zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Eden skupiła uwagę na Raine, wysłuchując jej w milczeniu. Być może kiedyś o uszy obiła jej się ta historia, w końcu to było tylko Lorne Bay, a nie ogromna metropolia, gdzie tego typu historia, choć tragiczna dla samych zainteresowanych, pewnie szybko znikała nie tylko z pierwszych stron gazet, ale również z pamięci ludzi. W takich miasteczkach trwały dłużej, ale Eden się w tym aż tak mocno nie orientowała.
Rozumiem – powiedziała, bo nie chciała rzucać żadnymi wyświechtanymi frazesami, które pewnie rodzina Raine i tak wielokrotnie słyszała. Mogła sobie tylko wyobrażać, jak trudne są tego typu sytuacje. Ona sama straciła w dzieciństwie rodziców, ale, jakkolwiek okrutnie by to nie brzmiało, przynajmniej doskonale wiedziała, co się z nimi stało. To też było trudne, szczególnie kiedy była dzieckiem, ale na zupełnie innym poziomie skomplikowania. – Ja nawet po śmierci moich rodziców chciałam, żeby bocian przyniósł mi brata lub siostrę, bo jeszcze wtedy w to wierzyłam, a potem u mojej cioci urodziło się dziecko i jak zobaczyłam takiego pomarszczonego potworka to płakałam, żeby tylko tak się nie stało. To było naprawdę straszne doświadczenie! – zapewniła, ledwo powstrzymując śmiech. Z czasem ten strach przed maluchami jej przeszedł i ogólnie to Eden dzieci lubiła. Miała też nadzieję, że kiedyś będzie miała swoje.
Hm, na pewno raz w tygodniu, ale czasem jest tak, że roślina może potrzebować trochę więcej wilgoci. Potem pokażę ci, jak sprawdzać, czy palma nie ma zbyt sucho i wtedy należy ją podlać – powiedziała, podnosząc się z kucek, kiedy Raine w międzyczasie szukała konewki. – Dobrze byłoby ją postawić w jasnym pomieszczeniu, gdy docierają dobrze promienie słoneczne, ale nie bezpośrednio przy oknie, ponieważ to może je zaszkodzić, poza tym palmy nie lubią zbyt wysokich temperatur – wyjaśniła. Z roślinami ogólnie było trochę jak z ludźmi, jeśli im coś nie odpowiadało, to szybko zaczynało być to po nich widać i wtedy można odpowiednio zareagować. – To co, teraz zajmiemy się twoim ogrodem?

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Ola
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- O, to pewnie doskonale zdajesz sobie sprawę z tego jak dziwacznie jest trzymać dziecko pierwszy raz w życiu na rękach! - Raine pamiętała jak kiedyś, kiedy jeszcze mieszkała z rodzicami, przyjechała do nich kuzynka z takim małym berbeciem i choć ona była wyraźnie ostrożna, jeśli chodziło o kontakty z dzieckiem, to zostało jej bezpardonowo wciśnięte na ręce, więc musiała je trzymać i do tamtego czasu to były najbardziej przerażające sekundy w jej życiu! Kojarzyła, że trzeba dobrze trzymać główkę, a jednak bała się, że dziecko nagle zacznie się wiercić i wypadnie jej z rąk! Co to z ogóle za pomysł, żeby wciskać ludziom swoje dziecko, jakby jeszcze tak wciskać szczeniaczka, to może by zrozumiała.
- A to nie wystarczy wsadzić palca do doniczki i już widać? - albo miała sucho, albo trochę mokro, albo bardzo mokro, przynajmniej jeśli korzystało się z palcowej metody, która sprawdzała się nie tylko w określaniu temperatury wody, czy kierunku wiatru, ale też właśnie w sprawdzaniu wilgotności gleby. Tak się przynajmniej Raine wydawało, czyżby i w tej sprawie okrutnie się pomyliła? Chyba jednak nie powinna mieć roślin i to cud, że jej kaktus tyle przeżył. - Czyli jasno, ale nie za jasno i ciepło, ale nie za ciepło? - dosłownie jak z ludźmi było z tymi roślinami. Jak z takimi wiecznie niezadowolonymi ludźmi, którzy też słowami nie do końca mogli określić co im dokładnie nie pasuje. - Tak, nie mam już żadnych dziwnych niespodzianek, czekających w środku - odpowiedziała ze śmiechem, chwytając za przyciężką doniczkę, żeby ją dotaszczyć do domu, korzystając jeszcze z obecności Eden w sprawie porady co do dokładnego umiejscowienia.
