about
Pani weterynarz, która poświęca swoje życie zwierzętom i oddaje im całe swoje serce po tym jak straciła serce do tańca wraz z utraconym dzieckiem pewnego przystojnego marynarza, który to niedawno znów zawitał do portu Lorne Bay
Eden Goldwirth
Rose może nie była również laikiem w dziedzinie roślin, potrafiła bynajmniej je rozpoznać i nazwać, wiedziała że niektóre wymagają bardzo częstego podlewania, inne trochę rzadziej, w dodatku wiedziała które są trujące dla zwierząt i tych w mieszkaniu trzymać nie zamierzała. Jej mama miała jednak ewidentnie lepszą rękę do roślin w przeciwieństwie od Rose, która nie była jednak w tym najlepsza, co można było zauważyć obecnie. Dlatego pomoc Eden była dla niej nieoceniona pod tym względem.
- Czterdzieści lat? Nie wiem czy jestem aż tak cierpliwa by tyle czekać na kwiat na moim kaktusie. Ale czy potem ten kwiat jest tak okazały że warto na niego tyle czekać? - bo skoro tak to może by się skusiła? Tylko właśnie, czy ten kwiat by z nią w ogóle wytrwał, oto jest pytanie. Ale też może bardziej by się szatynka skupiła na dbaniu o niego, wiedząc że ten odpłaci się za jej opiekę najpiękniejszym kwiatem jaki widział świat? Tyle że doczekałaby się go dopiero przechodząc na emeryturę, zatem Rose musiałaby się zastanowić kilka razy zanim by się zdecydowała na posiadanie tego właśnie rodzaju kaktusa.
- Brązowy rumieniec to też niekoniecznie poparzenie słoneczne, tylko efekt który chcemy uzyskać, bo nikt nie lubi opalać się na czerwono, tylko zapracować na swoją czekoladkę. Gorzej jeśli z brązu przechodzimy w czerń i okazuje się, że to czerniak. - nie była do końca pewna z tym, że brązowa opalenizna jest efektem oparzeń słonecznych, zwróciła zatem na to uwagę. Ale sporo osób które znała i które uwielbiały się opalać to w wieku późniejszym odkrywało zmiany skórne, które nie były oczekiwane i okazywały się nowotworem. Zwłaszcza to było widoczne u aktorów, którzy to odwiedzali dom jej rodziców, wiadomo było kto z nich często się opalał, albo korzystał z solarium.
- Jak mogę zatem sprawdzić czy moje storczyki mają wełnowce? - była gotowa nawet upolować takowego, gdyby tylko był widoczny i przebadać go pod mikroskopem, robiąc sobie z jegomościa preparat, a potem go zlikwidować na dobre w jej storczykach. Tyle że pewnie to nie będzie wcale takie proste, czyż nie? W ogóle oburzał ją fakt tego, że ludzie w centrach ogrodniczych nie dbają o to, by rośliny tam kupowane były zdrowe, bo jak trafią do domu laika to ciężko mu będzie je uratować, a szkoda. Nikt nie znosi patrzeć na śmierć, nawet jeśli to śmierć kwiatków w doniczce.
Rose może nie była również laikiem w dziedzinie roślin, potrafiła bynajmniej je rozpoznać i nazwać, wiedziała że niektóre wymagają bardzo częstego podlewania, inne trochę rzadziej, w dodatku wiedziała które są trujące dla zwierząt i tych w mieszkaniu trzymać nie zamierzała. Jej mama miała jednak ewidentnie lepszą rękę do roślin w przeciwieństwie od Rose, która nie była jednak w tym najlepsza, co można było zauważyć obecnie. Dlatego pomoc Eden była dla niej nieoceniona pod tym względem.
- Czterdzieści lat? Nie wiem czy jestem aż tak cierpliwa by tyle czekać na kwiat na moim kaktusie. Ale czy potem ten kwiat jest tak okazały że warto na niego tyle czekać? - bo skoro tak to może by się skusiła? Tylko właśnie, czy ten kwiat by z nią w ogóle wytrwał, oto jest pytanie. Ale też może bardziej by się szatynka skupiła na dbaniu o niego, wiedząc że ten odpłaci się za jej opiekę najpiękniejszym kwiatem jaki widział świat? Tyle że doczekałaby się go dopiero przechodząc na emeryturę, zatem Rose musiałaby się zastanowić kilka razy zanim by się zdecydowała na posiadanie tego właśnie rodzaju kaktusa.
