agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Święta, święta, święta… Wspaniały czas, w którym najpiękniejszą częścią była ta, kiedy można było wreszcie wrócić do pracy. Choć Kieran w zasadzie nie mógł narzekać – wigilijną kolację spędził razem ze swoją dziewczyną, Cait, u jej mamy. Objedli się jak bąki, a potem resztę wieczoru spędzili na kanapie pijąc wino i oglądając Kevina. Kolejny świąteczny dzień spędzili w podobnym tonie, ale bez przesady, ile można leżeć! Zwłaszcza, że przestępczy światek Cairns i okolic zapewne nie brał wolnego. Ale nie było też tak, że Kieran kompletnie nie myślał w tym czasie o swojej rodzinie. Ace’owi napisał nawet wylewne życzenia świąteczne! Domyślał się, że Ace spędza ten czas ze znajomymi, skoro Ginny nie było obecnie w mieście, dlatego nie nachodził brata, chcąc dać mu trochę przestrzeni. Tak naprawdę liczył na to, że Ace sam z siebie się do starszego brata odezwie, kiedy będzie na to gotowy. Nie spodziewał się jednak tego, że młodszy Montgomery faktycznie pojawi się w otoczeniu Kierana tak szybko, bo tuż po świętach. I to w miejscu, w którym Kieran kompletnie by się młodszego brata nie spodziewał, bo przy recepcji Australian Federal Police.
– Ace? – spytał niepewnie, choć nie miał wątpliwości, że widzi przed sobą młodszego brata. Rozejrzał się podchodząc do niego bliżej, po czym zerknął na dłonie Ace’a, żeby wybadać czy młody ma skute ręce. – Co ty tu robisz? Masz jakieś kłopoty? – dopytywał, oczywiście mając zamiar pomóc młodszemu bratu, jeśli ten wpakował się w coś podejrzanego. Bo Kieranowi nie przyszło do głowy, że młody mógłby ot tak, przyjść do brata po prostu w odwiedziny.
Ace Montgomery
Mechanik — Lorne Bay Mechanic
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
W dzień mechanik, nocą bawi się super na nie tak legalnych bitkach - nawet nie dla kasy, a dla samej adrenaliny. Imprezowicz pełną gębą.
  • #11
Rzeczywiście, Ace spędził Święta ze znajomymi. Większość czasu oczywiście u Zety jako tego co miał prawo bratem siebie nazywać. Nie mógł też narzekać na samotność bo przez to, że gotował świetnie to akurat przy świętach miał dodatkowy - spory - zarobek kiedy część sąsiadów zamawiała sobie u niego przynajmniej kilka dań wcześniej by gotowym być. Można rzec, że miał pełne ręce roboty, a nawet nie pracował jako kucharz... No cóż, przestronny z niego dzieciak. Może kiedyś się uda. Nie miał za to za wiele czasu aby myśleć o Kierana. Z Ginny na pewno przez telefon pogadali i złożyli sobie życzenia, ale dopiero jak dostał wiadomość od brata co mu życzył wesołych świąt to sobie o nim przypomniał. Nawet chciał mu odpisać... ale zrezygnował. Mimo wszystko było to rażące bo ten grudniowy czas powinno się spędzać z rodziną, której obecnie Ace nie miał przy sobie. Długo widać ta drzazga będzie w nim tkwić.
O dziwo jednak kiedy dni świąteczne przeszły, postanowił udać się do Cairns. Oczywiście nie specjalnie dla Kierana. Miał tam kumpli, z którymi nie mógł się spotkać wcześniej, a niektórzy zamówili sobie kilka rzeczy już na Sylwestra, więc no... przy okazji mógł wpaść na posterunek i tyle, prawda? Wielce prawdopodobne, że gdyby nie sms Kierana to młody Montgomery by swojej stopy nie postawił na "nie-swoim" posterunku, więc ta... świąteczny cud jak widać.
