lorne bay — lorne bay
25 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea


Nie jestem pewna czy elektryczne hulajnogi cieszą się popularnością w Australii, a raczej na Australijskiej prowincji. Obawiam się, że nie szczególnie - ale lokalny rząd pewnie dzielnie znajduje fundusze, aby wspierać ochronę przyrody, ekosystemów i wszystkich dzikich bestii czających się w cieniu. Wolała nie analizować ilości jadowitych pająków, groźnych jaszczurek i węży, których jedno ukąszenie powoduje konieczność amputacji kończyny. Wracając do tematu hulajnogi - to właśnie takim środkiem transportu dostała się do centrum, gdy Sean po raz kolejny miał na głowie ważne spotkanie, telekonferencję, podpisywanie umów i inne nudne - dorosłe obowiązki.
Caroline w tym czasie zamierzała znaleźć sobie nowe hobby, jakim było ogrodnictwo. Jak dotąd kupiła tylko poradnik i konewkę, która okazała się wybitnie mała. Potrzebowała jeszcze łopaty, łopatki, jakieś wiadro i przede wszystkim rośliny. Miała spisane na telefonie wszystkie gatunki jakie ją interesowały i jakie chciała posadzić. Hulajnogę zatrzymała przy najbliższej stancji, przewieszając sobie torbę przez ramię. Wrzuciła do niej telefon i wyciągnęła - słoiczek Nutelli. Łyżeczkę miała wetkniętą w tylnej kieszeni jeansowych szortów.
Banksia? – powtórzyła za miłym, przystojnym i dobry zbudowanym pracownikiem sklepu, który pokazywał jej najróżniejsze rośliny, mogące wkrótce zdobić jej ogród. Banksia, wspaniały kwiat - a raczej grupa kwiatów, bardzo popularnych w australijskich ogrodach. Przyciągała uwagę równie skutecznie, co wyraźnie zarysowane, opalone mięśnie ramion sprzedawcy. Caroline mimo wszystko skupiała się na kwiatach i zadawała kolejne pytania odnośnie sadzenia, głębokości dołu, podlewania. Co pewien czas nabierała nieco Nutelli na koniec łyżeczki, podwyższając poziom cukru w swoi organizmie.

Sean Taylor
sumienny żółwik
nick
CEO na zesłaniu — pieniądze robią się same
41 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
CEO holdingu, oficjalny właściciel klub NBA... na zesłaniu za nietrzymanie rączek przy sobie. Poza tym, zdecydowanie nie jest to przykład typowego gościa z Wall Street.
żałoba

Kompletnie nie rozumiał idei wzbogacenia ogrodu. Bardzo cenił sobie fakt, że na ogród w willi składa się jedynie gęsta, idealnie przystrzyżona trawa po której można chodzi bosą nogą bo jest niczym dywan. Całkowitą prywatność od sąsiadów zapewniał płot, cień dawała fikuśnie zaprojektowana konstrukcja budynku. Kwiaty to chwasty, więcej robali - jakby mało tychże było w Australii - i pożytku nie ma z tego żadnego. Ale co zrobisz? Serce nie sługa od wielkiego dzwonu można spełnić prośbę ukochanej.
Zarządzanie holdingiem z Australii nie było zbyt łatwe, ale dostał dość jasną informacje od ligi: jeżeli znowu pojawi się w Nowym Jorku będzie zmuszony sprzedać Knicksów, czyli najdroższy klub koszykówki w kraju, warty niespełna 5 miliardów. Droższe są tylko kluby NFL. Do tego Knicksi grają w Madison Square Garden czyli legendarnej hali, od której nazwę wziął holding. Dlatego właśnie, z przekory, Sean gościł się w Australii gdzie 16 godzinna różnica czasu tylko trochę utrudniała funkcjonowanie. Więcej ważnych spotkań organizowano nowojorskim popołudniem, aby tutaj był ranek.
Jedno dobiegło końca, ale się niestety przedłużyło stąd spóźnienie. Dotarł na miejsce taksówką i podobnie jak jego luba, on też coś konsumował. Padło na najzwyklejszego w świecie loda włoskiego którego zajadał ze smakiem. Musiał przerwać, bo widząc pochyloną nad czymś Carę nie mógł się nie uśmiechnąć. Klepnął ją w tyłek na powitanie.
