zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Eden niestety nie czuła się silna i niezależna. To nie tak, że babcia wychowała ją na kogoś, kto nie poradziłby sobie z najmniejszymi przeciwnościami, w gruncie rzeczy to jej akurat jakoś szło, ale mimo wszystko w bardzo wielu sferach swojego życia była jednak zależna od innych.
W takim razie, moja ta moja dzisiejsza przygoda będzie początkiem czegoś wspaniałego – powiedziała uroczyście z szerokim uśmiechem. Nie zamykała się tak całkiem na inne opcje, bo skoro już wróciła do Lorne Bay i trochę rozminęła się ze swoimi dotychczasowymi planami na życie, mogła chyba przynajmniej spróbować zrobić tak, aby ta reszta upłynęła jej przyjemnie. Nie, nie zamierzała rozpisywać całej listy rzeczy do zrobienia przed śmiercią, pewnie też nie odnalazłaby się w takich zupełnie hardcorowych aktywnościach, ale co jej szkodziło przynajmniej spróbować? Może naprawdę by jej się to spodobało.
Och – nie wytrzymała i musiała się roześmiać. Generalnie sama z kozami może nigdy nie miała za bardzo do czynienia, ale bywała na tej czy innej farmie i już w dzieciństwie pierwszy raz mogła zobaczyć tę niesamowitość w postaci kóz na drzewach. – Tak, to przy pierwszej takiej sytuacji rzeczywiście może być zaskakujące. Ale potem się człowiek przyzwyczaja, że ma kozy na drzewach. – Ale była to nawet niezła atrakcja turystyczna. Może w ten sposób można byłoby trochę rozpromować farmy w Lorne Bay? Albo w ogóle Lorne Bay? Tylko chyba Eden nie była do końca pewna, co na to właściciele farm, gdyby im się tak turyści pakowali całymi grupami.
Dlatego może fajną opcją byłaby możliwość dla każdego człowieka jednorazowej zmiany imienia, bez tych wszystkich formalności, miliona papierków i przechodzenia przez wiele urzędów – podsunęła pół żartem pół serio. Tak naprawdę nie wiedziała, jak wygląda procedura zmiany imienia, bo nigdy nie musiała tego robić, może zatem było to banalnie proste?

Nyx Tucker
sumienny żółwik
Ola
outlaw from the west — farm
33 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
tell me crow, who's alive? running around and hiding from our sight
Przed zamieszkaniem na farmie nie miała żadnego doświadczenia ze zwierzętami gospodarskimi czy uprawą roślin. Jedyne, co jej pomagało i się przydawało, to to, że potrafiła w miarę jeździć ciężarówkami, więc gdy wsiadła po raz pierwszy za kierownicę traktora czy kombajnu, nie czuła się aż tak zagubiona, jak zapewne by była, gdyby wcześniej nie miała do czynienia z większymi i cięższymi pojazdami. Natomiast nie spodziewała się takiego nietypowego zachowania kóz, tym bardziej, że z reguły były to spokojne zwierzęta. Więc ich widok, siedzących wysoko na drzewie, był dla Nyx jednym z najbardziej niecodziennych, jakie widziała w całym swoim życiu. W pierwszym odruchu chciała je jakoś zdjąć, pomóc im zejść, ale szybko się przekonała, że było to pozbawione celu, dlatego teraz tylko machała na to ręką.
- Mi wtedy zdecydowanie nie było do śmiechu, ale z czasem się przyzwyczaiłam. Do kóz na drzewach, do dziwnych odgłosów zwierząt w środku nocy i do tego, że nigdzie już nie muszę się spieszyć. Chyba do tego ostatniego najtrudniej było przywyknąć. - zmiana trybu życia praktycznie o sto osiemdziesiąt stopni nie była czymś łatwym i Nyx poczuła to na własnej skórze. Przyzwyczajona była do szybkiego tempa i dużego zapierdolu w pracy, która, choć satysfakcjonująca, była jednocześnie stresująca i męcząca. Teraz mogła pozwolić sobie na o wiele spokojniejsze tempo, cieszenie się leniwymi porankami i zachodami słońca na świeżym powietrzu, bez perspektywy zbliżających się deadlineów i wiecznie dzwoniącego telefonu.
- W sumie to nie byłby zły pomysł. Tylko taka możliwość koniecznie po osiemnastce, inaczej mielibyśmy pełno Nirvan i Legolasów, czy czym się ta współczesna młodzież teraz interesuje. - sama pewnie, pod wpływem młodzieżowego buntu i fascynacji jakimś dziełem kultury czy zespołem zmieniłaby sobie imię na coś, co wtedy wydawałoby się jej fajne, by po kilku latach tego żałować.

