social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
001.
Australijskie święta można było obchodzić albo w grudniu, jak reszta świata, albo w lipcu, kiedy rzeczywiście było stosunkowo zimno. Ralaiegh doświadczyła prawdziwej zimy i jeszcze prawdziwszego, dotkliwego zimna, podczas lat spędzonych w Europie i rozumiała już tę magię i atmosferę, której na jej rodzimym kontynencie osiągnąć się nie dało. Nie oznaczało to jednak, że odkąd wróciła, zrezygnowała z obchodzenia Bożego Narodzenia. Wręcz przeciwnie, pokochała ten okres jeszcze bardziej i starała się przywołać część tej europejskiej magii u siebie, by znów poczuć się tak jakby siedziała owinięta kocem, z gorącą czekoladą w ręku w wynajmowanym mieszkanku w Portugalii lub chodząc po świątecznym jarmarku w Austrii, bądź też spędzając Święta na nartach we Włoszech. Tam nie miała przy sobie rodziny, jedynie znajomych, ale i tak wiedziała, że dziewięćdziesiąt procent atmosfery tworzą właśnie ludzie. Dlatego robiła właśnie karmelowy popcorn w mikofali, czekając aż lada chwila zadzwoni dzwonek obwieszczający przyjście Darcy’ego.
I tak podskoczyła, gdy go usłyszała pomiędzy dźwiękami wybuchających ziaren kukurydzy i pospieszyła do drzwi, żeby mu je otworzyć. Widzieli się nieco ponad tydzień temu, ale Pri wydawało się, że minęło znacznie więcej czasu, bo cały ten tydzień miała wypełniony zajęciami i pracą, nie mając zbyt wiele czasu na odpoczynek. Liczyła, że dzisiaj uda jej się trochę zrelaksować. Nie czekało ich żadne żmudne zadanie ani wyczerpujący wysiłek fizyczny. A i towarzystwo było bardzo miłe, także widziała potencjał na to, że odpocznie.
Stitch, rusz tyłek i chodź się przywitać z wujkiem! — krzyknęła, kiedy naciskała klamkę. Po chwili zobaczyła swojego starszego braciszka, który z pewnością słyszał jej okrzyk i wiedział, co go czeka. — Hej — przywitała się krótko. — Szykuj się — ostrzegła go, jak zwykle i odsunęła, a jej ogromny rottweiler wynurzył się zza jej pleców, merdając ogonem jak szalony na widok swojego ulubionego człowieka poza Pri. Normalnie reagował na wszelkie komendy, ale podczas powitania z Darcy’m nie potrafiła okiełznać jego ekscytacji, więc już dawno się poddała i powiedziała bratu, że musi się nauczyć żyć z tym, że pies próbuje go powalić na ziemię i wylizać każdy centymetr jego twarzy.

darcy g. mortensen
game designer — ea games
37 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
002.

Zimowe święta, znane doskonale chyba każdemu z filmów familijnych lecących w okolicach bożego narodzenia na popularnych kanałach, miały w sobie mnóstwo magii i uroku — był to fakt, z którym Darcy jak najbardziej się zgadzał. Jednak mimo to nie ciągnęło go nadal do tego, aby w tym okresie wyjeżdżać gdzieś dalej, gdzie był śnieg, lodowiska i grzane wino. Być może była to kwestia tego, że przez dość długi czas trochę się szwędał po tym świecie, nie do końca mając swoje miejsce — wcale nie dlatego, że był jakimś wyrzutkiem, ale po prostu dlatego, że chciał je znaleźć sam, sprawdzając różne dostępne opcje. Ostatecznie jednak przywiało go na stare śmieci i wcale tego nie żałował. Nie zupełnie do domu, ale chyba to z Lorne miał więcej ciepłych wspomnień z dzieciństwa niż z ich rodzinnego domu. Co nie miało nic wspólnego z tym, że było tam jakoś źle — wręcz przeciwnie, nigdy nie narzekał na to, jak ich wychowywano i co dostali od swoich rodziców, i jakie mieli możliwości. Ale jednak to była codzienność, a Lorne zawsze kojarzyło mu się z tym miłym czasem beztroski, gdy w trakcie wakacji jako smarkacz mógł spać do południa, oglądać kreskówki i jeść śniadanie przed telewizorem, bo babcia lubiła ich rozpieszczać. Być może, gdyby przyszło mu spędzać święta tutaj samotnie — to znaczy bez rodziny — to patrzyłby na to mniej optymistycznie. Ale skoro Pri postanowiła pojawić się w miasteczku, to nagle zostanie tutaj, zamiast robienia sobie jakiegoś dłuższego lub krótszego urlopu, miało jeszcze więcej sensu.
Hej — uśmiechnął się do niej szeroko, jednak nie zdążył powiedzieć za wiele więcej, bo z wnętrza domu z impetem wpadł jej pies, który zatrzymał się dopiero na nim (nie mylić z przed nim).
