bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Minęły już trzy miesiące odkąd wrócił do Stanów, rozpoczynając swoje starania o stały pobyt w Australii, do której chciał jak najszybciej wrócić, aby móc budować tam swoje życie z Gale. To jednak miało zająć trochę czasu i nic nie wskazywało na to, żeby był bliżej końca oczekiwania. Ze względu na to Hogarth już jakieś dwa miesiące temu pomyślał o znalezieniu pracy. I kiedy zajął się rozglądaniem za jakąś posadą, z pomocą przyszedł jego ojciec, który zaproponował, że Grisham mógłby popracować u niego w sklepie. I tak właściwie to wcale nie był taki głupi pomysł. Za młodu sporo tam pracował, dorabiając sobie w wolnym czasie, wiedział więc o tym, jak wszystko tam funkcjonowało, a także znał się na sprzedawanym tam sprzęcie. Zdobyta tam wiedza pomogła mu również odnaleźć się, gdy pracował na siłowni Gale, bo w sklepie jego ojca sprzedawano właśnie sprzęty sportowe, więc wiedział jak się z nimi obchodzić, a także miał pojęcie na temat ich naprawy, co w tamtym okresie okazało się bardzo pomocne. A skoro wychodziło na to, że po latach, które minęły odkąd ostatni raz pracował u staruszka, niczego nie zapomniał, mógł do tego wrócić. Zatem jego dni ostatnio wyglądały w ten sposób, że rano chodził do pracy, a później wracał pod wieczór prosto do domu, żeby móc porozmawiać z Gale. Czasem urozmaicał to jakimiś wyjściami ze znajomymi, ale jednak przeważnie wolał skorzystać z okazji, żeby zobaczyć swoją partnerkę, którą ostatni raz widział na żywo kilka tygodni temu, więc chociaż tak chciał to sobie odbić. Dziś też planował wrócić prosto do domu, ponieważ był umówiony z Hobart na wideorozmowę. Na którą swoją drogą niemal się spóźnił, dlatego po wpadnięciu do domu udał się prosto do swojego pokoju i rozłożył się tam z laptopem na łóżku. Wtedy też spostrzegł jakąś kopertę leżącą na szafce nocnej. Był pewny, że gdy rano stąd wychodził, jej w tym miejscu nie było, dlatego musiała znaleźć się tutaj pod jego nieobecność. Ciekawy tego co skrywała, czekając na pojawienie się Gale, wychylił się i sięgnął po tę kopertę, a później wyciągnął jej zawartość. Od razu zwrócił uwagę na to, że były to zdjęcia i to nie byle jakie… Były to zdjęcia usg, które musiały przedstawiać jego dziecko… Ich dziecko. Kiedy to do niego dotarło, na jego twarzy pojawił się łagodny uśmiech. Doszedł do wniosku, że Gale musiała zrobić mu niespodziankę i wysłać je, o niczym mu nie mówiąc, a później ktoś z domowników podrzucił mu tutaj kopertę, jednak to akurat nie miało teraz znaczenia. O wiele istotniejsze było to maleństwo, które mógł teraz obserwować na tych zdjęciach, od którego nie potrafił oderwać wzroku.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.

Dni bez Grishama dłużyły jej się niemiłosiernie. Już na początku nie było to przyjemne, ale odkąd Gale dowiedziała się, że nosiła w sobie ich dziecko, dwa razy mocniej żałowała, że jej partnera nie mogło być obok. Ilekroć umawiała się na jakieś badania, czuła się z tym dziwnie źle, ponieważ wiedziała, ile znaczyłoby dla niego to, że mógłby być obok. Żałowała, że nie była w stanie jakoś mu tego umożliwić, ale niestety jej sytuacja finansowa nie pozwalała jej na to, aby na każdą wizytę lekarską umawiać się w Stanach, byle tylko on był w stanie tego doświadczyć. Musieli jakoś się przemęczyć na odległość, co trwało już ponad trzy miesiące. Hobart w tym czasie zdążyła już przyzwyczaić się do swojej ciążowej rutyny, która stała się o wiele przyjemniejsza, odkąd uciążliwe mdłości w końcu jej odpuściły. Teraz naprawdę zaczęła się tym cieszyć, a największą frajdę sprawiało jej chyba przeglądanie dziecięcych ciuszków na internecie, choć do tej pory nie zdecydowała się jeszcze na żaden zakup. To postanowiła odłożyć do momentu, w którym Grisham do niej dołączy, aby choć wyprawkę dla tego malca mogli przygotować wspólnie. Pragnęła, żeby jak najwięcej doświadczyli razem, więc kiedy na ostatniej wizycie została zapytana o to, czy chciałaby poznać płeć ich dziecka, Hobart uświadomiła sobie, że nie wyobrażała sobie zrobić tego bez niego. Po powrocie do domu długo o tym myślała, ostatecznie decydując się na pierwszą wizytę w Stanach