- A co to ze seksowne brzoskwinki? - zaśmiał się zaraz po klepnięciu objemując ją w pasie, przyciągając i całując czule (acz zachłannie) na powitanie. Miał jeszcze trochę śmietany na języku więc rozprowadził ją po ustach dziewczyny - Chociaż to się chyba zwykle bardziej tyczy biustu... - dodał po krótkim namyśle i popatrzył na chwasty przed nim - Czyli się nie rozmyśliłaś... a nie mogłabyś posadzić jakiś owocowych drzewek? - rzucił od razu. Trzeba będzie zatrudnić ogrodnika...
Caroline Hemsworth
przyjazna koala
nick
lorne bay — lorne bay
25 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Hej! – mruknęła, gdy poczuła, że ktoś ją klepnął w tyłek. Była gotowa poświęcić nawet nutellę w obronie własnej. Na szczęście nie musiała, bo napastnik był całkiem przystojny i choć nieco żałobnie ubrany, to wywołał uśmiech na jej dziewczęcej twarzy. Przechyliła głowę lekko w bok, podnosząc się i odwzajemniając pocałunek. Mruknęła cicho, czując zimny, śmietankowy smak na języku. Nie miała jednak prawa wypominać mu kalorii, bowiem sama pałaszowała Nutellę prosto ze słoika. A wiadom, że tak smakuje najlepiej. Bez udziwnień. W dodatku dietetycznie - bez chleba, bez zbędnych węglowodanów. Nawet nie bardzo mogła go teraz objąć. Jedna dłoń zajęta była słoikiem musu czekoladowego, a druga łyżeczką!
Nie, nie rozmyśliłam. – odparła, ściągając brwi.
Chociaż nie jestem pewna co do kwiatów. Raczej myślałam o różnych odcieniach zieleni. Różne krzaki, krzaczorki... – wzruszyła lekko ramionami. Ale nie była pewna czy to ma jakieś szanse powodzenia. Nabrała nieco Nutelli na łyżeczkę i skierowała w stronę Seana, z pytającym wyrazem twarzy. Jeśli ktoś dzieli się z Tobą Nutellą, to znaczy, że Cię kocha. To jasny i stanowczy gest. Nie można go tak po prosu zignorować.
O. To byłby całkiem przyjemne! Jeśli zasadzę drzewka owocowe, to kiedy będziemy mieli plony? – spojrzała raz na Seana, raz na sprzedawcę. Nie musiała tego wiedzieć! Miała dyplom z psychologii, a nie z ogrodnictwa czy innej botaniki.
Mogłabym zacząć robić domowe przetwory na zimę! A maliny to... krzaki? - niepewnie zerknęła raz na jednego, raz na drugiego mężczyznę. W końcu jednak skierowała się w stronę Seana, uśmiechając i trącając czubkiem nosa jego podbródek.
Jak poszły spotkania? Nikt na Ciebie nie nakrzyczał? – zaśmiała się cicho, wręcz zachichotała. Raczej to on był od krzyczenia na ludzi. Ale kto wie! Może tym razem to jemu ktoś dał popalić. Zresztą nie raz i nie dwa przysłuchiwała się tym spotkaniom, gdy telekonferencje odbywały się w ich domu. Leżała zwykle na sofie, całkowicie znudzona. Niektórzy biznesmeni powinni być nagradzanie za 'lanie wody'. Zero konkretów, a godzinna prezentacja!

Sean Taylor
sumienny żółwik
nick
CEO na zesłaniu — pieniądze robią się same
41 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
CEO holdingu, oficjalny właściciel klub NBA... na zesłaniu za nietrzymanie rączek przy sobie. Poza tym, zdecydowanie nie jest to przykład typowego gościa z Wall Street.