- Długo każesz na siebie czekać - skomentował kiedy usłyszał głos Kierana. Kłamał bo dopiero przyszedł i jeszcze nie narobił sobie kłopotu żadnego, ale mniejsza. A ręce faktycznie miał zajęte, ale małą paczką, a nie kajdankami. - Hahahah, dobre. Jakbym miał kłopoty to siedziałbym w Lorne Bay - uśmiał się bo co jak co, ale poza granicami swojego miasteczka pilnował się bardziej. U siebie wyjść jest łatwiej. Acz skoro miał tutaj teraz brata to pole możliwości się powiększało. - Byłem w okolicy to wpadłem zobaczyć czy nie kłamałeś. Ale mogę sobie iść - co by nie było, że specjalnie dla niego przyjechał. Nie mniej wolał chociaż te parę minut zostać skoro już się namęczył przychodząc tutaj.

Kieran Montgomery
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Swoim smsem z życzeniami – bardzo krótkimi i zwięzłymi, ale Kieran zdecydowanie nie należał do wylewnych ludzi – Montgomery chciał niejako puścić bratu oczko, że o nim myśli w ten świąteczny czas. Nie spodziewał się jednak, że zwykła wiadomość wywoła wilka lasu w postaci Ace’a. Gdyby Kieran wiedział, że takie proste gesty mogą zdziałać cuda, być może będąc na misji również odzywałby się do rodzeństwa… Może nawet porozmawiałby z nimi i wyjaśnił powody swojej decyzji. Cóż, Kieran jeszcze wiele musiał się nauczyć o dbaniu o relacje. Szło mu coraz lepiej, a udział w tym na pewno miało pojawienie się w jego życiu Caitriony. Także aż strach pomyśleć, co będzie na Wielkanoc, może Kieran do życzeń świątecznych dołączy tematycznego mema? W końcu nic tak nie łączy ludzi, jak wspólne śmianie się z memów!
– Mogłeś poprosić kogoś, żeby po mnie zadzwonił – stwierdził, dając się wkręcić bratu w to, że faktycznie młody czekał tu na niego co najmniej kilka kwadransów. – A co, na posterunku w Lorne Bay masz jakiś abonament promocyjny? Typu „za czwartym pobytem dostajesz celę solo”? – roześmiał się, bo wiadomo, nie podejrzewał brata o takie rzeczy. Wiedział, że kiedy był jeszcze na miejscu to Ace był małym łobuziakiem, ale to nie musiało świadczyć o tym, że będzie wpadał w tarapaty również jako dorosły. Taki wiek w końcu, trzeba się wyszumieć. – Nie, nie. Zostań – odparł natychmiast. Może nie okazywał tego szerokim uśmiechem na ustach (bo rzadko się uśmiechał), ale naprawdę ucieszył go widok Ace’a. – Jak widzisz przebywam tu legitnie, mam nawet specjalną obrożę… – zaśmiał się i pokazał młodemu przepustkę zawieszoną na szyi. – No, to tutaj sobie pracuję. Choć zdecydowanie częściej przebywam w terenie – podsumował, po czym uświadomił sobie, że stoją w korytarzy przy recepcji, jakby mieli się zaraz rozejść każdy w swoją stronę – czego Kieran nie chciał. – Nie mogę cię wprowadzić we wszystkie miejsca, ale jeśli chcesz to mogę ci pokazać na przykład moje biurko i przedstawić swój zespół – zaproppnował i nawet wskazał dłonią na schody prowadzące na wyższe piętro, zajmowane właśnie przez zespół Kierana.
Ace Montgomery
Mechanik — Lorne Bay Mechanic
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
W dzień mechanik, nocą bawi się super na nie tak legalnych bitkach - nawet nie dla kasy, a dla samej adrenaliny. Imprezowicz pełną gębą.
Ace tu był przy okazji i nic innego go nie przekona do zmiany zdania. Poza tym jakby Kieran się postarał przez ten cały rok to kto wie, może za rok zamiast krótkich życzeń czy mema to mogliby nawet spędzić razem Święta? Może niecałe, ale zawsze jakiś czas, prawda? Tylko brat by się musiał napracować i nie lenić przez rok 2024. Powinien mieć właśnie takie postanowienie! Zwłaszcza, że rok przestępny to miał Kieran dodatkowy dzień na naprawienie relacji. I tak - jakby podczas swojej nieobecności wysyłał chociażby krótkie życzenia to wyglądałaby cała relacja trochę lepiej niż obecnie bo by pokazywał, że jednak mu zależy jako tako i nie zapomniał o rodzinie.
