Biznesmen/Mafiozo — lorne bay
30 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
W Lorne od niedawna, ale zaglądał tu wcześniej. Pożyczkowy rekin, który chętnie inwestuje w inne biznesy na spory procent. Powiązany z rosyjską mafią. Stracił głowę dla lokalnej striptizerki.
Co do tego, że kochała tamtego chłopaka Boris nie miał wątpliwości. Gdyby Kezington na nim nie zależało, nie byłby w stanie aż tak jej zranić. Jednocześnie w głowie Asimova zaczynało kiełkować pytanie, czy to mogła być przyczyna ocieplenia się uczuć blondynki względem jego osoby? Może to ten drugi blokował ją wcześniej. Rosjanin nie był pewien na ile tak naprawdę pasowała mu rola nagrody pocieszenia, ale był to bardziej problem jego ego niż słodkiej Loli. Sama dziewczyna wydawała się jego pytaniem szczerze zaskoczona. W tym wypadku dał jej chwilę na odpowiedź, pod sztucznymi rzęsami zauważając przebijające spod spodu blond włoski.
- Cóż, skoro jest u Ciebie skreślony, nie zaprzątajmy sobie nim głowy już więcej - oczywiście nie krył zadowolenia ze stwierdzenia dziewczyny, cały temat usiłując uznać za zakończony. Powiedzmy, że Asimov kiepsko znosił konkurencję, a poza tym nie chciał marnować ograniczonego czasu jaki mieli na jachcie. Szczególnie, że Lucy wydawała się mieć do niego całą listą pytań, i to takich wyjątkowo osobistych. Osoby na jej miejscu najczęściej pytały bruneta o to czy kiedyś zabił człowieka albo czy wysłał kiedyś komuś odcięty koński łeb. Cóż, Kenzington widocznie nie oglądała 'Ojca Chrzestnego'.
- Oczywiście. Moją matkę, siostry, ciotki i kuzynki. Ah, i świętej pamięci babuszkę - wyszczerzył się doskonale zdając sobie sprawę, że nie to miała na myśli blondynka. Nie dało się ukryć, że takie przesłuchania były dla Borisa niczym plac zabaw. Był wręcz szkolony w tym by mówić niewiele i zdradzać jeszcze mniej. Znalazłby też kilka sposobów by zamydlić swojemu gościowi oczy, ale nie taki miał cel. Wiedział, że jeśli będzie wobec niej tego wieczoru szczery, to prawdopodobnie zwróci mu się to z nawiązką. Po prostu nie był przyzwyczajony do opowiadania o sobie, szczególnie tak otwarcie.
- Wybacz Piękna, oczywiście masz rację - w pełni świadomy, Rosjanin pozwolił jej się zganić, przepraszając potulnie. Wilk w owczej skórze, nie ma co. Zupełnie jakby wiedział, że ta odrobina kontroli nad nim pozwoli Kenzington poczuć się nieco pewniej. Przynajmniej taką miał nadzieję. A co do kwestii mężczyzn i opalania, Lola dość szybko powinna dowiedzieć się, że Asimov ma liczne siostry, które w życiu nie pozwoliłyby mu chodzić niezadbanym. On sam z resztą uważał blady tyłek za antonim afrodyzjaków, więc tak, miał w planach opalać się nago.
- Hahaha słusznie, choć musisz wiedzieć, że nie mam się czego wstydzić - oskarżanie go o nieczystą grę nawet go rozbawiło. Może jednak Lola zaczynała łapać jego styl bycia. Czuł się pewnie, dopóki nie wspominała o pozbywaniu się swoich ciuchów stopniowo. Tą uwagą na pewno zyskała chwilowo przewagę w ich małej grze - Bardzo przyjemne zboczenie zawodowe - stwierdził, gdy blondynka uciekła mu zanim mógł zająć się sterczącym sutkiem tak domagającym się jego uwagi. Boris miał naprawdę świetny pomysł z tym jachtem. Od trekkingowych butów zdecydowanie wolał sznureczkowe bikini, które teraz zawisło niebezpiecznie nad pełnymi piersiami Lucy. To kiedy dokładnie kusiciel zamienił się w kuszonego? - Idź przodem. Ja zgarnę po drodze olejek i doleję nam szampana - i faktycznie, nie kazał blondynce zbyt długo na siebie czekać. Odnalazł ją na górnym pokładzie, całkiem nagi, w potężnej dłoni balansując dwa kieliszki oraz filtr przed słońcem.



Lola Kenzington



Obrazek
I said I didn't feel nothing baby, but I lied
I almost cut a piece of myself for your life
sumienny żółwik
Stasz
Striptizerka — Shadow
21 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
I wanna be your slave
I wanna be your master
I wanna make your heart beat
Run like rollercoasters
Czy był pocieszeniem? Najpewniej tak, ale nie w taki sposób, jak sam mógłby przypuszczać. Relacja z Adonisem skończyła się jeszcze zanim poznała Borisa, a później po prostu były to już pośmiertne konwulsje, które skończyły się nieprzyjemną rozmową pod jej domem. Lucy potrzebowała przede wszystkim czasu, żeby móc poukładać sobie wszystko w głowie. Przyjąć do wiadomości fakt, że zepsuła, a później nie umiała już znaleźć sposobu, żeby to naprawić. Boris, czy raczej to zauroczenie, które czuła jego osobą, stopniowo wyrastało ponad cień żalu, jaki nosiła w sobie, stając się dominującą częścią wszystkiego wokół. Tak więc był pocieszeniem, ale nie w złym znaczeniu tego słowa, a czymś, co raczej podnosiło ją na duchu i dodawało siły. Wystarczyło potem już tak niewiele, by skorupa jej obojętności opadła, a ona była gotowa na spojrzenie na niego w zdecydowanie nowy sposób. Teraz już wiedziała, że będzie musiała się tłumaczyć przed Lulą, czemu by nie oddała już jego numeru telefonu. Chociaż zdjęcie w bikini widział, bo pokazała mu je kiedyś podczas zmiany w Shadow. Kwestia Adonisa została więc przez Borisa zamknięta w jednym zdaniu. Rzeczywiście nie powinni już do niego wracać, skoro mieli w sumie tak niewiele czasu, żeby móc nacieszyć się sobą.