- A krzaki nie wypuszczają kwiatów? - podobnie jak i Cara, tak i Sean miał marne pojęcie z botaniki. Miał trochę pojęcie o roślinach tropikalnych bo na Karaibskiej wyspie rosły mu palmy koksowe, jakieś dwa daktylowce i pewnie ze dwa drzewa bananowe. Nie zawsze pod ręką był jakiś fifny Karaib co to mógł się na drzewa wspinać, więc strącał owoce po prostu strzelajac do nich z pistoletu i na tym się jego wiedza kończyła jeżeli chodzi o botanikę. Były jeszcze konopie i grzybki halucynogenne, ale one raczej nie do ogrodu A! i jeszcze jedna dygresja, o której zapomniałem post wyżej. Kraj zużywający najwięcej węgla na mieszkańca w celu wyprodukowania prądu? Australia. Średnio to ekologiczne. - Mi w każdym razie to pasuje. Zasadzi się je gdzieś w kącie albo pod płotem i nie będzie trawnik cały przeryty... - przerwał bo wziął od niej łyżeczkę i z grzeczności zostawił krem na lodzie. Z odpowiedzią na pytanie dotyczące wegetacji pospieszył pan sprzedawca, ale informacje miał kiepskie: wiosna już w pełni, zbliża się lato na półkuli południowej także pewnie owoce najwcześniej za rok. Ten sam sprzedawca był lekko speszony po pytaniu o to skąd się biorą maliny (Sean cóż, też nie wiedział, więc tylko kończył coraz szybciej roztapiajacego się loda). Zadał Carze pytanie jakie owoce najbardziej lubi, to może będzie mógł jej coś doradzić.
- Nie, nie krzyczałem na nikogo choć się nieco to wszystko w Nowym Jorku przedłużyło - odparł spokojnie oddalając się na parę kroków od Cary, sprzedawcy i oglądając z zainteresowaniem - udawanym lub nie - inne rośliny. - To już prawie trzy lata, a wciąż się nie przyzwyczaiłem do tej różnicy czasu - Zerknął przez ramię na dziewczynę i poklepał się po udzie. Jasny sygnał - A może obudzisz w sobie wewnętrznego artystę i posadzimy w ogrodzie kilka tych gęstych drzewek i będziesz je przycinać. Już widzę szpaler kutasów i jąder jak na panią seksuolog przystało - przy końcu nawet się zaśmiał, a w ustach zniknęła mu reszta loda.
Caroline Hemsworth
przyjazna koala
nick
lorne bay — lorne bay
25 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Wrócimy do domu to odpoczniesz trochę. – ależ się o niego troszczyła! Nie wspominała, że zainstalowano nowy grill w ogrodzie, a ona planowała upiec na nim świeże burgery! Trudno powiedzieć czy to dobra wiadomość i czy nie należy kupić gaśnicy w drodze powrotnej. Mimo to, wiedziała, że Sean nie należał do rannych ptaszków. Rannych? Te spotkania czasami odbywały się w naprawdę nieprzyzwoitych godzinach!
Słuchała uważnie opalonego sprzedawcy, który starał się znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie ogrodnicze dla mentalnej blondynki, którą bez wątpienia była. Zapewne gdyby sprzedawca był bezczelny od razu zasugerował jej kupienie ogrodnika, zamiast roślin. Mimo to, Caroline podeszła bliżej Seana, gdy ten poklepał się po udzie. Zostawiła gdzieś słoiczek z nutellą, aby w końcu móc objąć Taylora.
Oj, masz tu coś... – mruknęła, nie kończąc nawet zdania. Zdaje się, że miał coś w kąciku ust. Lewym, bo właśnie tam padł pierwszy pocałunek.
To na powitanie. Bo trochę lodów zostało na prawym. – uśmiechnęła się z uroczym wyrachowaniem! Nicpoń z niej. Ale zaraz pocałowała go ponownie. Tym razem dłużej i wprowadzając nieszczęsnego sprzedawcę w lekkie zakłopotanie. Podrapał się nawet po tyle głowy, choć Caroline nie miała szans tego dostrzec. Całowała Seana, zadzierając filmowo nogę do góry. Mruknęła cicho i oblizała delikatnie dolną wargę.
Dobrze, że lubimy ten sam smak lodów. – przyznała, biorąc głęboki wdech.
I może takie krzaczysko to nie taki zły pomysł. Ciekawe czy trudno rzeźbi się w roślinach? – z tym pytaniem obejrzała się na... właśnie! Na kogo? Sprzedawca zniknął, co wywołał nie lada zdziwienie na twarzy dziewczyny.
Sama nie wiem. Nie jestem przekonana do żadnej z tych roślin. Poza tym... – tutaj niemal wskoczyła za Seana, gdy na horyzoncie pojawił się jakiś latający owad. Mucha? Pszczoła? A może inna ważka. W każdym razie bzyczało i było znacznie większe niż ustawa przewiduje!

Sean Taylor
sumienny żółwik
nick
CEO na zesłaniu — pieniądze robią się same
41 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
CEO holdingu, oficjalny właściciel klub NBA... na zesłaniu za nietrzymanie rączek przy sobie. Poza tym, zdecydowanie nie jest to przykład typowego gościa z Wall Street.
