about
zdarzyło jej się trochę nieprzyjemności, więc niecałe dwa lata temu wróciła z powrotem do lorne bay, by zamieszkać tutaj i znaleźć pracę w okolicznym mieście jako dźwiękowiec. jest trochę zagubiona w życiu, nie ma konkretniejszych planów i szuka własnej ścieżki
Mari Chambers o, super, biorę totalnie i oczywiście, że nie zapomni! także liczę na grę
about
leczy kangury, kaczki i koale, po godzinach próbując zapomnieć o uczuciach do najlepszej przyjaciółki
cześć Mari Chambers! totalnie widzę jak Al w sprawie swojego niesfinalizowanego jeszcze rozwodu korzysta z usług kancelarii, w której pracuje Mari, i na jego nieszczęście do ogarniania wszelkich kwestii papierkowych przydzielono beztrosko żyjącą sobie Chambers, do której ani trochę, ale to ani trochę Carnegie nie ma cierpliwości dlaczego? on sam tego nie wie! nie potrafi nic poradzić na to, że za każdym razem widząc ją w budynku wywraca oczami, na te dziwne outfity stara się patrzeć z przymrużeniem oka, co mu pewnie nie wychodzi, bo prędzej czy później i tak bez owijania w bawełnę mówi, że torebka nie pasuje jej do butów albo łączenie kropek z paskami to niezbyt udany wybór, podczas jednego spotkania potrafi dziesięć razy powtórzyć, że coś ma być tak a nie inaczej, a na sam koniec za każdym razem przypomina jej, że jego rozwód jest ściśle strzeżoną tajemnicą i wolałby, żeby nie opowiadała o tym pani w sklepie za rogiem, bo jak się jego matka dowie z plotek, że okłamał ją i jeszcze go nie wziął, to następnym razem będzie się zajmować sprawą zabójstwa dziecka z premedytacją, a nie jakimś prostym, niewymagającym rozwodem!
ale niech się mimo wszystko lubią! za fasadą zniecierpliwionego człowieka Al może cenić pozytywne podejście do życia Mari i trochę jej tego zazdrościć, zwłaszcza w tych momentach, gdy sam jest zestresowany rozwodem. do tego jeszczeniewiemdlaczego, bo może przez okropną ulewę, a może gdy miał lepszy dzień, mógł kiedyś zaproponować jej, żeby zabrała się z nim autem z powrotem do Lorne Bay. i nawet jeśli za pierwszym razem nie potrafili się dogadać, prawie całą drogę poświęcając na bezsensowne dyskusje, kiedy dojechali wreszcie do domu zorientowali się że hej, to już? czas się rozejść w swoje strony? w ten sposób od czasu do czasu Chambers może mieć podwózkę, o ile zaczyna pracę wtedy, kiedy Al swoje spotkanie, albo gdy kończą je jednocześnie i mają w planach powrót do domu
ale niech się mimo wszystko lubią! za fasadą zniecierpliwionego człowieka Al może cenić pozytywne podejście do życia Mari i trochę jej tego zazdrościć, zwłaszcza w tych momentach, gdy sam jest zestresowany rozwodem. do tego jeszczeniewiemdlaczego, bo może przez okropną ulewę, a może gdy miał lepszy dzień, mógł kiedyś zaproponować jej, żeby zabrała się z nim autem z powrotem do Lorne Bay. i nawet jeśli za pierwszym razem nie potrafili się dogadać, prawie całą drogę poświęcając na bezsensowne dyskusje, kiedy dojechali wreszcie do domu zorientowali się że hej, to już? czas się rozejść w swoje strony? w ten sposób od czasu do czasu Chambers może mieć podwózkę, o ile zaczyna pracę wtedy, kiedy Al swoje spotkanie, albo gdy kończą je jednocześnie i mają w planach powrót do domu
about
Panna z wygwizdowa z centralnej części kraju. Asystentka w kancelarii prawnej, a przy tym pełnoetatowa pacjentka szpitala z uwagi na poważną wadę serca, chociaż z tego akurat wolałaby zrezygnować.
