sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
  • 27.
Ostatnie tygodnie trochę się Lyrze zacierały. Naprawdę, sama nie wiedziała, kiedy jej to minęło ani co właściwie robiła w tym czasie. Chyba głównie spędzała go w pracy (tak, bo w sumie wciąż pracowała, choć żaden był z niej pracownik roku i pewnie na miejscu właściciela wywaliłaby takiego pracownika już pięć razy), a oprócz tego z Ryderem i Bowie, resztę wolnego czasu pewnie marnotrawiąc na rzeczy, które najpewniej nie spodobałyby się jej mamie. Zwłaszcza, że ta od jakiegoś czasu – to znaczy zarówno od wyjazdu jej brata i siostry – mama wyjątkowo mocno interesowała się tym, co jej córka robiła. Przejawiało się to częstszymi telefonami, dopytywaniem, nawet ostatnio wpadła z niezapowiedzianą wizytą, co generalnie Lyrze było nie w smak, bo wolała, by jednak spora część życia pozostawała dla mamy raczej nieuchwytna. Dla jej własnego bezpieczeństwa i spokoju. No i dla tego Lyry trochę też.
Na przykład dlatego, że kiedy w nocy dostawała telefon od Judy to wiedziała, że to nie będzie spotkanie przy kawie i ciasteczkach, z którego być może byłaby ukontentowana mama. Oczywiście, że odpisała jej niemal natychmiast i gdy tylko Judy podała miejsce, Lyra – będąc w mig gotowa – wyszła z domu, musząc jednak zamówić sobie jakąś taksę, żeby dotrzeć do Tingaree. Poprosiła kierowcę, by wysadził ją kawałek przed celem destynacji i tę małą odległość pokonała już pieszo. Kolejną chwilę zajęło jej zlokalizowanie Judy, a gdy w końcu ją dostrzegła, natychmiast podeszła bliżej.
Hej – odezwała się nieco ściszonym głosem, bo w ogóle wokół było wyjątkowo cicho (co chyba nie było zaskakujące, biorąc pod uwagę porę). – Byłaś taka tajemnicza w tych smsach. Będziemy robić coś nielegalnego? – spytała niby to podejrzliwie, ale głównie z dużą dozą ekscytacji. – Bo włożyłam nawet swoją czarną bluzę do zadań specjalnych. – Rozłożyła ręce, pokazując się. Generalnie była ubrana cała na czarno, a włosy związała w kucyk. Jasne, nie wiedziała jeszcze, co Judy planuje, ale patrząc na ich dotychczasowe doświadczenia, pewne rzeczy mogła już przewidzieć.

Judy Evans
lyra raynott
Ola
Muzyk — Moonlight bar
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Widzi barwy w dźwiękach, którymi wypełnia sale Moonlight bar. Królowa złych wyborów, grająca w milion różnych gier z której żadnej nie da się wygrać. Wolna duch, balansujący na krawędziach z butnym uśmiechem i filuternym spojrzeniem wodzącym po twoim ciele.
Judy Evans była królową złych wyborów oraz podejmowania niezwykle nieodpowiednich decyzji - co do tego nie miała najmniejszych wątpliwości, wysysając tę zdolność wraz z mlekiem matki jawiącą się jako rodzinne przekleństwo. Nic więc też dziwnego, że nie raz w pełni nieświadomie pakowała się w różne, dziwne sytuacje z których ewakuacja nie raz prowadziła do kolejnych komplikacji.
A gdy ów komplikacje pojawiały się na drodze, nie raz były powiązane z planami szybkiej zemsty… Do których wykonania potrzebowała pomocy kogoś niezwykle odważnego oraz chętnego na odrobinę adrenaliny przepływającej przez krew. I wiedziała, że nawet jeśli wyśle wiadomość w środku nocy pozbawioną większych wyjaśnień jej partnerka zbrodni zjawi się gotowa ruszyć z nią na podbój tego świata!
