studentka medycyny | kelnerka — james cook cairns university | shadow
25 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
I just wanna be alone with you
002
Kiedyś bardzo mocno lubiłam Halloween, mimo zabieranych słodyczy przez starsze rodzeństwo. Głównie przez możliwość przebrania się w kogoś przez tą jedną magiczna noc. W tym roku dla swojego własnego bezpieczeństwa.. wolę zostań w tym mieszkaniu. Mimo tego, że naprawdę chciałabym wyjść na seans filmowy na otwartej przestrzeni. Ludzie wokół byliby przebrani za różne stwory lub postacie, a przy tym same najpewniej klasyki horrorów. Nie jest to najlepszy pomysł, głównie przez nagonkę. Dodatkowo nie chcę być napastowana nawet w taki dzień, za coś, czego zupełnie nie zrobiłam. Wystarczyło mi dzisiejsze dziwne spojrzenie bab w sklepie, kiedy kupowałam dynie i jedzenie do zjedzenia.
Wracając do mieszkania dokarmiłam małego kotka, który siedział tak przed blokiem. Najpewniej był bezdomny, ale był taki śliczny. Całkowicie czarny, a oczy miał zielone jak trawa latem. Gdybym mogła zabrałabym go ze sobą. Chociaż nie wiem, jak zareagowałaby Marii, a tym bardziej Kain na drugiego kota. Już z nią się męczy, nawet jak otwarcie mi tego nie chce przyznać. Skubana zawsze potrafi znaleźć drogę, aby zasnąć na jego łóżku. Wtargnęłam do mieszkania, opuszczając dwie ciężkie torby na ziemię. Westchnęłam jak tylko byłam w środku, być może za bardzo przesadziłam. Nie dość, że dynie to jeszcze kupiłam cukierki dla dzieci. Trzeba być zawsze przygotowanym, nawet jeśli nikt nie odwiedzi naszego mieszkania. Ominęłam krążącego kota, który był zaciekawiony moim powrotem i rozłożyłam wszystko na czynniki pierwsze. Zaczniemy od dyni, a skończymy po wykorzystaniu tego co zostało z dyni oraz innych warzyw, które kupiłam.
Kiedy tutaj się wprowadziłam, już po tygodniu uzupełniłam tę małą kuchnię w najbardziej potrzebne rzeczy. Rozumiem, że on nic nie gotował i nie potrzebował połowy rzeczy. Jednakże z moim wprowadzeniem się tutaj wszystko się zmieniło. Nawet wcześniejsze puste szafki, teraz są zapełnione po brzegi. Dodałam też parę kwiatów, obrazków i magnesów na lodówkę. Pomieszczenie przez to wszystko, teraz wydaje się naprawdę przyjemnie oraz ciepłe. W sumie salon też trochę pozmieniałam, prawie każde pomieszczenie. Tylko przed daną zmianą, pytałam się o zgodę. Nie chciałam za bardzo się narzucać, jedynie czego chciałam, aby mieszkanie nabrało duszy.
Nie zapominając, że pewnie teraz Vallez śpi i odsypia całą noc. Starałam się być cicha, aby go nie obudzić. Marii chyba straciła mną zainteresowanie i gdzieś sobie polazła. Przebrałam się w krótkie spodenki i za dużą koszulkę, która była męska. Być może nawet i mojego współlokatora. Zajęłam miejsce przed blatem i wbiłam nóż w twardą dynię. Nuciłam pod nosem jakąś nudą piosenkę i starałam się walczyć miąższem, który był w tej dyni. Naprawdę staram się być cicha, ale z tym różnie bywa. Zresztą nawet nie wiem, czy on jest w tym mieszkaniu teraz.
powitalny kokos
Moonlight