- Okej, to już chyba możemy, chociaż może chcesz się czegoś napić? - początek lata powoli dawał się we znaki, szczególnie w środku dnia i przy pracy fizycznej, nawet jeśli aż tak bardzo dziewczyny się nie przemęczały.

Eden Goldwirth
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Tak! Te wszystkie zasady, tu podtrzymuj, tu delikatnie, tam na coś nie naciskaj. A i tak przez cały czas człowiek sobie wyobraża, jak byłoby to straszne, gdyby dziecko nagle wypadło mu z rąk – dodała, wzdrygając się. Pierwsze kontakty z dziećmi są dość przerażające, może właśnie dlatego, że niemowlaki są tak bezbronne i to właśnie dorośli w pełni za nich odpowiadają. Jeden niewłaściwy ruch może doprowadzić do tragedii. Było trochę łatwiej, gdy trzymała dziecko drugi, trzeci czy kolejny raz, bo oswajała się z tym, ale i tak podziwiała wszystkich rodziców na świecie za to, że zdecydowali się na potomstwo, mając świadomość, jak ogromna jest to odpowiedzialność. I każdemu należą się brawa, jak dzieciak przeżył swoje pierwsze lata.
Dokładnie tak – zaśmiała się, bo trochę tak to brzmiało. Ale faktycznie rośliny potrafiły być kapryśne. – Można w taki sposób to sprawdzać, jasne! Tylko wtedy zwykle wsadzamy palec do pewnej głębokości, a na samym dnie, przy korzeniach, ta wilgotność może być jeszcze inna. Dlatego ja zazwyczaj używam do tego słomki, najlepiej takiej papierowej. Zostawiam ją na kilka minut i wyciągam, żeby sprawdzić, jak bardzo zawilgotniała – wyjaśniła i heh, nie wyczytała tego w żadnym artykule To był mój jej autorski pomysł! Nie wspominała o metodach, które wykorzystywały specjalistyczne urządzenia czy narzędzia, bo te najczęściej były zwyczajnie drogie, a po co przepłacać, skoro można to jakoś obejść?
Właściwie to chętnie napiję się wody. Zróbmy sobie krótką przerwę, bo czeka nas dziś jeszcze trochę pracy – stwierdziła, idąc za Raine. Nie wątpiła, że napracują się trochę. – Masz już jakieś wyobrażenie, jak chciałabyś, żeby to wszystko wyglądało? – zapytała, szczerze ciekawa.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Ola
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- No dobra, a co jak będzie tam na dole większa, a na górze mniejsza? - bo wiadomo, siła grawitacyjna przyciągała wodę na sam spód doniczki, więc tam się raczej zbierała. - Trzeba wtedy, no nie wiem, zraszać jakoś? Bo przecież te korzenie są chyba wszędzie, prawda? - z licealnych lekcji biologii jeszcze trochę o korzeniach pamiętała i wydawało się jej, że takie rośliny mają ich całą sieć, ale nie wiedziała co to oznacza dla jej doniczkowej palmy koralowej, nie miała zielonego pojęcia, więc wlepiła tylko pytające spojrzenie w Eden, licząc na jakąś mądrą odpowiedź, bo dziewczyna rzeczywiście wiedziała o roślinach baardzo dużo. - To taka słomka, jak teraz jest we wszystkich fastfoodach? - dopytała dla pewności, bo może chodziło o taką specjalistyczną, a nie tę jednorazową, na którą przerzuciły się wszystkie knajpy, żeby pokazać, jacy to niby nie są ekologiczni, chociaż picie coli przez taką słomkę było prawdziwą udręką i Raine nawet kupiła sobie swoje metalowe, tylko zawsze zapominała ich wziąć z domu!
