social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
Nie była paskudą. Nie zawsze. Tylko czasem. I już z tego wyrosła. Prawie. Na razie jednak Booker nie musiał się martwić, że pokaże przed nim to oblicze. Było ono zarezerwowane głównie dla Darcy’ego i ludzi, którzy jej mocno podpadli w życiu.
Ach, to dużo wyjaśnia. Musi być bardzo mądra, żeby być lekarzem — pokiwała głową z uznaniem. Głupim ludziom trudno było zostać pracownikami szpitala. Kilkorgu się na pewno udało, ale wierzyła, że to mniejszość i szpitale zasiedlali przeważnie ludzie stworzeni do tej pracy. Była idealistką, pod tym, jak i wieloma innymi względami. I nie była fanką seriali medycznych, były dla niej zbyt dramatyczne w sposób, który ją jedynie irytował i męczył. Lubowała się w produkcjach fantasy i science fiction za to.
Trochę. I czasem za nią tęsknię. Ale za domem tęskniłam bardziej — wyjaśniła mu, uśmiechając się przy tym nostalgicznie do swoich wspomnień. — Była to wspaniała przygoda, ale takowe zawsze muszą dobiec kiedyś końca — dodała jeszcze, może nieco filozoficznie, jednak zgodnie z prawdą. Tak postrzegała ten wyjazd na wymianę, który pod wpływem podjętej spontanicznie decyzji przemienił się w dwuletnią wędrówkę przez mniejsze i większe miejscowości krajów południowej Europy. — Zaczęłam od wymiany studenckiej w Wiedniu z wypadem do Amsterdamu, kilku niemieckich miast i Londynu, potem była Portugalia, Hiszpania, Andora, Francja, Włochy, Chorwacja, Czarnogóra i na koniec Grecja — wymieniła po kolei wszystkie kraje, które odwiedziła oraz kilka miast, do których udało jej się wyskoczyć.
A potem udało jej się wskoczyć przed nim do wody. Pokazała mu uniesionego do góry kciuka, włożyła sobie końcówkę fajki do ust i zanurkowała, pilnując, żeby koniec rurki wystawał cały czas ponad taflę. Nie chciała się udusić. Wolała oglądać przepiękny podwodny świat razem z Bookerem. Zerkała na niego od czasu do czasu, żeby mogli się porozumiewać co do tego dokąd chcą razem płynąć albo żeby go ostrzec, kiedy wydawało jej się, że zaraz przypadkiem dotknie jakiegoś korala. A dwa razy popukała go w ramię, żeby pokazać mu przepływające obok nich zwierzęta — za pierwszym razem żółwia, za drugim płaszczkę na piasku pod nimi. Była zachwycona.
Jak Ci się podoba? — zapytała z błyszczącymi oczami po tym jak wyjęła rurkę i zsunęła maskę na czoło, kiedy wynurzyli się na chwilę oboje, żeby pooddychać normalnie, a nie przez ustnik fajki, bo było to dość niekomfortowe na dłuższą metę. Może jakby częściej to robiła to byłaby w stanie wytrzymać dłużej.

booker alderson
właściciel hodowli aussie | psi behawiorysta — farma i pobliskie parki
32 yo — 181 cm
Awatar użytkownika
about
I've been playing memories in my mind, wishing you were there like all the time, so I'm not alone
Uśmiechnął się lekko, ucinając już całkowicie temat rodzeństwa. Dowiedział się jednak dzięki tej wstawce czegoś nowego, czego nie zdążył wyciągnąć w czasie tych kilku, dość zdawkowych rozmów w aplikacji, które poprzedzały to spotkanie. Które na pewno nie były też szczególnie rozbudowane, bo chyba byli zgodni co do tego, że lepiej było poznawać się przy okazji rzeczywistego spotkania.
— Rozumiem to całkiem, ja niby nie wyprowadziłem się nigdzie daleko, ale też chętnie wróciłem jednak do Lorne Bay — przyznał. Może i nie podbijał świata, ale nie musiał, by przekonać się, że wielkie miasteczka nie były dla niego wcale i najlepiej czuł się, gdy budował sobie życie w małym Lorne. Nawet jeśli trochę je w późniejszym czasie samodzielnie skomplikował i zepsuł, sprawiając, że rozsądniej byłoby znowu się wynieść, zamiast próbować odnaleźć się w czterech ścianach, które budziły wieczne skojarzenia. — I które podobało ci się najmocniej? — zapytał jeszcze zaintrygowany. Może w końcu uda mu się wyrwać na jakiś dłuższy urlop, gdzieś poza Australię. Gdyby faktycznie nadarzyła się możliwość do realizacji takiego planu, dobrze było wiedzieć, który kierunek obrać. Była to jednak całkowicie odległa wizja — na tyle, że postanowił w tej chwili raczej skupić się nad tym, co działo się teraz. A działo się przecież bardzo sporo.
Raz mu się zdarzyło zapomnieć i musiał na chwilę wypłynąć, złapać świeży oddech, ale po tym jednym incydencie radził sobie już na medal. Pływał tuż obok niej, podziwiając wszystko to, co mu pokazywała, by kilkakrotnie też ją lekko szturchnąć, chcąc zwrócić jej uwagę na coś, co rzuciło mu się w oczy. Wypłynął dopiero kilka chwil później, gdy i ona to zrobiła. Wyciągnął z ust rurkę i wziął głębszy oddech, korzystając z tej chwilowej przerwy.
— Bardzo — przyznał. Już wcześniej wiedział, że to dobry pomysł, ale chwila w wodzie utwierdziła go w tym przekonaniu. Czuł na twarzy przyjemne słońce, ale ze względu na wodę, w której się znajdował, nie przeszkadzało mu ono nagle aż tak. Wyciągnął rękę w jej stronę, żeby mogła ją chwycić — dość śmiało, ale przecież byli na randce i chyba mógł, nie? — Jeszcze raz? — zaproponował, bo chociaż komplikowało to rozmowy, to i tak przy użył wolnej dłoni wsadził do ust rurkę i zanurkował nieznacznie, ciągnąć i ją pod wodę — oczywiście po tym, jak upewnił się, że i ona ją poprawiła rurkę.