- Przy Tobie? Śmiem wątpić - nie był to przytyk, był lekko rozbawiony. WIdać było między nimi różnicę wieku i nie tylko w wyglądzie fizycznym, ale i innych sprawach. Warto zaznaczyć, że Sean baaaardzo cenił sobie wspólne życie z Carą i nie zamieniłby go na nic innego (no, może na życie z dwiema Carami) ale że to ona była tym bardziej niespokojnym duchem, to bardzo rzadko zdarzały się leniwie sytuacje dłuższe niż kilka, kilkanaście chwil.
- Grzeczna dziewczynka - pochwalił ją gdy dołączyła do niego, w nagrodę klepiąc ją po tyłku. Nagroda bardziej dla niego niż dla niej, ale to jest naprawdę szczegół. Z takim samym rozbawieniem jak wcześniej wymienił z nią tych kilka pocałunków pod pretekstem zlizywania nutelli i lodu. Serio, nie potrzebował żadnych pretekstów. Mimo tylu lat... wciąż mu nie było jej dość. Smakowała wybornie. Zawsze.
- Niech jest duże i gę.... - nie skończył bo Cara znalazła się na nim. Instynktownie ją złapał i rozejrzał się zaskoczony co spowodowało taką reakcję. Owszem, koło ucha latał jakiś błonkoskrzydły (HA! znam taką nazwę choć mam dysbiologię! :lol:) stwór, przy czym w oczach Seana był raczej przeciętnego rozmiaru - Masz szczęście, że masz te szorty, gdybyś miała kieckę właśnie zabierałbym się za to, aby cię przelecieć - odparł po raz kolejny ściskając jej tyłek, w końcu na nim, pod nim spoczywały jego dłonie - Złaź. Odleciała... - skomentował tylko i jeszcze ją przytulił jak już nogi postawiła na ziemi. TO zamieszanie przywołało z powrotem pana sprzedawcę.
- Halo - tutaj chiałem napisać 'mości dobrodzieju' bo akurat leciał Pan Wołodyjowski na warsztacie jak zmieniałem sobie koła w aucie - Jakie drzewa owocowe wymagają najmniej pracy?
Caroline Hemsworth
przyjazna koala
nick
lorne bay — lorne bay
25 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
To mam szczęście czy pecha? Bo wysyłasz sprzeczne sygnały. – zaśmiała się uroczo i jeszcze wychyliła, czy obejrzała - upewniając, że owad zniknął z pola widzenia. Jej strefa komfortu względem owadów była bardzo limitowana. O ile lubiła górskie wspinaczki, przełajowe rajdy - o właśnie! W tym momencie podniosła palec, przypominając sobie coś bardzo istotnego.
Zapisałam nas na rajd przełajowy. Najpierw trening na quadach, a potem przesiadamy się do jakiegoś dużego czterokołowca i jedziemy w dżunglę. – średnio wróżę temu udaną przyszłość, jako że przed sekundą spanikowała na widok małego owada. Z drugiej strony: mały owad jest znacznie gorszy od dużego węża boa. Tak jej się przynajmniej wydawało!
Ale jeśli nie masz czasu albo ochoty to ze smutkiem mogę to odwołać. – wykrzywiła usta w odwróconą podkówkę. Zaraz obok nich pojawił się sprzedawca. Nie wiem czy bardziej zainteresował się sytuacją, czy tylko upewniał się że prawo odnośnie publicznego seksu nie jest łamane w jego sklepie. Cara przysłuchiwała mu się uważnie, wsuwając dłoń pod czarną koszulkę Seana. Gdzieś na plecach, tuż nad linią spodni, drapała go delikatnie. Wręcz leniwie!
Przycinać? – pokiwała głową, wyciągając nawet swój telefon komórkowy z drobnej torebki, aby zapisywać w nim kolejne sugestie pana sprzedawcy. Mości dobrodzieja, jak wolisz!
Ale jabłka? Po co nam jabłka? Mogę kupić w sklepie z organiczną żywnością. Pochodzące z nawozu króliczych bobków albo kangurzego łaj... kangurzych bobków. – poprawiła się zaraz, wyraźnie niezadowolona, że miałaby hodować coś tak prozaicznego jak jabłka. Zresztą, nie przepadała za przetworami z jabłek. Gdyby istniało drzewo Nutelli, to zupełnie inna bajka. Zupełnie inna opowieść. Postukała parę razy w ekran swojego telefonu, raczej ze znudzenia. Kątem oka wciąż obserwowała otoczenie, czy nie zbliża się żaden inny błonkoskrzydły.