Cześć Bestio, przyniosłem Ci nową wkurwaijącą zabawkę — poinformował Stitcha, gdy ukucnął do niego, aby go wydrapać i wygłaskać na powitanie, gdy już przestał być obskakiwany ze wszystkich stron aż tak intensywnie. — W sensie wkurwiającą dla Ciebie — uniósł nieco głowę, aby spojrzeć na siostrę i wyszczerzyć do niej zęby w pięknym uśmiechu. Nie jego wina, że pieski lubiły zabawki, które wydają dziwne dźwięki. — Jak tam, nic nie zepsułaś w ostatnim czasie? — zapytał wesoło, podnosząc się w końcu i wyciągając ze swojej torby wspominaną zabawkę, aby jej podać. Mogła sama zdecydować, kiedy jej pies dostanie ten podarunek w postaci sporej, pluszowej kozy z piszczałką w środku i jakimiś szeleszczącymi rzeczami w rogach. — Szukamy tylko ozdób, czy coś jeszcze, jak już wpakujemy się na strych? — może coś jej się przypomniało i czegoś było jej trzeba.

priyanka nadir-mortensen
social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
Pri też nie ciągnęło w tym roku do spędzania świąt poza Lorne Bay. Tu miała wszystko, czego potrzebowała do szczęścia Śnieg, zimno i inne sprawy byłyby miłymi dodatkami, ale nie były dla niej niezbędne. Darcy, ich rodzice i inna rodzina byli o wiele ważniejsi. Znajomości jeszcze zbyt wielu nie odnowiła, ale i tak na jej liście powodów do radości kilka nazwisk się znajdowało. Poza tym, choć zabrakło ich dziadków, mieli wciąż dom, w którym spędzili wiele Wigilii i pierwszych dni świąt, odpakowując prezenty, pijąc zimne kakao i kąpiąc się w dmuchanym basenie w ogródku. Priyanka liczyła, że dzięki temu, że będą w tym samym miejscu uda im się przywołać trochę tej atmosfery i ukoić nieco ból po śmierci dziadków. Wiedziała, że w ich wieku to zupełnie naturalne i nie była zrozpaczona ich śmiercią, ale tęskniła za nimi czasem. Mieszkanie w ich domu, odkrywanie nowych rzeczy na temat ich przeszłości podczas sprzątania, pomagało jej sobie z tym radzić. Albo myszkowanie po strychu wypełnionym ich rzeczami.
Spokojnie, ta piszczałka długo nie pożyje — odpowiedziała braciszkowi z wymuszonym uśmiechem. Stitch, tak samo jak jego odpowiednik, lubił rozwalać zabawki i nie tylko, więc piszczenie szybko ustanie. Patrzenie na miłość między rotweilerem a Darcym było naprawdę rozczulające i szybko sprawiło, że Pri uśmiechnęła się w znacznie bardziej naturalny sposób. — Co miałabym zepsuć? — zapytała, marszcząc brwi, bo nie wiedziała za bardzo do czego pił. Wzięła od niego zabawkę i popatrzyła na psa, który już zamiatał podłogę ogonem na widok nowej zabawki. Westchnęła i podała mu ją do pyska, a on odbiegł od nich zadowolony na swoje legowisko, żeby się z nią upierać. Piszcząc oczywiście całą drogę na miejsce. — Nie wiem co tam jest za bardzo, będziemy musieli się dowiedzieć — przyznała ze wzruszeniem ramionami. Mikrofalówka zapikała, obwieszczając, że ich popcorn jest gotowy, więc ruszyła w stronę kuchni. — Nie jestem nawet pewna czy znajdziemy tam ozdoby — dodała jeszcze, żeby być z Darcym w stu procentach szczera. — Ale nigdzie indziej ich nie ma — zapewniła go. Sprawdzała.
Chodź po nasze kinowe żarcie i idziemy na górę — przedstawiła mu plan działania, kiedy wchodziła do kuchni. Trzeba było zgarnąć colę i szklanki, a także przesypać karmelowy popcorn do miski. Master Chefa Pri co najwyżej oglądała, nigdy nie aspirowała by sama osiągnąć choćby w połowie taki poziom w kuchni.

darcy g. mortensen
game designer — ea games
37 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Z zimowej aury zawsze można skorzystać w innym okresie, na przykład w czasie poświatecznego wyjazdu na narty. Święta w komplecie, a przynajmniej w takim, który był możliwy do zrealizowania ze względu na liczbę żywych członków tej rodziny, były bardzo miłą perspektywą, której w ostatnie lata nie udawało im się zrealizować. Zanim Darcy wrócił do Lorne raczej wpadał tylko na jeden dzień, aby spotkać się z rodzicami i dziadkami, a nie zostawał na całe święta. Czasami tego żałował teraz, w kontekście tego, że ich już z nimi nie było, ale starał sobie nie wypominać faktu, że być może nie wykorzystał wystarczająco czasu, gdy jeszcze go mieli. Nie było możliwości już nic z tym zrobić, więc zdecydowanie rozsądniejsze wydawało się trzymanie pozytywnych wspomnień, których zdecydowanie nie brakowało. Ten dom dość mocno je budził i chyba między innymi dlatego Darcy nawet przez moment nie rozważał, aby wprowadzić się do niego.
Trochę na to liczę, skoro spędzę z Wami trochę czasu — przyznał bezczelnie, dając jej do zrozumienia, że w innym przypadku wcale by się tym za bardzo nie przejmował. Teraz jednak liczył, że Stitch szybko załatwi sprawę, bo już jego krótka droga do legowiska okazała się nieco bolesna dla uszu.
