tanatokosmetolog — The Last Goodbye
21 yo — 165 cm
Awatar użytkownika
about
jedna z tych miłych dziewcząt, ale...
pracuje w zakładzie pogrzebowym, wie coś o śmierci przyjaciółki, gustuje w starszych mężczyznach i na domiar złego jeszcze prowadzi wojnę przeciwko krasnalom ogrodowym
Zapewne mogłaby usiąść w kółeczku i jak w tych wszystkich amerykańskich filmach opowiadać o sobie. Może wówczas nosiłaby pomarańczowy uniform i miałaby kilka więziennych tatuaży, a do soundtracku użyliby jednej z tych diabelnie wzruszających piosenek Eminema. O tym, że jeśli odejdzie to trzeba żyć po swojemu. O zmarłych w końcu nikt nie pamięta. Oprócz niej, rzecz jasna.
Kto umalowałby ją na ostatnią drogę?
ŚMIERĆ PIERWSZA
Powieszenie nie wygląda ładnie. To tylko na filmach wisielec wisi beztrosko jak bezwładny manekin i można się bawić z nim jak z lalką o monstrualnych rozmiarach. To zerwanie łamie ci kręgosłup, wykrzywia cały szkielet. Potem z trudem układasz ciało w trumnie i przybijasz gwoździami jej wieko, by nieboszczka nagle nie przekrzywiła się i sprawiła, że jej córka ucieknie z krzykiem wołając mamusiu!. To już nie była jej mama, to była tylko powłoka, skorupa, która została po wszystkim, co Mia kiedykolwiek kochała. A w progu stała osoba, którą wtedy znienawidziła najmocniej- jej rodzony ojciec, który na twarzy miał wypisane poczucie winy. Mia miała jedenaście lat, gdy butem próbowała dopchać wieko trumny własnej matki.
ŚMIERĆ DRUGA
Jej słodka szesnastka przebiegała wzorcowo- przyjęcie, przekąski, żarty z osiągania wieku dojrzałego i amerykański wręcz sznyt. Potem jej koleżanka, ta podła Mindy wzięła wiatrówkę i odstrzeliła głowę jej królika, bo się upiła. Nie wybaczyła suce tego nigdy. Poprawka, nie wybaczyła sobie nigdy tego, że ta śmierć obeszła ją wtedy bardziej niż własnej matce. Kiedyś nienawidziła ojca, teraz do komplementu doszła i ona sama.
ŚMIERĆ TRZECIA I OSTATNIA (?)
Mindy niecałe trzy miesiące temu wypadła z okna podczas imprezy. Wszyscy byli pijani, nikt nie miał pojęcia skąd znalazła się na balkonie, a potem musiała się poślizgnąć i wpaść na beton z czwartego piętra. Gdy wszyscy panikowali i wzywali pomocy, Mia zabrała swoje kosmetyki i zaczęła spokojnie ją przygotowywać. Znała ją i wiedziała, że byłaby niepocieszona, gdyby nikt nie ukrył jej siniaków post mortem. Tym sposobem stała się podejrzana.

- To nie tak, że zawsze marzyła o pracy w zakładzie pogrzebowym, wręcz przeciwnie, miała zajmować się makijażami żywych, bo zawsze przejawiała wręcz niesamowite zdolności w kwestii wizażu i makijażu scenicznego. Niestety jej niewyparzony język nie przyniósł jej popularności w tej kwestii i od dwóch lat zajmuje się dbaniem o wizerunek zmarłych.
- Dogaduje się z nimi doskonale, ba, czasami nawet zabiera im tożsamość. To jedna z jej ulubionych gier- rzadko mówi cokolwiek szczerze o sobie, dostosowuje się do tego, co jej rozmówca chce usłyszeć, bo nie sądzi, by była na tyle interesująca, aby o sobie opowiadać.
- Dwa lata temu zmieniła swoje nazwisko na panieńskie matki, bo nie chce mieć niczego wspólnego z własnym ojcem. Zabawne, że jej rodzicielka uwielbiała Pamiętniki księżniczki i stąd wzięła się Mia dla dziewczyny, która najłagodniej mówiąc nie jest zbyt promienna i radosna. Wręcz przeciwnie, gdy da się ją poznać bliżej, okazuje się, że ma dość ciężki, czarny humor, piekielny temperament... i ogromną wrażliwość, którą przykrywa odpowiednią dawką sarkazmu. Typowa, zbuntowana pannica, która nie zamierza dorosnąć, choć skończyła już dwadzieścia jeden lat.
- Z tego powodu nadal pomieszkuje z ojcem, głównie po to, by zagrać mu na nerwach, ale prawda jest bardziej skomplikowana. Wciąż łudzi się, że nadejdzie taki piękny dzień, w którym się dogadają.
- Poza tym zamiast papierosa ma zawsze w ustach wiśniowego lizaka i zgrywa lolitę, wyciągniętą z powieści Nabokova, nie nosi biustonoszy (i ma gdzieś, że to widać pod bokserką), pije tylko te nieznośnie słodkie drinki i wie więcej niż pokazuje. Jej sekretem jest to, że może i się całowała (raz czy dwa), ale nigdy żadnemu mężczyźnie nie pozwoliła na więcej, bo w głowie utkwiła jej powieszona matka.
- Imprezuje do upadłego, co widać po śmierci jej przyjaciółki.
- Co do śmierci Maddie wie swoje, ale przecież to nie tak, że nagle zacznie współpracować z policją, która z miejsca uznała ją za winną, bo zadbała o jej makijaż.
- Hoduje rośliny i to chyba stanowi główną przeszkodę w jej wyprowadzce.
- Jej ulubioną grą od zawsze jest zaś wyobrażanie sobie jak i kiedy umrze, och, takie rozkoszne dziecko.
Mia Ginsberg
14.02.2002 r.
Lorne Bay
tanatokosmetolog
The Last Goodbye
Pearl Lagune
panna, która tylko się całowała
Środek transportu
Porusza się na wrotkach oraz na rowerze, czasami uda się jej ukraść też karawan i zaparkować na imprezie.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie, jej matka była raczej Żydówką.

Najczęściej spotkasz mnie w:
W kostnicy, na cmentarzu, w bibliotece, we wszystkich okolicznych pubach i na plaży, gdzie rozpala ogniska z przyjaciółmi.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Ojca.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie.
Mia Ginsberg
Blanca Soler
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