- Dobrze, w takim razie, skoro nie chcesz mi nic więcej powiedzieć, będę uważać, to za odpowiedź, że ktoś taki w twoim życiu jest i będę zmuszona traktować cię, jako mężczyznę zajętego. - Cóż, skoro chciał grać w gierki, to przecież nie mogła mu tego zabronić, ale w gry mogły grać dwie osoby — powinien być na to gotowy! Tak więc, jeśli chce bawić się w bycie tajemniczym, to Lucy mogła bawić się w kokietkę, której znów nie mógł dotykać, chociaż tym razem nie dotyczyło to zasad klubu. Bo na tym jachcie w zasadzie nie było reguł, których nie ustaliliby sami.
I tym właśnie sposobem znalazła się na górze jachtu, gdzie chyba wcześniej przygotowano im miejsce do odpoczynku i kosz przysmaków. Lola, korzystając z tego, że wciąż go nie było, zdjęła całkiem górę bikini, ale położyła się na brzuchu, tak by pokaźne piersi układały się w półkule na ręczniku. Złapała też szklankę z wodą, żeby nieco się nawodnić. Dobrze, że zdążyła połknąć łyk, bo najpewniej zadławiłaby się na widok tego, jak Boris zjawił się na pokładzie.
Nie mogła się powstrzymać, żeby nie zlustrować go wzrokiem… bardzo dokładnie. Rzeczywiście — nie miał absolutnie powodu, żeby się wstydzić. Lucy poczuła momentalnie, że robi się czerwona.
Owszem, wiedziała, że jest dobrze zbudowany, ale to jak wyglądał, to zupełnie przechodziło jakiekolwiek jej pojęcie. Dopiero po chwili była w stanie odkleić od niego wzrok, w zawstydzonym geście przysłaniając nieco oczy.
- Boriiiiis…. - Powiedziała, chociaż nie do końca wiedziała, jak dalej pociągnąć to zdanie. Czuła mętlik w głowie, aż wreszcie dodała. - Czy mógłbyś nasmarować mi plecy…? - Sama nie wierzyła, że zachęca go do dotyku, czyli do tego, czego mocno zabroniła mu na pierwszym spotkaniu. Historia niemal zatoczyła koło.

Boris Asimov
przyjazna koala
Bunny
Biznesmen/Mafiozo — lorne bay
30 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
W Lorne od niedawna, ale zaglądał tu wcześniej. Pożyczkowy rekin, który chętnie inwestuje w inne biznesy na spory procent. Powiązany z rosyjską mafią. Stracił głowę dla lokalnej striptizerki.
Właściwie to przekonanie, że jest jedynym mężczyzną w wyścigu po serce Kenzington było dość naiwne. Założenie Borisa wynikało głównie z zawodu jaki wykonywała, bo wątpił by większość facetów była w stanie go zaakceptować. Poważny związek ze striptizerką? Brzmiało dość komicznie, ale w kręgach w jakich obracał się Asimov nie było aż taką rzadkością. Gorzej, że on sam trafił na odpowiedną dziewczynę w bardzo nieodpowiednim momencie. Cóż, swoim zuchwałym gestem przy ich pierwszym spotkaniu z pewnością nie sprawił, że Lucy odzyskała utraconą wiarę w mężczyzn. W imię sprawiedliwości odpokutował jednak za swój błąd podwójnie, bo i podwójnych starań musiał dołożyć by przekonać do siebie blondynkę. Czy było warto? Oczywiście. Stwierdzał to z pełnym przekonaniem, mając przed ją przed sobą w kąpielowych stringach i niczym więcej.
Charakterek dziewczyny ujawniał się powoli, szybciej wraz z każdym małym testem jakiemu poddawała Rosjanina. Skoro jednak jego intencje pozostawały szczere, tak samo szczerze odpowiadał na jej pytania. Dzięki temu nawet ze swoimi pragnieniami nie musiał się specjalnie kryć, jeśli tylko zachował odpowiednie zasady kultury. Chociażby to jak uprzejmie poinformował Lolę, że kąpieli słonecznych zamierza zażywać w negliżu. A co do ich ostatnich słów zamienionych przed rozstaniem, uśmiechnął się jedynie na próbę zmanipulowania go.
Randka na jachcie szła świetnie. Drobna sugestia wystarczyła by pozbawić Kenzington stanika. Klucz chyba faktycznie leżał w odcięciu jej od ciekawskich spojrzeń innych. Sam na sam z Borisem prezentowała się całkiem inaczej niż w klubie. Świadomość jak na niego działa zapewne też pobudzała jej poczucie kobiecości. To jak bezwstydnie jej pragnął i jak oszczędnie dotykał. Spotkanie na pokładzie jachtu było tylko kolejną formą tortur, ale również szansą by oswoili się ze wzajemną nagością. Jeśli Kenzington naprawdę była tak niewinna jak twierdziła, z pewnością doceni ten pokaz męskiej anatomii w najlepszym wydaniu.
