właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Alexander wiedział o tym, że od kilku dni pracuje do nich nowa dziewczyna, ale niestety nie mógł zając się osobiście jej przyjęciem, ponieważ rozchorował się jak cholera. Dopadło go takie grypsko, że przez dwa tygodnie nie mógł ponieść się z łóżka. Dawno go tak nie rozłożyło, z reguły miał naprawdę dobra odporność, nawet w okresie wysokiej zachorowalności, ale podejrzewał, że to jest efektem bardzo intensywnej pracy w każdym aspekcie – przeprowadza, formalności oraz przejęcie weterynarii. To bardzo dobiło się na jego zdrowiu i o to mamy efekty. Nie chciał nikogo zarazić to raz, a dwa nawet nie miał siły na nic. Nawet na podstawowe czynności życiowe jak mycie się, przychodziło mu to z wielkim trudem. Szybkie mycie i do łóżka, bo jakby wszedł pod prysznic to chyba by zemdlał, a tak nie chciał ryzykować. Znalazłby się pewnie wtedy w szpitalu, o ile ktoś by go znalazł. Za dużo ludzi to go nie odwiedza.
Naprawdę dużo czasu zajęło mu dojście do stanu używalności, schudł nawet kilka kilo co było zauważalne przy jego gabarytach, ale nie ma się co dziwić, ponieważ praktycznie nic nie jadł, tylko to co musiał, aby mógł zażyć końskie dawki leków różnej maści, bo bez lekarza się nie odbyło w jego przypadku. Była bardzo zmęczony, nadal jest, ale musiał iść do pracy, ponieważ nazbierało się sporo papierkowej pracy, a nie miał w ogóle na to ochoty, jednak co zrobić – takie minusy prowadzenia swojej działalności, najwyżej pójdzie do domu i tyle. Trochę jak w szkole.
W przychodni pojawił się na godzinę przed otwarciem oraz przed przybyciem wszystkich pracowników, aby w spokoju zając się tym co się nagromadziło i jak myślał – było tego sporo, aż mu się ryczeć zachciało. Jego mózg jeszcze nie pracował, poszedł sobie zrobić mocną kawę, miał nadzieje, że ona mu pomoże.
Nawet nie wiedział kiedy upłynął mu czas i słyszał krzątanie się pracowników po wnętrzu, ale nie wyszedł, ponieważ musiał zrobić swoje.
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
s i e d e m
Rosie oficjalnie skończyła studia i odczuwała pewnego rodzaju pustkę. Doszła do wniosku, że to dobry moment, aby zmienić coś w swoim życiu. Pierwszym krokiem było znalezienie nowej pracy, najlepiej w zawodzie. Rozesłała CV do kilku gabinetów weterynaryjnych w okolicy, a finalnie udało jej się dostać pracę w rodzinnym Lorne Bay. Stwierdziła, że powrót na stare śmieci to dobry pomysł. Przyjęła ofertę, spakowała kilka kartonów i wynajęła niewielki domek w dzielnicy, w której mieszkała także jedna z jej starszych sióstr. Pierwszy raz w życiu mieszkała zupełnie sama. Choć czasem czuła się nieco samotna, takie rozwiązanie miało sporo zalet.
W końcu naszedł ten długo wyczekiwany przez nią dzień, pierwszy raz w nowej pracy. Rosie była podekscytowana i lekko zdenerwowana. Nie była pewna, czy da sobie radę. Miała pewne obawy, ale chciała myśleć pozytywnie. W końcu nie była jedyną osobą na świecie, która właśnie zaczynała pracę w zawodzie. Na studiach miała sporo praktyk, ale wyglądały one różnie. Kiedy dotarła na miejsce, zaparkowała rower w okolicy i weszła do środka. Był poranek, dlatego w gabinecie było jeszcze względnie pusto. Od kobiety, która ją rekrutowała dowiedziała się, że swojego szefa pozna pierwszego dnia, bo ten ma grypę. Przyjęła to do wiadomości. Po wejściu skierowała się w kierunku gabinetu właściciela kliniki. Zapukała nieco niepewnie i nacisnęła klamkę, a przed jej oczami ukazał się Alex. Rosie była zaskoczona, dlatego delikatnie zmarszczyła brwi. Nie miała pojęcia, co on tu robił.
— Alex? — odparła nieco zmieszana i zmierzyła wzrokiem wysokiego mężczyznę, którego do tej pory znała bardziej z widzenia. Obracali się we wspólnym kręgu znajomych, ale nigdy nie byli blisko.