- Brązowy rumieniec to też niekoniecznie poparzenie słoneczne, tylko efekt który chcemy uzyskać, bo nikt nie lubi opalać się na czerwono, tylko zapracować na swoją czekoladkę. Gorzej jeśli z brązu przechodzimy w czerń i okazuje się, że to czerniak. - nie była do końca pewna z tym, że brązowa opalenizna jest efektem oparzeń słonecznych, zwróciła zatem na to uwagę. Ale sporo osób które znała i które uwielbiały się opalać to w wieku późniejszym odkrywało zmiany skórne, które nie były oczekiwane i okazywały się nowotworem. Zwłaszcza to było widoczne u aktorów, którzy to odwiedzali dom jej rodziców, wiadomo było kto z nich często się opalał, albo korzystał z solarium.
- Jak mogę zatem sprawdzić czy moje storczyki mają wełnowce? - była gotowa nawet upolować takowego, gdyby tylko był widoczny i przebadać go pod mikroskopem, robiąc sobie z jegomościa preparat, a potem go zlikwidować na dobre w jej storczykach. Tyle że pewnie to nie będzie wcale takie proste, czyż nie? W ogóle oburzał ją fakt tego, że ludzie w centrach ogrodniczych nie dbają o to, by rośliny tam kupowane były zdrowe, bo jak trafią do domu laika to ciężko mu będzie je uratować, a szkoda. Nikt nie znosi patrzeć na śmierć, nawet jeśli to śmierć kwiatków w doniczce.
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
To właśnie ta różnorodność wydawała się czymś niezwykle fascynującym, przynajmniej w oczach Eden. Kiedy jeszcze studiowała wokalistykę, gdzie teoretycznie otaczała się ludźmi, których pasją była muzyka, nawet tam nie wszystko sprowadzało się tylko do tego jednego. Każdy z nich miał jakąś swoją niszę, swój typ muzyki, w której czuł się najlepiej. Oczywiście dla Eden to i tak była już przeszłość, pomimo tego, że muzyka wciąż pozostawała jej ogromną pasją. Po prostu nie miała póki co przestrzeni na rozwijanie jej.
– Kwitnące kaktusy są naprawdę piękne, ale na szczęście jest wiele odmian i podobny efekt można uzyskać w nieco krótszym czasie – uśmiechnęła się lekko. Świat roślin był niesamowicie różnorodny i dlatego też Eden uważała, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Znała osoby, które uważały, że kompletnie nie mają ręki do roślin, a może była to kwestia tego, że po prostu nie znaleźli takiej, której wymaganiom by sprostali? I tak dla przykładu były kwiaty, które wymagały częstszego przesadzania, dbania o nie w zależności od pór roku i były zwyczajnie wymagające (a niekiedy też po prostu drogie) w utrzymaniu, ale z drugiej strony były też takie, które w zasadzie wymagały minimalnego wkładu człowieka. Może Eden była po prostu nieobiektywna, bo nie jej przestrzeń zawsze była pełna kwiatów, ale rozumiała jednocześnie, że ile ludzi, tyle charakterów i potrzeb.
– To prawda, słońce niestety nie zawsze jest dla nas łaskawe i dobre – przyznała, dorzucając do tego również kiwnięcie głową. Sama Eden była akurat osobą z natury bladą i żadna z niej fanka opalania – może poniekąd właśnie dlatego, że opalała się na czerwono i wyglądała jak rak po dłuższej ekspozycji na słońcu bez żadnych filtrów. Pogodziła się z tym mankamentem, choć czasem trochę zazdrościła koleżankom lub napotkanym gdzieś kobietom pięknej opalenizny. Czasem trudno było ocenić, czy jest to efekt zupełnie naturalnej opalenizny i predyspozycji ku temu czy raczej wizyt na solarium.
