lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
#15

Jak to mówią, shit happens, i to nawet najlepszym osobom. Bo co taka mała India mogła zrobić w życiu złego? No właśnie, mogła wiele, jak każda naiwna nastolatka, ale nie popełniała aż tak wiele błędów. To, że lubiła wyścigi to była wina jej ojczyma, który oglądał z nią różne sporty, a na wyścigi f1 w Melbourne pojechali nawet raz wspólnie. Więc jak dowiedziała się, że jej ... e.... kochanek? Przyjaciel benefitami? Kumpel? W każdym razie, jak się dowiedziała, że Mars się ściga, choć nielegalnie, to oczywiście, że była zainteresowana. I wyjaśnijmy sobie jedną rzecz. Ona tylko dopingowała i obserwowała. Nie prowadziła, w trakcie wyścigów nawet nie zbliżała się do samochodów. Stała na boku i dopingowała Chadwicka.
Nie jej wina, że jak w końcu łaskawie policji z Lorne Bay zachciało się ruszyć tyłek dalej niż do sklepu z pączkami, to postanowili iść po najmniejszej linii oporu i zamiast złapać kierowców, którzy sprawiali zagrożenie na drodze, postanowili zatrzymać osoby, które siedziały na trawie w okolicy? No pewnie, to było łatwe, bo miejscowe radiowozy na pewno się nawet nie rozpędzały do takich prędkości jak poprzerabiane auta fanatyków szybkiej jazdy. Więc pewnie żeby nie wrócić na posterunek z pustymi rękami, postanowiono, że zgarną bogu ducha winne osoby, które znalazły się w niewłaściwym czasie na niewłaściwym miejscu. Bo tak India zamierzała się bronić, tak sobie wymyśliła jak jechała na tylnym siedzeniu w stronę komisariatu, w którymś raz była i drugi wcale nie planowała. Została wprowadzona za rękę, choć raczej za przed ramię, na dołek, a powiedziano jej tylko tyle, że przyjdą po nią, jak będzie jej kolej, bo nie była jedyną złapaną tej nocy w trakcie tego nalotu.
Nie bójmy się powiedzieć, India trochę się tym stresowała, bo jednak pierwszy raz była zatrzymana, a także nie miała zielonego pojęcia, co jej grozi. Ani czy potrzebuje kogokolwiek, aby stąd ją wypuścili. Wolała sobie nie wyobrażać, co by się stało, jakby zadzwonili do jej matki w Pearth, żeby oznajmić, że jej jedyna córeczka znajduje się na posterunku. Na drugim końcu kraju, w Lorne Bay, kiedy tak naprawdę powinna być w Melbourne i uczyć sie do jakiegoś kolokwium. Chyba dla panienki Norris byłoby już lepiej, aby pozostać za kratkami. Przynajmniej by jej nikt nie udusił! A nawet jeśli by mógł ktoś inny ją wykupić to i tak niespecjalnie miała do kogo zadzwonić. Niby na co dzień była otoczona ludźmi, z którymi doskonale się bawiła, ale jak przyszło co do czego, to szatynka poczuła się dość samotna. I z taką skwaszoną miną siedziała na pryczy, czekając aż przyjdzie jej pora na ... przesłuchanie chyba?

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Ostatni tydzień przed pójściem do szpitala na operację ręki mijał Prestonowi na nocnych dyżurach. Nawet nie bardzo mógł jeździć na patrole, bo mimo iż po otrzymaniu diagnozy, starał się nie przeforsowywać kontuzjowanej ręki, to i tak było dosyć ciężko, a nie chciałby przecież przypadkiem strzelić w nogę partnera z radiowozu, bo jego własne ciało odmówi mu posłuszeństwa. Co prawda, ostatnio w Lorne Bay nieczęsto zachodziła potrzeba, ażeby wyciągać broń, a co dopiero oddawać jakieś strzały, ale kiedy siedząc na centrali, usłyszał przez radioodbiornik informację od jednego z patroli, że natrafili na nielegalny rajd, i że potrzebne im jest wsparcie kolejnych dwóch radiowozów, to miał przeczucie, że dzisiaj jest ta noc, podczas której służbowa broń może być policjantom całkiem potrzebna. Na szczęście po komisariacie kręciło się całkiem sporo stróżów praca, by bez problemu mogli obstawić dwa radiowozy, a Preston mógł pozostać za biurkiem. Normalnie spełnienie marzeń każdego policjanta, tym bardziej jeśli w dodatku nie siedzi się za swoim biurkiem, tylko takim pełniącym funkcję czegoś na kształt recepcji i punktu odbierania zgłoszeń w jednym. Wychodzi więc na to, że Preston tej nocy był trochę taką sekretarką, tylko niestety nie miał długich blond włosów ani tym bardziej zgrabnych nóg, więc nie oferował żadnych przyjemnych doznań. Jedyne, co miał do zaoferowania, to profesjonalizm na przyzwoitym poziomie, bo jakby po piętnastu latach pracy z policji, nie znał się na swojej robocie, to byłby jednak trochę wstyd.
