dźwiękowiec — eclipse pictures
31 yo — 168 cm
Awatar użytkownika
about
is it cool that I said all that? is it chill that you're in my head? 'cause I know that it's delicate
Meera chyba wyniosła to z domu, chociaż zwykle uparcie twierdziła, że nie interesuje ją ani zdanie rodziców, ani ich otoczenia, ani jakichś ludzi. Problem był jednak taki, że wspólni znajomi jej i Maureen to nie byli jacyś ludzie zwykli. Niektórzy byli jej bliżsi bardziej, niektórzy mniej aktualnie, ale wszyscy kiedyś byli ważni, więc ciężko nie było brać ich pod uwagę. A jakkolwiek okropnie to zabrzmi jego zmarła żona mogła co najwyżej ich osądzać, jeśli w ogóle miała świadomość co sie dzieje. Tego bała się mniej, niż ludzi którzy mogą jej coś wytknąć w twarz albo osądzić, że wcześniej jakieś uczucia do Nielsa miała, co zupełnie prawdą nie było. Przez większość swojego życia totalnie nie miała pojęcia co przyjaciółka w nim widzi, bo ona widziała tylko to co najgorsze i jej niechęć była szczera bardzo. Teraz nadal to widziała, ale widziała też wszystko inne. Niemniej, niewykluczone jest że jakieś wyrzuty sumienia, takie ogólne ją uderzą w pewnym momencie, jednak teraz była skupiona na robieniu przyjemnych głupot całkowicie.
To zdecydowanie było konkretne i to do tego stopnia, że Meera nie bardzo wiedziała co na to powiedzieć. Nie zdarza się to jej często, warto to podkreślić tutaj. Należała raczej do ludzi, którzy mówią, nawet jeśli tylko po to żeby mieć ostatnie słowo. Chociaż dobra w te poważne nie była. Jeśli chodziło o głupoty czy sprzeczki to radziła sobie dobrze bardzo, natomiast te które wymagały od niej żeby się otworzyć czy być szczerą jakoś bardziej to już było ciężko, także rozumiała go w tej kwestii akurat dobrze - Pewnie, dlatego że wyglądam świetnie - stwierdziła po chwili starając się brzmieć luźno, jak on, chociaż wcale tak luźno tych słów nie przyjęła.
- Może i jestem - powiedziała nieudolnie starając się ukryć uśmiech, który i tak się na jej twarzy pojawił. Teraz zdecydowanie był czas godzenia się, a nie kłócenia. Na szczęście obydwoje tak uważali na tym etapie, bo chyba każde się swoje powkurzało, poirytowała i niedostępnych też poudawało, także wszystko na swoim miejscu było. Mogli albo przejść do zdejmowania z siebie ubrać, albo gadać dalej, ale już zostało ustalone że to nie jest ich mocna strona. Szczególnie, że mocne słowa już padły i żadne nic do dodania nie miało. Byli świadomi, że mają przerąbane, ale jak dorośli ludzie zamierzali to ignorować skupiając sie na przyjemnościach. Kiedy tylko poczuła jego usta na swoich odwzajemniła pocałunek, a rąk przy sobie wcale nie trzymała. Obydwoje się już nie mogli tego doczekać, więc Meera wcale nie zamierzała tego przeciągać niemalże od razu pozbawiając go górnej części garderoby. Z jej sukienką pewnie nie poszło im tak łatwo, ale na szczęście dali radę, jednak podarowali sobie tym razem podróż do sypialni w celach miłych i przyjemnych, tyle w tym temacie z mojej strony.
- Ale serio musisz skończyć z przychodzeniem tu bez zapowiedzi - powiedziała z uśmiechem, kiedy sobie leżeli na kanapie, można by powiedzieć nawet że przytuleni ale przez to że było na niej mało miejsca, oczywiście.
ambitny krab
yang
ODPOWIEDZ