neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
- Pamiętam aż za dobrze - uśmiechnęła się. Mało to razy faktycznie się posprzeczały? Na szczęście żadna z nich nie obrażała się na drugą (a nawet jeśli, to tylko na moment) i chyba dlatego udało im się dogadać na tle zawodowym, a potem przenieść to wszystko również na prywatny grunt. Były rzeczy, które je różniły, ale tych, które je łączyło, było zdecydowanie więcej. O, na przykład to, że gdyby przyszło co do czego, to Olivia pomogłaby przyjaciółce w złożeniu takiej ofiary. Co prawda nie znała jej pacjenta z piątki, ale chętnie dołożyłaby do puli babcię jednego ze swoich małych pacjentów, nieznośną staruszkę, która całkiem niedawno złożyła nawet skargę na jedną z lekarek pracujących na oddziale neonatologii. Dwie ofiary powinny obłaskawić wszelakie bóstwa!
- Okej, i tak najgorsze dla mnie będzie to, żeby się nie wtrącać - westchnęła. - Ja nie mówię, że wiem wszystko najlepiej, ale jestem jednak trochę starsza od Jude'a i jego narzeczonej, przechodziłam już przez pewne sytuacje i mniej więcej wiem, co powinno się robić, a czego nie i teraz ciężko będzie mi milczeć.
Wspólny front byłby najlepszy, zdecydowanie. Patrzenie na to, jak rosną dzieci oraz wnuki też jest super, ale jak to wszystko osiągnąć? Jak pomagać synowi i jednocześnie nie być teściową, która uważa, że wszystko wie najlepiej?
- Poszukiwanie logiki ma swoje dobre strony. Jeśli tylko to mu pomaga, to chyba nie powinnaś się jeszcze o nic martwić. A Shawn... Może powinnaś mu odpuścić? A jeśli mimo wszystko to nie jest kierunek dla niego? Pogadajcie szczerze, to zawsze pomaga.
No, prawie zawsze, a już przynajmniej w znacznym stopniu oczyszcza to atmosferę. Rozmowa zawsze jest dobra.
- Nie ma mowy. Nikomu nie oddam żadnego z moich dzieci - uśmiechnęła się i napiła się wina. Trzeba przyznać, że było ono wyborne.

enrica duke-macnee
neurochirurg — Cairns Hospital
52 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
neurochirurg, która ma męża z amnezją, dorosłe dzieci i piątkę kotów, a także trudności z byciem miłą i sympatyczną, więc gardzi wszystkimi, dodając do tego odrobinę brytyjskiego humoru
- A patrz, jesteś pediatrą. Pewnie jakby Stanley, odpukać – i poszukała niemalowane drewno, by w nie uderzyć… nawet jeśli nie była aż tak bardzo przesądna, to po mężu Szkocie przesiąkła pewnymi zabawnymi zwyczajami, zresztą ostatnio prześladował ją absolutny pech – też miałby jakieś cholerstwo w mózgu to patrzyłabyś mi na ręce – dokończyła, zastanawiając się, ile to już lat piją razem wino i ile różnych niespotykanych sytuacji musiały przetrwać. W takich chwilach nawet osoby tak bezduszne jak Enrica (według jej samej, bo przecież nie było tak źle) doceniały wsparcie przyjaciół. Nie miała ich za wielu i dzięki temu wiedziała, że ci wybrani są jak najlepsi z najlepszych, elitarne towarzystwo, które przez to nie mogło być liczne.
A Olivia była z pewnością takim rodzajem przyjaciółki, że gdyby zadzwoniła o północy i oświadczyła, że niestety, ale Westbrook potknął się i nadział na nóż tak z siedem razy to Enrica wstałaby z łóżka, wzięła łopatę, coś na komary, dużo alkoholu i doprowadziłaby miejsce zbrodni do porządku, a potem wykopała głęboki grób, nawet jeśli szanowała swojego dyrektora i ceniła za profesjonalizm. W jej hierarchii wartości to ta przyszła babcia stała wyżej, choć zaśmiała się.
