instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
Poppy nadal będzie się upierać, że to było spontaniczne i dlatego tak wyszło. Bo to było spontaniczne! To znaczy, już od jakiegoś czasu myślała o wyprowadzce, ale fakt, że padło na Dextera… można powiedzieć, że ta propozycja po pierwsze padła pod wpływem chwili, a po drugie – Poppy zwyczajnie wydawało się, że jej najlepszy przyjaciel bardziej jej potrzebuje niż jej drugi najlepszy przyjaciel. Nie sądziła nawet, że wywoła to aż taką burzę.
To nie jest takie proste! – zawołała na zarzut o powiedzeniu, iż ją krepuje. – Nigdy nie powiedziałam, że u ciebie jest okropnie. Po prostu… po prostu ty nie rozumiesz – odparła z rozdrażnieniem, bo River naprawdę niczego nie rozumiał. Ba. Nawet nie miał prawa rozumieć, bo przecież kompletnie nie wiedział, iż Poppy jest w nim nieodwołalnie zakochana, no nie. I nie wiedział, że każdy moment wspólnego mieszkania tylko potęgowałby w Poppy poczucie bezradności – a co gorsze, gdyby River przyprowadzał jakieś koleżanki, to Poppy prawdopodobnie by dostawała za każdym razem nerwicy natręctw z tego powodu. I na to się nie pisała i niczego takiego znosić bynajmniej nie chciała.
Z jednej strony chciała załagodzić konflikt, ale z drugiej… River tak bardzo ją wpieniał tymi swoimi zarzutami, że naprawdę nie potrafiła w niego nie ciskać gromami z oczu. Jej próba załagodzenia konfliktu poprzez to zwykłe „nie denerwuj się” naprawdę nie miała go jeszcze bardziej zirytować. Spoglądała na niego z założonymi na piersi rękoma i tylko czekała na dalszy rozwój. Przeprosiła go szczerze i naprawdę liczyła na to, że to wystarczy, oraz to, że szczerze powiedziała mu o swoich uczuciach związanych z przeprowadzką. Uśmiechnęła się nawet, wiedząc, że zezwala na obarczenia go wszystkim.
Nagle jednak zrzedła jej mina. – Co? Jak to rzuci studia? Mówił ci coś takiego? – spytała odruchowo, marszcząc brwi i być może nieco błędnie interpretując jego słowa. Ale nic podobnego nie słyszała od Dexa i trochę zaczynała się martwić, że podobną myśl przed nią ukrył. No chyba, że była to tylko sugestia ze strony Rivera. Wtedy to trochę inna para kaloszy.
River Sheppard
sumienny żółwik
anu
Ratownik Wodny — MARINE RESCUE QUEENSLAND
25 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Surfer i ratownik wodny, którego rodzina ma farmę ananasów.
- No to mi wyjaśnij skoro nie rozumiem. Po to są słowa aby wyjaśniać - on nigdy nie miał z tym większych problemów. Ba, uważał, że jakby każdy mówił co myśli to tych problemów byłoby zdecydowanie mniej. Dobra, upraszczał bo zdawał sobie sprawę, że nie zawsze to skutkuje i nie każdy jest jak on, ale akurat swoje grono zawsze starał się uczyć szczerości aż do bólu bo po prostu i jemu łatwiej było. Nie lubił się domyślać. Musiał mieć wszystko jasno powiedziane. On tak robił, więc inni też mogli. Nie jego wina, że serio nie domyślał się, że może chodzić o coś takiego. Mooooże by o tym pomyślał, gdyby lot balonem miał miejsce po imprezie gwiazdkowej, ale niestety nie.
Nie spłynie to po nim lekko. Jedyne co go teraz nieco w końcu uspokoiło to właśnie przeprosiny sprzed chwili. Ale niestety od tej pory zdecydowanie będzie unikał mieszkania Dextera... i Poppy. Ich samych przez jakiś czas zapewne również - aż się nieco bardziej nie oswoi i nie uspokoi. A nawet wtedy ten "cierń" będzie go uwierał i kto wie jak długo to potrwa.
