Były żołnierz i właściciel wypożyczalni sprzętu — Ultimate Watersports
36 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Od ponad roku emerytowany weteran wojenny, który w końcu pożegnał się z wózkiem inwalidzkim i próbuje udźwignąć nową rzeczywistość jako właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego, którą dostał w spadku po zmarłym przyjacielu.

Cisza dobiegająca z siedziby dowódcy, świadczyła o braku ataków w tutejszym regionie i pozwalała na chwilę wytchnienia, umęczonym żarem żołnierzom. Wieczór był parny i tutejsi metrolodzy zapowiadali burze, jednak dopiero kiedy zdarzyło się ściemniać, można było dostrzec przesuwające się w ich stronę, ciemne chmury. Suchota dawała o sobie znać w niemalże każdym obozie militarnym, przez co spora część personelu oraz wojaków, zasiadała teraz w kantynie, pijąc i opróżniając miski z zupą, przygotowaną przez tutejszego kucharza. Nieczęsto zdarzały im się tak spokojnie i wolne wieczory, dlatego korzystając z okazji, zasiedli z drugim oddziałem przy jednym stole i choć na moment zapomnieli, że są w samym środku wrogiego państwa, które na każdym kroku pragnie odstrzelić im tyłki.
Przemycona przez kucharza butelka tequili, kilka kieliszków i muzyka grająca z radia, które co kilka sekund przerywało muzykę. MacLerie jako wytrawny gracz karciany, nie odmówił sobie kilku partyjek w pokera, co finalnie zakończyło się jego przegraną i czyszczeniem broni pozostałych żołnierzy - również tych, którzy byli niższa ranga od niego. Nie zamierzał jednak rezygnować z tej namiastki dobrej zabawy, dlatego zostawił to sobie na dzień następny - idealna pobudka na kacu.
Odchodził od stołu tylko po to by wyjść za potrzebą, jednak kiedy w jego paczce zabrakło papierosów, przeprosił całe zapijaczone towarzystwo i udał się do swojej kwatery. Z szafki nocnej wyciągnął oklejone folią paczki i odjął od niej jedną, która wcisnął do kieszeni swoich spodni. Zdążył jednak wyciągnął jednego szluga, którego odpalił zaraz po wyjściu na powietrze. Noc była gwieździsta, a z pobliskich krzaczków dochodził dźwięk śpiewającym świerszczy. Zaciągnął się spokojnie papierosem, a następnie nieco chłodniejszym, wilgotniejszym powietrzem. Pozwolił sobie na chwilę przerwy od zakopconego dymem papierosowym baraku i oparł się o stojącą, wojskowa furgonetkę. Oparł głowę o blaszane drzwi i wypuścił z ust dym. Kątem oka dostrzegł opuszczająca kantynę brunetkę, której przypatrywał się przez większą część wieczora. Posłał jej uśmiech i wtrącił.
Palisz? — rzucił i wyciągnął w jej stronę paczkę. Przyglądał jej się chwilę i próbował zrozumieć jak taka ładna buzia odnajduje się w miejscu takim jak to - wybuchy, ciągły ostrzał i towarzystwo facetów, którzy nie grzeszyli inteligencją. Jak zdążył zauważyć, radziła sobie ze wszelkimi komentarzami i docinkami, co dodatkowo mu imponowało. — Czyżby znudziło cię towarzystwo półgłówków? Wierz mi, sam niekiedy mam ochotę rzucić się na minę przeciwpiechotną — rzucił z rozbawieniem i zaciągnął się papierosem.

gigi fernwell
happy halloween
rejwen#6729
dale, donalda, nicholas, milo, sidney, rafe, suzie
medyk wojskowy — na przymusowym urlopie
29 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Medyk wojskowy, która w przerwach między kolejnymi turami jeździ karetką jako ratownik. Uczy się, czym jest tak naprawdę miłość, jednocześnie decydując, czy wracać na front.
#1
Wprawdzie nazywanie tego znajdowaniem się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie byłoby nadużyciem, ponieważ oczywiste jest, że nikt nie chciał przebywać na terenach zagrożonych ostrzałem ze strony wrogich wojsk dla własnej fanaberii, to jednak Gigi czuła, że jest tam, gdzie powinna. Tym bardziej po tym, jak do swojego wojskowego wyszkolenia, dodała wykształcenie medyczne, zdobywane podczas pracy jako paramedyk w miejskim szpitalu Lorne Bay.
Bycie tutaj i niesienie pomocy tak samo cywilom, jak i swoim chłopcom, powodowało w niej poczucie przynależności i bycia potrzebnym. Nie zważała więc na brak wielu udogodnień, do których przywykł każdy człowiek w dwudziestym pierwszym wieku oraz nieludzki żar, jaki lał się z nieba przez większą część doby. Tak naprawdę do szczęścia była jej potrzebna tylko butelka z wodą i odrobina cienia, a myśli i tak bardziej pochłaniało jej doglądanie pacjentów, niż rozckliwianie się nad tym, że jest jej gorąco, a ciemne loki sklejone były na czole od potu.