– Wystarczy je dobrze obejrzeć – zapewniła, bo akurat to nie było ani trochę trudne. – Najbardziej widoczne są na liściach, ale też można je znaleźć na kwiatach i pędach. Jeśli jest ich niedużo wtedy zwykle wystarcza specjalny roztwór z dodatkiem szarego mydła i alkoholu – wyjaśniła. Oczywiście, że zamierzała pomóc Rose w zwalczeniu ewentualnych szkodników. Tak jak Hepburn pomagała jej i Belzebubowi.
Rose Hepburn
– Kwitnące kaktusy są naprawdę piękne, ale na szczęście jest wiele odmian i podobny efekt można uzyskać w nieco krótszym czasie – uśmiechnęła się lekko. Świat roślin był niesamowicie różnorodny i dlatego też Eden uważała, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Znała osoby, które uważały, że kompletnie nie mają ręki do roślin, a może była to kwestia tego, że po prostu nie znaleźli takiej, której wymaganiom by sprostali? I tak dla przykładu były kwiaty, które wymagały częstszego przesadzania, dbania o nie w zależności od pór roku i były zwyczajnie wymagające (a niekiedy też po prostu drogie) w utrzymaniu, ale z drugiej strony były też takie, które w zasadzie wymagały minimalnego wkładu człowieka. Może Eden była po prostu nieobiektywna, bo nie jej przestrzeń zawsze była pełna kwiatów, ale rozumiała jednocześnie, że ile ludzi, tyle charakterów i potrzeb.
– To prawda, słońce niestety nie zawsze jest dla nas łaskawe i dobre – przyznała, dorzucając do tego również kiwnięcie głową. Sama Eden była akurat osobą z natury bladą i żadna z niej fanka opalania – może poniekąd właśnie dlatego, że opalała się na czerwono i wyglądała jak rak po dłuższej ekspozycji na słońcu bez żadnych filtrów. Pogodziła się z tym mankamentem, choć czasem trochę zazdrościła koleżankom lub napotkanym gdzieś kobietom pięknej opalenizny. Czasem trudno było ocenić, czy jest to efekt zupełnie naturalnej opalenizny i predyspozycji ku temu czy raczej wizyt na solarium.
– Wystarczy je dobrze obejrzeć – zapewniła, bo akurat to nie było ani trochę trudne. – Najbardziej widoczne są na liściach, ale też można je znaleźć na kwiatach i pędach. Jeśli jest ich niedużo wtedy zwykle wystarcza specjalny roztwór z dodatkiem szarego mydła i alkoholu – wyjaśniła. Oczywiście, że zamierzała pomóc Rose w zwalczeniu ewentualnych szkodników. Tak jak Hepburn pomagała jej i Belzebubowi.
Rose Hepburn
about
Pani weterynarz, która poświęca swoje życie zwierzętom i oddaje im całe swoje serce po tym jak straciła serce do tańca wraz z utraconym dzieckiem pewnego przystojnego marynarza, który to niedawno znów zawitał do portu Lorne Bay
Eden Goldwirth
Każda nasza pasja może być różnorodna. Gdy Rose uczęszczała do szkoły tańca i to z tym wiązała swoją przyszłość to również część osób specjalizowała się w tańcach towarzyskich, część w nowoczesnych, część w latynoamerykańskich, część w balecie, a jeszcze inna część w zupełnie innej odmianie tańca, ba, każdy na początku miał okazję spróbowania wszystkiego, by poczuć i samemu zorientować się, w którym typie tańca czuje się najlepiej i który to chce się rozwijać, by to z nim powiązać swoją przyszłość. Ona wybrała taniec towarzyski, brała udział w różnych konkursach, lecz nie dostała się nigdy na te odbywające się poza krajem, wszystko przez ciążę, a później poronienie, po którym całkowicie zmieniła swoje życie i przestała kochać taniec, a także wiązać z nim jakąkolwiek przyszłość, wybierając weterynarię i w tamtym kierunku rozpoczynając studia. Pewnie tak samo było z muzyką, było tak wiele ich typów, można było się specjalizować w każdym, aktorzy też może wybierali produkcje w których chcieli grać, podobnie z roślinami, jedni doskonale radzili sobie z roślinami kwiatowymi, tak delikatnymi jak magnolie, może wymagającymi odpowiedniego pH gleby jak róże, a może z sukulentami czy kaktusami. Rose radziła sobie lepiej z roślinami, które jednak to potrzebowały mniej wody i mniej pielęgnacji, na którą to pani weterynarz często nie miała zwyczajnie czasu, stąd jej wybór padł na kaktusy.