social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
Pokiwała głową z lekkim uśmiechem, kiedy dowiedziała się, że rozumiał.
To miasteczko coś w sobie ma — stwierdziła i może zabrzmiało to jak mocna generalizacja, ale Priyanka nie potrafiła tego wyjaśnić w żaden inny sposób. — Bardzo dużo z moich znajomych, którzy wyjechali podbijać świat wróciło tutaj w ostatnich latach — dodała jeszcze na potwierdzenie swoich słów. Nie robiła dokładnych badań, wykresów ani analiz, była po prostu zaskoczona tym jak wiele znajomych twarzy odnalazła, kiedy sama tu wróciła.
Ostatnie trzy: Chorwacja, Czarnogóra i Grecja — odpowiedziała bez wahania, bo to te kraje skradły jej serce najbardziej, wbrew obiegowej opinii dotyczącej Europy i jej podziału na bardziej i mniej urokliwe kraje. — Ludzie, natura, klimat i jedzenie są wszystkie niesamowite, nie potrafiłabym nawet wskazać, co najbardziej mi się podobało — wyjaśniła mu, a oczy jej się świeciły na samo wspomnienie tamtych miejsc. Pod pewnymi względami miały w sobie coś podobnego do Australii i może dlatego Pri najszybciej poczuła się tam jak w domu. — Jeśli kiedyś będziesz chciał się wybrać to daj znać — powiedziała pogodnie, nie precyzując czy oferuje podzielenie się swoim doświadczeniem odnośnie miejsc do odwiedzenia, czy też poleca się jako towarzystwo na taką wyprawę. Czas pokaże.
Ekstra — stwierdziła zachwycona tym, że Booker bawił się równie dobrze co ona. Byłoby jej trochę głupio jakby go wyciągnęła na otwarte wody, a on byłby niezadowolony, ale jak wpadła na pomysł tej randki to uznała, źe szansa na to jest mniejsza niż na to, że nie powstanie kolejny film MCU. Na szczęście mężczyzna jej pod tym względem nie zawiódł. Poprawiła maskę, włożyła rurkę i chwyciła jego dłoń by ponownie zanurkować z nim w podwodny świat.
Kilkanaście minut później oboje wspinali się po drabince z powrotem na katamaran, gdzie oddali sprzęt do nurkowania i dowiedzieli się od kogoś z obsługi, że mogli wejść na dolny pokład po napoje i drobny poczęstunek.
Mam wrażenie, że jeśli nie wypije zaraz dużych ilości wody to padnę — podzieliła się z nim, kiedy zahaczali jeszcze o swoje torby, żeby wyciągnąć ręczniki. — I marzy mi się arbuz — rozmarzyła się i naprawdę miała nadzieję na to, że znajdzie taki owoc wśród rzeczy wyłożonych w ramach poczęstunku. Musiała jak najszybciej rozczesać włosy, ale uznała, że może to poczekać, woda była ważniejsza.