Jeszcze pokonując schodki, Asimov zabrzęczał kieliszkami by obwieścić swoje przybycie. Choć nigdy by się do tego nie przyznał, na dole zeszło mu trochę dłużej przez te wszystkie pompki oraz brzuszki, które wykonał. Po pokonaniu ostatniego stopnia brunet przystanął jeszcze na moment, upewniając się, że jego sylwetka odbiła się w pamięci jego wybranki z każdym małym szczegółem. Ta zanęta wystarczyła by śliczna syrenka połknęła haczyk.
- Ależ oczywiście - zgodził się wspaniałomyślnie Rosjanin, odstawiając pełne kieliszki w cieniu. Potem nie kazał już damie dłużej czekać, siadając na brzegu materaca i dla wygody wsuwając na niego udo, zaledwie kilka centymetrów od boku dziewczyny. Odkręcając nakrętkę olejku Boris dał sobie jeszcze moment by przez chwilę podziwiać ją całą, sam kosmetyk aplikując bezpośrednio na jej skórę w sporej ilości. Zwyczajnie nie chciał by zabawa zbyt szybko dobiegła końca.
- Nigdy nie byłem w poważnym związku - dość niespodziewanie powrócił do jej pytania, może faktycznie obawiając się, że uzna go za zajętego mężczyznę. Dłonie Rosjanina tymczasem wędrowały w stronę szczuplutkiej talii, chcąc dokładnie przebadać wgłębienie nad okrągłą pupą - i nigdy nie kochałem w ten sposób żadnej kobiety. Przeważnie chodziło jedynie - silne ręce zawróciły ku łopatkom blondynki, wciskając udo pochylonego nad nią Borisa w jędrną pierś - .. o seks. Sporo seksu.


Lola Kenzington



Obrazek
I said I didn't feel nothing baby, but I lied
I almost cut a piece of myself for your life
sumienny żółwik
Stasz
Striptizerka — Shadow
21 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
I wanna be your slave
I wanna be your master
I wanna make your heart beat
Run like rollercoasters
W żadnym razie jego myślenie nie było naiwne, bo tak naprawdę jedyną konkurencję na ten moment mogła stanowić w jakiś pokrętny sposób Lula — nikt inny nie zapewnił jej takiego poczucia bezpieczeństwa, jak właśnie Bidwell. A inni mężczyźni? Cóż, pojawił się w jej życiu Adonis i nie mogła na to nic poradzić. Nawet na fakt, że przepadł. Ale Boris miał rację. Dość już użalania się i skoro już miało go nie być w jej życiu, to nie warto było do niego wracać. Liczyli się oni i ten moment, gdy naprawdę zaczęli się poznawać. Miała bowiem szczerą nadzieję, że to, jaki jest teraz, to właśnie jest prawdziwy Asimov. I nie, chodziło o to, że był właścicielem jachtu, a o to, ile potrafił dać od siebie, jako człowiek. Nie musiał przecież o niej słuchać. Nie musiał się przejmować. Mógł po prostu spróbować zaciągnąć ją do pościeli. Lola miała szczerą nadzieję, że to wszystko nie jest grą. Gdyby Boris okazał się takim graczem, który najpierw sprawił, że ona otworzyła się przed nim, a on wykorzystał to, żeby zaciągnąć ją do łóżka, z pewnością miałaby olbrzymie trudności, by ponownie komuś zaufać. Na razie, nieśmiało, małymi kroczkami Boris zbliżał się do zdobycia jej zaufania i sprawienia, że wreszcie wyluzuje. I chociaż początkowo rzeczywiście uzyskała swoisty spokój, to momencie, gdy zjawił się przed nią, jak go natura stworzyła, to ją zatkało.
Nie dość, że nigdy nie wiedziała na żywo penisa, to w dodatku nie sądziła, że ten może być… takich rozmiarów.
Jakkolwiek głupio jej nie było, nie była w stanie przez dłuższy czas oderwać wzroku, bo to było coś… No z resztą nie tylko TAM się patrzyła. Ogólnie był zbudowany tak, jakby miał być modelem dla Photoshopa na żywo. A gdy przysiadł obok, Lola dosłownie miała ochotę znaleźć się na tych szerokich, męskich udach, które zdawały jej się być ze skały. Z przyjemnością wczuwała się w wykonywany przez niego masaż, zupełnie nie rozumiejąc, jak to wszystko się stało. Jego szerokie dłonie mogły złapać ja za biodra i jeśli byłaby jeszcze nieco szczuplejsza, bez problemu mógłby objąć ją w pasie.
- Hm… to w zasadzie bardzo smutne, że był seks, a nie było prawdziwego uczucia… - Powiedziała Lola bardzo powoli, bo chociaż słowa same zdawały się płynąć z jej ust, to trybiki w jej głowie pracowały na najwyższych obrotach. - I to takie łatwe kobiety były dotychczas w jakimś twoim typie, tak? - Spytała i w zasadzie powinna zaczekać na odpowiedź, ale postanowiła zrobić coś, czego najpewniej się nie spodziewał. Korzystając z tego, że wciąż masował ją olejkiem, zwinnie prześlizgnęła się z leżenia na brzuchu, do leżenia na plecy, lądując piersiami prosto pod jego dłońmi. Spojrzała mu prosto w oczy.
- Nie mogę przestać na ciebie patrzeć… - Wyznała mocno speszona, ale i zupełnie poważna. - Nie wiem, co się ze mną dzieje, ale chce, żebyś mnie dotykał… - Dodała.