- Chcesz z cytryną? Rzadka okazja, kiedy mam jakieś cytrusy - uśmiechnęła się szeroko i w zależności od odpowiedzi podała Eden zimną szklankę z wodą. - Właściwie to nic szczególnego nie siedzi mi w głowie. Nie chciałabym, żeby było tego nagle za dużo, bo wiem, że czasem po prostu mogę nie mieć czasu się wszystkim zająć, ale chciałabym... hm... tak naprawdę to po prostu chciałabym ożywić jakoś to podwórko - miało potencjał, było nawet spore, a jednak zaniedbane przez właściciela i poprzednich lokatorów, co też pewnie obniżyło cenę wynajmu dla Raine, ale po tym jak koleżanka wpadła do jednej z dziur w trawniku, postanowiła się poważnie wziąć do roboty, jeżeli chodziło o ogarnięcie terenu, odkrywając przy okazji, że to świetne zajęcie dla odciągnięcia myśli od uczelni, a do tego fizyczny wysiłek sprawiał, że lepiej się jej spało.

Eden Goldwirth
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
To nie musi być tak mega dokładne, bardziej chodzi mniej więcej o określenie, czy nasza roślina już potrzebuje podlania, czy lepiej ją trochę przetrzymać, żeby nie przedobrzyć – wyjaśniła, bo o ile przelewanie lub przesuszanie roślin nie było czymś na porządku dziennym, to jeden dzień w tą czy w tamtą zwykle nie robił aż takiej różnicy. Pewnie bardziej chodziło o regularność. – I tak, jak najbardziej możesz ją zraszać co kilka dni, to jej nie zaszkodzi, a teraz przy tych temperaturach na pewno będzie potrzebne – dodała po chwile, jeszcze rzucając okiem na palmę. Miała nadzieję, że po tej dzisiejszej reanimacji palma będzie rosła zdrowo i ładnie. A na pewno Eden jeszcze nie raz się nią zainteresuje. – Te z fast-foodów będą super. – Eden akurat w swoje zaopatrzyła się w jakimś markecie, a to dlatego, że generalnie bardzo rzadko stołowała się w takich miejscach. I tak praktycznie nie jadała mięsa, a nie chciałoby jej się wydawać pieniędzy na sałatkę z takiej sieciówki. Cieszyła się jednak, że takie ekologiczne rozwiązania stają się popularne, nawet jeśli te słomki papierowe już po kilku minutach do niczego się nie nadawały, to wciąż były lepsze niż plastikowe.
Z cytryną – zdecydowała, bo trzeba było korzystać z okazji. Popijała wodę, słuchając Raine i co jakiś czas kiwając głową, na znak, że jej słucha. – Możemy najpierw sobie poustawiać rośliny w doniczkach mniej więcej tak, jak chciałabyś, żeby były posadzone i wtedy będziemy widziały, czy tak jest w porządku, czy coś zmienimy, zanim weźmiemy się do kopania i sadzenia – powiedziała. Sama zawsze tak robiła. Przymierzała, przykładała, pewnie zmieniając zdanie wiele razy, ale dzięki temu efekt końcowy zwykle ją naprawdę zadowalał.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Ola
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Ale zraszać tak całą roślinę, czy powierzchnię, czy jak? - czuła się jak kompletna idiotka, która nie miała zielonego pojęcia o tym, jak powinno się zajmować roślinami. Prawda była taka, że nie znała się na tym za dobrze myślała, że jest to przeciętność, ale o ile Eden nie była prawdziwą mistrzynią w znajomości roślin, wychodziło na to, że Raine ma wiedzę wręcz ujemną, tak duży był kontrast pomiędzy tym, co dziewczyny uważały za oczywiste i tym, co było dla nich kompletną niespodzianką. - To idealnie, bo straaasznie ich nie znoszę i nawet kupiłam sobie swoja własną, żeby móc w ogóle pić jakaś colę - ciągle zapominała swojej zabrać z domu, więc w sumie to wcale jej to nie wychodziło na tak dobre rozwiązanie, ale lubiła czasem o tym wspominać, może ktoś o niej pomyśli, że podejmuje odpowiedzialne wybory, może to greenwashing wszystkich wielkich marek i reklamy mówiące zrównoważonym rozwoju tak na nią podziałały, że każde najmniejsze rozwiązanie, które wprowadziła do swojego życia wydawał się jej warte wspomnienia?
