kucharka — tymczasowo bez pracy
30 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
(chwilowo była) szefowa kuchni, która przyjechała do miasta w celu ratowania swojego małżeństwa, chociaż podświadomie wie, że już dawno spisała je na straty
004.
lula & reef
I think there's been a glitch
[outfit]
Och, jaką była idiotką!
Całkowitą, kompletną, bezmyślną idiotką. Dlaczego spodziewała się poprawy? Z jakiej racji myślała, że jej związek z mężem ma jeszcze szansę przetrwania? Że mają wspólną przyszłość? Liczyła, że coś się zmieni? Ułoży? Że będzie inaczej? Wątpliwości wcale nie zniknęły, a wręcz przeciwnie — pojawiły się kolejne. Tallulah nadal nie miała bladego pojęcia, co działo się w Lorne Bay pod jej nieobecność. Usłyszała również, ze w pewnej kwestii została okłamana — bo jakim cudem był na wakacjach z Gwen, skoro ona o niczym takim nie słyszała? I dlaczego, do cholery, musiał o niej wspominać? Nie spodziewał się, że to wyjdzie? Byli w separacji! Nie zabraniała mu niczego; nie mogła tego zrobić. Liczyła jednak, że jeśli postanowią spróbować, Tripp zbierze się na szczerość. Jak na ten moment, była rozczarowana.
Kotłowały się w niej negatywne emocje. Czuła ogromny ucisk w piersi i miała problem ze wzięciem głębszego oddechu. Cholera, Lula, weź się w garść. Zacisnęła ręce mocniej na kierownicy, a zamiast skręcić w lewo, w stronę domu, który dzieliła w mężem, pojechała prosto, w kierunku plaży. Wjechała na dziki parking, gdzie stało już kilka pojazdów. Próbowała wyminąć wyjeżdżający stamtąd motocykl, gdy usłyszała trzask.
Nie, nie, nie, nie — mruknęła pod nosem; niepasującym do niej, piskliwym głosem. Spojrzała we wsteczne lusterko, by przekonać się, że kierownicy nic się nie stało; na całe szczęście, nie miała na liczniku wysokiej prędkości. Wysiadła, zatrzaskując za sobą drzwi. — Czy nic ci się nie stało? — pytanie skierowała do młodego mężczyzny, stojącego naprzeciwko. Nie wyglądało na to, by wyrządziła większe szkody.
pracownik magazynu wojskowego — i organizator zawodów paintballowych
36 yo — 197 cm
Awatar użytkownika
about
zdegradowany żołnierz. surfer. narkoman. degenerat. twoja życiowa pomyłka.
Właśnie dlatego, Donoghue unikał wszelkich zobowiązań i nie dopuszczał do siebie nikogo, kto fiksowałby za każdym razem gdy nie wróciłby na noc bądź zjawiałby się w stanie pozostawiającym wiele do życzenia. Lubił samodzielnie decydować o swoim życiu i trzymał się z daleka od osób, które próbowały zdusić jego niezależność i chęć życia według własnych zasad; zwykle było one pozbawione wszelkich reguł, jednak istotne było to, że sam o tym d e c y d o w a ł i nie pozwalał ludziom wchodzić z buciorami w swoje życie.
Może właśnie dlatego był sam? Nie istniała przecież kobieta, która pragnęłaby trwać u jego boku i jednocześnie godzić się na każda zachciankę mężczyzny, który nie potrafił przewartościować swego życia. Komu odpowiadał by partner z uzależnieniami i niezdolnością do dochowania wierności?
Lubił swoje towarzystwo i nie potrzebował nikogo by spędzić popołudnie nad oceanem, dlatego korzystając z dnia wolnego, wybrał się na samotna przejażdżkę na tutejszą plażę, by schłodzić rozgrzane ciało i spożytkować swą energię. Było to idealnie rozwiązanie, gdy kontrolę nad jego organizmem przejmował narkotykowy głód i targało go na prawo i lewo..