Nie dało się jednak zignorować przyjemnego uczucia, jakim był delikatny wiatr omiatający jej rozpalone, od siedzenia w dusznej kantynie, policzki. Zamknęła oczy i pozwoliła sobie na chwilę odpłynąć myślami z powrotem do rodzinnego Lorne Bay. Z początku kompletnie nie dotarły do niej więc słowa mężczyzny. Ocknęła się dopiero po chwili. Rozchyliła powieki i odwróciła się w jego kierunku, z delikatnym uśmiechem.
Od niedawna — odpowiedziała na pytanie, zresztą zgodnie z prawdą. Zaczęła palić tutaj, na drugim końcu świata. W końcu każda forma relaksu była na wagę złota. Poczęstowała się papierosem, ale zanim wsunęła go sobie między wargi, odpowiedziała jeszcze Cedrikowi — Aż tak bardzo to widać? — zaśmiała się w odpowiedzi, bawiąc papierosem — Nie zrozum mnie źle, uwielbiam wszystkich naszych chłopców, ale czasami muszę po prostu zresetować się i tym samym ponownie zwiększyć pojemność tolerancji głupot, jakie czasem wygadują — puściła mu tym samym oczko — A wstępowania na minę nie polecam, tylko stracisz nogę lub dwie. Bardziej skuteczne byłoby padnięcie ofiarą pocisku przeciwpancernemu — dodała lekkim tonem. Oczywiście bynajmniej mu tego nie proponowała, ani nie życzyła. Po prostu tak długie przebywanie w warunkach, w jakich się znajdowali, powodowało, że żartowali ze wszystkiego. Tylko po to, żeby nie zwariować.

cedric maclerie
Były żołnierz i właściciel wypożyczalni sprzętu — Ultimate Watersports
36 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Od ponad roku emerytowany weteran wojenny, który w końcu pożegnał się z wózkiem inwalidzkim i próbuje udźwignąć nową rzeczywistość jako właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego, którą dostał w spadku po zmarłym przyjacielu.
Nie każdy nadawał się do by opuścić dom na rzecz życia poświęcenia własnego życia na froncie i choć żołnierze posiadali własne rodziny za którymi tęsknili każdego dnia i nocy to nie wyobrażali sobie powrotu do szarej rzeczywistości i pracy za biurkiem. Większość potrzebowała adrenaliny, poczucia przynależności, ale część z nich skuszona była perspektywą zarabiania dobrych pieniędzy, które zapewniały im długie miesiące na misjach. Mężczyzna poza rodziną nie miałby już nikogo, kto czekałby na niego w domu, dlatego łatwiej było mu podejmować takie a nie inne decyzje ale z drugiej strony, gdy był jeszcze w związku wyjeżdżał na front równie często, nie zważając specjalnie na kobietę, która oczekiwała jego powrotu w jednym kawałku. Poświęcił dla kariery wszystko i wcale nie żałował. Ludzie którymi się otaczał, jego oddział - oni byli dla niego jak rodzina. Nie wyobrażał sobie dnia w którym miałby ich zostawić w tym bałaganie.
Nie, wcale nie dajesz tego po sobie poznać. I myślę, że pomimo głupich żartów, oni naprawdę szanują to, że tu jesteś — przyznał szczerze. Niejednokrotnie widział kobiety w akcji i nie uważał by były gorsze od mężczyzn - równie dobrze radziły sobie z bronią oraz w terenie ale budowały także morale w oddziałach i sprawiały, że mężczyźni znacznie częściej się uśmiechali. Wielu z nich pozostawiło własne kobiety w domach i kontaktowało się z nimi wyłącznie przez video chat, jednak każdy z nich zmagał się z cholerną tęsknotą za choćby kobiecą delikatnością i ciepłem. Jej obecność potrafiła koić męskie, zszargane nerwy i stres.
Fakt, to nie byłoby rozsądne posunięcie — roześmiał się i zwilżył językiem usta — Jeśli chcesz, możemy zwędzić butelkę tequili kucharzowi i dokończyć imprezę z dala od tych cymbałów którzy za pół godziny będą wymiotować gdzie popadnie i spać pod stołem. Nie chce być w ich skórze gdy sierżant dobierze im się tyłków — zaproponował, lustrując ją wzrokiem. Bez wątpienia wolałaby spędzić resztę wieczora w jej towarzystwie aniżeli w obecności facetów z którymi spędzał dwadzieścia cztery godziny na dobę. Zwęszył ku temu okazję, więc czemu by jej nie wykorzystać? Nikt nawet nie zauważy, że zniknęli.

gigi fernwell
happy halloween
rejwen#6729
dale, donalda, nicholas, milo, sidney, rafe, suzie
medyk wojskowy — na przymusowym urlopie
29 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Medyk wojskowy, która w przerwach między kolejnymi turami jeździ karetką jako ratownik. Uczy się, czym jest tak naprawdę miłość, jednocześnie decydując, czy wracać na front.
Uśmiechnęła się zawadiacko w odpowiedzi na słowa Cedrica.
