Córeczka tatusia — z dużym doświadczeniem
25 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Temperamentna Włoszka, ze skłonnościami do autodestrukcji. Lubi się dobrze bawić, impreza to jej drugie imię. Kocha się ścigać, pić, kupować masę ciuchów, których nigdy nie ubierze.
Gia przywykła do trochę innych standardów, nie mogła tak z dnia na dzień zwyczajnie się przestawić i wiele rzeczy ją bulwersowało. Wychodziła z niej zołza, rozpieszczona księżniczka, która myśli, że skoro ma kasę, to jest lepsza od innych. Cóż... Niestety, tak myślała, bo forsa może naprawdę wiele i w całym swoim życiu się o tym wielokrotnie przekonała. Nikt jej nie nauczył trzymać języka za zębami, być względnie miłym dla ludzi ani co to znaczy nie mieć kasy i musieć walczyć o każdy kolejny dzień. Tej kobiecie przychodziło wszystko ot tak na pstryknięcie palcami, a jak nie mogła czegoś dostać, to sprawę załatwiały pieniądze tatusia. Dlatego tak krytycznie patrzyła na ten całkiem przyzwoity salon, dlatego tak z góry patrzyła na Cam, choć kobieta jest od niej sporo starsza i mogłaby być właściwie jej matką.
Nie przyszła tu po to, żeby się spoufalać, zawierać nowe przyjaźnie, tylko doprowadzić włosy do stanu sprzed podróży. Bacznie obserwowała fryzjerkę w lustrze, przyglądała jej się intensywnie dość chłodnym i wyniosłym spojrzeniem.
- We Włoszech też mamy słońce...- rzuciła dość chłodno, jakby nie było to takie oczywiste. Co prawda nie była w Ameryce, gdzie rezydował jej drugi kuzyn, bo tam to ludzie myślą, że Europa to jeden wielki kraj, a gdzieś pośrodku chodzą białe niedźwiedzie, ludzie nie wiedzą co to zmywarka czy McDonald. Opinia o poziomie głupoty Amerykanów nie brał się znikąd. Nie spodziewała się, że do Australii też dotarło to ogłupienie, ale westchnęła cicho i rozłożyła bezradnie ręce, grzechocząc złotą biżuterią.
- Nie wiem, rób, co chcesz, to ty się na tym znasz, nie ja. Botoks, sauna, nanoplastia, keratyna, maska, zrób, proszę wszystko, by włosy znów błyszczały. Pieniądze nie mają żadnego znaczenia.- wzruszyła lekko ramionami i wymusiła słodki, przyjemny uśmieszek, tak bardzo mocno sztuczny, że już bardziej się nie dało. Takich klientów jak Gia powinno palić się na stosie. Ale jak to mówią... Nie zadzieraj z fryzjerem, starała się być względnie uprzejma, żeby przypadkiem Cam nie omsknęła się ręka przy doborze kosmetyków czy podcinaniu końcówek. Nie można ryzykować!
- Też masz z jakimś dziadem problem? Kopnij go w dupę. Ja tak zrobiłam i jestem lżejsza, o jakie 90 kg. Dieta cud, wystarczyło tylko się pozbyć zbędnego balastu w postaci drugiego, doczepionego do tyłka, ciała.

Camelia Gilmore
ambitny krab
Gabi
Gabrielle
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Każdy był do czegoś przyzwyczajony i nie ma co się oszukiwać, że jest inaczej, bo zmiana w każdą stronę nie jest łatwa. A niektórzy zdecydowanie nie radzili sobie ze zmianami i żeby czuć się dobrze, musi być tak, jak są przyzwyczajeni. To też nie było złe, choć Camelia akurat tego nie znała. Od małego, a właściwie od bycia podlotkiem była przyzwyczajona do tego, aby się adaptować do każdej możliwej sytuacji i nie narzekać, tylko cieszyć z tego co się da. Czy chciałaby być na miejscu Gii, która miała pieniędzy jak lodu i mogła robić co tylko chce, kiedy chce i w jaki sposób chce? Niekonieczie, bo to byłby skok na główkę dla niej i totalnie nie potrafiłaby się w tej sytuacji odnaleźć.
A że mogła być uciążliwym klientem? Cóż, kobieta zdecydowanie nie była fanką stwierdzenia "klient ma zawsze racje", bo często tak nie było, jednak zdecydowanie nie można oczekiwać, że każdy będzie zachowywać się tak, aby osoba zapewniająca usługi była zadowolona, bo nie w tym rzecz. Gilmore też nie liczyła, że będzie plotkować z każdą klientką, a żadna z nich nie będzie się odzywać, że coś się jej nie podoba, żeby tylko nie sprawić fryzjerce przykrości. Trzeba znaleźć złoty środek po obu stronach. Także brunetka będzie starała się, by jej klientka wyszła zadowolona, a nie z wielkim obyciem w savoire vivre.
-Pewnie, Włochy chyba słyną z pięknej pogody i wspaniałych plaż, prawda?-nie poczuła się urażona, tylko miała na myśli coś odrobinę innego.-Chodziło mi bardziej o to, że przez fakt, że Cairns leży już dość blisko równika, to te promienie słoneczne są zupełnie inne. I to ma wpływ nie tylko na włosy, ale także skórę i ciało. Dlatego azjatyckie i australijskie kosmetyki tu są o wiele bardziej popularne niż te europejskie czy amerykańskie-wyjaśniła. Nie, żeby się wymądrzała, jednak mówiła to, co sama zaobserwowała po swoich klientkach i generalnie rynku kosmetycznym. I osobiście uważała, że większość osób w Australii jest jednak nieco mądrzejszych od Amerykanów, ale to był dość kontrowersyjny temat, więc go nie poruszała, bo i dlaczego.
-Zacznijmy od botoksu, w razie potrzeby będziemy działać dalej-zadecydowała. Właściwie to lubiła jak klientka dawała jej wolną rękę, okazując zaufanie. Choć w przypadku Guerry mogła to być niechęć do prowadzenia dyskusji z pozornie niekompetentną fryzjerką. Nie mniej jednak, Camelia się tym nie stresowała, jeszcze nie. Może wkrótce, jak usłyszy więcej komentarzy w swoją stronę. Nie myśląc o tym na ten moment, odeszła, aby przygotować wszystkie potrzebne akcesoria i kosmetyki, by rozpocząć pierwszy z zabiegów.