W każdym razie zaraz po przyjęciu wezwania rozdysponowano dwa cywilne samochody, które jednak i tak nie mogły się równać sile tych maszyn, które brały udział w nocnych wyścigach, więc Turner zdawał sobie sprawę, że złapanie któregokolwiek z kierowców jest praktycznie niemożliwe i policjanci skupią się przede wszystkim na gapiach, licząc na to, że trafią się wśród nich ludzie z drobnymi przewinieniami na koncie, a którzy w zamian na zanulowanie paru punktów karnych, zaczną sypać nazwiskami. Po około godzinie, kiedy wszystkie radiowozy zjechały na bazy, okazało się, że przewidywania Prestona w ogóle nie mijały się od prawdy. Na komisariacie koniec końców wylądowało kilkunastu zatrzymanych. Byli to przeważnie młodzi ludzie, co dawało nadzieję, że któryś z nich łatwo da się złamać. Przy takiej liczbie zatrzymanych, przesłuchania mogły trwać do bladego świtu, więc Preston porzucił swoje stanowisko recepcjonistki i wybrał się do pomieszczenia, w którym znajdowało się coś na kształt cel, by przyłączyć się do procedury przesłuchiwania. W ręku trzymał notatkę z imieniem i nazwiskiem osoby, którą miał zaprowadzić do osobnego pomieszczenia i już zaczął je odczytywać — Samu... - urwał w momencie, w którym wśród zatrzymanej młodzieży - bo ci ludzie mogli mieć niewiele ponad dwadzieścia lat - rozpoznał dziewczynę, z którą rozmawiał już kilka razy w ostatnim czasie — India Norris. - wypowiedział, nawet nie wiedząc, dlaczego tak dobrze zapamiętał nazwisko córki jego znajomej z młodości.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Nie da się ukryć, że Preston jednak trochę znał się na tym co robił. A że zdawał sobie sprawę z nieudolności policji, która raczej miała naprawdę marne szanse na zatrzymanie domorosłych rajdowców, to już inna sprawa. Bo tak naprawdę, to co im ci gapie przeszkadzali? Wiadomo, kierowcy stwarzali zagrożenie na drodze, pewnie mieli samochody tak poulepszane, że nie przeszłyby przeglądu, które dopuściłyby je do ruchu drogowego, plus łamali przepisy drogowe. No a kibice? Owszem, wiedzieli o tych przestępstwach i ich nie zgłaszali, ale to jedyne, co można było im zarzucić. A nawet jeśli po zatrzymaniu i ewentualnych torturach przyznają się komu kibicują, to chyba na wiele się nie zda, bo musieliby ich na gorącym uczynku zatrzymać?
Właściwie to o tym India też trochę myślała, gdy tak siedziała w tej celi, nie bardzo wiedząc co dalej. Dla części jej towarzyszy to był pewnie kolejny raz, albo totalnie się tym nie przejmowali, bo wciąż rozmawiali o tym, co działo się na ulicach zanim policja się pojawiła. Brunetka wiedziała, że nie wyda Marsa, nie ma o tym mowy, nawet jeśli za tą noc miałoby mu nic nie grozić, to na pewno byłby już na świeczniku policji, zwłaszcza że pracował w warsztacie samochodowym, więc jak najbardziej miał okazje, aby coś majstrować pod maską.
Słyszała kolejne imiona i nazwiska osób, aż do jej uszu doszło jej własne. Trochę się tym zestresowała, ale spojrzała w stronę drzwi do pomieszczenia. To, kogo tam zobaczyła, chyba nie podziałało na nią kojąco. Owszem, znała Prestona, nawet mogła otwarcie powiedzieć, że całkiem staruszka polubiła, no i wiedziała, że pracuje w policji. Jednak fakt, że znał nie tylko jej matkę, ale i dziadków i całą resztę rodziny osobiście, był deprymujący. Pewnie im wszystko doniesie. Eh, tylko napytała sobie kłopotów chcąc dobrze się bawić ze swoim kumplem.
-To ja-powiedziała z duszą na ramieniu i poszła w stronę Turnera, a potem za nim pewnie do jakiegoś pomieszczenia, w którym będą mogli na spokojnie porozmawiać, a dziewczyna będzie mogła przyznać się do wszystkich swoich grzeszków, łącznie z uciekaniem z matematyki w liceum i podkładaniu gotowców na sprawdzianie z biologii. Była młoda, nie miała jeszcze bogatej kartoteki. A szantażować ją mogli tylko tym, że zadzwonią do jej matki i kto jak kto, ale Preston był najlepszą, czyli najgorszą, osobą, aby coś takiego robić.
