barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Ale czekaj, czekaj, to one tak sobie zmieniają rozmiar? - niby słyszał o tym, że jak ktoś jest mocno przypakowany, to nie ma się czego spodziewać po rozmiarach innych części ciała, ale nigdy w życiu by nie powiedział, że może to wrócić do normy. - Skąd ty wiesz takie rzeczy? - w końcu Duncan nie wyglądał na kogoś, kto zajmował się intensywnie wstrzykiwaniem sobie lub innym sterydów, albo innych paskudztw, stąd zdziwienie Rydera, że był w stanie przekazać mu tyle nowych informacji.
- Z takiej listy do zrobienia przed śmiercią? - bo chociaż nie przepadał za listami, tabelami i wytycznymi, miał trochę takich pozycji do odhaczenia, których chciałby spróbować. Chociażby nurkowanie w klatce z rekinami, albo skok ze spadochronem, dość chyba mało oryginalny akurat. - Chyba chciałbym zobaczyć Europę - wyznał, bo nie miał nigdy okazji podróżować poza australijski kontynent. Nie potrzebował piaszczystych plaż i gorąca - to miał na miejscu, ale chciałby zobaczyć kawałek świata, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że to nie jest takie proste finansowo.
- Nasz klient, nasz pan! - oświadczył, podnosząc się z miejsca i zabrał szkło, żeby cichaczem, w końcu już po swojej zmianie, uzupełnić im kufle, bo przecież w swoim barze zawsze pił na koszt firmy i nie wyobrażał sobie innej sytuacji, a to samo tyczyło się jego gości, czy raczej jego kumpli. - No i co, masz coś? - zapytał, wracając na tyły lokalu i rozsiadł się wygodnie, wyciągając z kieszeni paczkę papierosów. - Tyle lat ludzie zapuszczali bez niczego, że pewnie się tak da, to nawet i bez specyfików będzie okej - wątpił, żeby dziadek Fitzgerald swój pokaźnych rozmiarow zarost jakoś pielęgnował, a to w końcu dobre geny!

Duncan Winchester
ryder fitzgerald
nata#9784
21 yo — 178 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
   – No tak, mogą zmieniać rozmiar – powiedział, kiwając głową. Ludzkie ciało było niesamowicie fascynujące, jeśli już ktoś miał czas i ochotę nieco się o nim dowiedzieć. Duncanowi daleko było do biologa, wielu rzeczy nie wiedział, ale ciekawiło go to wszystko i jeśli już natknął się na coś, co go interesowało, to lubił dobie doczytywać. – Kiedyś kancelaria prowadziła sprawę, gdzie facet pozwał jakąś firmę o to, że ta produkowała podejrzane leki i kazali mi czytać książkę o ksenobiotykach i ich wpływ na organizm i tam wyczytałem o sterydach właśnie – pochwalił się. Pamiętał doskonale, jak siedział i doczytywał książkę, która miała kilkaset stron. Musiał ją przeczytać od deski do deski i zrobić notatki z najważniejszych rzeczy, które mogły przydać się do sprawy. Jako stażysta oczywiście takimi właśnie sprawami się zajmował, bo przecież prawnicy nie mogli marnować swojego czasu na czytanie rzeczy, które w ogóle nie są im potrzebne do szczęścia. Interesowały ich jedynie te fakty, które były pomocne. Właśnie w tej książce Duncan poznał zasady metabolizowania najróżniejszych rzeczy, które ludzie w siebie wstrzykują lub połykają, począwszy od antybiotyków, a skończywszy na syntetycznym testosteronie. Było to szalenie interesujące, ale również skomplikowane, żeby ogarnąć na szybko. Na szczęście Winchester miał dobrą pamięć i zapamiętał kilka ciekawostek, jak na przykład zdolność jąder do zmiany swojej wielkości.
   – No, można to tak nazwać, chociaż niektóre rzeczy chcę zrobić od tak, po prostu – stwierdził. Nigdy nie mówił sobie, że chce zrobić coś przed śmiercią. Chciał próbować nowych rzeczy, by móc zyskać nowe doświadczenia albo nowe spojrzenie na pewne sprawy. Nie chciał też odstawać. Nie lubił słuchać, jak jego towarzystwo rozmawiało o czymś, czego on sam nie doświadczył. No chyba, ze mowa była o surfowaniu, bo za tą sztuką Duncan nie przepadał. Nie lubił i nie potrafił za dobrze pływać, a co dopiero surfować po falach. Na samą myśl o tym przebiegał mu dreszcz po plecach. – Europę? A jaki kraj dokładnie? Polecam Wielką Brytanię, dużo pada, ale są fajne miejsca – powiedział. Nie mógł przecież nie polecić swojej ojczyzny. Co roku w wakacje jeździł do dziadków na wakacje. Lubił sobie też zapraszać tam swoich przyjaciół, jeśli akurat Lorcan nie miał czasu na wyjazdy. Starszy Winchester, ze względu na swoją pracę, nie był w stanie jeździć sobie za granicę kiedy tylko chciał.
   – O tak, zobacz Beard Grow XL, Biotopic Facial Hair Serum i All Natural Maxx Beard – pokazał przyjacielowi znalezione przez siebie specyfiki. Nie wiedział, czy działały, ale na szybko przejrzał opinie i te nie wydawały się takie tragiczne, jednak ceny tych produktów pozostawiały sporo do życzenia. Duncan z całą pewnością wolałby kupić sobie za te pieniądze jakieś ubranie czy coś dobrego do jedzenia. – Najlepiej wybrać sobie jeden produkt, bo dużo kosztuje. No i oczywiście, że się da zapuścić bez, ale stosowanie na pewno nie zaszkodzi a może pomoże – stwierdził. Jasne, istniała możliwość, że produkty nie będą mieć żadnego efektu i pieniądze zostaną wyrzucone w błoto, więc wszystko zależało od Rydera, czy zechce się w takie rzeczy bawić.
Ryder Fitzgerald
przyjazna koala
Duncan Winchester
barman/współwłaściciel — Moonlight Bar
24 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
zawodowo skręca blanty, jeszcze lepiej jeździ na desce, a surfuje tak, że się za nim kurzy, do tego polewa piwa w rodzinnym barze, a Lyra go pocałowała
- Ehe, no szalenie interesujące, stary - powiedział jakoś bez przekonania, bo co prawda lubił dowiadywać się jakichś ciekawostek, jak chociażby o jądrach zmieniających wielkość, ale nie czul potrzeby kompletnego zagłębiania się w jakieś ultra biologiczne rzeczy, które nie były związane z jego zainteresowaniami i pewnie gdyby wiedział, że Duncan to wszystko zapamiętał przy okazji jakiejś sprawy, to by mu nie uwierzył, w końcu ludzie studiowali takie rzeczy, a on na podstawie jednej książki już wie rzeczy?
- Nie wiem jaki dokładnie, trochę mi się to zlewa w jedną całość, bo te kraje są takie... małe? Ale bym chciał Świętego Mikołaja i tam to wszystko na północy - Europa wydawała mu się być pewnym sensie egzotyczną. Może Wielka Brytania niekoniecznie była jego spełnieniem marzeń, a wszystko przez modę na flagi i to całe keep calm, które było dosłownie wszędzie w internecie jeszcze kilka lat temu i które Rydera jakoś odrzucało przez swoją popularność, bo miał wrażenie, że jeśli wszyscy coś lubią, to nie może być dobre. Mama w końcu zawsz mu powtarzała, że nie da się dogodzić każdemu, szczególnie kiedy gotowała obiad dla całej rodziny, na którą składało się dużo dzieciaków, a któreś z nich kręciło nosem nad potrawą, za którą nie do końca przepadało.
- Te wszystkie nazwy brzmią jakoś tak... podejrzanie - kojarzyły mu się z reklamami specyfików na płonącego konara, ale może to po prostu nazewnictwo produktów dla mężczyzn? - No dobra, ale wyślij mi - może jednak na nie spojrzy, kupi i wypróbuje? Wszystko zależalo od determinacji Fitzgeralda i tego, jak długo rzeczywiście będzie chciał zapuszczać wąsa i ile wytrzyma w tym momencie przejsciowym, kiedy współlokatorzy będą się śmiali z kopru pod nosem, zamiast prawdziwego zarostu!
Z tymi przemyśleniami, dokończyli swoje piwa, Ryder odniósł kufle do baru, bo w końcu nie chcial nikomu dodawać więcej pracy, skoro już pili za darmo i tyłami wyszli, kierując się każdy do swojego domu.


zt.x2

Duncan Winchester
ryder fitzgerald
nata#9784
ODPOWIEDZ