studentka & kelnerka — Julius pizzeria
21 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
studiuje astrofizykę, roznosi pizzę w lokalu i marzy o locie w kosmos z ramienia NASA! I wcale nie lata na orbicie jednego profesora...
#1

Minęło sporo czasu, ale hop, do wody na głębinę. Finley jeszcze nigdy nie pracowała w knajpie. A już na pewno nie w pizzerii! Nie była pewna, czy to dobry pomysł, w końcu praca z klientami ma swoje plusy i minusy, a do tego codzienne wąchanie pizzy może sprawić, że trochę przestanie lubić akurat to wspaniałe danie, bez wątpienia najwspanialsze na świecie! Poza tym zapach pizzy prawdopodobnie zaraz stanie się jej małym, prywatnym perfumem, no ale potrzebowała pracy, tutaj zatrudniali, grafik miał być elastyczny, a napiwki niezłe. Więc skorzystała! Pracowała dopiero od tygodnia, więc wciąż jeszcze się wdrażała w to, jak wszystko działa, uczyła który stolik jest który i jak nie pomieszać zamówień w tym całym zamieszaniu. Uczyła się też jak być zawsze miła dla ludzi, nieważne jak bardzo roszczeniowi akurat byli i jak bardzo ją denerwowali, utrudniając wykonywanie swojej pracy! No i jak sobie radzić z tłumem ludzi i nie pozwolić nikomu odejść bez zapłaconego rachunku. No skomplikowana sprawa, ale powoli zaczynała to wszystko łapać. Nie znała jeszcze na pamięć całego menu, ale to nic, nawet jak się pomyliła, to ludzie nie znosili tego aż tak strasznie! A przynajmniej do pierwszej poważnej alergii żywieniowej, bo wiadomo, po czymś takim to żaden uśmiech jej nie pomoże. No ale tak, teraz uśmiechu na ustach nie miała, bo teraz się spieszyła, zanosząc zamówienia. Więc kiedy szła z dwoma talerzami z pizzą w rękach, a przed nosem jej nagle wyrósł jakiś facet, na dodatek całkiem wielki, to się zdenerwowała! - Hej, nie wchodź mi pod nogi, bo ta pizza wyląduje na Twojej głowie - uprzedziła go lojalnie, rzucając mu groźne spojrzenie, a potem wymijając go, żeby zanieść zamówienia na odpowiednie stoły. Potem zabrała pusty talerz z opróżnionego stolika i wróciła w okolice baru, znów koło owego wysokiego typa. - Będziesz tu tak stać całą noc, czy znajdziesz sobie lepsze miejsce? - zapytała, bo znów musiała go wyminąć, no tyle pracy jej dokładał, że i tak była zdecydowanie aż za bardzo miła w tej sytuacji, okej.
niesamowity odkrywca
-
student astrofizyki, dostawca uber eats — uniwersytet
25 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
doktorant astrofizyki dowożący żarcie UberEats, który dalej leczy złamane serce po zdradzie narzeczonej
#2

Był zdecydowanie najlepszym dostawcą Uber Eats w okolicy. Tak sobie przynajmniej wmawiał, żeby podnieść swoją samoocenę. Miał swój rowerek, którym dumnie jeździł po ulicach Lorne Bay dostarczając smakowite jedzonko każdemu, kto je zamówił. Dawał z siebie wszystko, bo oczywiście był jebanym perfekcjonistą, nawet w takim zadaniu jak dowiezienie pizzy na czas. Wszystko musiało być na tip top. Jego rower był zawsze zapięty w odpowiednim miejscu, plecak ułożony idealnie na ramionach, kask założony na głowę, bo safety is sexy. Idealny chłopiec w bardzo mało idealnej pracy. Na razie jednak nie miał zbyt wielu opcji. Na uczelni nie płacili mu zbyt wiele jako asystentowi. Dostawał jakieś marne grosze i starał sie z tego utrzymać. Wszystkie jego dodatkowe prace były mu potrzebne żeby móc żyć na względnie nie najgorszym poziomie. Chciał sobie przecież czasem gdzieś wyjść do ludzi, albo kupić jakieś nowe ciuchy, czy cokolwiek.
