Dziennikarka śledcza — The Cairns Post
30 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Monkey business on a sunny afternoon

[akapit]

– Ludzie powinni mniej oceniać, a bardziej się angażować. – wzruszyła ramionami, gdy wypiła kilka siarczystych łyków solonego piwa.

[akapit]

– Jeśli ktoś uznał, że wyciągnęłam narkotyki, to powinien mi zaoferować pomoc i wsparcie, a nie oceniać. Niemniej, to tylko sól. – pomachała niewielką, wręcz maleńką plastikową torebką z białym, kryształowym proszkiem w środku.

[akapit]

– Pierścionek? – uniosła lekko brwi, a potem spojrzała na swoją dłoń. Nigdy nie nosiła zbyt wyszukanej biżuterii. Zwykle nie miała jej wcale. I tak jej smukłe, długie palce świeciły pustami. Nie było nawet śladu po żadnej obrączce, czy pierścionku. Zaśmiała się cicho, wręcz zachichotała w ten swój uroczy, dziewczęcy sposób. Spojrzała na Floyda, kręcąc głową.

[akapit]

– Nie ma ani buraczki, ani pierścionka. – przecząco pokręciła głową.

[akapit]

– Z ojcem dziecka jakoś nam nie wyszło. Czasami tak bywa. – machnęła nonszalancko ręką, jakby chciała odgonić jakąś niewidzialną muchę. Wyjątkowo natrętną i niewygodną.

[akapit]

– Teraz samotne matki nie są już takim tabu. Radzę sobie całkiem nieźle. – zapewniła, kiwając głową. Niemal, że chciała przekonać samą siebie, że dziecko może wychowywać się bez ojca. Na szczęście nie wspomniała o tym głośno. Jak dotąd, Floyd śmiało mógł uznać, że w życiu chłopca znajdowali się oboje rodzice. I chociaż nie żyli razem, nie byli parą, to brali czynny udział w jego wychowaniu. Chociaż "samotna matka" nie brzmi zbyt optymistycznie. Maddie, mimo swojej dziewczęcości, uroku i filigranowej postury, była silna i zaradna. Potrafiła zakasać rękawy, zagryźć wargi i spełniać zarówno rolę matki jak i ojca. Jeśli będzie trzeba, założy sportowe szorty i wyjdzie na murawę boiska.

[akapit]

– A na pytanie "Jak?" to chyba nie muszę odpowiadać. Ale jeśli chcesz to wyjaśnię Ci to na zasadzie pszczółek i kwiatków. – zaśmiała się rozbawiona. Przychyliła głowę nieznacznie w bok, mrużący oczy. Widziała, że Floyd był spięty. Chyba szczerze żałowała, że z taką łatwością mu o wszystkim - prawie wszystkim - powiedziała. Uznała jednak, że prędzej czy później dowiedziałby się, że Maddie ma dziecko. Od znajomych, od rodziny? Możliwe, że zwyczajnie wpadliby na siebie w sklepie spożywczym. Wyprzedzenie faktu dawało jej możliwość odwrócenia uwagi. Wymyślenia jakiejś wiarygodnej historii, która nie budziłaby więcej pytań.

[akapit]

– I będę uprzedzać. Uwaga! Kolejna rewelacja! – podniosła palec wysoko.

[akapit]

– W końcu zdałam kurs prawa jazdy. Jestem świetnym kierowcą. – kolejna dywersja, uciekająca od niewygodnego tematu.

Floyd Montgomery
powitalny kokos
nick
pan żołnierz(jeszcze) — Australian Army
33 yo — 186 cm
Awatar użytkownika
about
Co powiedzieć gdy nie wiem sam co chce od siebie czy od życia, w pogoni za tym czymś - oddalam się od szczęścia

[akapit]

- To prawda, ale znasz ludzi? To wścibska jednostka, nastawiona na to aby oceniać innych i odrzucać po zrobieniu byle bzdury albo nieco większej.. - czy mówił po części o sobie? Chyba właśnie tak było bo w teorii czuł się jakby odrzuciła go pół miasta, a w tym Ci najbliższsi. Co prawda sam sobie zasłużył i do tego nie ma co mieć wątpliwości, ale sam też oczekiwał jakiegoś wsparcia aby się zmienić, zastanowić nad sobą a przede wszystkim znaleźć aktualnie swoje miejsce w społeczeństwie.

[akapit]

- No to coś poszło ewidentnie nie tak. - stwierdził, przypatrując się jej przez chwile, a może przetrawiał zbyt dużą liczbę informacji jak na jeden wieczór. To mogło być absolutnie to, bo jednak Maddie była mu znajoma, kiedyś bliska a aktualnie, jakby nie znał jej tak dobrze, jakby poznał ją na nową wraz z tymi całymi rewelacjami.

[akapit]

Słuchanie jej wyjaśnień za dużo mu nie wyjaśniało bo wciąż miał dziwne skojarzenia, w końcu ile to minęło od ich rozstania? No chyba sama powinna też wpaść na ten pomysł, co mógłby on sobie pomyśleć w tej chwili, że może jakoś i on w to jest zamieszany albo po prostu byl kiepski zawsze z maty i za dużo sobie wkręcał, ale to też nic złego jeśli by się przejął, prawda? W końcu może by się okazało, że ma jakieś emocje jeszcze inne w sobie.

[akapit]

- Wyobraz sobie, że wiem co i z czym, sam korzystam.. Ale no wiesz wiek, wygląd i inne takie. A my przypominam Ci też byliśmy razem, jakoś nie tak dawno.. Chyba rozumiesz, co mogę mieć przez to na myśli, co? - zapytał już bardziej pewnie, a tej pewności na pewno dodał mu fakt iż wcześniej dopił to piwo, co w połączeniu z poprzednim drinkiem nie było za mądre, takie tempo, okoliczności i alkohol - czyli coś co nie powinien łączyć w sobie sam Floyd. Może też przez fakt iż często mu potem zaczynało odbijać, ewentualnie byłby bardzo blisko wybuchu. Nie oszukujmy się, sam fakt iż ma dziecko i nawet jeśli z innym to już i tak nad wyraz wiele. No ale na pewno miała jakąś względną odpowiedz na te jego wszystkie zmartwienia i zagwostki w kwestii tego kto jest ojcem jej dziecka.

[akapit]

- Zwolnij trochę, zaraz streścisz mi całe swoje życie. - odparł już bardziej w humorze albo udawał to? Kto go tam wie - za dużo mu powiedziała jak na jeden raz i być może wolno trybił. Mimo to pewnie i tak był z niej zadowolony bo wyglądało na to, że w chwili gdy jego życie się zatrzymało na jednym, ona z kolei parła do przodu z tym wszystkim. Zazdrościł jej tego po części..

Maddie Goldrise
ambitny krab
Floyd Montgomery
ODPOWIEDZ