piosenkarka, autorka tekstów — Los Angeles
33 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
Wieczory długie i złe - krótkie dnie. Więc całuj mnie częściej, bo nie wiem jak będzie

Około godziny dziewiętnastej podjechała pod restaurację i przez chwilę siedziała w aucie, skupiając się na swoich myślach, które znowu zbijały się w burzowe chmury. Przymknęła oczy i odetchnęła, przeganiając ciemne smugi wspomnień, dotyczących jej męża i wszystkiego, co się z nim wiązało.

Z dziwnym grymasem na twarzy ułożyła dłoń na karku, by chwilę go pomasować. Była zbyt spięta i powinna coś z tym zrobić, z czego doskonale zdawała sobie sprawę. Tylko co z tego, skoro i tak nie miała do takich rzeczy obecnie głowy. Postukała w kierownicę palcami, po czym potrząsnęła głową, wprawiając w ruch również pasma blond włosów, które obsypały jej twarz. Odetchnęła jeszcze raz, głęboko, po czym szybko i energicznie wypuściła z ust powietrze, otworzyła oczy i zaraz wygramoliła się na chodnik. Zarzuciła torbę na ramię i dziarskim krokiem ruszyła w stronę wejścia.

Weszła do środka, zaciskając jedną z dłoni na pasku torebki, po czym ruszyła w stronę stolika, przy którym zazwyczaj siadała podczas wizyt, o ile nie był zajęty. Kusiło ją niemiłosiernie, aby na dobry początek zamówić butelkę dobrego wina.

Kiedy podszedł do niej kelner, spojrzała na niego trochę rubasznie i poprosiła o przystawki oraz, aby szef, o ile jest, wybrał jej coś specjalnego z czerwonych win. Kiedy pracownik przekaże mu wieści, pewnie zgadnie, że to właśnie ona poprosiła o taką niespodziankę. Joyce lubiła być zaskakiwana, chociaż najlepiej pozytywnie, nie oszukujmy się.

Ułożyła torebkę obok siebie, po czym oparła się wygodnie i wbiła palce w obicie fotela. Chyba udało się jej rozluźnić na tyle, aby dobrze się tu poczuła. Przyjemnie pachniało, temperatura wewnątrz restauracji była idealna, a cicha muzyka w tle pomagała się zrelaksować. Na moment przymknęła oczy i lekko się uśmiechnęła, naprawdę delikatnie, ledwo uniosła kąciki ust. Mogło to wszak wyglądać trochę dziwnie, samotna kobieta, która uśmiecha się bez powodu. Chyba nie był to codzienny widok.

wystrzałowy jednorożec
Myre