od ponad roku od swojego wyjazdu. Czuła się z tym dziwnie, ale kiedy pomyślała o zrobieniu niespodzianki Grishamowi, przestała się wahać. Całe szczęście, że szybko okazało się, iż jej teściowa była naprawdę fajną kobietą, dzięki czemu zgodziła się pomóc jej w organizacji wszystkiego. Nie tylko okazała się pomocna, kiedy Hobart poprosiła ją o pozostawienie w pokoju bruneta koperty ze zdjęciami z ostatniej wizyty u lekarza, ale przy okazji zaoferowała się też, że odbierze ją z lotniska. Dzisiejszą wideorozmowę, która nie miała się odbyć, Gale zaplanowała więc tak, aby ta pokryła się z jej przyjazdem. Na krótko przed tym, jak wraz z mamą Grishama dojechała do jego domu rodzinnego, wysłała mu tylko krótką wiadomość o tym, że chwilę się spóźni. Nie wypakowując z bagażnika własnej walizki, pognała prosto do wskazanego przez panią Hogarth pokoju. Zastukała delikatnie w jego drzwi i chociaż nosiło ją już, aby rzucić mu się w ramiona, zamierzała cierpliwie zaczekać, aż brunet jej otworzy. Dawno już nie czuła się tak bardzo podekscytowana, a wszystko przez to, że w ciągu ostatnich miesięcy cholernie się za nim stęskniła i perspektywa spędzenia z nim tych kilku dni, które miała wolne, wydawała jej się wręcz fantastyczna.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Grisham ogromnie żałował, że nie mógł w normalny sposób uczestniczyć w oczekiwaniu na ich dziecko, ponieważ bardzo chciałby być obok Gale, pomagać jej, chodzić z nią na kolejne wizyty u lekarza i wraz z nią przygotowywać się na przyjście ich malca, ale na razie mógł jedynie robić to z dystansu, co komplikowało wiele doświadczeń. Mimo to starał się wycisnąć z tego jak najwięcej, bo nawet jeśli ich sytuacja nie była idealna, to nadal mógł wieloma rzeczami się cieszyć i na tym starał się skupiać, zamiast skarżyć się na swój los. Nikomu by się w ten sposób nie przysłużył, więc po co psuć nastroje i tracić na to czas? Otóż to. Ale przez to, że tak był nakręcony na wyciągnięcie z tego jak najwięcej na tę odległość, a także ze względu na to, że był cholernie stęskniony za Gale, za nic nie chciał przegapiać kolejnych wideorozmów z nią, dlatego były jego stałym punktem programu każdego dnia. Nic dziwnego, że jego powroty do domu z pracy odbywały się w takim pośpiechu i kiedy już do niego docierał i czekał na rozmowę lub był w jej trakcie, nie dawał sobie nikomu przeszkadzać. Przynajmniej na ogół, bo jasne, jeśli chodziło o coś ważnego, potrafił się oderwać. Jednak tym razem, gdy usłyszał pukanie do drzwi, postanowił odprawić z kwitkiem osobę, która się za nimi znajdowała, kimkolwiek ona była. Chociaż o ile się orientował, w domu był tylko on i jego siostra, ponieważ ojciec nadal ogarniał coś w sklepie, a mamy po powrocie tu nie zastał, także tym bardziej nie miał oporów przed powiedzeniem siostrze, żeby spadała. - Nie przeszkadzaj mi teraz - zawołał, żeby usłyszała go przez drzwi, po czym przelotnie zerknął na ekran laptopa, a później ponownie na trzymane w ręku zdjęcia. Chociaż tak naprawdę niewiele było na nich widać i nie były to najpiękniejsze zdjęcia, w końcu każdy wie jak wyglądają te z usg, on i tak nie potrafił oderwać od nich wzroku i napatrzyć się na nie. Czyżby zanosiło się na to, że będzie jednym z tych ojców, którzy zachwycają się wszystkim, co ma związek z ich dziećmi, nawet jeśli nie było to czymś specjalnym? Nawet jeśli, nie zamierzał mieć tego sobie za złe. Od początku było wiadomo, że to rodzinny facet, który kiedyś chciał założyć własną rodzinę i w końcu jego marzenie zaczynało się spełniać, w dodatku z odpowiednią osobą u boku. Szkoda tylko, że nie mógł być teraz obok niej, ale kiedy już jego sytuacja się unormuje, zamierzał od razu do niej dołączyć. Nie mógł się tego doczekać.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