- Ty mnie chyba nie słuchasz wyraźnie - pokręcił głową nawet się nie zastanawiając czy aż tak źle zabrzmiał co do Dextera. - On nie chce rzucić studiów i w tym problem. To ja chcę żeby rzucił studia bo to one go wykańczają. Cała ta presja i wszystko z tym związane. Zaniżyłby ambicje albo wziął się za coś co lubi to by nie padał na kortach - może tylko raz River to widział, ale doskonale wiedział czym to było spowodowane - wycieńczeniem. No... może nie wiedział tak w stu procentach, ale był przekonany, że to właśnie wina całej tej presji. A proszę spojrzeć na takiego Shepparda - na studia nie poszedł, wpierw robił zawsze na farmie rodziców, a potem przeszedł szkolenie i trafił do ratowników wodnych i sobie pływa niedaleko plaży ze swoją grupą. Nie można więc powiedzieć by się lenił. Fart być może również uczestniczył w jego drodze, ale jak mu zależało to się serio starał. W przeciwieństwie do Dextera jednak, River wiedział kiedy musiał odpocząć i korzystać z przerw oraz uroków codziennego życia. Bywały cięższe dni, ale to wtedy i przerwa była po tym dłuższa, a miał wrażenie, że ich przyjaciel nie wie nawet co to odpoczynek. Nic dziwnego, że gorąco polecał mu rzucenie głupich studiów. Zdrowie było ważniejsze.

poppy weasley
wystrzałowy jednorożec
River
instruktorka plastyki — dom kultury
21 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
Jest instruktorką plastyki w domu kultury. Jako dziecko straciła rodziców i od tamtego momentu opiekuje się nią ciotka. Nie poszła na uniwerek, próbuje ogarnąć życie miłosne i dorosłość.
Zacisnęła mocno usta – jakby w opozycji do jego prośby. Nie miała zamiaru niczego wyjaśniać. Nie teraz i nie w takiej chwili, bowiem wypowiedzenie tego wszystkiego na głos w chwili kłótni/sprzeczki byłoby nie w porządku. Dlatego uparcie tylko pokręciła głową. – Nieważne – syknęła wbrew sobie i swoim uczuciom, bo przecież wszystko to było ważne. Pewnie tylko jeszcze spotęgowała to wszystko jej reakcja na wieść o rzuceniu studiów przez Dextera – co nie było prawdą, ale kwestią nieprawidłowej komunikacji i nieporozumienia. Cóż, może to wszystko było dla Rivera proste, ale dla samej Poppy, która miała mętlik w głowie i w sercu wcale nie było. I jasne, ona też pewnie nie lubiła się domyślać, ale akurat w tym przypadku nie uważała, by mogła być jeszcze bardziej bezpośrednia. Nie była subtelna, była wręcz bardzo wymowna w niektórych swoich słowach i zachowaniu. Jedynie, co mogła jeszcze zrobić to chyba już całkiem nie-subtelnie walnąć mu prawdą w twarz niczym obuchem. Ale nie była na to gotowa.
To ty mówisz jakoś niejasno! – wyparowała Poppy, ale w duchu trochę jej ulżyło. Trochę, bo chociaż wiedziała, że rzucenie studiów nie jest tak do końca najlepszym rozwiązaniem, tak również była za tym, by Dexter zadbał bardziej o swoją głowę. O psychikę. O zdrowie generalnie. Nie mogła się z nim w sumie nie zgodzić, ale też rozumiała w jakim położeniu znajdował się obecnie Dexter i chyba dlatego wcale nie skomentowała opinii Rivera. Założyła tylko ręce na piersi i wzruszyła ramionami. Gdyby to było takie proste… może dla Rivera czy nawet samej Poppy, która nie zdecydowała się na uniwerek, trochę takie było. Ale wiedziała, że patrzenie przez taki pryzmat na przypadek Dexa było zwyczajnie nie fair. Nie chciała jednak znowu podnosić argumentu, że być może River tego nie rozumie. Chyba już za dużo sobie nagrabiła, podczas tego niewinnego lotu, który chyba miał wyglądać trochę inaczej. Niewiele się odzywała do końca wycieczki, ale gdy nieco zelżały emocje postanowiła chyba nieco rozładować napięcie i najpierw zbliżyła się do Rivera, następnie go szturchnęła, a na samym końcu objęła w pasie, licząc na to, że jej nie odtrąci i trochę złagodnieje. River Sheppard

/zt x2
sumienny żółwik
anu
ODPOWIEDZ