skarpetkowa handlarka i studentka — online shopping
18 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje nudne prawo, żeby dobrze zarabiać, prowadzi małą firmę skarpetkową i w skrytości rysuje bardzo fajne komiksy! A poza tym nie ma czasu na jakieś uczucia i takie pierdoły, okeeej.
#1

Ioni miała milion rzeczy na głowie, ale zawsze znajdowała czas dla przyjaciół. Bo co z tego, że jej kalendarz pękał w szwach, a lista to do miała milion różnych pozycji, które skrupulatni odhaczała. Przecież mogła pracować i uczyć się jadąc komunikacją miejską na uczelnie, a resztę robić zamiast snu! I tak nie lubiła długo spać, budziła się z pierwszymi promieniami słońca i równie dobrze mogła wtedy sobie trochę popracować albo się pouczyć. Albo rysować. O wschodzie słońca zawsze miała wspaniałą wenę do kreślenia swoich komiksów. Pewnie chodziło o tą aurę typową dla wschodów. Ludzie zwykle zachwycali się zachodami, no i oczywiście one też były piękne, ale wschody... wschody były takie... piękne i surowe jednocześnie. I trochę magiczne, zwłaszcza jak pojawiała się do tego jeszcze mgła. A teraz, kiedy zaczynała się jesień, świat się zmieniał w ten typowy, nieco melancholijny obraz. I Ioni była jeszcze bardziej urzeczona. No ale, teraz zdecydowanie słońce nie wschodziło! Wręcz przeciwnie, zaszło sobie, a Ioni powinna była już dawno odstawić laptopa, skoro siedziała u niej Luna. Ale kończyła ostatnie maile, leżąc jednocześnie na swojej kanapie. Robiła to co prawda na odwrót, to znaczy z głową zwisającą z siedzenia i nogami opartymi o oparcie, ale jednak trochę pracowała! - No już no prawie skończyłam, serio serio - rzuciła do przyjaciółki, która czekała na jej uwagę - to po prostu ostatnie szlify przy nowej kolekcji, które muszę dopiąć... na ostatni... guzik - zawołała, a potem ostentacyjnie zamknęła swojego laptopa - i już, jestem cała Twoja! Jak tam Borys Groźny? [- zapytała, mając na myśli oczywiście ojca dziewczyny, który jak dla niej był super dziwny i podejrzany. Ale pewnie była po prostu solidarna z tatą, który się z nim nie lubił, więc nie powinno się aż tak poważnie do jej oceny podchodzić...
niesamowity odkrywca
-
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
#4
- Tak to właśnie z Tobą jest zawsze – wywróciła oczami, bo to nie pierwszy raz gdy wpadała do przyjaciółki, a ta była zajęta swoimi biznesami. Przez lata traktowała Ioni jak młodszą siostrę, którą pewnie, by była gdyby ich rodzice postanowili trochę bardziej postarać się o przetrwanie ich związku. Luna była oczywiście romantyczką więc sądziła, że wszystko przecież można naprawić i jeżeli ludzie się kochają to nic nikomu nie stanie na przeszkodzie do bycia razem. Chciała myśleć, że jej mama naprawdę kochała tatę Ioni, a nie była z nim tylko po to, by być z kimkolwiek. – Mam nadzieję, że przynajmniej za to wszytsko dostanę jedną darmową parę – chociaż akurat kogo jak kogo ale Lune było stać na to żeby kupować wiele rzeczy i to w nie takich tanich cenach. Odkąd została adoptowana to jej życie zmieniło się w wielu aspektach. Miała teraz dobrą pozycję, mogła robić to co chciała, jeździć na drugi koniec świata na wakacje i to nawet nie pracując! Jej ojciec sprawił, że zyskała naptawdę dobry start w dorosłe życie. Dzięki niemu mogła się teraz kształcić i zostać prawnikiem. Gdyby nie on to pewnie pracowałaby teraz w jakimś warzywniaku bez studiów, bo nie byłoby jej stać na to, by się kształcić. Oprócz matki nie miała innych krewnych, no może poza ojcem, którego nie poznała nigdy i nawet nie wiedziała kim jest i czy mieszka w Lorne czy nie koniecznie. – Groźny to był Ivan – bo akurat z historii Europy to była dobra, ale i tak zaśmiała sie na to porównanie. – Nie jest taki zły – uśmiechnęła się wesoło, bo nie mogła zbyt wiele złego powiedzieć o swoim ojcu. Traktował ją naprawdę dobrze i troszczył się o jej zdrowie i bezpieczeństwo. – Po prostu się martwi, ale tak poza tym wszystko z nim w porządku – pomijając oczywiście mafijną robotę, ale o tym na głos Luna nie chciała mówić. – A jak u Ciebie? Praca jak widzę leci do przodu, a co z resztą? – Studiami, życiem prywatny, rodziną. Wiele rzeczy Lune interesowało.