-Nie, obecnie już nie, ale znam to uczucie. Przez większą część mojego życia wybaczałam i pozwalałam wracać takiemu jednemu, przez co w międzyczasie, jak leczyłam złamane serce, unikałam facetów jak diabeł święconej wody-wyjaśniła. Dlatego też przez ostatnie ... 25 lat, była tylko z ojcem swoich dzieci, można by rzec, że trzy razy, z czego te okresy nie trwały więcej niż kilka tygodni. Tak, trochę zachowywała się jak ascetka, ale trzeba przyznać, że gość nabawił Camelię takiej traumy, że dopiero ostatnio pozwoliła sobie na jakikolwiek związek. Nie lubiła mówić za bardzo o swoim życiu prywatnym, ale to była tak ogólna sytuacja, że to nie był problem, aby się do tego przyznać.

Gia Guerra
Córeczka tatusia — z dużym doświadczeniem
25 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Temperamentna Włoszka, ze skłonnościami do autodestrukcji. Lubi się dobrze bawić, impreza to jej drugie imię. Kocha się ścigać, pić, kupować masę ciuchów, których nigdy nie ubierze.
Włochy słyną z wielu rzeczy, to miejsce kolebki wielu kultur, niesamowitej kuchni, wina, owoców, nieziemskich festiwali, mody, perfum i całej masy pięknych rzeczy. Pogoda i plaże to tylko jedne z nielicznych atutów tego kraju. Dla Gigi najważniejsze były eleganckie butiki, wytworne kawiarnie, szybkie samochody, którymi można pędzić po krętych drogach i parę innych ciekawych rzeczy, ale to raczej trzeba zostawić dla siebie prywatnie. Wyjechała do Australii ledwie tydzień temu, a tęskniła za swoim domem w Palermo i za tym cholernym draniem, który tak bardzo ją skrzywdził. Nie mogła zrozumieć, dlaczego wciąż o nim myśli, dlaczego tęskni, ale obiecała sobie, że cokolwiek by się nie działo, tym razem da radę i nie da się urobić żadnym słodkim słowom, obietnicom, groźbom ani prośbom.
- Zgadza się. Nie zapominaj o pysznym jedzeniu i fenomenalnych winach.- uśmiechnęła się lekko rozmarzona. Lubiła kiedy ktoś wykazywał się, choć niewielką znajomością jej ojczyzny, to zawsze sprawiało, że zyskiwał w jej oczach kilka małych plusików. Gianna nie tylko była łasa na komplementy względem swojej osoby, ale i swojego kraju. Czy była patriotką? Tak, można to tak nazwać. Urodziła się w pięknym kraju, a prawda jest taka, że jak już ktoś raz zasmakuje Włoch, to zawsze będzie tam wracać, czy jest się obywatelem, czy turystą, Włochy zawsze zostają w sercu.
- Okej, czyli to delikatna sugestia bym zaopatrzyła się w jakieś tutejsze mazidła do ciała? Masz coś ciekawego do polecenia, co sprawi, że skóra nie będzie przesuszona, tylko mięciutka jak pupcia niemowlaczka?- zapytała luźno, bo co jak co, ale dwie kobiety i dyskusje o kosmetykach... To się musi udać, a dlaczego ma nie skorzystać z wiedzy ludności tubylczej, jak to ich sobie ładnie nazywała w głowie.
Gia sięgnęła do swojej torebki po telefon i sprawdziła czy przypadkiem ktoś do niej nie dzwonił, albo nie dostała jakichś powiadomień na mediach społecznościowych. Oczywiście, że dzwonił... Antonio. Ze dwadzieścia nieodebranych połączeń od zablokowanego numeru, kilkanaście wiadomości, których nie odczyta, bo też pochodziły od niego. Zaklęła pod nosem, nie zwracając uwagi na Cam, która przygotowywała wszystko do zabiegu mającego poprawić kondycję włosów młodej kobiety.
- Hm... ma to sens. Chyba faktycznie przerzucę się na kobiety. Jesteś zajęta, czy chcesz iść ze mną na pierwszą randkę?- zapytała zupełnie poważnie, ale uśmiechnęła się rozbawiona swoimi własnymi słowami i postukała paznokciami w obudowę telefonu, czekając na odpowiedź. To nie była głupia opcja... Kobiety mają zupełnie inną wrażliwość niż faceci i na bank żadna nie będzie startować do niej z łapami z byle powodu. Chociaż z Gigi to mało kto jest w stanie wytrzymać, przez ten wredny charakterek.
- Spokojnie, żartowałam. Działaj kochanie, ja chwilę popracuję, jeśli nie masz nic przeciwko.- znów odblokowała telefon i zaczęła przeglądać Instagram swojej marki z pędzlami do makijażu. Odpowiadała na komentarze i wiadomości, ot taka bardzo ciężka praca.

Camelia Gilmore
ambitny krab
Gabi
Gabrielle
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Na pewno Italia była wspaniałym miejscem, nawet lepszym niż wszelkie inne, bo do tego wszystkiego, co Gia wymieniła można by spokojnie dodać kilka kolejnych, które może obie panie niespecjalnie interesowały, ale piłka nożna, była też czymś, co wyróżniało ten kraj od każdego innego. Camelia absolutnie w to nie wątpiła, choć nie da się ukryć, że całą swoją wiedzę mogła opierać na tym, co widziała w telewizji, czy na instagramie, lub słyszała stojąc za tym fotelem, na którym siedziała brunetka. Gilmore nigdy nie była poza granicami, i choć słyszała wiele dobrego na temat tego kraju, to wciąż nie byłaby pewna, że gdyby nadarzyła się okazja, to właśnie tam by poleciała w pierwszej kolejności.
-Zdecydowanie. Jakie jest Twoje ulubione danie?-nawet w Lorne Bay były włoskie knajpy, choć pewnie to były tylko imitacje, bo co z tego, że użyje się tego samego przepisu, kiedy używa się zdecydowanie innych produktów? Nawet ktoś, kto gotuje głównie w domu i prosto, zdaje sobie z tego sprawę! Co do wina, to było bardziej prawdopodobne, że jakieś piła, ale nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Nie zawsze patrzyło się na kraj pochodzenia wina, a trzeba przyznać, że jej obecny konkubent posiadał całkiem ładną piwniczkę z butelkami i potrafił je dobierać do potraw czy okazji.
