kelnerka — salsa bar and grill
22 yo — 166 cm
Awatar użytkownika
about
Sometimes I wonder, when you sleep are you ever dreaming of me?
i'm a stupid little girl, who will never

Moje obie babcie były głośne, temperamentne i odważne. Moja mama kochała śpiewać w każdych okolicznościach i nie przejmowała się tym, kto ją usłyszy. Namawiała mojego ojca do tańca, gdy tylko słyszała swoje ulubione melodie. Kiedy się z kimś kłóciła, cały nasz dom trząsł się w posadach. Wychowałam się w przekonaniu, że ja też mam taka być. Mój papa był raczej spokojny i dopełniał ją, tamował to szaleństwo, kiedy było to konieczne. Ale on nie był moim wzorem. Mógł być wzorem dla mojego młodszego brata, ale nie dla mnie. Ja chciałam być kolejną kobietą w mojej rodzinie. Kochać całą sobą, podchodzić do wszystkiego z pasją, nie pozwalać strachowi przejąć nad sobą kontroli i potrafić podejmować trudne decyzje, kiedy trzeba.
I przez wiele lat taka właśnie byłam. Nieustraszona, radosna, buńczuczna, pełna energii i zapału. Przyciągałam do siebie ludzi, byłam niezaprzeczalnie sobą i nigdy nie udawałam. Chyba że po to by wyciągnąć z tego coś dla siebie albo moich przyjaciół. Próbowałam nowych rzeczy, odrzucałam je za szybko, gdy tylko mi się znudziły i szukałam nowych. A potem wracałam i dawałam im kolejną szansę.
Z wiekiem zaczęły pojawiać się nowe możliwości, a ja, w ramach czerpania z życia pełnymi garściami, chciałam ich wszystkich spróbować. Umiar był mi od zawsze obcy, a przekonanie o tym, że nic złego nie może mi się stać tylko napędzało mnie do dalszego działania. Zatraciłam się w tym. W dobrej zabawie, w mojej pierwszej dziewczynie, w alkoholu, w lżejszych używkach. Spróbowałam raz twardszych narkotyków, ale tak mnie stłamsiły, że odechciało mi się po nie sięgać kolejny raz. Zrobiłam sobie po kryjomu pierwszy tatuaż, potem drugi. Dopiero trzeci został zauważony. Kłóciłam się o to wszystko z mamą, nawet papa wtrącił swoje trzy grosze, a ja niemalże delektowałam się tym jaką buntowniczką byłam. Każdy ich sprzeciw był kolejną zachętą. Na krzyki reagowałam śmiechem i pytałam ich czy oni jeszcze pamiętają jak to jest być młodym. Nic nie wiedzieli o moim życiu. W końcu byłam młoda, jeszcze całe lata stały przede mną otworem i mogłam wszystko!
Nie otrzeźwiło mnie to, że rodzice postawili mi ultimatum po tym jak cudem skończyłam szkołę. Albo przestanę chodzić. z imprezy na imprezę i pójdę na studia, albo mam sobie radzić sama. Zabolało, potwornie, ale moja duma kazała mi przyjąć ich słowa z szerokim uśmiechem na ustach i iść pakować walizkę. Zamieszkałam z paczką znajomych i moim ówczesnym chłopakiem, choć było to słowo na wyrost. Znalazłam pracę jako barback w moim ulubionym pubie, a z czasem awansowałam nawet na stanowisko barmanki. Chciałam, żeby mama i papa zobaczyli jak świetnie sobie radzę bez studiów i żyjąc po swojemu, ale nie zebrałam się na odwagę by do nich zadzwonić. Ja, przebojowa i nieustraszona, nie mialam odwagi zmierzyć się z nimi twarzą w twarz.
Do czasu aż nie potrzebowałam ich, żeby uratowali mi dupę. Byłam pijana i zjarana, porzucona przez moją wierną paczkę znajomych, a impreza, na której byłam zaczęła przybierać zły obrót. Uciekłam z niej, ale wciąż byłam daleko od jakiejkolwiek cywilizacji, nie miałam torebki i jednego buta. Byłam przerażona, więc bez wahania uznałam, że ucieczka za spódnicę mamy to jedyny sensowny plan. I kiedy tylko wyjaśniłam co się dzieje, wsiedli do samochodu, żeby po mnie przyjechać. Tylko nigdy nie dojechali.
Zuchwała, arogancka, ciepła, zaradna, szczera, przebojowa, bezczelna, lekkomyślna, wygadana, niecierpliwa, zdeterminowana, temperamentna, pokorna, uczciwa, radosna, pewna siebie, nieustraszona, pogubiona.
Odpowiedzialna? To się dopiero okaże.
learn.

