[Julia Crane]

Hejo! Chętnie oddam kogoś ze swojej gromadki, do Shadow najbliżej Julii i Desi (ona nadal tam pracuje), Chris jest stałym klientem, a Dick stałym hejterem
Elijah Cooper

[Elijah Cooper]

Hejo! Chętnie oddam kogoś ze swojej gromadki, do Shadow najbliżej Julii i Desi (ona nadal tam pracuje), Chris jest stałym klientem, a Dick stałym hejterem
Elijah Cooper

Co do Desi to z racji jej związku z medycyną i shadow zarazem, przychodzi mi do głowy od razu scenariusz, w którym Eli wziął jakieś pigułki niewiadomego pochodzenia i miał jednego z gorszych tripów w życiu, a ona dopilnowała, żeby mu się nic nie stało. Czy dostał za to zjebę od niej to już pozostawiam Tobie. On to traktuje jako dług i czasem ją zaprosi na piwo albo coś. Może wcześniej się nie znali zbyt blisko, po prostu razem sobie pracują, aż pewnego dnia go znalazła na zapleczu w wątpliwym stanie.

Jeśli Chris jest stałym klientem, to chcę coś z nim, bo Henry tylko nie wiem w sumie co, może Ty masz jakiś pomysł.

Z Julią łączą go za to dwie rzeczy - narkotyki i fakt, że oboje są ofiarami przemocy seksualnej i bardzo dobrze to ukrywają. Może kiedyś jedno wygadało się drugiemu po pijaku i wyszło, że przeszli podobne piekło, może dopiero takie zwierzenia są przed nimi. W dodatku jest malarką, a myślę, że Eli chętnie by jej zapozował do jakiegoś obrazu

[Chris Haynes]

Hejo! Chętnie oddam kogoś ze swojej gromadki, do Shadow najbliżej Julii i Desi (ona nadal tam pracuje), Chris jest stałym klientem, a Dick stałym hejterem
Elijah Cooper

Co do Desi to z racji jej związku z medycyną i shadow zarazem, przychodzi mi do głowy od razu scenariusz, w którym Eli wziął jakieś pigułki niewiadomego pochodzenia i miał jednego z gorszych tripów w życiu, a ona dopilnowała, żeby mu się nic nie stało. Czy dostał za to zjebę od niej to już pozostawiam Tobie. On to traktuje jako dług i czasem ją zaprosi na piwo albo coś. Może wcześniej się nie znali zbyt blisko, po prostu razem sobie pracują, aż pewnego dnia go znalazła na zapleczu w wątpliwym stanie.

Jeśli Chris jest stałym klientem, to chcę coś z nim, bo Henry tylko nie wiem w sumie co, może Ty masz jakiś pomysł.

Z Julią łączą go za to dwie rzeczy - narkotyki i fakt, że oboje są ofiarami przemocy seksualnej i bardzo dobrze to ukrywają. Może kiedyś jedno wygadało się drugiemu po pijaku i wyszło, że przeszli podobne piekło, może dopiero takie zwierzenia są przed nimi. W dodatku jest malarką, a myślę, że Eli chętnie by jej zapozował do jakiegoś obrazu

te pomysły są tak świetne, że pozwól, że przejdzie na PW i jutro je rozwinę odpowiednio, bo z Chrisem już mi coś chodzi po głowie

[Wren Rhodes]

hej! A jak długo Elijah Cooper tańczy w Shadow? bo moja Rosie tam kiedyś pracowała jako kelnerka to na pewno mogliby się poznać!

[Elijah Cooper]

hej! A jak długo Elijah Cooper tańczy w Shadow? bo moja Rosie tam kiedyś pracowała jako kelnerka to na pewno mogliby się poznać!

Tak około 3 lat jakoś, odkąd wrócił do Lorne. Powiedziałbym, że kiedyś robił to sporadycznie, a teraz jest w Shadow co piątek, a czasem nawet i w soboty. Także jeśli Rosie kelnerowała tam trzy lata wstecz to mogą się znać!