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
skarpetkowa handlarka i studentka — online shopping
18 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje nudne prawo, żeby dobrze zarabiać, prowadzi małą firmę skarpetkową i w skrytości rysuje bardzo fajne komiksy! A poza tym nie ma czasu na jakieś uczucia i takie pierdoły, okeeej.
- Wcaaleee…. nieee…. - rzuciła, powoli, żeby przypadkiem nie powiedzieć na głos tego, co tam akurat pisała.. albo na odwrót, nie napisać odpowiedzi. Bo takie rzeczy się przecież zdarzały, kiedy człowiek był zajęty tu jednym, a tu drugim. Podzielność uwagi to był taki trochę mit. W końcu człowiek miał tylko jeden mózg i nie mógł używać go do dwóch czynności w pełnym skupieniu na raz. Bo wiadomo że jakieś procesy tam się jednak w tle działy, żeby… no przeżyć. Oddychać, trawić i tak dalej. Ale no, Ioni naprawdę się starała to wszystko godzić, po prostu nie zawsze wychodziło. A już w ogóle chciała być odpowiedzialna i zaradna w oczach Luny, bo każde młodsze rodzeństwo szuka uznania i poklasku, jak wiadomo!
A o związku jej taty z mamą Luny… nie miała za bardzo siły myśleć. Była wtedy bardzo młoda i niewiele rozumiała, nie wiedziała czy są razem szczęśliwi, czy to była tylko iluzja… nie znała się na miłości. Jej też nie wychodziła.
- Dostaniesz nawet trzy, będziesz mogła przetestować jakość tańcząc jak Tom Cruise w Risky Business - zapewniła ją z rozbawieniem, chociaż nie wiedziała, czy przyjaciółka widziała ten film, czy jednak nie. Ale zawsze mogły nadrobić dzisiaj, to był raczej jeden z tych lekkich tytułów, idealny do plotkowania w międzyczasie.
Ioni podejrzewała, że bez adopcji wcale tak żle by sobie Luna nie radziła. W końcu były stypendia i tak dalej. Poza tym była mądra , więc na pewno coś by wymyśliła. Ioni dopiero się przekonywała jak skomplikowane jest prawo, ale no, wiedziała już, że coś tam trzeba jednak mieć w głowie, żeby sobie na nim poradzić.
- Nie mówię o prawdziwym - wywróciła z rozbawieniem oczami, bo nie chciała aż tak porównywać jej ojca do władcy Rosji. Chciała wykorzystać śmieszne skojarzenie i tyle. - Martwi o co? - zapytała zaciekawiona, bo to taki… no nieprzypadkowy dobór słów chyba i Ioni była ciekawa, co tam się takiego działo.
- Nie wiem czym jest reszta - odpowiedziała niewinne - czy to jakaś nowa kolekcja w konkurencyjnej firmie? - zapytała z tą samą miną, bo prawdę mówiąc to była trochę skomplikowana kwestia i nie wiedziała, jak się zabrać za wyjaśnianie!
niesamowity odkrywca
-
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
- Jasne, jasne – pokręciła lekko głową, bo mogła tak okłamywać siebie, ale nie ją. Luna może nie była jakoś wybitnie mądra, ale nie była też głupia... aż tak. Czekała jednak grzecznie aż jej przyjaciółka skończy swoja robotę, bo przecież nie chciała jej jakoś wybitnie przeszkadzać. Wiedziała, że ma swoją ważną pracę i podziwiała ją za to, że w tak młodym wieku udało jej się coś osiągnąć. Może powinna zainwestować w nią i jej rozwijający się biznes? Pewnie jakiś zastrzyk gotówki, by się jej przydał, a tego to akurat Luna miała pod dostatkiem i w sumie i tak nie wiedziała na co miałaby ten cały hajs wydawać. Za bardzo podróżowac teraz też nie mogła, bo miała swój staż, poza tym ojciec zrobił się jakiś mocniej wyczulony na punkcie jej bezpieczeństwa więc nie była pewna, czy nic tam się nie odwali w najbliższym czasie. – O stara... – zaśmiała się – mam nadzieję, że byś mnie wtedy nagrywała, jestem pewna, że taki filmik zrobiłby furorę w sieci – mogłaby być tańczącą panią prawnik, czemu nie? Chociaż pewnie pokazywanie się w social mediach nie było aż tak bezpieczne i może nie powinna tego robić? W końcu wtedy byłaby łatwiejszym celem do namierzenia, gdyby ktoś chciał zrobić krzywdę jej ojcu.
