policjant — lb police station
24 yo — 188 cm
Awatar użytkownika
about
No­szę twe ser­ce z sobą (no­szę je w moim ser­cu) ni­g­dy się z nim nie roz­sta­ję (gdzie idę ty idziesz ze mną; co­kol­wiek ro­bię sa­mot­nie jest two­im dzie­łem, ko­cha­nie)
Historia jakich wiele...

Grzeczny, dobrze ułożony chłopiec. Taki pomocny i uprzejmy. Prawdziwy dżentelmen i zawsze uśmiechnięty. Mały aniołek. Doskonale zapamiętał co o nim mówiono, kiedy był dzieckiem i z jakiegoś powodu zawsze był z tego dumny. Z siebie. Może to zabrzmiało trochę samolubnie, ale tak naprawdę Gus wcale nie myślał tylko o sobie, był od tego wręcz daleki. Cenił w sobie zalety, bo dzięki nim mógł robić to, co kochał - pomagać innym. Miał szczere intencje, łagodne usposobienie i ogromne serce.
Przyszedł na świat w Lorne Bay, kilka minut po swoim bliźniaku. Ich rodzina nie wyróżniała się niczym specjalnym. Rodzice wychowywali dzieci najlepiej jak potrafili, starając się aby wyrośli na dobrych ludzi i próbowali uchronić ich przed tym, co na świecie złe, co oczywiście nie udało, bo udać się nie miało prawa.

Jego życie można podzielić na trzy etapy:
Tutaj, tam i znowu tutaj.

Part one

Promienie słońca zaglądające przez okno zatańczyły w jego jasnych kosmykach włosów, gdy zapinał białą koszulę, już jako absolwent akademii policyjnej. Uniósł spojrzenie na swoje odbicie w dużym lustrze, po czym uśmiechnął się lekko, bo właśnie spełnił jedno ze swoich marzeń. Ukończenie wymarzonej szkoły było chyba celem wielu, jak nie większości, młodych ludzi, więc specjalnie niczym się w tym momencie nie wyróżniał. Nie z szerszej perspektywy. W tym jednym momencie, w tej sekundzie, w tym konkretnym wydarzeniu, uważał się za szczęściarza.
Od szkoły średniej był bardzo aktywny fizycznie i przykładał się do nauki, ciekawy tego, czego może się jeszcze dowiedzieć. Miał dobry start, ale w treningi musiał włożyć ogromną ilość czasu i energii. Nigdy nie uważał, że wszystko przyjdzie samo. Zawsze ciężko pracował na to, co chciał osiągnąć, z pokorą i wytrwałością. Podczas nauki w akademii odwiedzał dom rodzinny kiedy tylko miał możliwość, głównie za namową matki, ale i braci. Ojciec może nie był zbyt wylewny, ale od czasu do czasu było po nim widać, że też się cieszy z odwiedzin syna.
Poprawił rękawy koszuli, obrócił się, aby zobaczyć jak leżą na nim czarne, eleganckie spodnie, po czym wyszedł z pokoju, ciągnąc za sobą dużą walizkę podróżną. Wracał do Lorne Bay pełny nadziei na przyszłość w policji, co było jego celem od szkoły podstawowej. Wiedział czego chce i jak to zdobyć. Pozostało tylko być cierpliwym. Nie wiedział jeszcze, że niedługo postanowi pożegnać się na jakiś czas nie tylko z rodzinnym miasteczkiem, ale całym krajem.

Part two

Kiedy dostał możliwość zaciągnięcia się do Australijskich Sił Obronnych nie wahał się ani chwili. Po prostu się spakował, pożegnał na szybko z rodziną i przyjaciółmi i wyjechał. Szkolenie było szybkie, wręcz niedbałe, a później loty na Ukrainę i koszmar, który nim wstrząsnął. Nigdy nie sądził, że wojna tak bardzo go dotknie. Oglądanie tragedii tak wielu ludzi na żywo jest wręcz nie do zniesienia. Widział gorsze sceny, ale zawsze przez szkła ekranów telewizora, komputera czy telefonu. Nie można było tego porównać z osobistym doświadczeniem, z patrzeniem na cierpienie, głód i ból własnymi oczami, słyszeć płacz i zawodzenia własnymi uszami i czuć rozpacz ludzi, którzy stoją obok ciebie, jakby była ona twoją własną.
Pomagał jak mógł, a obejmowało to głównie transport sprzętu wojskowego i szkolenie żołnierzy ukraińskich. Jeżeli dostawał taką możliwość to brał udział w akcjach ratunkowych, zaopatrzeniowych i ewakuacjach cywili. Jego empatia była tak duża, że nie znosił tego najlepiej i postanowił przy pierwszej okazji wrócić do domu i postarać się w końcu o pracę w policji, aby nieco ustabilizować życie zawodowe i prywatne. Nie uważał, że wraca do punktu wyjścia - miniony rok dał mu ogrom doświadczeń, za które był wdzięczny.

Part three

Po powrocie ze służby wojskowej w drugiej połowie 2023 roku od razu wysłał podanie o przyjęcie go do policji w Lorne Bay. Z jego referencjami i doświadczeniem, po przejściu odpowiednich szkoleń i testów, przywitano go na posterunku z otwartymi ramionami. Od razu poprosił o pracę w terenie, na co padła zgoda dopiero na początku tego roku. Przydzielono mu partnera i pozwolono wstać od znienawidzonego biurka. Miasteczko było niewielkie i może nie działo się tutaj tak dużo, jak w metropoliach, ale to mu wystarczyło. Chciał spełniać się zawodowo, jednocześnie czuć w życiu harmonię i spokój. Odnowił kontakty z przyjaciółmi, wynajął mieszkanie i wypracował sobie szacunek wśród współpracowników oraz aktywną rutynę w życiu prywatnym. Dbał o zdrowie, o kondycję fizyczną i korzystał z życia na tyle, by nie czuć że czegoś mu brakuje. Okazało się jednak, że pomimo iż do szczęścia wiele mu nie było potrzeba, czuł pustkę, wewnętrzną tęsknotę za czymś, czego nawet nie potrafił nazwać.

