lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
#20

W liceum India była cheerleaderką, więc sporo ćwiczyła i była w dobrej formie. Nie to, że miała sześciopak na brzuchu, czy mieściła się w ciuchy xs, ale była silna, zwinna i generalnie dobrze się czuła. Odkąd przyjechała do Lorne Bay nieco zaniedbała ten temat. Nie mogła robić wszystkiego! Może nie studiowała, ale pracowała, chodziła na imprezy, doskonale się bawiła.. Więc bieganie, czy robienie przysiadów zdecydowanie zeszło na dalszy plan. Teraz był najlepszy czas, aby to zmienić. Za kilkanaście tygodni miała pójść na studia, chciała tam też się dostać do drużyny cheerleaderek, więc musiała się wziąć za siebie i kupić karnet na miejscowej siłowni.
Oczywiście, że trudno było znaleźć rytm, więc to była dopiero druga, albo trzecia jej wizyta w tym miejscu. Jak na to, że miasteczko nie należało do największych, to siłownia była niczego sobie. A ona wiedziała jak i z czego korzystać, aby osiągnąć efekty takie, jakie chciała otrzymać. Najpierw weszła na bieżnię, aby się rozgrzać, po czym przeszła do strefy wolnych ciężarów. Żaden z niej Pudzianowski, lecz coś tam dźwigała!
Odłożyła bidon i telefon na bok, zostawiając słuchawki w uszach. Odrzuciła grube warkocze na bok i zaczęła nakładać sobie kolejne talerze na sztangę. Nie była to imponująca waga, lecz coś tam było. Zaraz po tym ustawiła się pod sztangą, aby wziąć ją na ramiona i porobić przysiady. Jak każda kobieta, uważała że pośladki to jeden z najważniejszych obszarów do ćwiczeń. Potrzebowała z resztą silnych nóg, do tych wszystkich rzeczy, które mogłaby i chciałaby robić!
Po kilku powtórzeniach postanowiła sobie zwiększyć ciężar, więc zabrała się za szukanie dodatkowych talerzy, mogąc przy okazji kto oprócz niej tam się znajduje. Można było to przewidzieć z zamkniętymi oczami, że większość z nich będzie mężczyznami. Części była kompletnie obojętna (co było dla niej najbardziej komfortowe), paru jednak się jej przyglądało. Zauważyła też jednego gościa, nieco starszego od niej, którego znała z widzenia. Nigdy z nim nie rozmawiała, ale wiedziała kto to jest. Nie była głupia, interesowała się sportami motorowymi, a Dennis poniekąd był towarem eksportowym Australii. Nie był jedynym Aussie w świecie szybkich samochodów, ale nie było ich tak wielu, jak na przykład Brytyjczyków! Nie należała do osób, czy tam kobiet, które od razu leciały po zdjęcie czy autograf. Dlatego też choć gdzieś się minęli na jakiejś imprezie, to nigdy ze sobą nie rozmawiali. Aż do teraz najwyraźniej... -Hej, będziesz to używał ?-zapytała, wskazując na pięciokilogramowe obciążniki. Chętnie by je sobie dołożyła do sztangi, co to jest 10 kg....

Dennis Rosberg
Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
001.
{outfit}
Powrót do Australii był dla niego niczym reset, wakacje od codziennej pracy i masy obowiązków, jakie obciążały jego barki. Tylko tutaj mógł czuć się swobodnie, mieć ten relaks, mógł ładować przysłowiowe baterie na nowy sezon. Miło było zawsze wracać w rodzinne strony, tym bardziej teraz gdy po ciężkim boju, jego imię coś znaczyło w świecie sportu i ogólnie przynosiło mu to sławę, pierwsze poważne pieniądze. Nie paradował z głową w chmurach, chociaż chwilami można było odnieść wrażenie, że skromność schował głęboko do kieszeni. Ale to nie tak, że zaraz miał gwiazdorzyć czy oczekiwać, że ktoś będzie mu się kłaniał w pas. Wiadomo, znaleźli się tacy co chamsko chcieli wybić się na jego plecach czy udawali nagle przyjaciół, ale Rosberg dobrze wiedział na kogo może liczyć, kto jest tym prawdziwym znajomym w jego oczach. Inaczej pewnie przepadłby ufając złym ludziom, którzy nie wpływają na jego samopoczucie pozytywnie, są wręcz jak wąż wysysający dobrą energię.
Z racji swoich pierwszych tygodni w Lorne Bay, Dennis odłożył nieco na bok swoje treningi i regularną dietę, chociaż na moment chciał być zwykłym chłopakiem, takim który może robić wszystko i zjeść wszystko. Dosłownie. Wiedział, że za rogiem znów będzie czekać ścisły grafik na nowy sezon, że trener będzie znów nad nim stał z batem i że ta sielanka nie będzie trwać wiecznie. I to nie tak, że sam wymyślił sobie uraz, aby to wszystko przedłużyć. Jego ręka wygięła się nienaturalnie gdy serfował ze swoimi ziomkami, łapał te urokliwe chwile i tutejsze konkretne fale. W teorii powinien uważać, pamiętać o tym aby nie zrobić sobie krzywdy - ale hej! Wciąż był tylko dzieciakiem, młodym i takim, który nie miał normalnego dzieciństwa jak inni, który miał dosyć dużo wyrzeczeń przez swoje życie, aby ciężko pracować na to co miał.
Rozumiał złość swojego managera, gdy oznajmił mu co się stało, rozumiał też jak bardzo był w tamtym momencie nierozważny, kontuzjując jego "narzędzie" pracy jakby nie patrzeć. Wyszedł jednak z założenia, że do wesela się zagoi i że to tylko dobry omen na przyszłość, być może.