- W takim razie jaki mi polecasz i ile bym musiała na niego czekać? - pewnie i tak Hepburn poprosi Eden, by ta pojechała z nią do sklepu ogrodniczego i pomogła wybrać ten właściwy, bo Rose wolała by od początku obejrzał jej wybór prawdziwy kwiatowy specjalista, tak jak ona specjalizowała się w chorobach i zdrowiu zwierząt. Sama weterynaria miała też tak wiele odmian, jedni woleli zajmować się małymi zwierzętami, inni zwierzętami domowymi, jeszcze inni gospodarskimi, a jeszcze inni egzotycznymi gatunkami, do wyboru, do koloru. To Rose wolała zrobić specjalizację z weterynarii ogólnej, by móc pomagać wszystkim zwierzętom, niezależnie od wielkości czy reprezentowanego gatunku.
- Masz tendencję do czerwonej opalenizny? - całe szczęście Rose nie, może pierwszego dnia tak, była czerwona, ale potem dnia następnego szybko jej skóra brązowiała, a nie jak u innych, pojawiał się stan zapalny i schodziła z człowieka niczym z węża. A i tak Hepburn bardzo rzadko się opalała, nie korzystała z solarium i stosowała filtry UV by jak najdłużej zachować młodą i zdrową skórę. Ponadto zażywała witaminę D na wypadek gdyby jednak jej brakowało jej organizmowi przez wcale nie tak częste przebywanie na słońcu.
- Musisz mi zatem koniecznie pokazać, czego konkretnie mam szukać, bo szczerze mówiąc nie wiem. To jakieś pajęczaki? Są koloru białego, czarnego, czerwone? - zaczęła dopytywać, bo może coś takiego widziała, ale nie domyśliła się że to szkodnik? Wiedziała że mszyce przykładowo są białe, żuczki w większości czarne, a biedronki czerwone i że każde mogą pożerać jej kwiatki. A jak wyglądają szkodniki storczyków? Tego nie wiedziała wcale.
Każda nasza pasja może być różnorodna. Gdy Rose uczęszczała do szkoły tańca i to z tym wiązała swoją przyszłość to również część osób specjalizowała się w tańcach towarzyskich, część w nowoczesnych, część w latynoamerykańskich, część w balecie, a jeszcze inna część w zupełnie innej odmianie tańca, ba, każdy na początku miał okazję spróbowania wszystkiego, by poczuć i samemu zorientować się, w którym typie tańca czuje się najlepiej i który to chce się rozwijać, by to z nim powiązać swoją przyszłość. Ona wybrała taniec towarzyski, brała udział w różnych konkursach, lecz nie dostała się nigdy na te odbywające się poza krajem, wszystko przez ciążę, a później poronienie, po którym całkowicie zmieniła swoje życie i przestała kochać taniec, a także wiązać z nim jakąkolwiek przyszłość, wybierając weterynarię i w tamtym kierunku rozpoczynając studia. Pewnie tak samo było z muzyką, było tak wiele ich typów, można było się specjalizować w każdym, aktorzy też może wybierali produkcje w których chcieli grać, podobnie z roślinami, jedni doskonale radzili sobie z roślinami kwiatowymi, tak delikatnymi jak magnolie, może wymagającymi odpowiedniego pH gleby jak róże, a może z sukulentami czy kaktusami. Rose radziła sobie lepiej z roślinami, które jednak to potrzebowały mniej wody i mniej pielęgnacji, na którą to pani weterynarz często nie miała zwyczajnie czasu, stąd jej wybór padł na kaktusy.