Ciekawsotki
▪ w przedszkolu i pierwszych latach szkoły podstawowej był pulchnym dzieckiem, którego bardzo kusiły słodycze i definitywnie zbyt słodkie napoje. Ostatecznie trafił do dietetyka, który nie tylko ułożył mu plan odżywiania się, ale i zachęcił go do tego, aby się tego planu trzymać i postawić na dużą aktywność fizyczną. Chyba tego właśnie potrzebował, bo sporty i ogólnie ruch stały się jego sposobem na życie, na to żeby czuł się dobrze ze sobą i z innymi;

▪ w szkole średniej należał do drużyny sportowej i uchodził za miłego, ale może trochę nieśmiałego chłopaka. Głównie chodziło o to, że w odróżnieniu od swoich kolegów nie starał się być przebojowy, aby zaimponować dziewczynom. Wtedy jeszcze nie przyznał się do tego, że jest gejem. Wyszedł z szafy dopiero na studiach, chociaż miał za sobą już różne eksperymenty, a nawet pierwsze młodzieńcze zauroczenie;

▪ Akademia Policyjna może nie była najlepszym miejscem do manifestowania swojej orientacji seksualnej i w zasadzie tego nie robił. Nie obnosił się z tym, ale nie zaprzeczał, jeżeli ktoś wprost zapytał i czuł się z tym fantastycznie, bo dzięki temu z serca spadł mu ogromny ciężar. Rodzina dowiedziała się tuż przed jego wyjazdem do akademii i nie poszło tak źle, jak to sobie wyobrażał;

▪ wojsko było dla niego próbą, którą przetrwał. Nie służył długo, ale nie ma o to do siebie żalu. Zdobył doświadczenie, przeszedł liczne szkolenia i nauczył się więcej, niż przez całe lata nauki w szkole średniej. Wszystko się kiedyś kończy i przychodzi czas na wyruszenie w dalszą drogę. Właśnie to zrobił. Zamknął jeden rozdział, by rozpocząć drugi - pracę w policji, czyli jego największe marzenie zawodowe;

▪ po powrocie do Lorne Bay dostał pracę, wynajął mieszkanie i postanowił skupić się na tym, co zawsze było dla niego najważniejsze - pomocy innym ludziom. W pewnym sensie był idealistą, może trochę naiwnym. Uważał, że może coś zmienić, że może naprawiać pęknięte naczynia, przywracać je do użytku, stać na straży lepszego jutra;

▪ uwielbia bycie w ciągłym ruchu. Pracuje w terenie, patrolując miasteczko, a w wolnym czasie uprawia sport, również sporty wodne i ekstremalne, chętnie odwiedza miejsca kultury i sztuki, czy to związane z filmem, sztuką lub muzyką. Od czasu do czasu wykupuje wycieczki lub kursy, aby umilić sobie czas. Wszystko, byle nie siedzieć w domu i czuć się bezużytecznym;

▪ jest pewny siebie, elokwentny i ma wręcz niepoprawnie pozytywne podejście do życia, starając się docenić każdą chwilę i cieszyć się nią. Posiada poczucie humoru, czasami odrobinę niezrozumiałe dla niektórych, ale kompletnie się tym nie przejmuje. Nadużywa uśmiechu, czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Kąciki ust same się unoszą, gdy jest ku temu powód, a według niego jest często;

▪ stara się nie zrażać niepowodzeniami i szukać wszelkich sposobów na odnoszenie sukcesów, robić z niemożliwego możliwe. Jest cierpliwy i wytrwały, co zazwyczaj przynosi pożądane rezultaty. Rzadko kiedy musi z czegoż zrezygnować, a jeżeli już to robi, to można być pewnym, że nie było innej możliwości;

▪ lubi gotować i robi to kilka razy w tygodniu. Uwielbia domowe posiłki, więc raczej nie można go zobaczyć kupującego coś na wynos. Żywi się zdrowo, używając w diecie wiele owoców i warzyw. Chętnie pija smoothie i robi to nawet częściej, niż picie kawy. Ma fioła na punkcie malin i nie ma pojęcia czemu, ale zje i wypije wszystko co malinowe - jego guilty pleasure.
Augustus "Gus" Langford
13.08.1999
Lorne Bay
policjant
Lorne Bay Police Station
Opal Moonlane
kawaler, homoseksualny
Środek transportu
Głównie porusza się po mieście w radiowozie, ale posiada również prywatne auto z drugiej ręki, które kupił niedługo po swoim powrocie do miasteczka. Wolne dni spędza dosyć aktywnie, więc można go wtedy zobaczyć na rowerze.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak związku.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Chyba nie ma konkretnego miejsca, w którym najczęściej można spotkać Gusa. Może posterunek policji? Chociaż w godzinach pracy najczęściej patroluje miasteczko, więc jest w ciągłym ruchu. W czasie wolnym uprawia sport, chodzi do kina i teatru lub na koncerty. Czasami wykupuje przeróżne wycieczki lub kursy, aby tylko nie siedzieć w czterech ścianach bez konkretnego celu.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodziców (NPC)

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Augustus Langford
Nicholas Galitzine
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany