weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
Rosie rozważała przeróżne scenariusze. Przez myśl przeszło jej nawet to, że sama powinna skonfrontować się z ojczymem Alexa. Mężczyzna z pewnością usłyszałby od niej kilka gorzkich słów. Zależało jej na tym związku i była w stanie zrobić wiele, żeby Alexander nie wpadł w ramiona innej kobiety. W ostateczności poszłaby nawet w ślady swojego starszego brata. Wheeler był bowiem jej największą miłością. Wniósł do jej ponurego życia pewnego rodzaju powiew świeżości. Rosie miała za sobą wiele trudnych doświadczeń. Straciła siostrę, randkowała z nieodpowiednimi mężczyznami. Z Alexem u boku życie wydawało jej się łatwiejsze, bardziej znośne.
— Rozumiem, na razie najlepiej przemilczmy ten temat, a z czasem sprawy same się wyklarują. — przyznała i delikatnie zmarszczyła czoło. Rosie była pewna, że za jakiś czas wszystko będzie jasne. W tej chwili nie była największą fanką Arielle, ale jeżeli miała uszczęśliwić jej brata, nie zamierzała źle jej traktować. Colin zasługiwał na trochę szczęścia. Uważała też, że skoro Adams przyjaźniła się z Alexem, to nie mogła być taka zła, jak ją malowano. Tak naprawdę interesy Rosie i Alexa były zbieżne, oboje pragnęli, aby bliskie im osoby były szczęśliwe.
— Chcesz przez to powiedzieć, że też kochasz mnie nad życie i jesteś we mnie zabójczo zakochany? — pociągnęła temat, a jej twarz zdobił figlarny uśmiech. Zatrzepotała rzęsami, wyczekując odpowiedzi. Prawdę mówiąc, Rosie nie była pewna, czy zanim w jej życiu pojawił się Alex, w ogóle szczerze kogoś kochała. Miała za sobą kilka nieudanych związków. ale nigdy nie czuła tego czegoś.
— Jak pogonisz tamtą laskę i wsadzisz na mój palec pierścionek zaręczynowy, to będę mogła spać spokojnie — oznajmiła żartobliwie. Choć robiła sobie jaja, to pewnego dnia zdecydowanie wyobrażała sobie siebie w roli narzeczonej Alexa. — Ale powoli, zacznijmy od małych kroków. Na początek możemy powiedzieć Feraye i Jacobowi, że jesteśmy parą. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę ich zdziwione miny — pokręciła głową, wyobrażając sobie, jak mogłaby wyglądać ta sytuacja. Była pewna, że Jake na bank powie coś głupiego albo rzuci jakimś zboczonym żartem. Cóż, taki już był i wszyscy jakoś go akceptowali. Jakoś to słowo klucz, Rosie uważała, że Feraye mogła trafić na kogoś lepiej, ale skoro była szczęśliwa u boku Fiztgeralda, kibicowała im z całego serca.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Alexander miał wrażenie, że mąż jego matki jest chory psychicznie i to nie jest nawet obelga. Zachowywał się tak, kiedy Alex miał okazję chwile z nim poprzebywać, niestety była to bardzo wątpliwa przyjemność, na początku robił to dla matki, ale ona wybrała tego idiotę, kiedy weterynarz się postawił. Zabolało go to jak cholera, jednak nie zdziwiło go to zbytnio, ponieważ taki stan rzeczy już dawno się utrzymywał. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz widział swoją mamę, ona nie chce za bardzo z nim kontaktu, a sam Alex również się do tego nie pali. Straszne, że jeden człowiek potrafi zepsuć taka dobra relacje jaką miał ze swoją mamą.
- Tak będzie najlepiej - zgodził się ciemnowłosy, który nie chciał się kłócić, a niestety oboje są po przeciwnej stronie. Nie chciał być tym złym, ale jest naprawdę lojalnym przyjacielem i nie chciał wypowiadać się za plecami przyjaciółki o takich sprawach. To nie ma z nim nic wspólnego, ponieważ to Colin i Arielle powinni sobie wszystko wyjaśnić, a nie osoby trzecie, które bardziej zaszkodzą niż pomogą. Jest to bez celowe. Oboje wiedzieli na co się porywają podejmując decyzje o byciu razem.
Zaśmiał się kręcąc głową, a jego niebieskie oczy błyszczały.
- A nie jest to oczywiste, ale chyba nie skoro musisz pytać. Robię coś źle - powiedział udając zamyślenie, ale cały efekt psuł szeroki uśmiech widniejący na jego przystojnej twarzy. Nie sądził, że ich znajomość tak się potoczy, bardzo się z tego cieszył, ponieważ Rosie stała się dla niego kimś bardzo bliskim, a nie liczył na takiego rodzaju relacje.
- Nigdzie jej nie pogonie, bo jej nawet nie znam. Tamci sobie coś ubzdurali i nie dopuszczają do sobie myśli, na to niestety nic nie poradzę - powiedział zgodnie z prawdą wzruszając swoimi dobrze zbudowanymi ramionami. Męczyło go to jeszcze jakiś czas temu, ale teraz to ignorował. Ta dziewczyna nic dla niego nie znaczyła, ignorował wszelkie próby kontaktu. Nie miał pojęcia nawet jak wygląda. - O pierścionku pomyślimy - dodał z enigmatycznym uśmiechem.
- Ja nie widzę problemu, to nasi najbliżsi - powiedział zgodnie z prawdą.

