Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
Maeve Halsworth

Od spotkania w szpitalu minęło trochę czasu i ogólnie chyba India dała mu znać, że z niego wyszła. Pytanie pozostawało taki, czy pamiętała o tej całej gali w Sydney, na którą chciał ją zabrać Dennis. To było dosyć ważne dla niego wydarzenie i nie chciał iść tam sam jak palec, mimo oczywiście blasku fleszy i pewnie pytań o to kogo przyprowadził ze sobą, bo takie na pewno by padły. On to jednak wolał olać i po prostu chodziło o dobrą zabawę i wspólne wyjście z Norris. To może zbyt duży krok w ich relacji, ale co tam! Wystarczająco długo się to między nimi kotłowało wszystko, potem leżała w szpitalu i nie mieli okazji na spotkanie, stąd więc chciał zajrzeć do niej samej i przypomnieć jej o tym wyjeździe na weekend. Nie wiedział czy ją złapie w domu, ale skoro mu podała swój adres to na to liczył. Pewnie by się upewnił milion razy czy aby na pewno wszystko dobrze podała, ale nie miał akurat tego dnia do tego głowy. Oprócz całej wzmianki o imprezie, chciał przede wszystkim ją zobaczyć już bez tej szpitalnej otoczki. Wpisał adres w swoją nawigację i po jakimś czasie znalazł się na dosyć przyjemnym osiedlu, szukając odpowiedniego numeru. Ta okolica wydawała się być całkiem przyjemna i przynajmniej dowodziła, że Norris nie jest aż taką szarą myszką, na jaką mogłaby wyjść. Skromna persona, nie ma co.
Gorąc dawał o sobie znać, więc okulary przeciwsłoneczne i krótki zestaw spodenek i koszulki i tak nie dawał rady. Pomijał już to, że w innych rejonach świata leżał pewnie śnieg, do którego sam też przywyknął i za którym trochę tęsknił. Miał propozycję wyjazdu do Austrii na narty, ale no właśnie - najpierw Nowy Rok, teraz ten cały bankiet jaki miał się odbyć za parę dni, a na końcu start treningów do nowego sezonu, cały kalendarz zawalony. Pomijając jednak to, doczłapał się do drzwi szeregowca i zadzwonił kulturalnie dzwonkiem, oczekując więc znajomej twarzy po drugiej stronie drzwi. Jego zdziwienie było jednak dosyć duże, gdy otworzyła mu równie młoda dziewczyna co Norris, ale nie była to ona sama. Kto więc to był? Czy może pomylił numery? A może podała mu fałszywy adres aby znów się z niego pośmiać?
Zmarszczył brwi i ściągnął swoje okulary przeciwsłoneczne z nosa, aby przyjrzeć się numerowi domu oraz szanownej panience, która mu otwarła.
- India Norris tu mieszka, może? Czy coś pomyliłem? - zapytał, bo jak już miał się produkować, to chociaż niech ukróci swoje męki, jeśli nie jest w odpowiednim miejscu i ogólnie czas to pieniądz, więc...
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
bibliotekarka — dom kultury
22 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Fakt, że India mieszkała sama w wielkim domu miał swoje plusy i minusy. Minusów Maeve nie doświadczała, więc dla niej to był całkiem dobry deal. Nadal miejscem jej zamieszkania była rodzinna farma, ale zdarzało jej się pokątnie mieszkać u Indii. Oczywiście nie za darmo. Trochę zmusiła przyjaciółkę do tego, by mogła dokładać się do rachunków. Wydawało jej się nie fair pomieszkiwanie u kogoś bez ponoszenia żadnych kosztów. Przecież też korzystała z wody i prądu, prawda? No właśnie. A że była uczciwym dzieckiem, to nawet do głowy by jej nie przyszło, żeby tak brzydko okradać Indię.
No ale nieważne. Ważne jest to, że kiedy India wylądowała w szpitalu, Maeve wpadła w panikę. Bez sensu zupełnie, bo ani nic przyjaciółce nie zrobiła ani nawet nie była przy wypadku. No i przede wszystkim, India żyła, ale co się Halsworth strachu najadła to jej! Odwiedzała przyjaciółkę prawie codziennie i chyba jakimś zrządzeniem losu musiała mijać się z jej nowym chłopakiem w drzwiach, bo nie spotkała go ani razu. Nawet zapytała Indię, czy jej czasem nie olał, jednak na szczęście dostała przeczącą odpowiedź. Nie chciała przecież, żeby jej najlepsza przyjaciółka znowu miała złamane serce. Potem pomyślała, że może Dennis jest wstydliwy, a ponieważ w jej małym mózgu zrodziło się przekonanie, że India dużo o niej mówi, no to może się wystraszył, że Maeve jest nieco inwazyjna i tak właściwie to on nie chce jej poznać. Wzruszyła ramionami do swoich myśli, bo przecież nie będzie nikogo zmuszać do znajomości z nią, a potem… A potem już o tym nie myślała, bo na światło dzienne wyszły nowe fakty.
