Producent || Dokumentalista — Eclipse Pictures
38 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
Razem z Lisą łatają swój pokiereszowany związek, ale jemu nadal marzy się ucieczka z Lorne bay; chociaż na kilka chwil.
Totalnie normalna środa... W pracy kocioł, bo zbliżająca się podróż Remigiusa do Afryki wywołuje wielkie zamieszanie i sprawia, że raz po raz pojawiają się nowe problemy. Życie osobiste Soriente także nie malowało się kolorowo, bo może i Lisbeth miała się lepiej, ale niestety jej planowany pobyt w ośrodku, gdzie miała uzyskać profesjonalną pomoc, wcale nie napawał jej szczęściem i optymizmem, a już na pewno nie od momentu, w którym dowiedziała się, że podczas jej terapii Remigius będzie znajdował się na zupełnie innym kontynencie. Z powodu tego wszystkiego, Remy żył w stresie praktycznie cały czas, ale zamiast unikać niepotrzebnych zmartwień to dokładał ich sobie coraz to więcej.
Tego popołudnia przed powrotem do domu zatrzymał się w centrum, aby załatwić jedną sprawę w ratuszu. Niestety nigdzie nie widział wolnego miejsca parkingowego, a zależało mu na czasie więc zostawił wóz po prostu na wjeździe do jednego z osiedli licząc na to, że uda mu się szybko wrócić. Oczywiście tak się nie stało, a popyt w ratuszu znacznie się przedłużył, Soriente gotów był więc na otrzymanie mandatu, ale przecież to byłoby zbyt piękne.
- Hej! Nie czekaj! Stop! - Krzyknął, gdy tylko zobaczył swojego złotego Astona Martina zaparkowanego na lawecie. - EJ! - Rzucił, bo kierowca już wsiadał do szoferki i chyba go nie usłyszał, a może i usłyszał, ale w chwili, w której Remy zaczął biec wpadł prosto na otwierające się drzwi innego auta. Oberwał nimi prosto w brzuch i bok, po czym stracił równowagę i ledwo co stanął na nogi. - Cholera jasna, patrzy się w lusterka nim... Cameron? - Zaczął syczeć i narzekać nieładnie w stronę osoby, które go poszkodowała, ale zatrzymał się w pół zdania, gdy zdał sobie sprawę, że sprawczynią jego niedoli jest żona jego znajomego. Oczywiście to nie ona stała za odholowaniem wozu Remigiusa, ale jakoś jej widok niemiło skojarzył się Soriente z lawetą, która właśnie włączyła kierunkowskaz aby włączyć się na ruchu.

Cameron G. Regalado
detektyw ds. kryminalnych — lorne bay police station
36 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Wyszła za mężczyznę, z którym zdradzała byłego męża. Szuka sprawców wypadku, który wysłał jej policyjnego partnera do szpitala.
002.
cameron & remigius
i have a hard time opening my eyes under water
Większość prowadzonych spraw – z których część potrafiła ciągnąć się latami przez wzgląd na niewystarczającą liczbę dowodów lub trudności z ich pozyskiwaniem – musiała odłożyć. Poprawka, c h c i a ł a odłożyć. Nie potrafiła bowiem skupić się na żadnym zadaniu, które bezpośrednio (choćby w małym stopniu) nie dotyczyłoby kwestii wypadku, w którym poważnie ucierpiał jej zawodowy partner. Latami wspólnie prowadzili śledztwa, spędzali ze sobą ogrom czasu (często więcej godzin spędzała z nim niżeli z własnym mężem), a teraz musiała pogodzić się z jego nieobecnością oraz n o w y m partnerem. Nie ufała Raulowi. Był młodym, jeszcze niedoświadczonym policjantem, a gdyby tego było mało, Cameron nie mogła pozbyć się wrażenie, że podlizywał się jej mężowi (będącym nijako ich przełożonym). Niewielki jednak miała na tę sytuację wpływ, dlatego s t a r a ł a się ją zaakceptować.
Było to niestety cholernie trudne, ponieważ zamiast pracować, przypadł jej wątpliwy zaszczyt załatwiania kwestii dokumentów – najgorszy z obowiązków służbowych. Robiła wszystko, by wymigać się od sterczenia w kolejkach, ale uderzenie reżysera – choć wydawało się pomysłowe – było p r z y p a d k i e m!
Musiało boleć — zauważyła, dostrzegając Remigiusa, który zachwiał się na nogach. — Naprawdę cię nie zauważyłam. Te cholerne urzędy sprawiają, że tracę głowę. Wybacz mi, Soriente — powiedziała, po czym powiodła wzrokiem w kierunku, w którym z rozpaczą spoglądał mężczyzna. Dopiero wtedy zauważyła charakterystyczny samochód i omal nie wybuchła śmiechem; zdołała go powstrzymać, lecz odbijał się wyraźnie w jej oczach.
Mężczyźni nigdy nie nauczą się parkować — rzuciła uszczypliwie. — Podrzucić cię na parking policyjny? Pomogę ci wszystko załatwić. Nie powinno to zająć dużo czasu, a będę miała idealną wymówkę, by nie spędzić reszty dnia tam — ze zgrozą zerknęła na budynek ratusza.
Producent || Dokumentalista — Eclipse Pictures
38 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
Razem z Lisą łatają swój pokiereszowany związek, ale jemu nadal marzy się ucieczka z Lorne bay; chociaż na kilka chwil.
Potarł obolałe ramię ze smutkiem zerkając w stronę swojego auta, które opuszczało właśnie skrzyżowanie wiezione lawetą. Odetchnął ze zrezygnowaniem, po czym ponownie powrócił spojrzeniem do Cameron. Znał ją od ładnych kilku lat. Może z nią nie łączyła go szczególnie bliska więź, ale jej męża uważał za dobrego znajomego, takiego z jakim warto od czasu do czasu zagrać partyjkę golfa, albo wybrać się na lunch w czasie pracy.
- Siniak zostanie - odparł cicho, bo bardziej szkoda mu było biednego Astona Martina, który wyruszył w podróż wbrew sobie, aniżeli pulsującego bólem barku. - Tia... wiem cos o tym - dodał, a sekundę później Cameron także dostrzegła odholowywany wóz Soriente.
W zasadzie to Remigius miał szczęście w nieszczęściu, bo doskonale wiedział, że przy pomocy Cameron zapewne o wiele sprawniej i bezproblemowo uda mu się odzyskać swoją własność. Zaś z drugiej strony miał pełną świadomość tego jaką pożywką stanie się dla pani detektyw i jej uszczypliwego poczucia humoru. Nie to żeby on sam nigdy nie dowcipkował sobie z niej w tak specyficzny sposób, ale obecnie to ona znajdowała się na wygranej pozycji.
- Parkowanie w tym mieście to jakaś porażka. Może powinniście się tym zainteresować, bo zapewne frustracja mieszkańców z tym związana może mieć spory wpływ na wskaźnik przestępstw i wykroczeń - burknął, niby obrażonym tonem, ale zaraz na jego twarzy pojawił się uśmiech. Remy raczej nie należał do tych osób, które długo trzymały w sobie złość, a już tym bardziej jak wchodziły w grę sprawy z jakimi nie mógł wygrać, a które przyniosły mu kłopoty na jego własne życzenie. - Kurcze... Z chęcią skorzystałbym z twojej pomocy, ale wizja ciebie marniejącej i ślęczącej godzinami w urzędzie jest równie kusząca - dodał przecierając przy tym okulary przeciwsłoneczne.
Ostatecznie skierował się w stronę auta Regalado dając jej tym samym do zrozumienia, że skorzysta z jej propozycji. Kilka osób, które gdzieś zatrzymały się w okolicy zaciekawione małym wypadkiem na chodniku i odholowywanym wozem ruszyło dalej w swoją stronę, a Remy założył znów okulary na nos.
- Co tam miałaś ciekawego do załatwienia w ratuszu? Coś dla męża, czy coś dla męża i ciebie? - Zapytał troszkę uszczypliwie, a troszkę z czystej ciekawości i by poruszyć temat znajomego, bo Soriente w sumie dawno się z nim nie widział i był ciekaw co tam nowego się u niego wydarzyło.

Cameron G. Regalado
detektyw ds. kryminalnych — lorne bay police station
36 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Wyszła za mężczyznę, z którym zdradzała byłego męża. Szuka sprawców wypadku, który wysłał jej policyjnego partnera do szpitala.
Marcus Regalado był człowiekiem z niecodzienną łatwością nawiązującym znajomości; Cameron była przekonana, że bardzo ułatwiło mu to osiągnięcie sukcesu w karierze policyjnej. Wprawdzie miał niewielu serdecznych przyjaciół (jeśli w ogóle miał choćby jednego, to skutecznie ukrywał go przed żoną) za to mógł pochwalić się szeroką gamą znajomych, z którymi widywał się, ilekroć dopadało go przekonanie, że relacja okrywała się kurzem. Tak, miał do tego niebywały talent.
Więc może zamiast na policyjny parking, powinnam zabrać cię na obdukcję? — dopytała, przekornie unosząc brew. Uśmiechnęła się lekko, mając nadzieję, że mimo wszystko reżyser nie przystanie na tę propozycję – poradziłaby sobie z oskarżeniem o napaść, ale – na boga – czas oczekiwania na lekarzy bywa jeszcze dłuższy niż ten, który trzeba było poświęcić na wizytę w urzędzie!