— Nie widziałeś gdzieś właściciela przychodni? Czyżby na chwilę wyszedł? — dopytała, zastanawiając się, o co chodzi. Nie wiedziała, że przychodnia należała właśnie do niego. Gdyby tak było, nie popełniłaby takiej gafy.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Przez to, że stał się właścicielem kliniki miał naprawdę sporo do załatwienia i czasami o niektórych rzeczach nie chciał nawet myśleć, ale musiał, bo taka rola właściciela, prawda? Trzeba wszystko ogarnąć tak jak trzeba, aby nic nie zostało zaniedbane. Lubił pracę papierkową, ale wpatrywanie się w monitor i tabelki Excela bardzo męczyło jego oczy, nawet już sobie pozmieniał wszystko w komputerze na odcienie szarości i czarne, aby nie męczyło wzroku (tak, dokładnie tak mam wszystko zrobione) i to bardzo mu pomogło. Czyta mu się lepiej te wszystkie dokumentu i tabele, a musi się naprawdę posługiwać wieloma programami, ale bardzo to lubi, bo porządek przede wszystkim, prawda? Nie może sobie pozwolić na jakieś niedociągnięcia czy bałagan, bo z tego bardzo szybko można wyjść chaos, a tego nie chciał. Jest nowy w prowadzeniu swojego biznesu, przecież to jego pierwszy raz, więc nie ma jeszcze wielkiego doświadczenia w tym wszystkim, ale bardzo chce, aby to wszystko grało tak jak powinno, bo przecież to jego pieniądze. Ciężko zapracował na to wszystko i chce być z siebie dumny, chociaż z tym co ciężko.
Naprawdę odczuwał skutki choroby, bo jego siły po prostu spadły, tak jak w tym momencie. Musiał na chwilę dać sobie spokój, ale jest z siebie naprawdę dumny, bo w krótkim czasie udało mu się ogarnąć dość sporo rzeczy, jednak ze słuch wiadomości – jeszcze więcej zostało do ogarnięcia, jednak da radę. Nie wie czy stanie się to dzisiaj, ale zawsze to będzie mniej na następny dzień. Taka miał nadzieję, najważniejsze udało mu się ogarnąć - faktury oraz zamówienie, bo to priorytet. Wszystko będzie działało wtedy sprawnie. Na szczęście nie miał w tym tygodniu żadnych wizyt, których specjalnie nie umawiał, bo domyślał się jak to może wyglądać.
Kiedy usłyszał swoje imię podniósł wzrok znad papierów i zmarszczył brwi.
- Rosie?- powiedział równie zdziwiony gościem, który właśnie wszedł do jego gabinetu. - Ja jestem właścicielem, a dlaczego go szukasz? - zapytał patrząc na nią uważnie.

Rosie Donoghue
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
Alex musiał mieć łeb jak sklep, bo Rosie ledwo ogarniała swoje własne życie. W tej chwili próbowała się ogarnąć, ale szło jej to bardzo różnie. Po ukończeniu studiów zapragnęła zmiany. Ostatnie miesiące nie były dla niej łatwe, ponieważ wychodziła z toksycznego związku, w którym tkwiła prawie dwa lata. Rose zostawiła za sobą Cairns. Gdyby nie praca, którą dostała w Lorne Bay, być może zostałaby w mieście. Postanowiła jednak, że zda się na los i zamieszka tam, gdzie dostanie pracę. Jak postanowiła, tak zrobiła i wróciła na stare śmierci. Nie czuła się tu wyobcowana, ponieważ przez ostatnie lata często bywała w miasteczku. Odwiedzała rodzinę oraz przyjaciół, którzy dalej mieszkali w miasteczku.
Kiedy spoglądała na Alexa, musiała lekko odchylić głowę ku górze, ponieważ mężczyzna był naprawdę wysoki. Wcześniej nie zwróciła na to uwagi. Uśmiechnęła się, zastanawiając się, co go tu sprowadza. Pewnie w przeszłości obiło jej się o uszy, że Alex był weterynarzem, ale jej mózg nie połączył jeszcze wszystkich kropek. Nie miała pojęcia, że tu pracuje, a co więcej, że to on jest właścicielem tego miejsca. Doznała olśnienia dopiero, kiedy usłyszała jego słowa.
