Barman — Shadow
31 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Rasowa czarna owca rodziny, impulsywny nerwus, który po niespodziewanej wizycie biologicznej matki ponownie wpadł w szpony nałogu. W tej nierównej walce wspiera go Cami, którą Luke bardzo stara się nienawidzić po tym, jak od niego odeszła. Co wychodzi mu kiepsko, bo zbyt mocno ja kocha.
Luke tylko prychnął z pogardą w odpowiedzi na zaczepkę brata. A tyłek miał spoko i zostało mu to oznajmione nie raz przez byłe laski, więc proszę tu nie wymyślać! Ostatnio Cami nawet mu zadrapała tyłek przy harcach, robiąc jego dokładnie oględziny, więc idź być Tomem gdzieś indziej ok.
- Ojciec to pewnie by się ucieszył, jakby chciała mnie zabrać. Jeszcze by nam chętnie opłacił one way ticket albo wymodlił katastrofę lotniczą - prychnął niby w żartach, ale jednak nie do końca. Bo nie wiem, czy wiesz, ale Luke ma z papą Winfieldem dość napięte relacje. Ja też nie wiedziałam aż do tego posta hehe. W każdym razie, ojciec zawsze był dla niego jednak dużo bardziej surowy niż mama Winfield, która zawsze usprawiedliwiała i broniła syna kiedy ten broił. Oczywiście Luke i papa mieli lepsze momenty i pan Winfield kochał najmłodszego syna nad życie, to jednak nie miał do niego aż takich pokładów cierpliwości. To on zakręcił Luke'owo kurek z hajsem kiedy starzy pokapowali się, że młody wciąga kieszonkowe nosem.
A Blair raczej szwagierką nie była, fuj fuj. Wygoogluj sobie Tomie lepiej kim jest szwagierka i co taka szwagierka robi z bratem pod kołderką.
- No chyba od tego jest instytucja starszego brata, żebyś wysłuchiwał o moich problemach a na koniec je rozwiązał - spojrzał na Toma z pretensją. Zaczął temat to zaczął, na chuj drążyć temat. A, nie, w sumie to zaczął go dokładnie po to, żeby podrążyć i rozwiązać jego dylematy.
- Ale Ty ciężko łapiesz. Gra wstępna, mówi Ci to coś? Jezu, biedna ta Elaine. U Ciebie to pewnie 3 minuty i po sprawie - skrzywił się, bo nie to, żeby sobie próbował wyobrazić, ale nic tylko współczuć babie. A o laskę trzeba zadbać, nawet przy szybkim numerku! - Gdyby nie zwiała, to byśmy się bzyknęli Anyway, nie wiem o co chodzi, a przecież nie spytam bo się unikamy i nie gadamy ze sobą od paru dni - wzruszył ramionami, normalne zachowanie dwójki dorosłych ludzi.
Kiedy nagle wyrósł przed Tomem barczysty koleś, Luke ze zdziwienia uniósł brwi. A jeszcze wyżej, kiedy usłyszał odpowiedź Toma. Kurwa, ale cyrk! Młodszy Winfield jedynie rozłożył się wygodniej na swoim krześle, wyciągnął nogi i popijając beztrosko piwko z uśmiechem na ustach przyglądał się całej tej sytuacji.
- Go, Tom! Wpierdol mu! - jeszcze krzyknął do brata zanosząc się śmiechem, ale sytuacja stawała się chyba jednak poważna! - Dobra, baranie, żartowałem - wstał i za koszulkę przyciągnął do siebie starszego brata. Lol, co za zamiana ról!

Thomas Winfield
radca prawny — w ratuszu w Lorne Bay
38 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Były wojskowy, który w ostatnim czasie zmienił swoje życie o 180 stopni. Rozstał się z żoną, przeprowadził, znalazł pracę, ale wciąż jest tym samym fajnym facetem, świetnym kumplem i najlepszym bratem na świecie.
- Daj spokój. Fakt, napsułeś mu trochę krwi, ale jeśli do tej pory nie oddał cię do żadnej rodziny zastępczej, to chyba już tego nie zrobi. Zresztą, nawet gdyby chciał, to nie zmieścisz się już raczej do żadnego okna życia.
Chyba że wepchnęłoby się go do niego siła, ale istniało wówczas spore ryzyko złamania Luczkowi kręgosłupa. Oczywiście tego medycznego, bo moralny był już chyba mocno pokręcony.