India zajęła miejsce przy stole i oparła się o siedzenie. Chciała zgrywać twardą i niezależną, ale chyba jej nerwy było widać jak na otwartej dłoni.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Preston nie od wczoraj chodził po tym świecie i zdecydowanie wiedział, co jest pięć. Można nawet powiedzieć, że miał nieco większe pojęcie o takich sytuacjach, niż przeciętny Smith. Po pierwsze, kiedyś też był dzieciakiem, któremu po głowie chodziły różne głupoty, miał tylko ogromne szczęście, że nikt go nigdy nie złapał na gorącym uczynku, bo mógłby się pożegnać z pracą w policji, po wtóre zaś — będąc policjantem od kilkunastu lat, dobrze zdaje sobie sprawę z bolączek i słabości lokalnych stróżów prawa, które w dużym stopniu są zależne od zbyt małego finansowania. W każdym razie takie nocne wyścigi zdarzają się w tej okolicy już nie po raz pierwszy i schemat jest na ogół powtarzalny. Czasami rozciąga się on na dłuższy serial, bo wśród zatrzymanych znalazł się ktoś, kto z jakiegoś powodu zaczyna sypać. Wówczas poza przejrzeniem nagrań z miejskiego monitoringu można zrobić znacznie więcej, zaczynając od rozsyłania wezwań na przesłuchanie, po postawienie zarzutów. Generalnie marne były szanse na zakończenie wyścigów pod osłoną nocy raz na zawsze, ale przynajmniej poprawią sobie statystyki tymi kilkunastoma zatrzymaniami więcej. No i na tzw. czterdzieści osiem, to czasami niektórych naprawdę warto przymknąć. Jeśli nie ogarną się już na dobre, raz na zawsze wybijając sobie z głowy głupie pomysły, to chociaż na jakąś chwilę uwolnią swoich rodziców i partnerów od zamartwiania się.
Jeśli nic się w ostatnich tygodniach nie zmieniło, to nie było w okolicy nikogo, kto mógłby się dowiedzieć i przejmować głupimi decyzjami Indii. Jej rodzice pewnie nadal nie dowiedzieli się, że ich ukochana nastoletnia córka w najlepsze bawi się w Nancy Drew, a do nawiązania kontaktu z pochodzącą z Lorne Bay częścią rodziny, szatynka ostatnio jeszcze nie paliła się jakoś wybitnie. Preston miał podstawy podejrzewać, że nic w tej sprawie się nie zmieniło.
Turner miał nawet nadzieję, że podczas tych kilku ostatnich dyżurów, będzie miał jeszcze odegrać rolę złego policjanta, ale w konfrontacji z dziewczyną, która gdzieś tam zdążyła zdobyć sympatię policjanta, kompletnie nie wchodziło to w grę. Co więcej, podejrzewał, że nie miałoby to najmniejszego sensu, bo jaką Norris może posiadać wiedzę o lokalnym półświatku, po kilku tygodniach spędzonych w Lorne Bay? Poznała pewnie jakiegoś chłopaka, który chciał jej zaimponować i zabrał ją na nielegalny wyścig, kto wie, może nawet nie będąc jego uczestnikiem, tylko zwykłym gapiem. Pewne rzeczy mimo upływu lat na szczęście się nie zmieniają i podryw jest jedną z nich.
- Dobrze. Więc chodźmy. - powiedział i kiedy szli do wyznaczonego pokoju, Preston pod drodze zatrzymał się przy jednym z biurek i podmienił notatki, z tej dotyczącej Samuela Mercera, na inną, podpisaną danymi Indii Norris.
- Zacznijmy od początku. Czy chciałabyś, żebyśmy do kogoś zadzwonili? - zapytał. Mógł zacząć od informowania o tym, że dziewczyna ma prawo do obrońcy, ale tak naprawdę nie były wobec niej postawione jeszcze absolutnie żadne zarzuty. W dodatku jej kartoteka też była zupełnie pusta, więc darował sobie te formułki.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
Każde pokolenie ma swoje za uszami i swoje sposoby na to, aby doskonale się bawić, niekoniecznie przejmując się normami społecznymi, czy prawem panującym na danym obszarze. India nie należała do specjalnie zbuntowanych osób, jednak nie mogła powiedzieć, że absolutnie nigdy nie zrobiła nic, z czego jej rodzice byliby niezbyt dumni. No, a policja mogła ją złapać. Piła alkohol przed ukończeniem osiemnastego roku życia, teraz bywała na nielegalnych wyścigach - choć to ostatnie było wynikiem jej nowych znajomych. Oni się tym interesowali, bywali w tym miejscu wcześniej. Jakoś nie mówili, że cokolwiek złego miało miejsce, więc dlaczego miałoby być tym razem? Jednak się przeliczyła, lub - co gorsza- sama sprowadziła na nich kłopoty. Raczej nie uważała się za wyjątkowo pechową osobę, czy przeklętą... Dlatego też nie miała zamiaru się obwiniać za to, że z jej winy wylądowała za kratkami. Ani mieć do innych pretensje o to. Od jakiegoś czasu udawała, że jest dorosłą, więc powinna wiedzieć lepiej! No, ale już po ptokach, będzie musiała uczyć się na błędach popełnionych przez samą siebie.
Akurat trochę się zmieniło w życiu Indii, bo nawiązała kontakt ze swoim kuzynostwem. A właściwie Megara to zrobiła, dzwoniąc do swojej małej kuzynki. Następny w kolejności był Otto, został jeszcze Thesesus i ich rodzice, by faktycznie zrobić całe kółko po rodzinie w Lorne Bay. Choć wcale nie musiało się to wiązać z tym, że którekolwiek z nich byłoby faktycznie zainteresowane tym, co India wyprawia w mieście. Byli właściwie obcymi sobie osobami, a co najważniejsze... Wcale ich nie interesowało to, co nastolatka tu robi i nie zamierzali donosić jej matce. Co było idealne, bo wciąż nie odważyła się przyznać do swojej wycieczki krajoznawczej.