Boris Asimov
przyjazna koala
Bunny
Biznesmen/Mafiozo — lorne bay
30 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
W Lorne od niedawna, ale zaglądał tu wcześniej. Pożyczkowy rekin, który chętnie inwestuje w inne biznesy na spory procent. Powiązany z rosyjską mafią. Stracił głowę dla lokalnej striptizerki.
To nie tak, że kogoś aktualnie udawał. On po prostu prezentował się Kenzington ze swojej jak najlepszej strony. Nawet bawiło go to odgrywanie przystojnego milionera z półświatka, bo nigdy wcześniej nie czuł potrzeby by starać się o kogokolwiek w ten sposób. Mimo wszystko udało mu się wykrzesać z siebie odrobinę romantyzmu i nie było to aż takie trudne jak zakładał. Tak jak podejrzewał, Lucy do szczęścia nie potrzebne było wiele. Szampan, truskawki, prywatny jacht. Potrafiła doceniać proste, małe gesty. A zaciąganie do łóżka? Jasne, to był jakiś pośredni cel bruneta. Jego ciało zapłonęło dla kobiety już przy pierwszy spotkaniu i ten żar nigdy nie zgasł. W jej przypadku był jednak jedynie dodatkiem, zapalnikiem, który uruchomił całą machinę skomplikowanych pragnień. Boris pragnął poznać ją bliżej na każdy możliwy sposób. Zarówno jej ciało jak i charakter.
Sam też z niczym się nie krył. Prezentował przed blondynką bardzo konkretną ofertę z dość przejrzystymi warunkami, jednocześnie dając jej tyle czasu na zastanowienie ile tylko potrzebowała. Niewiele, jak już okazało się na miejscu ich małej randki. Cóż, Asimov nie raz słyszał, że potrafi być przekonywujący. Na szczęście ciało Loli nie walczyło z nim tak zacięcie jak jej głowa, ale mężczyzna i tak wydawał się powoli przejmować przewagę na obu frontach. Skubany doskonale wiedział jak rozbudzić jej kobiecość, coś co przed nim udało się chyba niewielu.
- Seks ma bardzo różne oblicza - od razu rozbawiło go podejście blondynki, ale zamiast wytykać jej brak doświadczenia, postanowił sprawę jej nieco przybliżyć, silnymi palcami przeliczając jej żebra - Seks małżeński, fetyszyzm, seks pomiędzy nieznajomymi, uprawianie miłości, pieprzenie się - wyliczał niskim głosem nad jej plecami, zapominając o maskowaniu swojego oryginalnego akcentu - Nie zawsze potrzebne są uczucia. Czasem wystarczy pożądanie. Sama pomyśl - mruknął, gdy jego dłonie dotarły do spiętych ramion - Jeśli Ty pociągasz mnie, a ja pociągam Ciebie, to co stoi nam na przeszkodzie by się kochać? Moralność? - ostatnie słowo zabrzmiało w jego ustach niczym kpina, bo opiniami innych przestał się przejmować wiele lat temu. Zanim jednak Boris zdecydował czy chce swój wywód ciągnąć dalej, nadeszła kolej na odpowiedź blondynki. Bardzo treściwą i wymowną, którą nieco Rosjanina zaskoczyła. Była taka urocza, nawet nie potrafiła spojrzeć mu w oczy.
-Można powiedzieć, że historia zatoczyła pełne koło, piękna - zauważył spokojnie Asimov, chłonąc widok przed sobą. Gdy spotkali się po raz pierwszy, chwycił ją za piersi nawet nie czekając na zgodę dziewczyny. Dziś sama nieśmiało prosiła by dotknął jej w ten sposób - Jest w Tobie taki potencjał, nawet nie masz pojęcia - choć mężczyzna wreszcie miał ją podaną jak na talerzu, nie spieszył się z przechodzeniem do konkretów. Zamiast tego metalową słomką wyłowił ze szklanki wody Kenzington kostkę lodu, powoli przenosząc ją do jej ust - Tresowałaś mnie tak długo, że polubiłem ten moment wyczekiwania - opierając dłoń w okolicach talii blondynki, drugą, wolną, mógł wodzić kawałkiem lodu po jej ciele.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Lola Kenzington



Obrazek
I said I didn't feel nothing baby, but I lied
I almost cut a piece of myself for your life
sumienny żółwik
Stasz
Striptizerka — Shadow
21 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
I wanna be your slave
I wanna be your master
I wanna make your heart beat
Run like rollercoasters
Dla niego być może randka na yachcie nie była niczym specjalnym, a może nawet była zwyczajnym powszednim dniem tygodnia, ale dla niej to było coś, czego z pewnością prędko nie zapomni. Czy bawiła go ta rola, czy też nie Lola czuła się w tym momencie wyjątkowa. Nie czuła się nawet specjalnie przymuszana do czegokolwiek. To, co jej oferował, zdawało się płynąć ze zwykłej chęci sprawienia jej przyjemności i chociaż, gdzieś tam z tyłu głowy miała jakieś wyrzuty sumienia, że jednak powinna się skupić na zarabianiu pieniędzy, a nie bawić się półnaga na statku milionera, ale z drugiej jednak strony była młoda, całkiem zgrabna i ładna, więc miała chyba prawo korzystać z życia, zwłaszcza, że to życie w obecnej chwili wyglądało jak niemal dwumetrowy Rosjanin, który nie tylko wzrostem imponował, ale całą budową ciała. Nie ma się co oszukiwać — oboje byli zadbani, ale od niej wymagał tego poniekąd zawód. Czemu on wyglądał, jak wyglądał? Dla kobiet, z którymi uprawiał seks? Dla siebie samego? A może po to, żeby wzbudzać zazdrość innych mężczyzn, by musieli bronić swoich kobiet, ilekroć Boris pojawiał się w pobliżu?
