Barman || Agent Federalny — Shadow || AUSTRALIAN FEDERAL POLICE
35 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Pod przykrywką pracuje jako barman w Shadow, by mieć oko na lokalną mafię. Na niego oko ma zaś Pearl, której temperamentny charakter rozbudza w nim prawdziwego Włocha i doprowadza do białej gorączki.
Impreza u Celestine miała okazać się początkiem problemów, o których Jasper i Pearl nie mieli jeszcze pojęcia. Znaczy się Ainsworth doskonale wiedział co miał za uszami i jakie ryzyko nosiły jego decyzje, ale nie miał pojęcia o tym, że Campbell także ukrywała przed nim kilka mrocznych sekretów. To czym zajmowała się w Shadow, zanim wyjechała i skończyła studia, było dla Jay'a wielką niewiadomą, w zasadzie zakładał, że młodsza Pearl nigdy nie nawiązywała kontaktów z półświatkiem i dopiero po śmierci siostry wszystko w jej życiu się zmieniło.
W każdym razie po awanturze jaką sobie urządzili dzień wcześniej, należało w końcu porozmawiać. Niestety Pearl nie odbierała telefonów ( zapewne leżąc nieprzytomna i skacowana w swoim łóżku, po wizycie w klubie), Jasper natomiast musiał spotkać się z Diviną i dowiedział się, że tego wieczoru ponownie będzie musiał to zrobić. Z tym wyjątkiem, że u Nathaniela miał odbyć się jakiś niby bankiet. W każdym razie impreza, która zapewne ucieszyłaby wścibską Pearl. Jasper wiedział, że i tak nadużywała wyrozumiałości Nathaniela, więc w najgorszym wypadku to gangster sam by kazał jej się wynosić, a wcześniej jej obecność nie wydałaby mu się dziwna. Samemu Ainsowrthowi zaś zależało na tym, aby w bezpiecznych warunkach ktoś spoza jego "branży", także posiadał niewygodne dla Nathaniela i jego towarzyszy informacje. Taka Pearl była tutaj bardzo przydatna. Nie mniej jednak Jay uznał, że spróbuje ją tym zaproszeniem wybawić z łóżka i jakoś ułaskawić, bo doskonale zadawał sobie sprawę z tego, że z otwartymi ramionami to ona go nie przyjemnie.
- Pearl! - Łomotał w drzwi od dłuższego czasu. Widział lekką poświatę bijącą od łazienkowego okna, a w sypialni chyba paliła się jakaś nocna lampka. Przekonany był o tym, że blondynka musi być w domu, zapewne sama, bo Perry nie otwierała, a wrzaski Jaspera na pewno by go już irytowały. - Nosz... Wiem, że tam jesteś. Przestań się wydurniać i otwórz - fuknął, a gdy odpowiedziała mu cisza, poirytował się jeszcze bardziej. Nie miał pojęcia, czy Campbell śpi, czy leży w wannie i bierze go na przetrzymanie, ale ostatecznie zaczął majstrować przy zamku po tym jak w pobliskiej szopce znalazł odpowiednie narzędzia.

pearl campbell
Dziennikarka śledcza — The Cairns Post
26 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
W przeszłości mocno narozrabiała, więc teraz po skończonych studiach, próbuje rozrabiać w dobrej wierze, szukając zabójcy starszej siostry...
Wczorajszej nocy pozwoliła sobie na całkiem sporo alkoholu, ale miała ochotę się odciąć. Gdyby nie załatwiły tego procenty, najpewniej znów zaczęłaby myśleć o czymś jeszcze, a to zawsze nie było warte ryzyka. Nieważne ile czasu minęło od jej odwyku, narkotyki wciąż kusiły tak samo. Czasem wmawiała sobie nawet, że teraz nic się nie stanie, jeśli po nie sięgnie, ale póki co pozostawała czysta. Wolała wlac w siebie ogrom alkoholu i zasnąć w niewygodnej pozycji, bo to przynajmniej nie prowadziło do niczego gorszego poza kacem.