Sielanka nie mogła trwać wiecznie i ostatecznie Dennis musiał wrócić do treningów, musiał zajrzeć na siłownie i pilnować się grafiku swoich ćwiczeń, w tym też co raz mocniej angażując rękę, która dochodziła do siebie po urazie. Musiał też poniekąd trzymać formę aby czasem nie okazało się, że nie zmieści się w bolidzie. Ale pomijając to, przystępował do treningu z dużą energią i motywacją, pracując na tutejszej siłowni, która nie była aż taka zła. Wszystko co potrzebował miał pod ręką i nawet nikt nie musiał nad nim wisieć i go motywować, akurat w kwestii pracy był tytanem i to dosłownie. Nie chciał zaprzepaścić swojej kariery to raz, a dwa wkraczał w decydujący wiek, taki który mógł mieć istotne znaczenie dla jego przyszłości.
Trenując, podnosząc ciężary - zawsze skupiał się na samym sobie, nie bardzo przejmując się tym co dookoła się niego dzieje. Miał też swoje słuchawki douszne z ulubioną muzyką, więc można powiedzieć, że odpłynął w swój świat. Kontrolował to aby nie zrobić nikomu krzywdy i też nie przesadzić ze swoim obciążeniem. Przy zmianie kolejnego urządzenia na hantle, nie spodziewał się że ktoś go zaczepi, a tym bardziej, że będzie to urodziwa dziewczyna. Tych na siłowni zawsze będzie za mało!
Uśmiech automatycznie wypłynął na jego twarz, gdy podeszła bliżej i cóż musiał szybko wyjąć z uszu przynajmniej jedną słuchawkę, aby wiedzieć co od niego oczekiwała. Nie omieszkał obrzucić jej wzrokiem od stóp do głów, bo jednak był samcem i to oczywiste, że w chwili gdy testosteron i inne czynniki skaczą przy okazji wysiłku, człowiek wytęża pewne zmysły. Po za tym, oczywiście w pierwszej chwili pomyślał o tym, że jest jego fanką i chcę zdjęcie albo autograf. Cóż, trochę się przeliczył i może zawiódł? No bo jak to tak, olała jego a chciała przyrządy?
- A co dostanę w zamian, jak Ci to dam? - zapytał szybko, odkładając to co trzymał w rękach na ziemię, nieco powoli aby przy okazji podejrzeć jej zgrabne nogi i w ogóle, przeciągnąć w czasie tą chwilę. Czy to nie jasne, że właśnie uruchomiał swój radar na panny? Biedna India.

India Norris
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
India totalnie rozumiała Dennisa, choć jego doświadczenia trzeba by podzielić przez dwa, a może nawet i pięć, aby znalazły odniesienie do jej życia. Była popularną dziewczyną w liceum, wiele osób próbowało się jej przypodobać, aby dostać się do jej kliki, chodzić na te same imprezy i tak dalej. I to było sztuczne, czego brunetka nie lubiła. Lubiła jasne sytuacje, prawdziwe relacje, fajnych ludzi, którzy nie patrzą na to, czy nosi na sobie strój cheerleaderki, czy ma wolną chatę, czy cokolwiek innego. Dodatkowo, jak widziała, na przykład w internecie, jak dziewczyny mizdrzą się, czy fantazjują o celebrytach, aktorach, sportowcach... Było to aż przykre, jak drapanie paznokciami po tablicy kredowej. Człowiek się aż krzywił i przechodziły go ciarki. Dlatego też ona nie chciała taka być i na całe szczęście... Nie była. Nie mizdrzyła się do facetów, nie leciała na ich sławę, nie chciała ich do niczego wykorzystywać. Starała się, choć czasem w taki, lub inny sposób była odbierana i oskarżana o pewne rzeczy.
Gdyby każdy zajmował się sobą na siłowni, nie patrzył na innych, nie komentował, to zapewne bywałoby więcej dziewczyn, ale nie. Zawsze muszą się znaleźć jacyś obleśni faceci, którzy proponują swoją pomoc przy sztangach, aby móc kogoś obłapić, albo chociaż popatrzeć na wypinające się dziewczyny. Fuj. Choć niektóre zgrabne, obyte na siłowni, dziewczyny również potrafiły być wredne i nieprzyjemne dla nowicjuszek. Dlatego też kobiety, a może dziewczyny? Wolały często ćwiczyć w domu. India w domu nie potrafiła się zmotywować, skupić i przede wszystkim nie miała bieżni, ani sztang, najwyżej taśmy oporowe i matę. Na szczęście jeszcze się nie zraziła do siłowni w Lorne Bay, więc kto wie, może wpadnie w rytm i będzie tu bywać częściej? A wtedy pewnie nieco zaprzyjaźni się, a przynajmniej zaznajomi z bywalcami, prawda? Może odezwanie się do Dennisa to właśnie pierwszy krok w tą stronę ? A może po prostu potrzebowała talerza, który leżał obok niego. -Odrobinęspokoju?-zaśmiała się, potwierdzając, że nie jest natarczywą dziewuchą, która od razu by się chciała w nim zakochać czy zaprzyjaźnić, skoro jest kimś znanym. Albo przystojnym, w zależności od tego, czy Rosberg zakładał, że Norris wiedziała, z nim rozmawia.
Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
Nie od początku miał aż tak kolorowo bo jednak warto było pamiętać o tym, że przeniósł się jako młody dzieciak do Europy. Obce kraje i języki, do tego rówieśnicy z całkiem odmiennej strony świata niż Australia, więc w zasadzie był jak taki odrzutek. Nie żeby to było miłe dla niego bo przecież był zawsze tym ładnym chłoptasiem, do tego wydawać by się mogło, że trochę wyszczekanym, ale nie jemu to było oceniać. Nie był więc tak, że od razu wszyscy jedli mu z ręki czy odstąpywali z drogi. Miał nawet i kilka bójek na koncie, gdy coś nie szło po jego myśli albo jakiś palant mu wszedł w drogę. Nijak można by to porównywać do jego aktualnej sytuacji życiowej, bo znając życie nikt by mu w to nie uwierzył, że miał ciężko. Ale to nie w jego wierzę było aby komuś coś udowadniać czy pokazywać prawdę, pracował na swój sukces a ten w końcu się pojawił, więc czerpał z tego. O dziwo polubił tą rozpoznawalność i chwilę sławy, może jeszcze nie tak wielkiej jakby mogła ona być, ale zadowalające były liczby na jego instagramie, skrzynka mailowa również kiepsko wyrabiała podobnie jak i dm, gdy pisały fanki a w tym i te dosyć mocno napalone. Czytając niektóre z nich, Dennis miał nie lada ubaw z ich fantazji oraz kreatywności, ale chwilami? Uważał niektóre z nich za takie, co przekraczają granice za mocno..