A może wszystko na raz lub nic z tego? W pewnym sensie świat erotycznych przyjemności wciąż stał przed Lolą otworem, chociaż ona wciąż tak mocno zaciskała uda.
- Nie chodziło mi, że to coś złego. Masz prawo korzystać z życia w sposób, jaki ci się tylko podoba. - Stwierdziła zgodnie z prawdą, bo na dobrą sprawę, wciąż nie mogła mu mówić, co mu wolno, a co nie. Ba, sama przecież nie “oddała” go Luli, wierząc, że będzie przy niej szczęśliwszy, bo zdecydowanie bardziej seksualnie wyzwolony. W każdym jednak razie nie wyglądał, jakby specjalnie się przejmował tym, że mają z Lolą odmienne zdania na temat pożycia.
- Chodziło mi raczej o to, że pewnie seks z miłości może smakować nieco inaczej. To wszystko, co opisujesz, też brzmi przyjemnie, ale czy oddać się komuś jedynemu nie miało swoistej magii? - Brzmiała naiwnie, bo najpewniej tak, jak ktoś, kto opowiadał o lwie, nigdy go wcześniej nie oglądając na własne oczy. Ale takie wyobrażenie uroiła sobie w głowie. Wszak jedyne seksualne doświadczenia, jakie miała, to z Lulą, a ją przecież na swój sposób kochała. Czy to właśnie nie tak powinno zawsze wyglądać?
- A jaki jest twój ulubiony rodzaj seksu? Z nieznajomymi? Lubisz się kochać, czy się pieprzyć? A może masz jakieś fetysze? - Mogła pytać o takie rzeczy tak długo, jak nie musiała patrzeć mu prosto w oczy. Jedynie czuła, jak oddaje się z przyjemnością jego dłoniom.
- Moralność może i nie… Ale chęć sprawdzenia, czy nie jest się tylko przypadkiem. - Odparła zupełnie szczerze. Chyba nie chciałaby oddać swojego dziewictwa komuś, kto potem nawet jej nie wspomni, kiedy ona utknęłaby ze świadomością, że ten ktoś był jej pierwszym razem. Ale te wszystkie starania utwierdzały ją w przekonaniu, że dla Borisa, nawet jeśli nie było to coś zupełnie na stałe, to jednak nie było tylko odhaczeniem kolejnego numerka w jego zeszyciku. Bardzo chciała w to wierzyć.
Zupełnie nie przeszkadzało jej, że nie spieszył się z tym wszystkim. Miała nawet chwilę, żeby oswoić się z tą sytuacją, do której przecież sama doprowadziła. No dobra, widok nagiego Asimova miał ku temu jakieś dodatkowe powody, ale jednak nie ma się co oszukiwać — chciała mu się podobać. Chciała mu dać coś od siebie. Nie, nie w ramach wymiany dóbr, bo nie była towarem. To była poniekąd odpowiedź na jego starania i docenienie ich.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Boris Asimov
przyjazna koala
Bunny
Biznesmen/Mafiozo — lorne bay
30 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
W Lorne od niedawna, ale zaglądał tu wcześniej. Pożyczkowy rekin, który chętnie inwestuje w inne biznesy na spory procent. Powiązany z rosyjską mafią. Stracił głowę dla lokalnej striptizerki.
Jakby to ująć, jachty po prostu pasowały do pięknych kobiet, a i w samym morzu było coś romantycznego. Sam Boris nigdy wcześniej nie wynajął całej łodzi dla kobiety, więc Lucy w jakiś sposób też była jego pierwszą. Pierwszą, którą widział u swojego boku i pierwszą, o którą postanowił prawdziwie się starać. Jeśli miała kiedyś zostać panią Asimov, blondynka zasługiwała na wszystko co najlepsze. Rozpieszczanie jej było więc dla Rosjanina czystą przyjemnością, za którą Kenzington jeszcze dodatkowo go nagradzała. Nie dało się ukryć, że otwarła się i wreszcie zaufała mu na tyle, by pozwolić się dotknąć. Za ten przywilej brunet gotów był zrobić naprawdę wiele, a fakt, że robił to jako pierwszy mile łechtał jego ego. Nigdy przecież nie przewidziałby, że w podrzędnym klubiku w australijskiej dziurze trafi mu się taki skarb. Z pewnością będzie miał więc o czym opowiadać braciom i reszcie krewnych, kiedy już postanowi zdradzić im sekret, który nadal trzymał go na wyspie. Siedział tu na tyle długo, iż zdążyło to przyciągnąć ich uwagę, ale Lola nadal pozostawała jego słodką tajemnicą. Z resztą, dopóki nie zgodzi się być wyłącznie jego, o spotkaniu z rodziną nie było mowy. Najlepiej, gdyby do Stanów przyleciała bowiem z pierścionkiem lub złotą obrączką na palcu. Jedynie wtedy rodzeństwo Borisa powinno być gotowe wziąć ją na poważnie.
Zarabianie pieniędzy? Cóż, Rosjanin przecież od wielu tygodni zostawiał pod jej opieką spore sumki, dodatkowe podarunki przesyłając bezpośrednio do jej domu. Kenzington miała wolną rękę by zrobić z tym wszystkim co tylko uważała, a to powinno nieco jej sumienie uciszyć. Lepiej by zrobiła planując jak wykorzysta te wszystkie środki i chyba trudno, żeby znalazła lepsze miejsce do namysłu od prywatnego jachtu. Szczególnie, ze pod ręką był też doświadczony biznesmem zawsze gotów jej doradzić lub zainwestować w konkretny pomysł. Do tego zadbany, jak sama zauważyła. Dobre geny odgrywały tu dużą rolę, bo wbrew pozorom Boris nie musiał robić zbyt wiele by tak wyglądać. Oczywiście bywał próżny, ale bez przesady. Jako Asimov musiał po prostu trzymać pewien standard.