Nie wiem, jak byłaś mała byłaś psują, więc wolę się upewnić — wytknął jej zupełnie poważnie. Nie było to w stu procentach prawdą, bo po prostu bardziej chodziło chyba o to, że była młodszą siostrą, a on starszym bratem. W dodatku nie tak mało starszy, bo te kilka lat różnicy w młodszych latach wydawały się ogromną przepaścią — ona była gówniarą, a on przecież już dorosłym nastolatkiem, dlatego często po prostu wzdychał i naprawiał coś za nią, ratując ją tym samym od awantury z rodzicami. Co potem zapewne wykorzystywał, bo nie mogło być tak, że nic z tego nie miał.
Świetnie, jestem gotowy na poszukiwania — zarezerwował sobie na to nawet i całą resztę dnia, bo w planach miał później tylko wrócić do domu. Ewentualnie wykorzystać znalezione ozdoby, ale chyba jeszcze nie bardzo wiedział, do czego. Czy powinien się przyznać, że w swoim mieszkaniu do tej pory nie miał jeszcze choinki ani razu? Chyba zostawi to na moment, w którym znajdą jakieś paskudne bombki, których nie będzie chciał.
Tak jest, szefowo — zaśmiał się lekko, a potem rzeczywiście poszli po przekąski i napoje, aby z przygotowanymi rzeczami udać się na wspomniany strych i sprawdzić, co tam się kryło. — Nie będziemy się na pewno tutaj nudzić — stwierdził, całkiem pogodnie, gdy już znaleźli się na miejscu, a on poczuł jakąś dziwną nostalgię, widząc całkiem sporo rzeczy, które towarzyszyły im w dzieciństwie.

priyanka nadir-mortensen
social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
Trochę wspólnych świąt przegapili, więc teraz Pri chciała nadrobić ten czas z nawiązką. Do wspólnego wyjazdu na narty też być może dojdą jak się odpowiednio zgadają. Loty do Japonii można było złapać za całkiem przyzwoitą cenę. Może wybornym narciarzem nie była, ale cośtam podłapała w trakcie miesięcy spędzonych w górskich miejscowościach południowej Europy. A i tak najważniejsze byłoby to, że byłaby na tym wyjeździe razem z Darcym. Rodziców w teorii też mogli zabrać, ale im raczej z nartami było nie po drodze.
Skoro ich nie lubisz to po co mu kupowałeś? — zapytała rozbawiona, śmiejąc się z brata. Sama nie była fanką zabawek z piszczałką, ale rozwiązywała ten problem w ten sposób, że po prostu rzadko je swojemu psu kupowała. Nie miała serca całkowicie odmawiać mu tej przyjemności odmawiać, skoro Stitch tak je uwielbiał. Co z resztą doskonale słyszeli, bo odgłosy niosły się z jego klatki.
Bezpodstawne oszczerstwa — stwierdziła luźnym tonem jak gdyby nigdy nic. — Nie bądź oszukistą, Darcy — powiedziała mu zupełnie na serio, choć słowo jakiego wskazywało na zgoła inny wydźwięk jej wypowiedzi. W jej oczach kryła się oczywiście iskierka rozbawienia, bo to nie tak, że brała sobie jego słowa do serca i czuła się nimi dotknięta. Lubiła się z nim przekomarzać po prostu. Nie przypominała sobie by dużo psuła za dzieciaka. No dobra, czasem jej się zdarzało, ale nie na tyle często, żeby zasłużyć na miano psuji. Starszy Mortensen totalnie przesadzał.
Wspaniale — rzuciła ze szczerym zachwytem. No kto by się nie cieszył na myśl o spędzeniu całego dnia z braciszkiem? Tylko ludzie, którzy nie przepadali za swoim rodzeństwem, a Priyanka z dumą oznajmiała każdemu kto chciał wiedzieć, a czasem i tym co nie pytali, jaki super jest jej brat i jak bardzo go kocha.
No nie — zgodziła się z nim, szeroko otwartymi oczami rozglądając się po zawartości strychu. Było tego tutaj bardzo dużo. Nie wiedziała nawet na czym zawiesić na dłużej wzrok. Nie wszystko było zapakowane w kartony, część rzeczy leżała luzem na pudełkach i na nielicznych meblach, które się tu znajdowały. — Myślę, że możemy zacząć od wyciągnięcia sztucznej choinki to będziemy mieć więcej przestrzeni do przestawiania pudeł — zaproponowała, wskazując na karton, w którym niechybnie znajdowało się świąteczne drzewko z plastiku. W Australii tylko naprawdę bogaci bezmyślni ludzie mieli takie prawdziwe. Wszyscy inni świetnie sobie radzili ze sztucznymi, jeśli chcieli w ogóle jakieś posiadać. Pri szczerze liczyła na to, że to, którego używali jej dziadkowie wciąż się będzie do czegoś nadawać. Wolała nie kupować nowego drzewka jeśli to było we względnie dobrym stanie.Ale najpierw, świeże powietrze — uznała, wpakowała sobie garść popcornu do buzi, a potem przepchała się do jedynego okna. Otworzyła część z szybą, a potem pchnęła panele, które wpuściły do środka powietrze i trochę więcej światła.