Otóż India znalazła swojego biologicznego tatę, a mama rozwiodła się z jej ojczymem. Maeve nie do końca pojmowała całą sytuację i trochę się gubiła w zawiłościach rodziny Norris - Chamberlein - Turner - Crane, ale nie oponowała kiedy India na jakiś czas zatrzymała się u Halsworthów, chociaż nie do końca nawet wiedziała jak to się stało.
Nie zdążyła pewnie poinformować swojego chłopaka o zmianie planów i dlatego teraz, zamiast Indii drzwi otworzyła mu właśnie Maeve.
- Mieszka może, ale nie w tej konkretnej chwili. W tym momencie mieszka ze mną. Znaczy u mnie, na farmie. Bo jej się rodzina rozpadła i jest zła na swoją mamę, że ją okłamała i nie powiedziała jej o tacie. No i nie chciała tu wracać, bo tu mama by ją znalazła, dlatego jest u mnie tymczasowo, bo mojego adresu nie zna akurat. A ty to pewnie Dennis jesteś, co zabiera moją przyjaciółkę na samochody? Beze mnie? Maeve - radośnie wyciągnęła rękę w stronę chłopaka, kiedy już przerwała swój monolog na zaczerpnięcie powietrza.

Dennis Rosberg
Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
Dennis nie miał pojęcia o tych wszystkich zawirowaniach jakie miały miejsce, choćby przez to, że miał co robić, treningi przed nowym sezonem i inne takowe, stanowiły o istocie jego dni. Co prawda też nie był na aż takim etapie aby znać rodziców Indii czy kogo tam dziewczyna miała. W zasadzie to żaden też z niego był chłopak póki co, najwyżej mógłby się tytułować jako kumpel bo nawet nie mieli jeszcze żadnej sytuacji z podtekstem romantycznym. Co więc za dużo nie można było ich w kontekście powiedzieć, byli nowymi znajomymi, którzy dopiero siebie poznawali na wzajem. Nawet nie miał okazji poznać jej kumpeli czy ogólnie kogoś z paczki, z którą by się bujała. Dlatego to wszystko było takie dziwne i trochę skomplikowane, ale fakt z tego taki, że dopiero kręcili ze sobą. Dennis pojawił się w szpitalu możliwe że tylko raz i to jeszcze na dosyć szybkie widzenie, bez też konkretów, co najwyżej zaprosił ją na galę i wyjazd do Sydney.
Jego przyjście pod ten adres było podyktowane tym, że chciał wiedzieć co tam u Norris, czy doszła do siebie po tym wypadku i czy jest u siebie. Nie chciał wchodzić i zajmować jej czas, może akurat leżała i odpoczywała wciąż, ale no też chciał wiedzieć czy to wszystko nadal aktualne. W końcu gdyby coś to szukałby zastępstwa na tamten wieczór bo nic sobie tak do końca nie obiecywali. Dlatego też nieznajoma twarz po stronie drzwi, wpędziła go w lekkie dezorient. Nie wiedział kto to jest. Może Norris ma siostrę? Albo kuzynkę. Nie wiedział nawet takich prostych rzeczy bo głównie gadali o jego sporcie, trochę o życiu i chyba tyle. Mało było tej prywaty, ale to muszą nadrobić pewnie przy dalszej okazji.
- Że co? - zapytał, bo dziewczyna go zagadała mówiąc krótko. Natłok słów i to jak szybko je wypowiedziała, sprawiło iż nie pojął w tym nic. A już na pewno nie wyłapał informacji gdzie znajdzie szatynkę. Trochę się skrzywił bo jednak to go interesowało najbardziej, a skoro teraz pojawiała się w jej życiu jakieś komplikacje to co ze spotkanie? Co z wyjazdem? - W sensie, że pokłóciła się z matką i wyprowadziła do Ciebie, ale Ty jesteś tutaj, więc? I tak, jestem Dennis. Byliśmy na gokartach i na frytkach, a potem jeszcze przelotnie się widzieliśmy w galerii. A dalej to już był szpital, niestety. - sam nie wiedział po co to mówi na głos, bo to trochę brzmiało jak jakieś zeznanie przed szeryfem, ale co tam! Może Meave mu tu jakiś zaraz test zrobi albo inne takie, a on wolał wyśpiewać jak już coś wszystko od razu, chociaż co do swoich zamiarów, to póki co nie miał pojęcia, co będzie dalej i jak to się potoczy między nim a Norris.
