kierownik supermarketu w Cairns — Coles
25 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Wastin' our youth on each other that beautiful summer we lost one another, but we'll always have the soundtrack
of us fallin' into love. And I know that we can't go back but we'll always have the soundtrack.
020
{outfit}
Bruna dawno nie cieszyło nic tak bardzo jak świadomość, że jego ukochany starszy brat wrócił do Australii. Brakowało mu tu męskiego wsparcia, bo jednak większość czasu spędzał z Gaią, ktora cóż... była super, ale nie była facetem. Młody Zimmerman miał teraz jednak takie problemy, że chętnie posłucha rad przystojnego, starszego brata, który na pewno wiedział tyle o życiu, że Bruno nigdy się nie dowie tyle ile Bjorn. Nawet jak będzie tak stary jak on. Był podekscytownay tym, że może iść odwiedzić barat i nie musi do tego wsiadac w żaden samolot i lecieć cały dzień do Niemiec czy innego kraju, gdzie tam akurat sobie Bjorn przebywał. Dobrze było go w końcu mieć na miejscu. Bruno ogólnie lubił takie sprawy, bo jeżeli pojawiał się jakiś członek rodziny, albo akurat Gaia coś odjebala to znaczyło, że rodzice nie skupią się na nim. Nie będą pytać o to kiedy ich zaprosi do swojej willi, która tak naprawde nie istniała. Rodzice nie wiedzieli, ze Bruno mieszka na łodzi i lepiej żeby się nie dowiedzieli, bo pewnie matka w nerwach, by mu tą łodź zatopiła. Wiadomo, że dobry kapitan idzie na dno zawsze ze swoim okrętem, więc niestety musiałby się zakolegować z rybkami. Później matce byłoby głupio. Wolał żeby tak się nie wydarzyło. Im mniej rodzice wiedzą tym lepiej. Co innego z braćmi i siostrą, oni mogli wiedzieć wszystko.
Dlatego musiał się pojawić u brata, bo mieli trochę do narobienia. Nie wiedział wszystkiego, jak to tak. Bruno tradycyjnie jak chodził do kogos w odwiedziny to zabierał ze sobą podarki, które wychodował w sowim ogródku, dlatego z pełnym plecakiem stanął pod dzrzwiami do domu brata i zadzwonił czekając aż mu otworzy. – Co tak długo? Musiałeś tu z Niemiec az lecieć żeby mi drzwi otworzyć? – Zapytał, bo jednak trochę musiał czekac pod tymi drzwiami. Pewnie 30 sekund, ale dla księciunia to już było sporo. Uśmiechnął się jednak zaraz do brata i przytulił go bardzo mocno szczęśliwy, że go widzi. – Potrzebuje Twojej rady – wypalił na wstępie, bo Bruno przecież z bratem to nie musi jakiś podchodów robić. – Przyniosłem Ci też coś na kanapki – bo Bruno każdemu rozdawał pomidory, czasem też jakieś zioła he he he, a ostatnio nawet mogł się pochwalić, że wyrosły mu papryki! Był dumny ze swojego ogrodu na szczycie łodzi.
przyjazna koala
catlady#7921
Luna- Joshua - Zoey - Ellasandra - Eric - Cece - Cat - Judith - Benedict - Owen
autor książeczek dla dzieci — znanych w Niemczech
32 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Znany w Niemczech autor serii książeczek dla dzieci "Henrik i Axel zwiedzają świat". Artysta, literat, po godzinach dopisujący filozofię do absolutnie wszystkiego. Planuje wkroczyć na tutejszy rynek dlatego aby stać się obywatelem Australii wziął fikcyjny ślub z Sarah, ale mimo zmiany stanu cywilnego wciąż nie stroni od innych kobiet.