[Rosie Shaughnessy]

Elijah Cooper Jakieś półtora, więc powinni się znać! Poproszę więc jakiś kumpli, czy coś takiego, bo to może nam fajnie wyjść z tego co po karcie widzę

[Thierry Maurice DeVilliers]

Hejo, miałem w sumie wpaść już dawno, ale mi się nie zebrało. XD To teraz jestem. Thierry też pracuje w Shadow, tańczy tam. Chciałbyś się znać? Możemy czasem występować razem i mieć wspólne numery. Możemy się lubić, możemy nie, jak wolisz. :D

[Saul Monroe]

Dobra, jestę młotkię i we wpisie wyżej Cię nie oznaczyłem, a potem smutałem, że mi nie odpisujesz, a w międzyczasie Thierry wpadł mi do nieaktywów. XD Tak czy inaczej - jeszcze go stamtąd wyciągnę, kiedy odzyskam na niego wenę, więc chętnie się umówię na relki. Thierry trenuje i przygotowuje do pracy inne własności Santiago - może to robić w Shadow, a może i nie w Shadow, ale Elijah może o tym wiedzieć.

Przyłażę teraz jednak z Saulem: mamy podobne doświadczenia, jesteśmy w podobnym wieku, obaj z Lorne, więc co powiesz na to, żebyśmy znali się jeszcze ze szkoły? Mogliśmy razem czasami lądować na dywaniku u dyra, mogliśmy mieć podobne doświadczenia z wypytywaniem przez nauczycieli o nasze siniaki, mogliśmy tez widzieć je jeden u drugiego, ale pewnie o tym nie gadaliśmy, bo wiadomo: brudy się zostawia w domu (przynajmniej Saul tak podchodził do rzeczy).
Pod koniec szkoły Saul zaczął ćpać, więc mógł czasem sprzedawać prochy Lajży. Potem ich drogi mogły się czasem krzyżować to tu, to tam, w jakichś klubach, w jakichś sytuacjach z klientami (nie wiem, czy Lajża też bywa panem do towarzystwa, ale Saul do niedawna z tego żył, poza kradzieżami i narkotykami).
Proponuję tu relację przyjacielską, taką, że czasem może i nawet siadywali i zwierzali się sobie przy browarze albo czymś mocniejszym. Ale to pewnie rzadko, przynajmniej ze strony Saula, który do niedawna wypierał swoją orientację, więc raczej nie opowiadał ludziom o swoich problemach związkowych, a jeśli już, to raczej w tonie "z nią". Ale mogli nieraz ćpać razem, mogli jeden od drugiego kupować, jeśli akurat któremuś źródełko wyschło.

Elijah Cooper

[Elijah Cooper]

Dobra, jestę młotkię i we wpisie wyżej Cię nie oznaczyłem, a potem smutałem, że mi nie odpisujesz, a w międzyczasie Thierry wpadł mi do nieaktywów. XD Tak czy inaczej - jeszcze go stamtąd wyciągnę, kiedy odzyskam na niego wenę, więc chętnie się umówię na relki. Thierry trenuje i przygotowuje do pracy inne własności Santiago - może to robić w Shadow, a może i nie w Shadow, ale Elijah może o tym wiedzieć.