Wiem. Zwłaszcza kiedy trzymam nad ich tyłkami strzykawkę — dodała po chwili, wciąż rozbawiona — Nawet nie wiesz ilu z tych dzielnych śmieszków płacze jak małe dzieci, kiedy muszą dostać zastrzyk — pokręciła głową, ale nie przestawała się uśmiechać. I tak była lepszą alternatywą od Jodie, która nie baczyła na to, czy może zadać komuś mniejszy ból. Nie, ona łatała żołnierzy jak robot. Nic więc dziwnego, że koledzy z brygady preferowali Gigi. Prawdopodobnie właśnie dlatego serwowali pod jej adresem te wszystkie sprośne żarty. Zaakceptowali ją w swoje szeregi, jako jedną z nich, a to była dla niej największa nagroda za niesioną im pomoc. Nawet jeśli czasem miała ich po dziurki w uszach. Zresztą ustalmy, każdy potrzebował czasem chwili dla siebie. Albo nie? W końcu Fernwell przyszła tu zaczerpnąć świeżego powietrza i pobyć sama, a tymczasem obecność Cedrica wcale jej nie przeszkadzała. Wręcz przeciwnie, przyjemnie było zamienić z kimś luźnych kilka słów.
Uniosła kącik ust w odpowiedzi, kiedy przyznał jej rację o tym, że pakowanie się dobrowolnie na minę przeciwpiechotną nie byłoby szczególnie dobrym rozwiązaniem. Nawet nie zwróciła uwagi na to, że ich rozmowa oraz jej temat była mocno kuriozalna i pewnie, gdyby odbyła się w Lorne Bay, postronni słuchacze uznaliby ich za pozbawionych empatii i bezdusznych. Tymczasem tutaj, praktycznie na drugim końcu świata, żartowanie z otaczającego ich dramatu było jednym z lepszych sposobów na to, żeby nie zwariować. Zastanowiła się przez moment nad propozycją mężczyzny, żeby po chwili skinąć głową.
Pod warunkiem, że zagramy w jakąś głupią, pijacką grę, bo tylko z tym kojarzy mi się tequila — zaśmiała się, dopalając papierosa — Zanim dobierze się do nich sierżant, będą ustawiać się tłumnie pod moim namiotem po elektrolity — dodała i przewróciła oczami. Niemniej, zawsze była przygotowana na przywrócenie kumpli do życia. W końcu każdy potrzebował się czasem zdekompresować, zwłaszcza żyjąc w ciągłym stresie i napięciu.

cedric maclerie
Były żołnierz i właściciel wypożyczalni sprzętu — Ultimate Watersports
36 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Od ponad roku emerytowany weteran wojenny, który w końcu pożegnał się z wózkiem inwalidzkim i próbuje udźwignąć nową rzeczywistość jako właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego, którą dostał w spadku po zmarłym przyjacielu.
Doceń to. Nie przed każdą pigułą tak chętnie ściągają portki — odpowiedział, unosząc kąciki ust ku górze — Takich facetów niewiele jest w stanie złamać ale kiedy przychodzi do zastrzyków, potrzebują specjalnego traktowania i naklejek dzielnego pacjenta — dodał i roześmiał się głośno, wypuszczając z ust dym, którym nawet odrobinę się zakrztusił. MacLerie nigdy nie był fanem badań, wizyt w szpitalu i szczepień przypominających; omijał izby zdrowia szerokim lukiem i dotychczas szło mu całkiem nieźle - pomijając kilka szyć, których doprosił się na własne życzenie w młodości. Doceniał jednak panie, które obchodziły się z nim delikatnie i swoim towarzystwem umilały jego pobyt na oddziale ratunkowym, bo kto przy zdrowych zmysłach chciałby trafić do starszej kobiety, której drżące dłonie świadczyły o tym, że albo brakło jej alkoholu albo o opóźnionej w czasie emeryturze. Nie zważały na lęki pacjenta i były wyrachowane do szpiku kości.
Niemalże wszyscy tu obecni, podczas jednego pobytu na froncie mieli okazję przyglądać się tak potwornym rzeczą, że niewiele było w stanie ich rozczulić. Durne żarty o śmierci były tym czego potrzebowali po całym dniu poza bazą, bo kiedy kolejny raz udawało im się wrócić w jednym kawałku, odrzucali dotychczasowe troski i cieszyli się każdą dodatkową chwilą życia. Nie mogli pozwolić sobie na wariacje i depresje, nauczyli się obracać to w dowcip by na następny raz, gdy będą opuszczać teren wojskowy, zapanować nad strachem i nie dać się mu pokonać.
Na przykład? — zapytał zaintrygowany, po czym odrzucił kiepa i wcisnął go w glebę go ciężkim, skórzanym butem — Prawda czy wyzwanie? To brzmi jak zabawa dobra dla licealistów. Zdołałem już wlać w siebie trochę alkoholu, więc może.. — urwał nagle, słysząc donośne głosy, świadczące o tym, że chłopacy powoli kończyli imprezę i opuszczali kantynę. Musiał reagować jeśli wciąż chciał podwinąć jakiś alkohol i uchronić dziewczynę przed pijackimi zaczepkami nachalnych kumpli.