Bjorn lubił uchodzić za mędrca w oczach Bruna. Nawet wtedy, kiedy sam błądził, już dawno opanował cały wachlarz mądrych min, dzięki którym każda jego odklejka wciąż brzmiała i wyglądała jakby starannie sobie wszystko zaplanował. Ale oprócz tego, że mógł w ten sposób podbić swoje ego, oczywiście kochał młodszego brata. Nawet jeśli po dziś dzień miał traumę, kiedy obserwował jak pani Zimmerman przewija Bruna i Gaię. Choć pewnie zrobiła to raz czy dwa przez całe swoje życie, kiedy akurat opiekunka załatwiała inne sprawunki. Grunt, że nie kazała brudzić rąk Bjornowi, bo wtedy siedmiolatek musiałby uciec z domu do garażu na beemki , żeby matka wiedziała na przyszłość, że nie z nim takie numery. W każdym razie Bruno obecnie mógł polegać na Bjornie, który w przeciwieństwie do matki szanował jego wybór co do miejsca zamieszkania i generalnie – obranego stylu życia. Bjorn również miał swoją pracę, sam na siebie zarabiał i tylko od czasu do czasu korzystał z prywatnego samolotu rodziny. Na przykład wtedy, kiedy przebywał a Australii, ale umówił się na partyjkę golfa w Monachium na ten sam dzień. Był wręcz dumny z tego, że Bruno i Gaia nie są nierobami na garnuszku rodziców. Bo kasy zapewnie nigdy Zimmermanom nie zabraknie, ale nie kupi się za nią ogarnięcia życiowego.
Otworzył drzwi bratu odziany tylko w szlafrok. Nie miał problemu z nagością, ale zawiązał go trochę mocniej widząc swojego brata. Nie miał obecnie w swojej głowie przestrzeni na to, by zastanawiać się, co by powiedział Freud, gdyby Bjorn tego nie zrobił. - Właściwie to tak. Wróciłem parę godzin temu, bo wypadło mi wczoraj spotkanie autorskie w Berlinie – odparł wpuszczając brata do środka. Musiał stale podtrzymywać ten fejm, a wczoraj akurat miał o czym opowiadać – pisał książeczkę o życiu w Australii, więc jego fani musieli wiedzieć o tym, że mają na co czekać. Odwzajemnił uścisk brata i poklepał go lekko po głowie. – Wiesz, że tobie zawsze służę radą, więc dobrze, że przychodzisz. Mądrego w końcu zawsze dobrze posłuchać – odparł. – O. Akurat wypiłem koktajl truflowy, więc chętnie zjem je na podwieczorek. Chyba, że ty jesteś głodny? Mogę cię poczęstować – spytał, bo może Bruno w tym szale robienia kanapek zapomniał o sobie i przyszedł tu głodny. – No dobrze, to z czym przychodzisz? Problem z łodzią? Z rodzicami? Z dziewczyną? Z chłopakiem? – zaczął wymieniać kategorie, do wyboru, do koloru.
Bruno Zimmerman Jr
kierownik supermarketu w Cairns — Coles
25 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Wastin' our youth on each other that beautiful summer we lost one another, but we'll always have the soundtrack
of us fallin' into love. And I know that we can't go back but we'll always have the soundtrack.
Bruno był pod wrażeniem, że bratu się tak chciało jeździć w tą i na zad. Wiadomo, on też był rozdarty między miłością do ojczyzny, a miłością do rodziny, ale był też leniwy i dlatego nie latał do Niemiec tak często. Nic, by go nie zmusiło. Nawet spotkanie autorskie w Berlinie. No chyba, że Mathilda chciałaby zwiedzić Berlin to wtedy, by bardzo szybko się pakował i wyjeżdżał. Wiedział jednak, że gdyby taka wyszła sytuacja to pewnie zabrałaby tego swojego Johna (Joshue, ale Bruno nie wypowiada tego imienia), a nie chciałby spędzać z nimi czasu we trójkę. Mógłby zabrać ze sobą Morgan, ale ona była w połowie żydówką więc mogłaby się czuć niekomforotwo. Widać, że młody Zimmerman nie miał szczęścia w miłości. – I co przyszły dwie rozdarte 3 latki? – Zapytał z głupkowatym uśmiechem, bo jakoś tak sobie wyobrażał czytelników tych książek dla dzieci. Tak, bo Bruno myślał, że 3letnie dzieci czytają same. Nie znał się na takich małych ludziach. Nikt z rodziny nie miał jeszcze dzieci i pewnie gdyby miał obstawiać to sądził, że Bjorn pierwszy zostanie ojcem. W końcu był taki mądry, poważny i miał najwyraźniej dar do dzieci, skoro umiał pisac takie historyjki. Bruno byłby dumnym wukiem, albo ojcem chrzestnym. Polizane, zaklepuje tą rolę. – Tak myślałem, wiem że mogę na Ciebie liczyć – pokiwal głową. – Gaia