lorne bay — lorne bay
30 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Jedno ciało. Dwie osobowości. Jedna historia. Jeśli pragniesz ją poznać, to pamiętaj. Robisz, to na własne życzenie.
Log A
Szum pracujących urządzeń zagłuszał jej własne myśli. Beryl nie była w stanie skupić się nad własną przeszłością. Przez prawie trzydzieści lat żyła w błogiej nieświadomości, otoczona szczelną kopułą splecioną, z kłamstw oraz miłości. Jednak czy oby na pewno? Całe jej dotychczasowe życie było kłamstwem uplecionym, jak się okazuje przez obcych dla niej ludzi. Jej matka... Nie. Ta kobieta oraz jej facet. Niby dali jej wszystko. Wykształcenie, miłość rodzicielską, spokojne życie. Wszystko, to było zbudowane na kłamstwie. Niby jednym i niewinnym, lecz kłamstwie. Ona jednak dopiero teraz dotarła, do prawdy. Wcześniej przecież była zbyt skupiona na własnej pracy dzięki, której nie musiała zaprzątać sobie głowy tym jak przeżyć kolejny miesiąc. To wszystko jej wina. Przemknęło jej przez myśl w chwili gdy pierwsza niewinna łza spłynęła po jej policzku, rozpadając się na kolejne mniejsze w chwili gdy uderzyła o tablet leżący tuż przed nią. Jego ekran jarzył się nieprzyjemnym, chłodnym światłem podobnym, do tego jakie dawały jarzeniówki w szpitalach. Nieprzyjemny chłodny poblask odznaczał się cieniem na twarzy dziewczyny, jaka opadała właśnie na łóżko tylko i wyłącznie po to, aby przybrać pozycję embrionalną. Zamknęła powieki, raz jeszcze siąkając nosem, wyszeptała krótkie pytanie "Jesteś tam?"

Log B
Jesteś tam?
Ciche pytanie złamanego człowieka sprawiło, że na twarzy Reiny zagościło coś, co mogło uchodzić za namiastkę uśmiechu. Nie, nie musiała odpowiadać. Przecież obie dobrze wiedziały, że zawsze tutaj była. W raz, z chwilą gdy pojawiła się Beryl, narodziła się i ona. Razem dorastały. Stawiały pierwsze kroki. Oglądały jak matka pozostawia je tego pierwszego dnia w Child Care Center. Przez pierwszych parę lat Reina była jedynie biernym obserwatorem życia swojej nosicielki. Czuła się tak, jakby oglądała jakiś naprawdę nudny film, wyświetlany w jedynym dostępnym kinie. Ciekawiej zrobiło się dopiero w chwili gdy Beryl stała się nastolatką. Właśnie w tamtym momencie Ida zdała sobie sprawę, że w jakiś niewytłumaczalny sposób może wpływać na myśli tej drugiej.

Log A
Odetchnęła, z wyraźną ulgą gdy znajoma obecność dotknęła jej świadomości. Mogła przysiąść, że czuje, jak tamta przytula ją do siebie. Tak jak zrobiła, to po raz pierwszy gdy miała zaledwie szesnaście lat. Właśnie wtedy podejmowała pierwsze ważne decyzje w swoim życiu. Zmiana szkoły, otoczenia, pierwsze porażki, rozczarowania, złamane serce. Wszystko, to sprawiło, że Beryl coraz bardziej zamykała się na świat rzeczywisty. Coraz więcej czasu spędzała w sieci, odkrywając, że Internet, to nie tylko zabawa i przyjemności, lecz coś naprawdę interesującego. Zbitek zer i jedynek, z każdą nieprzespaną nocą czy wolną chwilą pochłaniał ją coraz bardziej. Sama nie wiedziała kiedy taki tryb życia (szkoła-sieć-brak snu) sprawiły, że jej organizm odmówił posłuszeństwa, a łączność ze światem zgasła.

Log B
Ich pierwsze spotkanie było czymś, co zmieniło całe życie. Ich życie. W chwili gdy ciało Beryl było odżywiane kroplówkami, one miały czas, aby wreszcie się poznać. Przecież przez całe swoje życie obie odczuwały tą drugą obecność. Teraz jednak dane było im się wreszcie "spotkać". Reina miała ochotę objąć Beryl by ta wreszcie zrozumiała, że nie jest dla niej zagrożeniem. Że jest tutaj by jej pomóc. Zawsze przecież tutaj była. Zawsze przyczajona w jej umyśle. Szepcząca przez wiele lat mając nadzieje, że jej słowa przebiją się do świadomości Beryl. Jednak w tej konkretnej chwili wreszcie nic nie blokowało ich relacji. Po raz pierwszy od narodzin Reina mogła wyrzucić, z siebie wszystko, to czego nigdy nie wypowiedziała. Ich rozmowa była długa i szczera. Przeplatana, ładunkami emocjonalnymi oraz wyjaśnieniami chwil, w jakich Beryl robiła coś niezrozumiałego dla siebie. W chwili, jaką im dano ta druga, zaoferowała swoją pomoc w trudnych chwilach. Zapewniła ją, że nigdy nie będzie sama, a ona (Reina) zawsze tutaj była i będzie. Dla niej. Dla nich samych.