- Czyli nie złapie jej tutaj? Chciałem wiedzieć czy doszła do siebie i czy wyjazd aktualny... - nie chciał mówić o jaki wyjazd chodzi, ale może nie warto trzymać języka za zębami? Skoro się kolegowały to było raczej pewne, że dostanie Halsworth dobrą relację od kumpeli, tak czy inaczej.

Maeve Halsworth
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
bibliotekarka — dom kultury
22 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Maeve była chaosem. Chciała wszystko szybko nie tylko w swoim własnym życiu, ale też życiu jej rodziny i przyjaciół. Nic więc dziwnego, że kiedy India tylko wspomniała o Dennisie, że ma kolegę, z którym spotyka się po koleżeńsku Maeve od razu założyła, że to jej nowy chłopak. I nie słuchała żadnych wyjaśnień swojej przyjaciółki. Rozumiała, ale niekoniecznie ją to przekonywało. I tak wiedziała swoje. Dlatego tak się zmartwiła, jak nie spotkała go na szpitalnym korytarzu. A było ku temu przynajmniej kilka okazji, bo jak dobra najlepsza przyjaciółka przychodziła do Indii często. Niektórzy mogliby powiedzieć, że aż za często. No ale nieważne, pozwólmy jej mieć te swoje wyobrażenia. Gdyby India za jakiś czas jej powiedziała, że są z Dennisem parą to i tak byłaby bardzo zaskoczona, tak jakby wcale przez cały ten czas tak nie uważała.
Oczywiście to, że zdecydował się pojawić pod drzwiami Norris jak jakiś książę na białym koniu i osobiście zapytać czy plany są aktualne było bardzo romantyczne, a jeszcze bardziej to, że po prostu chciał ją zobaczyć, ale… Nie mógł do niej po prostu napisać? Albo zadzwonić? Napisać chyba szybciej, bo kto w dzisiejszych czasach dzwonił przez telefon, staruszki same. W każdym razie, na pewno utrzymywali kontakt przez telefon albo inne komunikatory społeczne, więc… Czy tak by nie było szybciej? I łatwiej? No i wtedy by wiedział, że India nie mieszka chwilowo u siebie, tylko na farmie u Halsworthów. Taka myśl pojawiła się w głowie Maeve i było tylko kwestią czasu, zanim wybrzmi na głos. A ponieważ w głowie najmłodszej halworthówny panował dokładnie taki sam chaos jakim sama była, toteż na razie myśl ta nie wybrzmiała, bo pojawiła się dosłownie na sekundę. Na pewno bardzo szybko wróci, więc nic nie było jeszcze stracone.
- No że to. Że jej nie ma tu - odpyskowała szybko i już brała oddech, by mówić dalej, ale łaskawie pozwoliła Dennisowi zadać swoje pytania. Bo to nie było wcale dlatego, że nie zdążyła zanim się odezwał.
- No ja jestem tutaj, bo przyjechałam po kilka rzeczy. Bo ja tu pomieszkuję sobie czasem z Indią, żeby jej przykro nie było, że jest w takim wielkim domu sama. No i mam stąd dużo bliżej do pracy. Ale tak to mieszkam sobie z rodzicami na farmie no i tam właśnie teraz jest India, bo ona nie chce się z mamą spotkać, dlatego też ja przyjechałam po jej rzeczy. Ja jej mówiłam, że nie może się tam gniewać, bo jej mama jest bardzo ładna i że później jak będzie sobie na starość o tym myśleć to będzie jej przykro, ale nie chce mnie słuchać - pokręciła zdegustowana głową i cmoknęła pretensjonalnie pod nosem, tak była zniesmaczona zachowaniem swojej przyjaciółki. Gdyby to ona była w jej sytuacji to pewnie zachowałaby się dokładnie tak samo, ale nie była, więc uważała, że postąpiłaby inaczej.