-Osobiście mogę Ci polecić, abyś sprawdziła, co Ci pasuje i sama podjęła decyzje. Nie wiem jak ty, ale ja bardzo lubię testować nowe rzeczy-zauważyła. Kobiety może nie mogłyby być od siebie bardziej różne w niektórych aspektach, zwłaszcza tych życiowych, lecz trochę podobieństw ze sobą miały. Przynajmniej tak się wydawało Camelii, co znowu rozumiała jako nić porozumienia między sobą a klientką, co może spowodować dłuższą współpracę.
-Po raz pierwszy od naprawdę dawna mogę powiedzieć, że jestem zajęta. Więc niestety, spóźniłaś się-zaśmiała się, podsuwając sobie stołek i zabierając się za nakładanie specyfiku na włosy brunetki. Nie uznała tego komentarza za coś obraźliwego, ani nawet coś nie na miejscu. Doskonale wiedziała, że to po prostu żart. Choć warto zauważyć, że przez ostatnie dwadzieścia parę lat taka myśl się u fryzjerki nie pojawiła. Wolała być sama, niż z kimkolwiek. -Śmiało. Mam nadzieję, że nie będę Ci za bardzo przeszkadzać-powiedziała rozdzielając kolejne pasma włosów i nakładając specyfik. Jeszcze kilkanaście minut Gia mogła klikać w telefon, zanim przeniosą się do umywalki, aby zmyć botoks pod bieżącą wodą. -Czym się zajmujesz, jeśli mogę zapytać?-zapytała kończąc już zabieg i sprzątając po nim, by przenieść się z kobietą do innej części salonu.

Gia Guerra
Córeczka tatusia — z dużym doświadczeniem
25 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Temperamentna Włoszka, ze skłonnościami do autodestrukcji. Lubi się dobrze bawić, impreza to jej drugie imię. Kocha się ścigać, pić, kupować masę ciuchów, których nigdy nie ubierze.
Piłka nożna to najbardziej nielogiczny sport świata i Gia nie rozumiała facetów (i kobiet), którzy ten sport lubią. Abstrakcja... Kilku spoconych facetów, latających za nadmuchanym, kozim flakiem. I co w tym było ekscytującego? Chyba tylko przystojni faceci, bo nic więcej jej do głowy nie przychodziło. Spała z kilkoma piłkarzami, ale dupy nie urywało, byli tylko mocni w gębie i na dodatek przekonani o swojej zajebistości, bo oni są wielkimi piłkarzami. Nie, nie... Ten świat nie jest dla niej, ona wolała sztukę, której z wykształcenia jest historykiem. Włoscy impresjoniści to zdecydowanie temat, na który mogłaby się wypowiedzieć bardziej dogłębnie niż o piłkarzach, ale wiadomo — ile ludzi, tyle upodobań, bo byłoby nudno, gdyby wszyscy kochali to samo.
- Ale pytasz o ulubione, ulubione czy ulubione z musu?- zaśmiała się cicho. Kuchnia włoska jest cudowna, ale makarony, pizza, oliwa to bardzo kaloryczne potrawy, a ona musiała dbać o linię i swój wizerunek.
- Jeśli mogłabym jeść coś bez konsekwencji na okrągło to zdecydowanie Pasta Puttanesca. Natomiast jeśli mówimy o tym, by uważać, na to co się je, to zdecydowanie wszelkie owoce morza, w rozsądnych ilościach.- zerknęła w lustro spokojnie, na twarz fryzjerki i pierwszy raz posłała jej przyjazny uśmiech. Wróciła do przyglądania się ekranowi telefonu, odpisując na jakieś mało przychylne komentarze. Ciężko było myśleć w dwóch językach jednocześnie, zwłaszcza, że miała kaca giganta. Pokiwała jedynie głową, na informacje, że ma sobie potestować tutejsze kosmetyki, chociaż wolałaby użyć czegoś sprawdzonego, co tubylcy uważają za kosmetyczny hit. No nic, po wizycie w salonie będzie musiała wybrać się do jakiejś drogerii i zaopatrzyć się w różne specyfiki. Było ją stać, kasa nie stanowiła problemu, mogła wykupić całą drogerię gdyby tylko chciała, ale po co? To było bez sensu.
- Piove sul bagnato... U was to się chyba mówi: biednemu zawsze wiatr w nos, czy jakoś tak...- rozłożyła bezradnie ręce i westchnęła. Nie miała szczęścia nawet do kobiet, zostanie starą, włoską matroną, albo lichwiarką i będzie zgorzkniała i czerstwa jak wysuszona bagietka. Czy nie zasługiwała na to by ją kochać? Może i jest wredną suką, która nie cofnie się przed niczym, ale każdy chce być kochany i szanowany, a tego właśnie jej bardzo brakowało. Cierpliwie siedziała na fotelu gdy trwał zabieg, cały czas miała utkwiony nos w telefonie, a palce błądziły po ekranie z zawrotną szybkością. Dobrze, że zabieg dobiegał końca, a raczej jego część, bo musiały przecież spłukać specyfik i zamknąć cały proces na ciepło, tudzież suszeniem i prostowaniem, a potem czekało ją jeszcze podcinanie końcówek. Przeszła więc na myjkę za Cam i usiadła wygodnie, schowała telefon do kieszeni.
- Oczywiście, że możesz, ale nie wiem, czy odpowiedź cię zadowoli moja droga. Jestem nudną, rozpieszczoną córeczką tatusia, który kupił jej biznes, zatrudnił ludzi do roboty, a ja tylko zbieram pieniążki. Żyć nie umierać. Mam własną markę pędzli do makijażu.-powiedziała jakby z dumą i nawet się uśmiechnęła. Nie lubiła za bardzo leżeć na myjce, bo czuła się głupio, jak taki rozlany pączek. Z perspektywy Cam, musiała wyglądać jak ulaniec, bo twarzy wtedy wygląda zupełnie inaczej.
