agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Dla Kierana każdy dzień spędzony bez konieczności uśmiechania się, był wspaniałym dniem. No dobra, tak naprawdę pozwalał sobie czasami na uniesienie kącików ust przy swoim psiaku, a czasami nawet w towarzystwie swojej dziewczyny. Pewnie każdy taki moment skrzętnie odnotowywała w kalendarzu z myślą, że za rok będą mieli niezłą rocznicę do opicia.
Wywrócił oczami słysząc jej przytyk.
– Jestem młodym i zdrowym facetem, oczywiście, że pasowałbym do burdelu z ładnymi dziewczynami – oznajmił ironicznie. Nie miał co prawda takiej potrzeby. Był tam co prawda parę razy, ale poza swoimi obowiązkami. W końcu sam mieszkał w Sapphire River, więc praktycznie miał ten przybytek pod nosem. No to aż się prosiło, żeby tam podejść pewnego pięknego wieczoru, żeby poczuć ten klimat. A poczuł tak, że wyszedł po 20 minutach, bo ten tłum ludzi zaczął go wkurwiać. Już wolał siedzieć sam z psem w swojej chatce, bo jego chociaż nie musiał zabawiać rozmową. Ani Baggio go o nic specjalnie nie wypytywał…
–Co najwyżej możesz mi oddać za paliwo – stwierdził wzruszając ramionami i zapalając papierosa. – Nie, nie musisz się dorzucać do tego przedwczesnego bożonarodzeniowego prezentu. To wciąż mój informator, co oznacza że wściubianie w to nosa przez ciebie bez mojej wiedzy nie jest wskazane – dodał, żeby nie miała wątpliwości i nie pomyślała sobie przypadkiem, że nagle zaczął ją traktować jak równą sobie agentkę i NAPRAWDĘ stali się partnerami. O nie, nie, to niedorzeczne. Natomiast zaintrygowała go jej propozycja i nawet na tę okoliczność przeniósł na Annie swój wzrok.
– Brzmi spoko. Piszesz do niego? – spytał, bo tak zinterpretował jej nagłe sięgnięcie po telefon. Odczekał chwilę, w międzyczasie gasząc papierosa, a kiedy nie doczekał się żadnej reakcji z jej strony, spytał w końcu. – Co jest? Coś z twoim dzieciakiem? – spytał, bo intuicja (i mina Kobiety o Wielu Nazwiskach) podpowiadały mu, że wyjebało jakieś szambo. Nie to, żeby się o nią jakoś martwił, ale wolał wiedzieć, czy to koniec ich dzisiejszej wspólnej przygody, czy jednak podejdą do tej łodzi, o której mówiła…
agentka federalna — Australian Federal Police
29 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Posterunek policji w Lorne Bay zamieniła na oddział policji federalnej w Cairns i teraz próbuje godzić jakoś wszystkie obowiązki świeżo upieczonej agentki z rolą młodej mamy oraz żony marynarza Robina.
Tyle dobrego, że uśmiechał się chociaż do psa. Gdyby tego nie robił, Annie uznałaby go za najgorszego człowieka na świecie. A nie, czekaj, już go za takiego miała i nic nie wskazuje na to, by cokolwiek zmieniło się w tej kwestii.
- Nie wiedziałam, że poznałeś swoją dziewczynę właśnie w burdelu.
Oj, rozzuchwaliła nam się blondynka! Oczywiście troszkę ironizowała, ale zdecydowanie nie mogła powtrzymać się przed tego typu uwagą. Zresztą, to nie jej sprawa. Mógł chodzić tam nawet każdego dnia, byleby tylko mył ręce, gdy wychodził i odkażał się, kiedy przyszło im wsiadać do jednego samochodu. A tak całkiem serio, Annie szczerze współczuła tej jego dziewczynie. Nie potrafiła nawet wyobrazić sobie tego, jak wygląda "związek" z takim facetem, jak Montgomery. Był zupełnie inny, niż jej mąż. Z Robinem łączyło ją wszystko, z Kieranem nie łączyło jej nic.