Wsiadaj do samochodu, szybko! — rzucił pospiesznie i otworzył blaszane drzwi, by mogła wdrapać się na siedzenie. Zatrzasnął za nią i kiedy żołnierze opuścili kantynę, zbliżył się do nich, tłumacząc swoją nieobecność paleniem papierosa. Poklepał ich w końcu po ramieniu i obiecał, że zaraz także dołączy do nich w kwaterze. Zdążyło się już ściemnić, więc chłopacy szybko posną i nawet nie zorientują się, że go nie ma. Wyminął ich i wrócić do kantyny z której udało mu się zwędzić butelkę tequili z która wrócił po kilku krótkich minutach do auta.
Mało brakowało a nie opuścili by cię na krok. Zadbałem też o to byśmy nie siedzieli o suchym pysku — odparł dumnie i pomachał jej szklaną butelką, po czym sam wepchnął się do auta, zasiadając na miejscu kierowcy. Gdyby dowódca ich teraz przyłapał, na pewno mieliby niemałe problemy ale przecież nie zamierzali uruchamiać silnika i robić niepotrzebnego bałaganu. Przy odrobinie szczęścia nikt ich tu nie znajdzie. — Panie mają pierwszeństwo — uśmiechnął się i wręczył jej butelkę.

gigi fernwell
happy halloween
rejwen#6729
dale, donalda, nicholas, milo, sidney, rafe, suzie
medyk wojskowy — na przymusowym urlopie
29 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Medyk wojskowy, która w przerwach między kolejnymi turami jeździ karetką jako ratownik. Uczy się, czym jest tak naprawdę miłość, jednocześnie decydując, czy wracać na front.
Przygryzła wargę, żeby nie parsknąć śmiechem, ale niestety na niewiele się to zdało. Zresztą, poza Cedricem nie było tutaj nikogo innego, a jemu jakoś ufała w dyskrecję i zachowanie dla siebie tego, co zamierzała dodać w temacie.
Uwierz mi, czasem wolałabym, żeby tak chętnie tego nie robili. Niektóre żołnierskie tyłki są… niezbyt przyjemne dla oka — zachichotała i rozłożyła ręce w poddańczym geście. Jasne, wszyscy byli w dobrej formie, ale nie zmieniało to faktu, że wiele bardziej przypominało takie, które należały ludzi pierwotnych, aniżeli homo sapiens. Zwłaszcza te rude, nie wiedzieć dlaczego — Jestem w trakcie projektowania naklejek i orderów z ziemniaka. Będą dostępne na następnej turze — puściła mężczyźnie oczko. Właściwie była gotowa to zrobić, ot małe szaleństwo, przywracające uśmiechy na usta styranych służbą żołnierzy.
Żyjesz? — zapytała, jednocześnie poklepując go odruchowo po plecach, kiedy zakrztusił się dymem. Sama dopaliła swojego papierosa i wyrzuciła niedopałek do pobliskiego kosza. Nawet tu, w barażowych warunkach, dbała o porządek. Nie umknął zatem jej uwadze niedopałek, który wylądował na ziemi pod butem Mackenziego. Ale nie zdążyła zareagować, kiedy skutecznie rozproszył ją swoją propozycją. Rozbłysły jej oczy i pokiwała głową.
Prawda, czy wyzwanie, o rany! Chyba ostatni raz naprawdę grałam to w liceum. Deal! — zgodziła się i zachichotała, zacierając ręce. Nie tylko była gotowa na podjęcie wyzwania, ale liczyła na to, że jej towarzysz nie spenia przy pierwszej lepszej okazji, wybierając prawdę. Zresztą, w tej materii też pewnie wymyśliłaby coś, co finalnie sprawiłoby jej satysfakcję — Hm..? — mruknęła zdziwiona, kiedy tak przerwał w pół zdania, ale szybko połączyła kropki i zorientowała się, o co chodziło. Chichocząc jak nastolatka, wskoczyła do samochodu i czekała w nim grzecznie na powrót Ceda. Oparła się głową o zagłówek i przymknęła oczy, na moment przenosząc się z powrotem do Lorne Bay. Szybko jednak wróciła na ziemię, kiedy na siedzeniu kierowcy znalazł się MacLerie.
No, no, skuteczność sto procent. Muszę częściej się obok ciebie kręcić, MacLerie — uśmiechnęła się i przejęła od niego butelkę — Za włochate tyłki szeregowych — zarechotała i pociągnęła solidny łyk, krzywiąc się nieznacznie. Zabawnie potrząsnęła głową i oddała butelkę mężczyźnie — Teraz twoja kolej, tak na odwagę i skoro ja miałam pierwszeństwo w piciu, to tobie oddam ten zaszczyt w prawdzie i wyzwaniu — ukłoniła się nieznacznie w zabawnym, teatralnym geście.

