specj. ds. komunikacji i analityk — lorne bay police station
30 yo — 195 cm
Awatar użytkownika
about
Hobbystycznie informatyk, jednak zawodowo zajmuje się podsłuchami i analityką w wywiadzie. Marzy by pracować w terenie i od dwóch lat próbuje zaaklimatyzować się w rodzinnym miasteczku, które porzucił dla kariery i związku na prawie pięć, długich lat.
raul muñoz
Hobbystycznie informatyk, jednak zawodowo zajmuje się podsłuchami i analityką w wywiadzie. Marzy by pracować w terenie i od dwóch lat próbuje zaaklimatyzować się w rodzinnym miasteczku, które porzucił dla kariery i związku na prawie pięć, długich lat.
IMIĘ I NAZWISKO CZŁONKA RODZINY
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

IMIĘ I NAZWISKO - POZYTYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

IMIĘ I NAZWISKO - NEGATYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

IMIĘ I NAZWISKO POSTACI - INNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis

adwokat, współwłaścicielka kancelarii — fitzgerald & hargrove
35 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Nie złamały jej dorastanie w wielodzietnej rodzinie, ciężka choroba, własna niepełnosprawność oraz śmierć obojga rodziców. Pękła, gdy zaginął młodszy z dwójki jej synów. Od czterech lat żyje nadzieją, bo wierzy, że kiedyś go odnajdzie.
Łap Annie Halsworth-Callaway, byłą koleżankę z pracy :jupi: Pewnie do tej pory odzywa się do niego, kiedy potrzebuje jakiejś przysługi albo po prostu chce sobie z nim pogadać :jupi:
raul muñoz
specj. ds. komunikacji i analityk — lorne bay police station
30 yo — 195 cm
Awatar użytkownika
about
Hobbystycznie informatyk, jednak zawodowo zajmuje się podsłuchami i analityką w wywiadzie. Marzy by pracować w terenie i od dwóch lat próbuje zaaklimatyzować się w rodzinnym miasteczku, które porzucił dla kariery i związku na prawie pięć, długich lat.
Gwen E. Fitzgerald pisze: 11 sty 2024, 13:59
Łap Annie Halsworth-Callaway, byłą koleżankę z pracy :jupi: Pewnie do tej pory odzywa się do niego, kiedy potrzebuje jakiejś przysługi albo po prostu chce sobie z nim pogadać :jupi:
raul muñoz
jak potrzebuje podsłuchać kogoś albo pobawić się w kamery w domu to służy pomocą :lol: komputer też naprawi, wyczyści :idk:
Główny nadinspektor — Lorne Bay Police Station
48 yo — 183 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Dzień dobry, raul muñoz. Przybywam, bo jestem nowym głównym nadinspektorem: przybyłem dwa tygodnie temu do Lorne, przejmując stanowisko po poprzednim "szeryfie", który zapewne odszedł na emeryturę. Przyjechałem ze stolycy i jestem... specyficznym typem. ;) Tak naprawdę różne relacje pracowniczo-międzyludzkie mogą się rozwinąć w trakcie gier (a chciałbym mieć gry z podwładnymi XD), ale póki co sytuacja przedstawia się tak, jak opisałem w swoim poście:
Val był w mieście od dwóch tygodni - zanim się ogarnął i zaaklimatyzował, minęło kilka dni, ale w końcu dał radę przejrzeć wszystkie papierzyska, wszystkie sprawy, które czekały na jego nowym biurku (było ich trochę), zapoznał się z nowymi podwładnymi (przynajmniej w takim stopniu, w jakim się dało: Valentine nie był przesadnie towarzyskim typem i w zasadzie jego zapoznawanie się ograniczyło się póki co do przedstawienia się na zebraniu, wypytania o szczegóły, które wydawały mu się niejasne, ewentualnie odpowiadania na pytania, jeśli ktoś jakieś miał).
(...)
- Szefie, ktoś na pana czeka - poinformowała jakaś głowa, wetknięta przez drzwi. To chyba był któryś z detektywów - Val nie był pewien, bo nie przykładał większej wagi do tego, kto pod nim pracuje. Nie tak, że zupełnie ignorował podwładnych, ale nie zdążył jeszcze wszystkich zapamiętać, a prawda była taka, że bardziej się w tym momencie skupiał na sprawach, które go zarosły, niż na zaczęciu rozróżniania ludzi. Zacznie ich rozpoznawać, to pewne - tym bardziej, że każdy człowiek wydawał mu się istotny (tym bardziej po tym, gdy jego partner okazał się być seryjniakiem), ale teraz jeszcze było tego wszystkiego po prostu za dużo.
- Dobra, zaraz przyjdę - rzucił i spokojnie powrócił do przygotowywania sobie kawy.
Dodatkowo jeżdżę zabytkowym bentleyem i zdarza mi się zachowywać dość specyficznie: ubierać w ekscentryczne ciuchy, obwieszać się biżuterią i takie tam. Innym razem jestem pod krawatem jak typowy glina.
Widzę też, że jesteś analitykiem, a analiza różnych rzeczy to to, co tygryski (Valentiny XD) lubią najbardziej. Może nie komputerowe, ale to też jest interesujące - cokolwiek, co trzeba analizować przepatrywać, kminić, to jest rzecz, która fascynuje Valentine'a. W karcie pisałem, że jestem wrzodem na dupie profilerów, antropologów sądowych, patologów, psychologów i innych ludzi wykonujących pracę, w której mniej się pracuje w terenie, a bardziej trzeba się czemuś przyjrzeć i wykminić. Przyłazi, patrzy, słucha, patrzy przez ramię i generalnie jest. Czasem może być ciężko się zorientować, czy jest, bo patrzy na ręce podwładnym, czy raczej dlatego, że go to naprawdę interesuje, więc generalnie ludzie mogą go z tego powodu nie lubić.