darcy g. mortensen
game designer — ea games
37 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Wszystko przed nimi — skoro chęci do nadrobienia straconych świąt były z jednej i z drugiej strony, to na pewno uda im się jakoś to poukładać, aby w miarę możliwości rzeczywiście spędzać je wspólnie. Czy to w Lorne, czy jednak gdzieś indziej. Miejsce było kwestią drugorzędną, ale jednak Darcy nie po to kazał ukraść Pri, żeby nie spędzać takich ważnych okazji z siostrą.
Bo lubię Stitcha, a on lubi mordować piszczałki — wyjaśnił jej, patrząc na nią, jakby zadała mu pytanie, na które odpowiedź była najbardziej oczywista na świecie. Sam nadal nie zdecydował się na psa, w sumie nie wiedział dlaczego, ale odkąd mógł rozpieszczać czworonoga siostry i zajmować się nim od czasu do czasu, to jakoś mu mniej przykro było z tego powodu i czuł się całkiem spełniony w roli psiego wujka. — Przecież to logiczne, że potrzeby w tej kwestii należy układać w odpowiedniej hierarchii — dodał poważnym tonem mądrali, jakby właśnie musiał uczyć ją życia i pokręcił głową niczym klasyczny, zrezygnowany starszy brat.
Cóż za okrutne oskarżenia, nigdy nie jestem oszukistą — zmrużył oczy, prychając lekko, bo jednak w tym momencie był mocno oburzony. — Ja doskonale pamiętam, jak w tym domu kleiłem z Tobą wazon babci, bo go wyszczerbiłaś, a potem okazało się, że i tak przecieka… — przypomniał jej z lekkim rozbawieniem, bo oczywiście, że ich kłamstwo wyszło na jaw, gdy okazało się, że klej wcale nie był przeznaczony do ceramiki, ale innego nie znaleźli w kuchennych szufladach. Było zdecydowanie więcej przypadków, gdy musieli kombinować, jak coś naprawić, żeby nikt się nie dowiedział, nie mając środków i narzędzi. Zapewne równie dużo podobnych akcji ratunkowych musieli przeprowadzać razem dlatego, że to Darcy coś zepsuł, ale przecież nie o nim była teraz mowa. — I jak zbiłaś gwiazdę na choinkę, więc wieczorem 24 grudnia chodziliśmy po sklepach szukając nowej, żeby uratować święta — dodał, bo to też przyszło mu do głowy, co wyraźnie go rozbawiło. — A moze to ja ją zbiłem… — podrapał się po brodzie, zastanawiając się przez moment nad tym, ale ostatecznie wzruszył ramionami. Nieistotne przecież.
Jasne, Ty tu przewietrz trochę, a ja ją zniosę od razuzaproponował, zerkając na zakurzony karton ze sztucznym, plastikowym drzewkiem, na które mieli założyć ozdoby, które uda im się dzisiaj znaleźć. Choinka miała trochę lat, ale gdy ostatni raz ubierał ją z dziadkami nadal prezentowała się całkiem nieźle, więc w tym roku również powinna godnie wprowadzać świąteczny nastrój do tego domu. I jak powiedział, tak zrobił. Zejście na dół wymagało zachowania ostrożności i równowagi i bez wielkiego pudła ale udało mu się zrobić to całkiem strategicznie. Jak już zszedł na dół, to zahaczył jeszcze raz o kuchnię, aby wziąć worek na śmieci, bo podejrzewał, że mogą znaleźć trochę takich pierdół, które od razu będzie można wyrzucić. — Żyję, jakbyś się martwiła. Twój pies też, ale chyba marzą mu się białe święta — bo wypruł już wszystkie flaki z zabawki w postaci waty. — Zabrałem worek na śmieci, możemy od razu wyrzucać do niego jakieś małe rzeczy i w razie potrzeby wygospodarować jeszcze jakieś pudło tutaj — zaproponował, biorąc dużą garść popcornu i patrząc na ten bałągan.

priyanka nadir-mortensen
social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
Okej, rozumiem tę logikę — stwierdziła, kiwając przy tym głową, bo rzeczywiście, miało to sporo sensu. W jej głowie ta sytuacja prezentowała się podobnie. Uniosła brwi na jego kolejną, znacznie bardziej moralizatorską wypowiedź, ale odpuściła już sobie stosowny komentarz. Niech ma. Cieszyła się, że był wspaniałym psim wujkiem, który szanował granice, jakie Pri stawiała i nie próbował wychowywać Stitcha po swojemu, a do tego rzeczywiście chciał z nim spędzać czas, chętnie biorąc go do siebie kiedy nadarzała się okazja albo siostra tego potrzebowała.
Jeden wazon nie czyni ze mnie psuji — powiedziała z pełnym przekonaniem, również oburzona zarzutami, jakie w jej stronę kierował. Nie do pomyślenia, naprawdę. Własny brat, niby nie rodzony, ale to się nie liczyło, a takie rzeczy mówił o niej. Zdawała sobie sprawę, że nie był to jedyny przypadek, bo całkiem sporo razem rozrabiali za dzieciaka, ale i tak nie uważała by zasługiwała na taką łatkę. — To nie byłam ja… — wytknęła mu, mrużąc przy tym lekko oczy. To ona nakładała ją zawsze na choinkę, siedząc najpierw na ramionach taty, a potem Darcy’ego jak już trochę podrósł, ale zawsze umieszczała ją ładnie na szczycie drzewka. Jak miała co umieszczać, a jednego roku nie dotarła ona do jej rąk. — Mama ją zbiła — przypomniała mu rozbawiona, bo były to zabawne świąteczne perypetie, za którymi tęskniła, kiedy spędzała święta z dala od domu.