- A Ty? Myślisz, że wystarczająco korzystasz z życia? - odpowiedział pytaniem na słowa blondynki. Nie czuł się też całą tą rozmową urażony. Dziewczyna miała po prostu o seksie niewielkie pojęcie, bazujące zapewne na tym co słyszała w szkole, od rodziców czy znajomych. W swojej niewiedzy była całkiem urocza. Naiwna i nadal moralnie poprawna. To wyjaśniało też czemu czekała ze swoim pierwszym razem tak długo, choć jednocześnie wcale nie tłumaczyło dlaczego wybrała Borisa.
- Myślę, że w pewnych wypadkach z pewnością warto poczekać - dodał brunet, nie zagłębiając się zbytnio w temat miłości, ale zerkając na Lolę dość wymownie. Było za wcześnie by przysięgał jej dozgonne oddanie, jednak starał się dla niej bardziej niż dla którejkolwiek panny wcześniej. Był też pewien, że seks z nią będzie smakować wyjątkowo, choćby ze względu na jej ciekawość. W sumie to cała ich rozmowa jakoś zeszła głównie na temat seksu.
- Jako facet powinienem chyba odpowiedzieć, że każdy, ale moim zdaniem najlepszy jest ten 'na zgodę'. Oczyszcza atmosferę i pozwala rozładować niepotrzebne napięcia - nie miał pojęcia skąd te wszystkie pytania, cały niemal wywiad. Loli chyba przypadła do gustu otwartość z jaką podchodził do niektórych kwestii. Poza tym i tak nie mieli już prawie nic na sobie, więc bez sensu było aby cokolwiek ukrywali. Chodziło o nagą prawdę, i to bardzo dosłownie.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.




Lola Kenzington



Obrazek
I said I didn't feel nothing baby, but I lied
I almost cut a piece of myself for your life
sumienny żółwik
Stasz
Striptizerka — Shadow
21 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
I wanna be your slave
I wanna be your master
I wanna make your heart beat
Run like rollercoasters
A może to nie o jachty chodziło a o to, z kim się na nich bywało? I ogólnie gdzie bywało się z ulubioną osobą? Chyba nie można było dłużej udawać, że była na niego obojętna. Bo w żadnym wypadku nie była — nie nazwałaby tego miłością, ale silne zauroczenie i z pewnością też czas, kiedy dał się jej wreszcie poznać jako zwykły człowiek, z pewnością pomogły całej tej relacji. Już samo jej zachowanie było inne. Nasuwało to jednak pewnych problemów, a mianowicie jak miała go teraz traktować w Shadow? I czy z jego strony zmieni się po dzisiejszym dniu cokolwiek, gdy będzie musiał oglądać, jak wije się przed innymi mężczyznami. Sama do końca nie umiała wyjaśnić tego, jak od osoby, która raptem kilka godzin temu zastanawiała się, czy to nie on jest przypadkiem winny całej sytuacji, do tego, że patrzyła na niego w taki, a nie inny sposób.
- Nie sądzę, żeby wielu rzeczy w moim życiu brakowało. - Oprócz rodzeństwa. - Nie, że opływam w luksusy, ale mam się zdecydowanie lepiej niż miałam kiedyś. Na głowę mi nie kapie… Mam przyjaciół… Teraz poznaję ciebie. Czy uważasz, że miałabym się lepiej, gdybym miała podane to wszystko na tacy, zamiast cieszyć się tym zupełnie powoli? - Czy nie przyjemniej było móc cieszyć się sobą, gdy pomału odkrywało się wszystko, czego nie sposób było dostrzec w migotliwych światłach Shadow.
Była bardzo ciekawa jego spojrzenia na świat, które okazywało się tak bardzo różne od tego jej własnego. Zyskiwała nowe pojęcie o jego życiu, poglądach. On zdawał się wiedzieć o niej sporo, ale z pewnością istniało jeszcze coś, czego nie wiedział, prawda?
Gdy mówił o czekaniu, to czy mówił też o niej? Czy ona dla niego była warta czekania? Wątpliwości zdawały się rozwiewać za każdym razem, gdy z pewną dozą czułości jej dotykał i w sposób jaki na nią patrzył. Wiadomo, do miłości, jeśli uda im się coś zbudować, wciąż pozostawała całkiem długa droga, ale przyjemnie było wiedzieć, że można na kimś polegać. Nawet jeśli jego poglądy bywały nieco kontrowersyjne jak na nią.
- Czyli mówisz, że warto się z tobą kłócić i ci się stawiać? - Spytała, posyłając mu mocno sugestywne spojrzenie. Ale rzeczywiście, jego otwartość była dla niej czymś zupełnie nowym. Wszyscy faceci ściemniali i zupełnie nie można było im wierzyć. A on? Nie krył się z niczym.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Boris Asimov
przyjazna koala
Bunny
Biznesmen/Mafiozo — lorne bay
30 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
W Lorne od niedawna, ale zaglądał tu wcześniej. Pożyczkowy rekin, który chętnie inwestuje w inne biznesy na spory procent. Powiązany z rosyjską mafią. Stracił głowę dla lokalnej striptizerki.