cedric maclerie
Były żołnierz i właściciel wypożyczalni sprzętu — Ultimate Watersports
36 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Od ponad roku emerytowany weteran wojenny, który w końcu pożegnał się z wózkiem inwalidzkim i próbuje udźwignąć nową rzeczywistość jako właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego, którą dostał w spadku po zmarłym przyjacielu.
Dziwisz się? Połowa z nich od roku nie widziała swoich kobiet, więc mając taką panią doktor pod ręką, spodnie same zjeżdżają im z tyłków — roześmiał się, wspominając kolegów z brygady, którzy dostatecznie często zwierzali się ze swych seksualnych braków, które odczuwali przez zbyt długa rozłąkę z partnerką. Większość z nich nawet dziewczyny nie miała, więc niespecjalnie odczuwali tę różnicę, a część najpewniej radziła sobie w pojedynkę. MacLerie nie należał do grona zdesperowanych mężczyzn, jednak skłamałby mówiąc, że nie brakło mu ciepła kobiecego ciała ale czy w rodzinnym mieście jego sytuacja jakkolwiek by się zmieniła? Narzeczona go zdradziła i zostawiła, trochę na własne życzenie.
W liceum? To żadna frajda. My z chłopakami wpychaliśmy się na studenckie imprezy i dopiero tam takie gry miały jakiś większy sens. Rozbierane wyzwania, beerpong albo poker na pieniądze — odparł, wracając wspomnieniami do czasów młodości, które zaliczał do najlepszych lat swego życia. Dużo balował i korzystał z życia pełną piersią, więc mógł pochwalić się zacną liczbą szalonych imprez. Nie zdążyli jednak ustalić żadnych reguł odnośnie ich pijackiej gry, gdyż przeszkodziła im banda schlanych żołnierzy, którzy byli gotowi nieświadomie popsuć mu wieczór. Na szczęście w porę zareagował i wykorzystał moment by podkraść z kantyny alkohol z którym wrócił dumnie do opancerzonego auta. Najpewniej mieliby przechlapane gdyby ktokolwiek zobaczył ich za kierownicą takiego auta i to jeszcze z butelką tequili w dłoni. Dowódca nie był fanem takich alkoholowych balang ani schadzek z tutejszą, kobiecą częścią armii ale czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. — Wiesz, ich obrośnięte tyłki to ostatnie za co chce wypić. Może za dzisiejszy wieczór i szybki powrót do domu? — zaproponował i przejął w końcu butelkę by upić z niej większego łyka trunku. Szkoda jednak, że po ostatniej rozmowie z Zoyą wcale nie miał zamiaru wracać do Lorne. Co do kontynuowania ich gry, Cedric wcale nie cieszył się z faktu, że jako pierwszy wymyślał pytanie lub wyzwanie dla niej bo sam był ogromnym fanem takich wyzwań i niewiele było rzeczy których nie odważyłby się zrobić.
No dobra, w takim razie pytanie czy zadanie? —kontynuował, przyglądając jej się z zainteresowaniem.

gigi fernwell
happy halloween
rejwen#6729
dale, donalda, nicholas, milo, sidney, rafe, suzie
medyk wojskowy — na przymusowym urlopie
29 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Medyk wojskowy, która w przerwach między kolejnymi turami jeździ karetką jako ratownik. Uczy się, czym jest tak naprawdę miłość, jednocześnie decydując, czy wracać na front.
Milczała przez chwilę, ale finalnie nieznacznie skinęła głową, dając tym samym odpowiedź Cedricowi. Nie dziwiła im się. Prawdopodobnie, gdyby sama się z kimś aktualnie spotykała, również odliczałaby dni do powrotu i tęskniła za bliskością swojej drugiej połówki. Traf chciał, że od jakiegoś czasu była sama jak palec i nie dane jej było zasmakować rozłąki. Ze wszystkimi pozytywnymi oraz negatywnymi aspektami.
No proszę, mamy tutaj prawdziwego badassa i eksperta — zagwizdała z uznaniem, kiedy MacLerie podzielił się z nią swoim doświadczeniem w grze w butelkę. Sama mogła się schować ze swoimi marnymi, licealnymi doświadczeniami, które zawierały tylko nieśmiałe rozbieranie i bardzo dużo pocałunków. Mimo to wspominała je z uśmiechem na ustach, w końcu to podczas jednej z gier w butelkę zaczęła się spotykać ze swoją pierwszą, szkolną miłością. Przelotnie zastanowiła się nad tym, gdzie teraz był i co robił. Nie widzieli się w końcu od zakończenia liceum, kiedy każde z nich bardzo dorośle przyjęło zerwanie z powodu udawania się w skrajnie różne kierunki świata.
Na ziemię sprowadziły ją dopiero kolejne słowa rozmówcy. Uśmiechnęła się na nie szerzej i skinęła głową.