- Jak cię znam to będzie ci trudno całkiem się nie wtrącać. Po pierwsze masz doświadczenie zawodowe, a po drugie to dalej twoje dziecko, dorosłe czy nie. Tylko nie bądź teściową z dowcipów. Ta moja to najgorszy typ baby, jaką spotkałam. Pomyśl, że musiałam uciekać aż do Australii – przepiła winem to wyznanie, bo rzadko mówiła coś o rodzinie Irvinga. Dla niej porozumiewali się w dziwnym języku i choć byli równie bogaci co jej walijska kasta, to pochodzili zupełnie z innego świata.
- Mówisz jak mój świętej pamięci małżonek – zadrwiła, ale chodziło jej głównie o tamtego Macnee. Ten nawet nie pamiętał, że ma dzieci, a co dopiero miałby wspominać o Shawnie, który wdał się ogromnie w tatusia. – Daj mu czas, niech się wyszaleje. Tyle, że on w jego wieku miał już całkiem niezły plan na przyszłość i mnie. Może ja mu znajdę taką kopię Enrici, żeby go ogarnęła? – im więcej wina, tym coraz śmielsze były jej pomysły, ale jako matka martwiła się i mimo wszystko również nie oddałaby swoich dzieci.
Ani męża z amnezją, choć obecnie doprowadzał ją do szału.

Olivia Westbrook
sumienny żółwik
enchante #8234
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
- Oczywiście, że tak - przyznała całkowicie szczerze i zaraz potem się uśmiechnęła. Obie doskonale wiedziały, że to wszystko, przynajmniej w ich wypadku, nie wynika z braku zaufania do tej drugiej. Ot, można to wszystko potraktować jak rozszerzoną wersję konsylium. Te najlepsze odbywały się oczywiście prywatnie, przy winie. I może właśnie to, że Enrica nie miała duszy, cementowało relacje pań? Bo Olivia miała dwie dusze, jedną z nich zawsze chętnie podzieli się z przyjaciółką.
No i... Nie oszukujmy się. Zakopywanie ciała działało w obie strony, więc gdyby pewnego dnia lekarka nie wytrzymała jednak ze swoim mężem, to wiedziała, do kogo powinna dzwonić.
- A jeśli mi się nie uda? Jeśli naprawdę będę teściową z koszmarów? Nie, przecież Jude wie, że nawet jeśli czasem się wtrącę, to właśnie tylko z troski. Bo musi to wiedzieć, prawda? - bo zdecydowanie tak było. Musiał wiedzieć o tym, że matka/babcia nie zamierza kwestionować metod wychowawczych dzieciaczka, tylko będzie chciała pomagać! - Moja własna teściowa jest w porządku. Obie były - bo ta obecna była przecież teściową numer dwa. Mimo wszystko nie chciałaby, żeby ktokolwiek uciekał z jej powodu gdzieś na drugi koniec kraju lub też, nie daj Boże, świata. Zwłaszcza synowa, syn i wnuczątko. A jeśli dodatkowo ucieknie od niej cała reszta ludzi?
- Kochana, ale wtedy były inne czasy. Wszystko wyglądało inaczej. Teraz do wielu spraw podchodzi się nieco bardziej na luzie, młodzi dłużej szukają swojej życiowej drogi - stwierdziła. - Nie wiem, czy ktokolwiek zgodziłby się cię sklonować - zaśmiała się pod nosem - ale gdyby poznał jakąś oganiętą dziewczynę, to na pewno by mu to nie zaszkodziło.
Mogłaby być też nieogarnięta, byleby tylko miała na niego dobry wpływ.

enrica duke-macnee
neurochirurg — Cairns Hospital
52 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
neurochirurg, która ma męża z amnezją, dorosłe dzieci i piątkę kotów, a także trudności z byciem miłą i sympatyczną, więc gardzi wszystkimi, dodając do tego odrobinę brytyjskiego humoru
- Z mojego doświadczenia wynika, że nic tak nie wkurza jak wtrącanie się z troski. Tyle, że ja nie przechodzę przez to przy dzieciach, ale przy Irvingu. Teraz też wypadałoby porozmawiać o jego opcjach dotyczących powrotu do pracy, ale gdybym to zasugerowała dyrekcji to nie miałabym życia w domu – zauważyła z uśmiechem, mimo wszystko nie bez przyczyny wspominała o tym przy Olivii. Musiała znaleźć sojuszniczkę w tej sprawie, bo podejrzewała, że uwielbiający regulaminy i wszelki porządek Jonathan nie popatrzy łaskawym okiem na powrót jej męża do pracy. Cała nadzieja w mężu Liv, a mimo, że Enrica wiedziała, że jej Szkota czeka długa rekonwalescencja to i tak wybiegała myślami do przodu.
