dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Zmrużyła oczy i również przekręciła głowę na bok, uważnie go obserwując kiedy nazywał ją pchłą. Ten Tribbiani to jednak ciekawy przypadek był. Sam się prosił o ukąszenie! - Jesteś bardzo dziwnym stworzeniem, Nicolo - podsumowała go patrząc na niego jak na bardzo rzadko spotykany okaz robaka. Skoro ona była urozmaiceniem w jego życiu, to on na spokojnie mógł kandydować na największą rewolucję, jaka jak dotąd odbyła się w jej życiu. Wywróciła oczami, ale no skoro chciał, to proszę bardzo.
- Wpadasz jutro o 19 i przyrządzasz mi super włoskie danie. Potem obejrzymy film, który ja wybiorę, a ty masz nie ziewać ani nie zasypiać. I nie nocujesz jutro u mnie. Tej bazy na pewno nie odblokujesz. Z pozostałymi... zobaczymy. Czasami bywam też spontaniczna - uniosła lekko brew. Nie chciała iść z nim do łóżka, dopóki nie będzie na sto procent pewna jego zamiarów. Jeszcze raptem parę dni temu na nią krzyczał i odpychał, więc dzisiejsza zmiana frontu wcale nie oznaczała, że Harper rzuci mu się wprost w ramiona, nie, nie. No dobra, za chwilę znajdzie się w tych jego ramionach, ale wiadomo o co chodzi. Ale nie chciała zamykać sobie wszystkich furtek, no bo jednak wiedziała już jak Nico całuje. I robił to bardzo dobrze. Skinęła tylko głową, kiedy wspomniał o współlokatorkach, bo ona zdecydowanie też wolałaby zostać z nim sam na sam.
- Nigdy nie przesadzam w tak poważnych sprawach - odparła z zaczepnym uśmieszkiem, na chwilę przymykając oczy kiedy jego dłoń powędrowała wzdłuż jej gołych pleców. - Dalej obserwują fajerwerki, a ja mam fajerwerki tutaj. W całkiem sporych ilościach - dodała przestąpujac z jednej nogi na drugą, delikatnie wsuwając kolano między jego uda. Lekko zadarła głowę, żeby móc utrzymywać z nim kontakt wzrokowy kiedy był tak blisko. - Jest bardzo dobrze. Nie słyszysz tej Cyndi Lauper? Zaraz cię zresztą mogę przedstawić paru osobom, no bo... chyba zostaniesz jeszcze trochę? - zerknęła na niego podejrzliwie, no bo hej, to powinno być nielegalne robić jej taką mieszankę wybuchową z uczuć i emocji, a potem zostawiać jak gdyby nigdy nic!
piekarz/budowlaniec/striptizer — trochę wszędzie
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
wyrabia bułki, biega na budowie, a potem ukrywa zmartwienia w białym proszku, żyjąc w swojej fantazji, a nie prawdziwym życiu
Kiedy ona przechyliła głowę w bok, on przechylił ją z kolei w drugi, z czystej przekory. - A ty mnie potrąciłaś samochodem - przypomniał jej, bo skoro on był dziwnym to ona… no też była taka i owaka, okej. No i chciał jej podkreślić tym samym, że wciąż są Nico i Harper, tylko po prostu no… będą się całować. Przecież to jeszcze nie oznacza związku ani nic, co nie?
- Okej - odpowiedział z małą obawą - wybierasz trzy filmy, a ja mam prawo dwóch veto… - i dodał, bo niech nie myśli, że on jej tak będzie w tej relacji ze wszystkim ustępował. O nie, dalej był sobą. I no sam nie wiedział okej, nie wiedział czy to dobry pomysł, co z tego wyjdzie, czy nie skończy się to absolutną katastrofą. Ale czasami trzeba… no zrobić leap of faith i pójść za tą niewiadomą, co nie. Lepsze to niż niepodjęcie próby. - Mhm pani spontaniczna, jak masz jakieś alergie to teraz jest ten moment żeby o nich wspomnieć - przyznał. I no też w sumie jakoś nie widział po prostu tego jako… no dobieranie się do jej gaci i elo. Z tego samego powodu przecież przerwał ich zbliżenie wtedy na kanapie. To po prostu wydawało sie jakieś… no nieodpowiednie no. A położenie jej kolana między jego nogami było ciekawe, zerknął sobie na jej nogę, a potem pooowoooli przesunął wzrok w górę, znowu do jej oczu.