Sean Taylor
sumienny żółwik
nick
CEO na zesłaniu — pieniądze robią się same
41 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
CEO holdingu, oficjalny właściciel klub NBA... na zesłaniu za nietrzymanie rączek przy sobie. Poza tym, zdecydowanie nie jest to przykład typowego gościa z Wall Street.
- Szczęście. Za seks w miejscu publicznym zamknęliby cię w więzieniu, zostałabyś starą panną. Ja już to przerabiałem, mnie by wypuścili - wzruszył ramionami na tyle na ile pozwalał mu przyjemny ciężar w postaci Cary na sobie - Nie zobaczyłabyś mnie przez wiele lat. Zero seksu, zero masaży. Nic. Więc chyba jednak bardziej masz szczęście niż pecha - sytuacja wyglądała tylko tak, że skoro temat seksu został poruszony to NAJPÓŹNIEJ po przekroczeniu progu ich domu słowo ciałem się stanie i przejdą od dyskusji do praktyki.
Po wysłuchaniu Cary zamyślił się chwilę.
- A nie możemy normalnego rajdu na torze? Tfu, wyścigu - różnica między jednym a drugim jest taka, że w wyścigu startuje się wspólnie i wygrywa pierwszy, rajdy są na czas, bo każdy jedzie osobno. Jakby cię to na przykład ciekawiło - W każdym razie duże auto w dżungli też tak średnio... ni poplątałaś czegoś słońce? Czy czasem zamiast dżungli nie ma być sawanna? Czy co oni tutaj mają... - nie pamiętam, czy sawanny to typowo dla afryki czy ogólnie dla tej szerokości geograficznej więc Australia też się łapie, no ale naprawdę mniejsza z tym - A gdzie to się pani tak zapędza? - zerknął na nią przebiegle gdy poczuł dłoń na plecach. Ciut za wysoko i nie ta strona... ale właśnie, pan sprzedawca.
- Bardziej coś egzotycznego. Pomarańcze? Mango może? Brzoskwinie? Nie sprawiają wiele problemów... - próbując brzmieć pewnie Sean nie miał pewności, czy tak jest w rzeczywistości bo ogrodnikiem to on nie był. Miał nawet problem z wyhodowaniem dobrej drużyny koszykówki bo NY Knicks Koszykówki właśnie przez lata jego największego zaangażowania... byli fatalni. Zwyczajnie fatalni.
- Cara, przecież chciałaś mieć zajęcie. Pielegnowałabyś sobie to drzewo a potem robiła owocowe koktajle... chyba, że już sie rozmyśliłaś z wizji ogrodnika i do ogrodu zechcesz wstawić trampolinę albo, ja nie wiem, basen z kulkami - skąd mu to do głowy przyszło? Pewnie idąc ulicą widział jakiś durny bilbord, ot co. Pan sprzedawca też sprawiał wrażenie, że najchętniej to on by się chyba oddalił, ale wciąż padały pytania dotyczące roślin więc... pieniądz nie śmierdzi, a nasz klient nasz pan.
Caroline Hemsworth
przyjazna koala
nick
lorne bay — lorne bay
25 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Proste, obróciłabym to w gwałt. A wtedy ja bym była na wolności, traktowana jak ofiara milionera. A Ciebie pewnie by eksmitowano z Australii. Zostaje Ci wtedy... China albo Rosja? – wzruszyła lekko swoimi szczupłymi, odkrytymi do słońca ramionami. To byłby dobry plan. Zaliczyłaby nie tylko orgazm, ale i odszkodowanie! Problem tkwi tylko w tęsknocie. Napewno szybko zatęskniłaby za Seanem. Nie tylko za seksem, ale też za codziennymi - małymi rzeczami. Jego strachem przed igłami! No dobrze, nie strachem. Drobną awersją. W każdym razie, tęskniłaby co nie miara i wyczekiwała pod więzieniem.
Możemy. Ale pozwolą mi poprowadzić samochód na torze? – zmrużyła oczy, dość podejrzane!