To również miał być dobry znak, bo była przekonana, że mimo wszystko się poukłada i że kiedyś pamięć jej męża nie będzie dziurawa i wszystko wróci do normy. Dla Duke- Macnee brak pracy w szpitalu równał się ze śmiercią, więc nic dziwnego, że starała się uchronić przed tym męża. A że przy lampach wina? Cóż, nie ma jak polityka szpitalna.
- Ty po prostu bądź babcią, która rozpieszcza i do której można uciec przed rodzicami. A co do teściowych to prowadzisz jakiś ranking porównawczy? – zapytała rozbawiona, choć kto znał Enricę to prędzej po niej by się spodziewał takich metod.
Roześmiała się głośno na stwierdzenie o zmianie czasów, więc to już? Były takie stare, że zmieniły się im czasy?
- Ja po prostu nie chcę, by się zagubił, a ma zadatki do tego po ojcu – westchnęła na wzmiankę o braku klonowania, cała medycyna i świat by na pewno na tym skorzystały! – Wiesz co, doceniam, że jesteś – rzadko z jej ust padały takie słowa, ale obecnie uważała, że powinna je wygłosić.

Olivia Westbrook
sumienny żółwik
enchante #8234
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
- Nie obraź się, że o to spytam, ale... Irving wie, że o tym myślisz? Myślisz, że jest już na to gotowy? On też tego chce?
Wolała się upewnić, że to przede wszystkim jego decyzja, a żona nie działa tu w żaden sposób za jego plecami. Zresztą, subiektywne odczucia i tak nie będą tu miały większego znaczenia. Zanim mężczyzna wróci, i tak będzie musiał przejść pewnie przez szereg badań, żeby dyrekcja upewniła się, że lekarz może znów pracować, nawet w charakterze kogoś, kto jedynie będzie siedział za biurkiem i wspomagał młodszych kolegów fachową radą. Ale kto wie, może właśnie to dobrze mu zrobi? Może tego potrzebował? Rzeczywiście, być może Olivia porozmawia o tym wszystkim ze swoim mężem.
- O tak, tego możesz być pewna - uśmiechnęła się. Zdecydowanie będzie rozpieszczała wnuczątko, ale jednocześnie nie będzie robiła tego na siłę. Jeśli rodzice maluszka powiedzą jej, że ma nie dawać dziecku cukierków, nie będzie tego robiła. - Znajomość z pierwszą nie trwała zbyt długo. Stosunkowo szybko się rozwiodłam, ale była w porządku. Ta obecna jest najbardziej uroczą kobietą na świecie. No, poza mną.
Wiadomo, żartowała. Chociaż.... Nie. Nie żartowała. Liv była urocza.
- Ma też zadatki do tego, żeby przyszłości zostać całkiem fajnym człowiekiem. To już zdecydowanie ma po tobie - puściła jej oczko. Zdecydowanie nie powiedziała tego pod wpływem słów przyjaciółki, chociaż trzeba przyznać, że te były szalenie miłe. Fakt, trochę nietypowe i z pewnością nie tego spodziewała się Westbrook, ale zdecydowanie poprawiło jej to humor. - Enrica, zdecydowanie powinnaś pić więcej wina - zażartowała, a zaraz potem uśmiechnęła się. - Nigdzie się nie wybieram. Zawsze będę gdzieś obok, na wypadek, gdybyś znowu chciała pogadać. No, lub wypić kolejne wino w godzinach pracy.
Zwłaszcza to drugie, tak.