Gdy zapragnął zejść z prażącego skórę słońca i wrzucić coś na ząb, osuszył się i wciągnął na siebie ubranie. Mokre kąpielówki wepchnął do plecaka i ruszył w stronę dzikiego parkingu przy drodze, gdzie zaparkowany stał jego motocykl. Pragnął schłodzić swe ciało, więc zignorował skórzaną kurtkę i wciągnął jedynie kask, po czym odpalił silnik dwukołowca. Chcąc włączyć się do ruchu, podjechał do krawędzi jezdni i poczekał aż znajdzie miejsce na pasie. Zanim jednak opuścił parking, minął go samochód, który ni stąd ni zowąd, zahaczył go przy skręcie i uderzył w przednią część maszyny. Brunet zdążył się odchylić, dlatego poza lekkim wstrząsem, nie odniósł żadnych obrażeń. Od razu zareagował na cała sytuacje, zdjął kask i zsiadł z motocykla, kierując się w stronę auta z którego wysiadła spanikowana kobieta.
Poza tym, że zniszczyłaś mi motocykl i dostałem wstrząsu mózgu to chyba nie — krzyknął rozkładając ręce. O nic nie dbał w życiu bardziej aniżeli o tę maszynę, dlatego myśl, że będzie musiał ją naprawiać, mocno mu się nie podobała. Na pierwszy rzut oka, widać było szkody lakiernicze, jednak nie wiedział czy w warsztacie, nie wyjdzie tego więcej. Układ kierowniczy też mógł dostać po dupie. — Skąd u diabła wzięłaś prawko, skoro proste skręcanie to dla ciebie taka trudność, co? Kobieto, mogłaś mnie zabić —rzucił zdenerwowany i zaczesał do tyłu opadająca mu na twarz kosmyki ciemnych włosów.


tallulah fitzgerald
kucharka — tymczasowo bez pracy
30 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
(chwilowo była) szefowa kuchni, która przyjechała do miasta w celu ratowania swojego małżeństwa, chociaż podświadomie wie, że już dawno spisała je na straty
Tallulah z reguły nie uważała się za osobę głupią, czy też nierozsądną. Owszem, zdarzały się sytuacje, w których robiła to, co podpowiadało jej serce, ale … czy można kogoś za to winić? Zimna logika nie zawsze bywała dobrym doradcą; a zwłaszcza gdy na szali leżały głębsze uczucia. Czasami reagowała więc emocjonalnie, niekoniecznie przemyślanie i impulsywnie — przeprowadzka do Lorne Bay była tutaj najlepszym dowodem.
Nie przepadała jednak za stanem, gdy jej głowa znajdowała się zupełnie w innym miejscu. Gdy wszystkie czynności wykonywała mechanicznie, nie kładąc na nie większej refleksji. Gdy przypadkiem dopuszczała się błędów … takich jak przypadkowe uderzenie samochodem w motocykl nieznajomego. Momentalnie podniosło jej się ciśnienie i poczuła lęk. Niezupełnie wiedziała, jak powinna się zachować; nigdy wcześniej nie miała stłuczki, a tak idiotycznej, nawet sobie nie wyobrażała.
Przepraszam — rzuciła, w tonie jej głosu dało się wychwycić rzeczywisty żal. Cholera, przecież nie zrobiła tego specjalnie! Nie spodziewała się, że momentalnie zostanie zaatakowana. Nie dziwiła się, że mężczyzna był zły, absolutnie nie, aczkolwiek mógł ugryźć się w język. Lula nie zamierzała jednak wdawać się w kłótnię. Ostatecznie wiedziała, że zrobiła coś okrutnie głupiego i będzie musiała ponieść konsekwencje. — Wstrząsu mózgu? Może powinnam zawieźć cię na pogotowie? — zapytała, z rzeczywistą troską. — Chodź, proszę. Obiecuję, że na co dzień nie jestem tak złym kierowcą — zapewniła. Naprawdę nie jeździła źle i nie powinna zostać oceniania przez pryzmat jednego wydarzenia. Nieumiejętnie wycofała samochód, nie zwracając uwagi na to, co dzieje się z boku, ale to była prawdopodobnie najgłupsza rzecz, jaką dotychczas zrobiła za kierownicą. Więcej grzeszków nie pamiętała. — Naprawdę przepraszam. Zapłacę za naprawę. Nie wygląda, jakby miał poważne uszkodzenia — stwierdziła, pobieżnie przyglądając się pojazdowi. Z jej perspektywy nie stało się nic, oprócz kilku niewielkich zadrapań na lakierze.