Dobrze jednak, że na siłowni miał spokój i chyba nikt nie zorientował się kim jest, gdy tak znalazł swój kąt i w nim ćwiczył. Jeszcze tego mu brakowało aby jacyś napakowani kolesie stali nad nim i oceniali albo nawet mobilizowali do podnoszenia ciężarów, może złamania swojego rekordu. Rozumiał czasem świra na punkcie siłowni, ale bez przesady i przy tym bez przeszkadzania innym. Co innego ładne panie - na te mógłby popatrzeć i chętniej by wtedy może zaglądał na tutejszą siłownię, ale wiadomo nie da się mieć wszystkiego. Kobiety rzeczywiście miały w opór ciężko, napaleńców nie brakowało. Czy Rosberg nim był? Zależało od sytuacji i humoru, czasami potrafił sam zaczepić jakieś damy na siłowni, ale też nie robił tego nagminnie. Musiał mieć chwilę na to czasu i akurat być bez trenera, który zawsze karcił go gdy się rozpraszał. Teraz w sumie był bez niego i mogło się coś takiego zdarzyć, skoro już jego spokój przerwała urodziwa dama.
- Spokoju? Nie musisz mi go dawać, wręcz przeciwnie. Możemy śmiało poćwiczyć razem, a potem zbadać wspólnie tutejsze prysznice. - no tak, nie byłby sobą gdyby nie rzucił trochę świńskim żartem. A może nie żartował? Jego mina w końcu się wcale nie zmieniła, ale on sam zachowywał raczej spokój. Swoim podejściem najwyraźniej chciał ją zbadać, może sprawdzić pokrótce, czy go zna albo kojarzy i przede wszystkim czy jest z TYCH dziewczyn. Bo jakby nie patrzeć mogła śmiało też mu dać w twarz za ten komentarz, który nie ukrywajmy, zachęcał do jednego a skoro na przykład by się odkryła z tym, że go zna to już w ogóle. Rosberg nie miałby wtedy wcale żadnych argumentów do tego aby jawnie z nią flirtować i rzucać kolejną pulą ciekawych tekstów.
To nic, że ktoś mógłby zwrócić uwagę na tą sytuacje, ale chyba nie dała mu liścia ostatecznie, prawda?

India Norris
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Oczywiście, robinie kariery, podążanie za swoimi marzeniami nigdy nie jest proste, a droga, którą wybrał Dennis już jako młody chłopak musiała być wielowymiarowo ciężka. Wymagało jego pracy, nie tylko tej fizycznej, poświęceń jego całej rodziny, wielu pieniędzy, porzucenia tak naprawdę zwykłego życia nastolatka. Jednak Rosberg musiał być jednym z tych szczęściarzy, którym się powiodło. Może to nie było to jeszcze f1, ale przecież zawodników f2 też nie było wielu na świecie, bo oprócz talentu, trzeba było mieć silne plecy finansowe i wsparcie jakiegoś zespołu. A tam sam talent to było zdecydowanie za mało, trzeba było mieć plecy, czy znane nazwisko. Mogło to powodować, że ma się wysokie poczucie własnej wartości, czy czuje się kimś wyjątkowym. Jednak nawet to nie pozwala, aby zachowywać się jak dupek!
Czy był nim Dennis? India nie miała pojęcia. Nie obserwowała nawet gościa na instagramie, więc nie wiedziała o tym, jaki jest, jak się zachowuje. Nie należała do tych kibiców, którzy muszą śledzić każdy ruch swojego idola, czy tam kogoś znanego. Nawet ploteczek o Taylor Swift brunetka tak nie śledziła. Nawet teraz, kiedy ta się związała z zadownikiem NFL.
-Toooo... ja poradzę sobie bez.-przewróciła oczami i się odwróciła, by wrócić do maszyny, gdzie leżał jej ręcznik i bidon. Takie teksty to był właśnie główny powód, dlaczego kobiety szanujące siebie i nie lubiące słuchać takich obleśnych tekstów, na wszelki wypadek nie pojawiają się na siłowniach, bo wciąż były to miejsca, gdzie testosteron płynął strugami, aż do bólu.
I choć nigdy nie miała jakiegoś wielkiego parcia na bycie popularną, spotykanie się ze znanymi chłopcami (nie zapominajmy, miała 19 lat (jeszcze przez parę dni!) więc nie specjalnie jacyś starzy mężczyźni ją interesowali) nie było jej ambicją, tak totalnie uważała, że w takim blichtrze, czy bogactwie i braku konieczności robieniem czegokolwiek, odnalazłaby się bardzo dobrze. Do tej pory szczytem popularności było przespanie się z kapitanem szkolnej drużyny koszykówki, więc mogło się to jej tylko wydawać. I jeśli wszyscy byli tacy, zarozumiali i szowinistyczni, to było tylko wrażenie i na popularnych studentach, którzy dostają stypendium sportowe powinna poprzestać. Albo w ogóle poszukać jakiegoś zwykłego, nudnego, choć przystojnego chłopaka? Nahh, nuda.
wciąż przewracając oczami, wróciła na swoje stanowisko. Dmuchnęło w górę, aby odrzucić kosmyk włosu z oczu, stanęła za sztangą i przymierzyła się do kolejnego przysiadu. Nie musiała dokładać obciążenia, mogła zwiększyć ilość powtórzeń, prawda? Nie była trenerem personalnym, ale w jej małym móżdżku brzmiało to sensownie. Przecież nie będzie się płaszczyć przed jakimś zadufanym typem, aby wziąć obciążenie, z którego on chwilę wcześniej mógł korzystać. Prychnęła jeszcze raz. Niech nie myśli, że jest bogiem, tylko dlatego, że potrafi prowadzić bolid. Przynajmniej nie wiedział, że India doskonale, no może nie doskonale, ale zdaje sobie sprawę z tego, kim jest. Norris potrafiła być złośliwa i jeśli ktoś jej zalazł za skórę, to pokazywała swój pazur.

