Projektantka mody — Couture Kingdom
30 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
„Ze skrawków materiału można stworzyć piękno. Ma praca również zaowocuje w ten sposób.”
001.
Fashion Week

{Outfit}
Już od dłuższego czasu przymierzałam się do zorganizowania pokazu mody i zaprezentowania swojej najnowszej kolekcji. Wybierając główną koncepcję zainspirowałam się naturą i jej pięknem. Stworzyłam więc kreacje, które łączyły elegancję z ekologicznym podejściem, ponieważ do wyprodukowania ubrań wykorzystałam materiały pochodzące z recyklingu. Z wyborem lokalizacji eventu nie miałam najmniejszego problemu. Zdecydowałam się na São Paulo w Brazylii. Wybrałam jeden z dawnych przemysłowych budynków, odznaczający się dużymi oknami, które zapewniały wystarczająco dużo światła dziennego. Zadbałam też o to, aby miejsce to udekorować roślinami, co wpasowywało się w temat kolekcji. Prowadząc kampanię promocyjną na swoich mediach społecznościowych zaangażowałam influencerów modowych, dzięki którym informacje o moim pokazie docierały do każdego zakątka świata.

Najwięcej czasu zabrało mi wybranie grupy modeli. Dokładnie przyglądałam się osobom, które były potencjalnymi kandydatami. Chciałam, aby reprezentowali różnorodność i naturalne piękno, tak aby pokaz odzwierciedlał ideę kolekcji. Gdy miałam już zebrany prawie cały zespół, w ostatniej chwili przyszła mi do głowy moja przyjaciółka – Ari Lee. Postanowiłam więc zadzwonić do niej i zaproponować udział w wydarzeniu.

- Cześć Ari, dzwonię do ciebie, ponieważ mam pewną propozycję. – zaczęłam – Wybacz, że załatwiam to przez telefon, ale mam mało czasu i od razu chciałabym poznać twoją decyzję. Za dwa dni odbędzie się pokaz mojej najnowszej kolekcji. Wydarzenie to ma miejsce w São Paulo w Brazylii. Brakuje mi jednej modelki i bardzo bym chciała, abyś była to ty. – wyjaśniłam – Co o tym sądzisz? Jeśli potrzebujesz, to dam ci chwilę do namysłu.

Rozłączyłam się na chwilę, aby przyjaciółka mogła w spokoju podjąć decyzję. W między czasie upewniałam się, czy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Nie mogłam sobie teraz pozwolić na żadne niedociągnięcia, ponieważ czasu nie zostało już zbyt wiele.

Ari Lee
Studentka, recepcjonistka w klinice weterynaryjnej — ANIMAL WELLNESS CENTER
24 yo — 169 cm
Awatar użytkownika
about
Dobrze jest być sławnym, ale pewniejsze jest mieć pieniądze.
001
Po pozbyciu się adoratora z sypialni i wreszcie z mojego życia zabrałam się za sprzątanie tego całego bałaganu, który zostawiliśmy po całonocnych igraszkach. Aż uśmiechnęłam się na samą myśl. Facet był zajebisty w te klocki. I aż żal było go wypuszczać. Nie zamierzałam jednak się angażować. Dlatego teraz samotnie pozbywałam się jakichkolwiek śladów jego bytności. Wprawdzie mogłam przydzielić to zadanie gosposi, ale swoimi brudami wolałam zajmować się osobiście. Po zmianie pościeli i wyrzuceniu paru przedmiotów oraz wyrzuceniu ubrań do prania, wskoczyłam pod prysznic.
Następnie w samym szlafroku podreptałam do moich zwierzaków. Najpierw zajrzałam do pokoi z królikami. Wymieniłam ściółkę, pozamiatałam resztki, jakie futrzaki zostawiły i dałam im odpowiednie jedzenie. Na koniec obczaiłam kilka samiczek, które albo oczekiwały potomstwa, albo oczekiwały na maluchy. Oczywiście mamuśki zostały oddzielone od samców, aby nie stała im się żadna krzywda. Kiedy byłam już pewna, że u uszatych wszystko w porządku, zeszłam na dół.
Tam przywitały mnie kolejne głodne mordki. Dwa owczarki niemiecki Astor i Amrena oraz dwa main coony Aslan i Luna. Przygotowałam im posiłki, zmieniłam wodę. I chociaż nimi również mogła zająć się moja służba, ale nikt się nie zaopiekuje moimi dziećmi, jak ich mamusia. Tak mam świra na punkcie moich zwierzaków. I będą to jedyne dzieci, jakie będę posiadała w życiu.
Skoro zwierzaki nakarmione, to i ja muszę się posilić. Przygotowałam sobie sałatkę z kurczakiem, a do szklanki nalałam sobie świeżo wyciskany sok z pomarańczy. Skierowałam się do salonu razem z tacą, na której niosłam jedzenie, aby zasiąść na kanapie i obejrzeć sobie serial. Nie minęło parę minut i a usłyszałam telefon. Spojrzawszy na ekran, od razu odebrałam.
- Isabelle, jak miło cię usłyszeć - osoba, która do mnie zadzwoniła, należała do moich najbliższych przyjaciółek. Wysłuchałam jej prośbę, ale zanim się odezwałam, już się rozłączyła. Pokaz mody? W São Paulo? Tu nie było co się zastanawiać. Od razu oddzwoniłam.
- Kobieto nie rozłączaj się tak szybko - zganiłam przyjaciółkę. - Oczywiście, że się zgadzam. Przecież nie mogłabym odmówić pomocy najlepszej kobiecie na świecie - i przy okazji się świetnie bawić. Ale już tego nie powiedziałam na głos. - Poinstruuj mnie tylko co, gdzie i jak - poprosiłam.

