about
roztrzepana, wesoła fryzjerka, z wiecznie pustym portfelem, fatalnym gustem w kwestii facetów i pięcioma kotami o bajecznych imionach
001.
reed & bradley
oh, am I talkin' too loud?
[outfit]
oh, am I talkin' too loud?
[outfit]
about
Wcześniej wykonywał rozkazy, teraz robi, co do niego należy.
015.
reed & brad
oh, am i talkin' too loud?
oh, am i talkin' too loud?
— Myślałaś może, żeby pilnować swoich zwierząt? — dopytał, zastanawiając się, dlaczego proste strzyżenie trwało tak długo! Nie zależało mu na cudacznej f r y z u r z e, chciał jedynie, by włosy przestały wchodzić mu do oczu, ponieważ przeszkadzało mu to w pracy. Nic więcej. Nic ponadto.
— Długo to jeszcze potrwa? — spytał, spoglądając na odbijającą się w dużym lustrze blondynkę, której z każdym zgrzytem nożyczek ufał coraz mniej. Całą opowiedzianą historię puścił mimo uszu; kobiety bywały d z i w n e, a jeszcze dziwniejszym czyniło je to, że odnajdowały przyjemność w tego typu pogaduszkach z obcymi ludźmi.
— Jesteś pewna, że to powinno t a k wyglądać? — spytał, powoli przestając rozpoznawać własne odbicie. Jednego był pewien – sam zrobiłby to lepiej, szybciej i t a n i e j.