- Nie wszyscy są skory do współpracy - bo na pewno mówił! Nie dość, że się tu fatyguje to jeszcze mu się wytyka nie wiadomo co, ech. I po co ta dobroć? A mógł już być w drodze do domu. - Po prostu rozrabiałbym w miejscu zamieszkania, więc bliżej mi na posterunek Lorne niż tutaj. No chyba, że wywinąłbym niezły numer i musieli mnie przewozić do lepiej strzeżonej paki to wtedy bym ten pewnie mijał - aczkolwiek solowa cela wcale tak źle nie brzmiała. Zwłaszcza, że kilka razy wylądował w areszcie, ale jednak za małe wybryki, a nie za to co faktycznie mógł - jak bijatyki za kasę, które nieszczególnie były legalne, no ale cóż... bawił się tam świetnie.
W każdym razie wyszło na to, że jednak starszy brat chciał aby młodszy trochę tutaj pobył. Przynajmniej Ace tak to odczytał - z samych słów i próby przekonania, że faktycznie tutaj pracuje. Trzeba było Kieranowi uwierzyć bo jakby był przestępcą to chyba by się tak tutaj nie przechadzał sam?
- Okej. Mam trochę czasu na zbyciu. Tylko żeby to serio był zespół, a nie swatanie - albowiem kto wie kogo tam Kieran ma? A jak to jakaś pułapka by brata wyswatać? Sam tak robił! Nie żeby specjalnie, ale lubił sobie czasem pożartować ze znajomymi. Acz jak uważał, że ktoś serio pasuje to na pewno dążył do spotkania - a co dalej to ich sprawa. Można też śmiało słowa Ace'a odczytać jako żart. - Z ogólnego kontekstu wnioskuję, że nie masz własnego gabinetu jak ważniak, a z całą resztą - co osobiście uważał za coś lepszego bo gabinety wywyższające się mają ważniaki, a taki Ace to jednak był duszą towarzystwa i samotność mu nie służyła.

Kieran Montgomery
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
– Albo… – zmrużył lekko oczy udając, że intensywnie się nad czymś zastanawia. – mógłbyś w ogóle nie rozrabiać. To też jest jakieś rozwiązanie – zauważył wzruszając ramionami niby od niechcenia. Pamiętał, że Ace wchodząc w okres dojrzewania miewał różnego rodzaju akcje, ale który dorastający chłopiec takich nie miał? A teraz… no, z wiadomych względów Ace nie zwierzał się bratu ze swoich problemów – o ile w jakieś wpadał. Co prawda gdyby chciał, mógłby prześwietlić brata od góry do dołu – w końcu był agentem federalnym, ha! Ale nie chciał tego robić – nie chciał ingerować aż tak w życie brata bez jego wiedzy i zgody.
– Myślisz, że zapraszam cię tam, żeby przedstawić ci moją koleżankę z biurka obok? – spytał z lekkim rozbawieniem, po czym konspiracyjnie przechylił się w stronę brata. – Byłyby dla ciebie za stare – dodał. Oczywiście nie uważał, że laski w jego wieku były stare, ale zdecydowanie ZA stare dla Ace’a. No chyba, że młodszy Montgomery w takich gustował… no, w każdym razie Kieran nie dążył do tego, żeby któraś z dziewczyn z biura została jego bratową!
– Nie mam. Nie jestem ważniakiem – stwierdził puszczając bratu okno, po czym ruszył w stronę wind, kiwając głową na brata aby ten ruszył za nim. – Nie zapominaj, że to państwowa posada, a nie żadna korporacja. Szefostwo jest rozliczane z każdego opakowania firmowej kawy, a co dopiero z osobnych gabinetów dla każdego agenta – stwierdził naciskając odpowiedni guzik w windzie. – Osobiście nie narzekałbym na odrobinę izolacji od reszty, no ale jak się nie ma, co się lubi… – wzruszył ramionami, nie kończąc powiedzenia.
– Ty gdzieś pracujesz? – rzucił, bo w sumie jeszcze nie miał okazji zadać bratu tego pytania.
Ace Montgomery
Mechanik — Lorne Bay Mechanic
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
W dzień mechanik, nocą bawi się super na nie tak legalnych bitkach - nawet nie dla kasy, a dla samej adrenaliny. Imprezowicz pełną gębą.