No dobra, dam się przekonać. Za dzisiejszy wieczór i szybki powrót do domu — powtórzyła. Do końca zostało im jeszcze kilka miesięcy, ale przeważnie te leciały już z górki. Chwilę przetrzymała Ceda, zanim odpowiedziała, na co decyduje się w pierwszej rundzie ich pijackiej gierki. Odpowiedź była dla niej jasna od samego początku, ponieważ rzadko kiedy decydowała się na pytanie, no, chyba że naprawdę chciała się czegoś o kimś dowiedzieć. W tym przypadku, biorąc pod uwagę fakt, że ich relacja była czysto fizyczna i nie zastanawiali się nawet nad tym, jak mogłaby wyglądać po powrocie do Australii, zadanie było bardziej kuszącą opcją.
Zadanie. Zaskocz mnie — puściła mężczyźnie oczko i usiadła wygodniej na siedzeniu pasażera, zwracając się w jego stronę.

cedric maclerie
Były żołnierz i właściciel wypożyczalni sprzętu — Ultimate Watersports
36 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Od ponad roku emerytowany weteran wojenny, który w końcu pożegnał się z wózkiem inwalidzkim i próbuje udźwignąć nową rzeczywistość jako właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego, którą dostał w spadku po zmarłym przyjacielu.
Tak więc była szczęściarą. Oczywiście doceniał fakt, że przez wiele lat miał dom w którym ktoś czekał na jego powrót ale z drugiej strony, jego ciągła nieobecność i dylematy finalnie doprowadziły do rozpadu jego związku. nawet te stabilne związki były wystawiane na próbę i nie wszystkim udawało się dotrwać do końca. Druga strona medalu była taka, że gdy nikt na ciebie nie czekał, nic cię mentalnie nie ograniczało. Nie męczyła cię tęsknota za partnerem, dziećmi i resztą rodziny i nie musisz obawiać się o sytuacje w domu oraz to czy partner/partnerka nie robi cię w rogi. MacLerie doświadczył tego na własnej skórze i wciąż nie wiedział czego spodziewać się po powrocie do kraju. Pusty dom i masa niewyjaśnionych kwestii, bo przecież nie wierzył, że ich rozstanie faktycznie odbyło się na video rozmowie. Zoya powinna spotkać się z nim i załatwić to jak należy ale czy miała na tyle odwagi by spojrzeć mu w oczy po tym jak przespała się z własnym szefem?
Zaraz tam eksperta.. — zaśmiał się i przewrócił oczami. Nie uważał by jego licealne i studenckie dokonania były czymś na miarę bohaterskich wyczynów. Był dzieciakiem, który życie brał garściami i jak typowy szkot, był narwany i odważny. Próbował nowości i nie bał się nawet tych najdzikszych wyzwań. Spacer po zamarzniętym jeziorze także nie był czymś co powtórzył by teraz bez mrugnięcia okiem ale miał wspomnienia, które pragnął zachować aż do śmierci. Przeżył wiele i wcale nie żałował, bo wszystkie wydarzenia z przeszłości miały wpływ na to gdzie znajdował się teraz.
No dobra, to może zacznijmy od czegoś prostszego.. — urwał i wpatrując się tępo w kierownice auta, próbował wpaść na jakiś ciekawy pomysł. Mieli ograniczone ople do popisu bo nie chcieli przecież, żeby ktokolwiek ich przyłapał na ordynarnym piciu, podkradaniu alkoholu czy przebywania w wojskowym pojeździe. Pewnie usłyszał by reprymendę o tym, że nie jest to maszyna służąca za kanapę na która mógł zapraszać panie i upijać się do nieprzytomności. —Kurwa, nie wiem — parsknął śmiechem i spojrzał na dziewczynę, nie mogąc wydukać żadnego ambitnego zadania — Whisky chyba wyprała mi mózg. Ale dobra, chrzanić to. Dajmy sobie spokój z głupawymi zabawami licealistów i wybierzmy się na wycieczkę — zaproponował w końcu, bo nie chciał przecież kończyć nocy. To był ich pierwszy luźny wieczór od miesięcy i wszyscy w końcu mogli wyluzować przy alkoholu i choć na krótką chwilę zapomnieć, że każdy dzień to loteria. Brak pomysłów na zadania nie mógł przecież wszystkiego zepsuć. — Przedrzemy się poza tereny przez rozerwane ogrodzenie na tyłach bazy. Steve przygotował przejście by kitrać przed chłopakami fajki i alkohol. Trzyma go pod jakimś krzakiem z dala od oczu patrolujących — wyjaśnił po krótce i liczył na to, że dziewczyna finalnie zgodzi się odrobinę złamać zasady panujące w oddziale. Nie powinni opuszczać terenu bazy bez przyzwolenia dowódcy. Nie było tu spacerków dzikich terenach.

gigi fernwell
happy halloween
rejwen#6729
dale, donalda, nicholas, milo, sidney, rafe, suzie
medyk wojskowy — na przymusowym urlopie
29 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Medyk wojskowy, która w przerwach między kolejnymi turami jeździ karetką jako ratownik. Uczy się, czym jest tak naprawdę miłość, jednocześnie decydując, czy wracać na front.
