baristka l cam girl — hungry hearts
28 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
See, I've been having me a real hard time, but it feels so nice to know I'm gonna be alright. So I just kept dreaming, it wasn't very hard. I spent all this time tryna figure out why nobody on my side.
008.
aren't you too old
to still be obsessed with harry potter?

Nawet niedawne zakupy z Teagan nie zdołały skłonić Bowie do zmiany zdania (podobnie jak nie zrobiły tego wszystkie te świąteczne filmy, śliczne witryny sklepowe ani obcy ludzie z instagrama pokazujący kolejną paczkę z bożonarodzeniowymi dekoracjami, które zamówili): wchodząc do jej domu trudno było się domyślić, że zbliżały się święta. Wciąż nie miała nawet choinki i nie sądziła, żeby zdecydowała się kupić sobie jedną w tym roku. Pomysł przyozdobienia jej wydawał się być całkiem kuszący - miała piętnaście różnych pomysłów na motyw przewodni i już wyobrażała sobie te wszystkie dekoracje: bombka z motywem australijskich świąt, na przykład taka w kształcie krewetki albo z Mikołajem na plaży, z kangurem, może gdzieś przemycić jakiś ocean… Na przeszkodzie stało to samo co zawsze: nie miała kasy na drzewko. Jedni powiedzieliby w tej sytuacji, że życie to niezły psotnik, inni - że zwykła kurwa, a Bowie po prostu wzruszała ramionami i zapraszała Teę do swojego nieozdobionego salonu. Dobrze, że w Australii wciąż panowały upały i przyjaciółka nie musiała przyjeżdżać do niej na sankach.
Zdążyły już zacząć drugą butelkę wina, włączyć Harry’ego Pottera, żeby leciał im w tle i omówić najważniejsze tematy (w przypadku Bowie zawsze sprowadzało się do tego samego: że znów myśli o zmianie pracy i że to smutne, że Edgar jej nie kocha, może tym razem, dla urozmaicenia, spróbowały chociaż ustalić, co będą robiły w sylwestra). I choć Bowie wcale nie skupiała się zbyt mocno na filmie, który i tak znała już na pamięć, i tak zrobiła pauzę, gdy poszła do kuchni po więcej czipsów. Gdy wróciła, opadła na kanapę obok Teagan i przyjrzała się ekranowi z nagłym zainteresowaniem. W momencie, gdy wcisnęła pauzę, w kadrze znajdował się Ron i Draco. - Myślisz, że pasowałby mi taki blond? - spojrzała na Teę. - No wiesz, taki jak u Malfoya. Albo nawet mocniejszy, bo w książce to zawsze był platynowy blond, nie? Może kupię sobie taką perukę? - zaczęła myśleć na głos. - Rudej raczej nie potrzebuję, w rudym ty byś lepiej wyglądała - dodała, otwierając paczkę.

teagan reddington
santa, i can explain
sekunda
Carson, Leander
graficzka komputerowa — freelancerka
28 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
tworzy grafiki, dużo kłamie i udaje, że lubi aktualne życie
/ potem policze która to gierka


Teagan stoczyła ze sobą najprawdziwszą walkę, gdy szykowała się do Bowie. Ubrana w pomarańczowy kostium, który przywodził na myśl prawdziwą krewetkę, przeglądała wszystkie zakupione bombki — te z motywem oceanu, , jednorożców, a nawet i małych piesków. Kusiło ją wziąć przynajmniej połowę z nich ze sobą, by chociaż symbolicznie ozdobić smutny salon Bowie. Jak powszechnie wiadomo — na co przytaknąłby przecież sam Marcy, dostający od niej zbyt kolorowe koszulki, blondynka (jeszcze!) nie do końca radziła sobie z szanowaniem osobistych preferemcji podczas kompletowania podarunków dla najbliższych. Ten jeden raz postanowiła jednak nie być takim paskudnym psotnikiem, odpuszczając Bowie narzucenie własnych przekonań.
Zmierzając do domu, w którym pomieszkiwała przyjaciółka, słuchała świątecznych piosenek na słuchawkach, gdzieś w głębi serduszka płacząc nawet nad faktem, że intensywnie dogrzewające, australijskie słońce, odbierało jej możliwość zimowych zabaw. W przeciwnym razie Bowie mogłaby być pewna, że zamiast na seansie, spędziłaby popołudnie jeżdżąc sankami.