pracownik magazynu wojskowego — i organizator zawodów paintballowych
36 yo — 197 cm
Awatar użytkownika
about
zdegradowany żołnierz. surfer. narkoman. degenerat. twoja życiowa pomyłka.
Hej, nie żeby Donoghue był wzorem rozsądku, bo prawdą było, że rzadko się nim kierował. Był spontaniczny i nieokiełznany, przez co ciężko było przewidzieć jego następny ruch ale lubił zaskakiwać towarzystwo i wierzył, że tylko wariaci są coś wari! Zdarzało mu się też szaleć na drodze swoim motocyklem, stwarzając tym samym zagrożenie dla biorących w ruchu kierowców ale jego myśli zawsze były skupione na drodze. Czego nie rozumiał, to tego, jak można było spowodować kolizje, wjeżdżając na dziki parking którego nie ograniczały pasy wyznaczające miejsca ani uniemożliwiający manewry brak przestrzeni. Kobiety jednak znały na to patent i dbały o to by zaskakiwać mężczyzn każdego dnia.
Obchodząc leżący na piaszczystej powierzchni motocykl, nie zwracał większej uwagi na jej szlochania i przeprosiny. Nie były one w stanie zapłacić za naprawę ani cofnąć czasu.
Nie sądzę bym chciał byś wiozła mnie gdziekolwiek. Powinnaś czym prędzej przerzucić się na autobus, bo nawet na rower nie posadziłbym tak nieporadnego kierowcy jak ty — warknął w jej stronę i przykucnął, przyglądając się szkodom. Było kilka przetarć, wgnieceń i drobne elementy przedniej lampy, pokruszyły się dookoła. Niejednokrotnie miał wstrząs mózgu po tym jak pchał się z deską surfingową na rozszalałe morze i po felernym upadku, deska uderzyła go w łepetynę albo po innych, również nieodpowiedzialnych występkach. Nienawidził szpitali i trzymał się od nich z daleka, jeśli nie były konieczne szwy.
Oh, czyli to twój pierwszy raz? W takim razie nic się nie stało — machnął ręką, uśmiechając się sarkastycznie. Jej tłumaczenia kompletnie nie trafiało do bruneta, dlatego opuścił kąciki ust i wskazującym palcem popukał się w sam środek czoła. — A co ty wiesz o motocyklach? Orientujesz się ile kosztuje i trwa wymiana lampy albo skrzyni biegów? — spojrzał na nią jak na wariatkę, która najpewniej czekała na moment w którym Reef machnie ręką, podniesie motocykl z ziemi i poprosi by się nie przejmowała. — Spiszemy oświadczenie i jak mechanik wyceni naprawę, wyścielisz hajs. Chyba, że wolisz wzywać niebieskich? — zapytał, sięgając do kieszeni spodni w poszukiwaniu telefonu.

tallulah fitzgerald
kucharka — tymczasowo bez pracy
30 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
(chwilowo była) szefowa kuchni, która przyjechała do miasta w celu ratowania swojego małżeństwa, chociaż podświadomie wie, że już dawno spisała je na straty
Skupienie na wykonywanej czynności — to właśnie tego aktualnie brakowało Luli, która była zwyczajnie r o z e m o c j o n o w a n a i zbyt pochłonięta zawiłymi procesami, rozgrywającymi się w jej głowie. W takiej sytuacji błędy były jak najbardziej możliwe; nawet jeśli absolutnie nie powinny się zdarzyć. Nie tam i nie w taki sposób. Doprowadziła do niebezpiecznej sytuacji, co w jasny sposób sugerowało, że powinna wreszcie wziąć się w garść i skupić na tym, na co miała realny wpływ; skoro w kwestii małżeństwa inicjatywę, na tym etapie, musiał przejąć Tripp. Tallulah zrobiła już wszystko, co mogła; a przynajmniej tak jej się wydawało.