nellie carleton Superka w takim razie, zgadamy się pewnie na coś
Alec Carnegie Mega podoba mi się taki pomysł! Więc jestem jak najbardziej za, tylko, że z tym drobnym szczególikiem, że bym im ten początek znajomości trochę cofnęła w czasie. Nie wiem, jak to u ciebie wychodzi z tym rozwodem, czy dopiero to się zacznie, ale jeśli zajmuje się tym już od jakiegoś czasu, to właśnie wtedy mogli się tak poznać (jakieś retro jak najbardziej okey, jeśli by nam pasowało, jak nie to oczywiście też bez problemu), bo teraz Mari będzie miała operację akurat, więc w pracy jest jej nieco mniej... to znaczy po niej planuje wrócić, ale aktualnie głównie to zaprząta jej głowę. Nie mniej jednak jestem za tym, by na początku się czubili, a potem wyszła z tego jednak pozytywna relka i dla Mari Al też przestanie być już tym upierdliwym ważniakiem
Alec Carnegie Mega podoba mi się taki pomysł! Więc jestem jak najbardziej za, tylko, że z tym drobnym szczególikiem, że bym im ten początek znajomości trochę cofnęła w czasie. Nie wiem, jak to u ciebie wychodzi z tym rozwodem, czy dopiero to się zacznie, ale jeśli zajmuje się tym już od jakiegoś czasu, to właśnie wtedy mogli się tak poznać (jakieś retro jak najbardziej okey, jeśli by nam pasowało, jak nie to oczywiście też bez problemu), bo teraz Mari będzie miała operację akurat, więc w pracy jest jej nieco mniej... to znaczy po niej planuje wrócić, ale aktualnie głównie to zaprząta jej głowę. Nie mniej jednak jestem za tym, by na początku się czubili, a potem wyszła z tego jednak pozytywna relka i dla Mari Al też przestanie być już tym upierdliwym ważniakiem
about
leczy kangury, kaczki i koale, po godzinach próbując zapomnieć o uczuciach do najlepszej przyjaciółki
Mari Chambers w zasadzie sprawę rozwodu od samego początku może prowadzić jedna i ta sama kancelaria, więc jej początek przypadałby na kilka miesięcy wstecz, kiedy jeszcze Alec naprawdę sądził, że lada moment się rozwiedzie. wtedy z kolei Mari przez cały ten czas musiałaby dzielić z nim jego tajemnicę! a gdyby ona mu zdradziła swoją (o ile choroba i operacja nią jest i nie wszyscy wiedzą co się dzieje w życiu Mari), to oprócz retro Al mógłby odwiedzić ją teraz w szpitalu, przynieść kwiaty, czekoladki, ulubione jedzenie czy cokolwiek czego by potrzebowała i dzięki czemu Carnegie na zawsze pożegnałby się z wizerunkiem upierdliwego ważniaka w jej oczach
about
Panna z wygwizdowa z centralnej części kraju. Asystentka w kancelarii prawnej, a przy tym pełnoetatowa pacjentka szpitala z uwagi na poważną wadę serca, chociaż z tego akurat wolałaby zrezygnować.
To w takim razie idealnie, bo wszystko się zgrywa, jak tak Jak najbardziej mogłaby długo jego tajemnicy pilnować, bo mimo, że jest z niej gaduła, to potrafi dochować cudzych sekretów! No i ona już wcześniej chodziła na badania, chociaż sama uważała, że są niepotrzebne, bo taka jej uroda, więc jak mu gadała o różnych pierdołach, to o tym na pewno też Co do wyniku, ten już jest tajemnicą, bo jej głupio i woli udawać że wcale nie dostała takiej paskudnej diagnozy, ale no... raczej Mari nie potrafi kłamać, więc zapytana nie umiałaby wcisnąć kitu, dlatego myślę, że Al na spokojnie mógł się dowiedzieć i gdyby ją odwiedził z czymś do jedzenia, to w ogóle byłaby w niebo wzięta, bo jedzenie to jej największa miłość, a pewnie w szpitalu karmią ją samymi mega zdrowymi i prostymi daniami, które aż tak jej nie smakują
Alec Carnegie
Alec Carnegie
about
leczy kangury, kaczki i koale, po godzinach próbując zapomnieć o uczuciach do najlepszej przyjaciółki
świetnie! gdybyś chciała to zagrać - wołaj Mari Chambers
może on włóczy się gdzieś tutaj w ciemnościach — i nie pamięta, że kiedyś żył?
37 yo — 184 cm
about
I fancied you'd return the way you said, but I grow old and I forget your name (I think I made you up inside my head).