Tom doskonale wiedział, kim są szwagierki. W końcu on sam miał jedną taką identyczną jak jego żona, bo przecież Elka miała bliźniaczkę. Na szczęście nigdy nie zdarzyło mu się ich pomylić.
- Stary, są rzeczy proste, z którymi radzę sobie od ręki. Są sprawy nieco skomplikowane, na które potrzebuję trochę więcej czasu. Są rzeczy niemożliwe, ale z nimi też jakoś sobie poradzę. No i jesteś ty - spojrzał na niego znacząco. - Ale coś wymyślę, okej? Tylko po meczu, bo przyszedłem tu, żeby oglądać mecz i pić piwo!
Wlepił wzrok w telewizor. Dlaczego Luke musi wciąż gadać? Boże, czy jego matka upuściła go na głowę, kiedy był malutki? Nie mógł tak po prostu kibicować swojej ulubionej drużynie? Musiał gadać głupoty?
- A zdziwiłbyś się, ty wstrętny kutasie. Elka zawsze była bardzo zadowolona. Zresztą, spyt... Albo lepiej jej o to nie pytaj - bo i po co brat miał rozmawiać z jego żoną o tak intymnych rzeczach. - No to dlaczego nie pogadasz o tym z nią, tylko dręczysz mnie? Albo jesteś facetem, albo pizdą.
Tom zdecydowanie był facetem. To dlatego nie spasował, kiedy karczek zaczął się rzucać (bo to on się rzucał, na pewno nie robił tego Winfield), a kiedy braciszek zaczął go podpuszczać, mężczyzna zaczął nawet podwijać rękawy swojej koszulki. Oj, zdecydowanie dojdzie tu do bójki. Halo, policja, proszę przyjechać na forum!
- Sam jesteś baran. Gość prosi się o wpierdol, więc go dostanie - i to nic, że Luke próbował go trzymać. Tom od razu mu się wyrwał i doskoczył do karczka. Fight! Fight! Fight!

Luke Winfield
Barman — Shadow
31 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Rasowa czarna owca rodziny, impulsywny nerwus, który po niespodziewanej wizycie biologicznej matki ponownie wpadł w szpony nałogu. W tej nierównej walce wspiera go Cami, którą Luke bardzo stara się nienawidzić po tym, jak od niego odeszła. Co wychodzi mu kiepsko, bo zbyt mocno ja kocha.
- A szkoda, bo może wtedy trafiłbym do nowej rodziny, w której nie miałbym aż tak zjebanych braci. I siostry - dodał po chwili wywracając oczami. Cóż, przeszczep Shivy do Winfieldów nie został przyjęty przez świadomość Luke'a. Jako dzieciak przez parę lat żył z nadzieją, że rodzice jednak oddadzą najmłodszą siostrę, która podbierała mu atencję reszty domowników. Luke był do niej do tego stopnia uprzedzony, że nigdy tak naprawdę nie zrobił żadnego kroku w stronę naprawienia tych relacji. Czy może nawet nie naprawienia, a budowy jakichkolwiek ich podstaw.
- Tylko browary Ci w głowie. Rusz trochę tyłek sprzed tego telewizora, bo się spasłeś ostatnio - prychnął z pogardą, samemu obalając szocika. Miał nadzieję, że Toma zaboli, o! - Myślisz, że nigdy z nią o tym nie gadałem? Wiem więcej o Waszym pożyciu małżeńskim niż Ty sam. A w ogóle to mnie okłamałeś ostatnio, mówiłeś, że się nie przeruchaliście. A przeruchaliście - oznajmił mu, spoglądając na brata złowrogo. Co to za kłamstwa miały być? Czy Tom naprawdę myślał, że Luke nie spyta o to Elki? I dlaczego Tom niczego mu nie powiedział? Luke powinien wiedzieć takie rzeczy o starszym bracie! - Sam jesteś pizda, dupku. Prawdziwy facet trzyma wszystko w sobie, aż mu wszystko skiśnie w środku, a nie bawi się w jakieś poważne rozmowy z laskami. Tu się jebnij - puknął się palcem wskazującym w czoło i zmarszczył brwi, bo sorry, ale czy Tom właśnie mu powiedział, że ma coś załatwić z panną przez rozmowę? O ile Luke był totalnym ekstrawertykiem, tak w poważne gadki jednak nie był najlepszy. Zazwyczaj nie potrafił wyrazić tego co chciał bez tony chamstwa i zgryźliwości, więc co tu się dziwić takiej reakcji.
No ale tu proszę państwa sytuacja się robiła poważna i Luke nie za bardzo miał ochotę zbierać z podłogi zębów Toma. Co innego, jakby to były złote zęby, z jednego czy dwa schowałby do kieszeni i potem opchnął na czarnym rynku za gruby hajs. A tak co, po co mu takie bezwartościowe zębiska? Tylko go kręgosłup rozboli jak będzie musiał się po nie schylać. Nie warto, lepiej spierdalać z tego Ruddsa.
- Kuuurwa, głąbie, gość jest dwa razy większy od Ciebie - wrzasnął bratu na ucho i szarpnął jeszcze mocniej, w kierunku wyjścia. Jeszcze wszedł pomiędzy Toma a karczka, żeby łatwiej mu było wyprowadzać starszego brata, bo jednak był trochę cięższy od młodszego Winfielda. - Pojebało Cię? Na chuj się rzucasz na gościa większego od siebie. Na mniejszego się rzuć, a nie na takiego goryla - zaczął prawić, kiedy znaleźli się już na zewnątrz. Nie to, że niedługo Luke rzuci się w pięściami na dwumetrowego Josha hihi.

Thomas Winfield
radca prawny — w ratuszu w Lorne Bay
38 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
Były wojskowy, który w ostatnim czasie zmienił swoje życie o 180 stopni. Rozstał się z żoną, przeprowadził, znalazł pracę, ale wciąż jest tym samym fajnym facetem, świetnym kumplem i najlepszym bratem na świecie.
- A co, w tej ci źle? Naprawdę chciałbyś mieć innego brata?
Niech on naprawdę zastanowi się, czy nie chce wycofać swoich słów, bo jeszcze Tom byłby gotowy mu zajebać. Rodzina to rodzina. Może i lekko sklejana, po przeszczepach, z odszczepieńcami (w tej roli występuje Luke), ale starszy Winfield nie mógł wyobrazić sobie życia z innymi ludźmi. Tak, nawet z Luczkiem było mu jakby lepiej, przyjemniej, weselej.
- Sam się spasłeś, kretynie - odpowiedział celną, jak zwykle, ripostą. - Ja pierdolę. I widzisz? Właśnie dlatego jednak się z nią rozwiodę. Zamiast siedzieć cicho, to ta musiała wszystko ci wyklepać. Co jest z nią nie tak? Boże, jaj jebnę jej przed nos papiery rozwodowe, to nigdy już nic ci nie powie!
Oczywiście Tom nigdy tego nie zrobi, bo jednak wciąż trochę kochał swoją żonę. Mimo to żoneczka mogłaby być jednak nieco bardziej dyskretna. Po co całe miasto miało znać szczegóły ich intymnego pożycia? Bo to, że Luke rozgada wszystko dalej, było niemalże pewne, jak w banku.
- Póki co wydaje mi się, że skisł ci mózg - co nie było nieprawdą. - Jesteś pizdą. PIZDĄ. I tchórzem. Mały Luczek boi się baby. Pfffff!
Och, jak on lubił mówić mu takie rzeczy! Jak on lubił go drażnić! Ale chyba z wzajemnością, bo braterskie dogryzanie sobie było tym, co obaj lubili najbardziej. Lubili też jednak trochę się o siebie martwić i chociaż Thomas w tym momencie tego nie doceniał, to jednak zaraz pewnie zmieni zdanie.
- Ja się rzucam? To on się na mnie rzucił. Sam widziałeś. Ekran mi zasłania, baran, imbecyl i kretyn.
Mimo wszystko nie zamierzał jednak się bić. Pozwolił bratu wyprowadzić się z lokalu. Co jakiś czas pokrzykiwał jeszcze jakieś gniewne hasła pod adresem karczka (ale ten oczywiście nie mógł już tego słyszeć), bo obaj bracia szli już do domu, obijając się od latarni, domów, hydrantów oraz wszystkiego, od czego tylko dało się odbić.
Szkoda tylko, że drużyna, której kibicowali, ostatecznie przegrała tamten mecz. Szkoda.

/ zt Luke Winfield
ODPOWIEDZ