enrica duke-macnee
neurochirurg — Cairns Hospital
52 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
neurochirurg, która ma męża z amnezją, dorosłe dzieci i piątkę kotów, a także trudności z byciem miłą i sympatyczną, więc gardzi wszystkimi, dodając do tego odrobinę brytyjskiego humoru
Zmierzyła ją wzrokiem, który miał jej uświadomić, że nie, Irving o tym zupełnie nic nie wie. Tak naprawdę dla mężczyzny najważniejszym zadaniem było teraz odzyskanie szczątkowych wspomnień, zaś Enrica… Kobieta była chirurgiem i całą swoją życiową drogę podporządkowała medycynie, więc jasnym było, że w tym kierunku pójdzie. Nawet w kontrze do męża, na którego trochę wywierała presję. Wszystko, oczywiście w najlepszych intencjach, ale Enrica potrafiła być dość apodyktyczna.
- Wiem, że jest jeszcze na to wszystko za wcześnie – odpowiedziała więc dyplomatycznie. – Ja po prostu mam wrażenie, że ja z nim oszaleję w domu – parsknęła. Przez trzydzieści lat było kilka sytuacji, w których zostawali na dłużej bez pracy i zawsze kończyło się to klasycznymi awanturami z trzaskaniem drzwiami.
Mało było ludzi tak pozornie niedobranych, a mimo wszystko to jakoś hulało, więc musiała przyznać koleżance rację. Miał jeszcze na to czas.
Jak i ona na swoje wnuki, choć robiło się jej jakoś cieplej na sercu, że Olivia tego doświadczy. Była świetną mamą i specjalistką od małych ludzi, więc na pewno jej wnuczek będzie miał jak pączek w maśle.
- Tak, jesteś urocza i pewnie będzie w tobie zakochany bądź zakochana – uśmiechnęła się. – Moja teściowa? Jak ją spotkałam to zamieszkałam na innym kontynencie. Myślę, że kosmos byłby świetnym rozwiązaniem – żartowała, ale jakoś nie wyobrażała sobie kontaktu z kobietą na dłuższą metę. Sama pewnie będzie paskudną teściową, więc gdy usłyszała słowa Olivii zaśmiała się w czym pomogło jej wino.
- Po alkoholu jestem nieobliczalna. Kiedyś nawet ukradłam motocykl koledze. Gdyby Irving wiedział… -
pokręciła głową i westchnęła. – Nie wiem czy chcę o nim gadać. Mam ochotę go udusić czasami, bo tylko on mógł tak paskudnie się uderzyć, by stracić wszystkie wspomnienia, a jednocześnie… sama rozumiesz – i dlatego właśnie mogła pić z nią w pracy czy poza.
Bo rozumiała i właśnie za to Enrica miała być jej wdzięczna teraz i w najbliższych tygodniach.

Olivia Westbrook
sumienny żółwik
enchante #8234
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Tak, Olivii wystarczyło samo spojrzenie i już wiedziała, co chodziło przyjaciółce po głowie. Z kobietami właśnie tak bywało: mężczyźni siedzieliby pół dnia i na nic by nie wpadli, a panie? Wystarczyło tylko, że na siebie spojrzą i już uknuły coś na kształt intrygi.
- Tak, w to akurat jestem skłonna uwierzyć - ona również się zaśmiała. - Dlatego powinnaś załatwić mu możliwie największą ilość zajęć poza domem. Rehabilitacja, spotkania z psychologiem, konsultacje, przeglądanie dokumentacji ciekawych przypadków w szpitalu też będzie super. Zresztą, może właśnie to odblokuje mu pamięć? Wiesz, trochę łaciny, może przypomną mu się studia?
Problem pojawiłby się w momencie, gdyby mężczyzna odmłodniał na tyle, że zaczną interesować go młode studentki, ale z nimi Enrica akurat sobie poradzi. Halo, kto, jeśli nie ona? Od razu rozgoni wszystkie młode panny kręcące się obok jej męża, bo nawet jeśli ufała mężowi, tak dziewczętom wcale nie musiała.
- Naprawdę bym tego chciała - uśmiechnęła się. - Gdybyś zdecydowała się zamieszkać kiedyś na Marsie, ufunduj mi bilet. Chciałabym cię tam odwiedzić, nawet gdyby miała to być jedna z ostatnich rzeczy, jakie zrobię w życiu.
Specjalnie powiedziała, że byłaby to jedna z tych rzeczy, bo mimo wszystko chciałaby też potrzymać wnuczątko, upewnić się, że cała trójka dzieci jest szczęśliwa, że po jej ewentualnej śmierci Stan znajdzie sobie kogoś równie fajnego, jak ona (bo jednak nie chciałaby, żeby do końca życia został sam), a jej ukochany oddział neonatologiczny trafi w ręce doskonałego specjalisty. Lot w kosmos też będzie ciekawym zwieńczeniem ziemskiego życia.
- Irving nie musi wiedzieć. Ode mnie się nie dowie - puściła jej oczko. - Nie musimy o nim rozmawiać. Możemy porozmawiać o tym, że ten rezydent, który poszedł po wino, nie tylko ma dobry gust w kwestii trunków, ale jest też całkiem przystojny.
Oczywiście jak na rezydenta przystało, bo jednak dla niej o wiele bardziej pociągający był sam dyrektor.

enrica duke-macnee
neurochirurg — Cairns Hospital
52 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
neurochirurg, która ma męża z amnezją, dorosłe dzieci i piątkę kotów, a także trudności z byciem miłą i sympatyczną, więc gardzi wszystkimi, dodając do tego odrobinę brytyjskiego humoru
- To jest całkiem dobry pomysł. W sensie te zajęcia dodatkowe – parsknęła i już musiała się zmierzyć w głowie ze swoim harmonogramem, który obejmował operacje, dom, ogród, przyjaciół i na dodatek wychowanie dzieci. Przez te wszystkie miesiące bez Irvinga nauczyła się planować wszystko z podziałem na jedną rolę. W życiu ostatnio przyszło jej nieustannie grać monodram i teraz sama musiała przestawić się na tryb w którym było dwoje ludzi, nawet jeśli jeden z nich przypominał niesforną, kochaną, ale irytującą na dłuższą metę rybkę Dory, która potrafiła zapomnieć o jej nieobecności w swoim życiu.
Całe szczęście, że amnezja mogła być odwracalna i tego musiała się uczepić, nawet jeśli Enrica i nadzieja brzmiało gorzej jak oksymoron. Była nawet w stanie nieco się poświęcić i w to uwierzyć.
- Najwyżej wyślę go w rejs w jedną stronę. Może nie zapomni gdzie jest dom i w którą stronę pożeglować – tak, musiała mocno z tego żartować, bo inaczej by już do reszty zwariowała, a jeśli Duke- Macnee straciłaby swój cięty język to już faktycznie koniec świata był bliski i przeprowadzka do kosmosu byłaby całkiem możliwa.
- Już widzę ciebie, która zostawia wszystkie dzieci – i nie miała na myśli tych biologicznych, ale właśnie te maluchy, którymi się zajmowała. Z ich dwójki to Olivia wykazywała się większą empatią w stronę pacjentów, bo pani neurochirurg miała zadatki na osobę z mózgiem, ale zupełnie bez serca. Przynajmniej w wypadku dalszego poznania, więc zaśmiała się, gdy wspomniała o rezydencie.
- Mam wrażenie, że oni wszyscy się mnie boją. Nawet jeśli bym chciała nawiązać jakiś pozamałżeński romans – a mówiła o tym teoretycznie i bardzo racjonalnie jak na nią przystało – to musiałabym chyba powiedzieć mu wprost, żeby mnie rozebrał, a to zakrawałoby na mobbing, nie sądzisz? – czy wyobrażała sobie taką sytuację? Ba, kilka lat temu nawet miała wrażenie, że Simon zbyt często zagląda na jej oddział, zwłaszcza podczas dyżurów w nocy, ale wówczas zwyciężył nie tylko zdrowy rozsądek, reputacja w szpitalu, ale też miłość do Irvinga.
Teraz również nie zasługiwałby na takie traktowanie, ale nadal była kobietą i na dodatek mocno wyposzczoną przez te wszystkie przeklęte okoliczności.