Nie da się ukryć, że Preston miał trochę racji. Norris była tam ze względu na chłopaka. Tylko on tak naprawdę nie musiał jej niczym imponować, a po prostu zgrali się ze swoimi zainteresowaniami. Z resztą, nie musiał jej imponować, i tak ona już była nim oczarowana... Nie, to nie było idealne określenie, ale pasowało do sytuacji. Nieważne. Na niego też nie zamierzała zwalać winy.
-Nie będę ukrywać, że wolałabym nie...-stwierdziła. Tylko jednego nie wiedziała - czy po zapewnieniu raczej mało przydatnych odpowiedzi, zostanie pogrożone jej palcem i będzie mogła wyjść do domu, czy jednak ktoś będzie musiał ją stąd "wykupić". A jeśli będzie musiał, to czy mógłby to być na przykład... sam Preston? Znał ją, był starszy, ponoć rozsądniejszy. Znał jej matkę i dziadków, prawie można było go nazwać przyjacielem rodziny! -Jestem o coś oskarżona? Nic złego nie robiłam-powiedziała, dość pewna siebie. No bo co mogła zrobić złego? Była po prostu świadkiem przestępstwa. Wykroczenia? Naruszenia ciszy nocnej? Nie miała zielonego pojęcia, jak tą całą sprawę miejscowa policja chciała zakwalifikować. W każdym razie ona była niewinna! Jednak nie potrafiła się teraz wykłucać i wymądrzać, czy udawać, jaka fifa rafa z niej nie jest. Bo nie była, nie w tym momencie.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Preston w młodych latach po prostu lubił się bawić w towarzystwie swoich przyjaciół. Nie był nastolatkiem, który lubiłby spędzać czas w samotności, czy też takim, którego największą pasją było czytanie książek. W dużej mierze rozumiał chęć socjalizowania się młodych ludzi, różne ryzykowne zagrania też mieściły się w jego wyobraźni, tyle tylko, że odkąd znalazł się po drugiej stronie, naturalne jest, że odpuścił sobie takie zabawy, jak chociażby nielegalne wyścigi. No i skoro już ma uprawnienia do egzekwowania prawa, to zamierza z nich korzystać. W końcu nie wiadomo jak długo to potrwa, skoro jeśli lekarka się nie spisze, to już na zawsze może pożegnać się z pełną sprawnością w prawej ręce. Teraz jednak nie o tym. Turner też w duchu cieszył się, że coś się w końcu działo podczas tego nocnego dyżuru, bo dzięki temu chociaż przez jakiś czas nie będzie skupiał się na swoich problemach. Nie spodziewał się jedynie, że wśród obecnych na dołku znajdzie się też jego nowa znajoma, a właściwie bardziej córka jego dawnej znajomej. Gdyby znalazł się w takiej sytuacji z własnym dzieckiem... a zresztą lepiej nie myśleć o tym, że dałby swojej nastoletniej córce szlaban do trzydziestki, a jej chłopaka pogonił ze strzelbą starego Smitha, która teraz gdzieś tam na ścianie wisi sobie w charakterze ozdoby, w domku, który policjant po nim odziedziczył. To jedynie czysto hipotetyczna sytuacja, więc Preston porzucił wszystkie swoje prywatne rozważania i skupił się na swojej pracy.
W takich sytuacjach zawsze chodzi o obiekty zainteresowań. Nie musiałby mieć, nie wiadomo jakiego doświadczenia zawodowego, żeby zdawać sobie z tego sprawę. Podejrzewał też, że niczego znaczącego od Indii nie wyciągnie. Dziewczyna pewnie i tak nie zna środowiska, co najwyżej mogłaby mu podać imię i nazwisko tego chłopaka. Jednak stałoby się dużo szybciej w innych okolicznościach, np. w takiej knajpie, w której ostatnio rozmawiali.
- Według prawa Australii jesteś pełnoletnia, więc jeśli nie chcesz, to nie będziemy się z nikim kontaktować. - odpowiedział rzeczowo. Dla niego była to wskazówka, że rodzice dalej nie wiedzą o małej wyprawie panienki Norris. - Brałaś udział w charakterze obserwatora w nielegalnym wyścigu. Chyba że chcesz podzielić się ze mną swoją własną wersją zdarzeń? - zapytał. Celowo nie odpowiedział na pytanie dziewczyny, nie ona tutaj jest od zadawania pytań. Trochę ją jeszcze postraszy, zachowując się jak służbista, a potem wejdzie w rolę dobrego policjanta. Kto wie, może nawet zawiezie ją do domu. Bo faktem jest, że podchodzi o dziewczyny zupełnie inaczej, niż do pozostałych złapanych. Gdyby Melissa — matka Indii, nie wyjechała tak nagle i na stałe, to kto wie, może byłby kimś w rodzaju wujka dla dziewczyny.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
India totalnie była taka sama jak Preston, czy to wypadek, przypadek czy jednak młodzież tak naprawdę dzieli się na dwie grupy, gdzie jedna lubi siedzieć w domu, a druga z niego wychodzić. Pewnie obie grupy można było jeszcze podzielić, niczym królestwo zwierząt na parę podgrup i kategorii - niektórzy ekstrawertyczni nastolatkowie aż nie mogą się doczekać aż zmalują coś nielegalnego, aby poczuć ten dreszczyk emocji, gdy innym wystarczało parkowanie na zakazie, by spowodować, że robiło się im gorąco. India należała raczej do tej drugiej grupy. Łamanie prawa jej nie kręciło, choć trudno było stwierdzić, aby trzymała się wszelkich przepisów za wszelką cenę. Chyba było to jak najbardziej normalne. W końcu kto nie przechodził czasem na czerwonym świetle, lub hm... przyglądał się nielegalnym wyścigom?