Przyłażę teraz jednak z Saulem: mamy podobne doświadczenia, jesteśmy w podobnym wieku, obaj z Lorne, więc co powiesz na to, żebyśmy znali się jeszcze ze szkoły? Mogliśmy razem czasami lądować na dywaniku u dyra, mogliśmy mieć podobne doświadczenia z wypytywaniem przez nauczycieli o nasze siniaki, mogliśmy tez widzieć je jeden u drugiego, ale pewnie o tym nie gadaliśmy, bo wiadomo: brudy się zostawia w domu (przynajmniej Saul tak podchodził do rzeczy).
Pod koniec szkoły Saul zaczął ćpać, więc mógł czasem sprzedawać prochy Lajży. Potem ich drogi mogły się czasem krzyżować to tu, to tam, w jakichś klubach, w jakichś sytuacjach z klientami (nie wiem, czy Lajża też bywa panem do towarzystwa, ale Saul do niedawna z tego żył, poza kradzieżami i narkotykami).
Proponuję tu relację przyjacielską, taką, że czasem może i nawet siadywali i zwierzali się sobie przy browarze albo czymś mocniejszym. Ale to pewnie rzadko, przynajmniej ze strony Saula, który do niedawna wypierał swoją orientację, więc raczej nie opowiadał ludziom o swoich problemach związkowych, a jeśli już, to raczej w tonie "z nią". Ale mogli nieraz ćpać razem, mogli jeden od drugiego kupować, jeśli akurat któremuś źródełko wyschło.

Co do Thierry’ego to można założyć, że się po prostu znają, bo Elijah raczej pilnuje własnego nosa i nie miesza się w nieswoje sprawy w Shadow. Może coś wie, ale raczej przymyka na to oko.

A co do Saula, no mogą znać się ze szkoły, 5 lat to trochę różnica, a Eli był raczej zamkniętym w sobie dzieckiem we wczesnych szkolnych latach i mógł się zwyczajnie trochę bać ALE może kiedyś coś razem narozrabiali, może się pobili i wylądowali na dywaniku.
Z prochami to też kolejna sprawa, bo Elijah zaczął dilować mając jakoś 25 lat i kurczowo trzymał się trzeźwości, póki Dick go nie przekonał do kreski. Dopiero wtedy zaczął ćpać, ale też sprzedawał, więc no… nie miał problemu z dostępnością towaru, dopóki sobie nie przeskrobał u swoich dilerów i nie postanowił zniknąć na dwa lata z Lorne. Jeździł stopem i utrzymywał się z prostytucji, żeby zarobić na towar, teraz już tego raczej nie robi, trzymając się tylko tańczenia w Shadow. Także trochę się wymijają czasowo i nie do końca się to składa, ale mogą się po prostu znać, teraz Elajża znów mocno popłynął w koks, więc to byłby jakiś punkt zaczepienia do znajomości.

[Saul Monroe]

No, 5 lat to nie aż tak wielka różnica (znaczy dla mnie, ale fakt, że coraz bardziej się przekonuje, jak dziwnym człekiem jestem i byłem XD), ale można uznać, że coś tam nawywijali kiedyś w szkole.
Skoro Lajża zaczął dilować mając 25 lat, to można też uznać, że w takim razie wtedy ich drogi się bardziej zeszły, bo spotkali się to tu, to tam, wiedzieli o sobie nawzajem. Może być i tak, że się kilka razy spięli o "podbieranie klienteli", ale ogólnie się lubią. Saul mógł kryć Lajżę, kiedy ten wyjechał - mógł dawać jakieś fałszywe tropy czy coś, żeby go nie znaleźli.
Teraz z kolei Saul raczej nie ćpa i stara się zachować trzeźwość choćby z powodu poczucia odpowiedzialności za dziecko, ale to nie znaczy, że w ogóle mu się to nie zdarza. Można im rzucić grę o tym, jak to się mniej lub bardziej przypadkiem spotkają i Lajża może proponować dragi, al Saul się będzie tak bardzo opierał (nie wiem, czy w końcu da radę odmówić, czy nie: dwa odwyki go jakoś nie przekonały całkowicie, a teraz mu się trochę świat zawalił XD).
Chcesz zagrać? Albo Saul może jakoś znaleźć Lajżę, albo mogą na siebie wpaść przypadkiem, albo można dać tu jakąś dramę typu pobicie (pokminić, jak by to miało wyglądać), na które jeden z nas się napatoczył.
Elijah Cooper