- Hah. Mógłbym też wyhodować sobie skrzydła - skoro już tak sobie gdybali to i można zahaczyć o rzeczy niemożliwe. Wszak to co powiedział Kieran również mogło się do takich zaliczać. Zwłaszcza, że dodatkowy hajs jaki Ace miał pochodził z niezbyt legalne źródła. A i tak uważał, że było to lepsze rozwiązanie od prochów czy innych takich, którymi zajmowali się jego znajomi. Osobiście uważał siebie za mniejsze zło.
- Jeszcze nie wiem co ci tam po głowie chodzi, więc wszystko jest możliwe - wzruszył ramionami bo ludzie byli różni. Poza tym był przekonany, że jakieś młodsze policjantki też by się znalazły. A on nie przyszedł tutaj na zaloty! Poza tym chodzenie ze stróżem prawa trochę by się gryzło z towarzystwem i aktywnościami z jakimi Montgomery miewał do czynienia, więc no... wolał się trzymać od mundurowych z daleka jeśli chodziło o bliskie relacje. - Tym lepiej nie swatać - czym potwierdził, że jednak starsze nie były w jego guście. Zawsze to nowa informacja o młodszym bracie, prawda? Wiadomo, że uczucia mogły trafić na nie pasującą do nas osobę, no ale przynajmniej Ace wiedział jaki ma typ - jako tako.
- Serio? Rozliczają was z kawy? Skąpiradła. Przerzuciłbym się na wodę. Albo na złość co jakiś czas przynosił ze sobą mega wypasiony i drogi napój co by pić tym przed szefem i niech żałuje - on na warsztacie akurat nie musiał się takimi rzeczami przejmować. Prawdę mówiąc był dobrym pracownikiem bo i lubił tą pracę, więc też nie wyzyskiwał szefostwa - czasem mu się wręcz zapominało zjeść jak był w trakcie jakiejś roboty przy samochodzie. Raz nawet zemdlał z głodu pod pojazdem, ale na szczęście zauważono jego nogi, więc nic mu się nie stało. - Nie powinni was wszystkich razem sadzać jeśli macie inne sprawy - takie głośne myślenie kiedy szedł za Kieranem. On widział dużo filmów, więc był przekonany, że istnienie kreta na policji jest bardzo prawdopodobne, o.
- W miejskim warsztacie w Lorne. Mechanikiem jestem - przydatna sprawa, lubił robotę, ale fakt faktem kucharzem był super, więc i zastanawiał się nad zmianą zawodu... kiedyś. Bo jednak myślenie, że zaczynałby na zmywaku mu uwłaczało. Wszak gotował lepiej niż niejeden szef kuchni!

Kieran Montgomery
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Kieran przytaknął głową, robiąc minę w stylu „no cholera, faktycznie”. Wiedział, że Ace był łobuziakiem, ale dopóki brat nie wpakował się w jakieś poważne tarapaty, Kieran wolał nie wtrącać się w sprawy brata. Wiedział, że gdyby to robił, młodszy brat zapewne znowu schowałby się do swojej skorupki.
– Ostatnim, co by mi chodziło po głowie to to, żeby widzieć jakąś dziewczynę, którą i tak widzę codziennie w pracy, dodatkowo we wszystkie święta i rodzinne imprezy. Nie, dzięki – odparł, bo w końcu co za dużo, to nie zdrowo. Poza tym Kieran oddzielał życie zawodowe od prywatnego, więc wolał uniknąć takiego swatania. Poza tym Ace przystojny chłopka, na pewno sam sobie nieźle radzi jeśli chodzi o podryw! Więc wybaczcie wszystkie panie z AFP, młodszy Montgomery również jest dla was niedostępny.
– Szef ma jeszcze bardziej przejebane, bo jest z kolei rozliczany przez górę. Poniekąd musi mieć na nas oko w każdym aspekcie, nie tylko czysto zawodowym – najgorsza fucha z możliwych. Nie mógł normalnie pracować tylko dodatkowo miał na głowie masę papierkowej roboty. No i w razie różnych wpadek świecił oczami za swoich podwładnych, no bo przecież nadzorował ich pracę i poniekąd był za nich odpowiedzialny. – Mamy coś na kształt „chińskich murów”. Nie jest dobrze widziane, kiedy dyskutuje się ze sobą o jakich sprawach przy ekspresie do kawy czy w windzie. A kiedy ktoś z innego zespołu prosi nas o jakieś informacje, wszystko musi być spisane – oczywiście w szeregach federalnych również panowała zasada ograniczonego zaufania, właśnie ze względu na potencjalnych kretów. Każdy mógł takowym być. Nawet Kieran.