Zrzedła jej mina, gdy usłyszała słowa mężczyzny. On tak na serio? Chciała być miła … przeprosić, zapłacić i ostatecznie zapomnieć o całym zajściu, ale nie spodziewała się tak mocnej krytyki. Brzmiało to wręcz absurdalnie.
Chwileczkę — rzuciła, przez zaciśnięte zęby. — Jesteś cholernie bezczelny. Zamierzasz mnie oceniać przez jedną, niefortunną sytuację? — nadal starała się zachować względny spokój. Ostatecznie to ona była stroną, która wyrządziła szkodę; afera niekoniecznie działała tutaj na jej korzyść. — Dlaczego zakładasz, że nie wiem nic o motocyklach? — zapytała, z wyraźnie słyszalną frustracją. Nie wiedziała; ale nie zamierzała przyznawać mu racji i dawać za wygraną. — Mówiłam przecież, że zapłacę, prawda? Jeśli tego nie zarejestrowałeś, przepraszam. Być może trafił się poważniejszy uraz głowy — dodała, nie mogąc się powstrzymać. Zacisnęła dłoń w pięść. Cóż za bezczelny człowiek! Nie dość, że spowodowała kolizję, trafiła najprawdopodobniej na najgorszego człowieka w całym Lorne Bay. — Kretyn — wyrwało jej się. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że powiedziała to głośno … czy mogli udawać, że tego nie było?
pracownik magazynu wojskowego — i organizator zawodów paintballowych
36 yo — 197 cm
Awatar użytkownika
about
zdegradowany żołnierz. surfer. narkoman. degenerat. twoja życiowa pomyłka.
Każdy miewał gorszy dzień i skłamałby mówiąc, że nigdy nie rozkojarzył się na dłużej. Widząc potrzaskany motocykl, nie myślał obiektywnie i potrafił skupiać się wyłącznie na stracie materialnej zamiast na własnym zdrowiu czy jej przeprosinach.
Jedna niefortunna sytuacja może nieść za sobą straszne konsekwencje. To samo mówiłabyś gdybym to ja leżał z potrzaskanym łbem? — prychnął, nie robiąc sobie zbyt wiele z uwagi, którą mu zwróciła. Bywał bezpardonowy i gburowaty, a stłuczka dodatkowo go podminowała, bo nic nie wytrącało go z równowagi bardziej, aniżeli nieodpowiedzialni kierowcy.
Zakładał, że niewiele kobiet znało się na jakimkolwiek pojeździe silnikowym, a tym bardziej na dwukołowcach, popularnych głównie w męskiej części towarzystwa. Nie zamierzał weryfikować jej wiedzy, bo tak naprawdę wątpił, że posiadała jakąkolwiek w tym temacie, jednak nie omieszkał z niej zakpić.
Bo wyglądasz na kogoś, kto wie tylko o motocyklach co o rowerach — pochylił się nad nią zmniejszając dystans i uśmiechnął się sarkastycznie. Nie spotkał w swoim życiu kobiety, która miałaby pojęcie o budowie, częściach i mechanice, a ich wiedza ograniczała się głównie do ogólników; wiedziały gdzie jest kierownica, pedały i w najlepszym przypadku, gdzie dolewać płyny. — Odniosłem wrażenie, że próbujesz wziąć mnie na litość. Teraz jednak mnie obrażasz, więc nie jestem pewien czy mogę wierzyć ci na słowo — wyjaśnił, przyglądając się niepewnie. Płacz i robienie z siebie sierotki Marysi nie robiły na nim wrażenia, dlatego wyciągnął z kieszeni telefon i zaczął szukać w książce telefonicznej numeru do warsztatu, w którym pracuje zaznajomiony laweciarz. Podczas prowadzonej rozmowy, usłyszał wymamrotane pod nosem słowo, które skwitował jedynie surowym spojrzeniem. Gdy się rozłączył, wrócił do niej i wcisnął telefon do tylnej kieszeni spodni. — Nazwałaś mnie kretynem, s z a j b u s k o? — zapytał, wracając do tematu i splótł ręce na wysokości klatki piersiowej.