ej, totalnie to poproszę!!! jak kiedyś zwolni mi się miejsce na grę na nim, to chcę to rozegrać, okejMari Chambers pisze: ↑12 lip 2021, 23:23hehehe, już chyba jesteś, bo coś mi się trudniej oddycha
Mam dla nas fenomenalny pomysł (wcale nie ), ale Mari nie mieszka w Pearl Lagune, co pewnie wiesz, ale czasem odwiedza tam takiego jednego Waltera (może kojarzysz) iiiii... jest pierdołą, więc mogła jakimś cudem zabłądzić (tak, wiem, że Walter ma willę, a Danny szeregówkę, ale trzymajmy się tego, że Mari jest po prostu głupia) i wbiła Dannemu do ogrodu (tarasiku tego), w którym on akurat siedział i może tego dnia miała go odwiedzić jakaś pielęgniarka ze szpitala, czy coś takiego, żeby sprawdzić, jak sobie radzi, albo nie wiem, no coś w ten deseń, ale zamiast niej wbiła Marianne, bo jak się zorientowała, że jest w złym miejscu, to chciała zapytać o drogę, ale jak już Danny zaczął do niej mówić jak do pielęgniarki, to ona zgłupiała i zamiast to wyjaśnić, uznała, że mu pomoże i przyniesie jakieś leki, bo się zmartwi. No i wlazła mu do domu, znalazła leki tam gdzie były, pogadali sobie, Geordan jest przystojny, a Mari pusta, więc tym bardziej przyjemnie im się rozmawiało z jej strony. Zasiedziała się, było całkiem wesoło i na to... przychodzi ta faktyczna pielęgniarka, więc przerażona Marianne podnosi się i zwiewa. Potem dręczą ją wyrzuty sumienia i uzna, że powinna tam wrócić i wszystko wyjaśnić Także tak, pewnie teraz żałujesz, że wpisałaś mi się do relek, ale coś takiego wymyśliłam Ale możemy też wymyślić coś innego
about
Panna z wygwizdowa z centralnej części kraju. Asystentka w kancelarii prawnej, a przy tym pełnoetatowa pacjentka szpitala z uwagi na poważną wadę serca, chociaż z tego akurat wolałaby zrezygnować.
Ten tydzień mam jeszcze mega ciężki, ale pod koniec na pewno napiszę, żebyśmy coś pograli, dobrze?
Hihihi, bardzo mnie to cieszy w takim razie, będę cierpliwie czekaćGeordan Balmont pisze: ↑23 lip 2021, 12:23ej, totalnie to poproszę!!! jak kiedyś zwolni mi się miejsce na grę na nim, to chcę to rozegrać, okej
about
Sometimes I still have to take a deep breath and remind myself that not everyone will breake me like
you did.
you did.
Widziałam, że szukasz relek dla Mari
Mam do zaoferowania aż trzy postacie: Max, Duke'a i Mary!
Kogo byś chciała? To zaraz będziemy myśleć co dalej!
Mari Chambers
Mam do zaoferowania aż trzy postacie: Max, Duke'a i Mary!
Kogo byś chciała? To zaraz będziemy myśleć co dalej!
Mari Chambers
about
dawniej wojskowy w szeregach amerykańskiej armii, dzisiaj starszy sierżant w Lorne Bay, który z całych sił stara się nie ulec swojej słabości
Mari Chambers no więc jestem! I tak sobie myślę, że Caden mógłby być dla Mari trochę jak starszy brat. Nie wiem tylko, jak mogli się poznać - może jakoś przez jej kuzynkę? A może któregoś razu pomógł jej, jak sobie coś zrobiła i potrzebowała wizyty w szpitalu? W każdym razie teraz mogłaby na niego liczyć zawsze i wszędzie - może robić czasem za jej prywatnego taksówkarza, ogląda z nią filmy, zajadając się śmieciowym żarciem, gdy Mari ma gorszy humor, no i jeśli wie o jej chorobie, to pewnie na nią chucha i dmucha.
I może przy okazji mogę jeszcze zgarnąć do czegoś Laurissę? Chętnie podrzucę jej Elias Rowbottom , który lubi przyrodę, ale za bardzo się na kwiatkach nie zna, więc pewnie potrzebował pomocy, gdy kupował sobie jakieś badyle do domu No i mam pomysł, że poznać się mogli przy jakiś ślubie - ona mogła go organizować, on mógł też jakoś pomagać plus mógł być drużbą. Także to, że potem wpadł do jej sklepu, aby coś kupić, zapewne przypadkiem nie było!
I może przy okazji mogę jeszcze zgarnąć do czegoś Laurissę? Chętnie podrzucę jej Elias Rowbottom , który lubi przyrodę, ale za bardzo się na kwiatkach nie zna, więc pewnie potrzebował pomocy, gdy kupował sobie jakieś badyle do domu No i mam pomysł, że poznać się mogli przy jakiś ślubie - ona mogła go organizować, on mógł też jakoś pomagać plus mógł być drużbą. Także to, że potem wpadł do jej sklepu, aby coś kupić, zapewne przypadkiem nie było!
about
Panna z wygwizdowa z centralnej części kraju. Asystentka w kancelarii prawnej, a przy tym pełnoetatowa pacjentka szpitala z uwagi na poważną wadę serca, chociaż z tego akurat wolałaby zrezygnować.