Kiedy jakiś czas później sięgała po wino, dośc mocno czuła już jego skutki. W głowie miała lekką watę, która sprawiała, że sceny z doskonale znanego filmu bawiły ją jeszcze mocniej, niż miały w zwyczaju. Słysząc jej pytanie, zmrużyła oczy i przesunęła spojrzenie na przyjaciółkę, powoli i ostrożnie kiwając głową.
— Tak, byłabyś super blondyną — wygłosiła z przekonaniem. Kiedy, kilka lat wcześniej, Teagan po raz pierwszy zdecydowała się nałożyć na włosy farbę, sporo osób zarzucało jej, że nie będzie to do końca spójne z jej bladą cerą. A czuła się w tym kolorze wystarczająco dobrze, by uznać, że i w przypadku przyjaciółki podobna zależność mogłaby zadziałać. — Miałabym być ruda? — zapytała nagle zainteresowana tym tematem. Na tyle, że zmrużyła oczy i zaczęła grzebać za telefonem, który gdzieś wcześniej porzuciła.
— Idę po filtr na insta — mruknęła w ramach wyjaśnienia, by przetestować teorię co do rudości. Bo już od jakiegoś czasu miała wrażenie, że powinna coś w swoim życiu zmienić.
baristka l cam girl — hungry hearts
28 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
See, I've been having me a real hard time, but it feels so nice to know I'm gonna be alright. So I just kept dreaming, it wasn't very hard. I spent all this time tryna figure out why nobody on my side.
Zjadła chipsa i uśmiechnęła się. - Doskonale, w takim razie poszukam w internecie - zadecydowała. Nie miała szczególnie dużo kasy na podobne wydatki - a nawet gdyby miała, to wrodzone skąpstwo sprawiało, że nie zamierzała przepłacać za coś tak głupiego jak platynowa peruczka - ale w tej sytuacji to nie był duży problem. Nie szukała peruki, którą będzie można pomylić z jej naturalnymi włosami, jej wystarczyłaby jakaś sztuczna i nieco tandetna: taka, która już z daleka będzie krzyczeć coś w stylu “cześć, jestem peruką”, zwłaszcza w połączeniu z jej karnacją. Całkiem spodobał jej się ten pomysł: miała już taką w kolorze gumy balonowej, zupełnie dziwkarską, ale Bowie czuła, że zaczyna jej się już coraz bardziej nudzić. - Hej, przy okazji: jak twoje zakupy? Znalazłaś wszystkie ozdoby, które chciałaś? - przypomniała sobie o ich targowej porażce (która pewnie nie zdziwiłaby nikogo poza Bowie i Teagan…) i potrzebowała aktualizacji.
Sięgnęła po swój kieliszek, ale zanim wzięła łyka, spojrzała na Teę z uśmiechem. Przyjrzała się przyjaciółce nieco uważniej i pokiwała głową z przekonaniem. - Tak, totalnie. Pasuje do ciebie - zapewniła. Nie chodziło jej o to, że Teagan była tak wredna, że powinna być ruda, po prostu bez trudu mogła wyobrazić sobie dziewczynę z tym kolorem włosów. - Masz? - upewniła się, napiła się wina i przysunęła się do Teagan, by spojrzeć na efekt. Zmarszczyła lekko czoło, gapiąc się w telefon. - Wiesz, nie taki rudy wpadający w czerwony, ale… taki ładny rudy, jaśniejszy. Spróbuj - zaproponowała. Odstawiła kieliszek, a myśl, która wpadła właśnie Bowie do głowy, rozbawiła ją na tyle, że przycisnęła sobie dłoń do ust. Spojrzała na Teagan w sposób, który jednoznacznie sugerował, że miała jakiś pomysł. Zabrała rękę i powiedziała: - Nie musimy nawet sprawdzać z filtrem: jestem pewna, że w łazience stoi jakaś farba, którą zostawiła któraś z moich byłych współlokatorek. Potrafię farbować włosy, mogę ci pomalować, jeśli chcesz - zaproponowała. Warto byłoby sprawdzić termin ważności na opakowaniu, ale jeśli farba wciąż się nadawała - co złego mogłoby się stać? Przecież Teagan pracuje zdalnie, nie będzie musiała pojawić się skompromitowana w biurze po weekendzie.