Cały następny dzień nie była więc w najlepszej formie. Póki co nie miała też ochoty widzieć się z Jasperem, wciąż wyobrażając go sobie z Celestine. Wiedziała, że minęło od tego zdarzenia wiele czasu, ufała w tej kwestii Jayowi, ale mimo to nie potrafiła przejść obok tego do porządku dziennego.
Południe, bo w okolicach tej pory wstała, minęło jej leniwie, reszta dnia podobnie. Cały wieczór planowała przeleżeć w wannie, skoro Perry’ego i tak nie było, więc miała dom dla siebie. Tak przynajmniej miało być, aż nie usłyszała pukania. Na początku walenie w drzwi przez Jaspera zagłuszał serial, który odpaliła sobie na laptopie, ale potem nie dało się już tego ignorować. Nieszczególnie zadowolona okryła się ręcznikiem i ruszyła mokra na dół, tylko po to, by będąc jeszcze na schodach, zobaczyć, jak Jay sam dostaje się do środka.
- To po co te całe larmo, jeśli postanowiłeś się włamać? - przewróciła oczami i nie witając się, odwróciła się ponownie, tylko po to, by ruszyć z powrotem do wanny. Nie planowała ani z nim rozmawiać, ani go wywalać. Po wczorajszym nie miała siły na nieprzyjemności, więc po prostu ponownie znalazła się w łazience i odpaliła serial, sięgając po kieliszek z winem.
- Mam tylko nadzieję, że nie zepsułeś zamka! - rzuciła tak dla zasady i skupiła się już na serialu.

Jasper Ainsworth
Barman || Agent Federalny — Shadow || AUSTRALIAN FEDERAL POLICE
35 yo — 187 cm
Awatar użytkownika
about
Pod przykrywką pracuje jako barman w Shadow, by mieć oko na lokalną mafię. Na niego oko ma zaś Pearl, której temperamentny charakter rozbudza w nim prawdziwego Włocha i doprowadza do białej gorączki.
Zamek ustąpił, a gdy tylko Jasper znalazł się w środku wzrokiem odnalazł schodzącą po schodach Pearl.
- Znudziło mi się czekanie, aż wreszcie się ruszysz - odpowiedział niezbyt zadowolonym głosem, bo powitanie ze strony blondynki było dokładnie takie jakiego nie chciał usłyszeć.
Pearl zniknęła na górze, a Ainsworth westchnął głośno. Wcale nie chciał ponownie toczyć batalii o to, czy jego przeprosiny były niewystarczające. Wiedział, że nie były... Miał na swoim sumieniu o wiele gorsze grzechy, ale jakby grał przepełnionego winą faceta, to Campbell nigdy by nie odpuściła wciąż węsząc kolejne spiski. Przy czym trzeba przyznać, że wcale tak łatwo nie było jej zwieść, bo podejrzliwość i wścibskość miała wpisane w DNA.
Powoli wspiął się na piętro, a potem ruszył w stronę łazienki. Blondynka siedziała już w wannie, w dłoni trzymając kieliszek z winem i skupiając się na serialu, chociaż Jay dałby sobie rękę odciąć za to, że jej myśli na pewno krążyły już wokół innych tematów.