Rosie Donoghue
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
— Nie zgadzam się, robisz wszystko świetnie, po prostu lubię słuchać, jak wyznajesz mi miłość i prawisz mi komplementy — przyznała zgodnie z prawą, a w jej głosie można było wyczuć nutkę rozbawienia. Wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu. Nigdy nie sądziła, że uda jej się wejść w tak zdrową relację. Spotykała się z Alexem zaledwie od kilku miesięcy i miała nadzieję, że ich relacja nie zmieni się jakoś drastycznie, gdy minie faza początkowej fascynacji. Wiedziała, że Alex był porządnym facetem. Niczym nie przypominał jej byłych. Bardziej bała się, że to ona coś zepsuje. Nie Czasem wydawało jej się, że Wheeler zasługiwał na kogoś lepszego. Rosie miała sporo do zaoferowania, ale na swoich barkach dźwigała bagaż doświadczeń.
— Dobrze, ale jeżeli pojawi się w zasięgu mojego wzroku, to sama ją pogonię, a potrafię być wiedźmą — starała się zabrzmieć groźnie, ale coś jej nie wyszło. Zamiast tego parsknęła głośnym śmiechem. Była zażenowana swoimi własnymi słowami, ale czuła się zobligowana do tego, żeby mieć oko na Alexa. Ufała mu i była pewna, że nigdy by jej nie zdradził, ale nie chciała, żeby obok niego kręciło się jakieś przebrzydłe, zdesperowane babsko. Kiedy ich drogi skrzyżowały się w pracy, Rosie nie przypuszczała, że ich relacja przerodzi się w coś więcej. Alex nie był dla niej kimś obcym. Widziała go wcześniej setki razy, ale nigdy nie wydawał jej się kimś interesującym. Wynikało to pewnie z faktu, że przez długi czas leciała na samych toksycznych facetów.
Kiedy skończyli jeść, Rosie zgarnęła talerze i włożyła je do zmywarki. Lubiła, kiedy wokół niej panował porządek. Po tym jak szybko ogarnęła kuchnię, wróciła do Alexa. Czuła potrzebę, żeby być blisko niego, więc wgramoliła mu się nawet na kolana.
— Dlatego nie chcę, żeby dowiedzieli się z plotek. Chcę sama podzielić się z nimi naszym szczęściem. Wiesz, nie sądziłam, że kiedyś mogę być w normalnym związku, ale najwyraźniej dla każdego jest nadzieja — stwierdziła z uśmiechem i nieco niepewnie spojrzała w jego błękitne oczy. Pod względem emocjonalnym nigdy przed nikim się tak nie odsłoniła jak przed Alexem.