Poza tym chciałam pojeździć na quadach, na wydmach. Ja prowadzę, Ty siedzisz za mną i mnie obmacujesz. Nie psuj moich marzeń. – westchnęła ciężko, nie zwracając uwagi, że obok nich wciąż stoi sprzedawca, przysłuchujący się tym licznym erotycznym podtekstom i insynuacjom. Caroline wciąż drapała Seana delikatnie, przesuwając palcami po jego skórze. W końcu jednak ułożyła dłoń na materiale koszulki, żeby drapać go wzdłuż kręgosłupa. Chyba to było znacznie ciekawe niż słuchanie kolejnych wytycznych odnośnie roślin. Wszystko wyglądało znacznie lepiej gdy oglądała zdjęcia pięknych ogrodów na Instagramie. Tutaj piętrzyli tylko trudności!
Chciałam mieć hobby. A nie suchy badyl, który możliwe, że da jeden lub dwa owoce w przyszłym roku. Równie dobrze mogę kupić sobie złotą rybkę. Tyle samo z niej radości, a łatwiej spłukać w sedesie jeśli moja misja się nie powiedzie. – a badyla? Wycinać? Wykopać? Trzy światy. Ale momencie pojawił się błysk w oku.
A macie państwo trampoliny? – zapytała, wychylając się lekko, niemal w konspiracyjnym szepcie.
Tylko takie z prawdziwego zdarzenia. Nie jakieś dziecięce mrzonki. – zaznaczyła od razu.

Sean Taylor
sumienny żółwik
nick
CEO na zesłaniu — pieniądze robią się same
41 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
CEO holdingu, oficjalny właściciel klub NBA... na zesłaniu za nietrzymanie rączek przy sobie. Poza tym, zdecydowanie nie jest to przykład typowego gościa z Wall Street.
- Już widzę rozprawę sądową jak dostajesz wypieków na wspomnienie o tym 'gwałcie' i opowiadasz ze szczegółami co CI się podobało i tak dalej... - zaśmiał się całkiem głośno, jak to na bogacza przystało. Ta wizja wcale nie była taka nieprawdopodoba jakby się mogło wydawać znając upodobania Caoline i jej ogólne usposobienie. Tak czy inaczej jak już się nieco uspokoił to ją pocałował coby się nie gniewała. Zresztą chyba i tak nie potrafiła...
- No raczej na wyścigu samym to nie, ale po wyścigu na pewno... Byłabyś moim pilotem... - zasadniczo nie ma takiej funkcji na torach wyścigowych, ale że wyścigi w których startował Sean nie były z jakiś super bolidów niczym F1 czy Indy Car... znalazłoby się i miejsce dla pasażera.
- Okej, namówiłaś mnie - znów śmiech, ale dużo bardziej cichy i stonowany niż w przypadku rzekomego gwałtu, który nie miał i nie będzie miał miejsca...
Pan sprzedawca odpowiedział, że nie, niestety nie mają trampolin to sklep typowo florystyczny, mają co prawda jakieś rzeczy nie będące roślinami, ale to raczej jakieś ozdoby ogrodowe, kamienie, drewniane paliki na pergole...
- To może zamiast złotej rybki kupimy ci kamyk co? Masz gwarancję, że nie zdechnie... kiedyś ktoś już sprzedawał kamień jako zwierzątko - wtrącił się Sean, ale obejmując Carę dociskał ja do swego boku coby mu się nie wywinęła - Albo zamiast drzewka do ogrodu doniczkowy kaktus? - serio, mimo iż aktualnie wyglądała jak dziewczyna żywcem wyjęta z ogrodu: ta bluzka, szorty, może tylko ziemi na kolanach brakowało, to wizja dziewczyny zajmującej się ogrodnictwem... ewidentnie w głowie Seana się ten obraz nie mieścił.
Caroline Hemsworth
przyjazna koala
nick
lorne bay — lorne bay
25 yo — 175 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Potrafię być bardzo przekonująca! A wypieki i rumieńce uznano by za oznakę zakłopotania. Jesteś idealnym kozłem ofiarnym. Media uwielbiają linczować miliarderów. – rozłożyła bezradnie ręce. Co ona mogła zrobić, że tak ten świat obecnie funkcjonował?! Z uśmiechem przylgnęła do Seana, gdy ją obejmował. Wciąż usilnie próbowała go drapać po plecach, zamiast uważnie słuchać sprzedawcy.