- Wyluzuj, nie zamierzam się do niczego wtrącać - odparła. To, że była miła dla Joe, nie znaczyło jeszcze, że zamierzał podbierać informatorów swojemu partnerowi. Widziała faceta pierwszy raz w życiu, a jego nakładka na zęba zdecydowanie nie zrobiła na niej wrażenia.
Wrażenie zrobiła wiadomość, jaką dostała. Na moment totalnie zapomniała o tym, że miała dzwonić do kolegi. Zapomniała nawet o tym, że ten-wstrętny-agent nazwał jej uroczą Helenkę "dzieciakiem". Zamiast tego przeniosła spojrzenie z wyświetlacza komórki na najbliższe obiekty magazynowe, które stanowiłyby najlepsze miejsce, w którym mógł ukryć się ktoś, kto zrobił i wysłał jej zdjęcie z załącznika. Tylko co ona mogła z tym zrobić? Nie, to na pewno jakiś głupi żart. Przecież nikt nie może wiedzieć o tym, co stało się kilka lat temu.
- Nie, to nic takiego. Salon AGD chce sprzedać mi lodówkę na raty - skłamała. Nie zamierzała wtajemniczać go w swoje sprawy. - Już do niego dzwonię.
I rzeczywiście, wybrała numer poprzedniego partnera, chwilę z nim porozmawiała i skinęła głową w kierunku nabrzeża. Tam właśnie powinni pójść. Mężczyzna rzeczywiście był na swojej łodzi; wędkował i popijał piwo z najtańszego możliwego czteropaka. Odkąd zostawiła go żona, mniej więcej właśnie tak spędzał każdy wolny wieczór. Gdy tego nie robił, był naprawdę fajnym gliniarzem, który zamierzał się nie wychylać i po prostu dosłużyć do końca emerytury.
- Hej, Mała - odezwał się policjant. Nazwijmy go Michael Burrows :lol: - Nie wierzę, że zamieniłaś spokojną pracę ze mną na nocne zwiedzanie portu z innym facetem - ruchem głowy wskazał na Kierana. - Byłabyś głupia, gdybyś tego nie zrobiła.
To między innymi on pchnął ją lekko w kierunku policji federalnej. Wdrożył ją do zawodu, polubił ją, ale zdecydowanie nie chciał, żeby spędziła przy nim najlepsze lata swojego zawodowego życia.
- Mała wspomniała o tym, że wypłynął wam temat Romana Jovića - odezwał się do Kierana, podając mu jednocześnie rękę.
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Puścił jej przytyk mimo uszu, bo absolutnie nie miał zamiaru opowiadać jej teraz o swojej dziewczynie ani tłumaczyć jej, że nie każdego kręciły wieczory w kapciach przed telewizorem (a tak wyobrażał sobie jej wieczory z mężem, o ile w ogóle kiedykolwiek o nim pomyślał dłużej niż trzy sekundy). I słusznie, bo zdecydowanie nie miał zamiaru się z nią licytować, czyj związek był lepszy. Mógł za to powiedzieć, który był najgorszy – ich zawodowe partnerstwo
– Mam nadzieję – skwitował krótko, a następnie uważnie obserwował reakcję Annie na otrzymanego smsa. Intuicja podpowiadała mu, że wcale nie chodziło o żadną lodówkę czy inną pralkę. Co najwyżej był to sms od komornika, że tego typu sprzęt AGD zamierza jej zająć. Ale nie dopytywał. Wolał nie sugerować jej, że jej prywatne życie w jakikolwiek sposób go interesuje. A gdyby chodziło o zawodowe sprawy, pewnie sama by mu powiedziała. W końcu należało mu się, przedstawił jej swojego informatora!