Eden Goldwirth
Nyx
Nyx
brak multikont
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Pokiwała delikatnie głową. Może nie znała pracy na farmie od podszewki, ale trochę jednak wiedziała, jak to wygląda. Poza tym, czy się mieszkało na farmie, czy w miasteczku takim jak Lorne Bay, i tu, i tam toczyło się swojego rodzaju slow life. Nie ma co tego porównywać do wielkich metropolii.
Mogę sobie wyobrazić – przyznała, choć jej doświadczenia były w pewnym sensie odwrotne. – U mnie było trochę inaczej, bo przez jakiś czas mieszkałam w Sydney. I jak się tam przeprowadziłam to na początku bardzo ciężko było mi się odnaleźć w dużym mieście. Nawet nie zliczę, ile razy się tam zgubiłam i krążyłam po mieście z nosem w mapach w telefonie, a i tak finalnie musiałam prosić kogoś o pomoc – zaśmiała się. W Lorne nie było tego problemu. Tak, miasteczko miało swoje dzielnice, ale w gruncie rzeczy między jedną a drugą nie było dużej odległości, więc z łatwością pokonać ją jeśli nie pieszo, to na pewno na rowerze.
Kiedy już bardziej polubiła się z Sydney i nauczyła funkcjonować w tym mieście, zaczynała doceniać te elementy, które na początku tak ją przerażały i nawet kilka razy zgubiła się kontrolowanie, co polegało na tym, że wsiadała w pierwszy lepszy autobus i jechała do zupełnie innej, nieznanej jej dotąd części miasta, by tam się trochę pokręcić. To też było dla niej ekscytujące.
Oj, tak! Fascynacja jakimś bohaterem potem mogłaby być uznawana za prawdziwą katastrofę – zaśmiała się. Osobiście chyba nie chciałaby nosić imienia bohaterki gry lub książki. Ale może po prostu jeszcze nie trafiła na taką, która aż tak by się jej spodobała. – To tak jak z tatuażami, prawda? Czasem ludzie podejmują pochopne decyzje co do wzoru, a potem tego żałują. A słyszałam, że usuwanie tatuażu jest wyjątkowo bolesne – westchnęła. Nie była pewna, czy to do końca prawda, bo póki co żadnego tatuażu nie miała, a więc i potrzeby, aby bardziej się zainteresować tym tematem.