teagan reddington
santa, i can explain
sekunda
Carson, Leander
graficzka komputerowa — freelancerka
28 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
tworzy grafiki, dużo kłamie i udaje, że lubi aktualne życie
Teagan powinna pójść za jej przykładem. Drobna inwestycja w perukę — nawet taką, którą ewentualnie można pomylić z naturalnymi włosami, byłoby rozsądniejsze, niż śmiałe wymachiwanie farbą nad włosami w kolorze, o który zabiegała całkiem długi czas, razem z sowicie opłacaną fryzjerką. Byłoby to zdecydowanie mniej inwazyjne i dużo bezpieczniejsze, ale też niewystarczająco przekonujące w stosunku do lekko podpitej Teagan, wyraźnie podekscytowanej wizją rudości, którą roztoczyła nad nią Bowie, na widok Weasley’ów.
— Tak, ale nie wszystkie uruchomiłam. Marcy powiedział, że mogę tym zabić prąd we wszystkich przyczepach i mnie wyrzucą — przyznała, zerkając z zaciekawieniem na przyjaciółkę, ciekawa tego, jak ona postrzega taką możliwość. Wydawało się to realne, czy niekoniecznie? Naprawdę powinna się bać, że może pozbawić wszystkich prądu, a siebie w późniejszym czasie i domu?
— Jeszcze nie — mruknęła, przesuwając kolejne efekty, które zamieniały w nieco zbyt sztuczne, czerwonowłose arielki częściej, niż kogoś, kto mógłby uchodzić za wypłowiałą siostrę Weasleyów. W końcu jednak namierzyła dokładnie taką, jak potrzebowała, więc poprawiła włosy, odsunęła telefon na odpowiednią odległość i zapozowała, chcąc zweryfikować, jak dokładnie by wyglądała. — Jeszcze jaśniejszy? — zapytała, brodą wskazując. A potem, przesunęła palcem, by odszukać jeszcze inną możliwość, bliższą temu, który sugerowała jej Bowie. I kilka chwil później Teagan naprawdę nabrała pewności, że Bowie nie kłamała. Wyglądała zupełnie inaczej — bardziej elegancko, może odrobinę dorośle i poważnie. Dokładnie tak, jak potrzebowała się prezentować po tym całym bałaganie, który ostatnio w jej życiu zdołał zapanować.
— Chcę — rzuciła nieco zbyt pewnym tonem i trochę za bardzo zdecydowana się wydawała. Powieka jej nie zadrgała, gdy wypowiadała to jedno, konkretne słowo, które w niedługim czasie mogło być powodem wylanych łez i desperackiej próby ukrycia efektu nadużywanego alkoholu. W tej chwili jednak Tea uważała, że to jeden z lepszych pomysłów, na jaki zdołała w ostatnim czasie wpaść. Stąd decyzja, by pokiwać głową z zapałem i wskazać brodą bliżej nieokreśloną stronę. — Idź po nią, chce być ruda — zachęciła. Wiedziała, że nie musiała tych słów wcale powtarzać, by Bowie dostrzegła w tym idealną szansę na to, by zaprezentować swoje fryzjerskie umiejętności. Które — jak deklarowała — podobno posiadała.

baristka l cam girl — hungry hearts
28 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
See, I've been having me a real hard time, but it feels so nice to know I'm gonna be alright. So I just kept dreaming, it wasn't very hard. I spent all this time tryna figure out why nobody on my side.
- Marcy ci tak powiedział? - powtórzyła, lekko marszcząc czoło. To kochane, że Teagan tak bardzo w nią wierzyła, polegając na jej opinii w różnych sprawach (od dekoracji świątecznych aż po elektrykę), ale może dobrze byłoby ustalić wreszcie jeden drobny szczegół: Bowie o większości takich rzeczy - poważnych i dorosłych - nie miała zielonego pojęcia. O wielu z nich nawet nie chciała wiedzieć, jakby w wyrazie świadomego buntu: nie udało jej się zapobiec dorastaniu i jakimś cudem nie miała już dwudziestu trzech lat, ale mogła wciąż świadomie odmawiać zdobycia pożytecznych informacji o funkcjonowania w prawdziwym życiu, gdzie trzeba płacić podatki, być nieuciążliwą sąsiadką i martwić się rachunkami za prąd oraz tym, czy nie wysadzi korków. - Odwiedził cię w święta? - dopytała jeszcze. Nie chciała go jeszcze o nic oskarżać, zanim nie zdobędzie kompletu informacji, tym bardziej, że przecież uwielbiała Marcy’ego. Nie byłaby jednak specjalnie zaskoczona, gdyby okazało się, że nastraszył siostrę bez większego powodu, by sam nie musiał mierzyć się ze skutkami świątecznego ducha Teagan, który walił mu po oczach w trakcie kolacji.
- Arielka też jest niezła, ale na Halloween - podpowiedziała, pomocnie jak zawsze (lub jak nigdy, kwestia interpretacji), gdy zaglądała Teagan przez ramię w telefon. Mogła sobie wyobrazić dziewczynę wciśniętą w syreni ogon i stanik - warto to zapamiętać, zwłaszcza że przecież nie jest wcale tak łatwo o dobry kostium halloweenowy. Nawet jeśli obie były już chyba na tym etapie, gdy przebranie stanowiło głównie pretekst, by iść na imprezę i wypić kilka drinków. I choć Bowie wcale nie była przekonana co do tego, czy Tea wyglądała z tym rudym filtrem poważnie, ani nawet elegancko (co wcale nie było złą rzeczą), to z całą pewnością z nowym kolorem włosów było jej do twarzy. Dlatego nie trzeba było jej namawiać, by poszła po farbę - wydała z siebie dość wysoki, podekscytowany odgłos, wstała, wyszła z salonu i już po chwili wróciła z pustymi rękami. - Zaraz, to bez sensu. To ty chodź ze mną do łazienki - zaproponowała, bo tam łatwiej będzie posprzątać - głupio ubrudzić kanapę w wynajmowanym domu farbą do włosów, Bowie wciąż zamierzała odzyskać kaucję. - Weź wino - dodała jeszcze, a sama sięgnęła po krzesło, na którym już za chwilę miała usiąść Tea. Zmarszczyła czoło, a po krótkim wahaniu w drugą rękę chwyciła te chipsy, które dopiero co otworzyła, żeby je także zabrać do łazienki - i to byłoby pewnie na tyle, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i higienę w zakładzie fryzjerskim Bowie. Kiedy już się zainstalowały w łazience, kieliszki zostały ustawione na pralce, Tea posadzona na krzesełku, a Bowie z mocno zmarszczonym czołem czytała instrukcję na opakowaniu farby, żując w tym samym czasie chipsa. - Będziesz hot, jak zostaniesz ruda - poinformowała, patrząc na dziewczynę. - Jeśli chcesz, mogę cię też obciąć. Nowy kolor i nowa fryzura? - na jej własne ryzyko, Bowie nawet samej sobie nie ufała.

teagan reddington
santa, i can explain
sekunda
Carson, Leander
graficzka komputerowa — freelancerka
28 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
tworzy grafiki, dużo kłamie i udaje, że lubi aktualne życie
Życiowa wiedza Teagan także nie była czymś, na czym można było w pełni polegać. Miała dość zakrzywione pojęcie dorosłości — wykreowane w większości przez swoją bujną wyobraźnię. W ostatecznym rozrachunku zdecydowanie lepiej było, że próbowała to weryfikować jeszcze z osobą trzecią — zamiast ślepo wierzyć w coś, co sobie naiwnie w głowie ułożyła. I możliwe Bowie nie była najbardziej życiową osobą, ale dwa minusy podobno dawały plus. W takim razie dwie życiowe idiotki mogły owocować w geniusza, który w dorosłości radził sobie doskonale. Chociaż ta teoria była dość łatwa do zakwestionowania, jeśli weźmie się pod uwagę to, z czym na głowie skończy Tea, zainspirowana braćmi Weasley.
— W przyczepie? On się tam nie zapuszcza — wyjaśniła rozbawiona. Stale żartuje sobie z jej wielkości i kwestionuje wybór Teagan. Nie on jedyny, także i Aldred nie wydaje się fanem jej wyboru. Co pokrywało się także z faktem, że sama Teagan jej nie znosiła, ale zamiast przyznać się do tego otwarcie, nadal mieszkała w znienawidzonej miniaturze mieszkania, udając, że wszystko miała oczywiście pod kontrolą.
Bowie nie musiała się nawet powtarzać. Po jej słowach, po prostu wstała i chwyciła za wino, zanim udała się do łazienki. Nie czuła się przerażona na myśl, że szły właśnie zrujnować jej blond kolor — uzyskiwany przecież podczas kilku spotkań u fryzjera. W żadnym momencie też nie pomyślała o tym, że powinna podobne decyzje zachować na czas, gdy była trzeźwa. Wręcz przeciwnie, dolała im wina i zajęła chętnie miejsce na krześle, oddając się w pełni w ręce Bowie — która jak wiadomo, życie ogarniała na poziomie podobnym do Teagan.