Dennis Rosberg
Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
Poświęcenie dla jego dobrego imienia, jego przyszłości w tym sporcie i kariery, było godne poklasku, czy to patrząc na samego Dennisa czy jego rodziców. Praktycznie każdy z tej trzy osobowej rodziny, chciał zrobić wszystko aby dotarł na szczyt, stawiając nawet na szali ich jako rodzinę. Jego rodzice jednak potrafili ze sobą rozmawiać nawet w chwili gdy się rozwodzili, a to nie ukrywajmy było ważne dla samego chłopaka. Musiał być skupiony na ciągłej pracy, nie mógł rozmyślać nad tym czy jego matka nie płacze po kątach czy nie bierze jakiś uspakajających tabletek z tego tytułu. Po części było ciężko, ale miał dryg do tego sportu, miał samozaparcie, miał też wsparcie a na końcu też i kupę szczęścia. Co raz większa popularność, pierwsi sponsorzy i poważne testy dla poważnych zespołów. Mogło mu trochę obić z tego powodu i mógł nieco szastać na lewo i prawo swoją popularnością, swoimi zasięgami. Nie żeby od razu chciał aby dziewczyny rozkładały przed nim nogi, ale na pewno nieco ułatwiał mu pokaźny Instagram, kontakty z nimi. Czy ta tutaj dziewczyna, wiedziała kim jest? Czy śliniła się na jego widok i to podejście było tylko pretekstem? Nie miał zielonego pojęcia, ale jednak wybrał tą niebezpieczną grę i rzucił do niej może nieco gburowatym i parszywym tekstem, ale hej! Chciał zorientować się przy okazji z jakim typem dziewczyny ma do czynienia. Czy to źle, że chciał dobrze i dla niej i dla siebie?
- Spokojnie.. przecież mogę.. - rzucił za nią ale tak szybko się oddaliła, że jedyne co mógł zrobić to tylko się uśmiechnąć samemu do siebie, bo co mu pozostało? Nie chciał robić tutaj scen przy ludziach, ani też nie był typem, który będzie obrażał dziewczynę za bądź co bądź poprawną reakcję. Wrócił więc do swoich ciężarów, chociaż pewnie nie dawała mu spokoju ta cała sytuacja i to nawet nie przez wzgląd na to, że odparła silnie jego osobę. Bo jak to tak? Dennis Rosberg dostaje lekkiego kosza? Czy istniała w ogóle taka nomenklatura?
Mniejsza o to, ćwiczył albo raczej próbował to robić, powtarzając kolejne powtórzenia na ciężarach, które miał a które to wcześniej chciała dziewczyna. Nie żeby specjalnie, ale może lekko zaczepnie spoglądał co jakiś czas w jej stronę, jakby to miało na powrót znów ją do niego przyciągnąć, a może zdenerwować? Ale nie specjalnie przecież wymachiwał sprzętem, który to chciała. Nie robił nic złego, prawda? Nawet jeśli Dennis był rozrabiaką, to zawsze miał też w sobie ten chłopięcy urok, który często działał na szczególnie te starsze kobiety. Tutaj jednak miał do czynienia z młodszą damą, pewnie coś nieco w jego wieku - a to już było wyzwanie. No bo jak by nie spojrzeć, serio uważał iż lepiej chwilami mu idzie w kontaktach z tymi dojrzałymi paniami, niż młodymi, nieopierzonymi i często zbyt mocno obrażalskimi.
A co do tego, to pewnie w końcu skończył swoją serię i odsapnął na moment, sięgając po wodę. Dalej walczył ze sobą i tym co powinien zrobić, bo przecież nie uganiał się nigdy za dziewczynami, a już na pewno nie teraz gdy one same robiły to w stosunku do niego, ale.. No właśnie. Ale? Była sobie taka India, która wyraźnie chciała pokazać, że wcale nie robi na niej wrażeniu taki byle sobie kierowca jakiejś pierdółki, który panoszy się po siłowni.
Ugodziła jego ego? Pewnie, że tak. Bo jak inaczej nazwać to, że parę minut później to on podszedł do niej i chwilę przyglądał się z bliska jak ćwiczy i jak przy tym nieco wysyła mu wręcz pioruny, swoim wzrokiem.
- Nie zabij mnie tym wzrokiem, wiem - masz ładne oczy i chcesz teraz tutaj je zaprezentować, ale nie złość się przy tym. To podobno szkodzi piękności. - wyrzucił z siebie kilka komplementów aż w jej stronę, gdy usiadł sobie na ławce do ćwiczenia. Nie wiedział poniekąd jak ją tu ugryźć, aby nie odgryzła się mocniej, ale postawił na bycie takim małym specjalistą i bycie nieszkodliwym.
- Mogę Ci pomóc jeśli chcesz. Albo raczej poradzić, widzę jak źle odciągasz łopatkę ale to nic złego, każdy z nas się garbi a potem to nieco przeszkadza w prawidłowym łapaniu pozycji. Pokazać? - zapytał, całkiem miłym głosem bo przyjął teraz taktykę, że będzie miły jak gdyby nigdy nic, jakby właśnie wcześniejszy jego tekst w jej stronę nie miał miejsca. I wcale to nie tak, że kombinował jak tu się do niej zbliżyć! Przecież on niewinny.


India Norris
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Pewnie, takie samozaparcie, dążenie do celu było cenione. Trzeba było mieć silny charakter, aby nie zrezygnować. Nie każdy by miał tyle determinacji, wiadomo. Ludzie rezygnowali z o wiele łatwiejszych i przyjemniejszych rzeczy, aby po szkole iść od razu do domu, czy do centrum handlowego, albo żeby poimprezować do pierwszej nad ranem, zamiast wstać na dodatkowy trening o szóstej rano. Jej samej zdarzało się, rzadko bo rzadko, ale omijać treningi w liceum. A że była tą latającą, na szczycie piramidy, zdecydowanie nie było to dobrze widziane, bo bez niej treningi były niekompletne. Choć zawsze był ktoś, kto chciał zająć jej miejsce... Nieważne. Nie ma co porównywać licealnego sportu do królowej motosportu. Choć F2 to taka księżniczka raczej. Hrabina? Jakieś określenie by się znalazło, pasujące.