Pilotem? Na torze? Czyli blondynką, która nic nie robi? – fuknęła, nieco niezadowolona. Liczyła na emocje, na nowe umiejętności, zabawę i swawole!
Cały czas obstaje przy quadach. – wiedziała, że argument macania zadziała. Zawsze działał. Więc tylko z triumfem wymalowanym na twarzy uśmiechnęła się i krótko pocałowała policzek, a potem zarys szczęki Seana.
Florystyczny, a macie do zaoferowania tylko jabłonie i nudne wiechcie. – wywróciła oczami, ale to raczej było mruczando pod nosem, aniżeli obelga skierowana w stronę niewinnego sprzedawcy.
Nie, żadnych kamieni. – pokręciła przecząco głową, stanowczo odmawiając kamienia. Chociaż mogła by zacząć uskuteczniać jakieś ciekawe 'naskalne' rysunki i obrazy. W dzieciństwie, zaraz obok księżniczki, piosenkarki i aktorki chciała zostać archeologiem. Chociaż tutaj raczej by fabrykowała archeologiczne artefakty.
Weźmiemy kaktusa. Tego. – wskazała na maleńką, chyba najmniejszą doniczkę z niewielką, naszprycowaną dużymi igłami roślinę. Na samym jej szczycie (bowiem kształt miała iście falliczny) znajdował się niewielki, różowy kwiat. Roślina była tak malutka i tak przeurocza, że Caroline z cichym świstem wypuściła powietrze z płuc.
Rachunek pokrywa ten dżentelmen. To prezent z okazji rocznicy. – uśmiechnęła się szeroko do sprzedawcy, skinąwszy głową na owego dżentelmena, którym oczywiście okazał się Sean.

Sean Taylor
sumienny żółwik
nick
CEO na zesłaniu — pieniądze robią się same
41 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
CEO holdingu, oficjalny właściciel klub NBA... na zesłaniu za nietrzymanie rączek przy sobie. Poza tym, zdecydowanie nie jest to przykład typowego gościa z Wall Street.
- Emocje, prędkość, adrenalina... - mruknął - To jest tak samo jak z superautami. To, że potrafisz jeździć czymś... zwyczajnym, nawet szybkim, nie znaczy, że jak wsiądziesz do czegoś o bardzo dużej mocy to też będziesz dobrze jeździć. Chyba nie chcesz, abyśmy zginęli na torze, prawda? - czy starał jej się wyjaśnić specyfikę jazdy szybkimi samochodami, czy udobruchać to było bez znaczenia - Dobrze, pojedziemy na quady. Możesz nawet jechać na quadzie nago to w ogóle pomacam sobie, że hoho - naprawdę nie zamierzał narzekać w tej materii. O ile piękniejszy byłby świat, gdyby wszystkie kobiety były jak Carloine...
- No jak wolisz, na pewno by nie zdechł... - westchnął tylko próbując znaleźć zrozumienie w oczach sprzedawcy, który po wymienieniu kilkunastu gatunków drzew, krzewów i roślin parę minut temu usłyszał, że wszystko co mają to wiechcie i badyle. Nie, zdecydowanie w spojrzeniu sprzedawcy nie znalazł ani odrobiny zrozumienia, ale co tu się dziwić: choć umięśniony i opalony pan sprzedawca ewidentnie bliżej wiekiem był Seana niż Caroline. WIęc widząc gościa, który bezwstydnie obmacuje dużo młodszą, seksowną panienkę... zazdrość, wszędzie ta zazdrość!
- Ależ sobie wybrałaś bestie. Brakuje jeszcze tylko byś nazwała tego kaktusa Godzilla albo Nessie - przewrócił oczami i potwierdził zamówienie - Pan dorzuci jeszcze jakieś kaktusowe sterydy na szybki wzrost, wyrośnie z tego kaktusa prawdziwa bestia - kpił sobie, a jakże, niemniej pan sprzedawca poszedł realizować zamówienie. Teraz, nie będąc na widoku Sean przesunął dłoń z biodra Cary na jej tyłek. Ale POD szortami. Ciepło skóry jej pośladków... - Bierzemy jeszcze jakiegoś rywala lub kompana dla tego kaktusa? Będą się ścigać kto pierwszy urośnie albo wspólnie piąć ku niebu... -starał się zachować powagę gdy patrzył dziewczynie w oczy.

Caroline Hemsworth
przyjazna koala
nick
ODPOWIEDZ