— Chyba nie. Najpierw rude, a potem może będziemy cięły — zadecydowała. Najwidoczniej ostatnia, żywa komórka Tei doszła do głosu, podpowiadając jej, że pijackie drastyczne, włosowe zmiany, mogły nie być najlepszym pomysłem. Sięgnęła po drugi kieliszek, podając przyjaciółce, by napiła się trochę alkoholu, zanim zaczną, bo przecież musiała być przygotowana. — Dobra, zaczynaj! — ponagliła ją, z podekscytowaniem podskakując na krześle. Nie sprawdziła nawet koloru farby, ślepo ufając Bowie w to, że wie, co robi i zdoła osiągnąć efekt, który na pewno Reddington zadowoli.
baristka l cam girl — hungry hearts
28 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
See, I've been having me a real hard time, but it feels so nice to know I'm gonna be alright. So I just kept dreaming, it wasn't very hard. I spent all this time tryna figure out why nobody on my side.
Pokiwała głową, akceptując zarówno tę odpowiedź, jak i wybór Marcy’ego. Sama nie miała nic przeciwko zapuszczaniu się do przyczepy przyjaciółki - była przyzwyczajona do małych przestrzeni i braku luksusów, bo dorastając z niestabilną, nieodpowiedzialną matką, zdarzało jej się nocować w gorszych miejscach niż przyczepa. Pewnie z tego samego powodu nie uważała tego, że nieuchronnie zbliża się do trzydziestki i nadal musi wynajmować coś ze współlokatorami, zamiast mieszkać “na swoim” za powód do wstydu. - W takim razie może mieć rację - przyznała. - Początkowo pomyślałam, że zniechęca cię do wieszania dekoracji, żeby sam nie musiał ich oglądać, ale skoro tak, nie miał chyba powodu, żeby cię okłamać. A poza tym mam ważne pytanie: jak długo trzymasz ozdoby świąteczne w domu? - zdejmuje je tuż po Sylwestrze, a może trzyma do sierpnia? To wszystko bardzo ważne pytania.
Przyjęła kieliszek od Teagan z radością, zupełnie nieprzejęta tym, że alkohol i ostre narzędzia mogą nie stanowić najlepszego połączenia. - Na pewno? - dopytała Teagan. Myślała praktycznie: gdyby chciała obciąć zaraz włosy, to po co miały marnować farbę. Postanowiła jednak zaakceptować decyzję przyjaciółki, wzięła dużego łyka wina i zabrała się do pracy. Robiła to głównie w milczeniu - musiała się skupić, żeby nie wpakować Teagan w tarapaty (no, dobrze, że w ogóle na to wpadła…), ale też nie chciała się zdradzić, że ma większe doświadczenie w malowaniu ścian niż farbowaniu włosów. Kiedy zadanie uznała za wykonane, odłożyła pędzel i ściągnęła rękawiczki z dłoni. - No dobra - orzekła i w nagrodę napiła się jeszcze wina. - Masz telefon pod ręką? Musimy nastawić alarm, żeby wiedzieć, kiedy musisz umyć włosy. Czekaj, znajdę jakiś ręcznik - dodała, bo on też mógł się wkrótce przydać. Zanim to, spytała jeszcze: - Ulubiony Weasley?

teagan reddington
santa, i can explain
sekunda
Carson, Leander
graficzka komputerowa — freelancerka
28 yo — 167 cm
Awatar użytkownika
about
tworzy grafiki, dużo kłamie i udaje, że lubi aktualne życie
Chociaż przyczepa nie była definicją dorosłości, to posiadając własny kąt — dosłownie, bo więcej tam nie miała — mogła udawać, że naprawdę spełniała jej marzenia. Prawdopodobnie na nikim nie zrobiłaby wrażenia jej szybka wyprowadzka, nikt nie oceniałby decyzji o przeniesieniu się gdzieś, nie musiała swoich rzeczy upychać, a z części rezygnować. Teagan miała jednak dość zakrzywione postrzeganie rzeczywistości, więc myśl, że dowiodłaby tym swojej niedojrzałości (bo nie robiła tego, gdy w wieku niemal trzydziestu lat zmyślała niczym dziecko) bardzo się jej uczepiła.
— Tak jakoś do połowy stycznia chyba — odparła, marszcząc brwi lekko, gdy próbowała to oszacować. W poprzednich latach stały tak długo, aż Spencer zdecydował się wreszcie je ściągnąć. Tea się wygodnie nie wychylała. Istniała więc spora szansa, że w tym roku będą wisiały nieco dłużej — tak długo, że ostatecznie dojdzie do wniosku, że szkoda się z nimi użerać i lepiej, żeby już zostały.