– Mechanik, super. To bardzo dobry fach w ręku – skomentował ze szczerym uznaniem. – To praca, która nigdy nie przestanie być potrzebna. Nawet jeśli za kilka lat pojawią się lewitujące samochody, to wciąż przydadzą się ludzie, którzy będą musieli zaglądać pod maskę tych maszyn – stwierdził. Ale tak naprawdę uważał, że póki żyją, technologia AŻ tak do przodu nie pójdzie.
Ace Montgomery
Mechanik — Lorne Bay Mechanic
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
W dzień mechanik, nocą bawi się super na nie tak legalnych bitkach - nawet nie dla kasy, a dla samej adrenaliny. Imprezowicz pełną gębą.
Może kiedyś przyda się pomoc Kierana, kto wie. To co jednak wiadome to to, że skoro Ace do tej pory sobie radził to na pewno nie będzie się bratem wyręczać przy każdej możliwej okazji. Dzięki temu była pewność, że jeśli Ace kiedykolwiek zwróci się z prośbą o pomoc do Kierana to będzie to musiało być coś poważnego. Zwłaszcza, że na tą chwilę sam uważał, że nie trochę potrwa nim się zżyją na nowo - jeśli to nastąpi, ale nie wykluczał tej opcji. Fakt, że Ginny też nie było w mieście pewnie miał coś wspólnego z jego łagodniejszym podejściem...
- Trochę jestem w szoku, że nie podoba ci się nikt na posterunku. Seriale strasznie muszą kłamać pod tym względem... - mruknął pod nosem bo uwielbiał przykładowo Brooklyn 9-9, acz prawdę mówiąc Kieran nie miał z Jake'iem nic wspólnego. No, ale na pewno jakieś dramy związkowe tutaj się musiały zdarzać! - Teraz to mnie kusi rozejrzenie się za ładną policjantką - co by na złość zrobić bratu i zapraszać ją na święta. A jeszcze jakby się z Kieranem nie lubili to dopiero byłoby zabawnie! - Spędzałeś święta z Cathriną? Hm... Catroną? - trudne miała imię! W sumie to i tak zaskakujące, że w ogóle pamiętał, iż nie tylko Kieran kogoś ma, ale i imię... no, nie odbiegał aż tak daleko od niego, więc zawsze jakiś sukces. Poza tym tylko raz je słyszał, więc serio nie pamiętał jak dokładnie brzmiało.
- Dlatego zawsze przełożeni tak wrzeszczą w filmach - może w tych najnowszych było inaczej, ale lubił klasyki akcji, a tam często komendant krzyczał na głównego bohatera. - Dlatego lepiej dyskutować w samochodzie. Z dala od wścibskich - hah, zabawne bo jakoś w kretów by nie wątpił. Nie miał specjalnego zaufania do mundurowych, ale i wszelakie produkcje też go nauczyły ograniczonego zaufania.
- Ta, dzięki - przewrócił oczyma bo nie potrzebował aprobaty. Jasne, plus i nie żeby zaraz ignorował, ale że ostatnio myślał o zmianie fachu to jednak miał co tego sporo wątpliwości. - Na zniżkę rodzinną za naprawdę jeszcze za wcześnie. Ale może chociaż partnera w pracy masz ciekawego? Chyba nie zawsze sam wybywasz w teren? - jak widać lubił o ludziach różnych wiedzieć. No i nawet fajnie tak skonfrontować seriale z rzeczywistością.

Kieran Montgomery
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Kieran nie był naiwny, zdawał sobie sprawę z tego, że odbudowywanie relacji z bratem nie będzie łatwe, ba – że będzie przebiegało jak po gruzie. Najważniejszym było dla niego, że ten pociąg w końcu ruszył – powoli co prawda, ale przynajmniej Kieran zdążył do niego wsiąść, a nie wpatrywał się na ruszającą maszynę stojąc na płycie dworca.