— Och, to Ty — odparła, a na jej twarzy malowało się zdziwienie. Delikatnie zmarszczyła brwi, zastanawiając się, co powinna powiedzieć. Nie chciała palnąć jakiejś głupoty pierwszego dnia pracy, zwłaszcza w obecności swojego szefa.
— Źle to zabrzmiało… Nie wiedziałam, że jesteś właścicielem kliniki — przyznała zgodnie z prawdą, bo nie pamiętała, żeby Feraye albo Jake coś jej o tym wspominali. Zawsze mówili tylko, że Alex jest weterynarzem, a Rosie nie wchodziła w szczegóły.
— W każdym razie jestem nowym pracownikiem, zostałam zatrudniona, kiedy byłeś chory — oznajmiła i wysiliła się nawet na delikatny uśmiech. Miała nadzieję, że dobrze wyjaśniła mu sytuację. Liczyła też, że Alex został o wszystkim poinformowany. W tej chwili naprawdę potrzebowała tej pracy. Powoli kończyły jej się oszczędności, a nie chciała prosić Colina o pożyczkę.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Nie da się ukryć, że Alexander należał do inteligentnych ludzi, potrafił naprawdę trafnie oceniać sytuacja czy biznesowe czy międzyludzkie. Nie chwiali się tym na prawo i lewo, bo i po co, prawda? nie przynosi to żadnych dobrych korzyści, a i zawsze ma jakiegoś asa w rękawie, przez co jest ciekawszym człowiekiem. Uwielbiał pracować, nie ważne czy to fizycznie czy umysłowo. Jego ciało i głowa musiały mieć cały czas zajęcie, ponieważ bardzo to lubił. Oczywiście odpoczywał, kiedy było trzeba, bo słuchał swojego organizmu. To koronna zasada zdrowego trybu życia, który Alexander prowadził.
Zastanawiał się bardzo długo czy ma kupować ta kliniką, czy w ogóle ma otwierać coś swojego, ale po czasie, nie jakimś długim, bo wiadomo okazja mogła się nie powtórzyć zdecydował i lawina formalności ruszyła pełną parą. Było sporo do załatwienie, ale dał radę. Większość rzeczy ogarnął oczywiście sam, a resztę przy pomocy ludzi, którzy się na tym znają. Wiele osób się dziwiło, że to Wheeler stał się nowym właścicielem kliniki, nie ogłaszał tego nigdzie, bo nie widział takiej potrzeby. Wszelkie potrzebne zmiany zostały wprowadzone w odpowiednich miejscach, a najważniejszym są księgi, gdzie została wpisana zmiana właściciela.
Zaśmiał się.
- W porządku, wiele osób się dziwi, że to właśnie ja kupiłem klinikę, po prostu wykorzystałem okazję - powiedział zgodnie z prawdą, a na jego twarzy nadal widniał szeroki uśmiech. Nie jest bogatym człowiekiem, zapracował ciężko na to i teraz będzie walczyć o to, aby to wszystko działało jak trzeba.
- Wybacz, że nie przedstawiłem się tak jak trzeba i cię nie przywitałem, ale papiery piętrzyły się na biurku i nawet nie zwróciłem uwagi na to, która jest godzina - powiedział z przepraszającym uśmiechem Wheeler patrząc na Rosie. - W takim razie witamy w zespole - wyciągnął rękę do dziewczyny.
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
W tamtej chwili Rosie nie miała pojęcia, że patrzy właśnie na swojego przyszłego chłopaka. Z racji tego, że jej poprzednie relacje z mężczyznami były bardzo burzliwe, nie szukała nowego związku. Cieszyła się z bycia singielką. Samotność w ogóle jej nie przeszkadzała. Miała więcej czasu na to, aby się realizować. Mogła robić też rzeczy, które nie podobały się jej poprzedniemu partnerowi. Jej ex był typowym toksykiem, który usiłował odciąć ją od rodzinny i bliskich. Na szczęście Rosie w porę przejrzała na oczy i zrozumiała, że to najwyższy czas, aby zakończyć ten związek. Była bardzo młoda, więc trudno było jej stanąć na nogi, ale dała radę. Poradziła sobie dzięki wsparciu najlepszej przyjaciółki. Feraye była dla niej niczym siostra, zawsze mogła liczyć na jej pomoc. Wiele razem przeszły i znały się jak łyse konie.