- No nie, mówię ci przecież, że India siedzi u mnie na farmie. A to nie mogłeś do niej napisać i zapytać? Wtedy by ci pewnie napisała, że jest u mnie. I nawet podała adres. Słuchaj, ja nie wiem jaki wy macie układ ani o jakim wyjeździe mówisz, ale mogę ci podać mój adres jak chcesz, skoro ewidentnie ze sobą nie rozmawiacie. Wchodź - Maeve nie była chamska, okej? Wcale nie miała na celu robić sobie żartów z Dennisa, że nie pomyślał o tak prostej rzeczy jak napisane do Indii. Była autentycznie zdziwiona, że tego nie zrobił. A potem nie pozwoliła mu nawet odpowiedzieć, tylko pokiwała na niego żeby za nią poszedł do kuchni, gdzie na małej karteluszce zapisała swój adres i podała chłopakowi.

Dennis Rosberg
Kierowca/sportowiec — Cały świat
23 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Raczkujący kierowca rajdowy, przyszły mistrz F2 a potem F1
Do zostania parą pewnie im dużo brakowało, bo jednak te spotkania, które mieli to raczej do takich z podtekstem nie należały. To były proste koleżeńskie spotkania, a oni nawet jeszcze się nie całowali, o czym mogła wspomnieć India, albo też i nie. Bo może jednak to porażka, gdy jednak nie mają tego na koncie? To chyba normalne, jeśli budują relacje dopiero, ale są też i tacy co określą to jako przedszkole czy podstawówkę. Co prawda Dennis jak każdy młody facet miał swoje potrzeby i założenia, w których spotykał się również z dziewczynami na seks, ale nie musiał akurat i z Norris biec w takim tempie. Może to nawet lepiej, że się nie przespali? Możliwe, że to zainteresowanie wtedy sobą by im spadło i nici byłyby z dalszych spotkań i wizyt u siebie. Teraz chciał wpaść do niej bo była po tym szpitalu i dochodziła do siebie, a on nawet się martwił czy wszystko dobrze u niej. Mniej miała czasu na telefon albo rzadko go używała, skoro pofatygował się osobiście. Nie dostał informacji, że nie będzie jej w domu, a wręcz nawet nie pomyślałby, że zamiast tego będzie mieszkać w innym miejscu. Nie interesował się jeszcze tak mocno aby w jej rodzinne problemy i dramaty się wpychać, ale skoro miała taką kumpelę, która stała za nią murem, to tyle dobrego z tej sytuacji i tych zawirowań.
- Ahaa. Kumam. Czyli uciekła aby nie widywać się z matką bo ona coś odwaliła? W sumie to nie wiem o niej aż tyle, w sensie nawet nie poznałem historii jej rodziców. Coś wspominała, że ma mamę ale z ojcem trudniej, a ja nie drążyłem w sumie. Ale okej, skoro tak się u niej dzieje, to potrzebuje czasu pewnie na przemyślenia. Nie znam się. U mnie rodzice po prostu się rozstali i nie mieszkali ze sobą, ale ze mną normalnie gadali . - no tak palnął co mu przyszło do głowy. Nie wiedział na tyle mocno o sobie szczegółów, albo nie wymieniali aż takich poważnych tematów. Jeszcze nie.
- No dobra, dobra. Wiem o co chodzi, nie jestem jakiś mało sprytny. Hehe. A tak serio to przyda się adres, nie chciałem jej męczyć przez telefon, bo to raczej taka poważniejsza rozmowa i co nieco trzeba ustalić. Wiadomo, tak prościej. - jak go wpuściła to pozwolił sobie rozejrzeć się po gniazdku młodej Norris. Nie żeby był wścibski, ale pierwszy raz był u niej i to jeszcze w chwili gdy JEJ samej tutaj nie było. Śmieszne to, a jeszcze bardziej, że jej kumpela rządzi tutaj jak jej nie ma. Nie wnikał w to, miały taką relację i musiałby być dla siebie jak siostry, a więc jeśli Dennis chciał się przypodobać Norris, to pewnie powinien z Maeve trzymać sztamę i pokazać się jej z dobrej strony. Był miły i kulturalny, a skoro już mu nakreśliła sprawę to przynajmniej nie zadawał głupich i zbędnych pytań, co by nie wzięła go za jakiegoś półgłupka.
- Długo się ze sobą znacie i kumplujecie? - zapytał gdy ta pisała mu ten adres na kartce czy coś, bo w sumie nie miała jego numeru aby mu wysłać go albo coś jeszcze w ten deseń. Rosberg jednak byłby skłonny jej podać swój numer chociażby dla podtrzymania kontaktu i znajomości. Może nóż i widelec, gdzieś by wyskoczyli wszyscy razem? Maeve z jakimś Romeo, no i Dennis z Indią?