India w sumie czuła, że nie trafiła najgorzej. Na pewno wolała spowiadać się teraz przed Prestonem, którego trochę znała, a dodatkowo całkiem polubiła i czuła, że zrobiła na nim dobre wrażenie. Dobrze było zobaczyć przyjazną twarz w takiej sytuacji, bo nie da się ukryć, że była trochę zestresowana i zdecydowanie nie czuła się komfortowo. Kto by się z resztą czuł? Niezależnie od tego, ile osób zgarnęli w trakcie tego wieczoru, na pewno więcej niż 100% z nich wolałoby być w tym momencie w innym miejscu. Niezależnie od tego, gdzie to inne miejsce by było. No komenda chyba była lepsza tylko od gabinetu stomatologa, lub szpitala. Nawet Preston musiał to przyznać, niezależnie od tego, jak bardzo chciałby pozbyć się tej kontuzji i mieć już całkiem sprawną rękę, tak nie palił się do leżenia na oddziale. Prawda?
-Dzięki-powiedziała. Owszem, jej rodzice, a właściwie matka i ojczym, choć wciąż z rozpędu nazywała go tatą, nie zdawali sobie sprawy, gdzie zabawia się ich córeczka. Lecz utrzymywanie tego w tajemnicy wydawało się być coraz trudniejsze. A telefon z komendy na pewno nie załagodziłby tej awantury, której India się spodziewała.
-Tego, że tam byłam chyba się już nie wyprę, co?-powiedziała lekko zaczepnie, ale z pełnym zrozumieniem, że chyba robienie z siebie kretynki, którazabłądziła w drodze na plażę, aby oglądać Perseidy , nie wychodzi w grę.-Słyszałam, że odbywają się tu czasem jakiś wyścigi. Od zawsze lubiłam oglądać szybkie samochody. Może powinnam wiedzieć, że skoro jest to po nocy, to nie jest to do końca legalne? Bardziej sądziłam, że takie... nieoficjalne, wiesz. Amatorskie-a jednak trochę robiła z siebie słodką i niewinną dziewuszkę, którą w sumie była. Choć akurat była pewna, że to co robi, gdzie zabierał ją Mars, jest nielegalne. To nie był pierwszy taki wypad, byli nawet w Melbourne się pościgać. A raczej on tam był, ona jemu jak zwykle mu kibicowała.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Nie bez powodu uważa się, że stołówka w szkole średniej to idealny wręcz obraz tego, na jakie grupy dzielą się ludzie. Faktem jest, że to wtedy ma się największą potrzebę podkreślania swojej indywidualności, a jeśli się jej jeszcze nie odkryło, to jest się w grupie tych szarych, niczym niewyróżniających się licealistów. Później należenie do jakiejś grupy nie było już tak eksponowane, ale naiwnym byłoby wierzyć, że zależności z tego wynikające kompletnie przestają mieć znaczenie. Szczerze mówiąc, im dalej w dorosłość, tym gorzej, szczególnie w pewnych specyficznych kręgach, gdzie o pozycji decydują już bardziej pieniądze, niż ilość znajomych czy rodzaj ozdób na nadgarstkach. Preston ma to szczęście, że wiodąc przeciętne życie w Lorne Bay, daleki jest od dram na wysokich szczeblach. Jednocześnie praca w policji automatycznie daje mu jakiś tam posłuch w społeczności miasteczka. Są zawody, których przedstawicieli darzy się większą sympatią, ale na tym akurat Prestonowi nie zależało. Zamiast tego, wolał sam kreować swój obraz, nawet jeśli czasami to pierwsze wrażenie sprawiał niezbyt korzystne. Bo Turner w konsekwencji wszystkiego tego, co przytrafiło mu się w życiu, stał się nieco mniejszą duszą towarzystwa, potrzeba czasu, żeby się przekonać, że w gruncie rzeczy równy z niego gość. Dla ważnych w swoim życiu ludzi jest w stanie zrobić naprawdę dużo.
