zabójczyni na zlecenie — gdzie tylko chcesz
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
I think my monster encourages your monster, right?
#35

Jeżeli chodziło o zakupy to Inej zawsze była na tak. Nie mogłaby zresztą zostawić tak Gai, która była jedną z jej najbliższych przyjaciółek, na pastwę losu, by musiała wybierać sobie sama ciuszki i inne dodatki. Marlowe uważała się za fashion queen i była pewna, że miała tak zajebisty gust modowy, że po prostu te beznadziejne pospólstwo nie było w stanie dojrzeć geniuszu w jej strojach. Całe szczęście Zimmerman taka nie była. Inej umówiła się więc z nią na spotkanie zaraz po tym jak wróciła do Lorne Bay. Ostatnio nie bywała w mieście zbyt często, bo musiała robić awantury w świecie, by odnaleźć w świecie swoją ulubioną, prawie najlepszą morderczynię. Ostatnio Marlowe miała o wiele więcej krwi na rękach niż to miała w zwyczaju... oczywiście metaforycznie, bo żadne lotnisko, by jej nie przepuściło gdyby chciała wejść do samolotu z jakąś kurwa RH+ za paznokciami. Musiała się dokładnie umyć! Zresztą po powrocie do miasteczka zrobiła sobie kilka dni wolnego, które wykorzystała na małe, domowe spa i nie, nie kąpała się we krwi dziewic, bo jak już dobrze wiemy, o takie było ostatnio ciężko. Został jej tylko olejek lawendowy, który miał nieco ukoić jej zmysły. O dziwo zadziałało, bo przez te kilka dni Inej chodziła o wiele bardziej spokojniejsza niż bywała w ostatnich tygodniach.
Po paru następnych dniach wybiła data jej spotkania z Gaią. Marlowe przygotowała się odpowiednio, zakładając na siebie jakiś wygodny, casual outfit. Musiała też na szybko przestawić się na swoją nową/starą osobowość, bo w końcu jej najbliższa przyjaciółka nie znała jej pod jej prawdziwym imieniem. Dla niej była Diane Keaton i Marlowe szczerze była w szoku, że to młode pokolenie jest tak bardzo olewczo nastawione do wielkich gwiazd światowego kina wszechczasów. Najpierw ta zadufana w sobie siostra Sameen nie wiedząca nic o Susan Sarandon, a teraz Gaia, która najwyraźniej nie znała Diane Keaton. Smutne. Tragiczne. Ale na rękę dla takiej osoby jak Inej.
Gdy Marlowe zobaczyła swoją przyjaciółkę stojącą niedaleko wejścia do sklepu to od razu głośno pisnęła, bo pamiętała, że Diane to osoba, która się bardzo ekscytuje. - Cześć aniele - powiedziała podchodząc do znajomej i od razu mocno ją uściskała i pocałowała w oba policzki. - No, no... nieźle się prezentujesz, chyba schudłaś - dodała obczajajac ją z góry na dół. Musiała przyznać, że Gaia była gorącym towarem i cóż, szarpałaby jak Reksio szynkę. - O jakie masz piękne paznokietki - złapała ją za rękę żeby zobaczyć jej dłoń. Oczywiście Inej akurat miała w dupie takie rzeczy, ale teraz byłą Diane, a ona się przejmowała wzorkami na paznokciach! - Jakieś konkretne plany co do zakupów? - Chciała ustalic mniej więcej plan działania i po jakiś sklepach będą chodzić.

gaia zimmerman
towarzyska meduza
catlady#7921
animatorka — Dom spokojnej starości
25 yo — 173 cm
Awatar użytkownika
about
I could tell you about my life
And keep you amused I'm sure
About all the times I've cried
And how I don't want to be sad anymore
And how I wish I was in love
5.