India doskonale wiedziała kim jest. Jednak dobrze, że tego nie dała po sobie poznać, co było koniec końców dobrym posunięciem. Chłopak miał i tak wybujałe ego i bez tego, aby jakaś przypadkowa gówniara rozpoznawała go w małej, australijskiej mieścinie.
Choć może nie był aż tak wielkim dupkiem, skoro obeszło go to, jak brunetka go potraktowała? A może wręcz przeciwnie, ubodło go to do całego, że nie spadły jej matki na dźwięk jego głosu? Nieważne. India naprawdę podeszła do niego po ciężarki, a nie w celu, aby mu się pokazać, żeby zwrócić jego uwagę na siebie i tak dalej. Były to zabiegi, które dziewczyny czasem uskuteczniały, ale czasem potrzebowały czegoś, co chłopcy mieli. Oczywiście, nie zawsze wiadomo, o co tak naprawdę im chodzi, ale to był ich urok, prawda? A ewidentnie urok Indii wpadł w to ciemne oko Dennisa. Cóż, ona też znała swoją wartość i miała lustro w domu, więc wiedziała jak wygląda we wdzianku na siłownię!
-Oh, jakiś Ty dowcipny-teraz dopiero przewróciła oczami, jednak kącikiem ust się uśmiechnęła. Był to tak totalnie wyświechtany tekst, że totalnie nie mógł podziałać na żadną dziewczynę. A już na pewno nie zadziałać tak, aby te rzekome nerwy ukoić. Coś w rodzaju "nie panikuj" gdy dzieje się coś złego i nieznanego.
-Łopatkę?-cóż, swoich pleców nie widziała, więc tutaj mógł mieć, powtarzam, mógł mieć rację. Niekoniecznie ją miał, ale było to prawdopodobne. Mogła mieć zły chwyt, w końcu była w większości samoukiem, lub pomagali jej inne osoby, które również nie były trenerami osobistymi. Odłożyła w końcu sztangę na stojak, znowu prychnęła, by zdmuchnąć pasemko włosów z oczu i odeszła od maszyny-No pokaż-Jak wiadomo, kobiety zdecydowanie bardziej przykładały się do ćwiczenia pośladków i używały większego obciążenia. Denis na pewno nie chciał mieć takiego tyłeczka jak Checo na memach z zeszłego sezonu , więc ciekawe, jak zareaguje na taką sztangę. Ale już na poważnie, w tym momencie już nie pluła jadem. Ewentualnie jakaś kropelka tu i ówdzie się pojawiła, ale tak naprawdę nie miała powodu, by wciąż rozpamiętywać to, jak tanim i słabym tekstem ją uraczył poprzednio.
Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
Co innego pewnie trenować w szkolnej drużynie, a trenować pod kątem bycia top sportowcem na arenie międzynarodowej, w świecie. To jak jakby porównać Fiata z Ferrarim, kompletnie inny biegun, inny świat. Trudno było konkurować z innymi aspirującymi do bycia najlepszym kierowcą, każdy w końcu czy duży czy mały, marzył o dostaniu się do królowej tego sportu. Do Formuły 1. Nie inaczej było z Rosbergiem, przez co tyle czasu w swoim grafiku poświęcał na kolejne treningi, nawet pewnie zamówił sobie do domu symulator, aby mieć go pod ręką kiedy potrzebował. To nie była kwestia tego, że mu odbiło - martwił się raczej tym co się stanie gdy zwolni, gdy zamiast wcisnąć gaz, wciśnie hamulec. Takich młodych i zdolnych jak on było na pęczki, dlatego sam chyba obawiał się tego, że spadnie w hierarchii, że szybko zapomną o nim i jego potencjale. Miał też teraz aktualnie trudniejszy moment gdy podczas głupiego surfingu, doznał kontuzji nadgarstka, a więc jednej z tych, które nie powinny się przydarzyć. W końcu ręce i nogi to jego narzędzie pracy, dosłownie.
Czy to dziwne, że w obliczu kariery i tego kim mógł zostać, rosło jego ego? Zmieniał się z charakteru? Musiał być trochę kutasem, aby osiągnąć coś w życiu. Kto go znał, a przynajmniej miał pojęcie o jego historii, doskonale wiedział ze nie stał za nim bogaty tatuś, nie stała bogata rodzina. Do wszystkiego musiał dojść w bólu i cierpieniu, więc może stąd czasami mu odbijało od sławy i pieniędzy? W końcu był sam kiedyś szarym i biednym chłopaczkiem z Lorne Bay. Nie zawsze miał powodzenie u dziewczyn, był także od rzutkiem gdy mieszkał w Europie, trenując i edukując się. Nie zawsze wyglądał jak model, żywcem wyjęty z magazynu, pozujący z mozolnie wyrzeźbioną klatką piersiową. To wszystko razem dawało być może obraz tego, jak się zmienił i jak czasami wyglądało to jego zachowanie. Przykry komentarz? Chamska odezwa do dziewczyny? A może po prostu zmęczenie czasami faktem, co dostawał w DM i jak to na niego działało. Wbrew temu co ktoś mógłby pomyśleć Dennis nie był mistrzem podrywu, taktycznym Zen, co potrafi rozmontować każdy typ dziewczyny jaki spotka na swojej drodze. Dowodem było to jak zaczął jeśli chodzi o Norris. To nie było do końca w porządku, a ona też jak widać nie była typem łatwej dziewczyny z liceum, która rozłoży przed nim dogi czy jęknie z zachwytu widząc jak trenuje, jak ściąga koszulkę. Był jednak poważny problem, jaki zaistniał w momencie gdy odwróciła się na pięcie, wpadła w jego oko totalnie, wpisując się totalnie w jego gust.