India nie była mi bliska, w końcu widzieli się ledwie trzy razy i trudno byłoby w tym czasie stworzyć jakąkolwiek więź. Jednak polubił tego dzieciaka. Trochę przypominała mu jego młodszą siostrę, kiedy ta wchodziła w dorosłość, a Preston pracował już w policji i czasami pomagał jej uniknąć problemów. Parę razy krył ją też przed rodzicami. No i tak jak w przypadku rodzonej siostry, tak i jeśli chodzi o Norris, to coś mu podpowiadało, że nie dziewczyna nie jest złym człowiekiem, jest po prostu młoda, w dodatku urwała się ze smyczy swoich rodziców, studiów i wszystkiego tego, co z tym związane. Tak naprawdę, to kiedy ma się wyszaleć, jak nie teraz. Oczywiście nie powiedziałby jej tego na głos, a już na pewno nie w okolicznościach przesłuchania na komisariacie.
- Nikt nie uwierzy, że akurat tamtędy szłaś z koszykiem pełnym lekarstw dla chorej babci. - rzucił żartobliwie. Uczestnictwo młodej kobiety w nocnych wyścigach było niepodważalne. Nie było w Lorne Bay przesadnie dużo kamer miejskich, ale na pewno któraś uchwyciła szatynkę i to nie z koszykiem pełnym dobroci.
- Słuszne spostrzeżenie. Szkoda tylko, że nieco po czasie. - skinął głową, nawiązując do tego, że wyścigi w nocy nie kojarzą się z najbardziej legalną rozrywką na świecie. - Nieoficjalne i w nocy, równa się nielegalne. - skomentował jeszcze i przeszedł do wypytywania się o szczegóły. - W jaki sposób dowiedziałaś się kiedy i gdzie konkretnie odbywa się rajd? Nie wiem, ktoś Ci o tym powiedział? Albo jakoś inaczej? - zapytał.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
India nigdy nie musiała się bać o miejsce przy stoliku w trakcie lunchu. Miała grupę swoich znajomych, z którymi zawsze spędzała ten czas i choć zdecydowanie w związku z tym, że wszyscy chodzili na te same zajęcia z cheerleaderingu, byli jednymi z bardziej popularnych. Jednak India nigdy nie powiedziałaby you can't sit with us, to nie było w jej stylu. Jak było na studiach to specjalnie nie mogła powiedzieć, bo nie spędziła tam zbyt wiele czasu, ale! Jak ktoś ma być w odpowiednim miejscu, to się tam znajdzie, zawsze. Stąd nawet po przyjeździe do małego miasteczka, gdzie tak naprawdę nikogo nie znała, z miejsca nawiązała sporo znajomości, odnajdywała się w kręgach imprezowiczów... Co właśnie przyniosło jej trochę problemów, ale jakoś specjalnie się tym nie przejmowała. Dlaczego? A dlaczego miałaby? Nie dostanie szlabanu, nikt jej nie obetnie kieszonkowego, ani nawet nie będzie zły, bo przecież niczego się nie dowie. Skoro nie będzie musiał jej nikt wykupywać z komisariatu, to nikt się niczego nie dowie. A nawet jeśli to zostanie w jakikolwiek sposób zapisane w jej papierach, to nikt ich nie miał powodu oglądać.
Owszem, trochę się zerwała ze smyczy i szalała, korzystając z życia. Kiedy miałaby to robić, jak nie teraz? A jej szaleństwa, wcale nie były aż takie szalone! No naprawdę, mogłaby upijać się, narkotyzować, szlajać po nocach. A ona oprócz pojedynczych wyjść na imprezy, bo jednak na co dzień pracowała i musiała być w formie, to największym szaleństwem było jedzenie deseru przed obiadem!
-Kto wie, w sumie tak daleko domu mojej babci to nie było...-uśmiechnęła się, bo to nawiązanie do czerwonego kapturka dobrze ją rozbawiło, wręcz rozładowując atmosferę pełną stresu i niedopowiedzeń. Choć szatynka była pewna, że kompletnie nie o to chodziło Turnerowi. Nie wyglądał w tym momencie, aby zależało mu na komforcie jego nowej znajomej... Jeśli tak w ogóle nazywał Indię. Równie dobrze mogła być dla niego totalnie obojętna, bo dlaczego miałoby być inaczej? Ot, kolejna nastolatka z miasteczka. W końcu był już w takim wieku, że coraz więcej jego rówieśników miało dzieci.
-Niekoniecznie... To co nie jest oficjalnie zabronione nie jest od razu nielegalne-zauważyła, choć w tym momencie brakowało jej konkretnego przykładu. Mogłaby opowiadać o tym, czego nauczył ją jej ojc...ojczym, jak na przykład w formule 1 zespoły naginają przepisy na tyle, że trzeba je często aktualizować, bo ich interpretacja poszła zupełnie w inną stronę, niż władza planowała. To może wytłumaczyłoby jej obecność wśród ścigających się samochodów, ale jednocześnie czuła, że Preston by jej nie zrozumiał, bo nie interesował się takimi tematami.