Nawet taki oszołom jak Gaia potrzebował odpoczynku od imprezowania. Tak, kochała się bawić i imprezować i kochała bycie wiecznie zjaraną, ale jak człowiek tak często chodzi zjarany, to właśnie życie na trzeźwo jest zajebistym doświadczeniem. No i od czasu do czasu Gaia lubiła doświadczać życia na trzeźwo. Oczywiście mówimy tutaj o życiu po pracy. Swoją pracę kochała tak bardzo, że nie zrobiłaby niczego, żeby narazić się na zwolnienie. Nie chodziła do pracy na kacu, nie chodziła do pracy pod wpływem żadnych narkotyków. Była wzorowym obywatelem. Prawda też była taka, że jakby w sumie przyszła zjarana do pracy, to nikt nie zauważyłby różnicy. Zawsze była głośna, pozytywna, wiecznie uśmiechnięta i wyczilowana. Dlatego seniorzy w domu spokojnej starości tak ją uwielbiali. Potrafiła wysłuchać, zagadać, zabawić. Była idealną towarzyszką dla ludzi, którzy siedząc w takim ośrodku w zamknięciu czuli się zapomniani i osamotnieni.
No i jak tak sobie planowała trzeźwe czilowanie, to uznała, że skoro będzie miała nowy dom to wypada też sobie nieco odświeżyć garderobę. Nawet nie po to, żeby mieć się w co ubrać na parapetówę. Parapetówy Gaia nigdy w życiu u siebie w domu nie zorganizuje. Żadne, brudne, ludzkie stopy nie zawitają w jej progach. Adres pozna wąska grupa najbliższych przyjaciół i rodziny. Panna Zimmerman mogła imprezować z całym światem, ale na ujrzenie jej w jej domu zasługiwali tylko nieliczni. Taką miała zasadę, odkąd zaprosiła koleżanki na pidżama party jak była nastolatką i ogarnęła, że niektórzy ludzie po prostu się nie myją i są brudni. Gaia nie chciała na oczy widzieć brudnych ludzi w swoim domu. No, ale dobra. Jak myślimy o odświeżaniu garderoby, to Gaia wiedziała, że musi się skontaktować z Diane. Diana Keaton była jej najlepszą psiapsią jeśli chodzi o zakupy. Nikt nie miał takiego gustu jak ona. Diane nawet nie miała konkurencji. Była numerem jeden, a numer dwa nawet nie istniał. Chociaż gdyby Gaia wiedziała, że Diane Keaton to tak naprawdę Inej Marlowe, to z pewnością Inej byłaby na drugim miejscu. Ale Gaia o tym nie wiedziała, więc liczyła się tylko Diane.
Odwzajemniła piśnięcie na widok przyjaciółki. –Choleraaaa!! DIANE????!!!! – Zmierzyła przyjaciółkę od stóp do głowy. –Jak zwykle wyglądasz zjawiskowo! – No była pod wrażeniem stroju psiapsi. Ona również ją uściskała i też ją w policzki ucałowała. –O nie! Serio?! – Aż się przeraziła. Nie chciała być szczuplejsza. Lubiła swoje pełne nogi, a nie jakieś patyki, które łatwo złamać. –No nic. Zjem dzisiaj większą kolację. – Machnęła ręką. I tak nic to nie da, bo rano po prostu zrobi potężną kupę i wszystko z niej zejdzie. Circle of life. –Dzięki. – Spojrzała na swoje paznokcie. –Niestety będę musiała się ich pozbyć. Spotkałam pewną kobietę i dla niej będę musiała skrócić paznokcie. – Wyznała pełna podekscytowania, że w końcu mogła komuś o tym powiedzieć. Odruchowo nawet dotknęła torebki w nadziei, że akurat w tym momencie przyjdzie wiadomość od Zoey z informacją, że z jakiegoś dziwnego powodu, ta za nią tęskni. Eh. Marzenia ściętej głowy. –Ale no spójrz na siebie!! Wyglądasz jakbyś wyszła z teledysku Abby! Daryl Streep who?? – Zaśmiała się. Niestety Gaia naprawdę się nie znała na aktorkach. Tak bardzo, że nawet Meryl Streep nie była dla niej kimś kogo znałaby z imienia i nazwiska. Meryl Streep, sweetie, i’m so sorry. –Po prostu mam ochotę na odświeżenie garderoby. – Wyznała. Gaia nigdy nie planowała. Chyba. –Ty na coś polujesz? – Zapytała i to byłby świetny żart, gdyby Gaia wiedziała, że jej Diane Keaton zawodowo poluje na ludzi. Hehs.

Inej Marlowe
ODPOWIEDZ