— Nic nie szkodzi, tak właściwie to mogłam na własną rękę dowiedzieć się, kto jest właścicielem kliniki — przyznała, ponieważ nie było to jakoś szczególnie trudne. Osoba, która przeprowadzała jej rozmowę kwalifikacyjną, zapomniała podzielić się z nią tą istotną informacją. Rosie nie miała jednak żalu, bo cała sprawa zakończyła się dobrze. Rosie ujęła jego dłoń i posłała w jego kierunku szczery uśmiech. Miała bardzo przyjazne usposobienie, dlatego ludzie ją lubili.
— Cieszę się, że będziemy razem pracować — oznajmiła, a po chwili puściła jego dłoń. Prawdę mówiąc, odetchnęła z ulgą. Cieszyła się, że jednak naprawdę dostała pracę. Wiedziała, że dzięki temu będzie w stanie opłacić przyszłe rachunki. Życie na własny rachunek nie było prostą sprawą, ale Rosie była samodzielna od wielu lat. Przez całe studia chwytała się różnych prac dodatkowych, aby dorobić sobie do stypendium naukowego. Podobnie jak Alex nie wywodziła się z bogatego domu. W szkole dzieci często wyzywały ją od dzikusek, ponieważ miała aborygeńskie korzenie. Do dziś ją to bolało, ale uważała, że te doświadczenia uczyniły ją silniejszą.
— Pokażesz mi klinikę i wdrożysz mnie w moje obowiązki? — zapytała, bo umierała z ciekawości, jak właściwie będzie wyglądała jej nowa praca. Całe studia czekała na tą chwilę.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Alexander również w tamtym okresie nie chciał mieć nikogo, w zasadzie on nie szukał na siłę partnerki. Nie umawiał się, ponieważ coś złego wydarzyło się w jego życiu, tylko miał za dużo na głowie chciał się skupiać na nauce, potem na wyrobieniu sobie fachu, a teraz na prowadzeniu nowo zakupionej kliniki. Miał naprawdę pełne ręce roboty i nie chciał się rozpraszać. Nie było to żadne wytłumaczenie, po prostu nie wiedział, kiedy jego życie po prostu popłynęło i Alexander miał już trzydzieści lat, ale w żaden sposób mu to nie przeszkadzało i to też nie tak, że nie miał w ogóle dziewczyny – miał, jednak nie były to jakieś wielkie miłości, po prostu spotykanie się przez jakiś czas i tyle. Wheeler ma trudny charakter, wbrew pozorom.
- Najważniejsze, że się wszystko wyjaśniło - uśmiechną się do młodej kobiety, która stała przed nim. Zaufał pracownicy, która ją przyjmowała, bo sama miała dość spore doświadczenie w tym temacie, a on niestety nie mógł wtedy tego zrobić, a nie chciał tego odkładać, bo widomo, że o dobrych pracowników trudno, nie chciał też zostawiać dziewczyny w takim zawieszeniu. - Niestety sam nie mogłem cię przyjąć, bo bardzo rozłożyła mnie grypa - powiedział zgodnie z prawda z lekkim uśmiechem. Zdrowo się odżywiał i ćwiczył, ale jak widać czasem nawet i to nie pomaga w tym całym chorowaniu. Mocno się to na nim odbiło.
- Ja również - dodał, ale tym razem jego uśmiech stal się większy i sięgał oczu. - Mam nadzieje, że będziesz się u nas dobrze czuła - naprawdę miał taka nadzieje, bo dobre samopoczucie w miejscu pracy jest bardzo kluczowe, a wręcz najważniejsze.
- Oczywiście, daj mi tylko momencik dokończę jedną rzecz i ruszamy - mówiąc to podszedł do komputera i zapisał plik, aby czasem się nic nie popsuło. - Główny obowiązek to oczywiście leczenie zwierzaków – wizyty w klinice, wizyty domowe, ale czasem też nocne dyżury w klinice - zaczął, kiedy wyszli z gabinetu.

Rosie Donoghue
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
Związki były przereklamowane, więc Alex tak naprawdę za wiele nie tracił. Czasem lepiej było być samemu. Rosie przez wiele miesięcy tkwiła w toksycznym związku, który nie był dla niej dobry. Mężczyzna, w którym ulokowała swoje uczucia ciągnął ją w dół. Wiedziała już, że nie tak powinno to wyglądać. Przez swoje doświadczenia Rosie zraziła się do facetów. Chciałe jednak znów się zakochać, po prostu nie w tym momencie. Obecnie chciała skupić się na nowej pracy. Zamierzała dać z siebie wszystko, była głodna wiedzy. Chciała dobrze wykonywać swoją pracę. Już jako nastolatka wiedziała, że w przyszłości chciałaby zostać weterynarzem. Kochała zwierzęta i chciała im pomagać.