- Fajerwerki mówisz? - mruknął, przez moment patrząc przez okno. Czy był jej w stanie naprawdę zapewnić takie fajerwerki jakich szukała? Czy wspólną przygodę, a potem rozczarowanie? Dlatego wrócił do niej wzrokiem i lekko zmrużył oczy. - Nie, myślę że na mnie już czas. Baw się dobrze ze swoimi przyjaciółmi, ja nie jestem w nastroju na jakieś imprezy - przyznał szczerze i westchnął, na moment pochmurniejąc - baw się baw, widzimy się jutro - pokiwał głową, powoli się prostując i nieco odsuwając. Za to uniósł dłoń i złapał zbłąkany kosmyk włosów, żeby jej go zatknąć na ucho. - Nie nabawisz się zbyt dużego kaca? - zapytał, żeby jakoś wrócić do lżejszych tematów.
dziennikarka śledcza — The Cairns Post
24 yo — 163 cm
Awatar użytkownika
about
Po skończonym stażu zdobyła swój wymarzony zawód dziennikarki śledczej. Grzeczne pidżama party z przyjaciółkami powoli zamienia na mniej grzeczne wieczory z Nico, w którym powoli się zakochuje, ale przez różowe okulary na nosie nie dostrzega, jak niewiele o nim wie.
Wywróciła oczami, kiedy wypomniał jej potrącenie. To prawda, dalej byli Nico i Harper, co oznaczało, że na maślane oczy będzie musiał sobie specjalne zasłużyć! Na razie wciąż musiał oglądać, jak robi nimi wywrotki na pewnie co drugi jego tekst.
- Pasuje - odparła ochoczo, bo koniec końców to i tak do niej będzie należało ostatnie słowo, więc co się miała buntować przeciwko takiemu rozwiązaniu. Ale nie miała zamiaru testować go w tak niski sposób i odpalać jakąś żenującą komedię romantyczną, na której i ona by się umordowała. W zasadzie postanowiła, że zaproponuje mu swoje trzy ulubione filmy, ciekawa czy i jemu podejdą. - Nie jadam tylko mięsa. A poza tym kocham gluten i laktozę. To ten moment, kiedy myślisz o czymś mącznym z nieprzyzwoitą ilością mozzarelli - wyszeptała tonem, jakby właśnie uprawiała tu przy nim jakieś dirty talk. Cofnij, nie "jakby". Dla niej totalnie był to dirty talk.
Przygryzła lekko wargę, czekając na jego odpowiedź. Ale kiedy odparł, że nie ma nastroju na zabawę, wyraźnie posmutniała. Przecież dobrze wiedziała, że był w żałobie (nawet jeśli tak bardzo się jej wypierał) i poczuła się głupio, że tak nalegała, żeby został. - Dobrze. Rozumiem - odparła wlepiając w niego spojrzenie, kiedy odgarniał kosmyk jej włosów. - Nie, w zasadzie to sama pewnie niedługo pójdę do domu. Szwagierka po mnie przyjedzie i odwiezie na farmę - dodała, na wypadek gdyby się martwił. Cholernie dziwne, nowe uczucie. - Do jutra, Nicolo - dodała, niechętnie pozostając przy ścianie, odprowadzając Włocha wzrokiem. Aż zaczęła się rozglądać, w nadziei że ktoś to wszystko widział i potwierdzi jej, że to wszystko się naprawdę wydarzyło. Że sobie tego nie wymyśliła i nie ośmieszy się jutro, jeśli zacznie pisać do Nico gdzie jest, jeśli nie pojawi się u niej o umówionej godzinie. To wszystko było tak absurdalne... ale i zarazem cholernie ekscytujące. Nico Tribbiani  miał ugotować dla niej kolację. I miała być to randka. No naprawdę nikt tego nie widział i nie słyszał?? Skandal. Kiedy już się otrząsnęła, wróciła do swoich znajomych, ale nie mogła już skupić się na zabawie i rozmowach. Ktoś nawet zwrócił jej uwagę, że jest tak rozpromieniona, że chyba łyknęła sobie tam w domu całą butelkę szampana. Harper nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła, nawet kiedy Annie po nią wpadła i spytała dokładnie o to samo.

/zt x2
ODPOWIEDZ