Olivia Westbrook
sumienny żółwik
enchante #8234
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Zdecydowanie lepiej było uczepić się tej lepszej wersji, bardziej optymistycznej, niż z góry zakładać najgorsze. Pewnie, niektórzy mówią, że czasem lepiej jest właśnie myśleć o najgorszym, by dać się potem pozytywnie zaskoczyć, ale niekoniecznie w takich przypadkach. Lepiej jest myśleć pozytywnie i właśnie tego powinna trzymać się Enrica. Co poradzić, czasem wychowuje się dziecko, innym razem swojego starego męża. Takie jest życie.
- Daj spokój, chciałabyś, żeby nigdy do ciebie nie wrócił? Stanley też mnie czasem wkurza - innym razem oka wkurza jego, na przykład wtedy, kiedy rozbija jego sportowe auto, ups! - ale nie wysłałabym go na Marsa. Może na Księżyc, bo byłoby go łatwiej sprowadzić, ale na Marsa zdecydowanie nie.
W stykowej sytuacji najchętniej wysłałaby go do teściowej, ale tak się składało, że jej mama uwielbiała Stanley'a. Co zyskałaby na tym Olivia? Jedno wielkie nic. No i co miała zrobić, słysząc słowa przyjaciółki? Uśmiechnęła się, bo zdecydowanie nie porzuciłaby dzieci, biologicznych, pasierba, tych ze szpitala, żadnych. Nie oszukujmy się, nie poleciałaby na Marsa. Czasami kręciła się już nerwowo u swoich rodziców w Alice Springs, a przecież to ten sam kraj, tyle tylko, że inne miasto. I racja, Westbrook miała w sobie chyba niewyczerpane pokłady empatii. Czasami sama się sobie dziwiła, bo wydawało jej się, że niektórzy rodzice małych pacjentów potrafią skutecznie wyczerpać źródełko, ale jednak zawsze potrafiła wykrzesać z siebie jakieś słowa wsparcia.
- Szczerze? - spytała dla pewności, ale wiadomo, że będzie szczera. - Gdybym była twoją rezydentką, też bym się ciebie bała. I nie, nie wyczułabym żadnej aluzji, a nawet jeśli, to bałabym się cię rozebrać bez twojego wyraźnego polecenia.
Jeśli odnieść to do jej rezydentów, to owszem, pewnie było podobnie. Wiadomo, nie we wszystkich przypadkach, ale właśnie tak mogło być. Zresztą, w tym momencie dla Liv najważniejsze i tak było to, żeby rezydenci donosili im alkohol. Toż to przecież prawdziwe konsylium! Omawiały przecież ważny przypadek! A że Irvinga nie dało się obgadywać na trzeźwo...
- Tak, to byłby mobbing. Ale nawet gdyby nie był, to czy warto rozbierać rezydenta, który mógłby być twoim synem? I żeby nie było, nie namawiam cię do rozbierania starszych, ale z rezydentami są potem same problemy.

enrica duke-macnee
neurochirurg — Cairns Hospital
52 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
neurochirurg, która ma męża z amnezją, dorosłe dzieci i piątkę kotów, a także trudności z byciem miłą i sympatyczną, więc gardzi wszystkimi, dodając do tego odrobinę brytyjskiego humoru
Wiedziała, że złotą prawdą było stwierdzenie, że najtrudniej jest wychować dziecko teściowej, ale nic nie mogła powiedzieć na to, że wkraczała w etap swojego życia, gdy irytowała się znacznie częściej niż powinna. Już mogła nawet stwierdzić, że wina jest menopauza, choć oczywiście, że to była marna wymówka. Enrica nigdy nie grzeszyła jednym z tych lepszych charakterów. Wręcz przeciwnie, była zadziorna i uparta, więc ich wspólne życie małżeńskie było raczej usłane cierniami z tych róż, o których tak wszyscy chętnie rozprawiali.