Dzisiejszy wieczór spędzał właśnie pracując jako dostawca. To było takie dwa w jednym, bo pracował, a jednocześnie robił sobie cardio jeżdżąc na rowerze. Idealne połączenie. Dostał właśnie zlecenie na odbiór i dostarczenie pizzy z jednej z miejscowych pizzerii. Wiadomo nie od dziś, że pizza byłą ulubionym jedzeniem Haydena Lyonsa i mógłby ją jeść codziennie, a nigdy by mu się nie znudziła. Dzięki swojej pracy wyrobił sobie już też pewne kontakty i czasem udało mu się dostać jakiś kawałeczek pizzy za free. Oczywiście jeżeli akurat ktoś znajomy był na zmianie, tym razem to mu się nie udało i trochę zrezygnowany stał i czekał aż w końcu jakaś osoba wyda mu zamówienie. - Musiałabyś mocno podskoczyć - odpyskował drobnej dziewczynie, której nawet nie zauważył, bo taka była mała no i jego wzrok zresztą skupił się na pysznej pizzy, która niosła. Kurde, zaczynał robić się głodny. Niedobrze. - Widzę, że jakość obsługi trochę spadła w tym lokalu jeśli sie w ten sposób odzywasz do klientów - obruszył się i wyciągnął z kieszeni telefon, żeby sprawdzić numer zamówienia, po które tu przyjechał. - Mam odebrać zamówienie numer 15, jest już gotowe? - Zapytał pokazując dziewczynie ekran telefonu żeby sobie sprawdziła wszystkie potrzebne informacje.
ambitny krab
nick
studentka & kelnerka — Julius pizzeria
21 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
studiuje astrofizykę, roznosi pizzę w lokalu i marzy o locie w kosmos z ramienia NASA! I wcale nie lata na orbicie jednego profesora...
Z dostawcami Finley jeszcze nie miała aż tak dużego doświadczenia, wciąż oswajała się z działaniem na sali. I sama nie wiedziała, czy to coś dla niej. Napiwki były fajne, ale trochę jej brakowało po prostu pracy… no mózgiem. Jak na uczelni na przykład. Wolała imponować w ten sposób, niż swoim tyłkiem, a jednak jak przechodziła między stolikami to była boleśnie świadoma na jakich częściach ciała zatrzymywały się spojrzenia niektórych klientów. Dowiedziała się też już swoje na temat różnych propozycji od nich, a od koleżanek po fachu, o tym że niektórzy z nich mają też lepkie rączki. I żadna z tych rzeczy nie dotyczyła jej głowy, ani mózgu, więc generalnie było to trochę do bani. Więc tak, coś tam wiedziała o dostawcach, zwłaszcza tych od firm zewnętrznych, ale jeszcze się w teorii tym tutaj nie zajmowała. A przynajmniej do dziś. I jeszcze trafiła na takiego problematycznego dostawcę!
- Da się zrobić, jestem bardzo giętka i elastyczna - wywróciła oczami, nawet nie podejrzewając, że o czym jak o czym, ale o tym jednak się przekonał! Ale nie należała do kobiet, które w pracy rozpamiętywały dawne romanse, więc oczywiście Paryż nie był ani trochę w jej myślach teraz. I w sumie to od jakiegoś czasu, bo starała się nie romantyzować wspomnień za bardzo.
- Ale ty nie jesteś klientem, więc nie mam co liczyć na napiwki, które wywołują faktycznie jakiś uśmiech na twarzy - odbiła pałeczkę, bo miał torbę, więc wiadomo, nie kupował dla siebie i co najwyżej to on zgarnie jej napiwki!
- Nie wiem - odpowiedziała od razu, planując go zbyć, ale jak już jej telefonem machał przed nosem, to zmarszczyła brwi i zerknęła na to co tam pokazywał. - Zapytam - odpowiedziała po chwili - może - i dodała, żeby nie był taki pewny, czy mu pomoże, czy jednak nie! W końcu nie usłyszała żadnego magicznego słowa.
niesamowity odkrywca
-
student astrofizyki, dostawca uber eats — uniwersytet
25 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
doktorant astrofizyki dowożący żarcie UberEats, który dalej leczy złamane serce po zdradzie narzeczonej
- Takie rzeczy możesz mi pokazać później, najpierw muszę zawieźć komuś jedzenie do domu - no skoro się tu sama podkładała, to nic dziwnego, że skorzystał z okazji, żeby nawiązać do seksualnych aluzji. Nie mógł się wręcz od tego powstrzymać. Zresztą, jakoś tak samo wyszło. Dorośli byli, a przynajmniej miał taką nadzieję. - Ale mógłbym być - wywrócił oczami. Już on wystawi tej restauracji opinie na google maps i nie będzie to nic miłego! A szkoda, bo pizza byłą tu naprawdę dobra, lubił ją czasem sobie zamawiać do domu, w dniach, w których miał wolne i mógł na spokojnie poczytać sobie książki na kanapie i opychać się jedzeniem. W międzyczasie oczywiście wychodząc z pieskiem, który potrzebował jego atencji. Hayden i Tesla byli para nierozłączną i gdy Lyons miał wolny dzień to zabierał psa na długie spacery, lubił się z nim bawić i wykłócać o brak nowych zabawek, które owczarek mógłby rozwalić, tak jak to zrobił z ostatnimi dwiema, które Hay mu kupił. A z hajsem było krucho więc pies musiał przestać wybrzydzać.