Niespodzianki miały to do siebie, że czasami nie wszystko wychodziło dokładnie tak, jak marzyło się o tym w trakcie planowania. Czy nie o tym Grisham miał okazję przekonać się, kiedy sam zorganizował dla nich tę internetową randkę, podczas której Gale miała opory względem otworzenia drzwi dostawcy, ponieważ nie chciała, żeby ktokolwiek im wtedy przeszkadzał? Mogła zatem domyślić się, że kiedy umówi się z nim na wideorozmowę i w tym czasie pojawi się pod jego drzwiami, brunet wcale nie będzie chciał jej otworzyć, ale to ani trochę jej nie przeszkadzało. Uchroniło ją natomiast przed przedwczesnym spaleniem tej niespodzianki, co byłoby możliwe, gdyby od razu powiedziała mu, że dziś nie będzie w stanie się z nim połączyć. Wtedy Grisham najpewniej krzątałby się po domu, tym samym narażając ją na to, że zauważy ją zanim ona sama do tego dopuści. Niby nie byłoby to nic wielkiego, skoro niespodzianka i tak pozostałaby niespodzianką, ale Gale chciała zrobić to po swojemu, dlatego przed kilkunastoma sekundami stanęła pod jego drzwiami. I cóż, nie zaskoczył jej swoją odpowiedzią, ale zamiast tego sprawił, że Hobart zachichotała pod nosem. Nie uszanowała jednak jego prośby, ponieważ chwilę po niej nacisnęła lekko na klamkę, chcąc otworzyć drzwi od jego pokoju na tyle cicho, na ile było to możliwe. Swoją drogą, już w momencie, w którym na żywo usłyszała jego głos, poczuła jak odczuwana dotąd tęsknota w końcu w nią uderzyła, ale to jeszcze nasiliło się, gdy w końcu go dojrzała. Jej serce zabiło szybciej, a ona sama miała wrażenie, jakby bliska była rozpłakania się ze szczęścia. Zapanowała nad tym jednak, dzięki czemu po chwili mogła się odezwać i w ten sposób zwrócić na siebie jego uwagę. - Może jednak znajdziesz chwilę? Nie jestem pewna czy dałabym radę zaczekać - przyznała, nie mijając się z prawdą. Naprawdę chciała już tylko przylgnąć do niego i skryć się w jego ramionach. Przez cały ten czas, kiedy byli z dala od siebie, Gale naprawdę brakowało jego bliskości. W pewnym sensie przyjazd tutaj mógł więc okazać się złym pomysłem, ponieważ w ten sposób miała tylko się rozdrażnić, przypomnieć sobie o tym, do braku czego przyzwyczajała się przez ostatnie miesiące. Tym jednak przejmować będzie się po powrocie do Australii, ponieważ teraz chciała jak najlepiej wykorzystać czas, który dla siebie mieli. A tego przecież wcale nie było sporo.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
No niestety, nie wszystko da się przewidzieć i nie wszystko można zaplanować, dlatego przy okazji niespodzianek bardzo często zdarzają się sytuacje, gdy coś nie idzie zgodnie z planem, a wtedy trzeba improwizować. Grisham był zmuszony do tego podczas ich randki przez internet, a teraz musiała to zrobić Gale, ponieważ brunet nie zamierzał podejść do drzwi. Miał niebawem połączyć się z Hobart, dlatego nie chciał, żeby ktokolwiek go od tego odciągał, a poza tym… Nie potrafił oderwać się od tych zdjęć, dlatego doszedł do wniosku, że czegokolwiek by ten ktoś zza drzwi od niego nie chciał, to mogło zaczekać. Tym bardziej, że po swojej odpowiedzi nie usłyszał żadnych ponagleń ani dalszego dobijania się, co tylko potwierdzało jego teorię, że nie była to żadna paląca sprawa, a zatem mógł ze spokojem wrócić do zdjęć i czekania na połączenie z partnerką, która, jak mu się wydawało, zaczynała się spóźniać. Jednak było to dopiero kilka krótkich minut, dlatego nie przejmował się tym, dochodząc do wniosku, że mogła po prostu z czymś się nie wyrobić lub Kot ją opóźniał, co akurat wcale by go nie zaskoczyło. Ich pupil był prawdziwym urwisem, po którym Grisham zaczynał spodziewać się najgorszego. To jednak nie znaczy, że za nim nie szalał. Chociaż widywał go tylko czasami przez internet, to nadal pozostawał jego ulubieńcem, za którym również tęsknił. Swoją drogą, był tak skupiony na tych zdjęciach, że zupełnie nie zwrócił uwagi na to, iż ktoś wpakował się do jego pokoju. O tym dowiedział się dopiero, gdy jego uszu dobiegł znajomy głos, choć w pierwszej chwili odruchowo zerknął na ekran laptopa. Tam jednak Gale nie było, a jej głos brzmiał naturalniej niż wtedy, gdy dobiegał z głośników, dlatego w końcu podniósł wzrok i spostrzegł brunetkę przed sobą. Szczerze? Nie mógł uwierzyć w to, że tutaj była, ale to wcale nie znaczy, że zwlekał z ruszeniem się do niej. Grisham od razu poderwał się z miejsca i zeskoczył z łóżka, stając tuż przed nią. Nie czekając na cokolwiek, zamknął ją w swoich objęciach, czując się tak, jakby serce miało zaraz wyskoczyć z jego piersi. To nie była tylko jego wyobraźnia, ona naprawdę tutaj była. - Ale… J-jak? Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? - zapytał, nie wypuszczając jej ze swoich objęć. Nie potrafił zebrać swoich myśli przez to, jak był zaskoczony jej wizytą tutaj, w którą nadal trudno było mu uwierzyć. Nic mu nie wspomniała o tym, że mogła w ogóle o tym myśleć, dlatego niczego nie podejrzewał. Ale cieszył się, że tutaj była, ponieważ cholernie się za nią stęsknił i naprawdę dobrze było wreszcie zobaczyć ją na żywo.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