Bez słowa ruszył za nią. Prychnął pod nosem słysząc jej pseudonim. Mała, Blondi, Kobieta o wielu nazwiskach, Matka Smoków… było tyle opcji!
– Annie lubi wpychać się między futrynę a zamykające się drzwi -skomentował krótko. Miał mniej więcej na myśli to, ze kiedy widzisz jak drzwi zamykają się z trzaskiem, to raczej pozostajesz w bezpiecznej strefie, a nie pchasz palucha w te drzwi, bo może zaboleć. – I nie nazywajmy tego wspólnym zwiedzaniem, bo to brzmi jak coś miłego i przyjemnego – dodał z lekko uniesionym kącikiem ust. Nie był człowiekiem, który nagle zacznie być dla Annie super miły, bo tak wypada przy obcym dla niego człowieku. Skoro opierdalał ją na przesłuchaniu, to tym bardziej był kąśliwy w innych okolicznościach. Chociaż z perspektywy Burrowsa pewnie wyglądało to jak niegroźne przekomarzanie się.
– Ta. Wypłynął już jakiś czas temu, ale dopiero teraz orientujemy się, że to nie wodorosty, a zgniły trup na powierzchni – wyjaśnił jakże obrazowo, odwzajemniając uścisk dłoni. – Ale mamy problem stary jak świat – nie mamy dowodów, tylko strzępki informacji. Halsworth wspominała, że możesz coś wiedzieć. Albo przynajmniej wiesz, gdzie pytać - spytał i nawet wskazał głową na partnerkę, wyjątkowo nie ignorując jej obecności obok.
agentka federalna — Australian Federal Police
29 yo — 171 cm
Awatar użytkownika
about
Posterunek policji w Lorne Bay zamieniła na oddział policji federalnej w Cairns i teraz próbuje godzić jakoś wszystkie obowiązki świeżo upieczonej agentki z rolą młodej mamy oraz żony marynarza Robina.
Niech Kieran cieszy się, że Annie zrewanżowała mu się spotkaniem z jej poprzednim partnerem. To też pewnego rodzaju informator, prawda? Zdecydowanie! A skoro tak, to było już między nimi co najmniej 1:1, o ile oczywiście chcieli wdawać się w tego typu licytacje czy konkursy. Ona mogła, czemu nie, bo zdecydowanie nie zamierzała mu odpuszczać. A Smoka miała tylko jednego! No, może dwa, bo jej Smok wciąż czasem lubił swojego smoczka, więc okej, powtorki były dwa.
- Potwierdzam. To ani trochę nie jest przyjemnie.
Oczywiście Burrows nawet przez chwilę nie pomyślał o tym, że oboje po prostu z siebie (i poniekąd z niego) szydzą, bo przecież on i Annie też czasem się ze sobą przekomarzali. W ich przypadku było to jednak całkiem przyjemne i cieszyło obie strony, a teraz... Blondynka najbardziej cieszyła się wtedy, kiedy nie musiała już patrzeć na Kierana.
- Zgniły? Przeciwnie. Wygląda na to, że jest tak żywy, jak nigdy dotąd - zgrabnie nawiązał do tego jakże metaforycznego zabiegu słownego. - Oczywiście nie wiecie tego ode mnie - wiadomka - ale Jović coraz częściej zagląda do Lorne Bay. Nawet jeśli nie osobiście, to coraz częściej da się słyszeć tu jego nazwisko. My tez nie mamy jeszcze żadnych konkretów. Prawie mieliśmy, bo mój kumpel gadał nieoficjalnie z jedną z dziewczyn z Shadow. Przez chwilę chciała złożyć zawiadomienie, wiecie, impreza wymknęła się spod kontroli i zrobiło się trochę zbyt ostro, ale ostatecznie stchórzyła. Nie mam pojęcia, kogo konkretnie się wystraszyła i czy ktoś sobie z nią "pogadał". Przez to nadal nic nie mamy.