Nyx Tucker
sumienny żółwik
Ola
outlaw from the west — farm
33 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
tell me crow, who's alive? running around and hiding from our sight
Mieszkanie na farmie było dla niej całkowicie nowym doświadczeniem, odmiennym do tego, jakie dotąd posiadała i które sprawiło, że musiała nieco zmienić podejście do życia. Jednak to nie było też tak, że wszystko jej się nie podobało, bo oprócz nieznośnych zwierząt, zapachów charakterystycznych dla tego typu miejsc, ciszy i spokoju, do którego nie była przyzwyczajona czy ciężkiej pracy od rana do wieczora w upale podczas żniw, to było też wiele pozytywnych aspektów, które trzymały ją wciąż na obrzeżach Lorne Bay. Dostęp do własnych, sprawdzonych używek, możliwość spędzenia całego dnia na czytaniu książek czy w garażu, grzebiąc przy motocyklu i nie martwiąc się o to, że w każdej chwili może być niezbędna w pracy czy zwykłe oglądanie wschodów i zachodów słońca, które jej mijały, gdy siedziała długo w firmie.
- Miasto potrafi przytłoczyć, ale jak zacznie się ogarniać swoją dzielnicę, to jest już dobrze. - mieszkając trzydzieści lat w Seattle i tak nie znała idealnie swojego miasta, bo po prostu nie było jej to potrzebne. Dlatego mogła sobie wyobrazić to, że dla kogoś, kto dopiero odnajdywał się w dużym mieście, mógł się zgubić nawet na niewielkim odcinku. W Lorne Bay nie miała większego problemu z tym, by szybko odnaleźć potrzebne miejsca i mogła powiedzieć, że miasteczko znała już praktycznie na wylot.
- Ja bym się teraz pewnie nazywała Lara Croft.- odparła, nie mogąc powstrzymać się od lekkiego uśmiechu, jednocześnie się ciesząc, że zmiana imienia jest bardziej skomplikowaną sprawą niż zwykła zachcianka, bo teraz na pewno by tego żałowała.
- I chyba mogą zostać blizny po tym, więc gorzej jest, gdy zrobi się ten tatuaż w widocznym miejscu. - chociaż samo posiadanie tatuażu, którego się żałuje w bardziej zasłoniętym miejscu również nie jest szczytem marzeń, to wydawało jej się, że o wiele gorszy byłby wzór na szyi lub dłoniach niż na biodrze. A najlepiej to się dwa albo trzy razy zastanowić przed wytatuowaniem sobie czegoś na stałe, co nie znaczy, że sama się do tego stosowała. - Lepiej by było, gdyby tatuaż był przemyślany, ale takie spontaniczne, małe wzory też mają swój urok.

Eden Goldwirth
Nyx
Nyx
brak multikont
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Grunt to znaleźć takie swoje miejsce – czy to sam środek metropolii, czy właśnie farma na obrzeżach niewielkiego miasteczka. Gdy Eden była młodsza i jeszcze nie miała okazji zobaczyć kawałka świata, wydawało jej się, że wszystko co znajduje się poza Lorne Bay musi być niezwykle fascynujące i na pewno dużo lepsze niż to miejsce. Gdy przeniosła się do Sydney, stanęła twarzą z twarz z własnymi wyobrażeniami, które chyba niekoniecznie pokrywały się z rzeczywistością.
W Lorne Bay nie ma tego problemu, prawda? W sumie całe nasze miasteczko jest pewnie podobnej wielkości co jedna dzielnica jakiegoś naprawdę dużego miasta – skwitowała, może nawet z tym nie przesadzając. To miało swoje plusy i minusy. I chociaż Eden żałowała straconych szans i tego, co zostawiła w Sydney, tutaj czuła się naprawdę dobrze. Lubiła znane uliczki, tę jedną kawiarnię w Opal i Tingaree – ze swoją historią i pięknem krajobrazu. Wyglądało na to, że dom był właśnie tutaj.
Och, to akurat całkiem odlotowo, w końcu Lara była prawdziwą twardzielką, myślę, że niejedna dziewczyna chciałaby być jak ona – stwierdziła Eden z uśmiechem. Sama chyba aż tak bardzo nie była wpatrzona w tę konkretną bohaterkę, ale w pewnym sensie była ona ucieleśnieniem cech, które pewnie wiele kobiet chciałoby posiadać. – Ja jako nastolatka uwielbiałam Czarnoksiężnika z krainy Oz, więc w najlepszym wypadku dziś byłabym Dorothy Gale – dodała po chwili, mówiąc to całkiem poważnie. Lubiła tę opowieść, miała też wtedy fazę na musicale, a do tego uwielbiała Tchórzliwego Lwa – może dlatego, że sama często się bała, więc rozumiała go dobrze.
Mnie się zawsze podobały takie małe wzory. Ale jeszcze chyba nie dorosłam do decyzji o jednym – przyznała. – A ty masz jakiś tatuaż? A może chciałabyś? – zapytała z ciekawością, nie zastanawiając się, czy takie pytania w stosunku do kogoś właściwie obcego są na miejscu.

