Wraz z krzykiem rozdzierającym ciszę oceany oczu unoszą swe spojrzenia ku Tobie. Pod alabastrowym marmurem skóry Twe mięśnie napinają się w agonii, choć zaklęte w chwili pięknem dorównywały posągom spod dłuta Buonarrotiego. Czułeś oplatające niczym kajdany cienie dawnych dusz; zaklęte w wodach rzek z krainy umarłych teraz opływały należące niegdyś do Ciebie ciało. Chóry pełnych przerażenia westchnień zmieszały się z dźwiękami cichnącego już utworu, gdy po śnieżnobiałych łabędzich piórach spływać zaczęły strumienie szkarłatnej posoki. Wtedy pojąłeś, iż w pułapce zwierciadeł odbijające się w nich błyszczące w rozpaczy źrenice należały wyłącznie do Ciebie.
Wybudź się ze snu — ostatni akt Twego upadku, Arsène.
D'aureville, D'aureville, D'aureville!
Niczym dyrygent komponował ich gromkimi wiwatami swoją pochwalną pieśń, prężąc się dumnie w ostrym świetle reflektorów ciasno otulających jego ciało. A Ty — kolejne jego wielkie dzieło — zostałeś namaszczony gorącymi owacjami, gdy w pełnym pychy geście
Australijskie słońce
Arabesque.
Danseur étoile
Upadek
Unieś swe skrzydła — złamane i okryte dyshonorem po upadku — ku niebu
Przegnany stanąłeś wszakże z wątpliwością w sercu u progu dawnego domu. Starego budynku, którego lata świetlności dawno przeminęły i trwały wyłącznie w Twych niewyraźnych już wspomnieniach dzieciństwa. W akompaniamencie trzeszczącego pod ciężkimi butami drewna pokonałeś schody prowadzące do drzwi, lecz nikt nie odpowiedział na Twoją prośbę wybitą przez ciężką kołatkę. Z lotniska drogę wstydu pokonałeś samotnie, a nawet u wrót przeszłości nie postanowiła Cię przywitać; tęskniłeś, najdroższy jej synu?
Uległy pod Twym ciężarem, gdy zniecierpliwiony sięgnąłeś ku klamce i przekroczyłeś granicę prowadzącą do przedsionka pandemonium krainy gorzkich wspomnień. Rozerwały Cię wpół skrajne uczucia — ulga oraz przerażenie — kiedy zatrzymany w półkroku, mierzyłeś spojrzeniem wątłe ciało kobiety spoczywające kanapie o szmaragdowym odcieniu. Pozostające nienaturalnie wykrzywione w bezruchu doprowadzało Twoje serce do bolesnego galopu pod rzędem żeber; błogim czy nieszczęsnym? W paru kropkach pokonałeś dzielący was dystans, gwałtownym szarpnięciem wstrząsając nią, a Twój drżący od emocji głos szeptem obdarował ją cichym 'mamo'. W momencie gdy matczyne powieki uniosły się nieśpiesznie, do nozdrzy wdarła Ci się ostra woń wina. Minęły ze trzy bolesne uderzenia w klatce piersiowej, nim rozpoznała w Tobie krew z krwi swojej.
Nigdy nie byłeś nim — Słowa kpiąco tańczyły na jej ustach wykrzywionych w groteskowym uśmiechu, kiedy w zamroczonych ruchach doszukiwała się Twej dłoni w półciemnościach salonu. Szponami pochwyciła w silnym uścisku należący do Ciebie nadgarstek, malując na nim finezyjnie niebo pełne krwawych półksiężyców. Opadłeś przed nią poddańczo na kolana, by w skrzekliwym śmiechu okrywającym Twoją duszę, zatruła ją spopielającą wszelkie nadzieje prawdą. — Stworzony byłeś na mój wzór, mon cher petit garçon.
Jeśli twoja postać posiada własną łódkę - opisz to w tym miejscu. Jeśli porusza się po miasteczku samochodem, rowerem lub na wrotkach, też możesz o tym wspomnieć.
Związek ze społecznością Aborygenów
Opisz, jeśli twoja postać jest w jakiś sposób związana z Aborygenami - czy posiada Aborygeńskie korzenie lub jest związana z ich kulturą lub dzielnicą Tingaree.
Najczęściej spotkasz mnie w:
W jakich miejscach najłatwiej można spotkać twoją postać? Możesz tu wpisać dzielnicę lub określić to bardziej ogólnie - np. park, dom czy miejsce pracy.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Tutaj wpisz osobę - może to być postać istniejąca na forum, ale nie jest to konieczne.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak lub nie. Możesz też wspomnieć o tym, czego sobie kategorycznie nie życzysz w ingerencjach Mistrza Gry.