booker alderson
właściciel hodowli aussie | psi behawiorysta — farma i pobliskie parki
32 yo — 181 cm
Awatar użytkownika
about
I've been playing memories in my mind, wishing you were there like all the time, so I'm not alone
Pokiwał powoli głową, dostrzegając, że miała rację — on sam też odkrywał po powrocie, że nie tylko on zrezygnował finalnie z wielkiego świata, na rzecz małego Lorne Bay.
— Paskudnie wysokie temperatury, ładne plaże i miejsca, dzięki którym możemy poczuć się staro? — podsunął jej, przechylając lekko głowę. Potrafił wskazać jeszcze kilka jego pozytywnych aspektów wprawdzie, ale nie zamierzał się wcale wymądrzać czerpać ze wspomnień, które i tak w większości tworzył z Franky, której nie zamierzał przywoływać. Nie byłoby to dobrą wróżbą, gdyby na pierwszej randce nawiązywał do swojej byłej.
— Nigdzie nie byłem, ale wierzę na słowo i mógłbym już się upierać, że to najlepsze kierunku na podróż — powiedział niby poważnie, ale nieco żartobliwym tonem. Może, gdy kiedyś nadarzy się taka okazja, o której chwilę później Pri wspomniała — wtedy faktycznie przypomni sobie jej słowa. — Świadczysz usługi przewodnika? — zapytał, uśmiechając się lekko. Nie wątpił jednak wcale, że nie tylko znała się na rzeczy, skoro tam mieszkała, ale tez odpowiednio zadbałaby o to, by nie brakło mu rozrywek. W końcu to ta sama kobieta, która kazała mu spakować kąpielówki na pierwszą randkę, wywożąc (z braku lepszego słowa) go na środek oceanu. I przez te kilkanaście pierwszych minut z pewnością nie dostarczyła mu żadnych powodów, przez które mógłby tego jakkolwiek pożałować.
Wcale nie było mu spieszno do wyjścia, ale podążył za nią, wchodząc na dolny pokład. Czuł się przyjemnie zmęczony, spragniony i odrobinę głodny. Dlatego bardzo pasowało mu to, co zostało im przekazane, gdy tylko zdali sprzęt. Osuszył się nieznacznie ręcznikiem, przecierając włosy, z którymi — w przeciwieństwie do Pri — miał zdecydowanie mniej zabawy. Co było zbawienne w takich sytuacjach.
— Chodź, sprawdzimy, czy spełnią twoje marzenia — zachęcił, odkładając ręcznik na torbę. Sam też miał ochotę na szklankę czegoś chłodnego do picia, więc trochę ją tym sposobem ponaglił. — Jeśli nie tutaj, to po zejściu wybierzemy się gdzieś, żebyś jednak dostała arbuza — dał jej słowo, bo przecież zasłużyła na to, by taki złoty chłopiec jak Booker, spełnił to jej marzenie. W pierwszej kolejności znalazł jednak jakieś napoje, chłodzące się w mini lodówce, więc wyciągnął dwie puszki, jedną z nich podając Pri. Na ślepo, bo i tak nie miał pojęcia, co lubiła.

social media manager — disney
27 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
when she bites her lip, looks at me like that, i wanna be more than a friend
does she feel the same? does she want me back?
Zaśmiała się na jego słowa i pokiwała głową.
Tak, dokładnie o to mi chodziło — powiedziała, bo miał całkiem sporo racji. Nie były to jedyne powody, dla których ludzie tu wracali, ale nie planowała się wymądrzać i psuć mu żarciku. Oboje chyba znali całkiem sporo, skoro oboje tu byli.
Możesz sprawdzić i przekonać się sam kiedyś — zachęciła go. Na pewno nie miała zamiaru się z nim kłócić, kiedy przytakiwał jej słowom. Nawet jeśli były wypowiadane żartobliwie. Była pewna swoich wyborów, ale należały one do niej i były uzależnione od tego co lubiła w kwestiach pogody, ludzi, klimatu, natury i temu podobnych. Bookerowi mogło odpowiadać coś zupełnie innego, choć wówczas mogłoby go nie być w Lorne Bay. Z jej punktu widzenia byłaby to strata. Nie jakaś nie do przeżycia, ale cieszyła się, że udało im się umówić na tę randkę i spędzić razem czas. — Mogę, jeśli mnie ze sobą weźmiesz — stwierdziła z promiennym uśmiechem. Tym razem była jej kolej na żarcik, chociaż to było coś, co mogłaby wcielić w życie, jeśli by kiedyś chciał. Zawsze mogli gdzieś razem pojechać jako przyjaciele. Pri wierzyła w istnienie przyjaźni damsko-męskich. I w to, że jeśli romantycznie nie wyjdzie to można wciąż pozostać znajomymi. Chociaż na razie nie skreślała ich szans w tej pierwszej kategorii.
Wspaniale — oznajmiła pogodnie, kierując się za nim na pokład. — Doceniam Twoje chęci by zapewnić mi dawkę witamin — zażartowała sobie, może nie w najlepszym stylu, ale nie zawsze można było zabłysnąć genialnym żarcikiem. —Dzięki — powiedziała, kiedy brała od niego napój. Nie spudłował, więc otworzyła go i upiła kilka łyków, a potem odetchnęła z wyraźną ulgą. — Teraz zdrowy arbuz, a jak wrócimy na stały ląd to możemy iść na lody — zaproponowała, jednocześnie wskazując dłonią stół, na którym stały różne owoce. W tym te, o których marzyła. I zrobili tak jak Pri zaplanowała. Nie przewidziała tylko pocałunku, którym Booker uraczył ją w policzek na chwilę przed tym jak się rozstali z silnym i szczerym (przynajmniej z jej strony) postanowieniem, że niedługo się znów spotkają.

koniec, booker alderson
ODPOWIEDZ
cron