Roześmiał się pod nosem. – Tak, seriale zdecydowanie trochę wypaczają wyobrażenie o takich miejscach. Ale nie, to nie jest miejsce na jakieś romantyczne zrywy – zapewnił, choć pewnie jeszcze przyjdzie taki czas, kiedy powróci pamięcią do tych słów i parsknie niekontrolowanym śmiechem. Póki co jednak uważał, że życie to nie film, ani nawet nie forum pbf… oh, wait. – Tylko przynajmniej wybierz taką spoza mojego wydziału. Nie chciałbym potem musieć wspominać z niż przy ekspresie jak zastałem ją w twojej przyczepie… – żartobliwie wywrócił oczami. Mało prawdopodobne, że Ace zapraszałby brata do siebie mając tam pannę, no ale Kiera mocno wierzył w to, że oboje właśnie przedstawiają mało realne scenariusze. – Z Caitrioną. I tak, byliśmy na wigilię u jej mamy. Bardzo miła kobieta i chyba nawet mnie polubiła – dodał tonem takim, jakby sam był trochę zaskoczony tym faktem. No ale hej, Kieran taki miły i przyjemny człowiek, no jak go można nie lubić!
– Dokładnie tak. Ale tutaj też od czasu do czasu przełożony warknie – przyznał. Jemu też się parę razy oberwało, nie ma co ukrywać. Zwłaszcza, że jakoś nie bardzo przyjaźnił się z protokołami i regulacjami. – Zaskakująco dużo wiesz o tej robocie, nie myślałeś o wstąpieniu w szeregi policji? – uniósł zaczepnie brew, choć dobrze wiedział jaka będzie odpowiedź. Tylko wariaci szli do policji, sam tak uważał przynajmniej po tylu latach służby.
– Mam partnerkę i… – zaiwesił na chwilę głos, zastanawiając się jak dyplomatycznie ująć to, że skaczą sobie do gardeł przez większość czasu. - … i bywa różnie między nami. To naprawdę stresująca praca i czasami nerwy puszczają – dodał. – Ale zdecydowanie jestem samotnikiem, jeśli chodzi o pracę. No ale muszę mieć partnera, tego wymagają przepisy – wyjaśnił, a w międzyczasie przeszli z windy do jego biurka. Parę osób rzuciło „cześć”, kilka lasek (w wieku takim, że Ace mógłby być ich synem) zainteresowały się nim (prawdopodobnie dlatego, że przypominał ich własnych synów). – I co? Jak w serialu, czy nie? – spytał z lekkim rozbawieniem, kiedy pierwsza fala zaciekawionych współpracowników już przeszła.
Ace Montgomery
Mechanik — Lorne Bay Mechanic
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
W dzień mechanik, nocą bawi się super na nie tak legalnych bitkach - nawet nie dla kasy, a dla samej adrenaliny. Imprezowicz pełną gębą.
Choć miało łatwo nie być, to i tak wyglądało na to, że będzie na pewno lżej niż z Ginny, której akurat w czasie Świąt w mieście nie było, więc... to samo w sobie utrudnieniem się stało. No, ale jak wróci za jakiś czas to Kieran będzie miał większe pole do popisu. Nie mniej Ace wiedział, że z młodszą siostrą będzie trudniej. I wcale jej nie winił. Gorzej, że może biednemu Ace'owi nawtykać za to, że nie jest bardziej oschły i nie trzyma się z daleka w stu procentach.
- Mogę uwierzyć w to, że nikt ci się tu nie podoba, ale nie uwierzę, że nikt nigdy nie spotkał tutaj swojej drugiej połówki, problemu miłosnego życia albo kogoś na randkę - różne były miejsca pracy, ale jak się pracuje z innymi to zawsze istnieje prawdopodobieństwo uczuciowe. Wszak spędza się z tymi ludźmi prawie każdy dzień. - A szefa macie jakiego? - skoro już byli przy filmach policyjnych to i szefa musiał, gdzieś umiejscowić. Czy to komendant co krzyczy po wszystkich? Spokojny koleś? Wyrozumiały? Menda i chcą się go pozbyć? Tyle możliwości, a nawet nie zahaczył o wierzchołek góry lodowej! - Po pierwsze, dlatego się puka zawsze. A po drugie to nie znam się na wydziałach - i prawdę mówiąc zapomniał w jakim jest Kieran. Mówiono mu? Jak zapamiętał - jako tako - imię dziewczyny brata to widać miejsca na wydział już w jego główce zabrakło. No, ale można to ładnie zwalić na opuszczenie i takie tam. Fakt faktem nie interesował się aż tak wydziałami i to jeszcze nie w swoim mieście. - To może jej nie mów co zrobiłeś bo brzmi jak ktoś kto lubi rodzinę - to była bardzo dobra rada! Wiele matek na pewno źle ocenia przyszłego ewentualnego zięcia jak usłyszy, że opuścił własną rodzinę. Co innego jak się teraz stara wrócić do ich życia, ale zanim człowiek do tego dojdzie to mogą go już ocenić z góry na dobre. - Ciekawe imię - dorzucił jeszcze bo tak jak słyszał je już raz od Kierana, tak wciąż było dla niego nowe. Po prostu nigdy się z nim nie spotkał, więc i ciężej zapamiętać - a może lepiej skoro nikogo innego takiego nie znał? Czas pokaże.
- Ha! Nie, dzięki - czy on go chciał rozbawić taką propozycją? - Za dużo zasad i hierarchii. Trzeba się trzymać wyznaczonej drogi, a jak zrobisz coś nie jak w regulaminie to za to bekniesz nawet jak to uratowało komuś życie - jakoś nie przepadał szczególnie za zasadami. Wolał wolny być. Dlatego myślał o własnej knajpie kiedyś by sam sobie szefem być. Kucharzem szefem, o. No i pewnie na gliniarza trzeba być czystym, a on jednak wyglądał parę razy w areszcie.
- Kto się czubi ten się lubi? - zauważył z cwaniackim uśmiechem jakby coś insynuował. Od nienawiści do miłości jest bardzo cienka granica. - Sam widzisz. Przepisy znowu - szczegół, że Ace był towarzyskim typem i ten przepis był spoko według niego. Tyle, że sam wolałby sobie partnera wybrać, a nie mieć narzuconego. Po wyjściu z windy za to mógł poznać chociaż przelotem kilku współpracowników brata, a zainteresowanie swoją osobą mu nie przeszkadzało. Prawdę mówiąc zawsze miał gadane i lubił sobie pogawędzić. Jeszcze faktycznie zaczną go tutaj swatać z córkami. - Biurka są podobne. Do niektórych bo do takich bardziej "bogatych" dziejących się w LA to już mniej - i to tylko jak rzucił pierwszym okiem bo po tym lepiej zaczął się rozglądać. Ot, ciekawość.

Kieran Montgomery
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
– Problem miłosnego życia? Wow. Sam bym tego lepiej nie określił – stwierdził z rozbawieniem. – Wiesz, myślę że ściany tego budynku mogły sporo widzieć. Na pewno są i tacy, którzy w pracy szukają odskoczni od swojego codziennego życia. Ale po prostu mało kto wychodzi stąd z czymś oficjalnym – stwierdził. Była to specyficzna robota i nikt nie chciał, by patrzono na niego przez pryzmat romansowania w pracy. Czasami powierzało się tu drugiemu człowiekowi swoje życie, a takie akcje mogły po prostu źle wpływać na skupienie wyłącznie na pracy. No, przynajmniej Kieran tak uważał. I to w tym momencie, bo w końcu nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość…
– Jest twardy i oschły, ale profesjonalny – stwierdził. I to mu wystarczyło. Nie potrzebował szefa miłego czy przyjemnego, ale skutecznego. Choć pewnie – tak jak w kwestii związków w pracy – różni ludzie mogli mieć różne opinie na ten temat. A Kieran był w wydziale przestępczości zorganizowanej. Pewnie nie mówił o tym bratu, bo i kiedy. Na własne życzenie odebrał sobie tę szansę. – Teściowe nie muszą wszystkiego wiedzieć – puścił bratu oczko. – Ale Cait wie o wszystkim. Powiedziałem jej – dodał po chwili. Cait była nie tylko jego dziewczyną, ale i przyjaciółką. Mógł jej powiedzieć o wszystko, co go trapiło… a porzucenie rodziny na pewno się do takich rzeczy zaliczało.
– To prawda. Czasami można zwariować od ilości procedur i regulaminów. Sam niejednokrotnie byłem już na dywaniku u szefa – powiedział, starając się nie brzmieć tak, jakby był z tego dumny. Choć trochę był, bo jeśli łamał zasady, to tylko w dobrej wierze. Zasady niszczyły kreatywność w pracy, ale Kieran miał jej o dziwo całkiem spore zasoby.
– Co? Nie, nie. Absolutnie, nic z tych rzeczy – odparł z rozbawieniem na myśl o tym, że on i Annie… że mogliby… Nie. Z uśmiechem przyglądał się bratu, kiedy ten z entuzjazmem witał się z jego współpracownikami. Ci z kolei pierwszy raz w życiu mogli zobaczyć wyluzowanego i uśmiechniętego Kierana. Zazwyczaj w pracy prezentował jednak cały wachlarz zaciętych min. – Nie zapominajmy, że to tylko zwykłe Cairns. To i tak największe biuro w całym stanie – odparł. – Słuchaj… – zaczął po chwili, nieco poważniejąc. – Cieszę się, że przyszedłeś. I że mogę ci pokazać kawałek mojego świata – dodał. Dla człowieka takiego jak Kieran zdobycie się na takie wyznanie było naprawdę sporym wyzwaniem!
Ace Montgomery
Mechanik — Lorne Bay Mechanic
23 yo — 176 cm
Awatar użytkownika
about
W dzień mechanik, nocą bawi się super na nie tak legalnych bitkach - nawet nie dla kasy, a dla samej adrenaliny. Imprezowicz pełną gębą.
- No to nuda - pewnie nie dla kogoś kto ma drugą połówkę albo po prostu czuje w pracy powołanie i na niej się skupia, no ale to Ace. Lubił jak było ciekawie. Oczywiście nie zastanawiał się szczególnie nad faktem, że w takiej robocie ciekawie może być na różne sposoby. Tak samo jak i nudno, i widać na tej opcji się skupił.
- Czyli to człowiek, który potrzebuje zgrywusa - kiwnął głową na własne, ładne podsumowanie szefa Kierana. No, nie było tak? Jak ktoś oschły to musi mieć wesołego zgrywusa obok! Albo do poprawiania humoru albo do wkurzania szefa bardziej. Nie trzeba Ace'a długo znać by wiedzieć, że osobiście wolał tą drugą opcję. Wkurzanie innych było według niego dosyć zabawne. - Jasne - skwitował krótko, ale wyraźnie nie popierał tego "nie mówienia wszystkiego teściom". Może złe określenie. Jasne, że się nie mówi wszystkiego, ale skoro Ace uważał akurat tą jedną informację za ważną dla ważnego związku, no to nie wrzucał jej do wora z mniej ważnymi rzeczami. - I wciąż jesteście razem? - hm... powinien zmienić o niej zdanie? Nie znał kobiety, więc nie miał zdania. Był na gruncie neutralnym, no ale jak nie miała nic przeciw porzucaniu rodziny to zmieni zdanie jednak. Można więc to odczytać jako "i co?".
- Byłem przekonany, że jesteś raczej służbistą - a służbiści nie lądują na dywanikach, prawda? No i co mógł myśleć po tym jaką drogę Kieran obrał po zostawieniu rodziny? Dlatego uważał, że skoro już, to jednak brat się skupiał bardzo na idealnym wykonywaniu swej roboty.
- Ha! Każdy winny by tak powiedział - zauważył z triumfalnym uśmiechem kiedy to brat zaprzeczył w kto się czubi ten się lubi. Coś musiało był na rzeczy! Albo się Ace tylko droczył. Też wszak nie znał panny. - Ładna? - tak ogólnie oczywiście pytał. Trzeba się cieszyć, że zadaje pytania, a nie się nudzi i wychodzi od razu, o. Notabene nowa informacja mu wpadła, że to największe biuro w mieście. Czyli jednak jakąś kasę mieli. A potem Kieran wyszedł z wyznaniem, czego młody Montgomery nie oczekiwał, ale na pewno wolał słyszeć to niż kłamstwa albo ciszę na kolejne lata. - Byłem w okolicy - musiał się upierać nonszalancko przy swoim by twarzy nie stracić. - Zawsze to jakiś początek. I nie byłam na komisariacie jako gość jeszcze - jak już to od razu na spisanie i noc w areszcie, więc witanie się to nowość. Lepiej, że tutejsi go nie znali na razie z tej strony. I tak, początek. Zawodowa strona to zawsze jakiś początek. Za jakiś czas może więcej tego przyjdzie - nie tylko z zawodowej.

Kieran Montgomery
ODPOWIEDZ
cron