Możliwe. Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę, że Boris na ogół podróżował sam, bez damskiego towarzystwa. Kobiety po prostu spotykał na miejscu, zawsze zapraszając je do siebie. Odkrywał przed nimi w ten sposób cząstkę siebie, ale coraz częściej czuł, że chciałby już dzielić z kimś nieco więcej. Wcześniejszy tryb życia mu wprawdzie nie przeszkadzał, jednak na pewno czegoś w nim brakowało. Asimov był prawie pewien, że odnalazł ten brakujący element, gdy spotkał Lucy. Była chodzącym uosobieniem jego fantazji, przynajmniej z zewnątrz. W środku zaś okazała się o wiele bardziej interesująca niż sam mógłby to sobie wyobrazić, a przecież dopiero co zaczynali się poznawać. Głównie dlatego, że było wiele ścian, które brunet musiał najpierw dookoła blondynki zburzyć. To nawet zabawne, że on miał być tym, który przywróci jej wiarę w płeć męską po tym jak inny chłopak złamał jej serce. Co do pracy striptizerki, jeśli Lola miała być jego, powinni pomyśleć nad innym rozwiązaniem. W końcu nie pracowała w Shadow z czystej pasji, a głównie dla pieniędzy. Czegoś, co Rosjanin miał pod dostatkiem. Osobiście był też pewien, że w każdy biznes uda mu się tchnąć życie, więc blondynce pozostanie już tylko wybrać ulubioną branżę.
- Chodziło mi raczej o wykorzystywanie szans, jakie podsuwa Ci los. Bo zaspokajanie podstawowych potrzeb trudno nazwać udanym życiem. Trzeba mieć jakieś marzenia, nawet jeśli czasem wydają się zbędnym luksusem - Kenzington była chyba pierwszą z kobiet, poza matką Borisa i jego siostrami, z którą poruszał podobne tematy. Przeważnie nie było takiej potrzeby, bo z większością partnerek dość szybko przechodził do konkretów. Rzadko czuł też potrzebę by poznawać je bliżej od tej strony, a jednak siedział tu teraz z Lucy całkiem nagi, smarując jej równie nagie ciało olejkiem i rozprawiając o życiu. Dawno nie czuł się tak zrelaksowany. Tu, na otwartym niemal morzu swoją uwagę mógł w całości poświęcić blondynce, która zdecydowanie z tego faktu korzystała.
- Ja swojej szansy z pewnością nie zamierzam zmarnować - oświadczył jeszcze Asimov, znów spoglądając wymownie na twarz dziewczyny. To dla niej niemal zamieszkał w Lorne, porzucając wygodny apartament w Nowym Jorku. To dla niej co wieczór pojawiał się w Shadow, zawsze ubrany w elegancki garnitur i spryskany najlepszymi perfumami. Robił co mógł by jakoś ją do siebie przekonać i pogodzić ich dwa odległe światy - Czekałem na nią od dawna - dodał, w razie gdyby blondynka nadal miała wątpliwości, że to o niej mówił. Na szczęście sama rozwiała poważniejszy ton wypowiedzi, żartobliwie sugerując niesubordynację. Chociaż nie, coś w jej oczach podpowiadało, że nie chodzi jedynie o humor. Wydawała się słowami Borisa dość zaciekawiona - .. jeśli potem zniesiesz tego konsekwencje - wyjaśnił więc, po raz kolejny tajemniczo nie dodając nic więcej. Wyobraźnia Loli z pewnością pracowała wystarczająco sprawnie by podsunąć jej kilka pomysłów.
Rosjanin mógłby ją wprawdzie wyręczyć, opowiadając o tym wszystkim, co chciał jej zrobić, ale zdecydowanie bardziej wolał pobudzić fantazję blondynki. Może brakowało jej doświadczenia w sprawach damsko-męskich, jednak nadal pozostawała dorosłą niemal kobietą, z własnymi pragnieniami i potrzebami. Wystarczyło zapewnić jej bezpieczną strefę do ich wyrażania, a wrodzona ciekawość Kenzington powinna załatwić resztę. No, minus parę prywatnych obaw, które Asimov nadal musiał rozwiać osobiście.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Obrazek
I said I didn't feel nothing baby, but I lied
I almost cut a piece of myself for your life
sumienny żółwik
Stasz
Striptizerka — Shadow
21 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
I wanna be your slave
I wanna be your master
I wanna make your heart beat
Run like rollercoasters
Wyjątkowość i wyróżnianie wcale nie musiało polegać na drogich prezentach, czy też spełnianiu każdej zachcianki. Lola właściwie nie miała możliwości spełnienia tych rzeczy dla Borisa — jeśli oczywiście on nie traktował jej jako właśnie chwilowej rozrywki, to w zasadzie to w jakimś stopniu musieli dojść do tego, żeby ona nie czuła się skrępowana wszystkim, co jej oferował. Drogie prezenty bowiem bywały mocno krępujące, jeśli nie szła za nimi wzajemność. Oczywiście to nie tak, że myślała, że to było jedyne, na czym mu zależało. Ale w obecnej chwili mogła zaoferować mu jedynie swoje towarzystwie i jedynie tego oczekiwała w zamian. Zwłaszcza że chociaż początkowo zaczął czarować ją swoim wnętrzem i niebywałą cierpliwością, to teraz jeszcze, nie ma się co oszukiwać… zachłysnęła się niemal tym, jak wygląda z zewnątrz. Cóż od początku wiedziała, że jest przystojny, a przez koszulę widać było, że jest dobrze zbudowany. Spodnie od garnituru zdradzały, że i uda ma spore (jedna ze słabości Loli). Ale dopiero tutaj, na jachcie, wyszło na jaw dokładnie, jak wyglądał. Każdy zarys jego ciała, każdy mięsień, sprawiał, że trudno jej było uwierzyć, że ma go na wyciągnięcie dłoni.