- Czy mam takie myśli? Często, miałam je nawet przez wypadkiem – wzruszyła ramionami, ale Liv wiedziała, że to tylko pobożne życzenia wkurzonej na męża żony, a nie jakieś tajemne pragnienia. Może nie powinna o tym tak głośno rozprawiać, bo jeszcze naprawdę przypiszą jej winę za ten nieszczęsny wypadek, ale nie potrafiła nie być szczera z przyjaciółką.
I także od niej tego wymagała, więc kiwnęła głową i zaśmiała się mocno.
- Ktoś musi ich trzymać twardą ręką, bo słyszałam o jednej z neonatologii. Podobno słodka jak cholera – dogryzła jej, choć wcale Enrice to nie przeszkadzało. Mogły nawet występować w duecie jako zły i dobry policjant. Ona zawsze była tą bardziej czepialską i kontrolującą, choć i tak obok Olivii biegali z dużym respektem ze względu na jej prywatny zawód (żona dyrektora). – W sensie miałabym mu powiedzieć rozbierz się, będziemy uprawiać seks, to polecenie służbowe? – udała, że notuje, a potem wzruszyła ramionami.
Tęskniła. Za bliskością, za zbliżeniami, za poczuciem, że ma męża, a nie roślinę, która leżała rozciągnięta na szpitalnym łóżku. Wiedziała, że teraz mają szansę to wszystko odbudować z Irvingiem, ale nadal czekała ich długa droga, a ona nie umiała myśleć o seksie z nieznajomym. Nawet na durny romans się najwyraźniej nie nadawała.
- Był kiedyś taki jeden… - przyznała, nie mówiła dotąd nikomu, bo przecież nic nie zaszło, a mimo to czuła jakiś dziwny dreszcz na myśl o tym, co mogło. – Ale chyba zabolało go odrzucenie, bo rzucił karierę lekarza i teraz muszę się zastanawiać czy przez to wszystko nie pozbawiłam świata świetnego specjalisty. Właśnie tak wyglądają zadurzenia stażystów! A ciebie nigdy nie korciło? Albo nie bałaś się, że Stanley sobie kogoś znajdzie?

Olivia Westbrook
sumienny żółwik
enchante #8234
neonatolog — Cairns Hospital
57 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Żona poprzedniego dyrektora szpitala w Cairns. Neonatolog, który przerywa urlop w Europie i wraca do Lorne Bay, by skonsultować pewien przypadek medyczny i przy tej okazji sprawdzić, co słychać u jej dorosłych dzieci, które zostały w mieście.
Menopauza? A co to takiego? To to zjawisko, które dotyka wszystkich kobiet poza nimi dwiema? Wiadomo, kiedyś mimo wszystko je dopadnie, ale póki co Olivia czuła się całkiem nieźle, bo grunt to pozytywne nastawienie.
- Daj spokój. Doskonale wiem, że nawet gdybyś posłała go do diabła, to potem pojechałabyś do piekła, żeby go szukać - a Olivia by jej pomogła. O, na przykład prowadziłaby wóz strażacki, którym pewnie udałyby się w taką podróż. Przecież nie zostawiłaby jej samej, podobnie jak nie zostawiłaby tak po prostu ewentualnych oskarżeń pod adresem przyjaciółki. Powinny być ze sobą szczere. Dzięki temu łatwiej będzie coś doradzić i znaleźć potem odpowiednie alibi.
Co poradzić, rzeczywiście była słodka, miła i z reguły uśmiechnięta, ale kiedy było trzeba, potrafiła być tak stanowcza, że niektórzy zdecydowanie przy niej wymiękali. Zdecydowanie nadawałaby się do roli tego dobrego policjanta, a już zwłaszcza gdyby miała działać w duecie z Enricą.
- Na przykład - zaśmiała się, bo jednak zdała sobie sprawę z tego, jak absurdalnie to brzmi. Takie polecenie służbowe zrozumiałby chyba każdy. I bardzo dobrze, że pani doktor nie nadawała się do romansów. Wiadomo, po takim przeżyciu, jak wypadek męża, ciężko jest na nowo poukładać pewne sprawy, zwłaszcza te dotyczące bliskości i fizyczności, ale Olivia nie miała żadnych wątpliwości co do tego, że parze przyjaciół wszystko się uda. Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz miłość. Skoro ślubowali ją w zdrowiu i w chorobie, to warto o to wszystko walczyć.