Skradanie się pod jego drzwiami nie było w stanie jej tego popsuć, a gdyby nawet, widok jego twarzy w zupełności wynagrodził jej to, że musiała przez chwilę coś przed nim poudawać. Kiedy Hogarth zreflektował się, że tu była i w końcu do niej podszedł, Gale momentalnie przylgnęła do niego całą sobą. Była za nim tak stęskniona, iż chciała poczuć go każdym skrawkiem swego ciała, co, swoją drogą, było odrobinę utrudnione przez brzuch, który już trochę jej odstawał. Może nie był na tyle gigantyczny, co pod koniec ciąży, ale już teraz był dość wyraźny, o czym zresztą mama Grishama powiadomiła ją, kiedy tylko się spotkały. Nie w ten złośliwy sposób, a raczej w taki, w jaki robią to wszystkie zatroskane, przyszłe babcie. Ale nieważne! Istotne było to, że w końcu Hobart była tutaj, mogła spotkać się ze swoim partnerem, a kiedy znalazła się w jego objęciach… rozpłakała się. Zaczęła szlochać jak małe dziecko, co trwało dłuższą chwilę, a wszystko przez to, że ciążowe hormony dawały jej się we znaki. Kiedy mdłości minęły, przyszła pora na kolejną, momentami równie uciążliwą dolegliwość. Gale potrzebowała więc chwili czasu, aby chociaż trochę się opanować, co nie od razu wyszło jej perfekcyjnie. Nawet kiedy zrobiła krok do tyłu, żeby móc na niego spojrzeć, i tak pociągnęła jeszcze nosem. - Przepraszam. To ono. Ostatnio płaczę nawet na filmikach z kotami - przyznała, bo momentami rzeczywiście była całkowicie rozstrojona. Dziś odczuwała też na tyle silne emocje, że w końcu musiało się to w niej skumulować i dać o sobie znać. Nie zapomniała jednak o jego pytaniu, na które teraz planowała udzielić mu odpowiedzi. - Chciałam ci zrobić niespodziankę - odparła, dłońmi wycierając swoje policzki z pozostałości łez. Nie lubiła tego, ale w ostateczności było to znacznie lepsze niż bezustanne mdłości. - I bez obaw. Nie tłukłam się tu taksówką. Twoja mama odebrała mnie z lotniska - dodała, ponieważ miała to dziwne wrażenie, że Grisham zaraz ją w tej kwestii pouczy. Zawsze był troskliwy, ale kiedy dowiedzieli się o ciąży, to jeszcze bardziej mu się nasiliło, a przynajmniej takie wrażenie odnosiła Gale. Nie narzekała, ponieważ była to jedna z tych rzeczy, które naprawdę w nim ceniła, ale może to dobrze, że nie musiała doświadczać tego na żywo, ponieważ na dłuższą metę mogłaby nie znosić tego aż tak dzielnie, jak obecnie.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Słysząc jak zaczęła płakać, a także czując jak jego ramię zaczęło robić się mokre, Grisham uśmiechnął się łagodnie, tak właściwie to rozumiejąc jej reakcję. Jemu może nie zbierało się na płacz, ale również uważał tę okazję za szczególną i niemożliwie cieszyło go to, że wreszcie mieli okazję zobaczyć się po upływie tych trzech miesięcy. Niektórzy powiedzą, że to tylko trzy miesiące, ale bez niej jemu ten czas niesamowicie się dłużył, przez co miał wrażenie, jakby minęło znacznie więcej czasu. Tęsknił za nią i to bardzo, dlatego tą niespodzianką sprawiła mu ogromną przyjemność. A wracając do jej płaczu, kiedy zdał sobie z niego sprawę, nie przerywał jej. Zanim zadałby jej kolejne pytania lub ponaglił ją, pozwolił jej najpierw zapanować nad emocjami, które naturalnie w takiej chwili wzięły nad nią górę. Nawet gdyby hormony nie szalały jej teraz przez ciążę, Grisham by to rozumiał. - Czyli co? Nasze spotkanie wzrusza cię tak samo jak filmiki z kotami? - zapytał z udawanym rozczarowaniem, jakby uważał, że tym tłumaczeniem umniejszyła znaczeniu ich spotkania, co oczywiście nie miało nic wspólnego z prawdą. Chciał jednak trochę ją rozluźnić, rozbawić i wywołać na jej twarzy uśmiech, żeby łatwiej pozbierała się po tym płaczu.
Czytała mu w myślach. Miał już pytać ją o to, jak się tutaj dostała, bo tak, odkąd dowiedział się o ciąży, wychodziła z niego nadopiekuńczość. Zawsze był troskliwy i pilnował, żeby jego ukochana nie robiła nic lekkomyślnego i dbała o siebie, ale teraz przeszło to na znacznie wyższy poziom. Nic nie mógł poradzić, teraz miał w głowie dobro ich oboje, którego chciał dopilnować, przy czym rzeczywiście mógł być trochę irytujący, ale Gale musiała jakoś to znieść. - Moja mama? Spiskowałaś z moją mamą? - spojrzał na nią spod zmrużonych powiek, uśmiechając się przy tym zadziornie. - Jak długo o tym wiedziała? - zapytał, przyglądając się uważnie Gale. Wciąż jeszcze trudno było mu uwierzyć w to, że naprawdę tutaj była, ale miał ją przed sobą, widział ją, dotykał, a zatem nie mogła być wytworem jego wyobraźni. I jak on miał ją teraz wypuścić ze swoich ramion? Dosłownie, a także… No, kiedy będzie już musiała stąd wyjechać. Przed nim pewnie jeszcze kilka miesięcy czekania na przyznanie wizy, a ona nie mogła zostać z nim do tego czasu, więc niebawem czekało ich kolejne rozstanie, o którym teraz nie chciał myśleć. Dopiero co się spotkali, wszystko jeszcze było przed nimi.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
Budził w niej uczucia tak intensywne, że wcześniej nie miała okazji ich doświadczyć, ale czy rzeczywiście rozczulał ją do tego stopnia? Cieszyła się z tego spotkania, ale to jedynie buzujące hormony odpowiadały za to, że rozpłakała się teraz jak małe dziecko. Przecież to zupełnie nie było w jej stylu, nawet w obliczu tego, jak bardzo uczuciowa się przy nim stawała. Bo owszem, Grisham jako jedyny przebił się przez ten mur, którym Gale wcześniej się otaczała, a kiedy już to zrobił, ona nie zdołała na nowo go odbudować. Dzięki niemu stała się bardziej otwarta, nie tylko na niego, ale też na inne osoby i może to dzięki temu była w stanie z łatwością dogadać się z jego mamą? To wyszło jej na dobre, ponieważ mogła poprosić ją o pomoc w organizacji dzisiejszej niespodzianki, która zapewniła jej okazję do zarejestrowania kolejnej nietypowej reakcji ze strony bruneta. - Co? Nie. Po nich zbieram się trochę dłużej - odparła, a jej usta wykrzywiły się w jeszcze szerszym uśmiechu, o ile to w ogóle było możliwe. W końcu odkąd go zobaczyła, ten grymas ani na sekundę nie schodził z jej twarzy. Nawet wtedy, kiedy wylewała z siebie morze łez, przez to i tak przebijał uśmiech. Co się zaś tyczy tego małego spiskowania, Gale zerknęła na niego z miną niewiniątka. Nie zakładała jednak, aby to miało mu przeszkadzać. Mało tego, wydawało jej się, że Grisham mógł być z tego obrotu spraw zadowolony, ponieważ oznaczało to, że Hobart dogadywała się z jego mamą, a na tym chyba im obojgu zależało. Swoją drogą, właśnie przez te wspólne konszachty poznanie starszej kobiety na żywo nie wydawało jej się takie straszne. - Niezbyt długo. Zadzwoniłam do niej przedwczoraj. Trochę się bałam, że jak zrobię to wcześniej, wszystko ci wygada - końcówkę dodała już szeptem, bo nie chciała, żeby pani Hogarth usłyszała przypadkiem o tym braku zaufania. Pomogła jej przecież skutecznie, za co Gale była jej naprawdę wdzięczna. - Stęskniłam się za tobą - przyznała po chwili, a później wychyliła się w stronę bruneta, żeby skraść mu leniwy, czuły pocałunek. Sama była zdziwiona tym, że zaczekali z tym tak długo, ponieważ ona naprawdę była złakniona jego bliskości. Dopóki był w Australii, nie szczędzili jej sobie, a teraz mieli za sobą trzy miesiące przerwy. Gale nie marzyła więc o niczym innym, jak zaszycie się w tym pokoju i spędzenie kilku godzin na długiej rozmowie w swoich ramionach.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Różnie to bywa. Sama zauważyła, że się zmieniła, więc kto wie? Może przez to, że dzięki niemu otworzyła się na uczucia, w takiej sytuacji mogłaby zareagować bardziej emocjonalnie niż by się tego po sobie spodziewała? Z drugiej strony, wcale nie musiało tak być i na pewno niczemu by to nie umniejszyło. Jej wizyta, która umożliwiła im spotkanie na żywo po długich trzech miesiącach, była czymś wyjątkowym i dodatkowo czymś, czego bardzo potrzebował. Może pożegnanie się z nią później przyjdzie mu z ogromną trudnością, ale chyba naprawdę potrzebował tego spotkania, z czego zdał sobie sprawę dopiero teraz. - Mhmm. To może lepiej będzie jak przestanę ci je wysyłać, wredoto - posłał jej groźne spojrzenie, jakby właśnie ostrzegał ją przed czymś naprawdę strasznym, a nie przed banem na kocie filmiki, od których przecież sama mogła zdobyć dostęp. Po zmianie tematu, Grisham zaczął zastanawiać się nad tym, czy może jego mama w ostatnim czasie nie zachowywała się dziwnie. Może wysyłała mu jakieś sygnały, ale on ich nie odczytał? Tylko teraz naprawdę nie potrafił przypomnieć sobie żadnej sytuacji z ostatnich dni, kiedy mogłaby zachowywać się dziwnie, jakby nagle opanowała aktorskie umiejętności. Zupełnie jak nie ona, ale może dla synowej, która nosiła w sobie jej wnuka, zdołała bardziej się postarać? - Dziwne, że nawet w tym czasie się nie wygadała - skomentował, nie zamierzając ukrywać przed Gale, że wybrała sobie najgorszą partnerkę do takich spisków, przynajmniej w teorii, bo jak się okazało, tym razem swoje zadanie wykonała perfekcyjnie. Dlaczego tego samego nie potrafiła zrobić, gdy Grisham w młodości prosił ją o to, żeby czegoś nie mówiła tacie?
Nie zdążył odpowiedzieć na jej słowa, ale powinna wiedzieć, że z nim było dokładnie to samo. I właśnie to powinien przekazać jej ten odwzajemniony przez niego pocałunek. Ale choć był za nią bardzo stęskniony, nie wkradła się tu żadna zachłanność. Nie, ten pocałunek pozostał czuły i leniwy, odpowiedni do okoliczności. A gdy dobiegł końca, Grisham jeszcze musnął wargami czubek nosa brunetki, po czym wreszcie poświęcił uwagę komuś, kogo zabrała tutaj ze sobą. Brunet opuścił wzrok na jej brzuch, a później dokładnie tam przesunął swoją dłoń, pierwszy raz mając okazję go dotknąć. Pierwszy raz, odkąd rozwijało się tam ich dziecko, oczywiście. Na razie tylko przez materiał jej ubrań, ale to wystarczyło, żeby Hogarth odczuł tę dziwną ekscytację. Niby nie było to nic wielkiego (nie dosłownie, bo brzuch był już sporawy, heh), ale dla niego była to szczególna chwila i można to było spostrzec po jego minie.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
Rzecz w tym, że zmiany, które zaszły w niej pod wpływem ich relacji, nie były drastyczne. Gale po prostu swoim usposobieniem wróciła do tego, jaka była wcześniej, zanim jej życie wywróciło się do góry nogami przez szemrane interesy ojca. W porządku, w ciągu tych kilkunastu lat, które spędziła żyjąc w tym bałaganie, z całą pewnością dorobiła się trwałych zmian, więc teraz nie była w stu procentach taka sama jak nastolatka sprzed lat, ale znacznie się do niej upodobniła. Wszystko przez to, że Grisham pokazał jej, iż przy nim nie musiała niczego się obawiać. Skutecznie pracował na zapewnienie jej poczucia bezpieczeństwa, którego przez długie lata jej brakowało. Jej rodzina nie była w stanie jej tego zagwarantować, to zmieniło się dopiero przy nim i teraz, kiedy założyć mieli własną rodzinę, Gale miała nadzieję, że będą w stanie zapewnić to także swojemu dziecku. - Nie zrobiłbyś tego - stwierdziła, ponieważ w ostatnim czasie zdołała zauważyć, że Grisham pod tym względem był jak przeciętna nastolatka. Potrafił spamować ją całymi wieczorami i ani trochę się przy tym nie nudził. Z jednej strony ją to zadziwiało, a z drugiej uważała to za całkiem urocze. Była to jedna z tych rzeczy, które naprawdę w nim lubiła. - Chyba powinieneś mieć w nią trochę więcej wiary - zauważyła, co mogło wypaść dość zabawnie, skoro jeszcze przed chwilą sama stwierdziła, że obawiała się, iż jego mama może się wygadać. Teraz, kiedy miała pewność, że kobieta postarała się na jej prośbę, spoglądała na to nieco inaczej.
Uśmiech naprawdę nie schodził jej z twarzy. Kiedy trzymał ją w swoich objęciach, a później cmoknął w nos, kąciki ust Hobart cały czas uniesione były ku górze. Ten stan rzeczy utrzymywał się również wtedy, kiedy brunet postanowił bliżej zapoznać się z ich maleństwem. Gale obserwowała go uważnie, spoglądając na niego jak oczarowana. Naprawdę miło było obserwować go w takim wydaniu, to szczerze ją rozczulało. - Jeśli ci się poszczęści, będziesz mógł poczuć jak kopie. Zaczęło kilka dni temu - odezwała się, starając się pochwycić jego spojrzenie. Była to jedna z tych rzeczy, które zachowała dla siebie, tylko dlatego, że już wtedy myślała o przyjeździe. Właściwie zaczęła go planować, ale nie skontaktowała się jeszcze z jego mamą. W każdym razie chciała zostawić to na moment, w którym się spotkają, żeby Grisham mógł na własnej skórze tego doświadczyć. To była jedna z tych rzeczy, którą mógł przeżywać prawie od samego początku, zatem wydawało jej się, że dzięki temu mogła sporo dla niego znaczyć.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
bezrobotny — n/a
28 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
czeka na przyznanie wizy, aby móc wrócić do Gale i ich maleństwa, które jest w drodze
Na pewno będzie się starał zapewnić bezpieczeństwo całej swojej rodzinie tak, jak dotychczas robił to dla Gale. Zależało mu na tym, żeby przy nim nie musiała martwić się żadnymi zagrożeniami i na pewno do tego samego będzie dążyć w przypadku ich dziecka, za którym przecież już teraz szalał i planował uchylić mu nieba. I był przekonany o tym, że mu się to uda… A raczej, że im się to uda, bo przecież razem z Gale tworzył drużynę, prawda? I na pewno razem będą dbać o to, aby ich maleńka rodzina mogła wieść szczęśliwe i spokojne życie. - Skąd ta pewność? - dopytał ją, jednocześnie uważnie się jej przyglądając. Pewnie miała rację, Grisham wkręcił się w to do tego stopnia, że nie potrafił już się obejść bez podzielenia się kocimi filmikami z ukochaną, co nie znaczy, że nie mógł poudawać czegoś innego. Chociaż najwyraźniej był przy tym tak mało przekonujący, że może nie powinien w ogóle się produkować? - Najwyraźniej… Ale jesteś pewna, że nie wymieniłaś mojej mamy na kogoś, kto łudząco ją przypomina, ale znacznie lepiej od niej potrafi dochować sekretu? - krótko po zadaniu tego pytania na jego twarzy pojawiło się rozbawienie. Był jednak pod wrażeniem tego, że obie tak dobrze to rozegrały i do ostatniej chwili utrzymały to przed nim w tajemnicy, dzięki czemu Grisham miał prawdziwą niespodziankę, której nie podejrzewał nawet przez sekundę. Naprawdę nic nie wzbudziło jego podejrzeń ani w zachowaniu matki, ani w zachowaniu Gale.
Kiedy usłyszał jej informację, Grisham podniósł wzrok na jej twarz, a w jego oczach pojawiło się coś na kształt… Nadziei? Przez to, że od początku ciąży jego kontakt z Hobart ograniczał się do tego na odległość, niczego związanego z ciążą nie mógł tak naprawdę doświadczyć, dlatego teraz wszystko ekscytowało go podwójnie. A skoro pojawiła się teraz szansa również na to, żeby mógł przekonać się o tym, jak ich maleństwo się rusza, w dodatku niemal od samego początku, gdy było to odczuwalne, niemożliwie się ucieszył. Naprawdę! Gale udało się zrobić tym mu kolejną miłą niespodziankę. - Teraz już na pewno nie zabiorę stamtąd ręki dopóki tego nie poczuję - zapewnił ją, choć oczywiście tylko żartował. Nie zamierzał tak jej męczyć, choć jeszcze chwilę chciał ją tam potrzymać, dlatego nigdzie jej jeszcze nie zabrał. Był jednak pewny, że kiedy już ich dziecko zacznie ponownie kopać, Hobart mu o tym powie i będzie mógł to sprawdzić, dlatego nie musiał być cały czas przyklejony do jej brzucha. Choć dla niego to wcale nie byłoby takie straszne, tym bardziej, że chciał teraz nacieszyć się jej obecnością, więc pewnie nie będzie odstępować jej na krok.

Gale Hobart
niedościgniony kangur
Edyta
instruktor boksu — lorne bay gym
28 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzi treningi boksu, mocno tęskni za Grishamem i stara się nie panikować na myśl o tym, że za kilka miesięcy dołączy do nich ktoś jeszcze.
To on był tym, który gwarantował poczucie bezpieczeństwa jej, ale w przypadku ich małej rodziny mieli działać wspólnie. Gale bowiem zdarzało się podejmować głupie i nieprzemyślane decyzje, o czym teraz zmuszona będzie zapomnieć. Nie widziała w tym jednak problemu, bowiem miała to zrobić dla swojego dziecka, na którym naprawdę zaczęło jej zależeć, pomimo tego, że nie było go jeszcze na świecie. Przynajmniej nie tak całkowicie, ponieważ ta istotka, która rozwijała się w jej brzuchu, czasami wyraźnie dawała znać o swoim istnieniu. W ciągu ostatnich dni Gale odczuła tyle kopniaków, iż nagle zrozumiała co mają na myśli wszystkie te kobiety, które jeszcze w czasie ciąży zakładają, że ich dziecko będzie piłkarzem, heh. - Bo chodzi o mnie i o filmiki z kotami, skarbie. Podwójne prawdopodobieństwo, że w końcu byś zmiękł - zauważyła, a jej usta wykrzywiły się w uśmiechu. W tej jednej kwestii, czyli wtedy, kiedy chodziło o niego, sama miała dokładnie tak samo. Całkiem szybko miękła i nie trzymała się własnych postanowień. Do tej pory udało jej się to tylko raz, dokładnie wtedy, kiedy wyjechała z Monterey, ale wystarczyło, aby Grisham się tu pojawił, aby wszelkie opory zniknęły. Właśnie tak na nią działał. - Nie mogę ręczyć za to, że nie stało się to w drodze na lotnisko - odparła rozbawiona. W rzeczywistości raczej nie musieli obawiać się tego, że jego mama posiadała złą bliźniaczkę, która chciała ukraść jej życie. Gdyby tak było, chyba musieliby zastanowić się nad tym, czy przypadkiem nie żyli w jakiejś dziwacznej telenoweli, skoro ich życie przepełnione było tak niezrozumiałymi zwrotami wydarzeń.
Obserwowanie teraz jego reakcji było niezwykle przyjemnym doświadczeniem. Twarz Gale momentalnie się rozświetliła, a jej dłoń odruchowo już powędrowała w stronę policzka bruneta. Chwilę po tym odgarnęła mu z czoła grzywkę, a później zaśmiała się pod nosem na dźwięk jego słów. - W końcu będziesz musiał, kochanie. Twoja mama obiecała mi po drodze, że przygotuje na kolację chińskie, a wiesz, że tego sobie nie odpuszczę - choć zabrzmiało to jak żart, poniekąd można to uznać za prawdę. Gale chciała spędzić z nim cały swój pobyt tutaj, ale nie zamierzała też ignorować jego rodziny. Była w ich domu, zatem chciała skorzystać z okazji i lepiej ich poznać. To była ku temu idealna okazja, tym bardziej, że za kilka miesięcy mieli stać się rodziną, więc nawet jeżeli ich dwójka miała wieść swoje życie na innym kontynencie, Hobart chciała zadbać o to, aby rodzice Grishama byli pewni, że miał przy sobie odpowiednią osobę. Już wystarczy, że w przypadku jej rodziców nie będą w stanie tego osiągnąć.

Grisham Hogarth
niedościgniony kangur
Magda
ODPOWIEDZ