— Rozumiem, grypa to naprawdę kiepska sprawa, ale cieszę się, że stanąłeś już na nogi — oznajmiła i posłała w jego kierunku przyjacielski uśmiech. Rosie nie chorowała często, ale kiedy coś ją rozłożyło, to zazwyczaj na całego. Miała nadzieję, że w najbliższym czasie nie przypląta się do niej żadne choróbsko. Nie miała czasu, żeby chorować!
— Nie ukrywam, że jestem podekscytowana. Wcześniej pracowałam w miejscach, które w żaden sposób nie były powiązane z weterynarią. Na studiach miałam praktyki, na których leczyłam nawet koalę — oznajmiła nieco rozbawiona. Na chwilę wróciła pamięcią do chwili, kiedy odbywała studencką praktykę w sanktuarium dzikich zwierząt. Musiała przyznać, że bawiła się wtedy świetnie. Jej przyjaciółka pracowała tam po dziś dzień. Trochę jej zazdrościła, ale uważała, że w jej przypadku to właśnie klinika będzie lepszym wyborem.
— Nocne dyżury brzmią trochę przerażająco, ale na pewno da się do nich przyzwyczaić, nie? — zapytała, spoglądając na swojego rozmówcę. Alex miał prawie dwa metry, więc aby dobrze go widzieć musiała lekko zadrzeć głowę ku górze. W tamtej chwili pierwszy raz pomyślała, że był naprawdę przystojnym facetem. Szybko odrzuciła od siebie tą myśl, przypominając sobie, że przecież ten facet będzie jej nowym szefem. Romans z nowym pracodawcą nie był na liście rzeczy, które chciałaby zrobić, ale jak to mówią, serce nie sługa.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Alexander to typ człowieka, który nie potrzebuje ciągłego kontaktu drugiego człowieka, nie musi być w centrum uwagi, coś sie czasem dzieje ze względu na jego wygląd i posturę, ale to nie oznacza, że inni mu przeszkadzają, po prostu lubi być sam w pewnych momentach i nie widzi w tym niczego złego. Nie rozumiał ludzi, którzy czasem wypowiadali się negatywnie w tym aspekcie. Czy zawsze druga osoba musi być duszą towarzystwa i brylować, ponieważ dobrze wygląda? Jest to totalnie bez sensu i on o tym doskonale wiedział. Tak samo było ze związkami. Nie chciał na siłę się w żaden pakować, tylko dlatego, że powinien kogoś mieć. Dajcie spokój, chyba by zwariował. Niewiele kobiet potrafi znieść jego charakter.
- Tak, na szczęście - powiedział, a na jego twarzy również pojawił się lekki uśmiech. Oczywiście nie odzyskał jeszcze do końca sił, ale nie ma co się dziwić w tej materii, ponieważ to cholerstwo zrobiło spustoszenie w jego organizmie. Musiał iść jeszcze na kontrole do lekarza i dostała naprawdę spory arsenał witamin i różnych specyfików, aby dojść do siebie.
- Studia mają to do siebie, że człowiek łapie fuchę, żeby się utrzymać. Mi się udało dostać do klinki, która jednocześnie płaciła mi za to, więc można powiedzieć, ze wygrałem los na loterii - zaśmiał się Alexander, ale doskonale zdawał sobie właśnie z tego sprawę, ponieważ większość praktyk czy staży jest darmowych i studenci dodatkowo muszą sobie gdzieś dorabiać, aby sie utrzymać, kiedy rodziców nie stać na to, aby posyłać dziecku pieniądze.
- Nie jest tak źle jakby mogło to wyglądać - uśmiechnął się do niej. - Ale można się do tego przyzwyczaić, nie zdarzają się zbyt często. Chyba, że pacjent tego wymaga. Często również klienci dzwonią w nocy, ale z reguły proszę, aby wykonywali te telefonu do mnie, aby nie niepokoić załogi, bo muszą być wypoczęci na rano - uśmiechnął się do Rosie wyjaśniając trochę jak to wygląda.