- Uważaj proszę na makijaż, nie chciałabym, żeby coś spłynęło.- poprosiła w miarę uprzejmie. Nie mogła pozwolić na to, by podkład jej spłynął, zwłaszcza z okolic podbitego oka, które raziło swoimi kolorami. Jej stan nie mógł wyjść na jaw, musiała z tym poradzić sobie sama.

Camelia Gilmore
ambitny krab
Gabi
Gabrielle
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Camelia nie interesowała się żadnym sportem, choć wiedząc, co Australijczycy oglądali, a mianowicie rugby, krykiet i piłka nożna, to śmiało mogła powiedzieć, że wyłączając pozycję spaloną, to właśnie futbol wydawał się jej być najprostszy do zrozumienia dla niej. Na temat piłkarzy, czy jakichkolwiek innych osób, które mają zdecydowanie zbyt wysokie mniemanie o sobie, nie potrafiła się wypowiedzieć. Nigdy nikt taki by na nią nie spojrzał, a w tych okolicach tacy ludzie nie mieszkali, aby mogła być fryzjerką takiej osoby. Osoba, której najbliżej do celebryty, która siadała na tym fotelu to był burmistrz miasteczka i jego żona. Czyli tak naprawdę nikt szczególny.
-Ulubione, niezależnie od wszystkiego. Co byś poleciła w prawdziwie włoskiej knajpie-mogłaby powiedzieć, że co polecasz, aby spróbować w trakcie wycieczki do Włoch, totalne "must eat", ale nie oszukujmy się, Camelia się do Europy nie wybierała. A jakby nagięła prawdę, to mogłaby być zasypana poleceniami, które nigdy nie mogłyby zostać sprawdzone.- Putanesca... Chyba nie próbowałam nigdy-przyznała się, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że fettucini di alfredo, które zarówno tutaj, jak i w Ameryce jest bardzo popularnym daniem, tak naprawdę wcale nie jest włoskie, a on nie dość że jadła, to jeszcze nawet próbowała robić sama, w domu. -O tak, owoce morza tu też są wspaniałe. W Cairns jest jedna wspaniała restauracja specjalizująca się w owocach morza, musisz spróbować w wolnej chwili. Osobiście lubię grillowane krewetki z naszego baru przy plaży, ale mój chłopak nimi gardzi, bo mu smażony olej śmierdzi-zaśmiała się, lekko się nawet rumieniąc, wspominając o Aidenie. Może głupio było nazywać czterdziestolatka chłopakiem, ale nie tylko to było dla niej dziwne. Po prostu bardzo rzadko przez całe swoje życie miała okazję, aby takich określeń używać.
-W oczy. -przytaknęła, kiwając głowę-Jednak jestem pewna, że kogoś tu poznasz, kobietę, mężczyznę.. Na pewno nie będziesz mogła narzekać na brak zainteresowania-Kult piękności i pewności siebie tutaj też dobrze się miał, więc wystarczyło mieć figurę Gii i jej podejście do świata a wszystkie drzwi będą stały przed nią otworem. Na odległość było widać, że jest kobietą, która nie da sobie w kaszę dmuchać.
-A dlaczego nie? Różni się to tylko tym, że nie jesteś w stanie opowiadać bajek, jak odbierałaś sobie od ust, by mieć na pierwszą wypłatę dla pracowników-zaśmiała się. Na pewno nie potraktuje klientki za jakąś gorszą, bo korzystała z pieniędzy rodziców, aby mieć jakieś zajęcie, czy spełniać swoje marzenia będąc bizneswoman. -O, to coś co mnie interesuje. Planujesz je wprowadzić na rynek australijski?-zapytała, bo przecież poza farbowaniem i podcinaniem włosów, zajmowała się również mejkapem, samek uwielbiając wszelkie kolorowe kosmetyki, a także malując klientki.
-Oczywiście-przytaknęła, delikatnie masując skórę głowy kobiety, aby i ta część wizyty u fryzjera, zazwyczaj najmniej przyjemna, bo te myjki nigdy nie pozwalały się wygodnie położyć, była miłą częścią. A szarpanie za włosy, czy zalanie twarzy, czy kołnierza wodą było czymś, co zdarza się u mniej doświadczonych fryzjerów, lub tych po prostu gorszych. A Camelia zawsze dbała o swoje klientki.

Gia Guerra
Córeczka tatusia — z dużym doświadczeniem
25 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Temperamentna Włoszka, ze skłonnościami do autodestrukcji. Lubi się dobrze bawić, impreza to jej drugie imię. Kocha się ścigać, pić, kupować masę ciuchów, których nigdy nie ubierze.
Świat stoi otworem, trzeba tylko chcieć wyciągnąć rękę po swoje marzenia. Europa wcale nie jest tal daleko od Australii... To tylko doba podróży, a czym jest doba wobec całego życia? To jak mgnienie oka! Gigi nigdy nie rozumiała tego, że ktoś może mieć problem z tym, żeby sobie pozwolić na wyjazd który chce, na kupno wymarzonej kiecki czy zjedzenie wykwintnego posiłku w restauracji. Ona żyła w przepychu i bogactwie, co ciekawe, do momentu pójścia na studia była trzymana niemal pod kloszem i nawet nie wiedziała, że istnieje coś takiego jak bieda. Myślała, że wszyscy żyją tak jak ona i mogą robić, co chcą. Dopiero na studiach zderzyła się ze ścianą, gdy z kimś rozmawiała, rzuciła luźny pomysł na wyjazd do Monako, a dziewczyna jej powiedziała, że musiałaby nie jeść przez pół roku, żeby móc sobie na to pozwolić. I to właśnie wtedy zaczęła poniekąd gardzić ludźmi, którzy nie byli bogaczami, bo nie miała jak z nimi spędzać czasu, ani o czym rozmawiać. Kompletnie różne światy, które nigdy nie miały prawa się spotkać.
- Musisz koniecznie spróbować, tylko wątpię, że gdzieś w okolicy uświadczysz prawdziwości tego dania.- westchnęła z lekkim żalem, przekonana, że tylko w ojczyźnie włoskie jedzenie może smakować, tak jak powinno. Słuchała Cam ze spokojem, każde polecenie dobrej miejscówki jedzeniowej jest warte uwagi, żeby przypadkiem nie trafić na knajpę, gdzie można się otruć. A skoro lokalna osoba, mówiła, że coś jest gdzieś dobre, to musiało tak być i nie zamierzała się sprzeczać, głupia nie była i wiedziała, że jak przyjeżdża się do obcego kraju, to robi się dwie rzeczy: idzie do knajpy, gdzie jest najdłuższa kolejka, albo właśnie pyta o radę lokalsów.