czasem podchodzi do wszystkiego z bardziej babskiego punktu widzenia, prawie jakby sama była jakąś dziewczyną – wywrócił oczami, bo jak miał problemy sercowe to nie chciał słuchac o tym, że powinien dziewczynie wyznać swoje uczucia. Chciał posłuchac brata, który by mu powiedział, że ma się nie przejmować i dusić wszystko w sobie. – Nie, nie spokojnie. Ja zapaliłem skręta i mi dobrze – powiedział i mu dawet pokazał kciuka. Pewnie za chwilę będzie miał gastro i mu wpierdoli pół lodówki. Taka mozliwość istniała. – Tylko nie mów mamie – dodal szybko, bo wiedział, że Monica Zimmerman, by go zamordowała gdyby się dowiedziała jakie jedzenie sobie jej syneczek prezentuje. Gaia zresztą też, bo ta uważała, że śniadanie to najważniewjszy posiłek dnia i nie wolno go pomijać. – Chociaż w sumie... jak masz kawior, to był zjadł kawałek na takim chlebku bezglutenowym – czy na czym tam się kawior je. Bruno pewnie to traktował jak taką rybną nutelle. – Całe szczęście nie z łodzia, bo bym chyba umarł – łódż była dla niego tak istotna, że gdyby się popsuła to płakałby calymi dniami. To się po prostu nie mogło wydarzyć. Nie było nawet takiej opcji. Nie, nie, nie. – Gorzej... z dziewczynami – pokręcił głową i czując się jak u siebie w domu przeszedł do salonu żeby sie jebnąć na kanapie. Prawie jak u terapuety. – Jest taka dziewczyna, w której się zakochałem, ale ona woli kogoś innego, chociaż mi powiedziała, że kiedyś to mnie lubiła, lubiła... – to było dla niego łamiące serce. Mógł mieć Mati, ale się spóźnił i wyrwał ją jakiś biedak z kampera. Okrone w chuj. – No więc muszę się odkochać w trybie ekspresowym, bo byłem na kilku randkach z taką jedną laską i jest bardzo fajna więc wolałbym się zakochać w niej, więc musisz mi powiedziec jak mogę zrobić wytnij wklej z jednej na drugą – był pewien, że Bjorn zna na to jakąś metodę. Przeciez był mądry!

Björn Zimmerman
przyjazna koala
catlady#7921
Luna- Joshua - Zoey - Ellasandra - Eric - Cece - Cat - Judith - Benedict - Owen
autor książeczek dla dzieci — znanych w Niemczech
32 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Znany w Niemczech autor serii książeczek dla dzieci "Henrik i Axel zwiedzają świat". Artysta, literat, po godzinach dopisujący filozofię do absolutnie wszystkiego. Planuje wkroczyć na tutejszy rynek dlatego aby stać się obywatelem Australii wziął fikcyjny ślub z Sarah, ale mimo zmiany stanu cywilnego wciąż nie stroni od innych kobiet.
Ach, te kobiety. Z największego samca alfa potrafiły zrobić małego wilczka wyjącego do księżyca. Nie to, że Bjorn uważał Bruna za samca alfa… Bardziej kojarzył mu się z wesołym szczeniaczkiem merdającego na każdego ogonkiem. Ale to dlatego, że Bruno nosił brzemię najmłodszego brata, co z góry go klasyfikowało w oczach Bjorna jako wiecznego dzieciaka. Nic osobistego!
– Buno, ja mam poważnych czytelników. Od pięciu lat w górę – odparł wzdychając. Pięciolatki chyba też nie potrafiły czytać, ale od czego miały hot mamuśki i hot tatuśków, którzy przychodzili na te spotkania razem z dzieciakami, żeby podziwiać swojego ulubionego autora. – Powinieneś kiedyś przyjść na takie spotkanie. Nie zaszkodziłoby ci poobcowanie z wyższą kulturą – stwierdził bez grama złośliwości. I to prawda, Bjorn byłby prawdopodobnie wspaniałym ojcem. Ale ciężko było znaleźć odpowiednią kandydatkę na matkę jego dziecka. Jeszcze by oczekiwała, że się z nią ożeni… Tak na poważnie, bo przecież fejkowe śluby się nie liczyły. – Niesłychane, że Gaia myśli jak dziewczyna – odparł z lekkim uśmieszkiem, stwierdzając że jeszcze nie uświadomi Bruna. Było to całkiem zabawne. – Sam chyba będę musiał potem wypalić ze dwa, żeby złapać wenę twórczą. Opisywanie przygód Henrika w Australii jest trudniejsze, niż myślałem – westchnął, bo to jednak ciężki kawał chleba. Jakoś nie czuł vibe’u tego miejsca. I nie rozumiał, dlaczego Australijczycy pływali na czymś, co on sam używał głównie do prasowania. Żartuję. Jego pokojówka tego używała. Na słowa o mamie przytaknął. Może i był Niemcem, ale nie konfidentem. – Oczywiście, że