about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Dottie Heughan
Trochę specyficzna, ale zyskuje przy bliższym poznaniu (podobno). Ostatnie trzy lata spędziła daleko od Lorne, ale wcześniej praktycznie się stąd nie ruszała, więc... można ją znać właściwie zewsząd, bo od małego się wszędzie szlaja.
IMIĘ I NAZWISKO CZŁONKA RODZINY
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opisIMIĘ I NAZWISKO - POZYTYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opisIMIĘ I NAZWISKO - NEGATYWNE
opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opis opisabout
i'm sleepin' fine. i don't mean to boast but i ONLY dream about you once or twice a night (at most)
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
benjamin hargrove koniecznie! na pewno będę Cię niedługo łapać o grę
Walter Wainwright :exited:
cieszę się jak go zobaczyłam, to nie mogłam się powstrzymać i musiałam go tu wstawić XD
Walter Wainwright :exited:
cieszę się jak go zobaczyłam, to nie mogłam się powstrzymać i musiałam go tu wstawić XD
about
Gburowaty były wojskowy, który zamienił szpital polowy na posadę kardiochirurga w Cairns. Jakimś cudem został pokochany przez chore serduszko Marysi i obecnie walczy o to, aby nie przestawało ono dla niego bić.
Znamy się i lubimy, tak? Bo kochasz dużego Misia, więc małego masz w gratisie :3
Poza tym mogę podrzucić Nathaniela na ten wątek z mężem Dottie, którego szukała i który wpadł w narkotyki itd :3 Możemy coś na tym tle pokombinować
Dottie Heughan
Poza tym mogę podrzucić Nathaniela na ten wątek z mężem Dottie, którego szukała i który wpadł w narkotyki itd :3 Możemy coś na tym tle pokombinować
Dottie Heughan
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
jonathan wainwright oczywiście! chociaż specyficzność Dottie mogła momentami Jonie działać na nerwy do tego stopnia, że się zastanawiał, jak to możliwe, że Walter z nią wytrzymuje
co do Nathaniel Hawthorne - tak! nie określiłam co prawda w karcie, kiedy dokładnie zmarł mąż Dottie (może by się przydało zrobić to chociaż w głowie XD), ale na pewno było to paręnaście lat temu. Nate w tym czasie był chyba bardziej w Cairns niż w Lorne, ale to nic, bo Jim na pewno kierował się po kolejne działki również do dużego miasta, gdy tu na miejscu zaczynało mu brakować możliwości... tam Dottie i Nathaniel mogli się poznać, gdy ona po raz kolejny szukała męża i - jako że zdawał się dużo wiedzieć - od tamtego czasu do niego w pierwszym odruchu uderzała, gdy Jim znów znikał? nawet, jeśli zwykle nie był zbyt pomocny jeśli Ci to pasuje, to pytanie - co teraz, na ten moment? bo myślę, że Dottie trochę by go jednak w duchu obwiniała o śmierć męża, nawet pomimo faktu, że nie zawinił nawet pośrednio i mimo że czas jednak w większości pozasklepiał tę ranę plus jego klub mogłaby traktować teraz jak taki policzek (chociaż wiadomo, że nie otworzył go jej na złość, tylko ona by to tak odczuwała), bo za mocno by jej przypominał miejsca, gdzie Jim (przynajmniej początkowo, dopóki jakość narkotyków chociaż jakoś go obchodziła) spotykał się z dilerami
co do Nathaniel Hawthorne - tak! nie określiłam co prawda w karcie, kiedy dokładnie zmarł mąż Dottie (może by się przydało zrobić to chociaż w głowie XD), ale na pewno było to paręnaście lat temu. Nate w tym czasie był chyba bardziej w Cairns niż w Lorne, ale to nic, bo Jim na pewno kierował się po kolejne działki również do dużego miasta, gdy tu na miejscu zaczynało mu brakować możliwości... tam Dottie i Nathaniel mogli się poznać, gdy ona po raz kolejny szukała męża i - jako że zdawał się dużo wiedzieć - od tamtego czasu do niego w pierwszym odruchu uderzała, gdy Jim znów znikał? nawet, jeśli zwykle nie był zbyt pomocny jeśli Ci to pasuje, to pytanie - co teraz, na ten moment? bo myślę, że Dottie trochę by go jednak w duchu obwiniała o śmierć męża, nawet pomimo faktu, że nie zawinił nawet pośrednio i mimo że czas jednak w większości pozasklepiał tę ranę plus jego klub mogłaby traktować teraz jak taki policzek (chociaż wiadomo, że nie otworzył go jej na złość, tylko ona by to tak odczuwała), bo za mocno by jej przypominał miejsca, gdzie Jim (przynajmniej początkowo, dopóki jakość narkotyków chociaż jakoś go obchodziła) spotykał się z dilerami