tallulah fitzgerald
kucharka — tymczasowo bez pracy
30 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
(chwilowo była) szefowa kuchni, która przyjechała do miasta w celu ratowania swojego małżeństwa, chociaż podświadomie wie, że już dawno spisała je na straty
Nie rozumiała. Naprawdę nie rozumiała, dlaczego sprawa jest AŻ TAK rozdmuchiwana. Jasne, zrobiła coś złego i musiała za to odpokutować, ale czy był to rzeczywiście dobry pretekst do kłótni? Obelgi, rzucane pod jej adresem, były zdecydowanym przegięciem i przekroczeniem granicy dobrego smaku.
Nic takiego się przecież nie stało! To nie tak, że zagapiłam się na autostradzie i spowodowałam karambol. Widzisz różnicę? — zapytała, tonem przepełnionym irytacją. Prawdę powiedziawszy, nie widziała sensu w prowadzeniu tej dyskusji. Co jeszcze mogła zrobić? Cofnąć czas?
Tak się składa, że na rowerach znam się bardzo dobrze — stwierdziła, przewracając oczami. Potrafiła jeździć, zmienić przerzutki … i właściwie to tyle, ale nie musiała doprecyzowywać informacji o poziomie swojej wiedzy. — Tak, dokładnie, próbuję cię wziąć na litość, masz absolutną rację. Przeprosiny są pokazem słabości, a oferta pokrycia strat świadczy o tym, że próbuję uniknąć konsekwencji. Przejrzałeś mnie! — parsknęła. Skrzyżowała ręce na piersi i mocno zirytowana czekała, aż skończy rozmowę. Chociaż wcale nie uśmiechał jej się powrót do prowadzonej dyskusji. — Och, jaki dżentelmen! Skoro jestem s z a j b u s k ą, może rzeczywiście powinnam po prostu się stąd ewakuować? Widzę, że załatwianie spraw w kulturalny sposób nie lezy w twoim zwyczaju. Jakiej rekompensaty jeszcze oczekujesz? Chcesz mój samochód? Zmieniacz czasu? Tabletki na uspokojenie? — zapytała, w taki sposób, jakby mówiła do małego dziecka; nierozumiejącego połowy z tego, co chce przekazać. Wszystko się zgadzało, prawda? Nie wydawał się najbystrzejszą jednostką, jaką poznała w swoim życiu ... a miała do czynienia z wieloma idiotami. Lula powoli dochodziła do wniosku, że kłócenie się należy do ulubionych rozrywek mężczyzny; nikt normalny nie zawracałby sobie tym głowy, widząc po drugiej stronie chęć odkupienia win.
pracownik magazynu wojskowego — i organizator zawodów paintballowych
36 yo — 197 cm
Awatar użytkownika
about
zdegradowany żołnierz. surfer. narkoman. degenerat. twoja życiowa pomyłka.
Bo strzaskanie jego motocykla było równe strzaskaniu wybujałego, męskiego ego. Pieklił się, gdy ludzie snuli się po ulicach jak święte krowy, myśląc o niebieskich migdałach i tym co na obiad. Właśnie przez takie jednostki pojawiały się różnego rodzaju wypadki na drodze i kompletnie nie rozumiał, dlaczego ci ludzie w ogóle pchali się na zewnątrz. Halo dziewczyno, masz złamane serce? Zostań w domu i wypłacz się w poduszkę, bo nikogo to nie obchodzi!