-Właściwie, to nie jestem pewna... -powiedziała. W zupełności szczerze! Nie wiedziała, czy najpierw przeczytała to gdzieś na jakiejś grupie na facebooku, czy może Mars jej powiedział... Nie była pewna.-Generalnie to nie jest żadna tajemnica poliszynela, jak na filmach-zaśmiała się. Czasem to prezentowali, że został wysyłany sms do wszystkich zainteresowanych, że za 10 minut pod wskazanym adresem i wszyscy lecieli. Nope, tak to tylko w filmach, bo do samych wyścigów trzeba się lepiej przygotować, jako widz, uczestnik a także organizator.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
Przyznać trzeba, że India nie zataczała się tutaj na komisariacie, nie bełkotała też, co mogłoby sugerować upojenie alkoholowe. Jeśli coś wypiła dzisiejszej nocy, to dziewczyna albo ma mocną głowę (w co Preston śmiał wątpić, bo nawet jak obracała się w imprezowym towarzystwie już od czasów szkoły średniej, to nic nie wskazywało to, że miałaby być właśnie w trakcie procesu staczania się), albo zwyczajnie wiedziała kiedy powiedzieć sobie dość. Co za tym idzie, gdzieś tam zachowywała resztki zdrowego rozsądku. Może po prostu potrzebowała towarzystwa, więc podejmowała liczne próby poznawania nowych ludzi, co nie zawsze kończyło się dobrze. Wiadomo, bezpieczniej byłoby gdyby nastolatka szukała przyjaciół w bibliotece, niż wkręcając się w noce życie Lorne Bay, ale w gruncie rzeczy kim Preston był, żeby dawać jej dobre rady? Nie uważał, by miał prawo do ich wygłaszania, więc te prywatne przemyślenia, związane w jakimś stopniu z matką Indii, zostawił dla siebie. Jeśli już miałby pouczać dziewczynę, to zrobi to wyłącznie na polu służbowym. Choć w sumie jest sympatyczna i byłoby naprawdę szkoda, gdyby podejrzani znajomi zaprowadziliby ją do Shadow, lokalnego klubu nocnego, by tam wplątać Norris w jakieś podejrzane historię. W gruncie rzeczy można iść do klubu i nie wpakować się w problemy, w tym nie byłoby nic złego, przecież India jest dorosła, ale kiedy trafi się na niewłaściwych ludzi, to są oni zdolni do tego, żeby uprzykrzyć człowiekowi życie na najbliższych kilka lat. Ze względu na dawne czasy, zwyczajnie szkoda byłoby, gdyby spotkało ją coś złego.
- Ciekawe. Czyli babcia już wie, że przyjechałaś do Lorne Bay? - zapytał. Aczkolwiek nie wpisywał tego pytania do raportu, to raczej wtrącenie do ich wcześniejszych rozmów. W sumie był ciekaw, jak sytuacja się rozwinęła. Czy jakkolwiek w ogóle się rozwinęła? Bo coś zaczęło mu się nie sklejać w historii dziewczyny, która niby chce poznać miejsce dorastania swojej matki, ale jakoś niespecjalnie interesuje się tymi aspektami jej życia, które naprawdę mają znaczenie.
- Dobrze znam tę historię, że co nie jest zabronione, to jest dozwolone. Tak się akurat składa, że w tym przypadku nie ma ona racji bytu. Nocne wyścigi są zabronione. Powiem Ci więcej, są na to paragrafy. - stwierdził. Gdyby rozmawiali w innych okolicznościach i na zupełnie inny temat, to Turner nawet byłby w stanie przyklasnąć tej teorii, ale nie w sytuacji, w której dochodzi o wykroczenia, po którym na najbliższych kilka lat pozostanie ślad w papierach Indii i wszystkich innych zatrzymanych tej nocy.
- Może jednak spróbuj sobie przypomnieć kiedy po raz pierwszy usłyszałaś o wyścigu. - powiedział, porzucając przyjacielski ton. Przynajmniej na razie musiał przestać być dobrym wujkiem, który swoje możliwości wykorzystuje do pomocy niedawno poznanej dziewczynie.

India Norris
lorne bay — lorne bay
21 yo — 155 cm
Awatar użytkownika
about
Nowa w Lorne, przyjechała z misją odnalezienia ojca w tajemnicy przed matką. Młoda, głodna przygód i nieco naiwna
India ewidentnie lubiła napić się drinka, albo dwóch! Ale nie lubiła doprowadzać się do stanu upojenia, a jeszcze mniej lubiła mieć kaca następnego dnia. Była w tym temacie bardzo ekonomiczna. Nie musiała wydawać mnóstwa pieniędzy na alkohol, aby poczuć przyjemne wstawienie. Tego dnia jednak nie piła, atrakcja wieczoru miało być co innego. Nie staczała się, chyba. Nie czuła, aby była na drugiej drodze w dół, wręcz przeciwnie - uważała, że jest nad wyraz rozsądna, mając o sobie zdanie, że aż nudna! W końcu utrzymywała się sama, pracowała, planowała wrócić na studia i co może zaskoczyć Prestona, miała także przyjaciółkę, która była bibliotekarką! Ha! Nie żeby Turner miał cokolwiek do powiedzenia, w końcu na ten moment był tylko przyjacielem rodziny i to wcale nie takim bliskim. Przynajmniej na razie. A w Shadow już była, ale nie spodobało się jej, jednak scena imprezowa Lorne Bay raczej nie była zbyt wielka, więc czasem nie było okazji aby pójść gdzie indziej.