To właśnie ta świadomość sprawiała, że na ustach kobiety widniał psotny uśmieszek gdy ubrana w wygodny, czarny dres opierała się o jedną z wysokich ścian w oczekiwaniu na przyjaciółkę. Plan jaki posiadała był dobry, głównie przez fakt, że posiadał jedynie trzy, proste punkty pozbawione większego przemyślenia bądź potrzeby głębszego planowania, jak za każdym razem z resztą gdy wraz z Raynott ruszały na kolejną przygodę.
- Cześć! - Przywitała się również ściszonym głosem, na chwilę przytykając usta do policzka dziewczyny. - No przecież nie mogłam ci powiedzieć co będziemy robić. Było ostatnio w NCIS, że to pozostawianie śladu, ponoć są sposoby aby wyciągnąć takie informacje z telefonu. - Stwierdziła z cieniem rozbawiania, bo przecież były profesjonalnymi poszukiwaczkami przygód i nie mogły pozwolić sobie na takie wpadki, zarezerowowane dla początkujących dusz! - Tylko przeskoczenie tego płotu będzie nielegalne, mamy dziś specjalną misję… Widzisz, gość który prowadzi tu budkę z goframi zasługuje na specjalne pozdrowienia. - Wyjawiła tonem, najlepiej pasującym do rozmowy o pogodzie jednocześnie wzruszając ramionami. Przeczucie Lyry było więc całkiem trafne, skoro miała na sobie specjalną bluzę do zadań specjalnych. - Musimy znaleźć miejsce, w którym najłatwiej będzie przeskoczyć przez ten płot… Może jest gdzieś jakiś transformator, na który będzie można wejść? - I jak prawdziwi profesjonaliści nie potrzebowały rekonesansu przed akcją, w końcu wszystko będą w stanie ogarnąć na bieżąco! A przynajmniej taką nadzieję miała Judy, która poczęła rozglądać się uważnie po wysokim murze.

Lyra Raynott
niesamowity odkrywca
chaosem
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Być może powinna dorosnąć i przynajmniej spróbować być trochę bardziej odpowiedzialną i nie pakować się ciągle w dziwne sytuacje, ale… gdzieś z Lyrze tkwiło przekonanie, że jeszcze przyjdzie czas na takie rzeczy jak zabawy w poważne, dorosłe życie. Póki co zdecydowanie bardziej wolała się bawić w trochę inny sposób. Na przykład w towarzyszeniu Judy w realizacji jej pomysłów.
O kurczę, serio? – Aż przysłoniła usta ręką, wyobrażając sobie, jak w przypadku różnych przestępstw czy podejrzewaniu kogoś o takowe, byli specjalni ludzie, których praca polegała na przykład na przesłuchiwaniu rozmów telefonicznych innych, z nadzieją, że znajdzie się w nich coś, co będzie mogło potem posłużyć jako dowód. Z jednej strony mogła to być dość żmudna, nawet nudna praca, a z drugiej wręcz przeciwnie – całkiem fascynująca. Lyra sama nie wiedziała, jak się na to zapatrywać. – Czyli trzeba bardzo uważać podczas rozmów przez telefon, bo jednak nigdy nie mamy pewności, czy akurat nie zostaniemy wciągnięci w jakieś szalone śledztwo albo o coś oskarżeni. I co? Wyobrażasz sobie, jak jakaś niewinna rozmowa o filetowaniu mięsa może zostać odebrana? – Wzdrygnęła się. Wydawało jej się, że najgorzej mogli mieć ludzie z czarnym poczuciem humoru, bo mogli sobie z czegoś po prostu żartować, a taka rozmowa odczytana z zupełnie innych okolicznościach, mogłaby zostać odczytana jako dowód winy.
