Trener personalny / AFL — Prowadzę obozy sportowe
28 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
Jestem trenerem AFL. Moje marzenia zniszczyła kontuzja, więc pomagam dzieciakom w ich realizowaniu.
Ten flirt bardzo mu się podobał i nie chciał się zatrzymywać. Czuł się bardzo swobodnie, nie przejmując się tym, że jest tak jakby w pracy w obecności wszystkich dzieciaków. Oczywiście pilnował ich i co chwile zerkał czy któryś przypadkiem nie rzyga, ale kiedy wszystko wydawało się dobrze, swoją całą uwagę poświęcał Nancy. - W takim razie będę trzymał za Ciebie kciuki - wzruszył ramionami z uśmiechem na twarzy odnośnie słów o omameniu Coonleya. Chyba zbytnio by się nie sprzeciwiał, tym bardziej że brunetka ma w sobie coś co strasznie ciągnie do niej Amerykanina.
Po jej reakcji mógł wywnioskować, że między wierszami zgodziła się na wspólne wyjście. Kamień w pewnym stopniu spadł mu z serca, ponieważ nie pamiętał kiedy ostatnio zaprosił kobietę na randkę. Naprawdę się tym stresował - Zamiast zbędnych pytań na które wiesz, że i tak Ci nie odpowiem powinnaś już myśleć o tym w co się ubierzesz - zmierzył ją wzrokiem z głupkowatym uśmiechem na twarzy, tak jakby naprawdę chciał ją ocenić. Wydawać by się mogło, że nieważne w co się ubierze, będzie wyglądać zjawiskowo.
Kiedy chłopiec zaczął mówić o chłopakach Nancy, brunet zasłonił swoje usta dłonią, aby nie zacząć się śmiać. Rozumiał, że u dzieci tak działa system obronny i w tym przypadku mógł doświadczyć tego na własnej skórze. Nie przeszkadzało mu to. Wiedział, że młody go lubi i z biegiem czasu nawet gdyby spotykał się z Nancy, Tris by to zaakceptował. Taką miał przynajmniej nadzieję.
- To bardzo dobrze - przeniósł wzrok z chłopca na jego cioteczkę - Jednym z moich ulubionych filmów zawsze był "Jestem numerem cztery" - dodał żartobliwie, śmiejąc się sam do siebie. Wiedział, że młody tego nie załapie, lecz liczył że towarzyszka zna tę produkcję. Poza tym dziesięciolatek i tak był dobry w tym ściemnianiu, naprawdę poprawił humor swojemu trenerowi.
Liam chciał w pewnym stopniu uspokoić młodego.
- Spokojnie Tris - położył rękę na ramieniu chłopca - obiecuję, że odstawię Twoją ciocię do domu całą i zdrową, zgoda? - wystawił dłoń do młodego, aby zbić z nim pionę. Nie spodziewał się jednak, że młody naprawdę to zrobi i dojdzie do wymiany uścisków. Myślał bardziej że się na niego obrazi.
Gdy chłopiec napomniał o tym, że źle się czuje było już jasne, że najwyższa pora zbierać ekipę i jechać do domu. Coonley wstał i powiedział bardzo głośno do wszystkich chłopców, tak aby go usłyszeli - Wysyłam wiadomość do waszych rodziców na Whatsapp'ie, żeby po was przyjechali. Zbieramy się chłopaki - poklaskał w dłonie, aby ich trochę pośpieszyć, a następnie zrobił to co zapowiadał i wysłał wiadomość na ich grupie, na której są wszyscy razem. Wrócił do Nancy i stojąc na przeciwko niej powiedział - Dziękuję za to, że wpadłaś. To był bardzo przyjemny wieczór. - dodał.

Nancy Jabbar
ambitny krab
All American
wyciąga brudy i opisuje w — the cairns post
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Życiowo poturbowana pani dziennikarzyna, próbująca nieść na swoich barkach wszystkie trudy tego świata.
Nancy nie zawsze była tak otwarta jeśli chodziło o mężczyzn. Owszem, była w kilku związkach ale prędzej czy później kończyły się one nie zawsze z powodu niej samej. Nie potrafiła trafić na odpowiedniego mężczyznę, nie bawiła się w przelotne romanse i nie korzystała z dobrodziejstw portali randkowych. Liczyła, że w końcu na jej drodze stanie ktoś, kto sam zaangażuje się w tę relację. Nie zakładała jednak, że Liam miałby być taką osobą. Może i miała duszę marzycielki ale posiadała także zdrowy rozsądek. Wiedziała, że często piękne słowa kończą się tam gdzie zaczyna zaangażowanie.
- Aby wiedzieć jak się ubrać muszę wiedzieć gdzie mnie zabierasz. - jej argument wydawał się być racjonalny i wierzyła, że mężczyzna da się na niego złapać. Wolałaby uniknąć sytuacji, w której poprzez niedostosowany strój by się wygłupiła i czuła się przez to niekomfortowo. Jednak ich rozprawa na temat stroju została przerwana przez kilkuletniego zazdrośnika, który skutecznie próbował odstraszyć od cioci absztyfikanta. To, że Liam nie dał się odstraszyć było budujące i sprawiało, że Nancy miała jeszcze większą ochotę na przyszłe spotkanie.
Uśmiechnęła się przewracając teatralnie oczami na wzmiankę o ulubionym filmie Liama. Rozgrywka, którą prowadził z nieświadomym niczego chłopcem była po prostu zabawna, czego nie miała ochoty ukrywać.
- Super panowie, dogadujecie się jak dwóch dżentelmenów. Całe szczęście, że nie wpadliście na pomysł aby mnie sprzedać. - pokręciła na boki głową z niedowierzaniem a następnie wstała od stolika w celu opuszczenia lokalu z obolałym bratankiem. Na koniec jednak wyciągnęła z kieszeni swojej torebki wizytówkę, na której obok opisu jej profesji był także numer telefonu.
- To na wypadek gdyby Tristana częściej bolał brzuch i potrzebna byłaby interwencja. - chciała uzasadnić ten ruch tak aby chłopiec nie zarzucił jej, że sama brnie w te relacje.
Pożegnała się z mężczyzna skinieniem głowy a pozostałych chłopców uraczyła machaniem dłonią. Nie przedłużała wyjścia z pizzeri, szybko ulotniła się nie odwracając się za siebie.


liam coonley
Zt.
ambitny krab
nancy
ODPOWIEDZ