Brzmiało to jak plan, więc tak uczynili. W oczekiwaniu aż brat wróci na górę, Priyanka wzięła się za szukanie pudeł, w których mogły się kryć ozdoby świąteczne. W tym celu otwierała po kolei każdy napotkany karton i sprawdzała jego zawartość. Wyciągnęła z tylnej kieszeni szortów marker i opisywała je, żeby później było im się łatwiej odnaleźć. Robiła to po swojemu, więc, o ile ‘ozdoby świąteczne’ na dwóch pudłach były dość oczywiste, to ‘dziwne przedmioty, które nie wiem do czego służą’ już gorzej wskazywały na zawartość. A tylko cztery kartony udało jej się opisać. Ostatni to były ‘pamiątki prehistoryczne’.
Nie martwiłam się — zapewniła go, bo wierzyła w jego umiejętności znoszenia choinki na dół. — To chyba jedyna biel, jaką będzie miał w tym roku, więc niech się cieszy — zaśmiała się krótko, przyzwyczajona już do tego, że pies równa się częstemu sprzątaniu. Na początku ją to mocno męczyło, ale już minęło i traktowała to teraz po prostu jako część codzienności. — Wspaniale, bo po zajrzeniu do kilku kartonów stwierdziłam, że jest tu sporo niespodzianek — podzieliła się z nim i wskazała na jeden z opisów, które umieściła na pudełku. — Ale możemy zacząć od ozdób świątecznych, żeby je przejrzeć i ewentualnie zmniejszyć ilość kartonów, żeby łatwiej było się tu poruszać — zaproponowała i sięgnęła po pierwsze zidentyfikowane ozdoby. Postawiła ja na wolnym kawałku przestrzeni, a potem klapnęła sobie na tyłku. Wyciągnęła ze środka kolorowe łańcuchy. — Nie wiem czy chcę mieć różowe puchate łańcuchy na choince — zastanowiła się, przekładając łańcuch między palcami. Spojrzała na Darcy’ego, czekając na jego opinię. — Reszta tego kartonu też jest w większości różowa. Wydaje mi się, że to z okresu jak babcia oglądała dużo Muppetów i uznała, że chce mieć choinkę wyglądającą jak Piggy — przypomniała sobie i jemu to szaleństwo sprzed lat.

darcy g. mortensen
game designer — ea games
37 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Jego wiedza na temat wychowywania psa była raczej mocno ograniczona — nie miał w tym zakresie swoich doświadczeń ani też nie pogłębiał wiedzy w jakimś rozbudowanym zakresem. Czasami sprzedał jej jakąś ciekawostkę, której się dowiedział albo podrzucił jakiś nowy wynalazek, który mógł być podobno przydatny, gdy się posiadało psa. Jednak nadal uważał, że nie bardzo ma prawo i podstawy, aby się mądrować. No i sam jednak należał do ludzi, którzy nie uznawali dokarmiania cudzych psów wbrew temu, jaką dietę wybrał dla nich właściciel. Raczej był tym, który z mieszanką współczucia (dla piesków) i irytacji (na właścicieli) patrzył na te wszystkie utuczone parówki, które ledwo szły podczas spacerów, które były skracane do minimum, bo piesek się męczy przez to, że został grubaskiem.
Powiedzmy — uniósł lekko brwi, patrząc na nią z miną, która dość jasno mówiła, że przytakuje jej może w tym momencie, ale i tak wie swoje, więc to trochę oszukana wygrana. — Ach widzisz. Jaka matka taka córka, wszystko się zgadza — zażartował sobie nieco bezczelnie, szczerząc się jednak do niej w nieco głupkowatym uśmiechu, całkiem dumny z siebie, że (jego zdaniem) i tak wyszło na jego. Co prawda niektórzy mogliby uznać, że niewiele sensu było w stosowaniu tego powiedzenia w tym przypadku, ale dla niego nie odgrywało nigdy roli, że nie byli rodzonym rodzeństwem i zbyt wiele cech oraz genów po ich matce Pri odziedziczyć nie mogła.
