rysuję komiksy — i tworzę obrazki do książek dla dzieci
30 yo — 164 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Odkąd ostatni raz próbowała o tym opowiedzieć, minęło już kilka dni. Wspomnienia mieszały się z rzeczywistością. Te same budynki wciąż zdobiły szare zacieki, z czasem zamieniając się w feerię fresków, których już nikt nie dostrzegał. Już w dniu, w którym po przeciwnych stronach słuchawek dzieliła je odległość setek kilometrów, jej serce zadrżało, szykując się na coś czego nie mogła nazwać, ani określić. Niepokój zaś przerodził się w lęk raptem następnego dnia, gdy na poduszce ujrzała zmięty zwitek papeterii, a po jej przyjacielu nie było śladu. Zupełnie jakby rozpłynął się w powietrzu, jakby go sobie wymyśliła, a ostatnie wspólnie spędzone tygodnie były jedynie tworem jej wyobraźni. Przez chwilę nawet w to wierzyła. Pozwoliła sobie przymknąć powieki i rozkoszować się iluzją stworzoną na potrzebę tych kilku sekund w głowie, ale gdy otworzyła oczy, chociaż wszystko wyglądało tak jak przedtem, w jej dłoni wciąż tkwiła niewielka, pospiesznie zapisana kartka papieru.
Powinna przyjść do niej od razu. Pokonać śniezne zaspy piechotą i stanąć pod drzwiami przyjaciółki, z łzami w oczach. Ale Nef nie płakała. Ani w dniu w którym jej brat postanowił ją opuścić bez słowa, ani w chwili w której sama postanowiła opuścić rodzinne mieszkanie, zostawiając przeszłość za sobą. Ani wtedy, ani teraz, ani po wsze czasy, pozwalając sobie na chwile słabości kiedy nikt nie widział i kiedy mogła sobie wmówić, że sama też tego nie widzi.
Drzwi skrzypnęły, a ze środka wyłoniła się znajoma, drobna sylwetka, potrząsając z niedowierzaniem lawiną loków. Odwzajemniła uśmiech i skinęła pytająco w stronę drzwi, czekając na zaproszenie do środka.
- Cześć Pam, wybacz, że tak bez zapowiedzi, ale... - zawahała się. Do tej pory tylko ona nosiła na sobie brzemię tajemnicy, która od kilku dni spędzała jej sen z powiek. Miało tak pozostać na zawsze. Miała o tym zapomnieć, ale coś poszło nie tak i wszystko wyrwało się spod kontroli. - Muszę ci coś powiedzieć, a ty musisz mi obiecać, że nie spojrzysz na mnie inaczej niż zawsze. Musisz, bo... Bo chyba inaczej prędzej skonam niż ci wszystko opowiem - jej wzrok mówił, że była śmiertelnie poważna, a śmiertelnie było w tym wypadku dobrym słowem. Mimo to bała się, że już nigdy nie będzie potrafiła spojrzeć przyjaciółce w oczy albo gorzej, że to Pamela nie będzie potrafiła spojrzeć na nią.

Pamela Brumby
ambitny krab
nick autora
noah