Rosie Donoghue
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
Kiedy tak na niego patrzyła, dotarło do niej, że Alex był naprawdę przystojnym facetem. Wcześniej nigdy nie spoglądała na niego w ten sposób. W jej oczach był tylko najlepszym przyjacielem chłopaka Feraye. Spotykali się czasem na jakichś spotkaniach towarzyskich, ale nigdy nie mieli okazji, żeby porozmawiać na osobności. Alexander zawsze wydawał jej się starszy i trochę nudny. Teraz też nie sądziła, żeby coś mogło się między nimi wydarzyć. W końcu był jej szefem, a ona miała dość życiowych komplikacji. Facetów też miała dość, bo jej ostatni związek dał jej mocno w kość. Wciąż dochodziła do siebie i próbowała zapomnieć o toksycznych zrachowaniach swojego ex.
— To świetna sprawa, ja próbowałam się zaczepić w jakiejś klinice, ale wszyscy proponowali mi tylko bezpłatne praktyki. Nie była to dla mnie opcja, bo nie mogłam liczyć na pomoc finansową ze strony rodziców — przyznała. Rosie nie bała się żadnej pracy. Dorabiała jako kelnerka, hostessa, czasem robiła inwentaryzacje. Na studiach nie narzekała na nudę. Często niedosypiała, ale robiła to, aby spełnić swoje największe marzenie. Finalnie jej się udało. Obecnie była bardzo podekscytowana nową pracą. Wszystko było dla niej takie interesujące i nowe. Nie mogła się doczekać, kiedy przyjmie swojego pierwszego pacjenta.
Rosie skinęła głową i posłała w jego kierunku ciepły uśmiech. Musiała przyznać, że jego słowa trochę ją uspokoiły. Miała pewne obawy, ale podchodziła do nowej pracy z pozytywnym nastawieniem. Uważała, że miała odpowiednie kwalifikacje. W dodatku była głodna wiedzy. Miała świadomość, że jeszcze wielu rzeczy musiała się nauczyć.
— Brzmi rozsądnie. Ja wieczorami jestem do dyspozycji, nie mam żadnych zobowiązań, więc nie mam nic przeciwko temu, aby wieczory spędzać w klinice — przyznała zgodnie z prawdą. Obecnie w jej życiu nie działo się nic szczególnego. Nie miała chłopaka ani żadnych poważniejszych zobowiązań. Była gotowa na to, aby w stu procentach poświęcić się pracy. Nie wiedziała jeszcze, że zaprowadzi ją to wprost w ramiona Alexa.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Ludzie bardzo często uważali Alexandra za nudnego człowieka, ze względu na jego wycofanie i dość cichą postawę. On po prostu potrzebował czasu na przyczajenie się do towarzystwa, ale to nie oznaczało, że jest niemiłym i chłodnym człowiekiem. Wiele osób go nie rozumiało co było przykre, bo miał naprawdę sporo do zaoferowania, a nie każdy chciał poświęcić czas na poznanie tego wielkoluda, który ma wiele do zaoferowania. Wiedział co wiele osób o nim myśli, ale miał to gdzieś. Najgorsze co można zrobić to przejmować się tym co mówią ludzie, którzy nie mają dla nas żadnego znaczenia i żadnego wpływu, a jeszcze gorzej reagują, kiedy na ich pieprzenie człowiek zachowuje spokój i ma uśmiech na twarzy. Tak, to jest naprawdę fajne i przerabiane czasem przez Alexandra, bo nie ma co ukrywać często się z tym spotykał.
- Niestety, z reguły kliniki proponują bezpłatne staże, bo jesteśmy tanią siła roboczą - powiedział zgodnie z prawdą zdając sobie sprawę z tego, że trafił na naprawdę dobrą klinikę, która po prostu zachowała się uczciwie płacąc mu za prace, która wykonywał. Większość weterynarii po prostu chce darmowego pracownika, którego czasem niczego nie nauczy, bo z takim czymś również się spotykał, opowiadali o tym jego koledzy ze studiów.
- W porządku, fajnie to słyszeć, ale staramy się wymieniać takimi dyżurami, ponieważ są one dość męczące - dodał zgodnie z prawdą.
Nocka w klinice czasami była naprawdę męcząca, to wszystko zależało jakiego mamy pacjenta i ile uwagi od nas wymaga. Nigdy też nie wiadomo też co się wydarzy, jak zwierzak zareaguje na leczenie. Niestety to jest loteria, bo ci, którzy leczą nie powiedzą co tak naprawdę się z nimi dzieje.
- W zasadzie tak to wszystko wygląda, mam nadzieje, że dobrze będzie ci się z nami pracowało - powiedział z uśmiechem Alexander kończąc tym samym oprowadzanie.
Rosie Donoghue
zt.♥
dziękuje
ODPOWIEDZ