— Tak — zapewniła ją, wykazując się zaskakującym rozsądkiem — który zupełnie nie pasował do całej tej sceny: z przypadkowo znalezioną farbą, winem i miną pełną skupienia, która bawiła Teę. Serce jej niby mocniej zabiło w momencie, pierwsza część farby wylądowała na jej głowie, ale zamiast się przejmować, po prostu sięgnęła po wino i napiła się go trochę. Poszło jednak zdecydowanie sprawniej, niż obstawiała, więc nie zdążyła nawet wyzerować kieliszka, kiedy już jej włosy były w pełni pokryte farbą.
— Mam. Ile to trzeba trzymać? — zapytała, sięgając po niego. Potrzebowała, by Bowie podała jej dokładny czas, który z pewnością ustawiła chwilę później i odłożyła telefon na bok. Dopiła wtedy wino i wyciągnęła kieliszek w stronę przyjaciółki, chcąc jej zasugerować, że mogła jej dolać. Tea bała się nieco kręcić na swoim miejscu, w obawie, że ta farba spłynie jej z włosów i zabrudzi każdy skrawek łazienki.
— Bliźniacy, a twój? — zapytała, przyglądając się swojej nieco przybrudzonej twarzy w odbiciu. Sięgnęła po telefon, bo potrzebowała udokumentować ten wspaniały moment, korzystając z łazienkowego lustra Bowie. Mogła mieć jedynie nadzieję, że nie będzie go później tytułować chwilę przed odkrytą tragedią...


baristka l cam girl — hungry hearts
28 yo — 174 cm
Awatar użytkownika
about
See, I've been having me a real hard time, but it feels so nice to know I'm gonna be alright. So I just kept dreaming, it wasn't very hard. I spent all this time tryna figure out why nobody on my side.
Nie spodziewała się, że dziś wieczorem wylądują w łazience Bowie i będą farbować włosy Teagan, zamiast po prostu oglądać Harry’ego Pottera jak przystało na dwie dorosłe kobiety. I choć nastąpiła tu pewna zmiana planów, w gruncie rzeczy nie uważała tego za szczególnie dziwaczne ani szalone. Nie była zawodową fryzjerką, nie można nawet powiedzieć, by miała doświadczenie w malowaniu włosek koleżankom, ale równocześnie Bowie wydawało się oczywiste, że takie rzeczy robisz sam. A przynajmniej próbujesz za pierwszym razem i dopiero gdy się nie uda, zaczynasz rozważać zwrócenie się do fachowca. Może była trochę skąpa, a może zwyczajnie przejęła ten sposób myślenia od matki, której nigdy nie było stać na takie głupoty jak opłacenie elektryka, dlatego udawała silną, niezależną kobietę, która, by dać dobry przykład córce, wysadzi prąd w całym pionie. Dlatego niezależnie czy chodziło o farbowanie włosów, cieknący kran, skręcenie mebli czy upieczenie tortu - Bowie za każdym razem wychodziła z założenia, że to nie może być przecież takie trudne, żeby sama sobie z tym nie poradziła. Zwłaszcza gdy, tak jak teraz, miały opakowanie z instrukcją. Sięgnęła po nie, by znaleźć informację o tym, jak długo Teagan powinna trzymać farbę na włosach i nastawiły sobie minutnik (z drugiej strony, co złego może się stać, gdyby trzymała farbę dłużej? Trochę ją korciło, żeby to sprawdzić). - Dam ci jakiś ręcznik, jak będziesz myć włosy - zapewniła jeszcze, bo to akurat mogło okazać się całkiem przydatne. Ale dopiero za kilkanaście minut, więc póki co Bowie usiadła na pralce i napiła się wina. - Cedric? Lubiłam też Penelopę Clearwater - uśmiechnęła się szeroko, całkowicie pogodzona z tym, że ludzie zwykle nie pamiętali, kim była ta dziewczyna. Bowie pamiętała doskonale, w dodatku miała swój ranking Top 10 Postaci, dlatego Teagan mogła się cieszyć, że alarm w telefonie po jakimś czasie zadzwonił na znak, że pora zmyć farbę. - Moim zdaniem super - oceniła, gdy mogła zobaczyć efekt, a potem zbiła sobie z Teą piątkę w poczuciu dobrze wykonanego obowiązku.

/koniec!
teagan reddington
santa, i can explain
sekunda
Carson, Leander
ODPOWIEDZ