- Nie, aczkolwiek powinnaś go wymienić. Jest strasznie stary i kiepski, każdy mógłby tutaj wejść bez problemu - odparł, po czym zrzucił z siebie skórzaną kurtkę i odłożył ją na szafce. Przysiadł na zamkniętym sedesie i oparł przedramiona o kolana nachylając się w stronę Pearl. - Pojedziesz ze mną do Nathaniela dzisiaj? - Zapytał wprost, a chociaż chciałby najpierw wystosować szereg pytań o co co robiła wczoraj to odpuścił. Domyślał się, że miała kaca, że upiła się w Shadow i na pewno nie życzyła sobie moralizatorskiej mowy z ust kogoś, kto miał w zasadzie ochotę uczynić to samo. - Mają przyjechać do niego jacyś ludzie, którym ufa i nie ufa, wiesz jak to on i chciałby, abym kręcił się wśród towarzystwa. Pewnie nie będzie miał nic przeciwko jak ty też się ze mną pokręcisz - dodał licząc na to, że Campbell nawet i obrażona nie odpuści sobie pomyszkowania wśród osób, których tożsamości nigdy poznawać nie powinna. Sam Jasper wiedział, że nie była też na tyle głupia by narażać się Nathanielowi, ale coś tam złowić dla siebie by mogła.
Do tematu Celestine póki co nie nawiązywał. W zasadzie uznał, że im dłużej będzie udawał, że wczorajszy wieczór nie miał miejsca, tym lepiej dla niego.

pearl campbell
Dziennikarka śledcza — The Cairns Post
26 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
W przeszłości mocno narozrabiała, więc teraz po skończonych studiach, próbuje rozrabiać w dobrej wierze, szukając zabójcy starszej siostry...
Sama nie miała jeszcze ochoty na konfrontację, a temat Celestine w szczególności nie był tym, czego sobie życzyła. nigdy za nią nie przepadała, ale nie mogła przewidzieć tego, że nawet w jej związku z Jasperem, Hemingway będzie upierdliwym wrzodem na dupie. To chyba w tym wszystkim bolało ją najbardziej. Było to absurdalne, ale mimo to patrzyła na sytuację tak, jakby Jay ją w jakiś sposób zdradził. Nie, jak chłopak dziewczynę, ale jak sprzymierzeniec sprzymierzeńca.
Była pewna, że Ainsworth sam wejdzie na górę, więc nie wyczekiwała go jakoś specjalnie. Stało się właśnie tak, jak myślała, że się stanie i zaraz już był w jej łazience, narzekając oczywiście na zamek w jej drzwiach. Przewróciła teatralnie oczami i jeszcze dla lepszego efektu wzruszyła ramionami, nie odwracając spojrzenia od serialu, nawet jeśli na tym etapie już go tak nie śledziła.
- Zanim byłeś w moim życiu, nawet go nie zamykałam, więc i tak jak na mnie, jest fenomenalnym zabezpieczeniem - podsumowała zgodnie z prawda, bo faktycznie w przeszłości zostawiała drzwi całą noc otwarte. Mniejsze szkody, gdyby ktoś faktycznie postanowił się włamać.
Bardziej słyszała, niż widziała, gdzie Jasper siada. Zastanawiało ją, jak to wszystko rozegra, od czego zacznie, a do czego nawiąże... trzeba przyznać, że takiej propozycji się nie spodziewała. Aż brew odrobinę jej zadrżała.
- Jacyś ludzie? - zapytała niby obojętnie. - A coś więcej o nich wiesz? - dodała po chwili, bo musiała wiedzieć, jakie fanty Jasper przynosi do tej rozgrywki. Zawsze lubiła węszyć w szemranych towarzyszach Nathaniela, ale też dzisiaj naprawdę nie był to jej dzień, jeśli chodzi o formę. Musiała więc dobre to przeanalizować i określić, co mogłaby ugrać. Poza tym pozostawała jeszcze jedna kwestia...
- To twoja strategia? - walnęła więc, obracając ku niemu głowę. - Zamiatasz pod dywan? Trochę rozczarowujące - westchnęła, jakby z jakąś boleścią, ale prawdę mówiąc naprawdę chyba jej się to nie podobało. Nie po to całą noc piła, żeby z nim teraz dyskutować, jak gdyby nigdy nic. Po prostu nie. Jak już tutaj przyszedł, to nie powinien udawać, że ich wczorajsza kłótnia nie miała miejsca. W niej nadal żywa była jeszcze złość.

Jasper Ainsworth
ODPOWIEDZ