- W takim razie jaki mi polecasz i ile bym musiała na niego czekać? - pewnie i tak Hepburn poprosi Eden, by ta pojechała z nią do sklepu ogrodniczego i pomogła wybrać ten właściwy, bo Rose wolała by od początku obejrzał jej wybór prawdziwy kwiatowy specjalista, tak jak ona specjalizowała się w chorobach i zdrowiu zwierząt. Sama weterynaria miała też tak wiele odmian, jedni woleli zajmować się małymi zwierzętami, inni zwierzętami domowymi, jeszcze inni gospodarskimi, a jeszcze inni egzotycznymi gatunkami, do wyboru, do koloru. To Rose wolała zrobić specjalizację z weterynarii ogólnej, by móc pomagać wszystkim zwierzętom, niezależnie od wielkości czy reprezentowanego gatunku.
- Masz tendencję do czerwonej opalenizny? - całe szczęście Rose nie, może pierwszego dnia tak, była czerwona, ale potem dnia następnego szybko jej skóra brązowiała, a nie jak u innych, pojawiał się stan zapalny i schodziła z człowieka niczym z węża. A i tak Hepburn bardzo rzadko się opalała, nie korzystała z solarium i stosowała filtry UV by jak najdłużej zachować młodą i zdrową skórę. Ponadto zażywała witaminę D na wypadek gdyby jednak jej brakowało jej organizmowi przez wcale nie tak częste przebywanie na słońcu.
- Musisz mi zatem koniecznie pokazać, czego konkretnie mam szukać, bo szczerze mówiąc nie wiem. To jakieś pajęczaki? Są koloru białego, czarnego, czerwone? - zaczęła dopytywać, bo może coś takiego widziała, ale nie domyśliła się że to szkodnik? Wiedziała że mszyce przykładowo są białe, żuczki w większości czarne, a biedronki czerwone i że każde mogą pożerać jej kwiatki. A jak wyglądają szkodniki storczyków? Tego nie wiedziała wcale.
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Niestety czasem niezależnie od tego, jakie człowiek miał plany, życie po prostu pisze swoje scenariusze. To, co przydarzyło się Rose było niewątpliwie tragiczne, z drugiej natomiast strony w tym wszystkim dziewczyna jednak potrafiła znaleźć coś, czym wypełniła lukę po tańcu. A według Eden Rose była naprawdę świetnym weterynarzem i ufała jej w kwestii zdrowia swojego pupila.
Przez chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią.
– Myślę, że pasowałby do ciebie epifilum – powiedziała w końcu, kiedy w głowie już sporządziła sobie listę znanych jej gatunków kaktusów, o których co nieco pamiętała. – One są bardzo efektowne, ponieważ charakteryzują się pięknymi, dużymi kwiatami. Jeśli są to młode kaktusy, to na pierwsze kwitnienie trzeba poczekać 2-3 lata, ale naprawdę warto. Poza tym są łatwe w uprawie i niewymagające, idealne dla osób, które mają niewiele czasu – uśmiechnęła się lekko. Była to zresztą odmiana, którą najczęściej polecała osobom, gdy te pytały o jakieś ładne kaktusy. Bo niestety te zwykle kojarzyły się tylko z otoczonymi kolcami roślinami, a nie wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że wypuszczają one kwiaty.
– Niestety tak – przyznała. – Ale właściwie nie narzekam, ponieważ i tak nie jestem fanką wylegiwania się na słońcu. A kiedy muszę popracować w ogrodzie to na szczęście są kremy z filtrem, to cudowny wynalazek – rzuciła pół żartem pół serio. Może byłoby to dla niej bardziej uciążliwe, gdyby uwielbiała przebywać na plaży, opalać się, czy cokolwiek takiego. Ale na plaże częściej chodziła wieczorami, poza tym bała się wody, więc taka forma relaksu zwyczajnie u niej odpadała.