- O mnie, zawsze się o mnie martwi – odpowiedziała uśmiechając się – nie chce po prostu żeby coś złego mi się stało i żebym była smutna i tak dalej – machnęła ręką, bo oczywiście, że jej ojciec czasem przesadzał. Z drugiej strony nie dziwiła mu się wiedząc czym naprawdę się zajmuje. – Nie udawaj, że nie wiesz – wywróciła oczami – romanse, związki, imprezki? Na pewno coś się dzieje. – Stwierdziła, bo przecież była młodą, ładną dziewczyną, Luna szczerze wątpiła w to, by nikt nie interesował się jej osobą.
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
skarpetkowa handlarka i studentka — online shopping
18 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje nudne prawo, żeby dobrze zarabiać, prowadzi małą firmę skarpetkową i w skrytości rysuje bardzo fajne komiksy! A poza tym nie ma czasu na jakieś uczucia i takie pierdoły, okeeej.
- Zamówię sobie jakieś książki na ten temat, ktoś na pewno coś porządnego już do tej pory napisał. W końcu work-life balance to nie taka wcale nowa moda - rzuciła, chociaż no… nie wiedziała czy faktycznie coś sensownego można znaleźć. Inna sprawa, że te wszystkie kołcze to raczej w drugą stronę cisnęły, wmawiały ludziom, jak to muszą pchać przed siebie w życiu, harować jeszcze bardziej, wstawać godzinę wcześniej, pracować godziny dłużej, no i w ogóle to kultura zapierdolu jak się patrzy. Co prawda Ioni sama była ogromną pracoholiczką, ale oczywiście nie chciała tego samego dla ludzi wokół, bo wiedziała, że to nie jest zdrowe, ani normalne. Ale hej, to lepsze niż pójście na terapię. A na pewno bardziej opłacalne finansowo, a akurat tego Ions w swoim życiu bardzo potrzebowała. Nie było miejsca, ani czasu na chaos. Bo chaos prowadził do.. do rzeczy, które odbiły się bardzo boleśnie na jej psychice i o których nie chciała myśleć, ani rozmawiać.
- Oczywiście, ale tylko jak założysz takie same białe gacie jak on wtedy - rzuciła z rozbawieniem - i to jego wersję ,męska, a nie białe gacie w stylu Carrie Bradshaw - dodała, bo w sumie nigdy nie rozumiała tych jej białych gaciochów. Wyglądały mniej zgrabnie, niż słynne gaciochy Bridget Jones, a to jednak była cóż… ciekawa poprzeczka do przeskoczenia.
- Na ten smutek to chyba za bardzo poradzić nic nie może, to część życia - zmarszczyła lekko brwi - ale co masz na myśli mówiąc, że coś złego? Masz jakieś kłopoty? - zapytała z obawą bo jednak no… nie wiedziała, a może powinna o czymś wiedzieć? Może ktoś ją prześladował groził jej? No nie wiedziała, ale zmartwiła się bardzo!
- O proszę cię, kto ma dzisiaj czas na jakieś romanse i związki - wywróciła oczami i zaczerwieniła się, bo trochę się wstydziła. Może powinna się tym bardziej interesować i znaleźć kilka chwil na to w swoim kalendarzu? - Dzieje się bardzo dużo, milion maili które właśnie przychodzą tam na skrzynkę, ale obawiam się, że to bez jakichś specjalnych propozycji… - przyznała z rozbawieniem i nawet zmarszczyła lekko nos. Tak, zdecydowanie ją to krępowało.
niesamowity odkrywca
-
przepiękny anioł stróż Gai oraz prawniczka — w kancelarii
25 yo — 159 cm
Awatar użytkownika
about
I thought that love was made for somеone else but you have changed me. My body and my mind agree that you have rearranged me.
- Jakiej wersji? – Luna nie oglądała Seksu w Wielkim Mieście więc nie miała pojęcia o kim teraz rozmawiają. Poza tym, pewnie by się czuła nie swojo jakby miała założyć jakąś seksi bieliznę, bo jednak ona i bycie seksi to zupełnie dwie różne rzeczy. W swojej szafie pewnie miała może ze dwie czy trzy pary jakiś koronek, a o stringach to można zapomnieć. Powinna to zmienić i wypróbować jakiś bardziej odwaznych ruchów, ale niestety chyba jeszcze do tego nie dorosła. Może kiedyś, jak się pojawi w jej otoczeniu ktoś komu, by się chciała tak naprawdę mocno spodobać! – Spoko, mogę mieć taki męski vibe – i białą koszulę oczywiście! Taniec z prawnikami!