Każdy kij miał dwa końce i w zależności od tego, na którym z nich znajdował się człowiek, wydawało mu się, że ten drugi jest lepszy. Sama Gigi miewała dni, kiedy brakowało jej możliwości zdzwonienia się z ukochanym mężczyzną na Skype, w wolniejszej chwili. Po powrocie czekała na nią tylko siostra i przyjaciele. Nie powinna narzekać, ponieważ była otoczona wspaniałymi ludźmi, ale mimo wszystko nie mogli zapewnić jej tego jednego aspektu… bycia kochanym. Ze wszystkimi wzlotami i upadkami, jakie to uczucie za sobą niosło.
Tak dobrze się zareklamowałeś i teraz wycofujesz się rakiem? Podporuczniku MacLerie, ktoś musi pana nauczyć autoprezentacji — zaśmiała się i pokręciła głową, teatralnie pokazując swoją dezaprobatę — Ale kiedyś bardzo chętnie posłucham jakichś opowieści o twoich wojażach. Coś czuję, że moje kółka naukowe się do tego zupełnie nie umywają — dodała i bezradnie rozłożyła ręce. Odrobinę zazdrościła mu brawury, jaką niewątpliwie kierował się w młodszych latach. Sama działała zdecydowanie bardziej zachowawczo, choć nie można było odmówić jej odwagi, skoro oboje znajdowali się teraz tysiące kilometrów od domu, na terytorium wroga, gdzie w każdej chwili mogli stracić nie tyle dobre imię, co życie. Georgia nie myślała o tym jednak zbyt często, więc prawdopodobnie i jej przydałoby się kilka lekcji z autoprezentacji i może jeszcze z samooceny.
Przyglądała się Cedowi, kiedy usilnie wpatrywał się w kierownicę pojazdu, jakby ta była najciekawszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widział. Sama miała zaproponować, że może dadzą sobie spokój, ale ubiegł ją w tej propozycji. Skinęła głową, zanim dotarły do niej kolejne słowa towarzysza.
Na wycieczkę? Ale jak? — spięła się mimowolnie, ponieważ absolutnie nigdy nie złamała prawa i sama myśl o wybraniu się gdzieś wbrew ogólnym zasadom, powodowała w niej gęsią skórkę. Jednocześnie poczuła jednak w brzuchu przyjemne podekscytowanie i głównie to było powodem jej odpowiedzi — Właściwie… czemu nie — uśmiechnęła się i przygryzła wargę — Mam nadzieję, że będziemy mieć więcej szczęścia niż Bonnie i Clyde — dodała z przekąsem, opierając głowę o zagłówek pojazdu — To daleko? Pójdziemy na piechotę, czy pojedziemy samochodem? — dopytała jeszcze, ponieważ nie byłaby sobą, gdyby nie doprecyzowała tej kwestii. W głowie brunetki zaczął już powstawać plan działania.

cedric maclerie
Były żołnierz i właściciel wypożyczalni sprzętu — Ultimate Watersports
36 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Od ponad roku emerytowany weteran wojenny, który w końcu pożegnał się z wózkiem inwalidzkim i próbuje udźwignąć nową rzeczywistość jako właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego, którą dostał w spadku po zmarłym przyjacielu.
Zrzucę winę na alkohol. To dobra wymówka — odpowiedział żartobliwie, choć na dobrą spraweę nie mijało się to z prawdą. Lubił żartować sobie z kumpli i wymyślać im kuriozalne wyzwania ale tym razem odczuwał nieco większe zmęczenie, a whisky mąciła mu we łbie. Poza tym, pora dnia nie dawała im dużego pola do popisu, gdyż nie chcieli przecież zostać przyłapani przez dowódce. Nie oznaczało to jednak, że nie mogli spędzić tego wieczora razem. — I moje historie z czasów młodości to nie coś czym chciałbym się chwalić. Byłem wtedy głupi i lekkomyślny — machnął ręką, nie chcąc robić z siebie chojraka, któremu strach nigdy nie był obcy. Obecnie patrzył na to wszystko z innej perspektywy - był w samym środku działań militarnych i wiele razy otarł się o śmierć, więc czymże były jego durne wygłupy w liceum i na studiach?
To nie daleko. Za wzgórzem nikt nas nie zauważy, a tutaj istnieje większe ryzyko na to, że wpadniemy na niewłaściwa osobę i skończymy polerując kible — odpowiedział by ja uspokoić, gdyż nie zrobiłby nic by ją narazić. Chowanie się w opancerzonym pojeździe nie należało do mądrych pomysłów, dlatego czym prędzej powinni je opuścić. Do kantyny wrócić nie mogli, a w kwaterze byli chłopacy z oddziału. Dookoła panowała ciemność, więc jeśli dobrze to rozegrają, nie dosięgną ich reflektory ani nocny zmiana patrolująca teren.
Piechota. Przejdziemy przez dziurę i po kłopocie — odparł i zerknął w boczne lusterka, by sprawdzić czy nikt nie kręcił się wokół wozu.