- A czy to przypadkiem nie jest Twoja praca? - Zapytał i stanął przy ladzie, o którą się nonszalancko oparł żeby móc na spokojnie obserwować poczynania niziutkiej dziewczyny. - Chyba pracujesz tu od niedawna co? - Bywał tutaj czasami i jeszcze jej nigdy tu nie widział, więc albo bardzo często się mijali, albo była tu nowa. Jedno z dwóch.

finley goldsworthy
ambitny krab
nick
studentka & kelnerka — Julius pizzeria
21 yo — 157 cm
Awatar użytkownika
about
studiuje astrofizykę, roznosi pizzę w lokalu i marzy o locie w kosmos z ramienia NASA! I wcale nie lata na orbicie jednego profesora...
- Chyba w Twoich snach - odpowiedziała oczywiście, bo no co za bezczel jeden, co to za sugestie! Oczywiście wtedy nie zaszczyciła go nawet jakimś specjalnie dłuższym spojrzeniem, ale pewnie musiałaby spędzić więcej niż taką dłuższą chwilę, żeby dodać dwa do dwóch i go rozpoznać. I zobaczyć jaką głupotę właśnie powiedziała.
- Nie martw się, jak zostaniesz, to przyślę Ci inną kelnerkę - zapewniła go, chociaż nie mogła sobie pewnie tak wybierać, których klientów chce obsługiwać, a których olewać. A gdyby wiedziała, jakie dziecinne zagrania tutaj planuje, to pewnie powiedziałaby coś jeszcze mniej miłego! Ale póki co jednak była zajęta pracą, więc musiała ogarniać wszystko i nic nie pomylić, bo pomyłki nie tylko generują kiepskie oceny na googlu, ale także kiepskie napiwki.
- Cała ta sala to przypadkiem moja praca, więc to ode mnie zależy którą się z nich najpierw zajmę - odpowiedziała zgrabnie, a potem zajęła się wybijaniem na kasie rachunku dla jednego ze stolików. - Piszesz książkę o okolicznej pizzerii, że zadajesz tyle pytań? - zapytała, odrywając rachunek i podnosząc na niego wzrok. - Trochę wyglądasz na niespełnionego pisarza, który w swoich książkach tworzy ze swoich byłych najmroczniejsze postacie - dodała, chociaż bardziej żeby mu jakoś dogryźć, niż bo uważała, że to zgodne z prawdą. Ale hej, on jej przeszkadzał, więc ona też mu trochę mogła. Mogła też oczywiście po prostu przynieść mu jego zamówienie, ale w ten sposób było to jednak bardziej fun.
niesamowity odkrywca
-
student astrofizyki, dostawca uber eats — uniwersytet
25 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
doktorant astrofizyki dowożący żarcie UberEats, który dalej leczy złamane serce po zdradzie narzeczonej
- O moje sny się nie martw - wzruszył ramionami. Spało mu się całkiem nieźle. Nie narzekał. - Mało to istotne, chcę tylko odebrać zamówienie i już sobie stąd iść - stwierdził i rozejrzał się dookoła w poszukiwaniu tej innej kelnerki, być może była milsza niż ta tutaj. No, ale nie mógł żadnej znaleźć w zasięgu wzroku. Pewnie była zajęta obsługą jakiś innych klientów.
- Jestem prawie pewien, że nie taki jest system obsługi klienta w gastronomii - istnieje coś takiego jak numer zamówienia i kolejka. Nie miał jednak siły żeby się z nią jakoś wybitnie wykłócać, no bo po co? Chciał tylko zrobic swoją pracę, nic więcej nie potrzebował. Goniły go terminy, im więcej zamówień ogarnie w ciągu jednego wieczora tym lepiej dla niego, więcej pieniędzy, więcej napiwków. - Chcę wiedzieć co napisać w opiniach google - wzruszył ramionami, a później gdzieś w tle wyłonił się właściciel przybytku, którego Lyons już kojarzył ze swojej ostatniej wizyty. Facet zawołał jakąś kelnerkę, która wydała Haydenowi jego zamówienie i mógł na spokojnie wrócić do wykonywania swoich obowiązków i rozwożenia jedzenia ludziom dookoła. Całe szczęście zdążył na czas z dowozem pizzy i dostał napiwek, może nie najlepszy w swojej karierze, ale nie najgorszy.

2xzt
ambitny krab
nick
ODPOWIEDZ