- Opowiedz mi o tym więcej - od razu usiadła wygodniej i dolała im nieco więcej wina. - Mnie? Nie. Nawet jeśli czasem na moim oddziale pojawiał się przystojny stażysta, chociaż najczęściej trafiają mi się panie, to zaraz potem uświadamiałam sobie, że jest w wieku moich synów albo nawet od nich młodszy. To skutecznie hamuje wszelkie tego typu zapędy - uśmiechnęła się. - Stanowi w pełni ufam. Wiesz, kiedy się poznaliśmy, oboje kogoś mieliśmy. Zeszliśmy się dopiero wtedy, kiedy byliśmy wolni. Zresztą, po co ma szukać kogoś innego, skoro ma mnie?
Dumnie wypięła pierś. Byłby głupi, gdyby wymienił taką żonę na kogoś innego.

enrica duke-macnee
neurochirurg — Cairns Hospital
52 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
neurochirurg, która ma męża z amnezją, dorosłe dzieci i piątkę kotów, a także trudności z byciem miłą i sympatyczną, więc gardzi wszystkimi, dodając do tego odrobinę brytyjskiego humoru
Dla Enrici menopauza (jeśli już) kojarzyła się z nieustannymi migrenami, a na to miała najlepsze lekarstwo, jakie mogła zapewnić współczesna medycyna. Nazywało się ono winem, ewentualnie na gorsze problemy przewidywała również szklaneczkę dobrej szkockiej z mężem, o ile oczywiście odzyska na tyle zdrowe zmysły, by nie spróbować przypadkiem obrzydliwego, amerykańskiego bourbonu.
Wówczas rozwód byłby nieunikniony i nawet pokojowe mediacje z Olivią (która na emeryturze zdecydowanie powinna zostać jakaś panią ambasador, która w dyplomacji wymiata) na nic by się nie zdały. Na razie jednak musiała przyznać jej rację.
- Pewnie w końcu bym zatęskniła za tym zakutym, szkockim łbem – roześmiała się. – Tak, był czas, gdy wracałam do pustego domu i nie mogłam się pozbierać – i zapewne tylko jej przyjaciółka wiedziała, że na wieść o przebudzeniu się męża, Enrica pobiegła, a najstarsi Aborygeni nie pamiętali lekarki, która porusza się tak szybko na swoich niebotycznych szpilkach. To o czymś świadczyło, te gesty, a nie cięty język, który faktycznie miała.
Tu się różniły, ale podziwiała spokój przyjaciółki, to też mogło sprawić cuda. Wprawdzie Duke- Macnee również rzadko wpadała w gniew, ale mimo wszystko daleka była od sympatycznych uśmiechów. Pewnie gdyby sytuacje się odwróciły i to ona musiałaby pocieszać Liv to zjawiłaby się z butelką szkockiej i konkretnym planem działania. Taka już była i dlatego świetnie się uzupełniały.
Nawet jeśli do tej pory nie mówiła jej nigdy o pokusie, która nawiedziła ją kilka lat temu. Z prostej przyczyny – skoro do niczego nie doszło to nie było sensu tego roztrząsać.
- Był przystojny, zaangażowany i miał na tyle bezczelne podejście, że do tej pory mówi mi na ty to wystarczyło, by ją zaintrygować i choć wiedziała, że ten romans pozostanie w strefie niespełnionych fantazji (bo Enrica uważała, że nawet mężatki mają do nich prawo) to i tak lubiła myśleć, że to możliwe.
Tyle, że nie. Westchnęła. Obie były seryjnymi monogamistkami, a nawet jeśli Liv musiała zmierzyć się z małżeństwem po raz drugi to i tak teraz pozostawała od wielu lat szczęśliwie zakochana.
- To co, Stanley nas odwozi czy taksówka? – parsknęła, tak naprawdę chętnie jeszcze zahaczyłaby o pub, bo butelka wina już dawno się skończyła, a miały sporo do nadrobienia.

Olivia Westbrook
sumienny żółwik
enchante #8234
ODPOWIEDZ