Log A
W tamtej chwili nastąpił przełom w życiu Beryl. Wreszcie wiedziała, że nie jest sama ze swoimi problemami, radościami czy przeciwnościami losu. Świadomość, że przez cały ten czas ta druga pragnęła jej pomagać, napełniła serce dziewczyny ulgą oraz strachem. Co jeśli, to wszystko się wyda? Co jeśli wsadzą ją do psychiatryka? Beryl wiedziała, że musi zrobić wszystko, aby do tego nigdy nie doszło. Właśnie dlatego ustaliła wraz, z tą drugą, że muszą stworzyć coś w rodzaju awatara ich samych. Osobowości dzielącej ich wspólne cechy tak, aby jakoś przetrwać okres nauki oraz przyszłej pracy. Skupiły się więc na odgrywaniu roli ekscentrycznego nerda zakochanego w grach planszowych oraz różnych systemach. Beryl jednak nadal była lekko wycofana społecznie, co zmusiło je do obrania drogi wykluczającej styczność, z ludźmi do niezbędnego minimum.

Log B
Kierując się takim tokiem myślenia, postanowiły, że obiorą drogę programowania, co jeszcze bardziej utwierdzi świat, że są normalne, na tyle ile mogą być normalni programiści. Jednak Reina widziała w tym furtkę dla samej siebie. Przecież, to właśnie ona w sieci czuła się najlepiej. Sieć przecież dawała złudzenie anonimowości. Ona jednak wiedziała, że tak nie jest. Owszem dogadywała, się z Beryl jednak tu w wirtualu, to właśnie ona przejmowała kontrole. Była panią kodów oraz zleceń. Była osobowością dominującą chroniącą swoją drugą kopię. To właśnie ona zaproponowała, aby w ich wspólnym CV jako zawód wpisać Netrunner. Powód pierwszy, kochała system oparty na cyberpunku. Powód drugi czuła się niczym surfer ujeżdżający falę gdy tropiła wszystkie przypadki cyberprzestępstw, jakie skrupulatnie podsyłała wprost, do odpowiedniego oddziałów policji w ramach hobby. Tym niestety nie zarobią na życie, a jedynie pisaniem mniej lub bardziej skomplikowanych programów, pod jakich klientów pozyskiwała Beryl.

Log A
Z biegiem lat Beryl zaprzyjaźniła się z tą drugą. Przecież dzięki niej zakończyły edukację oraz znalazły idealną pracę. Dzięki niej obie nie musiały więcej ukrywać się przed światem. Przecież dla potencjalnego pracodawcy liczył się jedynie kod, jaki oddawały, a nie ich zachowanie. Beryl uchodziła w oczach swoich klientów za ekscentryczną pracoholiczkę. Skuteczną, dzięki czemu nie musiała martwić się, za co przeżyje kolejny miesiąc. Oczywiście z biegiem lat gdy tylko się usamodzielniła, postanowiła, że opuści rodzinne miasto i przeniesie się w inne miejsce. Potrzebowała nowego startu. Obie potrzebowały. Tak właśnie wylądowały w Lorne Bay. Z odłożonych pieniędzy kupiły mały domek na rzece. Niczego więcej nie potrzebowały. Jedynie czterech ścian, trochę sprzętu i stały dostęp do sieci. Problem pojawił się w chwili gdy Beryl zaczęła grzebać w swojej przeszłości.

Log B (chwila obecna)
Reina doskonale wiedziała, co tak naprawdę sprzątnęło jej kopię, z planszy realnego świata. Również widziała, tekst wyświetlany przez tablet żałując, że nie przejęła kontroli nad jej ciałem wcześniej. Wtedy nie doszłoby do tego. Nie musiałaby czuć jej bólu ani rozgoryczenia. Po raz pierwszy od trzydziestu lat nie wiedziała, jak ma jej pomóc. Była wściekła na samą siebie, że przeoczyła chwilę, w jakiej jej kopia zaczęła grzebać w sieci, za zdawać by się mogło błahostką zwaną przeszłością. Jak przez proste przeglądanie kart medycznych własnej rodziny odkryła, że nijak nie pasuje pod względem biologicznym do ludzi, jacy ją wychowali. Była obca. Obie były. Już dobrze... wyszeptała, mając nadzieje, że jej słowa dotrą do tej drugiej. W najgorszym przypadku będzie musiała przejąć stery, spychając Beryl na drugi plan, by ta mogła dojść do siebie. Poradzimy sobie. Kolejne bezsensowne zapewnienia. Zaufaj mi B

Log A (chwila obecna)
Zaufała. Bez protestu zamknęła zmęczone powieki. Poczuła, jak osuwa się w znajomą ciemność. Zapowiedź przyjemnego zapomnienia. Gdzieś na skraju umysłu poczuła, jak ta druga wypływa na powierzchnie. Ufam Ci R.
Beryl Rees
11 styczen 1992
Brisbane
Netrunnerka
Dom, sieć internetowa
sapphire river
Panna, homoseksualna
Środek transportu
Komunikacja miejska, rower typu składak, Yamaha YZF-R1

Związek ze społecznością Aborygenów
Szanuje i podziwia ich kulturę. Na tym właśnie kończy się jej jakikolwiek związek, z tą społecznością.

Najczęściej spotkasz mnie w:
-Sieć internetowa
-Budynki służb mundurowych
-Park, las, plac zabaw
-Wszelkiego rodzaju miejsca oferujące jedzenie na wynos

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Brak osoby upoważnionej
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Beryl Rees
eliza taylor
ambitny krab
Beryl
brak multikont
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany