about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
- Słuchaj, nie chcę cię straszyć, ale to będzie sporo kosztowało. SPORO - podkreśliła akurat to słowo, bo to, że siostra będzie musiała wydać trochę pieniędzy na gruntowny remont, nie ulegało wątpliwości. Pytanie tylko, czy miała na to wszystko środki. I to nie tak, że nie wspierała Rorey, bo wspierała. Serio! Będzie trzymała kciuki za powodzenie jej pomysłu, ale jak przystało na siebie, musiała okazać życiowy pesymizm i wyciągnąć na pierwszy plan wszystkie minusy.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Zdjęć wykonanych tego dnia było kilka, najwyraźniej bracia spędzili wtedy męski wieczór i uwieczniali każdą chwilę. Nic dziwnego. Obaj wyglądali na zadowolonych. Czuła, że fotografie nie powinny tkwić dalej w paczce. To dlatego przełożyła wszystkie do koperty i następnego dnia pojawiła się w domu byłego szwagra.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Rzeczywiście, w głosie przyjaciółki słychać było, że coś się stało. Na szczęście dziewczyny znały się tak długo, że Gwen nie musiała nawet o nic pytać, wystarczyło tylko, że zamilkła i dała jej się wygadać. - Skąd go przywieźli? Jak? W czym jest? - spytała w końcu. Z początku nie miała pojęcia, o czym mówiła Carleton i chyba była gotowa uznać nawet, że ta czegoś się naćpała, ale... Nie, nie była Pandorą.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Ostatnio coś zaczęło się u niej zmieniać, powoli zaczynała wychodzić do innych ludzi... Chociaż to może za dużo powiedziane. Po prostu zaczęła nieco częściej się uśmiechać. Ale wracając do Mari, Fitzgerald podpytała nieco Bena i dowiedziała się kilku rzeczy o niej i jej facecie. Nie wypadało przecież zaglądać z wizytą i udawać zaskoczenia, kiedy kto zupełnie inny okazywał się być właścicielem mieszkania. - Umówmy się, jesteś jednak trochę ładniejsza, niż Ben - uśmiechnęła się delikatnie.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
- Ben na pewno się ucieszy. Najbardziej spodoba mu się ta część o wpadaniu w kłopoty - chociaż tak naprawdę przede wszystkim powinno spodobać mu się to, że mieli klienta. W dodatku nie byle jakiego! Owszem, gdyby zgłosił się do nich krewny, znajomy lub sąsiad, to potraktowaliby go tak samo, ale właściciel poważnego klubu to jednak nieco inna liga. Zdecydowanie wyższy poziom. Tak wysoki, że początkowo Gwen zastanawiała się nawet, czy powinna werbować Roscoe do swojej kancelarii.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Gdyby Elaine nie przyszła i nie zawołała jej imienia, Gwen byłaby gotowa przyznać, że Caspian jednak je wywoływał. Na szczęście przyjaciółka skutecznie zajęła jej myśli swoją osobą. - Jestem - odparła od razu. Machnęła ręką na to, że Carleton przyszła bez zapowiedzi. Kto jak kto, ale akurat ona zapowiadać wcale się nie musiała. - Wybudził się? - spytała od razu. Nie ukrywajmy, to było szalenie ważne i nie ma nic dziwnego w tym, że akurat to wychwyciła Fitzgerald. - Co z nim? W jakim jest stanie? Jak się czuje?
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Zresztą, nie przyniosła mu nic specjalnego, pudełko z ciastkami z tutejszego sklepiku oraz drugie, z ciastkami własnej roboty. Trochę spalonymi, ale Ryder może udawać, że wcale tego nie zauważył; poza tym węgiel dobrze działa na trawienie, więc w tym momencie Gwen stawała się jeszcze cudowniejsza! - Te dwa są z dodatkową wkładką - wskazała na swoje wypieki i puściła mu oczko. Dodała do nich odrobinę magii.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
- Nie jestem jeszcze do końca przekonana do koloru ścian, ale Ben mówi, że całkiem fajnie rozświetlają je promienie słońca - zerknęła w stronę okna. Póki co było jeszcze dość wcześnie i jasno i już teraz blondynka mogła powiedzieć, że Hargrove faktycznie miał rację. Ściany nie były ani za jasne, ani za ciemne, ale najważniejszy i tak był dla niej dobór dodatków. Najbardziej podobał jej się stolik kawowy oraz fotele, teraz tylko musiała delikatnie przepchnąć na bok jeden z nich, żeby Caspianowi było łatwiej manewrować pomiędzy meblami.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Nie miała pojęcia, czy zastanie brata, kiedy przyjdzie dziś do rodzinnego baru. I żeby nie było, nie miała do niego żadnej konkretnej sprawy, nie szukała go zdesperowana po całym mieście, nie zamierzała nachodzić go w domu, ale jakoś tak wyszło, że od dawna nie mieli okazji, żeby szczerze ze sobą porozmawiać, więc blondynka uznała, że przyjście do baru i (nie)czekanie na brata będzie doskonałym pomysłem.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Niby nie mówili tego głośno, nie umawiali się na nic konkretnego, a jednak faktycznie w powietrzu wisiał jakiś nieco inny nastrój, niż ten, który dominował podczas ich wcześniejszych spotkań. To zdecydowanie nie był już zwykły wieczór przy piwie, krążkach cebulowych z Moonlight i jakimś filmie w telewizji, żeby zabić czas i w jakiś sposób oszukać samotność. Dziś miało być inaczej. Randka? Może troszkę, odrobinę, ale czy było w tym coś złego?
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Byli po prostu wdową i kawalerem, więc wolno im wyjść na randkę, tym bardziej na udaną. Właśnie z jej powodu Gwen postanowiła wpaść do Caspiana. Chciała raz jeszcze podziękować mu za udany wieczór i raz jeszcze powiedzieć, że naprawdę dobrze się bawiła. Tak było. Wybrany przez nią film okazał się całkiem zabawny, jedzenie w knajpce, do której później poszli, również było świetne. Czy chciała to powtórzyć? Zdecydowanie. Czy ubrała się ładnie ze względu na niego? Poniekąd.
about
Wdowa. Trzy lata temu straciła męża w wypadku, a sama została ciężko ranna. Nie pracowała w zawodzie, pilnowała rodzinnego baru, ale razem z Benem otworzyła w końcu własną kancelarię.
Była kiepską siostrą, jeszcze gorszą przyjaciółką i w pewnym sensie dobrze się stało, że kontakt obu pań nieco się rozluźnił. Corowa nie musiała patrzeć na to, jak Fitzgerald raz po raz tonie, jak sama wiąże sobie metaforyczny kamień do nogi, by więcej już nie wypłynąć na powierzchnię i chyba tylko dzięki temu, potrafiła spojrzeć na Leumeah tak, jak dawniej, a nie na kogoś, kto kojarzyłby jej się z najgorszym możliwym momentem życia.