Maeve Halsworth
baby it's cold outside
nick autora
brak multikont
bibliotekarka — dom kultury
22 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
India prawdopodobnie wspomniała o tym, że jeszcze się nie całowali, tak samo jak prawdopodobnie Maeve zwyczajnie jej nie słuchała. Żyła sobie w swoim świecie, lustrzanym odbiciu świata prawdziwego z tą różnicą, że w tym pierwszym wszystko było takie, jak chciała Maeve. A dla Indii chciała naprawdę wszystkiego. Nie znała Dennisa, nie wiedziała kim jest, jaki jest, jakie ma ambicje i przede wszystkim jak traktuje jej najlepszą przyjaciółkę, ale bardzo chciała, żeby okazał się porządny. India co prawda nie rozpaczała jakoś mocno po Marsie, niewiele nawet o tym mówiła, jednak nie przeszkadzało to Maeve wiedzieć swojego. Jej przyjaciółka była zraniona i rozczarowana i teraz potrzebowała po prostu miłego chłopca. A Dennis po pierwszym wrażeniu wydawał się całkiem miły. Nawet jeśli niekoniecznie sprytny, bo nie zadzwonił do Indii, zamiast jechać bez sensu do jej domu. Gdyby Maeve nie było na miejscu, to by pocałował klamkę i tyle by z tego wszystkiego miał. Pewnie potem dopiero by się zreflektował i do Indii zadzwonił, ale wiadomo, mądry Polak po szkodzie, nie?
Oczywiście, że Maeve stała za nią murem. Zawsze! Także, niech się Dennis trzyma na baczności lepiej i nie łamie w przyszłości Indii biednego serduszka, bo Maeve może i głupia była, jednak z tej głupoty różne rzeczy wpadały jej do głowy a jak gotowała się w niej chęć zemsty to nawet nie zastanawiała się jakie konsekwencje wynikną z jej planów.
- Hmm… No tak, w skrócie to mniej więcej tak wygląda. Nie będę cię wciągać w szczegóły, bo to nie moja sprawa i rodzina. Wybacz, wydajesz się miły i w ogóle, ale to India powinna cię we wszystko wtajemniczyć, jeśli oczywiście będzie chciała. A chyba będzie chciała, jak się ze sobą spotykacie, nie? Ja bym raczej chciała zwierzyć się z takich rzeczy mojemu chłopakowi, gdybym jakiegoś miała, ale nie mam, więc mi pozostaje tylko India. Ty jej też możesz powiedzieć o swoich rodzicach, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. Wiesz co? Dam ci taką radę. Powinieneś jej nawet o tym powiedzieć. Myślę, że jej to pomoże, skoro jesteś w podobnej sytuacji rodzinnej, bo wiesz… Ja niekoniecznie potrafię, bo nie mam doświadczenia z nieznanymi ojcami albo rozwiedzionymi rodzicami - wzruszyła ramionami, nie zauważając nawet, że nieco sekretu Indii mogło jej się wymsknąć. W końcu nie wiedziała, czy Norris powiedziała Dennisowi prawdę o tym, dlaczego przyjechała do Lorne Bay.
- Nie no jasne, rozumiem. Ale nie pomyślałeś o tym, że skoro wróciła do domu po pobycie w szpitalu to jednak lepiej by było zadzwonić wcześniej i przygotować ją do tego, że do niej przyjdziesz, zamiast tak wbijać z partyzanta? - Nie była złośliwa, okej? Nawet ton jej głosu był zupełnie neutralny, a uniesienie brwi do góry wskazywało na ciekawość. No bo ona raczej najpierw by zadzwoniła i zapytała, czy ktoś jest w ogóle w domu zanim przyjdzie w odwiedziny. Bo przecież równie dobrze India mogła sobie po prostu wyjechać i napisać do niego na przykład dopiero za dwa dni.
- Właściwie to niedługo. Niecały rok? Od momentu, kiedy India przyjechała do Lorne. Ale wiesz, z nią jest tak, że tego czasu w ogóle się nie czuje. Ja mam wrażenie, jakbyśmy znały się całe życie i nawet nie pamiętam jak konkretnie się poznałyśmy. A wy? Też mi do końca nie powiedziała wszystkiego tylko, że byliście na tych gokartach i że jesteś jakiś znany czy coś, ale ja cię nie znam - wzruszyła ramionami po raz kolejny, jak mu tę kartkę dawała. No ja nie wiem czy Dennis chciałby utrzymywać z nią jakikolwiek kontakt zważywszy na to, jak mu przez tą jedną krótką rozmowę cisnęła. I to nie specjalnie, bo niekoniecznie w jej małym móżdżku mieściło się, że jej słowa mogą go w jakikolwiek sposób obrazić.

Dennis Rosberg
ODPOWIEDZ