mam. Nie jestem jakimś zwierzęciem – potwierdził, po czym wziął się za szykowanie dania. Czyli wrzucił na kromki chleba bezglutenowego po łyżce kawioru i go rozsmarował. Nie było to rocket science, ale no przecież Bruno był jeszcze taki młody i niewinny, Bjorn nie wiedział, czy sam by sobie z tym poradził. – Z dwiema? Zamieniam się w słuch – odparł kładąc kanapeczki na stolik kawowy, po czym sam zajął miejsce na fotelu przy Brunie, przyglądając się bratu z zaciekawieniem. Bruno był na pewno bardziej australijski niż Bjorn, więc mógł posłużyć za interesujący przedmiot obserwacji. – I kiedy ona cię lubiła, ty nie zwracałeś na nią uwagi? Klasyk, Bruno, klasyk – skomentował. – Tak działa człowiek – nie chce tego, co ma podstawione pod nos. Lubi to, to nieosiągalne, co dopiero trzeba zdobyć. Gdyby teraz powiedziałaby, że cię lubi, odkochałbyś się w ułamek sekundy – wyjaśnił, używając dokładnie tych samych słów, jakie usłyszał od swojego terapeuty. A potem wsłuchał się w kolejne słowa Bruna, chwycił swoje okulary zerówki, w których zamieniał się w Bjorna-turystę i włożył sobie ich zausznik między zęby, żeby wyglądać jeszcze mądrzej. – Musisz zaliczyć tę pierwszą. Nie widzę innej opcji – odparł z miną antycznego filozofa. – Zobaczysz, przejdzie ci zanim wyjdziesz z łóżka – zapewnił. Co więcej, była to metoda, która wielokrotnie już sprawdziła się w przypadku Bjorna.
Bruno Zimmerman Jr
kierownik supermarketu w Cairns — Coles
25 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Wastin' our youth on each other that beautiful summer we lost one another, but we'll always have the soundtrack
of us fallin' into love. And I know that we can't go back but we'll always have the soundtrack.
Zaśmiał się bardzo sucho. - Jakbym miał w planach obcować z wysoką sztuką to umówiłbym się z wysoką kobietą - jednak żarty Bruna nie były wysokich lotów. - Ale jak już mowa o artystach i to takich prawdziwych, to widziałeś sie z mamą? - Zapytał, bo oczywiście musiał poinstruować brata, że ma absolutnie pod żadnym pozorem nie mówić rodzicom, że Bruno pracuje w Coles i mieszka na łodzi. Nigdy się mieli o tym nie dowiedzieć, a w szczególności ich mama, która bardzo lubiła dramatyzować, a trzeba pamiętać, że ta kobieta ma latynoską, gorącą krew, więc jak się dowie, to może być za ostro. - Co nie? Popierdolone to jest, wychowywała się z nami, powinna myśleć jak facet. - Nie mieli innej siostry, musiała się uczyć od nich. Co w sumie wiele wyjaśniało, już wiem skąd takie problemy w relacji z Zoey. Po prostu za dużo czasu Gaia spędzała z niedojrzałymi emocjonalnie facetami. Wiem kogo za to winić. Bruno jednak wcale tak o tym nie myślał, dla niego Gaia była za dziewczyńska i na pewno dobrze, by mu nie doradziła. Już słyszał w swojej głowie jej głos, mówiący że ma być zawsze szczery ze wszystkimi i mówić wprost o swoich uczuciach. Co za bzdura. Wiedział, że brat mu na bank podsunie lepszy pomysł. W końcu nikt tak się nie znał na kobietach jak Bjorn Zimmerman. - Nie, nie... to nie tak. Ja zawsze zwracałem na nią uwagę, ale jakoś nie miałem odwagi jej o tym powiedzieć, bo się przyjaźniliśmy. Nie chciałem tracić kumpeli i cóż... straciłem swoją szansę. - Westchnął, bo na samą myśl o tym jak mógł być blisko wielkiego szczęścia robiło mu się strasznie smutno. Dalej był zakochany w Mati i wkurzało go to, że ta wybrała dla siebie jakiegoś durnego Josha zamiast porządną, niemiecką markę jaką był Zimmerman. - Wątpię, chciałem z nią być wiesz? Tak normalnie. Mógłbym ją nawet przedstawić mamie. - Jakby ustalili plan okłamywania pani Zimmerman, tak żeby matka się nie dowiedziała, że Mati i Bruno poznali się pracując wspólnie w Coles. - Ona ma chłopaka, nie będzie chciała się dac tak o zaliczyć... - skrzywił się lekko. - Miałbym ją poderwać tak żeby poszła ze mną do łóżka? Chyba nie wiem jak to zrobić. Jestem słaby w te klocki bracie... z Morgan byłem już na paru randkach, a nawet nie ściągnęła koszulki. - Plusem było to, że się już ze sobą przynajmniej całowali. To duże osiągnięcie jak na Bruna!