– Bardzo łatwo je rozpoznać, ale oczywiście zawsze chętnie ci pomogę, gdybyś nie była pewna. Są białe i w zasadzie przypominają kłębki wełny, stąd taka nazwa – wyjaśniła. – Ale kiedy będziemy już u ciebie to ja do nich zajrzę i zobaczymy, co tam z nimi jest – dodała, nie chcąc, by Rose się poczuła, jakby sama musiała to wszystko ogarnąć.
Rose Hepburn
Przez chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią.
– Myślę, że pasowałby do ciebie epifilum – powiedziała w końcu, kiedy w głowie już sporządziła sobie listę znanych jej gatunków kaktusów, o których co nieco pamiętała. – One są bardzo efektowne, ponieważ charakteryzują się pięknymi, dużymi kwiatami. Jeśli są to młode kaktusy, to na pierwsze kwitnienie trzeba poczekać 2-3 lata, ale naprawdę warto. Poza tym są łatwe w uprawie i niewymagające, idealne dla osób, które mają niewiele czasu – uśmiechnęła się lekko. Była to zresztą odmiana, którą najczęściej polecała osobom, gdy te pytały o jakieś ładne kaktusy. Bo niestety te zwykle kojarzyły się tylko z otoczonymi kolcami roślinami, a nie wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że wypuszczają one kwiaty.
– Niestety tak – przyznała. – Ale właściwie nie narzekam, ponieważ i tak nie jestem fanką wylegiwania się na słońcu. A kiedy muszę popracować w ogrodzie to na szczęście są kremy z filtrem, to cudowny wynalazek – rzuciła pół żartem pół serio. Może byłoby to dla niej bardziej uciążliwe, gdyby uwielbiała przebywać na plaży, opalać się, czy cokolwiek takiego. Ale na plaże częściej chodziła wieczorami, poza tym bała się wody, więc taka forma relaksu zwyczajnie u niej odpadała.
– Bardzo łatwo je rozpoznać, ale oczywiście zawsze chętnie ci pomogę, gdybyś nie była pewna. Są białe i w zasadzie przypominają kłębki wełny, stąd taka nazwa – wyjaśniła. – Ale kiedy będziemy już u ciebie to ja do nich zajrzę i zobaczymy, co tam z nimi jest – dodała, nie chcąc, by Rose się poczuła, jakby sama musiała to wszystko ogarnąć.
Rose Hepburn
about
Pani weterynarz, która poświęca swoje życie zwierzętom i oddaje im całe swoje serce po tym jak straciła serce do tańca wraz z utraconym dzieckiem pewnego przystojnego marynarza, który to niedawno znów zawitał do portu Lorne Bay
Eden Goldwirth
Życie potrafi niejednokrotnie nas zaskoczyć, także negatywnie i wywrócić nam je wręcz do góry nogami. Rose nie planowała swojego romansu, to po prostu jakoś tak wyszło samo z siebie, a potem jeszcze to uczucie z jej strony, nieodwzajemnione zresztą, następnie wpadka, utrata kontaktu z ojcem dziecka i ta nieszczęsna próba tańca, podczas której zdarzył się taki, a nie inny wypadek i straciła dziecko, a wraz z nim miłość do tańca. Jednak życie jest takie że mimo iż rzuca nam liczne kłody pod nogi, to każe funkcjonować dalej, zatem Hepburn musiała znaleźć jakiś cel w swoim życiu, była przecież młodą kobietą, chciała zaznać jeszcze szczęśliwych chwil w swoim życiu, zatem postanowiła połączyć swoją przyszłość z czymś, co też kocha, a mianowicie zwierzęta. Okazało się też że ma do nich naprawdę dobrą rękę i serce, a jej głowa chłonęła wiedzę niczym gąbka, zatem została weterynarzem i na dobre jej to wyszło. Może taniec nie był jej pisany od samego początku?
- Epifilum? Pozwolisz że go sprawdzę? - użyła służbowego komputera by wygooglować ten kaktus, w razie czego oczywiście w tym celu by sprawdzić czy zagraża on jakiemuś zwierzęcemu pacjentowi, bo wiadomo nie od dziś że sporo ślicznych roślinek, które trzymamy w domu może się okazać groźnych dla naszych zwierząt.