- O, wow, nigdy bym na to nie wpadła - pokręciła głową, podając Eden szklankę z wodą i połówką plasterka cytryny. Barlowe pewnie rozkopałaby cały trawnik i dopiero wtedy odkryła, że jakaś jej pierwotna wizja, którą miała na podstawie absolutnych głupot, nie ma najmniejszego sensu i teraz oprócz roślin musi jeszcze zaopatrzyć się w jakiś nasiona trawy. - Nie wiem czy bez ciebie to w ogóle miałoby sens, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że prace ogrodowe mogą być tak trudne! - a przynajmniej dla niewprawionej osoby, takiej jak Barlowe, która ledwo wiedziała, że można kupić różne rodzaje ziemi i czuła, że jeszcze wielu rzeczy zdąży się dzisiaj nauczyć podczas pracowania ramię w ramię z Goldwirth.

Eden Goldwirth
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Tymczasem Eden naprawdę cieszyła się z tego, że Raine zadaje tyle pytań i jest ciekawa. To oznaczało w końcu, że się tym interesuje, a nie zakłada z góry, że jakoś to będzie. Często byli klienci, którym wydawało się, że roślinę wystarczy gdzieś postawić i nie zapominać o podlewaniu, a chodziło o znacznie więcej.
Wystarczy zraszać jej liście i łodygę, ziemi już nie trzeba, ona i tak w środku przechowuje wodę przez jakiś czas. – To mogły wydawać się zupełne drobnostki, ale naprawdę wpływały na to, jak nasze kwiaty sprawowały się w domowych warunkach. Eden wychodziła z założenia, że należy im poświęcać uwagę, tak, jak poświęcałoby się ją zwierzęciu, a wtedy nie umknął nam żadne symptomy, które świadczyłyby o tym, że coś jest nie tak. – To prawda, są okropne. Chciałabym, aby kiedyś wprowadzili we wszystkich tych knajpach takie metalowe, ale pewnie finansowo kompletnie by im się to nie opłacało – stwierdziła z cichym westchnięciem. Nie ulegało wątpliwościom, że w ogóle wejście do fast-foodów słomek innych niż plastikowe było podyktowane modą i tym, że ludzie poniekąd to na sieciówkach wymuszali, a nie rzeczywistą troską o planetę, dlatego względy finansowe wciąż były tu ważne. A słomki papierowe były tanie.