- Wszystkie moje chwile są wolne, aż za bardzo, także odwiedzenie tych miejsc nie będzie żadnym problemem. Twój chłopak jest dziwny, w sensie... Każdy ma jakieś swoje smaki, okej, ale żeby krewetek nie lubić? Nie byłby moim chłopakiem.- powiedziała pół żartem, pół serio. Oczywiście, że nigdy nie oceniała ludzi po ich upodobaniach kulinarnych. Po guście względem mody, po urodzie, po zasobności portfela, ale nie po lubieniu czegoś, lub nie jeśli chodzi o jedzenie.
Gdy została poprawiona względem przysłowia, uśmiechnęła się lekko, lubiła kiedy ludzie, mówiący biegle danym językiem to robili, poważnie! Cam sobie zaplusowała. Nie ma nic gorszego niż ciche myszki, które potem za plecami będą się śmiać z twoich błędów językowych, które niepoprawiane będą powielane. Zapamiętała sobie to przysłowie w odpowiedniej fomie.
- Och... zdecydowanie wolę kutasy, dzięki.- zaśmiała się, choć jej słowa wydały się ordynarne, to przynajmniej były dosadne. Eksperymenty z kobietami ma już dawno za sobą, już jest na tyle świadoma swoich preferencji łóżkowych, że nie musi szukać.
Bajki mogła opowiadać! W sensie dla Cam mogło to wszystko jak bajki brzmieć, bo jej życie było jedną wielką bajką, do czasu, gdy nie poznała cholernego Antonio. Wzruszyła lekko ramionami, fryzjerka miała rację, nie zamierzała się sprzeczać.
- Nie miałam takich planów, to raczej miała być ekskluzywna marka tylko na rynek europejski, no i takie wprowadzanie produktu gdziekolwiek wiąże się z tym, że musiałabym tu zostać, a nie wiem ile chcę się tu zatrzymać. Mam w domu kilka dodatkowych zestawów, mogę powiedzieć moim ludziom, żeby przywieźli, czekaj.- wystukała coś na oślep w komórce i wysyłała wiadomość do bandy Aresa. Wiedziała, że spełnią jej prośbę bez najmniejszego zająknięcia, choć zadowoleni nie będą z usługiwania rozpieszczonej księżniczce, która jest ich wrzodem na dupie. Woda była przyjemna, nie za ciepła, nie za zimna, dotyk Cam na skórze głowy bardzo koił, choć kobieta pod palcami mogła wyczuć na potylicy niewielkiego guza, który już powoli znikał. Ot kolejna pamiątka po Antonio. Gigi aż zamknęła oczy, delektując się tą chwilą, to było bardzo relaksujące, aż całe spięcie z okolic głowy i karku powoli odpuszczało. Gianna rzadko prawi komplementy, rzadko kogoś chwali i mówi, że jest zadowolona, ale tu dosłownie dostawała orgazmu głowy, jakkolwiek głupio to nie brzmi.
- Huh... masz wspaniałe ręce, pewnie często to słyszysz. Oooo mamciu, tak... właśnie tak...- mało tam spazmów nie dostała, a wydawała z siebie dźwięki jakby miała prawdziwy orgazm, dlatego zaczęła się śmiać sama z siebie. Dostała odpowiedź zwrotną, że pędzle zostaną dostarczone w ciągu dwudziestu minut.

Camelia Gilmore
ambitny krab
Gabi
Gabrielle
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Camelia doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że to nie działa w dwie strony. Ona, z trudem wiążąca koniec z końcem doskonale wiedziała, że nie każdy tak ma i bez problemu mogła to sobie wyobrazić, czując jakby faktycznie tłuste konto było rozwiązaniem jej wszelkich problemów (a tak nie było, nie oszukujmy się. W Ferrari też można płakać i Charles Leclerc i spółka są tego najlepszym przykładem), a osoby bogate jakoś nie były w stanie choćby pomyśleć o tym, że można nie mieć żadnych oszczędności na koncie. Gilmore nie miała z tym żadnego problemu, zdawała sobie sprawę z tego, że poniekąd na własne życzenie znajdowała się w takiej sytuacji, w jakiej była na własne życzenie. Może nie odrzuciła spadku w wysokości wielu milionów dolarów, lecz gdyby była bardziej rozsądna w młodości, jej życie mogło być zupełnie inne. Trudno, mleko się rozlało, nie ma nad czym dumać.
-W takim razie, zapiszę, może kiedyś nadarzy się okazja-powiedziała. Albo nawet poszuka przepisu, żeby zaimponować Aidenowi, skoro to taka cudowna potrawa. Oczywiście, patrząc na umiejętności kulinarne kobiety, nie będzie to nijak adekwatne, ale nie znając smaku oryginału (choć Thompson może akurat znać, eh...) nie powinno być aż tak źle.
-Akurat nie chodzi o krewetki, po prostu uważa, że ich dania nie są najwyższej jakości. Mnie one jednak smakują, ale ja też nie mam żadnych wybujałych oczekiwań-przyznała. Ona całe życie chodziła do takich knajp, prostych, tanich - więc oczekiwania miała dość niskie. Jeśli Aiden nie lubił bywać w Beach Barze, to istniała wielka szansa na to, że Gia też nie będzie. Ona wydawała się być jeszcze bardziej... wysublimowana. I nie, nie była to obelga. Camelia akceptowała wszystkich i nie miała problemu z tym, że ktoś był inny niż ona.
-Ja też, doskonale zdaję sobie z tego sprawę.-przytaknęła. Może samo stwierdzenie było trochę orydynarne, to jednak nie były na herbatce u królowej, czy tam u króla, tylko w salonie fryzjerskim, gdzie można było rozmawiać absolutnie o wszystkim, jak to kobiety właśnie potrafią rozmawiać.