Czyli to już druga osoba, która nakierowywała śledztwo w stronę szemranego klubu. Szkoda tylko, że nie wejdą tam bez nakazu, a tego zdecydowanie nie dostaną na tym etapie dochodzenia. Zresztą, Jović był tam tylko gościem. Jutro może odwiedzić klub w Cairns, pojutrze bar w Kurandzie...
- Myślisz, że byłbyś w stanie zdobyć dla nas nazwisko tamtej dziewczyny?
Były partner blondyny przytaknął. Co prawda nie mógł obiecać im zbyt wiele, ale czego się nie robi dla dawnych współpracowników, z którymi wszystko zawsze dobrze się układało? Burrows traktował ją troszkę niczym młodszą siostrę, był też na jej ślubie i liczył na to, że Montgomery okaże się porządnym partnerem i dobrym nauczycielem dla Halsworth. Hehe, nie.
agent federalny — Australian Federal Police
33 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Po śmierci rodziców wyjechał bez słowa z Lorne Bay i zaciągnął się do wojska, a po zakończonej misji wstąpił w szeregi federalnych. Odkąd wrócił do rodzinnego miasta układa sobie życie z Caitrioną. Pracoholik, który od niedawna ma nową partnerkę, Annie, z którą skaczą sobie do gardeł. Mrukliwy, gburowaty i sarkastyczny typ, który na klatce schodowej nie powie ci "dzień dobry".
Kieran wyraźnie ożywił się, kiedy Michael zaczął opowiadać o wizytach Jovića w Lorne Bay. To wszystko sklejałoby się z tym, że ostatnio o Serbie było słychać trochę rzadziej w samym Cairns. Czyżby Jović spłoszył się tego, że federalni zaczęło wokół niego myszkować i szukał nieco bardziej ustronnego miejsca do harcowania? Na to wyglądało. Niewykluczone, że kiedy poczuje, że i w Lorne Bay pali mu się koło dupy, to przeniesie interes do innej części Queensland albo w ogóle – poza stan. Dlatego nasi milusińscy powinni być teraz szczególnie ostrożni, żeby nie wykurzyć gangusa z Lorne, bo wtedy istniało ryzyko, że ślad się za nim zupełnie urwie.
– Kurwa. Faktycznie musieli nastraszyć tę dziewczynę. Bylibyśmy wdzięczni, gdybyś podpytał swojego kumpla chociażby o rysopis tej dziewczyny. Kolor włosów, coś charakterystycznego… – zaczął wymieniać, o dziwo zgadzając się z Annie, że to dobry pomysł uderzyć od tej strony. Burrows dodał pewnie jeszcze, że zawsze pomoże Annie w potrzebie. Rzyg. W każdym razie w głowie Kierana pojawił się pomysł namierzenia tej dziewczyny jako cywil i w takim charakterze zapoznać się z nią. Może będzie miała jakieś blizny, które mogłyby być całkiem niezłym wstępem do rozmowy o tym, co spotkało ją jakiś czas temu ze strony jednego z nieco bardziej agresywnych klientów. Annie zdziwiłaby się, jakim darem przekonywania do rozmowy i zwierzeń potrafił zabłysnąć jej partner!
– Dobra, dzięki za pomoc. Odzywaj się do Halsworth, w razie czego masz tez mój numer – zwrócił się do Burrowsa wręczając mu wizytówkę. – Dobra, MAŁA. Lecimy stąd – zwrócił się do blondynki, a z jego ust oczywiście kipiał sarkazm. Sam co prawda nie zamierzał tak się do niej zwracać, bo jak dla niego brzmiało to jak huge daddy issues. Ale nie wnikał, może ci z miejscowej policji lubili takie rodzinny klimaty. Kieran zdecydowanie nie, dlatego drogę powrotną spędzili głównie w ciszy, jedynie od czasu do czasu wymieniając się uwagami co do informacji sprzedanych im przez kolegę blondynki.

/zt x 2
ODPOWIEDZ