Na razie nie wykazywali się zbyt dużą niezdarnością w swoich poczynaniach, chociaż do ich rąk nie dotarły jeszcze chyba żadne delikatne rzeczy, które mogli zbić albo zniszczyć. Po swoim powrocie na strych, Darcy postanowił nawet odpuścić jej teatralne westchnięcie, gdy wspomniała, że wcale się nie martwiła. Zamiast tego pokiwał lekko głową, bo mądrze całkiem nie liczyła na śnieg w Australii i rozjerzał się ponownie po tym, co przed nimi czekało. — Byłbym rozczarowany, gdyby było inaczej — zawsze uważał, że ich dziadkowie byli bardzo… Ciekawymi ludźmi. Dlatego też mieli różne dziwne skarby, które często trudno było do czegokolwiek wykorzystać. I które często sami nie wiedzieli, skąd mieli i po co. — Tu są niebieskie, jakbyś chciała — pokazał jej, bo sam zabrał się za przeglądanie innego pudełka, w którym znajdowały się bombki i inne ozdoby na świąteczne drzewko. — Wygląda to raczej coś, co można sobie założyć na szyję, idąc na szaloną imprezę albo paradę równości, niż na choinkę — podzielił się z nią swoją opinią, a potem parsknął śmiechem na wspomnienie tej dziwnej fazy u ich babci. — I sama wystroiła się wtedy na różowo, a dziadek był przy świątecznym stole Kermitem — przypominał jej z rozbawieniem, chociaż był absolutnie przekonany, że na pewno nie pozbyła się tego wspomnienia ze swojej głowy. — Może znajdziemy tu jakieś stare albumy przy okazji, gdzie takie rzeczy będą uwiecznione, dziadkowie robili mnóstwo zdjęć — kilka najważniejszych zapewne pozostało na dole, ale ich kolekcja była rozbudowana, więc liczył, że znajdą tu coś jeszcze, aby móc powspominać.

priyanka nadir-mortensen
social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
Stitch na szczęście nie był problematycznym psiakiem, więc Pri nie musiała zgłębiać przesadnie swojej wiedzy na temat psiego behawioryzmu. Oczywiście przeczytała sporo i wiedziała na jakie objawy zwracać uwagę, ale uznała, że zawsze może doczytać. Wolała nie straszyć samej siebie i szukać znaków tam, gdzie ich nie było. Jeszcze by niechcący lęki w swoim rottweilerze wywołała. O otyłości na szczęście nie mogło być mowy, bo psiak dbał o to, żeby Pri z nim często wychodziła, przynajmniej raz dziennie na długo. Praca z domu miała naprawdę dużo uroku w takich chwilach.
Prychnęła oburzona na stwierdzenie, że obie z mamą były psujami, ale długo tego oburzenia utrzymać nie mogła i zaśmiała się szczerze, bo żarcik był przedni. Poczucie humoru najwyraźniej też odziedziczyli oboje po którymś z rodziców. W przypadku Pri raczej było nabyte, ale też się liczyło. Nigdy nie mówiła nikomu nic innego niż to, że Darcy był jej bratem, a państwo Mortensen rodzicami. Mogli robić z tą informacją co chcieli.
Ja też — zgodziła się z nim, bo dużo o ich dziadkach można było powiedzieć, ale na pewno nie to, że byli nudnymi ludźmi. A mało wiedzieli z Darcym o ich przeszłości. To była ich pierwsza okazja by się przekonać co się tam kryło. — Różowo-niebieskie? Będziemy robić gender reveal party? Zapomniałeś mi o czymś powiedzieć? — zapytała go w formie żartu. Nie wiedziała czy z kimś się obecnie umawia, ale nie od dziś wiadomo, że niepotrzebny był stabilny związek, żeby zajść w ciążę. Potrzebne było tylko uprawianie seksu z przeciwną płcią. — Pewnie po to było — uznała, bo ich dziadkowie nie stronili od chodzenia na takie wydarzenia, chcąc szerzyć miłość wśród wszystkich. — Jeny, tak. I Kermit nam prezenty rozdawał — zawtórowała mu śmiechem do tych wspomnień. Chwilę później pisnęła, bo kiedy chciała wyciągnąć z pudełka kolejne ozdoby, spomiędzy bombek w kształcie torebek, szminek i temu podobnych wynurzył się ogromniasty pająk. Natychmiast wycofała ręce, bo nauczona latami doświadczenia życia w Australii, wiedziała, że nie chce zostać ugryziona. — Widzisz gdzieś jakiś pojemnik, w którym możemy go zamknąć i zostawić na parapecie na zewnątrz, żeby sobie poszedł? — zapytała, również się rozglądając się po pomieszczeniu, żeby zlokalizować coś, co pozwoli im bezpiecznie usunąć pająka.
Obstawiałabym, że albumy będą w regale albo w szafie — podsunęła możliwe opcje. Owszem, sporo zdjęć wisiało wciąż na dole, a Pri nie zabrała się jeszcze za uporządkowanie tego domu i zrobienie z niego swojego, ale obstawiała, że tutaj kryło się znacznie więcej fotografii niż to, co było dostępne dla zwykłych gości.

darcy g. mortensen
game designer — ea games
37 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Całkiem mądra ta Priyanka, widać że wychowała się z takim mądralą, jak Darcy. Tak naprawdę to wcale nie i akurat on doskonale wiedział, że mądra była zawsze, pewnie dlatego tak bardzo się cieszył, gdy została jego siostrą. Dlatego miał zero wątpliwości w kontekście tego, czy daje radę sobie z tym wielkim psem sama — podejrzewał, że wychodziło jej to lepiej, niż jemu, bo chyba z tej dwójki większe zakusy do bycia nadopiekuńczym miał Darcy, a nie Pri. Chociaż jakby go ktoś zapytał, to na pewno by się do tego nie przyznał. Wiadomo przecież, że taki typ, jak on zawsze kierował się w życiu rozsądkiem i logiką, a nie emocjami.