- No raczej nie, ale się staram – rzuciła uśmiechając się blado – a nic takiego – machnęła ręką – nic mi nie grozi, on po prostu wymyśla, bo jestem mała i pewnie jak komuś zajdę za skórę, to jak ktoś jebnie to od razu zabije co nie – rzuciła starając się zabrzmieć wesoło. Ona nie za bardzo przejmowała się problemami, które wymyślał ojciec. Nie była jeszcze prawnikiem, który aktywnie działał w sądzie i bronił ludzi lub ich skazywał, więc i tych wrogów nie miała zbyt wielu. On to już oczywiście inna sprawa. Nie mogła i w sumie też nie chciała, mówić o tym Ioni, bo nie chciała żeby dziewczyna się o nią martwiła.
- No nie wiem, młodzi ludzie? – Zapytała rozbawiona. Ona może i czas miała, tylko okazji jakoś zbyt wiele nie było. Jej znajome miały więcej szczęścia w tym zakresie, więc myslała, że Ioni również! – Nie samą pracą człowiek żyje Ioni – oczywiście jej to było łatwo powiedzieć, bo miała hajsu jak lodu i nie musiała się tym przejmować. – Dobra, zainwestuje w Twój biznes – postanowiła – co potrzebujesz? Nowej maszyny? Miejsca? Kogoś od marketingu? – Mogła jej to wszystko załatwić, a w zamian za to kiedyś odpali jej jakieś 5% ze sprzedaży, jak już firma się wystarczająco mocno rozkręci.
come hold me tight
catlady#7921
joshua - zoey - bruno - cece - eric - cait- benedict - owen - olgierd - mira
skarpetkowa handlarka i studentka — online shopping
18 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Studiuje nudne prawo, żeby dobrze zarabiać, prowadzi małą firmę skarpetkową i w skrytości rysuje bardzo fajne komiksy! A poza tym nie ma czasu na jakieś uczucia i takie pierdoły, okeeej.
- Mogę Ci pokazać, ale to będzie wymagało sięgnięcia znowu po laptopa - rzuciła z rozbawieniem! I no, powinna nadrobić, bo to był taki klasyk, że nawet Ioni go znała! No i pewnie oglądała go po prostu w drodze na studia albo ze studiów, jak akurat nie miała nic do wykucia, czy napisania, bo to jednak były takie zgrabne, krótkie odcinki, idealne na podróż. Ze słuchawkami, bo oczywka byłby przypał, gdyby w busie zaczęło się nagle wygłaszanie niektórych tez lub… no po prostu niektóre pikantne sceny! Ioni była w końcu wciąż dzieciakiem, a autobusami jeżdżą jeszcze większe dzieci, których nie wypada demoralizować.
- Uffff, już myślałam, że wpakowałaś się do jakiegoś gangu czy… nie wiem, wisisz komuś kasę - przyznała, a potem westchnęła. - Twój facet w przyszłości naprawdę nie będzie mieć łatwo z Twoim ojcem… - mruknęła cicho, trochę pod nosem, chociaż oczywiście chciała, żeby Luna to usłyszała. Nawet jeśli sama na pewno doskonale o tym wiedziała, w końcu żyła z nim tyle lat, wiedziała że jest groźnym typem. Czasem trzeba to powtórzyć. I Ioni raczej nie myślała o tym, że faktycznie Luna jako prawnik będzie w niebezpieczeństwie… patrzyła na świat oczami dziecka, którym wciąż się czuła, więc wolała świat w tej wersji sprawiedliwej. No i jednak żyła w wyparciu i w ogóle nie zajmowała się problemami żadnymi, bo wtedy musiałaby sie zmierzyć z tym, co stało się z jej matką…
- Plotki i pomówienia, tworzone przez starsze pokolenia - rzuciła, śmiejąc się cicho. Oczywiście wiedziała, że jej znajomi są w takich sprawach po uszy, ale.. ona nie miała czasu. I wolała udawać, że to przez studia i pracę, a nie przez to, co stało się z jej mamą. Najlepsza metoda na problemy, WYPARCIE.
- Serio teraz pytasz, chcesz tworzyć ze mną skarpetki? Czy po prostu chcesz w ten sposób spędzać ze mną więcej czasu? - zapytała z rozbawieniem, bo no podejrzewała, że to zgrywanie się, a nie poważna propozycja. Chyba.
niesamowity odkrywca
-
ODPOWIEDZ