- Tak? Myślę, że na pewno tak. Przecież się uśmiechnęłaś? - przyznał, łapiąc ją na tym, że trochę ją tym tekstem ruszył. Chyba. A nawet jeśli to musi mu wybaczyć, próbował na nowo wymyślić jakąś drogę w tej konwersacji, tak aby na końcu był małym zwycięzcą i miał przynajmniej jej numer.
- Łopatki. Ogólnie poprawna pozycja, aby nie obciążyć kręgosłupa źle i spowodować jutro niepotrzebny ból. Co prawda nie jestem szefem w tych kwestiach ale.. - pewnie chciał nieco jej zaimponować, nie oszukujmy się. Tym bardziej w momencie gdy rzuciła mu rękawice i mógł sam spróbować tego co ona tutaj próbowała robić. Kształtowanie kobiecych krągłości to coś dobrego dla męskiej części ludzkości! Trzeba o to dbać należycie!
- Okej. Będę pewnie komicznie wyglądać, ale... możesz się śmiać. Pozwalam. - zastrzegł, spoglądając na nią przelotnie gdy zbliżył się do sprzętu, który odłożyła. Zaparł się odpowiednią ruszając nim, tak aby złapać dobry uchwyt. Zrobił wszystko tak jak opisywał jej, próbując jej rzecz jasna pokazać w czym sens. I nawet podziw miał na ciężary, jakie wybrała i to, że jak widać swoją siłę miała. To się ceni. Zaczął więc prezentacje, ale też nie do przesady, to nie on tu miał ćwiczyć poślady, chociaż może tym ją uraczy? Jeśli nie, to czas próbować dalej.
- Widzisz różnice? Bo wiesz to nie tak, że chcę się popisać. Po prostu lubię.. pomóc innym. I patrz, nawet jestem bezinteresowny. Chociaż nie obraziłbym się za chwilę wspólnego treningu jogi w przyszłym tygodniu, o tej właśnie porze. - znów zaczynał? Być może, ale co miała do stracenia w tym przypadku? Skoro to tylko propozycja wspólnego treningu. Po za tym czy nie robił właśnie jednej z najbardziej uroczych min, jakie miał w swoim wachlarzu, aby tym bardziej ją namówić?

India Norris
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Oczywiście, że nie było porównania, być najlepszym w szkole, wśród kilkudziesięciu, czy kilkuset osób, a byś wśród najlepszych na świecie, absolutnie nie było tu porównania. Może delikatna analogia, no nawet jak chce się być w topce w niewielkim gronie, to ma się więcej zrozumienia dla osoby, która poświęca całe swoje życie, niż leżąc na kanapie i mówiąc no i co to za umiejętności, kręcić kierownicą każdy umie!
Może jak człowiek się zastanowi, co osoba naprzeciwko niej przeżyła, przez co przeszła, takie teksty i zachowania będą bardziej zrozumiałe, a wręcz będzie można je rozgrzeszyć, ale nie oszukujmy się, tak samo jak Dennis nie myślał, co w życiu danej dziewczyny spowodowało, że wysyła do niego takie, a nie inne DM, czy jak ktoś wyzywa go od debili, bo wypchnął go z toru, tylko reaguje z miejsce, w mgnieniu oka - stąd India też nie rozważała w tym momencie, dlaczego ten młody jegomość zachował się względem niej w taki, czy inny sposób, tylko odwróciła się na pięcie i powiedziała sobie coś tam pod noskiem. Czy miała do tego prawo? Oczywiście, że miała i Dennis naprawdę nie powinien mieć pretensji za to. Sam nie chciał, aby ktoś był małym ujkiem w stosunku do niego, prawda?
No dobra, uśmiechnęła się! Ten tekst był taki słaby, że aż żałosny, więc nieco ją rozbawił! To jednak absolutnie o niczym nie świadczyło, że mu wybacza, zapomina co miało miejsce przed chwilą, czy że dostaje białą kartę (nie mylić z białą flagą). Ponownie przewróciła oczami, tym razem już tak ostentacyjnie, że wiadomo było, że dla żartu. Prawie jej te oczy z orbit wyszły, dla celów humorystycznych. -Niech Ci będzie, pokazuj-przyznała, stając z boku i sięgając po swój bidon. -Ale każdy lubi się wymądrzać, spoko, rozumiem-przyznała bez krzty ataku, bo jednak normalne było, że każdy lubi się trochę powymądrzać, pokazać, że się na czymś zna i być mądrym. Spoko, India też tak miała i kto wie, Dennis może się o tym kiedyś przekona, że lepiej tej babie przyznać rację, nawet jeśli jej nie ma, niż się z nią kłócić!
-Okej, okej-przyznała, nie bardzo wiedząc, z czego miałaby się śmiać. Z tego, że Rosberg nie da rady podnieść jej sztangi, czy że będzie z nią walczył? Wiedziała, że ona pewnie nie podołałaby większości z ćwiczeń, które wykonywał, więc nie zamierzała. Z reguły nie była złośliwą, czy wredną dziewuchą. Nawet w liceum, gdy była kapitanką cheerledarek i stereotyp właściwie tego od niej wymagał. -Szczerze? To nie-przyznała bez krępacji. Widziała jak on złapał, mogła zauważyć te jego łopatki, ale nie miała porównania z tym, co źle robiła ona w trakcie swojej poprzedniej serii. Mooże gdyby brunet poprawił jej chwyt, to choć nauczyłaby się, jak poprawnie to robić. Zdecydowanie wychodziła z założenia, że nie wszystko trzeba rozumieć, aby wiedzieć jak zrobić coś poprawnie. Z takim podejściem w jej pracy było jej w miarę łatwo.
-Jogi?-zapytała zdziwiona. Serio, takiej propozycji się nie spodziewała. Dałaby sobie ... włosy uciąć, że kierowca wyskoczy z jakąś kawką, czy czymś takim, skoro rozpoczął z wysokiego C i propozycji wspólnego prysznica. Ale lekcja jogi? Przecież to był mało męski sport... Podobno, znaczy się. Ona nie wierzyła w stereotypy. Jak dla niej, to Rosberg mógł i tańczyć na rurze, jakby miał ochotę.