Tak, nie mówiłem Ci? — zapytał bardzo poważnie, jakby zmartwiony tym, że wyleciało mu z głowy poinformowanie jej o tym, że spodziewa się potomka, chociaż na szczęście wcale to nie było prawdą. — Cholera, przepraszam. To już piąty miesiąc, ale sama wiesz, jak jest, strasznie dużo się dzieje… — mruknął, drapiąc się po głowie, udając przy tym mocno zakłopotanego, jednak długo nie wytrzymał. — Nawet tak nie kracz, nie jestem pewien, czy wychowałbym psa na porządne stworzenie, a co dopiero dziecko — był bardzo daleko od myślenia o ojcostwie, właściwie jak na razie wydawało mu się raczej, że nigdy nie dotrze do takiego momentu w swoim życiu, więc zdecydowanie Priyanka nie musiała się o to martwić. — Chyba, że to żart, bo sama chcesz się czymś pochwalić. Chociaż bez urazy, ale chyba prędzej obstawiałbym Stitcha… — który pewnie był wykastrowany. I to nie tak, że uważał, że Priyanka się nie nadaje do bycia matką i zakładania rodziny, po prostu… Sam nie wiedział, ale jednak nie sądził, aby miało się to wydarzyć właśnie teraz. No ale jeśli by mu powiedziała, że jednak gówno się zna i to ten czas, to jak najbardziej stanąłby na wysokości zadania, aby zostać najlepszym wujkiem na świecie. Albo i nawet chrzestnym, bo pewnie mu się ta zaszczytna rola należała w stu procentach (byleby bez chodzenia do kościoła, bo jednak mógłby tam spłonąć).
Piękne wspomnienie. Myślę, że na próżno szukać innych dzieciaków, którym prezenty dawał dziadek przebrany za Kermita, a nie Mikołaja — stwierdził z odrobiną nostalgii w głosie, bo jednak były to piękne wspomnienia, które zawsze będą zajmowały ważne miejsce w jego serduszku. Nieskromnie uważał, że jego dzieciństwo było naprawdę świetne. I chociaż oczywiście kłótni — czy to z rodzicami, czy nawet z jego wymarzoną siostrą — nie brakowało, to jednak nigdy nie były one na tyle poważne, aby rzuciły cień na ich rodzinne relacje.
O fuj, jaki wielki i włochaty — spojrzał na pająka, którego znalazła (albo on znalazł ją) jego siostra i automatycznie stanął na nogi, rozglądając się od razu za jakimś pojemnikiem, który by się nadawał do tego, aby go schwytać. Jego wzrok padł na zakurzony kredens, w którym była jakaś stara zastawa stołowa i kryształowe kieliszki oraz szklanki po babci. Otworzył szybko szafkę, aby sięgnąć jedną z nich i ostrożnie zaczął się zbliżać w ich kierunku. Wydawało mu się, że idzie mu całkiem nieźle, robili to zapewne nie raz, skoro wychowali się w Australii, ale skubaniec był jakiś sprytny i szybko odskoczył, pewnie mocno zestresowany, przez co Darcy skończył z ugryzieniem. — Kurwa — mruknął, podnosząc wzrok na siostrę. — Czy to jeden z tych, od których można umrzeć, czy możemy olać to, że piecze i swędzi i robi się czerwone? — on nie zdążył się pająkowi przyjrzeć, ale może Priyanka dała radę rozpoznać, jaki to rodzaj i była w stanie to sprawdzić. On tymczasem zerknął na swoją czerwoną rękę, ale dla odwrócenia uwagi wolał jednak rozejrzeć się jeszcze za pająkiem, czyli sprawcą całego zamieszania.

priyanka nadir-mortensen
social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
Pri musiałaby się mocno zastanowić, które z nich miało większe tendencje do bycia nadopiekuńczym. Jej pogląd na tę sprawę mógł być jednak dość zakrzywiony, bo Darcy był jej starszym bratem i zawsze był w stosunku niej opiekuńczy. Czasami nad, czasami tak w normie. Jak zaczął udawać, że serio wpadł z jakąś pannicą Pri popatrzyła na niego jakby mówił głupoty. Bo mówił. Nie wierzyła absolutnie w to, że mógłby mieć dziecko w drodze. Sam był wyrośniętym dzieciakiem pod wieloma względami, co właśnie udowadniał.
To prawda, z psem bym Cię widziała. Dziecko byś zgubił — uznała po chwili przyglądania mu się krytycznym wzrokiem. Szczera opinia w takich kwestiach była bardzo ważna, jeśli miała spowodować, że powstrzyma się jeszcze kilka lat przed ojcostwem. — Mhm, Stitch po kastracji ma większe szanse niż ja przy tym kogo przesuwam w prawo na Tinderze — powiedziała dość enigmatycznie, ale Darcy mógł się domyślić, że chodziło o to, że jego siostra gustowała raczej w kobietach, rzadko decydując się na bliższe relacje z mężczyznami. Musiała gagatka naprawdę polubić, żeby poczuć do niego miętę. Posiadanie dzieci rozważała, a i owszem, ale dopiero za kilka lat. I wcale nie nęciło jej samotne macierzyństwo, więc musiała znaleźć kogoś, kogo pokocha i kto będzie chciał to dziecko z nią mieć. A na razie żaden promyk nadziei się na horyzoncie nie pojawiał. Tylko dziwne miłosne trójkąty z zamierzchłej przeszłości.