Tak się składa, że p r z y p a d k i e m znam jedną ciekawą statystykę, Sorienta — zaczęła, z trudem powstrzymując kolejny cisnący się na usta uśmiech. — Właściciele Aston Martinów popełniają wykroczenia częściej niż posiadacze Fordów, niezwykłe, prawda? — wspomniała. Ostatecznie to nie ona odpowiadała za planowanie przestrzeni miejskiej tudzież wyznaczanie płatnych miejsc parkingowych, a jednak czuła się w obowiązku stanąć w obronie tych, którzy postanowili odholować jego cacuszko.
Przymknij się i wsiadaj — rzuciła, nie przyjmując odmowy, szczególnie tak w y r a f i n o w a n e j. Spojrzenie Cameron ma moment utknęło na okularach mężczyzny, wywołując w niej przemożną chęć przewrócenia oczami.
Ponownie – bez cienia żalu za straconą szansą spędzenia kilku godzin w ratuszu – wsiadła do samochodu i odpaliła silnik, by płynnie włączyć się do ruchu. W pracy zwykle oddawała stery partnerowi, ale to nie oznaczało, że siebie uważała za złego kierowcę. — Marcus zdecydował, że będzie kandydował na burmistrza — rzuciła niby od niechcenia, dając Remy’emu chwilkę na przetrawienie tej wiadomości. — Żartuję, nie będziesz musiał reżyserować spotu do kampanii. Miałam załatwić coś dla policji, ale to może poczekać. Oby jak najdłużej. Powiedz lepiej co u ciebie? Sodówka poważnie uderzyła ci do głowy? — spytała, nie wychodząc z żartobliwego tonu.
Producent || Dokumentalista — Eclipse Pictures
38 yo — 190 cm
Awatar użytkownika
about
Razem z Lisą łatają swój pokiereszowany związek, ale jemu nadal marzy się ucieczka z Lorne bay; chociaż na kilka chwil.
Uśmiech na twarzy Remy'ego powiększył się po kąśliwej propozycji jaką wysunęła w jego stronę Cameron. Z teatralnym ubolewaniem potarł jeszcze raz ramię udając przy tym, że poważnie zastanawia się nad propozycją policjantki. Ostatecznie jednak ją odrzucił, chociaż może popełnił błąd, bo za wredność Regalado należała się jej kara.
- Jestem dogłębnie zaskoczony tym faktem! Jakim cudem? - Odparł aktorsko, a ton jego głosu lekko się podniósł. - Całe szczęście ja zaliczam się do tego procenta, który jest wyjątkiem potwierdzającym tę niebywałą regułę - dodał zaraz pozwalając sobie na kolejny, szelmowski uśmieszek. Relacja Remigiusa i Cameron od początku opierała się na zasadzie wzajemnego docinania sobie. Oczywiście wszystko w granicach przyzwoitości, bo te żarty były sposobem okazania sympatii dla tych dwojga, a nie próbą uprzykrzenia sobie życia. Zresztą Remy należał do tych osób, które raczej z wielką trudnością obdarzały kogoś niechęcią. Pani detektyw zdecydowanie nie należała do takich osób chociażby za jej nietuzinkowy sposób bycia i sam fakt odgrywania roli żony jednego z dobrych znajomych Soriante.
- Jak zwykle czarująco uprzejma - burknął pod nosem tylko po to, aby ostatecznie znaleźć się w wozie Cameron. W zasadzie to miał wielkie szczęście, że akurat na nią trafił, bo w przeciwnym razie zapewne odzyskanie auta zajęłoby mu o wiele więcej czasu. W dodatku osoba pani detektyw sprawiała, że mimo wszystko to całe zamieszanie nie wywoływało w Soriente aż tak wielkiej złości. Wewnętrznie czuł jak dług wdzięczności wobec Regaldo w nim rośnie i będzie musiał go spłacić zaczynając chociażby od wysłania jej bukietu kwiatów na komisariat. Niby miły gest, ale liczył też na to, że kilku kolegów z pracy przy okazji poczęstuje ją kąśliwymi uwagami i przysporzy powodów do złości.