Ale jeśli chodzi o burzenie ścian — na dobrą sprawę, Lola też musiała kilka pokonać. Nie wątpiła, że wobec niej ma szczere intencje, ale to wcale nie musiało iść w parze z tym, że chciał się przed nią otworzyć. Na razie, rzeczywiście było między nimi przyjemnie, ale wszystko, co złe mogło jeszcze wyjść na wierzch.
- Marzenia mam… - Rzeczywiście miał w tej kwestii rację. Na moment zdawała się o tym wszystkim zapomnieć, bo zaspokajała swoje potrzeby, ale może rzeczywiście pora było, żeby coś więcej z tym zrobić? - A ty masz jakieś marzenia? I może którymś z nich chcesz się podzielić? - Spytała, czując przy okazji, jak jego dłoń zahacza o boki jej biustu. Było w tym jakieś cholernie przyjemne napięcie, któremu pozwalała się stopniowo opanowywać. Miała ochotę odwrócić się i dać złapać, ścisnąć… I w zasadzie chyba właśnie dlatego, wiedząc, że walczenie z tym wszystkim nie ma więcej sensu, odwróciła się gotowa.
Czy była gotowa na konsekwencje swoich czynów? Trudno orzec — jak tak patrzyła na jego rozmiary i zakładała, że właśnie on miałby brać udział w tym wszystkim, to czuła napięcie w dolnej części brzucha. Miała chęć spróbować objąć go dłonią, ale nie wiedziała, czy da radę — nawet rura do tańca zdawała się mieć mniejszą średnicę, a nie była przekonana, że to koniec jego możliwości.
- Zawsze mogłabym spróbować… - Zaczęła ostrożnie, nie będąc pewna, jak mogłaby zmieścić go gdziekolwiek poza tą przerwą między piersiami.
Gorzej, jeśli on mówił o innych konsekwencjach, a z niej być może wychodziła pewna zbereźność i to wszystko przez jego bliskość.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Boris Asimov
przyjazna koala
Bunny
Biznesmen/Mafiozo — lorne bay
30 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
W Lorne od niedawna, ale zaglądał tu wcześniej. Pożyczkowy rekin, który chętnie inwestuje w inne biznesy na spory procent. Powiązany z rosyjską mafią. Stracił głowę dla lokalnej striptizerki.
Oh, ależ wręcz przeciwnie. W rękach Loli spoczywały wszystkie niezbędne narzędzia, by spełnić większość zachcianek Borisa, i to bez konieczności wydawania wielkich sum. Kusy kostium seksownej nauczycielki już nawet posiadała na stanie. Asimov doskonale pamiętał tamten występ. Parę razy w trakcie dosłownie uciekł na zewnątrz na papierosa, potrzebując dłużej chwili by wystarczająco ochłonąć. Co do drogich prezentów, na miejscu blondynki może też czułby się skrępowany, ale Rosjanin nadal wierzył, że każda z kobiet lubi dostawać markowe buty, perfumy oraz torebki. Może Kenzington po prostu nie chciała przyznać tego na głos? Zwykły pluszak z supermarketu czy tuzin róż zakupiony na stacji to jednak nie były podarunki godne przyszłej pani Asimov. Boris nie zamierzał schodzić poniżej pewnego poziomu. Ofiarowywane kobiecie prezenty w pewien sposób świadczyły w końcu też o nim.
Pomysł z chodzeniem nago? Prawdę mówiąc był dość spontaniczny. Brunet może i spakował dla siebie parę kąpielówek, jednak te zamierzał wykorzystać dopiero w jacuzzi. Tak, zamontowana na drugim końcu statku balia chyba jak dotąd umknęła uwadze jego gościa, ale tym lepiej. Mężczyzna zaczynał nabierać też wrażenia, że po ich kolacji nie będzie musiał drugi raz namawiać Lucy by pozbyła się bikini. Kto wie, może wręcz przeciwnie, ciężej będzie wsadzić ją z powrotem w ciasny kostium?
- Tylko jeśli Ty podzielisz się swoimi - mruknął Asimov, dostrzegając jak jego sugestia dociera do ślicznej blond główki. Pracował nad dziewczyną od samego rana, oswajając ją ze sobą jak najbardziej. Oczywiście wiedział, że w jeden wieczór nie uda się rozwiązać wszystkich jej problemów, ale jeśli tylko zdołają się się z Lucy do siebie zbliżyć, pozostałe szczegóły dopracują z czasem - Chcę żyć długo i szczęśliwie, i umrzeć szybko i bezboleśnie. Marzę też o dużej rodzinie, co najmniej piątce dzieci - zaczął pierwszy, ufając, że blondynka dotrzyma swojej połowy obietnicy. Nie da się ukryć, że nawet jeśli Boris o marzeniach mówił dość wzniośle, te jego wydawały się wyjątkowo proste. Pytanie, czy również łatwiejsze do zrealizowania? Szczególnie, że sporo zależało od jego ewentualnej partnerki, na którą upatrzył sobie Kenzington. Chyba właśnie dlatego ciekaw był jej reakcji na liczbę, którą wymienił.
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.



Lola Kenzington



Obrazek
I said I didn't feel nothing baby, but I lied
I almost cut a piece of myself for your life
sumienny żółwik
Stasz
Striptizerka — Shadow
21 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
I wanna be your slave
I wanna be your master
I wanna make your heart beat
Run like rollercoasters
Ukryta treść
Aby zobaczyć ukrytą treść, musisz odpisać w tym temacie.


Boris Asimov
przyjazna koala
Bunny
ODPOWIEDZ