Myślę, że możemy być unikatowi na skalę światową — zgodziła się z nim z uśmiechem na ustach. Serio były to naprawdę wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa, które nie należało do konwencjonalnych, ale właśnie to czyniło je takim pięknym. Razem z tym wszystkim, co czyniło je prawdziwym.
Słodki jest — zaprzeczyła prawie od razu i wygięła usta, bo nieładnie było tak obrażać pana pająka. Albo panią pająk. Patrzyła jak Darcy szybko próbuje zaradzić sytuacji i syknęła, kiedy zobaczyła rezultat wcielonego przez niego w życie planu. — Idziemy do łazienki — zakomenderowała natychmiast i podniosła się do pionu szybkim ruchem. — Nie wiem czy to był jeden z tych, przez którego skończysz w szpitalu, czy ten, po którym poboli poboli i przestanie — przyznała się, bo jej wiedza na temat różnych gatunków pająków dawno nie była odświeżana. Zeszła po drabinie na dół jako pierwsza i przepuściła go w drodze do toalety. Stitch podniósł na nich łeb, ale Pri poprosiła go, żeby został na miejscu co też uczynił. — Umyj ręce, a ja znajdę środek antyseptyczny i zimny okład — przypomniała mu podstawowe kroki postępowania po ugryzieniu ośmionożnego stworzenia na wypadek, gdyby sam zapomniał. Tyle pamiętała. Zniknęła na chwilę za szafką, czując jak stres w niej jedynie narasta, niebezpiecznie zbliżając ją do poziomu panikowania. Zwykle była dość wychillowaną osobą, ale nie kiedy w grę wchodziło zdrowie Darcy’ego.

darcy g. mortensen
game designer — ea games
37 yo — 179 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
No cóż, znali się jednak zbyt dobrze, aby mogła mu uwierzyć w coś takiego. Gdyby wpadł i panna chciałaby dziecko urodzić, to przyszedłby do Pir spanikowany, jak ma żyć. Niby nikt go by pewnie nie zmuszał do wychowywania dziecka, wystarczyłby pewnie alimenty, ale Darcy mimo wszystko uważał się za porządnego człowieka, więc miałby na pewno wiele rozterek, jaka opcja jest lepszą opcją i należy ją wybrać. Dramat. Całe szczęście, że tak naprawdę nie musiał się nad tym zastanawiać.
Może kiedyś Stitch będzie miał kumpla albo kumpelkę, zobaczymy — na razie nie podejmował żadnych istotnych decyzji, które miałyby taki znaczący wpływ na jego życie. Układało się ono dla niego całkiem dobrze, więc po co miał na hura cokolwiek zmieniać? Bez sensu. Jak poczuje, że jest to odpowiedni moment, to będzie zastanawiał się nad realizacją. — Dobrze, że nie opiekowałem się Tobą, jak byłaś malutka, bo jeszcze Ciebie bym też zgubił — było między nimi dziesięc lat różnicy, więc pewnie mógłby zabrać wózek z dzieckiem na krótki spacer (nie wiem, mam zakrzywiony obraz), ale zapewne był wtedy bardzo, bardzo nieogarniętym dzieciakiem. Nawet jeśli oczywiście uważał, że było zdecydowanie inaczej, bo był małym mądralą. — Znalazłaś tam kogoś ciekawego? — zapytał, unosząc lekko brwi, gdy wspomniała o Tinderze. Nie miał pojęcia, jak aktualnie klarowało się jej życie uczuciowe. Poza tym, że chyba nie umawiała się z nikim na super poważnie, bo wtedy to jednak wypadało, żeby mu wspomniała, on by jej na pewno powiedział. Ale też nie bardzo miał o czym, bo nawet trójkąty z zamierzchłej przeszłości się u niego nie napatoczyły. Chociaż to akurat nie brzmiało jak coś, co by chciał mieć w swoim życiu.
Najwyraźniej wyjątkowość wynieśliśmy z domu — stwierdził z rozbawieniem i wyszczerzył się do niej w szerokim uśmiechu. Był takim dobrym bratem, że uwzględnił ją w tym zdaniu. A potem próbował uratować przed pająkiem, nie komentując wcale tego, że uznała go za słodkiego. On nie do końca podzielał tę teorię. Może właśnie dlatego go pokarało. Syknął, bo było to jednak dość bolesne, ale ruszył za siostrą do łazienki, aby się tym zająć.
No trudno, zobaczymy — stwierdził względnie lekko. — Jeśli umrę, możesz dostać mojego Gameboya — zadeklarował, bardzo uroczyście. — Inne konsole też, ale on jest najpiękniejszy — na pewno o tym wiedziała. On wiedział też, że Priyanka całkiem mądrze, dlatego podążał za jej wskazówkami. — Tak jest — skinął głową i umył ręce, a następnie czekał gotowy aż mu przygotuje okład. Niby mógł zrobić to sam, ale skoro chciała pomagać, to skorzysta.

priyanka nadir-mortensen
ODPOWIEDZ