Dennis Rosberg
Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
Jego słów czasami nie warto było traktować tak bardzo poważnie, wręcz przeciwnie - nauczył się żartować z życia i czasami z sytuacji czy osób. To, że się obruszył o jej reakcję czy nawet mógłby nieco się zasmucić to nic, bo przecież mogą wyjść z siłowni i więcej się nie zobaczyć, to jeden z bardzo prawdopodobnych scenariuszy. Z drugiej zaś strony, doskonale zdawał sobie sprawę, że ma przed sobą porządną dziewczynę, nie tanią blondynę, która wypnie swój dekolt czy zatrzepotać rzęsami w jego kierunku. Okej, mogłaby to zrobić dla zabawy, ale skoro wiedziała kim jest i nie wykorzystała tego, to tylko o niej dobrze świadczyło. Dlatego też Rosberg uznał ją za interesujący obiekt i nawet jeśli wcześniej dowalił do pieca swoim głupim tekstem, teraz planował to gasić, w równie żałosny sposób, ale hej! Nie uczęszczał do szkoły podrywu i też każda dziewczyna miała inne wymagania czy progi w stosunku do danych tekstów. Jedna mogłaby uznać to za miłe z jego strony, inna się oburzyć i dać mu w pysk.
- Nie no, może i się wymądrzam, ale chcę dobrze! Pamiętam o tym, przed swoim wyrokiem. - rzucił, gdy się odsunęła i on miał zrobić jej ten kurs prawidłowego treningu, uchwytu i pewnie ogólnie wszystkiego. Może rzeczywiście to był kiepski pomysł aby targować się rzeczami o których nie miał się pojęcia, ale Dennisa dawał radę, spędzał w końcu na siłowni i na treningach dużo czasu, chwilami miał tego trenera, więc to chyba zawsze coś, prawda? Wcale się nie prężył i nie chciał wyjść na mądralę, nie miał w tym interesu bo przecież i tak mogłaby się odwrócić i wcale go nie słuchać ani nie obserwować.
Czy jego ruchy były inne? Pewnie nie. Sam fakt, że facet próbował się z typową damskimi przysiadami i metodami treningu mógł rozbawić. W końcu jemu tyłek jak u J.Lo nie potrzebny. I fakt kolejny, pokazywał jej coś co dokładnie sama robiła, więc nie było tej różnicy i równie dobrze mogła uznać, że ściemnia i tylko próbuje się popisać przed nią. Skrzywił się delikatnie, ale potem nawet miał ochotę się roześmiać, odkładając sztangę na bok. - No cóż, pewnie lepiej mógłbym to pokazać na Tobie. - no nie żeby coś, ale tak by było lepiej. Gdyby stanął z tyłu za nią i patrzył jak chwyta i co robi dokładnie, pal sześć że by się w jego stronę wypinała, nie żeby to już w ogóle nie dezorientowało faceta, ani trochę..
- No tak. Joga. Ewentualnie może być coś innego. - dodał, ze wzruszeniem ramionami, bo pewnie dała się tym zaskoczyć. Gdzie jakieś poważne zaproszenie albo ponowna próba randki czy innych tego typu rzeczy? Mogła stracić przez to czujność? Chyba trochę tak. - A tak serio to może być i inny sport. Jeśli o mnie chodzi wybrałbym tor. Szybkie auto i kilka okrążeń, ewentualnie gokarty. Ale nie wiem czy byłabyś zainteresowana, bo to takie "męskie" typowo. - no trochę z nią pogrywał, ale przy okazji może w końcu by się dowiedział, że go zna? Przynajmniej mógłby wybadać też czy w ogóle lubi moto sporty i interesują takie rzeczy. Mało było w końcu dziewczyn, które miałyby mokro w majtkach na samą myśl o takiej ekstremalnej jeździe po torze na przykład Porsche czy innym szybkim samochodem. W dodatku większość z którymi miał do czynienia nie potrafiło wymienić poprawnie kilku marek samochodów, więc z czym do ludzi. Miała więc tutaj Norris szansę aby mu zaimponować też trochę, a to już pierwszy krok do poważnego zaproszenia na randkę. Chociaż czy właśnie nie proponował jej takowej? Finalnie mało której pannie wyskakuje z propozycją jazdy tak na starcie, bez poznania jej imienia nawet.

India Norris
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Generalnie świata nie należy traktować nad wyraz poważnie, zwłaszcza jak się ma po dwadzieścia lat i całe życie przed sobą. Jednak nawet na tym etapie życia trzeba wiedzieć, ze powagę należy zachować, że czasem trzeba zachować się adekwatnie do sytuacji. Jak należało się zachować w takiej sytuacji? Chyba oboje jakoś sobie poradzili, bo może tekst Dennisa był kiepskich lotów, ale India nie zamierzała mu dać w ryj, tylko grzecznie odeszła, nie robiąc afery. Robienie zamieszania i ofiary z siebie totalnie nie było w jej stylu, więc po prostu odeszła ze swoją kaszą, żeby mężczyzna nie mógł w nią dmuchać!
-A słyszałeś, że dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane?-zaśmiała się. Jako, że wdała się w jakiekolwiek gierki słowne, znaczyło że nie jest obrażoną księżniczką zdegustowaną jedną głupią odzywką na tyle, że nie chce mieć nic wspólnego z tą osobą do końca świata. Do chęci nawiązania jakiejś dalszej znajomości było jeszcze daleko. Brunetka nie rozdawała swojego numeru telefonu na lewo i na prawo.