Myślę, że Mari i Duke by się super dogadali, bo ona też w życiu nie zrezygnowałaby z czekolady i jest fanka piwa, w dodatku lubi dużo spać, więc mogliby złapać wspólny język. Jakiś rok temu przybyła do Lorne i wtedy miała fazę na umawianie się na randki przez portale i inne sposoby, więc mogli wylądować wspólnie na jakimś spotkaniu, całkowicie by im nie wyszło randkowanie, ale całkiem spoko bycie kumplami Chyba, że Ci to nie pasuje do postaci, to wtedy hm... Jonathan adoptował dla Mari psa, więc mogłaby z nim wylądować kiedyś u Max, jakbyś z nią coś wolała, chociaż nie wiem, jak znalazłaby się w stadninie, ale coś się wymyśliMaxine Hammond pisze: ↑11 lis 2021, 22:58Widziałam, że szukasz relek dla Mari
Mam do zaoferowania aż trzy postacie: Max, Duke'a i Mary!
Kogo byś chciała? To zaraz będziemy myśleć co dalej!
Mari Chambers
Hehehe, chyba mam pomysł na to, jak mogli się poznać Bo Caden to były żołnierz, podobnie, jak chłopak Mari, Jonathan, więc jestem pewna, że Borsuk nie będzie miała nic przeciwko, jak jej postać się w to zamiesza. No więc jakby Caden się znał z Joną, może nawet przyjaźnił, to mógłby kiedyś przez to właśnie wpaść na Marysię, która no, do Wainwrighta kompletnie nie pasuje, nie ma co się ukrywać, dlatego tym bardziej chciałaby się zakumplować z Cadenem i jakby zobaczyła, że on taki super, to faktycznie mogłaby go traktować jak starszego brata i potajemnie zajadać z nim fastfoody Więc mega mi się to podobaCaden Reyes pisze: ↑11 lis 2021, 23:05Mari Chambers no więc jestem! I tak sobie myślę, że Caden mógłby być dla Mari trochę jak starszy brat. Nie wiem tylko, jak mogli się poznać - może jakoś przez jej kuzynkę? A może któregoś razu pomógł jej, jak sobie coś zrobiła i potrzebowała wizyty w szpitalu? W każdym razie teraz mogłaby na niego liczyć zawsze i wszędzie - może robić czasem za jej prywatnego taksówkarza, ogląda z nią filmy, zajadając się śmieciowym żarciem, gdy Mari ma gorszy humor, no i jeśli wie o jej chorobie, to pewnie na nią chucha i dmucha.
I może przy okazji mogę jeszcze zgarnąć do czegoś Laurissę? Chętnie podrzucę jej Elias Rowbottom , który lubi przyrodę, ale za bardzo się na kwiatkach nie zna, więc pewnie potrzebował pomocy, gdy kupował sobie jakieś badyle do domu No i mam pomysł, że poznać się mogli przy jakiś ślubie - ona mogła go organizować, on mógł też jakoś pomagać plus mógł być drużbą. Także to, że potem wpadł do jej sklepu, aby coś kupić, zapewne przypadkiem nie było!
O i jak Laurissę, to bardzo chętnie też! Ale czekaj, żeby być fair, pójdę Ci na to odpisać w Twoich relkach, żeby je ładnie podbić
about
Sometimes I still have to take a deep breath and remind myself that not everyone will breake me like
you did.
you did.
Mari Chambers pisze: ↑11 lis 2021, 23:22Myślę, że Mari i Duke by się super dogadali, bo ona też w życiu nie zrezygnowałaby z czekolady i jest fanka piwa, w dodatku lubi dużo spać, więc mogliby złapać wspólny język. Jakiś rok temu przybyła do Lorne i wtedy miała fazę na umawianie się na randki przez portale i inne sposoby, więc mogli wylądować wspólnie na jakimś spotkaniu, całkowicie by im nie wyszło randkowanie, ale całkiem spoko bycie kumplami Chyba, że Ci to nie pasuje do postaci, to wtedy hm... Jonathan adoptował dla Mari psa, więc mogłaby z nim wylądować kiedyś u Max, jakbyś z nią coś wolała, chociaż nie wiem, jak znalazłaby się w stadninie, ale coś się wymyśliMaxine Hammond pisze: ↑11 lis 2021, 22:58Widziałam, że szukasz relek dla Mari
Mam do zaoferowania aż trzy postacie: Max, Duke'a i Mary!
Kogo byś chciała? To zaraz będziemy myśleć co dalej!
Mari Chambers
Duke'owi serce złamała Rory Hammond i właściwie to stosunkowo niedawno zaczął odżywać. Najprawdopodobniej może być tak, że spotkali się na jakimś portalu, umówili i stwierdzili, że byliby lepszymi przyjaciółmi, niż partnerami w związku
Obecnie Bucley wylądował na wózku po wypadku i dochodzi do siebie. Zawsze mu się przyda jakieś wsparcie, bo stał się jeszcze większą marudą, niż na co dzień
A co do Max, to ona obecnie robi drugą specjalizację, jaką są zwierzęta domowe: psy i koty. Robi to w zwykłej lecznicy - może własnie tak by się spotkała z nią i psiakiem?