Tym razem ci się upiekło ale następnym razem, przez twoją nieodpowiedzialność k t o ś może ucierpieć — umoralnił ją, nie wiedząc jak mogła podchodzić do sprawy tak spokojnie. W zasadzie, siedząc w pojeździe nie odczula aż tak tej stłuczki ale on nie mógł powiedzieć tego samego. Jej auto miało niewielkie zadrapania i szkody głównie lakierniczy ale u niego, naprawy sięgały także blacharki i nowych elementów.
Czyżby? Czyli wiesz jak wygląda choćby wymiana dętki rowerowej? — zakpił, będąc przekonanym, że dziewczyna zwyczajnie nie chciała wyjść na zieloną. Była kobietą i nie byłoby to nic niezwykłego, jednak ona zarzekała się, że miała pojęcie o rzeczach, które kobiet ani trochę nie interesowały. Pragnął zdemaskować jej kłamstwa.
Każdy na początku mówi, że zapłaci, a gdy przychodzi co do czego i padają konkretne, niemałe kwoty, to nie ma komu wyskakiwać z kasy. Wtedy najpewniej powiesz, że to ja wjechałem w ciebie — założył w ciemno, choć nie sądził by brunetka była do tego zdolna. Oczywiście, zdarzały się podobne przypadki dość często ale Donoghue nie dałby się zrobić w balona. — Nie wiem ale uspokoiłbym się na widok książeczki czekowej albo karty kredytowej. Chce mieć dowód tego co tu zaszło i tego, że zobowiązujesz się opłacić naprawę. Na piśmie — odparł stanowczo. Nie interesowało go to na czym zamierzała spisać oświadczenie — bez niego, nie zamierzał puścić jej wolno
Albo zapłać z góry i po sprawie. Możemy jechać do ciebie jeśli nie masz kasy przy sobie. I tak potrzebuje podwózki i TY mi ją zapewnisz — wskazujący palec wbił jej w bark i obejrzał się w stronę jezdni, wypatrując wezwanej lawety.

tallulah fitzgerald
kucharka — tymczasowo bez pracy
30 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
(chwilowo była) szefowa kuchni, która przyjechała do miasta w celu ratowania swojego małżeństwa, chociaż podświadomie wie, że już dawno spisała je na straty
Niech on już skończy — powtarzała sobie raz za razem w głowie; tym razem uważniej, nie zdradzając się ze swoimi myślami; bo a nuż, po raz kolejny, zaogniłaby sytuację, która już teraz była mocno nieprzyjemna i ciężka do rozwiązania (patrząc na temperament jej rozmówcy). — Dobra, mam nauczkę. Nie będzie następnego razu. Dzięki tobie otrzymałam prawdziwą, życiową lekcję — powiedziała, siląc się na poważny ton; chociaż w rzeczywistości dało się w nim wyczuć ironię.
Zignorowała komentarz o rowerze. Nie znosiła mizoginów, przekonanych o swojej wyższości nad kobietami i zazwyczaj nie wchodziła z nimi w dyskusję. Tu ewidentnie miała do czynienia z takim przypadkiem. Nie mogła tej rozmowy określić jako jedna z tych na poziomie.
No tak, racja. Zupełnie nie pomyślałam, że możesz nie wierzyć w moje szczere intencje. Rozumiem, że jesteś w stanie ocenić szkody na już i podać dokładną kwotę, tak? Może to ty chcesz mnie oszukać? — przewróciła oczami. Oczekiwał zapłaty z góry? Fajnie. Na pewno dogadanie się na kwotę będzie miłe i przyjemne oraz absolutnie bezproblemowe. Była jednak tak zdenerwowana, ze żadna kwota nie wydawała się straszna. Święty spokój wydawał się bezcenny.
Chodź — powiedziała przez zaciśnięte zęby. — Chociaż jestem zdziwiona. Myślałam, że nie zasługuję na to, by wozić WIELMOŻNEGO PANA — dodała, zapinając pasy.
cdn.
ODPOWIEDZ