Björn Zimmerman
przyjazna koala
catlady#7921
Luna- Joshua - Zoey - Ellasandra - Eric - Cece - Cat - Judith - Benedict - Owen
autor książeczek dla dzieci — znanych w Niemczech
32 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Znany w Niemczech autor serii książeczek dla dzieci "Henrik i Axel zwiedzają świat". Artysta, literat, po godzinach dopisujący filozofię do absolutnie wszystkiego. Planuje wkroczyć na tutejszy rynek dlatego aby stać się obywatelem Australii wziął fikcyjny ślub z Sarah, ale mimo zmiany stanu cywilnego wciąż nie stroni od innych kobiet.
Zmarszczył brwi słysząc o „prawdziwych artystach”, ale nie skomentował tego przytyku. To nie była wina Bruna, że był absolutnym ignorantem i był pozbawiony jakiejkolwiek wrażliwości na sztukę. Taki się po prostu urodził. – Nie, jeszcze nie. Musiałem przełożyć ostatni wtorek z mamą na sobotę – wyjaśnił, bo wyobrażam sobie, że mogło być tak, ze Monica Zimmerman oczekiwała, że każde z jej dzieciaków przeznaczy jej co najmniej jeden dzień w tygodniu na jakąś wspólną kawę czy obiad. Bjorn obstawiał wtorki, ale pech chciał, że miał wtedy również zajęcia z tenisa, które lubiły odbywać się o różnych porach. Głównie w tych, o których był umówiony z matką. – Wiesz, w zasadzie uważam, że to dobrze mieć wśród mężczyzn kobiecy pierwiastek. Kobiety łagodzą obyczaje. Uważam, że bez Gai wyroślibyśmy na bandę dzikusów – o taką odważną tezę przedstawił. Jak bracia się bili, to zawsze któryś tracił mleczaka. Za to jak bili się z Gaią, to siłą rzeczy wprowadzała ona odrobinę cywilizacji i nie dostawała w twarz, tylko kończyło się na ostrzegawczym szarpnięciu za włosy.
– Bruno, Bruno, Bruno… – pokręcił kilkukrotnie głową, ciumkając przy tym niczym prawdziwy specjalista. Poprawka, nie „niczym”. Bjorn Zimmerman był specjalistą w tym temacie i miał pełne prawo wypowiadać się z pozycji znawcy. - Niech to będzie dla ciebie nauczka na przyszłość. Kiedy los stawia ci na drodze jakąś szansę, po prostu z niej skorzystaj. Wyciskaj lemoniadę z tej cytryny. Nie czekaj na lepszy czas. Chwytaj byka za rogi – powiedział tonem, jakby właśnie cytował jakieś znane literackie dzieło. A były to jego słowa! Których Bruno być może nie zrozumie, dlatego po chwili dodał. – Po prostu to zjebałeś, Brunie Zimmermanie Jr. – podsumował w żołnierskich słowach. Choć porównanie to było chodzeniem po grząskim gruncie biorąc po uwagę historię rodziny. – Przedstawić mamie? Bruno, dla jej dobra lepiej, że to się skończyło nim w ogóle się zaczęło – odparł przytakując powoli głową. Bjorn nie życzyłby żadnej kobiecie poznania Moniki Zimmerman, o ile sama nie była światowej klasy chirurgiem albo nie miała co najmniej jednego prywatnego samolotu. – Nie ma takiego wagonu, którego nie da się odczepić – rzucił, a potem posłuchał o tym, że Morgan nie zdjęła przy nim koszulki, zastanowił się chwilę. – Choć niektóre są naprawdę mocno przytwierdzone – dodał. Nie chciał, żeby Bruno pomyślał, że Bjorn zgadza się że młodszy brat nie poderwie żadnej laski. Nigdy. Wolał, żeby myślał, że to wina Mati i jej wierności. – A Morgan to…? – spytał, bo akurat w tym temacie był chyba mocno niedoinformowany.
Bruno Zimmerman Jr
ODPOWIEDZ