— nie lubi brzmienia swojego pełnego imienia, dlatego wszystkim nowopoznanym osobom przedstawia się jako ‘Lenny’ i większość znajomych jest w szoku, gdy odkrywa jak brzmi jej prawdziwe miano.
— rodzina jej matki pochodzi z południa Włoch, dokładniej z okolic Neapolu. Dziadkowie wyemigrowali do Australii uciekając od swoich rodzin, które nie chciały by byli razem. Ojciec ma hiszpańsko-włoskie korzenie, więc Lenny wychowała się w miksie włoskiej, hiszpańskiej i australijskiej kultury. Mówi po włosku, trochę po hiszpańsku chociaż z akcentem, potrafi nazwać rodzaje makaronów i jeść spaghetti tylko widelcem, a do tego posiada kilka innych, mniej sztampowych umiejętności, które są przypisywane mieszkańcom południowo-zachodniej Europy.
— ale, mimo wszystko, makaron jest jej ulubioną potrawą.
— po śmierci rodziców opiekę nad jej młodszym bratem przejęła babcia. Lenny nie ma możliwości finansowych ani psychicznych, żeby zostać jego opiekunem, ale przesyła babci raz w miesiącu pieniądze i stara się odbudować relację z nim.
— pali, szczególnie, gdy jest zdenerwowana lub zestresowana. Pije najchętniej czysty alkohol, ale jak ktoś chce jej postawić kolorowego szota albo drinka to przecież nie odmówi, bo to by było niemiłe. Czasem wciąż zdarza jej się sięgnąć po jakieś używki na imprezie, ale robi to bardziej rozważnie i z umiarem. Głównie zielsko, czasem jakaś miła piksa.
— marzy o posiadaniu bullteriera.
— gdyby miała wymienić coś bez czego nie mogłaby żyć to zaraz po ‘makaron’ powiedziałaby ‘muzyka’. Chociaż jej ulubionym gatunkiem jest bez wątpienia rock, innymi nie gardzi. Ma też playlisty z szantami, muzyką folkową z innych krajów, disco italiano, rumuńskim disco, muzyką klezmerską. I popem, hip-hopem i innymi też.
— a jak już czegoś słucha na słuchawkach to zwykle też do tego tańczy. Jest królową parkietu na każdej imprezie, nawet ślubie swojej podstarzałej ciotki, gdzie zaprosiła do tańca każdego pana powyżej pięćdziesiątego roku życia. Im też się przecież nleży dobra zabawa.
— potrafi grać na gitarze, jej najlepszy przyjaciel ją nauczył. Ma swoją, bo jego woli nie dotykać…
— jej ulubione perfumy pachną jak ciasto cytrynowe z jagodami
— jest mistrzynią odnajdywania prawdziwych perełek w lumpach i na aukcjach internetowych. Jej styl jest jednym wielkim misz-maszem. Swoje stroje uzależnia od humoru, rzadko od miejsca, w jakie się udaje.

elena dolores vittoria castellano
11/11/2001
lorne bay
kelnerka
Salsa Bar and Grill
Opal Moonlane
kawalerka, panseksualna
Środek transportu
Tylko piechotą. Na rowerze od święta, jak pożyczy od kolegi.

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie.

Najczęściej spotkasz mnie w:
W pracy stara się bywać tak mało jak to tylko możliwe. Za to w mieszkaniu spędza całkiem sporo czasu, bo nie stać jej na większość rozrywek. Ewentualnie w lesie albo na plaży, to nic nie kosztuje.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Nikogo najlepiej.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak. Trwałe uszczerbki na zdrowiu.
elena 'lenny' castellano
gracie abrams
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
ODPOWIEDZ