[Elijah Cooper]

5 lat obecnie, przy wieku 32-37 nie ma różnicy, owszem. Jednak 5 lat w kontekście szkolnej edukacji to są lata świetlne. Tak dla zobrazowania: jak 6-letni Eli zaczynał podstawówkę to Saul mial już lat 11 i ją prawie kończył. Eli kończył podstawówkę, Saul był już praktycznie w połowie szkoły średniej. Nawet zakładając, że byli w tej samej szkole średniej, to jednak trochę się to wymija. Elijah jako regularnie bite dziecko w podstawówce był wycofany i stronił od ludzi, trzymał się na dystans, żeby przypadkiem w jakiejś dziecięcej zabawie nie odsłonić siniaków, bo ojciec stosował różne groźby po jednym takim przypadku, kiedy Eli się przyznał w szkole i wezwali jego rodziców. Jak już trochę dorósł to raczej się buntował i zaczynał bójki, więc może pobili się w szkole średniej albo Saul się wplątał w rozdzielanie młodszych dzieciaków na korytarzu i wylądował w ten sposób z Elim i jakimś innym dzieciakiem na dywaniku. I odtąd mogli się znać, chociaż Elajża i tak od 16 roku życia trzymał się głównie farmy Hawkinsów i tam pracował, żeby uciec od ojca, więc niekoniecznie miał czas na znajomości, jego życie od wtedy to była farma i nauka rodeo, co się zmieniło dopiero jak zaczął ćpać. Mogli się parę razy spotkać przy dilowaniu, bo jakimś trafem umawiali się z klientami na tych samych parkingach i wyszła z tego jakaś spina, ale to niekoniecznie mi zalatuje przyjaźnią xd
Może rzeczywiścue Saul mu podratował dupsko i sprzedał fałszywe tropy, pytanie czy Eli się kiedykolwiek o tym dowiedział, jeśli tak to na pewno ma jakiś dług wdzięczności u niego i to mógłby być punkt zaczepienia.
Co do gier to niestety teraz nie mam za bardzo czasu/możliwości na więcej (plus nie do końca rozumiem o co chodzi z tym pobiciem, ja wiem, że Elajżę często biją, ale to Saul by mu dał w mordę czy ktoś inny? XD), więc odezwę się jak będę mieć trochę więcej czasu i jakiś pomysł

Saul Monroe

[Saul Monroe]

Elijah Cooper
Myślałem raczej o tym, żeby któryś z nich szedł sobie i zobaczył, że drugi jest bity przez jakieś osoby trzecie. ;P

Ok, to może być tak, że poznali się dopiero w momencie, jak obaj już handlowali. Parę razy się poprztykali o klientów i rewiry, ale nie było to jakieś bardzo mocne. Saul może pamiętać Lajżę ze szkoły i chociaż wtedy się ze sobą raczej nie kontaktowali, to widział w nim siebie, więc ma dla niego trochę taryfę ulgową i nie znielubił go za te rewiry i klientów. A potem chronił mu dupsko; Lajża może o tym nie wiedzieć albo dowiedział się jakąś pocztą pantoflową niedawno: na przykład usłyszał, że ktoś dowiedział się od Saula, że coś tam, potem ktoś inny od Saula wiedział, że coś tam innego. Lajża wiedział, że to fałszywe tropy i skojarzył, o co chodzi, ale Saul mu nie mówił, że go chronił. Czyli w sumie tu by była taka relacja, która prawdopodobnie różnie wygląda, w zależności od punktu widzenia: ze strony Saula coś na kształt sentymentu, bo widział w Lajży siebie i trochę się czuł, jakby chronił młodszego brata (on jest strasznie rodzinny i uczuciowy, mimo, że próbuje to w sobie zwalczać); a ze strony Lajży to pewnie takie "ok, no jest facet, z jakiegoś powodu mi pomógł, o co mu, kurde, chodzi?"