Nyx Tucker
sumienny żółwik
Ola
outlaw from the west — farm
33 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
tell me crow, who's alive? running around and hiding from our sight
- Tydzień lub dwa kręcenia się po Lorne Bay i już ogarniasz całe miasto. - powiedziała ze śmiechem. Może trochę wyolbrzymiła, ale mniej więcej tak to u niej wyglądało. Lorne nie przytłaczało wielkością, zgiełkiem czy ilością lokali, szczególnie w porównaniu z Seattle, więc Nyx nie miała problemu, by w miarę szybko zacząć się w nim odnajdywać. Wciąż nie czuła się tu jak w domu i szczerze wątpiła, by tak kiedykolwiek się stało, ale musiała przyznać, że los przyprowadził ją w całkiem urokliwe miejsce. Lubiła bliski dostęp do niezatłoczonych plaż i las deszczowy, chociaż do tego drugiego miała początkowo spory dystans ze względu na różne dziwne zwierzęta, które niekiedy widziała pierwszy raz na oczy.
- Dlatego ją lubiłam. Była silna, pewna siebie i niczego się nie bała, a ja też chciałam zawsze taka być. - odparła. Normalnie raczej by się nie posunęła do podobnych zwierzeń przy, jakby nie patrzeć, obcej osobie, jednak z Eden na tyle swobodnie jej się rozmawiało, że słowa wyszły z jej usta zanim się zorientowała. Nie były one kłamstwem, zawsze chciała być na tyle niezależna i silna, jak tylko się dało. - Ładnie. I na pewno wielu osobom by się dobrze kojarzyło. - Nyx może i nie zaczytywała się w tym, kiedy była dzieckiem, ale potrafiła zrozumieć sentyment niektórych do tej powieści.
- Mam kilka małych. Duże tatuaże też mi się podobają, ale nie na sobie. - zastanawiała się kilka razy nad większym, bardziej widocznym tatuażem, jednak nie udało jej się jak dotąd znaleźć wzoru, który na tyle by jej się spodobał, by uwiecznić go na stałe na skórze. - Na przykład taki. - dodała, jedną ręką odgarniając włosy na bok, na chwilę odsłaniając niewielki tatuaż wijącego się węża na karku. - Mój chiński znak zodiaku. - gdy odkryła, że urodziła się pod znakiem węża, uznała to za trafny zbieg okoliczności, ponieważ te gady były jednymi z jej ulubionych zwierząt. - Czasami przed festiwalami muzycznymi smaruję się prawie cała henną i to mi wystarczy. - dodała ze śmiechem. Może nie było to prawdziwe tatuaże, ale jej to odpowiadało, że mogła sobie zaszaleć trochę na wakacjach. - Z małym to jeszcze pół biedy, jak się nie spodoba to można łatwo zakrywać, ale duży lepiej przemyśleć.