To, że nie widziała różnicy nie było jakimś ciosem w niego i jego wiarygodność, naprawdę! Mogło to tak trochę zabrzmieć, ale tylko dlatego, że Dennis już wiedział, że jest na niego trochę cięta. A ona po prostu nie obserwowała swoich łopatek i nie widziała tej różnicy. Dlatego jak brunet odłożył sztangę, to ona do niej podeszła, stając w dokładnie takiej samej pozycji, w jakiej ćwiczyła do tej pory, Mistrzynią nie była, wielce doświadczona również nie, wiec jak najbardziej mogły być w tym jakieś błędy. -No to popraw, co rzekomo źle robię-to rzekomo to też był akcent humorystyczny, miała nadzieje, że nie wyjdzie na to, że teraz ona jest przemądrzała i wszystkich traktuje z góry. Bo tak nie było, była milutką dziewczyną. Posłuchała się jego wskazówek, poprawiła pozycję i wykonała parę powtórzeń, aby teraz już na dobre porzucić sprzęt. Sprzątając po sobie mogła już z nim się zagłębić w rozmowę. -Tor mówisz...-zmrużyła oczy, patrząc na Rosberga. To chyba był ten moment, kiedy w końcu musiał się pochwalić kim jest. Czy to bezpośrednio, czy po prostu zapowiadając, że jego nowa koleżanka w takim miejscu przegrałaby z nim z kretesem.-Nie wiem, nie boisz się, że ze mną przegrasz? Na jodze byloby to trudniejsze-zaśmiała się. Miała prawo jazdy, potrafiła jeździć samochodem, ale szczerze mówiąc zbyt często nie jeździła gokartami, czy w ogóle się ścigała. Zdecydowanie wolała siedzieć na miejscu pasażera (była totalnie passanger princess!) lub na tyłku przed telewizorem. Interesowanie się jakimś sportem wcale nie musiało znaczyć, że jest się w niego dobrym w rzeczywistości.
Czy jej zależało na tym, aby powiedzieć Dennisowi, że wie, kim jest? Na ten moment chyba jeszcze nie. Wiadomo, w końcu się wyda, nie miała jeszcze nic konkretnego wymyślonego, w jaki sposób go uświadomi. A właściwie, to po co w ogóle bawić się w jakieś gierki?-Nie wiem, tutaj w ogóle chyba nie ma żadnego toru cartingowego?-zagadnęła. Była tutaj wciąż nowa, a Cairns nie znała praktycznie wcale, kto wie, może tam można było się na czymś pościgać?

Dennis Rosberg
Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
Najwidoczniej rzadko miewał kontakt z normalnymi i w miarę ogarniętymi laskami, skoro rzucał różne głupie teksty, gapił się na jej tyłek lub myślał, że będzie skakać z radości bo on jest znany. To go zainteresowało, że ma tutaj trudny przypadek, tak bardzo ostatnio pożądany, a wręcz wymarły. To działało na jej plus, daleko jej było też do pustej blondyny, która oprócz niezłego ciała niczym innym nie zaintryguje faceta. Tutaj podziałała na jego ego i chciał ją zbadać, sprawdzić kim też jest i gdzie się chowała taki czas. Aktualnie mało było dziewczyn jak India, więc była niczym trofeum za wygrany wyścig, najlepiej taki by można rzec unikalny.
- Nie znam się na brukowaniu, ale mogę poznać tą fuchę. - suche to było, ale fakt, miała trochę racji z tym tekstem i on też to słyszał nie raz. Ale mimo wszystko tylko się droczyli i nie pluła aż takim jadem już, więc połowa sukcesu chyba była za nim. I w teorii naprawdę nie chciał jej tylko poderwać czy zaliczyć, gdy się jej przyglądał i przysłuchiwał to wiedział, że musi wycisnąć coś z tej relacji, że musi skończyć z numerem jej telefonu w ręce, prędzej czy później. Zanim jednak to, starał się jej pomóc i znaleźć istotny punkt, w którym to źle robiła jego zdaniem ćwiczenie. Więc gdy chwyciła za sztangę, najpierw przyglądał jej się z przodu, a potem z tyłu. I wbrew wszystkiemu naprawdę mocno walczył o to aby nie gapić się na jej tyłek. Pomógł jej przesunąć dłonie na odpowiednią długość od siebie na sztandze, tak aby nie obijała ani łokciami ani potem by odchylaniu się tymi łopatkami. Niewielka zmiana, ale jednak chociaż tyle zaobserwował na pierwszy rzut oka.
- W sumie to niewielka ta korekta, ale musisz też pamiętać aby nie garbić się tak, tylko cały czas pierś dumnie do przodu. - tak, bo to o piersi chodziło. Ale skoro już to obgadali, a ona dała sobie spokój z dalszym trenowaniem i ogarniała się, pasowało przejść do kontrataku właśnie.
- Hmmm.. Bardziej o rywalizację, chodzi mi o dobrą zabawę. Nie żeby coś, ale mam to na co dzień, a taka jazda dla zabawy, aby pojawił się uśmiech. I przy okazji Tobie go dać. - starał się naprawdę nie pucować swoim zawodem, tym że jest kierowcą i o jezu, klękajcie narody od razu. Fakt, wyciągnął broń w postaci takiej propozycji na spotkanie ale przecież dalej żył w niewiedzy, że ona go może kojarzyć albo że się interesuje tym sportem i wie o co w tym chodzi. Tak czy inaczej, chciał aby się zgodziła i mogli się umówić na takie spotkanie, pal sześć czy uzna to za randkę czy nie, Dennis musiał poznać coś więcej niż tylko jej imię czy smak ust.
- Emmm. No tutaj raczej nie ma takich rzeczy. Porządny tor jest dopiero w Melbourne, ale to trochę za daleko. Ale gokarty da się ogarnąć, myślę że w Cains mają jeden tor, dosyć amatorski, ale dla zabawy to całkiem ciekawa opcja. - przyznał, próbując sobie przypomnieć czy tam kiedyś był. Pewnie więcej razy za dzieciaka, bo jakby nie patrzeć każdy zawodowy kierowca praktycznie od tego zaczyna. Są inni, którzy przeskakują ten etap, jednak Rosberg pierwsze na czym się uczył jeździć to właśnie gokart.
- Więc jak? Masz ochotę się wybrać czy może jednak joga? - zapytał, dla jasności i też już na poważnie, bo skoro już o tym zaczęli rozmawiać. Rosberg chciał konkretu, chciał się z nią umówić i oczywiście to by się równało też ze zdobyciem jej numeru telefonu, no bo jakoś skontaktować by się musieli w tej sprawie.

India Norris
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
ODPOWIEDZ
cron