Na pewno byś sobie poradziła! Myślę, że każdy ma na to swój własny sposób. Jedni lubią robić to spontanicznie, ja wolę sobie rozplanować, bo wtedy dokładnie widzę, czy moja pierwsza wizja ma sens, czy lepiej zmienić to czy tamto – wyjaśniła, popijając wodę. Kiedy wypiła już niemal do dna, popatrzyła na Raine. – To co, zabieramy się do pracy? – dopytała i widać było, że już zaciera ręce na samą myśl o tym, co je jeszcze dziś czekało. No cóż, nie dało się ukryć, że Eden była entuzjastką prac ogrodowych. Dużo osób wcale tego nie lubiło, a ją to autentycznie cieszyło i odprężało.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Ola
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Jak one sobie w ogóle radzą tak poza domowymi warunkami i w ogóle przeżywają? - pokręciła głową, bo może to zraszanie nie było jakieś specjalnie skomplikowane, ale przecież w naturalnych, dzikich warunkach, nikt tak bardzo nie dbał o rośliny, jak ludzie, którzy trzymali je w domu. A tu światło nie pasuje, tu ziemia, tu nawodnienie - gdzieś na dzikich łąkach, czy lasach, nie miały nikogo, kto papierową słomką sprawdzi czy wszystko jest w porządku, więc dlaczego tak istotne to było w tym przypadku? Zupełnie bez sensu, może Raine jednak nie powinna mieć kwiatków, ewentualnie te sztuczne? Chociaż sztuczne też niespecjalnie się jej podobały, dlatego postanowiła udekorować dom i jego otoczenie takimi ładnymi, prawdziwymi. - Wiesz co, w jakimś barze słyszałam, że się nie opłaca, bo ludzie są nieprzyzwyczajeni i kradną - ile razy sama była świadkiem wynoszenia jakiegoś kufla, czy kieliszka - to jeszcze obsługa mogla bardziej zauważyć, ale słomki? Wystarczyło je schować do torebki "na pamiątkę" i z jakiegoś powodu takie podwędzanie rzeczy z barów było akceptowalną, przynajmniej przez większość ludzi, formą kradzieży. Do tego w fast foodach, gdzie były jednorazowe kubki, nikt raczej nie myślał o wprowadzeniu metalowych słomek, chociaz ludzie tesknili za plastikiem. - Widzisz, ja jeszcze nie mam swojego sposobu, bo na razie zajmowałam się raczej ogólnym uporządkowaniem tej przestrzeni. Nie wiedziałam nawet, że naprawa ogrodzenia i zabezpieczenie jakichś dziur da mi tyle satysfakcji, wiesz? - a to przecież był dopiero początek! Może jednak Raine przeznaczone było życie w domu jednorodzinnym i wszelkie prace wokoł niego. Może powinna zając się rodzinna farmą Barlowe, bo z pewnością przydałoby się jej trochę odświeżenia. - Tak, chodźmy - odstawiła szklankę, założyła swoje kwieciste rękawiczki, które zdążyła już ubrudzić błotem i wyszła przed swój dom, gotowa do pracy.

Eden Goldwirth
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Och, radzą sobie i to świetnie – zapewniła z szerokim uśmiechem. Uważała, że rośliny są prawdziwymi kozakami (ale nie tymi grzybami, ani tymi wojownikami, jakby co), jeśli chodzi o ich różne umiejętności. – W gruncie rzeczy to my, mając roślinę w domu, musimy jej zapewnić warunki podobne do tych, które miała w swoim naturalnym środowisku. Dlatego jedne potrzebują mniej światła, więcej wilgoci, inne odwrotnie. No i są jeszcze kaktusy, które w ogóle sprawiają wrażenie samowystarczalnych – rozgadała się. W ogóle były głównie dwa tematy, w których Eden potrafiła być taka wygadana: florystyka właśnie oraz muzyka, bo o tej drugiej też potrafiłaby gadać godzinami. Dlatego tak bardzo lubiła w trakcie studiów również te zajęcia, które miały może mniej praktyczny charakter, a opierały się na dyskusjach. Tworzenie muzyki było przyjemne, ale rozmawianie o niej również potrafiło takie być.
Prawda, że to wszystko może być wspaniałe i niesamowicie satysfakcjonujące? Szczególnie, gdy zaczyna się już widzieć efekty swojej pracy. To wspaniałe uczucia. – Eden pokiwała głową, dla podkreślenia wagi swoich słów i zaraz ruszyła za Raine, również po drodze zakładając swoje – pewnie urokliwe, ale spełniające podstawową funkcję – rękawiczki.
I nie próżnowały, bo od razu zabrały się do pracy, chcąc tak uprzątnąć podwórko, by każda z nowych roślin znalazła tutaj swój dom.