Eden Goldwirth
Nyx
Nyx
brak multikont
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Ma to też swoje plusy – zaśmiała się. Lorne Bay niewątpliwie było niewielkie i jeśli ktoś chciałby pozostać w nim anonimowym to powodzenia, bo wydawało się to zgoła niemożliwe, chyba że było się przyjezdnym i nie dzieliło swoim życiem z ludźmi stąd. Kiedy zaś należało się do tej społeczności no to z całym bagażem dobrych i złych rzeczy. Z jednej strony, pewnie zawsze można było liczyć na czyjąś pomoc, ale z drugiej, gdy podwinęła ci się noga to było się na językach wszystkich.
Lara chyba zresztą była pierwszą taką bohaterką, która jasno pokazywała, że kobieta w niczym nie musi ustępować facetowi. – A może były przed nią jakieś inne, które przecierały te szlaki, ale niestety Eden była w tych tematach trochę ignorantką. Nigdy tak naprawdę nie doświadczała na własnej skórze dyskryminacji płciowej, a nawet jeśli to pewnie nawet jej nie postrzegała w takich kategoriach. Jednak nie była aż tak ślepa i wiedziała, że to realny problem, więc chyba poniekąd takie postaci w popkulturze trochę działały na korzyść feminizmu?
Z ciekawością obejrzała sobie tatuaż Nyx, który zdawał się dopełniać jej wizerunku.
Wydaje się do ciebie pasować – przyznała, choć tak naprawdę nie znała kobiety, więc i co na ten temat mogłaby wiedzieć. Ale na tyle, na ile wyrobiła sobie pewne przekonanie, mówiła zupełnie szczerze. – Ja nawet mogłabym sobie jakiś sprawić, ale wciąż nie znalazłam wzoru, który chciałabym na sobie na zawsze – przyznała. A była to bądź co bądź dość poważna decyzja, bo tatuażu nie dało się zetrzeć gumką ani niczym podobnym. Zerknęła przed siebie, akurat w tym momencie, kiedy przekraczały granicę miasteczka. – Ojej, jak to szybko minęło – rzuciła ze szczerym zaskoczeniem, bo naprawdę wydawało jej się, jakby dopiero co wsiadała do samochodu Nyx.

Nyx Tucker
sumienny żółwik
Ola
outlaw from the west — farm
33 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
tell me crow, who's alive? running around and hiding from our sight
Z całą pewnością zachowanie anonimowości w Lorne było rzeczą trudną i nawet Nyx, mieszkająca na farmie bardziej na uboczu, coś o tym wiedziała. Było to coś innego, niż znała z wielkiego miasta i dalej ciężko było stwierdzić, czy jej się tak do końca podoba. Faktycznie, gdy potrzebowała niejednokrotnie pomocy sąsiadów, to ją otrzymywała, ale z drugiej, gdy przyjechała do Australii, właśnie na anonimowości jej zależało.
- I chyba najbardziej znaną. - dlatego też tak bardzo polubiła Larę Croft. Była dla niej symbolem, że wcale nie musi w czymkolwiek ustępować facetom, a takie podejście stara się praktykować przez całe życie. Kiedyś często spotykała się z dyskryminacją w pracy, gdy obracała się w przestępczym, bardziej męskim środowisku. Teraz - praktycznie wcale, co było bardzo miłą odmianą.
- Nic na siłę, kiedyś na pewno wymyślisz lub znajdziesz wzór, jaki ci się spodoba. - tatuowanie się dla samego tatuowania dla Nyx nie miało większego sensu, ale rozumiała też, że są różne osoby i nie każdy ma do tego takie samo podejście, jak ona czy Eden. Wystarczyło spojrzeń na tych, u których tusz pokrywał praktycznie całe ciało - pod pewnym względem ich podziwiała, bo chyba nie potrafiła sobie wyobrazić, jak to musiało boleć i ile czasu zajęło zgromadzenie takiej kolekcji.
- To moja wina, rzadko zdejmuję nogę z gazu. - roześmiała się, ale daleko jej było to kłamstwa. Lubiła szybką jazdę i gdy tylko mogła rozpędzić samochód, robiła to. Gdy widziała długą, pustą prostą, to aż się prosiło, by przyspieszyć.
Podwiozła jeszcze Eden, gdzie tylko chciała i pożegnała się z nią, żeby pojechać w swoją stronę.

/zt <3

Eden Goldwirth
Nyx
Nyx
brak multikont
ODPOWIEDZ