Chwycił w końcu za klamkę i wysiadł, machając do dziewczyny by ruszyła za nim. Po cichu przemknęli się wzdłuż kantyny i magazynu i zniknęli za jednym z budynków. Dziura w płocie była niewielka ale bez trudu prześlizgnie się przez nią mężczyzna. MacLerie odchylił drut i przytrzymał go tak by brunetka swobodnie przeszła na druga stronę i kiedy jej się udało, podał jej butelkę z alkoholem, po czym sam przedostał się poza ogrodzenie.
Widzisz? Udało nam się — odparł dumnie i zrobił krok w jej stronę. Powoli zbliżył swą twarz i musnął jej wargi. Nie musiał się martwić, że ktokolwiek ich nakryje, więc sam nie krył dłużej swoich intencji względem dziewczyny. Alkohol sprawił, że wyzbył się też wyrzutów sumienia względem Zoyi, chociaż czy w ogóle powinien się nią przejmować? Ona nie zastanawiała się nad słusznością swoich poczynań, gdy zdradzała go w miejscu pracy. Był sam i znajdował się tysiące mil od domu. Potrzebował bliskości i wiedział, że Gigi była w stanie mu ją dać.

gigi fernwell
happy halloween
rejwen#6729
dale, donalda, nicholas, milo, sidney, rafe, suzie
medyk wojskowy — na przymusowym urlopie
29 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
Medyk wojskowy, która w przerwach między kolejnymi turami jeździ karetką jako ratownik. Uczy się, czym jest tak naprawdę miłość, jednocześnie decydując, czy wracać na front.
Uniosła wymownie brwi, kiedy usłyszała powód, dla którego nie chciał podzielić się z nią historiami z przeszłości. Skrzyżowała następnie ręce na piersi i przechyliła głowę w lewą stronę, obserwując mężczyznę przez chwilę.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że tymi słowami jeszcze podbiłeś moją ciekawość i teraz na pewno nie dam ci spokoju i opowiesz mi chociaż jedną historię tylko po to, żeby się mnie pozbyć? — zaśmiała się jednocześnie i uśmiechnęła szelmowsko, zadowolona z tego jak pięknie wzięła go pod włos. Co jak co, ale potrafiła być męcząca i nieustępliwa, kiedy czegoś bardzo chciała. Lata praktyki w drażnieniu się ze starszą siostrą. Kto by pomyślał, że kiedyś faktycznie jej się przydadzą.
Dobrze kombinujesz. Widziałam wiele, ale toalety tutaj dalej wprawiają mnie w obrzydzenie — zachichotała i wzruszyła ramionami. Nie była szczególnie obrzydliwą osobą, wiadomo, w przeciwnym razie nie odnalazłaby się w trudnych warunków polowego szpitala, w którym pracowała, jednak coś w toaletach w obozie sprawiało, że cofało jej się śniadanie. Szybko przystanęła więc na propozycję Cedrica, wysiadając zgrabnie z opancerzonego samochodu. Poza tym spacer był pretekstem do tego, żeby spędzili ze sobą trochę więcej czasu, a nie była gotowa do powrotu do swojej pryczy i zapadnięciu w sen. Lubiła przebywać w towarzystwie MacLeriego tyle, ile tylko mogła, podświadomie zdając sobie sprawę z tego, że to, co mieli tutaj, mogło bezpowrotnie się skończyć po powrocie do normalnej codzienności w rodzinnym kraju.
Po cichu ruszyła za mężczyzną, czując przy tym przyjemny dreszczyk emocji. Zupełnie jakby byli dziećmi i bawili się w podchody. Kompletnie odsunęła od siebie fakt tego, że znajdowali się we wrogim kraju i w każdej chwili coś mogło pójść nie tak. Teraz byli po prostu sobą. Dwójką ludzi, która nie mogła trzymać rąk przy sobie i kradła wszystkie możliwości spędzenia wspólnego czasu. Przejęła butelkę tequili i poczekała aż Ced znajdzie się obok niej, poza ogrodzeniem. Posłała mu przelotny uśmiech i już chciała rzucić w jego kierunku komentarz na temat tego jak dzielnie przeprowadził ich przez teren bazy, ale zamknął jej usta pocałunkiem. Sama również poczyniła mały krok w jego stronę, jeszcze bardziej zmniejszając dzielący ich dystans, a właściwie całkowicie go niwelując. Jej piersi napierały na jego tors, a ramionami oplotła szyję MacLeriego, wspinając się na palce, aby wygodniej było jej odwzajemniać pocałunki. Zamruczała zadowolona, a jej dłonie ześlizgnęły się z karku na lędźwiach bruneta, nieśmiało wsuwając się raz po raz za pasek jego spodni od munduru. Odsunęła się na chwilę, aby zaczerpnąć powietrza i spojrzała mu prosto w oczy.
Jesteś pewny? — szepnęła, wiedząc, jaką ma sytuację. Nie chciała go do niczego prowokować, ale jednocześnie dostawała gęsiej skórki na samą myśl o zbliżeniu z Cedricem. Zagryzła wargę w oczekiwaniu na odpowiedź.

cedric maclerie
ODPOWIEDZ