Jak to się w ogóle stało, że tu zamieszkałaś? – zapytała w pewnym momencie Eden, nie mogąc powstrzymać ciekawości. Cóż, większość osób w tym wieku, które znała albo wciąż mieszkało z rodziną (jak – póki co – ona, albo wynajmowało mieszkania, raczej w centrum. A była pewna, że jeszcze nie pytała o to Raine.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Ola
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Ale, no wiesz, chodzi mi o to, że przecież tak na wolności nie wiadomo kiedy będzie padał deszcz, albo czy na przykład nie będzie ciągle pochmurno - chyba słowa Eden o traktowaniu roślin jak zwierząt do niej dotarły, skoro porównywała nawet ich życie do tego na wolności. Miała wrażenie, że część roślin może rzeczywiście potrzebowała takiego kopniaka w formie dodatkowej porcji nawozu, czy zmiany miejsca na bardziej nasłonecznione i okej, bo może w naturze jakoś same by wymyśliły lepsze rozwiązanie, ale kiedy dochodziło do skomplikowanych zabiegów pielęgnacyjnych, jak choćby ze storczykami, które niespodziewanie umierały, to już Raine nie wiedziała jak one mogą żyć bez ludzkiej opieki. Chyba chodziło o storczyki, na kwiatach znała się tak mało, że zapytana jakie są jej ulubione, powiedziałaby pewnie, że róże, bo te najbardziej przychodziły jej do głowy. - Dlatego też zawsze lubiłam grzebać w elektronice. Ten moment, kiedy coś po prostu zaczyna działać też jest niesamowicie satysfakcjonujący - i tyczyło się to tak samo bardzo zaklejania kabli taśmą izolacyjną, wykręcania żarówek z lampek choinkowych i wkręcania ich w odpowiednie miejsce, czy naprawy pilota telewizyjnego, jak i jakichś bardziej skomplikowanych napraw, które wymagały rozkręcenia i ponownego złożenia, z dużą dawką uwagi, żeby potem nie zostać z masą śrubek, które zdają się być niepotrzebne.
- Chciałam się wyprowadzić z domu - wzruszyła lekko ramionami, nie wiedząc od czego może zacząć. - Mamy farmę w Carnelian Land, ale to strasznie daleko, poza tym... cóż, chciałam się trochę usamodzielnić, ale zdecydowałam trochę za późno i większość moich znajomych miała juz współlokatorów, a nie chciałam mieszkać z kimś obcym. Ten domek był śmiesznie tani, bo to jak wygląda teraz to nic w porównaniu do tego co zastałam, a jednak jest bliżej cywilizacji, tak oto jestem - rozłożyła ręce na boki, bo historia nie była wcale porywająca, chociaż owszem, dużo osób zastanawiało się, czemu nie wynajmuje jakiegoś pokoju. Chodziło głównie o pieniądze, to tyle.

Eden Goldwirth
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
zrobi ci bukiecik — fleuriste
25 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Była niewysoka, nieśmiała, niepozorna i nierozmowna, jakby obawiała się być po prostu jakakolwiek.
Ach. Bo też rośliny świetnie przystosowują się do środowiska, które jest dla nich naturalne. Dlatego na przykład palmy rosną głównie tam, gdzie jest tropikalny klimat, a nie spotkasz ich w jakichś angielskich miasteczkach, gdzie przez dużą część roku jest deszczowo i pochmurno. – Przynajmniej z takimi cechami Eden kojarzyła tę część Europy, choć prawdę mówiąc akurat z geografii nigdy nie przykładała się bardzo mocno i miała przez to wiele braków w swojej wiedzy w kwestii innych państw czy kontynentów. Anglią jednak pewnie zainteresowała się trochę bardziej, kiedy w mediach, na pewno również tych australijskich, pojawiało się sporo informacji na temat Meghan i Harry’ego.
Storczyki w ogóle były dziwnymi roślinami, bo – jak się okazuje – naturalnie rosną sobie na korze drzew i jak na kwiaty, które można spotkać prawie na całej kuli ziemskiej, w domu wyjątkowo łatwo je zabić.
I wiesz już, co chcesz robić po studiach? – zapytała. Była ciekawa, może też poniekąd dlatego, że sama swojego wykształcenia nie dokończyła i tak naprawdę nie wiedziała, czy kiedyś na poważnie zwiąże swoją przyszłość z muzyką. Bardzo by tego chciała, bo to ją uszczęśliwiało, miała jednak wrażenie, że w wielu kręgach tego typu, mimo wszystko wciąż zwracało się uwagę na posiadany dyplom.
Słuchała Raine, jednocześnie trochę rozmyślając nad własną sytuacją. Choć kochała swoją babcię, to odkąd wróciła do Lorne Bay, było wiele momentów, kiedy łapała się na tym, że chętnie zamieszkałaby osobno. Zresztą, widziała, że Margaret też trochę tęskniła za swoim dawnym mieszkaniem, choć już tyle lat minęło, odkąd się z niego wyniosła.
A nie wiesz, czy ktoś w sąsiedztwie też nie ma domku na sprzedaż? Gdy wczoraj moja babcia sprowadziła swoje koleżanki z klubu seniora, poważnie zaczęłam się zastanawiać nad wyprowadzką – rzuciła pół żartem, pół serio. Z drugiej strony, była już w tym wieku, gdzie wyprowadzenie się z domu rodzinnego było czymś zupełnie naturalnym. Mogła też zacząć rozglądać się na jakimś mieszkaniem.

Raine Barlowe
sumienny żółwik
Ola
studentka mechatroniki — przyszły technik turbin
22 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Powracająca po kilku miesiącach do Lorne Bay studentka mechatroniki, która próbuje zacząć życie na nowo.
- Ja świetnie przystosowałam się do dachu nad głową, one też by mogły - zażartowała, chociaż rośliny nie mogły się ruszać i wskakiwać pod prysznic, kiedy najdzie je ochota. Cóż, z tym ruszaniem to tylko trochę prawda, bo w rzeczywistości świetnie radziły sobie z wyginaniem się w stronę słońca i Raine nawet czytała kiedyś o jakichś hormonach, czy innych substancjach, które reagowały na słońce, czy grawitację, dzięki czemu kwiaty pięły się w górę, a korzenie ku dołowi. - Wiem, właściwie już od dawna wiem - uśmiechnęła się szeroko i odczekała chwilę, żeby zobaczyć, czy Eden jest ciekawa co dalej ma do powiedzenia, bo sama była tak zafascynowana turbinami, że wiedziała, że czasem po prostu może dać się ponieść, a nie chciała nikogo zanudzać. - Chciałabym pracować przy turbinach wiatrowych. Na pewno jakieś serwisowanie, tak na dobry początek, można zwiedzić kawał świata i wiesz jakie są dobre widoki? - cudowne, już na praktykach miała okazję zobaczyć na czym polegałaby ta praca i że powinna pewnie trochę poćwiczyć kondycję i nogi, bo wspinanie się po kilkudziesięciometrowej drabinie wymagało pewnej wytrzymałości od pracowników. - Aż tak źle? - zaśmiała się, wyobrażając sobie grupę starszych pań, które roześmiane grały w jakieś bingo, czy coś podobnego. - Czy na sprzedaż to nie wiem, mnie nie byłoby na coś takiego stać, więc nawet się nie rozglądałam. No i nie wiem, czy będę tu mieszkać na zawsze, a jednak kupno czegokolwiek to spory wydatek, nie? - zobowiązania i pieniądze zdawały się być dwoma największymi problemami w podejmowaniu decyzji i czynności przez Raine. - Ale jak chcesz, to mogę zobaczyć, czy ktoś nie szuka - pewnie były takie facebookowe grupki sąsiedzkie, albo ogłoszenia. - I wiesz, miałabyś od razu ogródek! - a dla Eden pewnie to byłaby wielka zaleta, skoro już pomagała Barlowe.

Eden Goldwirth
raine barlowe
nata#9784
me, myself & I
ODPOWIEDZ