- Co? - W pierwszej chwili Sorinete miał wrażenie, że po prostu coś źle zrozumiał, a dopiero po chwili dotarł do niego sens odpowiedzi Cameron i zdziwił się jeszcze bardziej. Całe szczęście detektyw prędko naprostowała temat, a Soriente zaśmiał się cicho. - Ah... A szkoda, bo już miałem wizję Marcusa na tle oceanu w ciemnozielonej rozpiętej koszuli opowiadającego o spokoju i pięknie Lorne Bay, a potem podbiegłabyś do niego ty... Ubrana w zwiewną białą suknię to byłby obraz cudownej rodziny, którą można stworzyć... - Przestał snuć swoją opowieść, aczkolwiek jakby miał okazję kręcić kiedykolwiek spot dla Marcus to na pewno zaangażowałby w niego także i Cameron. Nie tylko ze względu na jej urodę, ale też chociażby po to, aby ją obsadzić w roli słodkiej i niewinnej żony, która zapewne mało by do niej pasowała. - Tak, właśnie załatwiałem sobie pozwolenie na zbudowanie dwudziestometrowego, złotego posądu w ogrodzie - odparł na szybko, a potem zaczął faktycznie myśleć o tym co działo się u niego. Lisa... jej osoba pierwsze zawitała w jego myślach, ale to co się z nią łączyło było tak trudne do opowiedzenia, że na pewno nie nadawało się na taką lekką i przyjemną konwersację jaką właśnie odbywał z Cameron. - Planuję podróż do Ameryki Południowej. Zasiedziałem się w tej Australii i czas to zmienić. Nowy program, nowy projekt, zobaczymy co z tego będzie - odpowiedział na poważnie, a przy okazji napisał szybko wiadomość do Lisy, że się spóźni. - A co u ciebie? Co dziś gotujesz na obiad? - Spytał, a chociaż naprawdę był ciekaw co u niej to nie umiał ot tak po prostu być tylko uprzejmym kolegą.

Cameron G. Regalado
detektyw ds. kryminalnych — lorne bay police station
36 yo — 172 cm
Awatar użytkownika
about
Wyszła za mężczyznę, z którym zdradzała byłego męża. Szuka sprawców wypadku, który wysłał jej policyjnego partnera do szpitala.
Nie zgadzała się, gdy próbowano wmówić jej, że posiada męskie poczucie humoru, a nawet męski charakter — jakby usposobienie było mierzalne jedynie poprzez rodzaj skrywanych między nogami narządów. Z drugiej strony, poprzez pracę w policji, gdzie otaczali ją głównie mężczyźni, nabrała innego spojrzenia na rzeczywistość, a przez to stała się twardsza, a także mniej subtelna niż była zanim otrzymała odznakę. Nie była natomiast przekonana, czy właśnie to miał na myśli reżyser, gdy wspomniał o czarującej uprzejmości, czym wzbudził w Cameron jeszcze większą wesołość. Nie, oczywiście nie zamierzała urazić znajomego męża, przeciwnie, odnosiła się do niego z poufałością i tylko dlatego pozwalała sobie na niewybredne żarty. Przekomarzanie sprawiało jej przyjemność, a niestety coraz rzadziej mogła doświadczyć tego przy mężu, dla którego stało się to nieatrakcyjną codziennością.
Ukradkiem spojrzała na pasażera; utrzymywanie kontaktu wzrokowego podczas jazdy samochodem nie było najlepszym pomysłem, ale czuła się niekomfortowo, nie poświęcając uwagi mężczyźnie. — Lepiej wygląda w niebieskim — wtrąciła. Przynajmniej ona lubiła męża w niebieskim znacznie bardziej niż w zieleniach. — W postprodukcji dodasz nam dwójkę pięknych dzieci i kudłatego psa czy mam szykować pieniądze na wynajęcie aktorów? — dopytała, bo obrazek i d e a l n e j rodziny był w ich przypadku niemożliwy do wykreowania. Jeśli to dyskwalifikowało Marcusa w hipotetycznym wyścigu o fotel burmistrza, Cameron mogła jedynie bezradnie rozłożyć ręce (na pewno nie nogi, by ten stan rzeczy zmienić).
Koniecznie zaproś nas na oficjalnie odsłonięcie. Będziesz nagi? Jak sławny Dawid? — spytawszy, z uniesioną brwią spojrzała na Remigiusa, jakby naprawdę zastanawiała się, jak wyglądał pozbawiony ubrania i umazany złotą farbą olejną. Był przystojnym mężczyzną — tego nie mogła mu odmówić — ale wnętrza jego bokserek nie miała okazji poddać ocenie.
Znudziło ci się w Lorne Bay? Aż trudno uwierzyć, przecież tyle się tutaj dzieje — rzuciła z odrobiną sarkazmu, żeby zaraz wzruszyć lekko ramionami. — W zasadzie moje życie toczy się wokół pracy. Nie narzekam, kocham to. Marcus stał się trochę przewrażliwiony od kiedy mój partner ucierpiał, przez co naprawdę wolałby, żebym robiła obiady, ale spójrzmy prawdzie w oczy, nie potrafię gotować — odparła, zahaczając o sprawy policji, bo to rzeczywiście wokół pracy toczyło się jej życie. Zajmowała się nią nawet w domu, co całe szczęście nie przeszkadzało mężowi, który również zakrawał o pracoholizm.
ODPOWIEDZ