-To musi być skomplikowane, nie? Takie wprowadzenie nowego rynku zbytu tak z dala od pierwotnego. Ja się nie znam na takich sprawach, ale już sam transport z Europy brzmi jak wrzód. Albo musiałabyś mieć tu magazyn..,-zauważyła. Camelia może była niewykształcona, ale nie była ani głupia, ani upośledzona. Można było z nią porozmawiać na wiele różnych tematów. -Och nie trzeba... Ale dziękuje. -cóż, była zainteresowana, czym są luksusowe europejskie pędzle do makijażu, choć absolutnie nie uważała, że Gia powinna je jej dać ot tak.
Gdyby Camelia już wcześniej kiedyś miała tą przyjemność mieć pod swoimi palcami skalp Guerry, to pewnie by wyczuła że ten guz jest czymś dziwnym. Na razie nie miała prawa czegoś podejrzewać i wysnuwać jakiś teorii. Co innego, jakby była przekonana, że ten znak nie pojawił się z powietrza, choć poruszanie takiego tematu było na pewno ciężkie i zobowiązujące. -Rozluźnij się, jeszcze nie skończyłam-zaśmiała się. Tak, skojarzyła te westchnięcia z orgazmem i aż się odrobinę w związku z tym zawstydziła, ale wiedziała, że jak leżenie przed umywalką było jednym z gorszych odczuć w trakcie wizyty u fryzjera, tak masaż głowy znajdował się zupełnie po drugiej stronie odczuć i potrafi być naprawdę cudownym przeżyciem. -Myślałaś o tym, jak bardzo chcesz skrócić włosy? o parę centymetrów, tyle ile trzeba?-zapytała. Włosy kobiety wydawały się być w dobrym stanie, nie trzeba było radykalnie ciąć powyżej uszu, bo aż tak rozdwojone były końcówki.

Gia Guerra
Córeczka tatusia — z dużym doświadczeniem
25 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Temperamentna Włoszka, ze skłonnościami do autodestrukcji. Lubi się dobrze bawić, impreza to jej drugie imię. Kocha się ścigać, pić, kupować masę ciuchów, których nigdy nie ubierze.
- Błąd. Powinnaś mieć bardzo wysokie oczekiwania, wyższe niż jesteś w stanie sobie wyobrazić, tylko w ten sposób ściągniesz na siebie dobre fluidy ze świata i wszystko będzie szło gładko. Musisz oczekiwać niemożliwego, wtedy te mniejsze oczekiwania będą spełniać się same i będziesz znacznie szczęśliwsza!- rzuciła swoją mądrością, zasłyszaną gdzieś, albo przeczytaną w jakimś włoskim pisemku o modzie. Te słowa utkwiły jej w głowie dość mocno i zaczęła żyć zgodnie z nimi, tylko jej było łatwo, bo miała wszystko i na wszystko mogła sobie pozwolić, nawet na lot w kosmos jeśli tego chciała. Ta mądrość jednak nie sprawdzała się w życiu osobistym, tudzież inaczej zwanym uczuciowym.
Gia zachichotała kiedy fryzjerka się z nią zgodziła, bardzo dobrze, chociaż... To zawsze konkurentka w walce o cudze serce, ale z tego co słyszała, to ona była zajęta, więc wypadła z obiegu. Więcej dobry dupeczek dla niej! Oby miała z czego wybierać, bo póki co na ulicach nie widywała zbyt wielu cukiereczków, których mogłaby skosztować. Większość tu jeździła okropnymi, tanimi samochodami na dodatek strasznie brudnymi, a jej jest potrzebny książę na białym koniu, który będzie ją obsypywał prezentami, zabierał w piękne miejsca, itp. tylko taki rodzaj miłości znała i akceptowała. Nigdy nie było jej dane cieszyć się z kwiatka, który został skradziony z czyjegoś ogródka, albo z ręcznie wykonanego prezentu np. ozdobionej ramki na zdjęcia czy albumu ze wspólnymi fotkami. Zero takich małych, drobnych gestów, które znaczą dużo więcej niż kolie z diamentami czy wycieczki do podwodnych hoteli.
- Kochanie... Mam od wszystkiego ludzi i jakbym chciała, to na pstryknięcie palcami zaczęłoby się wszystko dziać. To tylko kwestia pieniędzy, pieniądze to władza, władza to pieniądze, nie istnieje jedno bez drugiego. - powiedziała to takim tonem, jakby tłumaczyła coś średnio rozgarniętemu dziecku, ale nie miała niczego złego na myśli. W pierwszej chwili myślała, że nie dogada się z kobietą, ale okazała się całkiem równą babeczką, może dlatego, że nie zareagowała w negatywny sposób na jej wywyższanie się i pokazywanie, jaka to jest bogata, piękna i silna. Ludzie różnie reagowali, a jeśli było to negatywne, to okazywali słabość, a słabych ludzi Gia nie znosiła.
Nie skomentowała podziękowań za pędzle, które zaraz miały przyjechać, miała kilka dodatkowych zestawów, a skoro kobieta lubiła nowinki kosmetyczne, to nie widziała problemu, żeby podarować jej jeden zestaw. Gdyby Cam sprawdziła sobie cenę pędzli w internecie, to złapałaby się za głowę, bo pełen komplet 30 sztuk kosztuje około 500 euro, czyli około 800 dolarów australijskich.
Oj nie, zdecydowanie leżenie na myjce dla Gigi było właśnie jednym z najlepszych elementów całej wizyty w salonie, niezależnie gdzie się udawała. Kochała mycie, drapanko, poruszanie włosami, to strasznie relaksowało. Zaśmiała się jednak widząc speszoną fryzjerkę, zrobiła małe przedstawienie jedynie dla zabawy, posłała jej przepraszający uśmiech i pozwoliła jej działać dalej, delektując się jej wprawnymi palcami. Bardzo się zrelaksowała, chyba właśnie tego było jej trzeba. Teraz wydawała się być taka... Normalna, nie jak wstrętna, rozpieszczona księżniczka.
- Najchętniej ścięłabym je na krótko. Wiesz, jak to mówią: że jak kobieta diametralnie zmienia fryzurę to znak, że zmieniło się całe jej życie, czy jakoś tak, ale nie mogę ich ściąć. Wybieram się na wesele za jakiś czas i muszę mieć z czego zrobić porządną fryzurę. Nie wiem, z pięć, może dziesięć centymetrów, nie więcej. |
W tym momencie, kiedy Cam skończyła cudowny masaż i owijała głowę Gigi ręcznikiem do salonu wpadł zdyszany goryl, był tak wysoki, że musiał się schylić, żeby nie walnąć głową we framugę.