To chodź, poszukamy takiego miejsca. A w międzyczasie możesz mi opowiedzieć, co ten typ przeskrobał? – Spojrzała z zainteresowaniem na Judy, nie mogąc się pozbyć ten nuty ciekawości, która przebijała wyraźnie w jej tonie. Wyglądała zresztą na kogoś, kto aż palił się do pomocy w zemście, niezależnie od tego, czy chodziłoby o podebranego ukradkiem (ostatniego!) papierosa, czy o coś zdecydowanie poważniejszego. W gruncie rzeczy powód nie miałby większego wpływu na jej decyzję. Szukała wzrokiem czegoś, co pomogłoby im we wspinaczce, bo mur rzeczywiście sprawiał wrażenie wysokiego i masywnego.
Hej, miałaś nosa! – Wskazała na transformator, który był kawałek przed nimi. W dodatku na tyle blisko muru, że cała akcja wydawała się mieć szanse zakończenia sukcesem. – Powinno wystarczyć, żeby przytrzymać się na górze i podciągnąć – oceniła. Miała nadzieję, że jest to obiektywne, choć jako osoba, która przynajmniej kiedyś miała tak dużo wspólnego ze sportem, mogła się mylić w ocenie trudności wspinania się na taki mur.

Judy Evans
lyra raynott
Ola
Muzyk — Moonlight bar
27 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
Widzi barwy w dźwiękach, którymi wypełnia sale Moonlight bar. Królowa złych wyborów, grająca w milion różnych gier z której żadnej nie da się wygrać. Wolna duch, balansujący na krawędziach z butnym uśmiechem i filuternym spojrzeniem wodzącym po twoim ciele.
Judy Evans uważała dorastanie za przereklamowane, nie widząc w nim niczego ciekawego. Owszem, każdy musiał dorosnąć, jednak wiele osób wraz z dorastaniem zamieniało się w ponure, rozłożone depresją potwory z którymi można było jedynie narzekać na podatki, drożejące ceny oraz dzieciaki, będące dziwnym uosobieniem pomiotów piekielnych - nie, to z pewnością nie było dla Judy, ceniącej dobrą zabawę, imprezy do rana oraz niezależność, którą nie raz już się zadławiła.
- No chyba tak, widziałam to w wielu filmach. - Bo nie była pewna, jak wygląda ta cała sprawa z realistycznego punktu widzenia, ale hej! W każdym filmie musiało być jakieś, choćby niewielkie ziarnko prawdy. - Jeszcze nie umawiałam się z policjantem, aby się upewnić… - Dodała, wzruszając wątłym ramieniem gdyż, faktycznie, na liście jej byłych nie było ani jednego policjanta. Chwilę później już kiwała głową, samej odczuwając nieprzyjemny dreszcz na myśl o tym, czego mogliby dowiedzieć się policjanci z jej rozmów. A przecież Judy nigdy nie przebierała w słowach, jednocześnie przejawiając dość dwuznaczne poczucie humoru. - Filetowaniu mięsa? Ja tam boję się co by było, jakby usłyszeli połowę moich rozmów wykonywanych podczas imprez… Ugh, ciekawe czy da się jakoś sprawdzić, czy było się podsłuchiwanym - Ta myśl towarzyszyła im podczas poszukiwaniu odpowiedniego miejsca, choć gdy Lyra zapytała o to, czym zawinił ów mężczyzna Judy przystanęła na chwilę, ciężko wzdychając.
- Wyobraź sobie, że zaprosił mnie na kolację. I było całkiem przyjemnie, nazamawiał chyba z pół karty… Po czym pod koniec randki, gdy mieliśmy wychodzić stwierdził, że zapomniał portfela i czy nie miałabym nic przeciwko zapłaceniu… - Gniew wybrzmiewał w jej głosie gdy przypominała sobie tamten paskudny wieczór. - Wiesz, niemiałabym nic przeciwko żeby zapłacić za siebie, ale za niego? Ja zamówiłam jedynie burgera, a on dwie przystawki, steka, sałatkę i deser! - Bo to wydawało jej się być sprawiedliwością niezwykłą, choć zielone spojrzenie pytającą powędrowało w stronę Lyry, chcąc upewnić się, że oto dokonała odpowiedniego osądu, a mężczyzna faktycznie zasługiwał na karę - w takich osądach Evans bywała niezwykle impulsywna.