Projektantka mody — Couture Kingdom
30 yo — 160 cm
Awatar użytkownika
about
„Ze skrawków materiału można stworzyć piękno. Ma praca również zaowocuje w ten sposób.”
Ledwo co zdążyłam się rozłączyć, nawet nie miałam okazji odłożyć telefonu, a Ari dzwoniła do mnie z odpowiedzią. Podejrzewałam, że się zgodzi, więc jej decyzja bardzo mnie ucieszyła. Skoro udało mi się znaleźć ostatnią modelkę, to prawie wszystko było już gotowe na moje wydarzenie. Musiałam tylko poinstruować ją, jak wszystko będzie przebiegało.

- Cieszę się, że się zgodziłaś. – odpowiedziałam – Dużo czasu nie potrzebowałaś do namysłu. Ha, ha. Daj mi tylko chwilę, odpalę sobie dziennik z planem pokazu i oddzwonię, aby opowiedzieć Ci jak to będzie wyglądało.

Ponownie się rozłączyłam i ruszyłam w stronę laptopa. Dokładnie pamiętałam jak przebiega plan, bo sama go konstruowałam, jednakże uznałam, że będzie to idealne rozwiązanie do wprowadzenia ostatecznych poprawek. Zanim jednak zadzwoniłam do przyjaciółki, to spotkał mnie mały incydent. Mianowicie do biura wleciał mi pelikan i zaczął strącać ozdoby, które miałam ustawione na półkach.

- Przeklęte stworzenie! – wykrzyczałam. Następnie szybko zawołałam swoich ochroniarzy. – Pozbądźcie się tego ptaszyska! I to migiem! – jeden z ochroniarzy wyciągnął pistolet i zaczął celować w spłoszone zwierzę – Ani mi się waż! Jeśli choć kropla krwi tego ptaka skapnie na moje ściany, to wiedz, że surowo za to zapłacisz. – Nie mogłam patrzeć jak ci idioci nie potrafią poradzić sobie ze złapaniem tego stwora. Wzięłam więc szybko łopatkę do odgarniania popiołu znajdującą się przy kominku i gdy tylko pelikan zbliżył się do mnie, to uderzyłam go w głowę. Ptak spadł na ziemię. Na szczęście nie zabiłam go, tylko ogłuszyłam. – A teraz to stąd wynieście! – zwróciłam się do nieudolnych ochroniarzy.

Wróciłam z powrotem do laptopa i odpaliłam dziennik. Następnie wybrałam numer Ari i do niej zadzwoniłam.

- Pokaz będzie wyglądał następująco…- zaczęłam – Wylatujemy jutro o 18:00. Moi ludzie odbiorą cię spod domu i przywiozą do mnie na lotnisko. Wtedy udamy się do Brazylii. Na miejscu zostanę poproszona o przejście czerwonym dywanem. Chciałabym, abyś mi towarzyszyła. Następnie oficjalnie rozpocznie się pokaz, na którym zostaną zaprezentowane kreacje pomniejszych twórców. Po pokazie… - kontynuowałam – ... odbędzie się przerwa dla sponsorów, gdzie ci durnie będą prezentować swoje produkty i usługi. Później przyjdzie czas na główny wybieg i tam będziesz miała swoją chwilę, ponieważ zamkniesz mój pokaz. Po pokazie rozpocznie się After Party, na które niestety będę musiała się udać, jeżeli będziesz chciała, to zapraszam cię także. To w zasadzie tak z grubsza, dokładnie poinstruuję cię w samolocie. Jak masz pytania, to dawaj śmiało, a jak nie to zacznij pakować walizki.

Ari Lee
ODPOWIEDZ