- Kładę na blacie recepcji szefowo!- zawołał i momentalnie wyszedł, bo przestraszył się pomeraniana, który zaczął na niego szczekać.
- Tesoro, spokój, nie ładnie tak straszyć Adama!- upomniała psa i zaśmiała się. Jak taki wielki facet może bać się takiego małego pieska. Pies coś tam fuknął i wrócił do leżenia na sofie.

Camelia Gilmore
ambitny krab
Gabi
Gabrielle
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Łatwo było mówić, jeśli było się w uprzywilejowanej pozycji. Camelia musiała nad wszystkim pracować, starać się, czasem wręcz wypruwać żyły. Jednak wiedziała, że trzeba stawiać sobie cele takie, aby spełnienie ich było wymagające, lecz możliwe, na wyciągnięte ręki. A w kolejnym kroku cel wywindować trochę wyżej. I wyżej i tak dalej. -Mierzmy swoje siły na zamiary, tak jest bezpiecznej-roześmiała się. Może to jej życie spowodowała, że wolała bezpiecznie, krok po kroku iść przez siebie i przeć, nie oglądając się za siebie, a może jej charakter. Trudno stwierdzić, jednak naprawdę mało prawdopodobne było, że Camelia zmieni swoje podejście w tak podeszłym wieku. Była już przegraną sprawą, szkoda marnować energii na zmianę jej podejścia do życia.
Nawet jeśli fryzjerka byłaby singielką, to raczej wątpliwe było, aby obie były zainteresowane tymi samymi facetami. Po pierwsze, jednak były w różnym wieku i jak możliwe jest, że Gia lubiła starszych panów, tak Gilmore raczej nie wyobrażała sobie związać się z kimś młodszym o siebie. Poza tym, taki facet z brudnym samochodem czy randką w postaci ugotowanego własnoręcznie makaronu z łososiem, totalnie by jej starczył. Ona dziwnie się czuła spotykając się z Aidenem, który zdecydowanie należał do wyższej klasy. Przynajmniej tej podatkowej.
-Zdecydowanie pieniądze rozwiązują naprawdę wiele problemów-zaśmiała się. No pewnie, że można było pstryknąć palcami, bo kto bogatemu zabroni? Choć czasem pieniądze były, możliwości również tylko sensu brak - a po co pakować w coś siłę i pieniądze, skoro sensu i szans na powodzenie nie widać? Nawet bajecznie bogacze nie lubią marnować i tracić pieniędzy, prawda? Tym się chyba różnili ludzie, którzy szybko i łatwo zdobyli pieniądze (i wydają je na złote szczęki, czy wielkie kajdany z designerskimi logo. Ktoś, to był wychowany w bogactwie potrafił to pokazać w niezbyt nachalny sposób i zdecydowanie unikał pokazywania logo ubrań, czy dodatków, które posiadał.
Jak Camelia się dowie, ile te pędzle kosztują, to pewnie padnie trupem, stwierdzając, że nie jest to adekwatny prezent, ani coś co można ot tak rozdawać, nie myśląc o niczym. A potem zacznie się zastanawiać czy to włosie z jednorożca, czy może jakiejś dziewicy, że to tyle kosztuje.
Masaż głowy, mycie czy inne mizianie było samo w sobie spoko, czasem naprawdę przyjemne, jednak leżenie już nie, trudno było znaleźć taką pozycje, w której kark każdej osoby był wygodnie położony. Choć sam moment układania się i wstawania zdecydowanie był najgorszy. -Oj rozumiem to, nawet nie wiesz ile razy sama ścinałam komuś włosy, bo klientka na to nalegała, tylko po to, aby wyglądać inaczej. Nie patrząc na to, czy taka fryzurka będzie jej pasować-powiedziała. Totalnie rozumiała chęć zmiany w takiej sytuacji, jednak fryzjerka policja by ją zabiła, gdyby ścinała włosy nie patrząc na to, co z tego ostatecznie wyjdzie. Tak samo z farbowaniem. -Wiesz, zawsze możesz do weselnej fryzury doczepić sobie pasma, często tak się po prostu robi, aby mieć większą objętość i żeby lepiej to wyglądało. -zauważyła, choć absolutnie nie miała na myśli, że naturalne włosy Gigi były jakieś liche, że z nich samych nie dałoby się zrobić czegoś pięknego.
-O mamo-mruknęła pod nosem, bo może wielkolud przestraszył się psa, jednak takie nagłe wpadnięcie do salonu, wejście, wyjście i trzaśnięcie drzwiami Camelię trochę przestraszyło. A może bardziej zaskoczyło, bo naprawdę się zagadała z klientką, nie spodziewała się jakichkolwiek zakłóceń w trakcie tej wizyty. Zwłaszcza, że praktycznie nikogo więcej nie było w salonie, to kobieta mogła jęczeć do woli, na wyrost, lub naturalnie, jej sprawa.
Stojąc już przed lustrem i rozczesując włosy kobiety, zaczęła się zastanawiać, co można by tu ciekawego stworzyć. -Co powiesz na to: włosy na prosto tak kilka centymetrów mniej, za to poszalejemy z przednimi kosmykami, robiąc ciężkie cutrain bangs, ale takie, które w razie co można bez problemu spiąć, czy zaczesać, żebyś nie musiała czekać aż odrosną, czy aby Cię to jakkolwiek ograniczało?-próbowała przytrzymać mokre pasma włosów tak, aby dały jakąś wizję tego, co ona miała w głowie. -Możemy też dodać lekie refleksy na tych pasmach, wiesz money pieces-zaproponowała, choć akurat wątpiła, aby Gia się na coś takiego zdecydowała.

Gia Guerra
Córeczka tatusia — z dużym doświadczeniem
25 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Temperamentna Włoszka, ze skłonnościami do autodestrukcji. Lubi się dobrze bawić, impreza to jej drugie imię. Kocha się ścigać, pić, kupować masę ciuchów, których nigdy nie ubierze.
