about
Salagadoola mechicka boola
Bibbidi-bobbidi-boo
Put them together and what have you got
Bibbidi-bobbidi-boo
Bibbidi-bobbidi-boo
Put them together and what have you got
Bibbidi-bobbidi-boo
3.
Gleaming
Ocean był długą spokojną falą ponoszącą wzrok na horyzont, połyskujący ognistymi falami zachodzącego słońca.
Tiana czuła się jakby czas zatrzymał się na chwilę, jak wtedy kiedy kiedy siedzieli w tym samym miejscu w liceum. Jedyną różnicą stanowiło to, że teraz nie musiała już kitrać się z w trudach zdobytym piwem. Powietrze wypełniała nostalgia.
Tęskniła za takimi wieczorami, zwłaszcza teraz, kiedy wszystkich coraz bardziej pochłaniała dorosłość - kiedyś tak przez nią wyczekiwana. Kiedy ona sama coraz bardziej nie potrafiła się pogodzić z tym, że lata licealne stawały się coraz bardziej odległe. Jeśli wracając myślała, że zastanie cokolwiek dokładnie takie samo jak zostawiła, to zdecydowanie się myliła. Bo choć wszystko wydawało jej się podobne, a Lorne kiedy miała te kilkanaście lat wydawało jej się do bólu ospałe i statyczne, tak teraz wciąż jeszcze nie mogła nadążyć za zmianami, do których doszło w życiach jej znajomych przez kilka ostatnich lat.
Twinkling
Zza płomieni ogniska obserwowała jak wszyscy powoli zaczynali się zbierać, wcześniej niż kiedykolwiek w liceum, mimo że już nie musieli ukradkiem zakradać się do domów, byleby rodzice ich nie przyłapali - bo na każdego coś czekało z samego rana. Studia, praca czy nawet (wciąż nie mogła uwierzyć, że już byli tak starzy!) dzieci. Obowiązki. A ona nawet nie zdążyła dopić jeszcze drugiego piwa.
Ich twarze drgały w falach rozgrzanego powierza. I po raz kolejny tego dnia wyładuje jego spojrzenie. I uśmiecha się. Dokładnie tak jak te parę lat wcześniej - próbując nie zarumienić się udając, że on nie stanowił głównego tematu wokół, którego krążyły jej myśli przez cały wieczór.
– Też musisz uciekać jak Kopciuszek przed północą, bo masz jutro zajęcia?
Popchnęła stopą w jego stronę grudkę piasku, by nie miał wątpliwości co do tego w czyim kierunku zadała to pytanie.
Eyes like sinking ships
On waters so inviting
Hayden Lyons
Gleaming
Ocean był długą spokojną falą ponoszącą wzrok na horyzont, połyskujący ognistymi falami zachodzącego słońca.
Tiana czuła się jakby czas zatrzymał się na chwilę, jak wtedy kiedy kiedy siedzieli w tym samym miejscu w liceum. Jedyną różnicą stanowiło to, że teraz nie musiała już kitrać się z w trudach zdobytym piwem. Powietrze wypełniała nostalgia.
Tęskniła za takimi wieczorami, zwłaszcza teraz, kiedy wszystkich coraz bardziej pochłaniała dorosłość - kiedyś tak przez nią wyczekiwana. Kiedy ona sama coraz bardziej nie potrafiła się pogodzić z tym, że lata licealne stawały się coraz bardziej odległe. Jeśli wracając myślała, że zastanie cokolwiek dokładnie takie samo jak zostawiła, to zdecydowanie się myliła. Bo choć wszystko wydawało jej się podobne, a Lorne kiedy miała te kilkanaście lat wydawało jej się do bólu ospałe i statyczne, tak teraz wciąż jeszcze nie mogła nadążyć za zmianami, do których doszło w życiach jej znajomych przez kilka ostatnich lat.
Twinkling
Zza płomieni ogniska obserwowała jak wszyscy powoli zaczynali się zbierać, wcześniej niż kiedykolwiek w liceum, mimo że już nie musieli ukradkiem zakradać się do domów, byleby rodzice ich nie przyłapali - bo na każdego coś czekało z samego rana. Studia, praca czy nawet (wciąż nie mogła uwierzyć, że już byli tak starzy!) dzieci. Obowiązki. A ona nawet nie zdążyła dopić jeszcze drugiego piwa.
Ich twarze drgały w falach rozgrzanego powierza. I po raz kolejny tego dnia wyładuje jego spojrzenie. I uśmiecha się. Dokładnie tak jak te parę lat wcześniej - próbując nie zarumienić się udając, że on nie stanowił głównego tematu wokół, którego krążyły jej myśli przez cały wieczór.
– Też musisz uciekać jak Kopciuszek przed północą, bo masz jutro zajęcia?
Popchnęła stopą w jego stronę grudkę piasku, by nie miał wątpliwości co do tego w czyim kierunku zadała to pytanie.
Eyes like sinking ships
On waters so inviting
Hayden Lyons