Val jest też postacią stworzoną w odpowiedzi na szukajki Gwen: od czterech lat w miejscu stoi śledztwo dotyczące zaginięcia jej synka, więc chciałbym przynajmniej część gier oprzeć na tym śledztwie, którym się teraz zajmę.
Jakie chcemy mieć relacje? :D
specj. ds. komunikacji i analityk — lorne bay police station
30 yo — 195 cm
Awatar użytkownika
about
Hobbystycznie informatyk, jednak zawodowo zajmuje się podsłuchami i analityką w wywiadzie. Marzy by pracować w terenie i od dwóch lat próbuje zaaklimatyzować się w rodzinnym miasteczku, które porzucił dla kariery i związku na prawie pięć, długich lat.
Valentine Sandoval pisze: 18 lut 2024, 23:36
Dzień dobry, raul muñoz. Przybywam, bo jestem nowym głównym nadinspektorem: przybyłem dwa tygodnie temu do Lorne, przejmując stanowisko po poprzednim "szeryfie", który zapewne odszedł na emeryturę. Przyjechałem ze stolycy i jestem... specyficznym typem. ;) Tak naprawdę różne relacje pracowniczo-międzyludzkie mogą się rozwinąć w trakcie gier (a chciałbym mieć gry z podwładnymi XD), ale póki co sytuacja przedstawia się tak, jak opisałem w swoim poście:
Val był w mieście od dwóch tygodni - zanim się ogarnął i zaaklimatyzował, minęło kilka dni, ale w końcu dał radę przejrzeć wszystkie papierzyska, wszystkie sprawy, które czekały na jego nowym biurku (było ich trochę), zapoznał się z nowymi podwładnymi (przynajmniej w takim stopniu, w jakim się dało: Valentine nie był przesadnie towarzyskim typem i w zasadzie jego zapoznawanie się ograniczyło się póki co do przedstawienia się na zebraniu, wypytania o szczegóły, które wydawały mu się niejasne, ewentualnie odpowiadania na pytania, jeśli ktoś jakieś miał).
(...)
- Szefie, ktoś na pana czeka - poinformowała jakaś głowa, wetknięta przez drzwi. To chyba był któryś z detektywów - Val nie był pewien, bo nie przykładał większej wagi do tego, kto pod nim pracuje. Nie tak, że zupełnie ignorował podwładnych, ale nie zdążył jeszcze wszystkich zapamiętać, a prawda była taka, że bardziej się w tym momencie skupiał na sprawach, które go zarosły, niż na zaczęciu rozróżniania ludzi. Zacznie ich rozpoznawać, to pewne - tym bardziej, że każdy człowiek wydawał mu się istotny (tym bardziej po tym, gdy jego partner okazał się być seryjniakiem), ale teraz jeszcze było tego wszystkiego po prostu za dużo.
- Dobra, zaraz przyjdę - rzucił i spokojnie powrócił do przygotowywania sobie kawy.
Dodatkowo jeżdżę zabytkowym bentleyem i zdarza mi się zachowywać dość specyficznie: ubierać w ekscentryczne ciuchy, obwieszać się biżuterią i takie tam. Innym razem jestem pod krawatem jak typowy glina.
Widzę też, że jesteś analitykiem, a analiza różnych rzeczy to to, co tygryski (Valentiny XD) lubią najbardziej. Może nie komputerowe, ale to też jest interesujące - cokolwiek, co trzeba analizować przepatrywać, kminić, to jest rzecz, która fascynuje Valentine'a. W karcie pisałem, że jestem wrzodem na dupie profilerów, antropologów sądowych, patologów, psychologów i innych ludzi wykonujących pracę, w której mniej się pracuje w terenie, a bardziej trzeba się czemuś przyjrzeć i wykminić. Przyłazi, patrzy, słucha, patrzy przez ramię i generalnie jest. Czasem może być ciężko się zorientować, czy jest, bo patrzy na ręce podwładnym, czy raczej dlatego, że go to naprawdę interesuje, więc generalnie ludzie mogą go z tego powodu nie lubić.

Val jest też postacią stworzoną w odpowiedzi na szukajki Gwen: od czterech lat w miejscu stoi śledztwo dotyczące zaginięcia jej synka, więc chciałbym przynajmniej część gier oprzeć na tym śledztwie, którym się teraz zajmę.
Jakie chcemy mieć relacje? :D
Cześć i czołem! Ciesze się, że wpadasz, bo uważam, że to super rzecz, by mieć trochę relacji związanych z pracą. Praca Raula w gruncie rzeczy opiera się mocno na pracy przy komputerze bądź zakładaniu podsłuchów i kamer, jednak od zawsze marzył o tym by wejść w skład ekipy ruszającej w teren. Jeśli Val chętnie przygląda się jego pracy, to ten najpewniej stara się o to by wykonać ją z jak najlepszym skutkiem i zasłużyć na jakiś mały awans. Nie jest jednak osobą, która o swych roszczeniach mówi głośno. Poszłabym w pozytywna relację, która skupia się jednak głównie na pracy i wzajemnym szacunku :hm:
Główny nadinspektor — Lorne Bay Police Station
48 yo — 183 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
raul muñoz
Chętnie, jak najbardziej! :D Val nie zdaje sobie na pewno jeszcze sprawy z tego, że Raul chce pracować w terenie i się strasznie stara z tego powodu - raczej na razie przyjmuje, że te starania wynikają raczej z samego zaangażowania w pracę. Być może jednak w trakcie pracy, kiedyś tam zorientuje się, że chodzi właśnie o to. :D A chcesz może jakąś grę teraz? ;P
ODPOWIEDZ