-Tak, spotkałam moją kuzynkę, więc tajemnica się wydała-powiedziała. W sumie, cieszyła się, że będzie mogła teraz zacieśniać kontakt z Megarą, Otto i Theseusem, bo on właściwie jeszcze nie istniał. Więc babcia wiedziała, niemal na pewno. Mama za to... wciąż wydawała się nic nie wiedzieć, lub nie poruszać tego tematu z córką. A Indii to coraz bardziej ciążyło, aż nie wiedziała jak się teraz do tego przyznać. A raczej będzie musiała w końcu to zrobić... Zdecydowanie chciała się dowiedzieć czegoś o matce, o tym z kim się przespała. Tylko niestety, trochę stała się zbyt zajęta sobą i swoim życiem, żeby każdą wolną chwilę poświęcać na to dochodzenie. I zdawała sobie z tego sprawę, zwłaszcza że na początku zderzyła się ze ścianą w tych swoich poszukiwaniach.
-Ale to chyba na kierowców, bo nie sądzę, abym ja stanowiła jakiekolwiek zagrożenie-zaznaczyła. W końcu takie zawody były zabronione nie dlatego, że obawiano się o zanieczyszczenie powietrza spalinami, tylko o zdrowie i życie kierowców i wszystkich dookoła.
-Nie wiem, nawet jeśli bym sobie przypomniała, to nie ma szans, abym doprowadziła was do organizatorów, bo ich najzwyczajniej w świecie nie znam. Nie znam wszystkich, nie interesuje się samym ściganiem się w wyścigach...-wzruszyła ramionami. No nie, nawet jeśliby chciała być kapusiem, to nie miała informacji takich, niezależnie czym Preston by jej groził.

Preston Turner
detektyw — Lorne Bay Police Station
38 yo — 180 cm
Awatar użytkownika
about
Przetyrany życiem policjant, nad którym właśnie zawisło ryzyko przedwczesnej renty inwalidzkiej.
To też całkiem typowe dla młodych ludzi w dzisiejszych czasach. To znaczy, mówi się, że po pierwszych niepowodzeniach tracą zapał i w ogóle chęci na dalsze dążenie do postawionego sobie pierwotnie celu. Dla Prestona to w sumie dobrze i powinien się cieszyć, że dziewczyna nie zadaje mu już tylu pytań. Tyle tylko, że chcąc nie chcąc zaangażował się w tę sprawę i właściwie był ciekaw jej rozwoju, więc nawet w takich okolicznościach zdecydował się na małą prywatę. Swoją drogą nawet jeśli matka Indii się dowiedziała o pomyśle i miejscu przebywania córeczki, to nie odezwała się do niego, jej dziadkowie zresztą też nie. Właściwie nie ma się czemu dziwić, nie utrzymują kontaktu od dwudziestu lat, to naprawdę dużo w relacjach międzyludzkich, tym bardziej gdy ich ostatnia rozmowa miała miejsce w czasach nastoletnich.
- I nadal nie chcesz nikogo poinformować, gdzie teraz jesteś? - dopytał. Być może Norris mieszkała z dala od krewnych, bo właściwie to policjant nie wiedział, gdzie dziewczyna się zatrzymała, ale mogłoby być jednak tak, że zamieszkała o któregoś z nich, wtedy bez sensu byłoby, żeby się martwili. To może być wciąż świeża sprawa i India po prostu w pierwszej chwili pod naporem emocji nie pomyślała w ten sposób.
- Byłaś uczestnikiem nielegalnego zorganizowanego zgromadzenia, gdyby komuś zależało, to wystarczyłoby, żeby na jakiś czas uprzykrzyć Ci życie. - odpowiedział. Więzienia są przepełnione, zresztą to nie tak, że dziewczyna i inni złapani od razu trafiliby do zakładu karnego, prawdopodobnie żadne z nich nie jest nawet blisko tego miejsca. A ci, którzy mogliby się tam znaleźć, skutecznie zniknęli z pola widzenia patrolujących okolicę policjantów. India w najgorszym scenariuszu dostałaby grzywnę albo prace społeczne, tyle tylko, że Preston wbrew pozorom nie był jej nieprzychylny i skończy się pouczeniem.
- No to, czym się interesujesz? Dlaczego się tam wybrałaś? - podłapał poruszony wątek. Do tamtego pytania może jeszcze wróci. Wystarczyłaby mu wskazówka czy India dowiedziała się o wszystkim z sieci, czy może jednak staroświecką pocztą pantoflową. Wtedy pewnie odpuściłby definitywnie. Tymczasem może sprawdzić się chyba najgłupsza metoda łapania za słówka, też nie sądził, aby miało go to doprowadzić do czegokolwiek, ale w gruncie rzeczy nawet mu na tym nie zależało, skoro za kilka dni idzie na zwolnienie lekarskie, po którym nawet nie wie, czy jeszcze tu wróci, no, chyba że po rzeczy zgromadzone w biurku przez piętnaście lat. Jedyne, na czym mu zależało tej nocy, to żeby jak najszybciej minęła, pogawędka w Indią nadarzyła się zupełnie niespodziewanie, pewnie zdąży jeszcze jednego dzieciaka przesłuchać. Potem przekaże kolegom swoje notatki i tyle by było z tego szeryfowania.

India Norris
ODPOWIEDZ