Alexander Wheeler
właściciel kliniki, weterynarz — ANIMAL WELLNESS CENTER
31 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Weterynarz oraz właściciel miejscowej kliniki, któremu w końcu zaczęło sie dobrze układać z Rosie, ale nie obywa sie bez jakichś dziwnych sytuacji.
Alexander zaśmiał się głośno, aż jego niebieskie oczy błyszczały.
- Dobrze, zapamiętam to w takim razie - powiedział z uśmiechem, który dosięgał jego jasnych oczu. U niego wszystko widać w oczach, ale mówi się przecież, że oczy to zwierciadło duszy, prawda? U młodego weterynarza właśnie to się sprawdza. Kiedy jest smutny, zmęczony czy wesoły jego jasne oczy przybierają odpowiednią barwę czy błysk. Nie jest w stanie nic ukryć, nie ważne jakby bardzo się starał i jak szeroki uśmiech widniałby na jego twarzy. Osoby, które go znają doskonale o tym wiedzą, chociaż bardzo często jest błędnie odczytywany. Jest naprawdę dobrym człowiekiem o wielkim sercu, ale dość mocno skrzywdzonym przez najbliższym, więc trochę otacza go mur, ale nie jest przecież przez to gorszy.
- Dobrze, chociaż uważaj, ona chyba też jest ofiarą, ale nie mogę mieć pewności - dodał z uśmiechem. Nie interesowało go nic co miało związek z tamtą kobietą i jej rodziną. Nie ma zamiaru się w to w żaden sposób angażować, ponieważ nie dojdzie do niczego. Tamci mieli jeszcze jakieś nadzieje, ale on doskonale wiedział jak to się zakończy. Nigdy nikt nie jest w stanie go zmusić do czegokolwiek, zwłaszcza szantażem. Alex milczy, ale to nie oznacza, że jest biernym obserwatorem, który na wszystko będzie się zgadzał. Co to to nie! Nigdy nie pozostaje bierny, on po prostu układa sobie plan w głowie.
Uśmiechnął się.
- W porządku, jak najbardziej możemy im powiedzieć, nie mam nic przeciwko - powiedział zgodnie z prawda Alexander. Nie chce się ukrywać, bo to jest bez sensu, po prostu trzeba wszystko ogarnąć tak jak trzeba. - Z plotek się raczej nie dowiedzą, bo jesteśmy naprawdę dobrzy w byciu incognito - zaśmiał się kręcąc głową. - Jestem zdania, że tak po prostu miało być. Nie szukaliśmy się, ale się odnaleźliśmy - dodał z czułym uśmiechem patrząc na swoja ukochaną. To chyba idealne podsumowanie tego co ich spotkało.

Rosie Donoghue
weterynarz — Animal Wellness Center
25 yo — 170 cm
Awatar użytkownika
about
Początkująca weterynarz, która jakiś czas temu wróciła do rodzinnego miasteczka. Od niedawna w sekrecie spotyka się z Alexem, ale sprawę komplikuje fakt, że jest jej szefem.
W wielu aspektach życie Rosie było bardzo skomplikowane. Choć miała niespełna dwadzieścia pięć lat, przeszła więcej, niż niejedna trzydziestolatka. Pewne rzeczy wiele ją kosztowały, ale Rosie nie lubiła narzekać na swój los. Brała życie takie jakim jest i starała się z optymizmem spoglądać w przyszłość. Kiedy skończyła studia, zdała sobie sprawę, że ma przed sobą nowy początek. Nie przypuszczała, że nowa praca tak wiele zmieni. U boku Alexa wszystko wydawało jej się proste. Podobało jej się to, że Wheeler nie był kolejnym skomplikowanym gnojkiem. Mężczyzna miał łagodne usposobienie, co w oczach Rosie stanowiło ogromną zaletę. Wiedziała, że jest kimś godnym zaufania. Po wszystkim, co przeszła w poprzednich związkach, dobrze czuła się z tą myślą.
— No dobrze, nie będę wredną wiedźmą — odparła niechętnie i westchnęła wyraźnie niepocieszona. Rosie była bardzo emocjonalna, ale wiedziała, że Alex mógł mieć rację. Nie chciała skrzywdzić niewinnej osoby. Być może jego “narzeczona” miała dokładnie takie samo podejście do sprawy, co on. Taka ewentualność wydawała się je wysoce prawdopodobna, ponieważ żadna normalna osoba nie wyszłaby za mąż z przymusu.
— To prawda, całkiem nieźle nam to wychodzi, chociaż twoja sąsiadka chyba ostatnio widziała, jak wymykałam się rano — oznajmiła. Rosie starała się być ostrożna, ale nie mogła przewidzieć każdej ewentualności. Brunetka miała sporo obaw. Bała się, co ludzie sobie o niej pomyślą, kiedy dowiedzą się, że sypia ze swoim szefem. Z drugiej strony, związek z Alexem był dla niej ważniejszy, niż cudza opinia. Wiedziała, że ludzie trochę pogadają, a potem zapomną, bo znajdą kolejną sensację.
— Trafiłeś mi się trochę jak ślepej kurze ziarno, ale hej, ja też mam sporo zalet — rzuciła z rozbawieniem i zabawnie poruszała brwiami. Pocałowała go i wygodnie ułożyła się na kanapie. Reszta wieczoru i nocy upłynęła im w miłej atmosferze. Rano pojechali razem do pracy i zajęli się swoimi codziennymi sprawami.

/ zt.

Alexander Wheeler
ODPOWIEDZ