Uśmiechnęła się, gdy odnalazły odpowiednie miejsce do przejścia przez siatkę.
- Podsadzisz mnie? Nie sięgnę z moim wzrostem wyrośniętego jamnika. - Poprosiła, ostrożnie wdrapując się na transformator - i tak jak sądziła, brakowało jej ledwie dwóch, trzech centymterów aby zacisnąć palce na szczycie ogrodzenia.

Lyra Raynott
niesamowity odkrywca
chaosem
sprzedawczyni — sportspower lorne bay
22 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Rzuciła studia z dietetyki, jej kariera gimnastyczki skończyła się po wypadku, więc póki co pracuje w sklepie sportowym, robi sporo głupot i została dziewczyną Rydera.
Właściwie był w życiu Lyry już taki okres, kiedy była trochę bardziej odpowiedzialna i nie pozwalała sobie na jakieś szalone wybryki, głównie dlatego, że w zasadzie nie bardzo miała na nie czas. Była wówczas bardzo skupiona na gimnastyce, a to wymagało od niej poświęceń, których na tamten moment chyba nawet nie postrzegała w takich kategoriach. Nawet szkoła była raczej na drugim planie. Dużo się potem zmieniło, gdy już nie mogła trenować i tak zwyczajnie nie miała dla siebie żadnego planu B.
Warto to zmienić, bo jednak wiedza to potęga i lepiej wiedzieć więcej, niż mniej, żeby być przygotowanym na różne ewentualności. Poza tym takie znajomości mogą się przydać. A ja mogę ci pomóc w znalezieniu odpowiedniego kandydata – zaoferowała się, skoro i tak nic więcej w tej kwestii zrobić nie mogła, jako że była w związku. Tak że w jej przypadku mogła się to ograniczyć wyłącznie do pomocy z boku, weryfikowania kandydatów i tym podobnych rzeczy.
Słuchając opowieści Judy, na twarzy Lyry malował się wyraz zniesmaczenia – oczywiście spowodowany zachowaniem faceta, który umówił się na randkę najwyraźniej głównie wykorzystując ją jako możliwość najedzenia się bez konieczności uregulowania przynajmniej swojej części rachunku.
Co za… – Tutaj z pewnością użyła mało eleganckiego określenia na męskie przyrodzenie, a i tak zrobiła to ze świadomością, że typ zasługuje za znacznie gorsze niż to. Sama była dziewczyną, która w takich sytuacjach wolała płacić sama za siebie, więc duże szanse, że byłaby równie oburzona, gdyby była to sytuacja opowiadana przez kumpla i dotyczyła zachowania jakiejś panny. – W takim razie musimy wymyślić coś, przez co do końca życia typ będzie trząsł na samą myśl o tamtej randce. – No okej, może trochę dramatyzowała, bo pewnie tego typu rzeczy po pewnym czasie się już nie pamiętało, niemniej jednak po wysłuchaniu tej historii Lyra była bardziej niż niesamowicie chętna do tego, by wziąć udział w zemście na gościu.
Pewnie – zapewniła i gdy tylko Judy wspięła się na transformator, Lyra pomogła jej, by dziewczynie udało się złapać muru oraz wdrapać również na niego – jedyną (chyba) przeszkodę, która dzieliła ich od tego, by swój plan móc zacząć wcielać w życiu. – Po drugiej stronie czysto? – zapytała, bo Judy miała już widok na tamtą część, podczas gdy sama Lyra dopiero teraz weszła na transformator, by z niego wspiąć się wyżej. Była tylko kilka centymetrów wyższa niż Evans, ale ta różnica okazała się w tym przypadku wystarczająca.

Judy Evans
lyra raynott
Ola
ODPOWIEDZ