Oh, pędzle Gigi są zrobione z najlepszych, dostępnych do produkcji materiałów! Drewniane trzonki z drewna Bocote, pozłacane skuwki, włosie pozyskiwane od najróżniejszych gatunków zwierząt w sposób pozbawiony jakiegokolwiek okrucieństwa i ich śmierci. Gigi nawet sama była w miejscach, skąd pozyskują materiały do produkcji, żeby sprawdzić, czy są etyczne. Niby nie powinno jej to obchodzić, bo ta kobieta nie ma sumienia, ale zwierzątka są dla niej ważne i ogólnie dobre płacenie ludziom, którzy wykonują dla niej jakąś pracę. Szczęśliwy pracownik to dobry i lojalny pracownik, a ona potrafi to docenić! Dlatego każdy, kto dla niej pracuje, zarabia dobrze, tak by móc żyć spokojnie, ale.... Selekcja do pracy jest ostra i bezlitosna. Dlatego te pędzle są tak koszmarnie drogie, bo w parze z jakością idzie etyka biznesu i kompletny brak okrucieństwa wobec zwierząt. Koniki biegają po zielonych łączkach, kuny mają piękne wybiegi, borsuki szczęśliwe norki.
- Chyba jednak wolę swoje naturalne niż doczepy, także polecimy tylko te klika centymetrów.- tak naprawdę bała się skracać włosy np. do linii szczeki czy nawet krócej, bo nigdy nie miała włosów krótszych niż do łopatek. Nie czuła się gotowa na aż taką zmianę. No i co ważne... Nigdy nie farbowała włosów, są takie kruczoczarne naturalne, więc to włos dziewiczy można by rzec i nie, nie robi ze swoich własnych włosów pędzli do makijażu. Zaśmiała się cicho kiedy Camelia się przestraszyła osiłka, który zajrzał do salonu, tak... Adam budził respekt, dlatego kiedy była w jego towarzystwie czuła się jak gwiazda filmowa, ludzie się za nią oglądali, podziwiali, zastanawiali się kim jest, że chodzi z takim karkiem, ale nie często korzystała z jego usług, wolała poruszać się incognito, to jest bardziej bezpieczne.
- Hm... mówisz, że tak by mi było do twarzy? Co tam, włosy nie zęby, odrosną. Kto nie ryzykuje, nie pije szampana! Tniemy, ale za farbowanie podziękuję kochana, nigdy tego nie robiłam i nie zrobię, dopóki na głowie nie pojawi mi się choćby jeden siwy włos.- zaśmiała się cicho. Pewnie już jakieś miała i żadnych nie widziała, ale na takich ciemnych włosach dość często jest widać kłaczki pozbawione pigmentu, nawet u bardzo młodych kobiet, a Gigi przecież jest pośrodku drogi między 20 a 30, więc coś tam na tym jej łebku może już siwieć, tylko lepiej nie mówić tego głośno, bo się kobieta popłacze.
- Możemy jeszcze na koniec zrobić lekkie fale na prostownice albo lokówkę? Oczywiście jeśli masz czas i nie spieszysz się np. do domu, do dzieci, faceta.

Camelia Gilmore
ambitny krab
Gabi
Gabrielle
Fryzjerka — DS HAIR & MAKEUP
44 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Na pewno etyka w pracy jest bardzo ważną rzeczą, czymś czym należy się szczycić nawet jeśli nie przed innymi, to przed samym sobą. Bo jednak trzeba mieć jakieś zasady, niezależnie od tego, jak się to życie prowadzi. Jednak normalnym jest, że jakość idzie w parze z wysoką ceną, zwłaszcza jak nie ma się ochoty iść na skróty, by mieć jak największe przychody, przez co pragnie się jak najniższej ceny produkcji. Choć Camelia na bank nie wiedziała za wiele o ekonomii, Gigi musiała wiedzieć o wiele więcej, a jak nie ona, to jej doradcy, których pewnie miała wiele i było to totalnie czymś na plus. Po co błądzić w ciemności, skoro są osoby, które doskonale się na tym znają i można czerpać z ich wiedzy?
-Nie ma sprawy. Jest kilka australijskich firm, które mają naprawdę fajne doczepy, możesz sobie kupić na próbę i jak nie podejdzie, to tego nie używać-zauważyła. Cóż, totalnie była fanką próbowania nowych rzeczy i nie potrafiłaby zliczyć ile razy tak tłumaczyła cokolwiek swoim córkom. A już zdążyła zauważyć, że ktoś taki jak Guerra, raczej nie ma problemu z tym, aby wydać kilkadziesiąt, czy nawet koło stu dolarów, nie wygląda, jakby to miało zaboleć jej budżet. Nie było to ocenianie, choć jakby Gilmore miała pieniądze, to na pewno szukała by siebie, próbując rzeczy, na które w tym momencie jej nie stać.
-Tak, złagodziłoby to Twoje rysy, spojrzenie mogłoby spod kurtyny włosów mogłoby wydawać się nieco bardziej zalotne-zaśmiała się, uderzając w ten temat, bo przecież rozmawiały, że Gia jest teraz singielką i nie miałaby nic przeciwko znalezienia kogoś dla siebie. -Poza tym, tak jak mówisz, to włosy, odrosną, a ja proponuje ściąć te kilka pasemek tak do brody, a nie nad brwi-wyjaśniła. Wtedy szybciej pozbyć się niechcianego cięcia.
-No masz rację, taki kolor to aż żal ruszać-przyznała, bo to południowe pochodzenie sprawiło, że faktycznie włosy były ciemne, piękne i grube, ah, te geny. Po podjęciu decyzji, zabrała się do roboty - nałożyła kobiecie pelerynę, rozczesała włosy i zaczęła konsultować z nią długość pocięcia włosów, by zabrać się za ostrożne podcinanie włosów. -Masz je bardzo zdrowe, nawet nie ma czego zniszczonego podcinać-zauważyła.
-Nie ma problemu, jak kochają, to poczekają-zaśmiała się. Nie, Aiden nie czekał na nią w domu, nawet się na to popołudnie nie umówili. Dzieci... dwie dorosłe pannice raczej cieszyły się, jak mają mieszkanie dla siebie i nie muszą spędzać tyle czasu z matką. Kiedyś ich relacje były lepsze, ale cóż, teraz były już dorosłymi kobietami, więc nie ma co się dziwić, że chciały żyć swoim życiem.

Gia Guerra
ODPOWIEDZ