- Naprawdę są piękne, ale skoro tak je zachwalasz apropo uprawy to chyba obowiązkowo się muszę na nie skusić. - odparła, widząc te kaktusy, a dokładniej te ich przepiękne kwiaty, które były wręcz zachwycające.
Aż od razu zechciała je mieć. Ale też to prawda że nie wszystkie kaktusy kwitną, co nie?
- Właśnie sądziłam że najbardziej można się opalić pracując w ogrodzie. Choć kremy z filtrem są zarówno przekleństwem jak i zbawieniem. Czytałam ostatnio że to między innymi przez kremy z filtrem UV tak wielu ludzi cierpi na niedobory witaminy D. - w tym Rose miała trochę racji, bo przecież te promienie nie przedostają się do naszej skóry, zatem nie mamy odpowiedniej ekspozycji na słońce by wytworzyć tę witaminę. A naprawdę tak wiele osób miało jej niedobory i to w każdej strefie geograficznej, pominąwszy może Afrykę, bo tam raczej nikt nie narzekał na niedobory tej witaminy.
- Najlepiej jak sama na nie spojrzysz swoim okiem, bo ja się na roślinkach nie znam tak jak na zwierzętach jednak. - i trochę ją to przerażało, ale nie da się być dobrym we wszystkim, czyż nie?
Życie potrafi niejednokrotnie nas zaskoczyć, także negatywnie i wywrócić nam je wręcz do góry nogami. Rose nie planowała swojego romansu, to po prostu jakoś tak wyszło samo z siebie, a potem jeszcze to uczucie z jej strony, nieodwzajemnione zresztą, następnie wpadka, utrata kontaktu z ojcem dziecka i ta nieszczęsna próba tańca, podczas której zdarzył się taki, a nie inny wypadek i straciła dziecko, a wraz z nim miłość do tańca. Jednak życie jest takie że mimo iż rzuca nam liczne kłody pod nogi, to każe funkcjonować dalej, zatem Hepburn musiała znaleźć jakiś cel w swoim życiu, była przecież młodą kobietą, chciała zaznać jeszcze szczęśliwych chwil w swoim życiu, zatem postanowiła połączyć swoją przyszłość z czymś, co też kocha, a mianowicie zwierzęta. Okazało się też że ma do nich naprawdę dobrą rękę i serce, a jej głowa chłonęła wiedzę niczym gąbka, zatem została weterynarzem i na dobre jej to wyszło. Może taniec nie był jej pisany od samego początku?
- Epifilum? Pozwolisz że go sprawdzę? - użyła służbowego komputera by wygooglować ten kaktus, w razie czego oczywiście w tym celu by sprawdzić czy zagraża on jakiemuś zwierzęcemu pacjentowi, bo wiadomo nie od dziś że sporo ślicznych roślinek, które trzymamy w domu może się okazać groźnych dla naszych zwierząt.
- Naprawdę są piękne, ale skoro tak je zachwalasz apropo uprawy to chyba obowiązkowo się muszę na nie skusić. - odparła, widząc te kaktusy, a dokładniej te ich przepiękne kwiaty, które były wręcz zachwycające.
Aż od razu zechciała je mieć. Ale też to prawda że nie wszystkie kaktusy kwitną, co nie?
- Właśnie sądziłam że najbardziej można się opalić pracując w ogrodzie. Choć kremy z filtrem są zarówno przekleństwem jak i zbawieniem. Czytałam ostatnio że to między innymi przez kremy z filtrem UV tak wielu ludzi cierpi na niedobory witaminy D. - w tym Rose miała trochę racji, bo przecież te promienie nie przedostają się do naszej skóry, zatem nie mamy odpowiedniej ekspozycji na słońce by wytworzyć tę witaminę. A naprawdę tak wiele osób miało jej niedobory i to w każdej strefie geograficznej, pominąwszy może Afrykę, bo tam raczej nikt nie narzekał na niedobory tej witaminy.
- Najlepiej jak sama na nie spojrzysz swoim okiem, bo ja się na roślinkach nie znam tak jak na zwierzętach jednak. - i trochę ją to przerażało, ale nie da się być dobrym we wszystkim, czyż nie?